Plecionka to nie mój klimat. Choć przyznaję, że problem prezentacji przynęty na bagnecie rozwiązuje pierwszorzędnie.
Rozmawiamy w temacie o twórczości Przemka i mam wrażenie, że On wie co robi. Nie sądzę, żeby robił sobie pod górkę stosując bez potrzeby takie cienkie przypony.
Sama idea methody polega na podaniu przynęty jako "wisienki na torcie". Łowiłem na przypony 0,26 (gotowce), 0,255 (własne) a teraz głównie wiążę na 0,22. Wszystkie przypony wiążę z pozycjonerem z silikonowej rurki a bagnety "na sztywno". I ryby są, zacinają się itd. Ale może da się lepiej/więcej? W końcu po to oglądamy te filmy, żeby zobaczyć jak to robią fachowcy przez duże F. Np. od Luka podpatrzyłem sposób wiązania pushstopów, żeby nie rozwalały węzłem zanadto przynęty. A gotowce z Drennana są wiązane z węzłem wbijającym się w przynętę, czyli są patenty lepsze niż się dostaje w gotowcach, nawet z uznanej firmy.
Wiadomo, że są to niuanse i one nie decydują o tym czy się coś złowi czy nie. Tak samo jak to "agresywne" wiązanie haków. Ale skoro jest to serwowane na filmie, to może warto się temu przyglądnąć.
Słyszałem kiedyś na filmie Feeder Baitów, że miewali sytuacje gdy ryby nie brały na przypony 0,22 a po przejściu na 0,18 woda ożyła. Może decydowała o tym właśnie ta właściwość przyponu, na którą zwrócił uwagę Przemek (odkładanie przynęty). Z kolei Stachu w jednym z pierwszych filmów mówił o tym odkładaniu jako o zalecie przyponu ze sztywnej żyłki. Któremu gwiazdorowi wierzyć?
Jeśli płotki czy większa ryba rozwali kopiec z przynętą, to ona i tak w większości przypadków wyląduje na tej rozsypanej zanęcie/pellecie. A to inna sytuacja niż przypadek, gdy pellet zaczyna się obsypywać a przynęta jest odkładana przez żyłkę 10 cm od podajnika zasypanego paszą. Przynajmniej ja mam takie wrażenie.
Ale skoro nikt nie łowi tak cienko, to znaczy, że trzeba samemu spróbować i sprawdzić czy coś to daje, czy tylko kłopoty przy holowaniu. Dzięki za odpowiedzi.