Krótkie Pytanie - Krótka Odpowiedź

[mav3rick]

Na spinning nie łowię ale czytałem opinie, że plecionka na początek przygody to zły pomysł.

Nie wiem kto Ci to powiedział, bardzo dobry pomysł, tylko plecionka nie może być byle jaka. Plecionki nadal opłaca kupować się chińskie bo są bardzo dobrej jakości w dobrej kasie. Używam do spina i do feederka na przypony.

łowiąc z podbicia trzeba pamiętać, żeby linka była cały czas napięta, bo może się zrobić luźne oczko na szpuli i przy kolejnym wyrzucie zrobi się tzw. ciota Często poleca się początkującym żyłkę, bo ona "wybacza" więcej błędów niż plecionka - lepiej się układa i nie plącze się tak łatwo. Przechodziłem to z kolegą w zeszłym roku, który dopiero, co uszył się łowić z opadu. Wystartował z plecionką i to był moim zdaniem błąd.

Przy podbiciu broda? Wybacz, ale większej bzudry nie słyszałem 6 lat szczupaki tylko na plecionce łowię i w życiu w takiej sytuacji nie miałem, bo jest to nie realne. Dla początkujących odradza się plecionkę przede wszystkim ze względu na brak rozciągliwości, przez co wybacza mniej błędów, łatwiej o stratę ryby, ot to cała tajemnica.

[mrucin]

Na spinning nie łowię ale czytałem opinie, że plecionka na początek przygody to zły pomysł.

Nie wiem kto Ci to powiedział, bardzo dobry pomysł, tylko plecionka nie może być byle jaka. Plecionki nadal opłaca kupować się chińskie bo są bardzo dobrej jakości w dobrej kasie. Używam do spina i do feederka na przypony.

łowiąc z podbicia trzeba pamiętać, żeby linka była cały czas napięta, bo może się zrobić luźne oczko na szpuli i przy kolejnym wyrzucie zrobi się tzw. ciota Często poleca się początkującym żyłkę, bo ona "wybacza" więcej błędów niż plecionka - lepiej się układa i nie plącze się tak łatwo. Przechodziłem to z kolegą w zeszłym roku, który dopiero, co uszył się łowić z opadu. Wystartował z plecionką i to był moim zdaniem błąd.

Przy podbiciu broda? Wybacz, ale większej bzudry nie słyszałem 6 lat szczupaki tylko na plecionce łowię i w życiu w takiej sytuacji nie miałem, bo jest to nie realne. Dla początkujących odradza się plecionkę przede wszystkim ze względu na brak rozciągliwości, przez co wybacza mniej błędów, łatwiej o stratę ryby, ot to cała tajemnica.

Chyba nie zrozumiałeś o czym napisałem. Przy podbiciu przynęty niedoświadczony wędkarz doprowadza do powstania luzu na plecione i  nawija plecionkę na kołowrotek. jeżeli plecionka jest luźna to robi się oczko z luźnej linki na szpuli. Potem zwija kolejne metry plecionki, które czasami wchodzą pod te oczko. Gdy chce zrobić kolejny rzut plecionka, która jest pod oczkiem powoduje wyciągnięcie ze szpuli więcej plecionki i powstaje broda. Ma to miejsce głównie wtedy, gdy łowi się metodą podbicie-opad. Przechodziłem przez to ja i kolega w zeszłym roku, więc wiem o czym piszę.

[azga]

Na spinning nie łowię ale czytałem opinie, że plecionka na początek przygody to zły pomysł.

Nie wiem kto Ci to powiedział, bardzo dobry pomysł, tylko plecionka nie może być byle jaka. Plecionki nadal opłaca kupować się chińskie bo są bardzo dobrej jakości w dobrej kasie. Używam do spina i do feederka na przypony.

łowiąc z podbicia trzeba pamiętać, żeby linka była cały czas napięta, bo może się zrobić luźne oczko na szpuli i przy kolejnym wyrzucie zrobi się tzw. ciota Często poleca się początkującym żyłkę, bo ona "wybacza" więcej błędów niż plecionka - lepiej się układa i nie plącze się tak łatwo. Przechodziłem to z kolegą w zeszłym roku, który dopiero, co uszył się łowić z opadu. Wystartował z plecionką i to był moim zdaniem błąd.

