Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: Pyza w 02.01.2016, 16:10

Tytuł: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.01.2016, 16:10
Witam wszystkich!

Chciałem kolegów zaprosić na ten wątek, gdzie będę opisywał swoje wyprawy na rybach. Przepraszam, że nie w wątku ogólnym, ale będzie mi łatwiej przenieść to do bloga, którego nie długo odświeżę ;)

Proszę o Waszą wyrozumiałość i opinie na ten temat ;)

Ryby może nie będą duże, bo takich łowić nie umiem :D ale to co złowię, to się tym z kolegami podzielę z moich wyjazdów z wód ogólnodostępnych - czyli PZW.

Pozdrawiam Sylwek ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 02.01.2016, 16:11
 :narybki: :D :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.01.2016, 16:12
Dajesz! :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2016, 16:19
Kiedy pierwsza relacja ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Shiemano w 02.01.2016, 16:19
Kiedy pierwsza relacja ?

Dzisiaj. Sylwek odemnie :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: DvD w 02.01.2016, 16:20
Powodzenia Sylwek! Pokaż że u nas w świętokrzyskim są jakieś ryby :D

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.01.2016, 16:28
Dziś wybrałem się na ryby, pierwszy raz w tym roku, aby rozpocząć nowy sezon 2016!

Pojechałem jak zwykle autobusem 630. Na swoim miejscu,  nad wodą, byłem już po godzinie 7. A tutaj zaskoczenie - moja najfajniejsza miejscówka była skuta lodem!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045829_1.jpg)

Niektóre miejsca nad wodą, co szybszy nurt, nie były jeszcze zamarznięte. Pomyślałem sobie, że nie potrzebnie przyjechałem i już dzisiaj będzie po łowieniu ryb. Nawet jakbym coś wyholował, nie byłoby nawet jak to wyciągnąć z wody - ponieważ przy brzegu też był lód, nawet gdyby wzięła niewielka ryba, to by mi lód przeszkadzał w wyholowaniu tej ryby na brzeg.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045834_2.jpg)

Ale jak już jestem nad wodą, to chociaż parę razy rzucę sobie zestaw. Przed rozłożeniem zestawu, szybki wpis w rejestr połowu,  żeby nie było problemów podczas kontroli. Co kosztuje mandatem w wysokości 50 zł. Więc zaczynamy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045832_5.jpg)

Kilka przepuszczeń sticka, tak jak widzicie na zdjęciu, żyłka i stick oblodzony, co dwa przepuszczenia musiałem wycierać odcinek żyłki, żeby mi nie przymarzało jak na zdjęciu. Było to bardzo uciążliwe. Przy temperaturze - 12 o C w dzisiejszym dniu, na tym łowisku. Widzicie to na zdjęciu poniżej, jeżeli się tego nie pilnowało, później nie dało się tego zdjąć - ani ze sticka ani z żyłki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045830_4.jpg)

Cały zestaw oblodzony tonął.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045833_3.jpg)

Nie było sensu łowić w taką pogodę, po godzinie wędkowania stwierdziłem, że czas wracać do domu. Poczekać kilka dni aż zetnie lód i próbować następnego wyjazdu łowiąc spod lodu.

W drogę powrotną kilka fotek, bo widoki są bardzo ładne :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045835_7.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045836_6.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045838_9.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/357/4045839_8.jpg)

Rozpocząłem swój sezon zerowy - bez żadnego brania i bez żadnej ryby, ale tak to się zdarza ;) Ryba i tak nie jest najważniejsza dla mnie, liczy się dla mnie odpoczynek i obcowanie z dziką naturą ;) Raz się łowi a raz nie :)

Po 9 godzinie byłem już w domu, jeszcze moja rodzina spała :D po szaleństwach sylwestrowych - odsypiali dwudniową moją imprezę ;)

I na tym już kończę, taki krótki wpis, bez efektów, pierwszy wyjazd zaliczony.

Pozdrawiam i zapraszam Was na kolejne moje wpisy, które będę tutaj umieszczał ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.01.2016, 16:29
Powodzenia Sylwek! Pokaż że u nas w świętokrzyskim są jakieś ryby :D

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

No to pokazałem :D hahahaha :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: DvD w 02.01.2016, 16:38
Powodzenia Sylwek! Pokaż że u nas w świętokrzyskim są jakieś ryby :D

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

No to pokazałem :D hahahaha :D
Liczą się chęci :D

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2016, 16:55
:bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.01.2016, 17:27
Witam wszystkich!

