Nie przyniesie Mi tu raczej ten wpis popularności. Ale ja tęsknię do wieku 20go.(początek) Gdzie każdy odpowiadał za siebie. Gdzie dzieciak dostawał wp.... od rodzica za to, że wpadł do rowu.(nie trzeba było taśmy) Narozrabiał w szkole. Za uwagę w dzienniczku. Gdzie rodzice mieli prawo zlecać bachorowi robotę w domu i gdzie wpierdol za nasranie sąsiadowi na wycieraczkę, było minimum. Żaden palant, który teraz nie ma czasu dla dzieciaka z powodu pracy, nie przychodził do szkoły z fochem, że, to szkoły wina. Że nie trzeba było na patelni naklejać info, że przed smażeniem, trzeba ją rozpakować. Że
??
K...A Powinienem już wymżeć jak pisze Jędrek.
Jestem 50+. Jestem Dumny, że dorastałem(Mimo komuny) w normalnych czasach. Hejtujcie sobie teraz. Macie temat niewyczerpalny.