Przy podbiciu broda? Wybacz, ale większej bzudry nie słyszałem 6 lat szczupaki tylko na plecionce łowię i w życiu w takiej sytuacji nie miałem, bo jest to nie realne. Dla początkujących odradza się plecionkę przede wszystkim ze względu na brak rozciągliwości, przez co wybacza mniej błędów, łatwiej o stratę ryby, ot to cała tajemnica.

Chyba nie zrozumiałeś o czym napisałem. Przy podbiciu przynęty niedoświadczony wędkarz doprowadza do powstania luzu na plecione i  nawija plecionkę na kołowrotek. jeżeli plecionka jest luźna to robi się oczko z luźnej linki na szpuli. Potem zwija kolejne metry plecionki, które czasami wchodzą pod te oczko. Gdy chce zrobić kolejny rzut plecionka, która jest pod oczkiem powoduje wyciągnięcie ze szpuli więcej plecionki i powstaje broda. Ma to miejsce głównie wtedy, gdy łowi się metodą podbicie-opad. Przechodziłem przez to ja i kolega w zeszłym roku, więc wiem o czym piszę.

Temu też nie kupuje się bylejakiej plecionki. Co do powstawania brody to już kwestia wprawy w łowieniu i opanowaniu rzutów, luzów, walki z wiatrem. Moim zdaniem i tak warto od samego początku obcować z plecionką i się jej uczyć, nie jest to jakaś czarna magia.

[azga]

Jest sens spinningować z żyłką? Głównie okonie

Co do okoni to wyczujesz brania bez problemu, ale mniej ryb będzie Ci siadało, natomiast u mnie chociażby jest też spora populacja sandaczy i tutaj żyłka odpada. Też w zależności na jakie metody planujesz łowić, jeżeli jakieś gumeczki to jeszcze luz, zimą w mrozie tylko żyłeczka zostaje i człowiek też daje radę. Woblery już jest ciężej przy żyłce, praca nie zawsze wygląda tak jak powinna. Też pamiętaj, że żyłka powinna być cienka, z racji że poprawia to zachowanie przynęty, temu plecionka znowu wygrywa, bo jest wytrzymalsza i nie strzeli Ci na byle zielsku.

[N3su]

Żyłka ma sens i jak najbardziej jest ok. Czasami jest nawet niezastąpiona szczególnie przy ultralujowych metodach.

[Ciapaty]

W takim razie w niedzielę porzucam trochę i sprawdzę czy okonie nadal biją

Ps. Do ul-a jaką polecacie żyłkę?
Podobno jest w tym temacie niezastąpiona

[N3su]

Owner broad, dreamline  też spoko choć brak mniejszych średnic. Z droższych Varivas Mebaru.

[mav3rick]

Na spinning nie łowię ale czytałem opinie, że plecionka na początek przygody to zły pomysł.

Nie wiem kto Ci to powiedział, bardzo dobry pomysł, tylko plecionka nie może być byle jaka. Plecionki nadal opłaca kupować się chińskie bo są bardzo dobrej jakości w dobrej kasie. Używam do spina i do feederka na przypony.

łowiąc z podbicia trzeba pamiętać, żeby linka była cały czas napięta, bo może się zrobić luźne oczko na szpuli i przy kolejnym wyrzucie zrobi się tzw. ciota Często poleca się początkującym żyłkę, bo ona "wybacza" więcej błędów niż plecionka - lepiej się układa i nie plącze się tak łatwo. Przechodziłem to z kolegą w zeszłym roku, który dopiero, co uszył się łowić z opadu. Wystartował z plecionką i to był moim zdaniem błąd.

Przy podbiciu broda? Wybacz, ale większej bzudry nie słyszałem 6 lat szczupaki tylko na plecionce łowię i w życiu w takiej sytuacji nie miałem, bo jest to nie realne. Dla początkujących odradza się plecionkę przede wszystkim ze względu na brak rozciągliwości, przez co wybacza mniej błędów, łatwiej o stratę ryby, ot to cała tajemnica.