Pierwszy weekend wolny w tym miesiącu od pracy, więc wybrałem się na ryby. Zobaczyć czy odmarzła moja ulubiona rzeka. Nie jechałem pierwszym autobusem - wybrałem się trochę później. 8.30 miałem autobus nad wodę. Więc zacząłem łowić przed godziną 10, po krótkich przygotowaniach i dojściu na miejsce.

Okazało się, że rzeka była odmarznięta, ale w nie których miejscach jak widać na zdjęciu - jeszcze były kawałki zamarzniętego lodu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255244_IMG_20160130_095816.jpg)

Zobaczcie jak ładnie się prezentuje, "moja" nie wielka rzeka o tej porze roku :). Pogoda była piękna, cieplutko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255238_IMG_20160130_095806.jpg)

Rozrobiłem trochę zanęty, nie dużo jak na tę porę roku, wymieszałem z gliną, trochę zapachu z umiarem, odrobinę pinki i gotowe. Po kilka kulek na dołek i  zobaczymy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255240_IMG_20160130_101508.jpg)

Zestaw na który będę łowił, to delikatnie jak na tę porę roku, wędka 3 m, niewielki kołowrotek, na nim nawinięta żyłka 0,16 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255241_IMG_20160130_120102.jpg)

Oraz żyłka przyponowa 0.08 mm lub 0.10 mm, w zależności co będzie skubało, tak jak i haczyki, nr 12 i trochę większe nr 10. Do tego stick - mój ulubiony 1,5 g, oliwka 1 g, stoper gumowy i śrucina dociążająca. Takim zestawem dzisiaj łowiłem. Nie za dużo bagażu, oczywiście 1 wędka. Lubię tę porę roku, bo chociaż się nie nadźwigam tego sprzętu, jak w lato.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255239_IMG_20160130_104208.jpg)

Zakładałem na haczyk, 2 pinki, bo tylko na nie dzisiaj łowiłem. Chciałem połowić białej ryby. Ale okazało się, że pierwszą rybę jaką złowiłem był niewielki okonek. Zobaczcie jak ładnie ubarwiony na tę porę roku. Złowiłem jeszcze ze 2 - 3 sztuki, niewielkie, w podobnym wymiarze. Musiałem opuścić to miejsce i iść w inne.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255237_IMG_20160130_095738.jpg)

3 kule do wody, i próbujemy. W końcu pierwsza płotka. Nieźle się zapowiada.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255246_IMG_20160130_133736.jpg)

Następna. W jednym miejscu, złowiłem 14 wymiarowych, tak jak się to mówi - do wzięcia ryb - ale, że byłem pierwszy raz, na rozpoznanie terenu, dzisiaj ryb nie biorę. Ryby bezpośrednio zostały wypuszczone do wody. Nawet siatki nie brałem z domu, żeby je przetrzymywać, bo nie było takiej potrzeby. Szybkie zdjęcie i do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255248_IMG_20160130_144309.jpg)

Nawet takie małe płoteczki jak widać na zdjęciu mi skubały, ale nie brałem ich pod uwagę do zanotowania ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255247_IMG_20160130_144455.jpg)

Inne płotki, które zdążyłem sfotografować ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255243_IMG_20160130_144430.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/370/4255249_IMG_20160130_144439.jpg)

Ale cóż, zanęta się skończyła, ryby przestały brać, trzeba było wracać do domu ;)

Ogólnie mówiąc, pogoda fajna, wyjazd udany, ryby nie za wielkie ale cieszą, jeden jaź zerwany, fajny był, ale nie wyjęty, to ryba się nie liczy, i na niego przyjdzie pora :) dwa przypony zerwane, bo to dzika woda, żeby rybę złowić trzeba ryzykować, i rzucać tuż przy krzakach albo łowić z dna tak jak ja dzisiaj łowiłem - targałem przynętę po dnie łowiska, to dzisiaj dawało radę na moje niewielkie płotki.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 30.01.2016, 17:28
:thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 30.01.2016, 17:36
Fajne foto story, muszę się w końcu do spławika przekonać.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.01.2016, 17:42
Sylwek gratuluje :bravo:
Płotki pięknie wybarwione.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Radar w 30.01.2016, 17:47
Graty, fajny opis i zdjęcia. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 30.01.2016, 17:53
Kolejny reportaż Pyza nad wodą :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 30.01.2016, 17:58
Pyza bardzo fajny reportaż :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 30.01.2016, 19:40
Sympatyczny wypad :) Gratuluję rybek !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 30.01.2016, 19:49
Byłeś w Morawicy?  W górę czy w dół od mostu?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.01.2016, 20:58
Byłeś w Morawicy?  W górę czy w dół od mostu?

Trochę w górę, trochę w dół. Taka pora roku, że nie w każdym dołku ryba stoi ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 30.01.2016, 21:00
Sylwuniu :D  - super relacje, dawaj więcej, fajnie się czyta :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 31.01.2016, 00:27
Super relacja :bravo:
Ps. Jak ja zazdroszczę takiej rzeczki :-[
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.01.2016, 05:58
Ciekawa relacja! :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 31.01.2016, 12:59
Fajny wypadzik. :thumbup:
Ja mam nadzieje,że w następny weekend u siebie nad rzeczką zawitam.Na razie woda wysoka.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.02.2016, 21:27
Dziękuję Panowie, że Wam się podobają moje relacje, wkrótce postaram się nakręcić film znad wody, oczywiście z dzikiej wody, pięknej ziemi świętokrzyskiej ;) oraz mój połów ryb z dzikiej wody. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 16.02.2016, 21:18
Witam.
Na początku chciałem zaznaczyć, że nie będzie zdjęć ryb, bo nie były za duże, udowadniać nic nie muszę, bo po co :)? Luźny wypad nad wodę. A koledzy, którzy lubią czytać moje wątki z wyjazdów, zapraszam do czytania mojej relacji z dzisiejszego wyjazdu :)

A więc. Miałem dzień wolny pracy, nie mogłem się zdecydować nad wyjazdem, miała być dość nie przyjemna pogoda - deszcze itp... Postanowiłem więc dziś dłużej pospać :) Ale cóż... Żona poszła do pracy i już po spaniu... Wyglądam przez okno, a może by tak się wybrał przynajmniej na spinning. Po ostatnim spinngowaniu, byłem już prawie spakowany. Poszedłem na autobus. Okazało się, że autobus był wcześniej. Po prostu na niego nie zdążyłem. Postanowiłem wsiąść w autobus, by wyjechać z miasta, później przesiąść się na busa. Jak zaplanowałem, tak też zrobiłem. Straciłem na to długo czasu, ale w końcu dotarłem nad wodę. Było późno, bo na 10:20 trafiłem dopiero na łowisko...
Tak jak widzicie na zdjęciu, nawinąłem ostatnio nad wodą nito plecionka nito żyłkę, NanoFil Barkley o średnicy 0,12 mm. Mogłem jej nawinąć więcej na szpulę, czyli dać więcej podkładu, ale jest strasznie śliska, więc dałem jej ciut mniej, tak jak widzicie na szpuli, bo bałem się, żeby mi nie spadała. Powinno być ok.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390694_IMG_20160216_095927.jpg)

Pierwsze zdjęcie, od tego miejsca zacząłem łowić. Będę dzisiaj próbował łowić na paprochy oraz ciut większe gumy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390696_IMG_20160216_101423.jpg)

Postanowiłem dojść do starorzecza, stan wody był bardzo duży. Jak widzicie na zdjęciu, główny nurt rzeki przelewał się przez murek, wyglądało to jak niewielki wodospad :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390705_IMG_20160216_111837.jpg)

Bardzo ładne widoki, postanowiłem więc zrobić, jeszcze jedną fotkę tego miejsca, bo tylko przy dużym stanie wody tak się właśnie tutaj dzieje. Nie zawsze można taki ładny widok tutaj spotkać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390704_IMG_20160216_112057.jpg)

Jeszcze jedna fotka z wędką, dla dokumentacji z dzisiejszej wyprawy, jak to się mówi - do mojego wędkarskiego pamiętnika :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390702_IMG_20160216_112611.jpg)