Chyba nie zrozumiałeś o czym napisałem. Przy podbiciu przynęty niedoświadczony wędkarz doprowadza do powstania luzu na plecione i  nawija plecionkę na kołowrotek. jeżeli plecionka jest luźna to robi się oczko z luźnej linki na szpuli. Potem zwija kolejne metry plecionki, które czasami wchodzą pod te oczko. Gdy chce zrobić kolejny rzut plecionka, która jest pod oczkiem powoduje wyciągnięcie ze szpuli więcej plecionki i powstaje broda. Ma to miejsce głównie wtedy, gdy łowi się metodą podbicie-opad. Przechodziłem przez to ja i kolega w zeszłym roku, więc wiem o czym piszę.

Rozumiem co piszesz i podtrzymuję to jako totalną bzdurę

A co do żyłki, to obecnie dla mnie nr 1 Dragon HM 69 i HM 80

[azga]

Żyłka ma sens i jak najbardziej jest ok. Czasami jest nawet niezastąpiona szczególnie przy ultralujowych metodach.

Właśnie do UL, SUL, XUL dłubiąc spinningiem małe drapieżniki i białoryb o wiele lepiej wypada plecionka PE0.4 lub PE0.2 plus fluorocarbon. Nie wiem co takiego niezastąpionego w żyłce widzisz, ale jak widać każdy ma swoje metody

[N3su]

To sobie porównaj kontrolę microjiga 0.5-0.7 na 0.15-0.2 PE a na żyłce 0.10mm. Plecionka traci swoje walory, a na wietrze to już staje się utrapieniem. Pomijając już sam fakt dowiązywania samego FC, co też jest upierdliwe na niektórych łowiskach. Żyłkę dużo łatwiej napiąć co jest kluczowe w takim łowieniu i kontroli pracy jiga czy wyczucia brań zaraz po wpadnięciu.

[mav3rick]

To sobie porównaj kontrolę microjiga 0.5-0.7 na 0.15-0.2 PE a na żyłce 0.10mm. Plecionka traci swoje walory, a na wietrze to już staje się utrapieniem. Pomijając już sam fakt dowiązywania samego FC, co też jest upierdliwe na niektórych łowiskach. Żyłkę dużo łatwiej napiąć co jest kluczowe w takim łowieniu i kontroli pracy jiga czy wyczucia brań zaraz po wpadnięciu.

Bym się nie zgodził, plecionki zawsze lepiej sygnalizuje branie. Przy żyłce delikatnych musknięć można nie poczuć. Takie jest moje zdanie.

[N3su]

To sobie porównaj kontrolę microjiga 0.5-0.7 na 0.15-0.2 PE a na żyłce 0.10mm. Plecionka traci swoje walory, a na wietrze to już staje się utrapieniem. Pomijając już sam fakt dowiązywania samego FC, co też jest upierdliwe na niektórych łowiskach. Żyłkę dużo łatwiej napiąć co jest kluczowe w takim łowieniu i kontroli pracy jiga czy wyczucia brań zaraz po wpadnięciu.

Bym się nie zgodził, plecionki zawsze lepiej sygnalizuje branie. Przy żyłce delikatnych musknięć można nie poczuć. Takie jest moje zdanie.

Ta, tylko że przy takich mikrusach nawet na small game 0.15/2.5lb robi się balon. I zanim go zniwelujesz, to nawet nie poczujesz brania. Przy lekkiej falce wiaterku to nawet na takiej nitce ciężko utrzymać kontakt. Żyłka tu sprawdza się dużo lepiej pod względem kontroli, jak i czucia brań. Sam byłem sceptycznie nastawiony i kupowałem włosy do takiego łowienia. Jednak kumpel wyprowadził mnie z błędu, a praktyka wszystko zweryfikowała i tera przy łowieniu poniżej gram nie wyobrażam sobie plecionki.