Postanowiłem jeszcze zrobić takie zdjęcie jakie widzicie poniżej. Jak woda z głównego nurtu przelewa się i wpływa do starorzecza rzeki. Dla takich widoków warto żyć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390697_IMG_20160216_113256.jpg)

Ale cóż, może coś o rybach... Zmiana gum, tak jak widzicie na zdjęciu, udało mi się na tym zdjęciu złapać okonia. Był nie duży, około 20 cm. Pierwsza ryba dzisiejszej wyprawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390699_IMG_20160216_113728.jpg)

Ciut dalej, jak widzicie znalazłem fajne miejsce, złowiłem jeszcze kilka sztuk, nie brałem ich pod uwagę. Mniejsze od wymiaru czyli około 18 cm. Widzicie tam dalej, w tym trzcinach jest następne starorzecze, ale jestem po drugiej stronie rzeki, więc dzisiaj się tam nie wybieram.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390698_IMG_20160216_114713.jpg)

Dalej złowiłem ciut większego okonia. W tym oto miejscu co na zdjęciu widzicie + drugi który mi spadł przy samym brzegu. Zmiana przynęty. Znów dopasowanie kolorem. Ale nic... Trzeba iść dalej, bo już późno, a mam jeszcze do przejścia kawał drogi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390701_IMG_20160216_115436.jpg)

Przeszedłem w następne miejsce, gdzie zawsze lubię łowić okonie. Okazało się, że w tym miejscu też jest wysoka woda, jak widzicie na zdjęciu, przelewa się w drugie starorzecze. Ale znów jestem po niewłaściwej stronie, więc muszę łowić po tej stronie co jestem. Zdjąłem gumę i założyłem obrotówkę, w tym miejscu udało mi się złowić dwa nie duże Jazie. Ale były krótkie. Czyli nie miały 25 cm. Coś około tego, ale jednak nie. Liczyłem na więcej, ale już nic nie wyciągnąłem z tego brzegu. Czas mijał, trzeba było iść dalej. Takie bardziej aktywne dzisiaj łowienie. Jak to nad rzeką bywa, trzeba ryby szukać. Nie liczyłem na wiele, pora roku, poziom wody wysoki, co inny odcinek rzeki, to inny kolor wody. Trzeba było zmieniać przynęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390703_IMG_20160216_130129.jpg)

Stąd jeszcze 2 okonie, takie ponad wymiar. Idziemy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390708_IMG_20160216_130821.jpg)

Zwróćcie uwagę na to zdjęcie. Źródło - przy małym stanie wody, woda stąd delikatnie wypływa. Zobaczcie co się dzieje - z jaką siłą wybija wodę. Dlatego właśnie zrobiłem fotkę :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390706_IMG_20160216_130958.jpg)

Następne miejsce, zmiana przynęty, tak w kółko. Co ładniejszy widok - szybka fotka i idziemy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390709_IMG_20160216_133729.jpg)

Doszedłem do starorzecza, złowiłem tutaj parę sztuk okoni, i zawiesił mi się jeden krótki szczupak. Okres ochronny szczupaka, myślałem, że więcej dzisiaj się zapnie jak będę chodził za okoniem. No i tak, że jeden się zawiesił :) Szkoda gadać, już te Jazie były większe..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390710_IMG_20160216_143032.jpg)

Ostatnia fotka znad wody. Koło drzewa płynąca rzeka, a przede mną zaczynające się starorzecze :) Można było dzisiaj wziąć spławikówkę i tutaj na tym starorzeczu przynęcić sobie łowisko i więcej ryb bym złowił niż spinningując. No ale tak zaplanowałem i tak zrobiłem. Nikt z dwoma wędkami i ładunkiem nie będzie chodził po krzakach i rzecze, a było na tym miejscu widać, bo było wydeptane, ktoś ryby obierał przy brzegu.. sporo łusek białej ryby było... Miejsce fajne do wędkowania, tylko ten dojazd ciężki... I te krzaki... No ale pomyślę, aby tu wybrać się ze spławikówką :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390712_IMG_20160216_143154.jpg)

No i to byłoby na tyle. Z mojego dzisiejszego wypadu, podsumowując moją dzisiejszą wyprawę, przydałoby się jeszcze zdjęcie jakiejś konkretnej ryby, ale nie tym razem... Najwięcej brań dzisiaj miałem na gumy Savage Gear. Tak jak widzicie na zdjęciu, te dwa kolorki podpasowały moim okoniom. W sumie 7 wymiarowych okoni, w granicy 20 - 24 cm. Kilka gnojków, nie branych pod uwagę, 2 krótkie jazie, 1 krótki szczupak, a co do NanoFil Barkley, jest super, daleko się rzuca nie dużymi przynętami. Nie szumi na przelotkach, trochę się zabrudziła, ale podobnież jak będę łowić na czystej wodzie, to brud zejdzie, ale spróbuję ją w domu wyczyścić - ten zabrudzony odcinek. I co najważniejsze, jak nigdy nie zerwałem ani jednej przynęty. 4 razy myślałem, że zerwę, ale jakoś udało mi się odstrzelić z kabłonka kołowrotka. I wróciłem bez strat i stresu związanego z utratą przynęt :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/379/4390713_IMG_20160216_132031.jpg)

Dzień udany, narobiłem kilometrów, zaobserwowałem wodę, znalazłem nowe miejscówki. Muszę je wypróbować.

Dziękuję i pozdrawiam

Sylwek
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 16.02.2016, 21:46
Ekstra relacja :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 16.02.2016, 21:47
Super się czytało i oglądało te piękne zdjęcia :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.02.2016, 21:50
Jak zwykle  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kereloth w 16.02.2016, 21:50
Relacja jak zwykle pierwsza klasa :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 16.02.2016, 21:51
Git relacja Sylwek! Gratulacje! ;)

Wysłane z mojego SM-G900F

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kshell66 w 16.02.2016, 21:55
Widoki piękne! Zazdroszczę bo u mnie takich niestety nie ma.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 16.02.2016, 22:00
Piękne bajkowe tereny. Pyza :bravo: za relację.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 16.02.2016, 22:07
Sylwek, piękne masz tam tereny, cudowne :)
Ciekawe, czy jesteś i będziesz zadowolony z tych linek. Mi przeszło, niestety. Klasyczne plecionki bardziej mi pasują.
Ilu wędkarzy, tyle teorii ;D

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 16.02.2016, 22:10
Sylwek :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.02.2016, 15:20
Dziękuję koledzy za uznanie! Że podobają się Wam moje relacje znad wody, niestety muszę stwierdzić, że to było moje ostatnie sprawozdanie...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 17.02.2016, 15:47
Dziękuję koledzy za uznanie! Że podobają się Wam moje relacje znad wody, niestety muszę stwierdzić, że to było moje ostatnie sprawozdanie...

Pozdrawiam

A czemuż to ostatnie ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.02.2016, 20:25
Witam
Miałem już nie pisać, ale zmieniłem zdanie. Jeszcze zobaczycie kilka moich wpisów w tym moim życiu :D

A więc dzień wolny od pracy - czyli jeden weekend w miesiącu, który mam wolny. Więc postanowiłem pojechać nad wodę. Zapowiadali, że cały dzień ma padać, ale mnie to nie przeraziło. Nie straszna mi pogoda, ani ulewa. Jak sobie zaplanowałem tak zrobiłem.

Zacznijmy od tego miejsca. Rozłożyłem wędkę. Będę łowił na jedną wędkę - bolonkę o długości 5 m. Jak to się mówi, stare ale jare.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490846_IMG_20160228_080411.jpg)

Mój zestaw do dzisiejszego połowu. Przyrząd do robienia pętelek. Wiązarka do wiązania haczyków, żyłka przyponowa 0.10 mmi haczyki rozmiar 12.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490843_IMG_20160228_074624.jpg)

Będę dzisiaj łowił na pinkę. Jak widzicie, będę zakładać białą i czerwoną - jak flaga Polski :D Może ryby poczują się patrioci i skuszą się na robaczki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490838_IMG_20160228_075221.jpg)

Tradycyjnie stick 1.5 g, mój ulubiony, do tego oliwka 1 g i jedna śrócina dociążająca. Oto cały mój zestaw na dzisiejsze wędkowanie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490894_IMG_20160228_122325.jpg)

W razie co, jak na robaczki nie będzie brało, pójdę na starorzeczę i spróbuję połowić na pelety haczykowe.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490903_IMG_20160228_123903.jpg)