[azga]

To sobie porównaj kontrolę microjiga 0.5-0.7 na 0.15-0.2 PE a na żyłce 0.10mm. Plecionka traci swoje walory, a na wietrze to już staje się utrapieniem. Pomijając już sam fakt dowiązywania samego FC, co też jest upierdliwe na niektórych łowiskach. Żyłkę dużo łatwiej napiąć co jest kluczowe w takim łowieniu i kontroli pracy jiga czy wyczucia brań zaraz po wpadnięciu.

Z tym wyczuciem brań to można polemizować. W mojej opinii pletka tej samej grubości tj. 0,1 mm będzie lepiej wypadała w każdym aspekcie czyli PE0.4 Te które wymieniłeś są pletkami cieńszymi i nigdy takiego problemu nie miałem. Poza tym jest wiele innych metod w UL niż tylko jig. Jeżeli rybom w twoim łowisku nie przeszkadza goła żyłka, goła plecionka pewnie też nie będzie o jakimś stonowanym odcieniu. Poza tym po milion razy lepiej widać każde branie po pletce z racji na jej inny kolor i zerową rozciągliwość, ale nie każdy linkę obserwuje. Nie wiem co ma wiatr w przedziale pletka vs zyłka, bo w jednym i drugim przypadku zrobi balon przy powiewach.

[N3su]

To sobie porównaj kontrolę microjiga 0.5-0.7 na 0.15-0.2 PE a na żyłce 0.10mm. Plecionka traci swoje walory, a na wietrze to już staje się utrapieniem. Pomijając już sam fakt dowiązywania samego FC, co też jest upierdliwe na niektórych łowiskach. Żyłkę dużo łatwiej napiąć co jest kluczowe w takim łowieniu i kontroli pracy jiga czy wyczucia brań zaraz po wpadnięciu.

Z tym wyczuciem brań to można polemizować. W mojej opinii pletka tej samej grubości tj. 0,1 mm będzie lepiej wypadała w każdym aspekcie czyli PE0.4 Te które wymieniłeś są pletkami cieńszymi i nigdy takiego problemu nie miałem. Poza tym jest wiele innych metod w UL niż tylko jig. Jeżeli rybom w twoim łowisku nie przeszkadza goła żyłka, goła plecionka pewnie też nie będzie o jakimś stonowanym odcieniu. Poza tym po milion razy lepiej widać każde branie po pletce z racji na jej inny kolor i zerową rozciągliwość, ale nie każdy linkę obserwuje. Nie wiem co ma wiatr w przedziale pletka vs zyłka, bo w jednym i drugim przypadku zrobi balon przy powiewach.

Wiadomo, że czucie plecionki jest lepsze, ale mówimy o xul i wszelkiego rodzaju dłubanie białorybu okoni na poniżej 1gr. I w takim przypadku plecionka wcale nie jest lepsza a wręcz gorsza.

Ciężaru własny żyłki, łatwiej naprężyć mniejszy balon na wietrze, fala jej tak nie wypycha. Przez co masz lepszy szybszy kontakt przynętą i samą sygnalizację brań w pierwszych fazach prowadzenia przynęty. A przy takim łowieniu to właśnie brania następują najczęściej zaraz na początku i to są kluczowe aspekty. Dwa często zdarzają się przy takim łowieniu zacięte za przysłowiową skórę i na żyłce masz dodatkową asekurację w postaci jej rozciągliwości. Już mniej istotnym faktem są same zasięgi rzutów, nawet budżetowa żyłka pokroju 0.10mm przebije rzutowo japońskie(small game sunline, Varivas finesse) 0.2pe a co dopiero 0.4pe.

W takim łowieniu plecionka nie daje nam nic ponad żyłkę, a wręcz komplikuje sprawę. Sam byłem sceptycznie nastawiony, że żyłka jest łeee i tylko plecionki jdm o grubości włosa łonowego pchły. Praktyka jednak zweryfikował zalety żyłki czy to w xul, czy trout arenie, czy w niektórych sytuacjach nad samą wodą.

[mav3rick]

Jak wieje to xul też za bardzo nie połowisz, bo przynętę rzędu 1g zawsze będzie wiatr znosił.