Ale na samym początku wartałoby rozrobićć zanętę, żeby rybkom coś podsypać, bo kto sieje ten zbiera - jest takie powiedzenie. A że jest np. taka pora, nie będziemy dużo sypać, na dołek kilka małych kulek. Rozrobiłem na dzisiejsze wędkowanie 3 kg zanęty  w sumie, kg zanęty + dodatki, nie całe 2 kg gliny i  gotowe. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490840_IMG_20160228_072136.jpg)

Pierwsza ryba, oczywiście drugie branie, ale pierwsza ryba którą zaciąłem i wyciągnąłem. Standardowo zaczynam wędkowanie od okruszków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490848_IMG_20160228_094216.jpg)

Następne branie, nie duży okonek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490841_IMG_20160228_081857.jpg)

Kolejny maluszek w tym miejscu. I później jeszcze kilka małych płoteczek. Postanowiłem zmienić miejsce i poszukać innego dołka. Eksmituje się na inną miejscówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490851_IMG_20160228_094210.jpg)

Pójdziemy na starorzecze, zobaczymy co tam pływa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490906_IMG_20160228_123920.jpg)

Trochę nęty do wody, próbujemy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490908_IMG_20160228_124601.jpg)

Jest jelczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490921_IMG_20160228_165254.jpg)

Płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490839_IMG_20160228_073329.jpg)

Kolejna.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490837_IMG_20160228_073253.jpg)

Na przemian z okonkiem. I tak w kółko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490842_IMG_20160228_084004.jpg)

Ładna płoć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490910_IMG_20160228_132849.jpg)

Zmiana miejsca. I się zaczęło łowienie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490913_IMG_20160228_143527.jpg)

Okoń.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490896_IMG_20160228_111824.jpg)

Płoć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490898_IMG_20160228_111528.jpg)

Nawet krąpik się trafił, taki większy jak na zdjęciu i kilka było mniejszych krąpików w tym oto miejscu. Później znów przestój i zmiana miejscówki na następne.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490849_IMG_20160228_111350.jpg)

Taka miejscówka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490919_IMG_20160228_163708.jpg)

I kilka ryb, które złowiłem - którym zrobiłem zdjęcie, nie wszystkim robiłem, padało ciągle i bałem się o telefon, żeby go nie zamoczyć...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490900_IMG_20160228_111835.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490899_IMG_20160228_111510.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490901_IMG_20160228_111922.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490905_IMG_20160228_130844.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490907_IMG_20160228_130906.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490909_IMG_20160228_132723.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490911_IMG_20160228_143152.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490914_IMG_20160228_130956.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490912_IMG_20160228_130928.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490915_IMG_20160228_144328.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490918_IMG_20160228_141404.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490916_IMG_20160228_155903.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490920_IMG_20160228_165306.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490845_IMG_20160228_090436.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490844_IMG_20160228_083351.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490847_IMG_20160228_083405.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490850_IMG_20160228_111444.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/385/4490852_IMG_20160228_094652.jpg)

Nie powiem ile dokładnie złowiłem, straciłem rachubę :D
Ponad 40 ryb byłoby do wzięcia jak to się mówi, nie licząc tych małych. Krótko mówiąc natargałem się tego. Najwięcej okoni 22, płoci 14, kilka krąpi, z 6 nie dużych jelcy, coś około tego. Jak bym przetrzymywał ryby w siatce, to bym dokładniej wiedział ile czego złowiłem. A tak, to w przybliżeniu podaję.
Wypocząłem, obcowałem z naturą, zmokłem, nachodziłem się i wieczorem wróciłem do domu, do swojej rodzinki :D zadowolony z mojego dzisiejszego wypadu i połowu.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.02.2016, 20:26
Zapraszam do przeczytania :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 28.02.2016, 20:36
Brawo Pyza :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 28.02.2016, 20:37
:bravo: Pyza
Miło, że wróciłeś do żywych :thumbup: ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 28.02.2016, 20:41
:bravo: :bravo: :bravo: Pyza
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 28.02.2016, 20:41
Super wypad Pyza! Graty za wytrwałość :)

Pozdrawiam,
Maciek

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 28.02.2016, 20:42
Miło się patrzy na zimowe pasiaki ! :) Pozdro i graty za połów ! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: katmay w 28.02.2016, 20:47
Super wypad. Kto szuka to znajdzie :)

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF300T przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.02.2016, 20:50
Sylwek oby jak najwiecej twoich relacji super jak zawsze :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 28.02.2016, 20:51
Fajna relacja, Gratuluje !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 28.02.2016, 20:51
Sylwek , fajny wypadzik zaliczyłeś. Gratulacje :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tomek84 w 28.02.2016, 21:08
Bardzo fajnie się czyta, gratuluję udanego wypadu :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 29.02.2016, 07:05
Pyza :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 29.02.2016, 08:25
Kolejna fajna fotorelacja :thumbup: Nie wiem czemu chciałeś z nich zrezygnować.
Też ostatnio zakupiłem Drennan Hook Tyer,bo przez duże paluchy nie byłem zadowolony z mojego wiązanie małych haczyków.Sobotę poświęciłem by nauczyć się wiązać na tym ustrojstwie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.02.2016, 11:29
Witam

Dziękuję kolegom, za wyrażenie swoich opinii :) Cieszę się z tego, że Wam się podoba, to zachęca mnie, do następnych relacji znad wody :D

Pozdrawiam

PS. Śledźcie uważnie mój wątek :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 29.02.2016, 11:43
Dajesz Pyza, super są takie klimaty dzikiej wody. Rybki nie muszą być wielkie a nawet nie musi być ich wcale a i tak się miło patrzy na takie fotki siedząc w domu przed kompem. Też uwielbiam takie łowienie płoteczek, jakież one są waleczne w tych małych rzeczkach.

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.03.2016, 10:30
Dajesz Pyza, super są takie klimaty dzikiej wody. Rybki nie muszą być wielkie a nawet nie musi być ich wcale a i tak się miło patrzy na takie fotki siedząc w domu przed kompem. Też uwielbiam takie łowienie płoteczek, jakież one są waleczne w tych małych rzeczkach.

Dzięki Jakub, że tak uważasz :D ja też lubię i kocham takie klimaty, a ryba jest miłym dodatkiem do naszej wyprawy ;)
W piątek mam dzień wolny od pracy to jeszcze się tam wybiorę i może wrzucę jakąś krótką relację :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 01.03.2016, 11:38
Spróbuj z batem i koszykiem, w innym wątku kolega pisał o takiej metodzie. Fajny sposób na takie rzeczki jaką masz u siebie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.03.2016, 11:47
Spróbuj z batem i koszykiem, w innym wątku kolega pisał o takiej metodzie. Fajny sposób na takie rzeczki jaką masz u siebie.

Jakub, bat odpada... za stary jestem na takie łowienie. Zostało mi tylko z dawnych lat 4 m uklejówka Szekspira, której czasami używam na takie rzeczki, ale sporadycznie. 5, 6, 7 m z Germiny ale to już starocie i musiałbym po prostu zainwestować w nowe wędki. Ale stwierdziłem, że to nie dla mnie. Tam gdzie ja łowię jest czasami ciężkie dojście do wody i łowienie długim kijem, to musiałbym łowić cały dzień w jednym miejscu. Też dawałoby to efekt, ale ja po prostu lubię zmieniać stanowiska. Używając teraz obecnie bolonki 5 m, w razie zmieniania miejsc i tak ją muszę w połowie składać, żeby dotrzeć do niektórych miejsc nad wodą. Po prostu taka pora roku, że obecnie wybieram tylko łowienie rzeczkach, zaś gdy zrobi się cieplej przerzucę się na zbiorniki i zmiana metody łowienia na gruntowe i wagglerem na odległość.


Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: damiannn1993 w 01.03.2016, 19:38
Super relacje! :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 01.03.2016, 20:44
Nida to piękna rzeka. Kiedyś były tak piękne ryby. Są nadal, tylko w małych ilościach. Dwa młyny zamienione na elektrownie wodne zmieniły trochę charakter rzeki na niedużym odcinku. Jedna z elektrowni "zniszczyła" piękne kiedyś rozlewisko poniżej. Były tam piękne lipienie, które podchodziły na tarło. Teraz woda ledwo się tam cieknie...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.03.2016, 21:09
Witam

Dzień wolny od pracy - tradycyjnie pojechałem na ryby. Autobus o 6:40 i jedziemy!

Zaszedłem na miejsce, okazało się, że jest duża woda, ponad metr niż ostatnio co byłem... Myślę sobie, już połowiłem. Nie będę rzucał po krzakach. Trzeba ruszyć w drogę i poszukać jakiegoś miejsca. Wybrałem się tam, gdzie byłem dwa wpisy wcześniej - relacja ze spinngiem. Czekało mnie 2 km drogi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533180_1.jpg)

Idąc po drodze, do mojego miejsca w którym postanowiłem wędkować, znalazłem ziemię. Spójrzcie jaka ładna. Wziąłem kilka garści i wymieszałem później z zanętą i gliną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533184_2.jpg)

Idąc przez las, czułem się jak na grzybobraniu a nie na wędkowaniu. Nawet rzeka, która płynie koło lasu, tak wylała, że widać ją w lesie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533182_3.jpg)

Idąc po drodze, nie mogłem w ogóle skręcić w stronę rzeki, bo co rusz to był teren prywatny, ogrodzona posesja. Błądziłem w kółko. Wracałem się i wchodziłem różnymi drogami. Aż w końcu natrafiłem na tą drogę co widzicie na zdjęciu. Myślę: w prawo jest płot - czyjaś posesja znowu, skręciłem w lewo - droga prowadziłą przez las.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533181_4.jpg)

Mówię, nareszcie. Jak widzicie z dala widać rzekę. Chyba dobrze wyjdę :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533186_5.jpg)

Wyszedłem z lasu ale cóż, woda wylana na łąkach, znów daleko do koryta, przecież tu nie będę łowił.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533183_6.jpg)

Tu widzę za tym jest fajne miejsce, ale nie mogę się tam dostać, bo jest prywatna posesja.... Cóż narobiłem tyle drogi, wartałoby dzisiaj powędkować, a nie nałazić się tylko i wracać do domu. Nie! Postanowiłem się rozebrać i przejść ten kawałek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533185_7.jpg)

Tak jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Woda była bardzo zimna. Brrrrr... Musiałem zrobić AŻ 3 kursy, żeby przenieść swój sprzęt.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533190_9.jpg)

Tak jak widzicie na zdjęciu, przeniosłem wszystko za tamto drzewo. Tam jest koryto rzeki i ryba na pewno będzie stała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533187_8.jpg)


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533188_10.jpg)

Wybrałem to miejsce. Rozłożyłem wędkę. Wygruntowałem sticka. Przepuściłem parę razy. Ale coś mi tam nie pasowało. W niektórych miejscach za płytko, a tam gdzie było tylko możliwie były gałęzie w wodzie, po prostu dużo zaczepów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533191_11.jpg)

Postanowiłem wziąć sprzęt i iść dalej, tuż przy samej posesji, przy płocie. Bardzo wąsko tam było i musiałem uważać, żeby się nie zawinąć w jakieś krzaki, lub po prostu wpaść do wody... Bo dopiero byłoby fajnie :/
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533189_12.jpg)

Doszedłem do tego miejsca. Z wcześniejszej mojej relacji pamiętacie chyba to miejsce - z tym drzewem :) Byłoby tam jak widzicie na zdjęciu poniżej kawałek wolnego miejsca. Akurat się tam zmieszczę ze swoim dobytkiem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533198_17.jpg)

Rozłożyłem wędkę, oparłem za sobą o siatkę czyjejś posesji, dla przypomnienia, żebym nie zaśmiecał jest tabliczka :D Będę pamiętał, dziękuję Panu właścicielowi, że mi udostępnił kawałek wysepki za swoją posesją :-[ na której postanowiłem do końca wędkować :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533194_16.jpg)

Wymierzyłem grunt. Głębokość około 2 m, przepuściłem sticka na sucho. Nie ma zaczepów, może być.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533162_25.jpg)

Biorę się za rozrobienie zanęty. Coś ponad kg z dodatkami zanęty, nie całe kg gliny i ta ziemia, którą znalazłem po drodze. Trochę atraktoru, zapachu i gotowe. Trzeba coś podsypać rybkom.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533192_14.jpg)

5 kul do wody. Nie daleko. Tam gdzie bardziej spokojniej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533193_15.jpg)

Zestaw na który będę dzisiaj łowił - pinki, bolonka 5m, żyłka 0.16, przypon tradycyjnie 0.10, haczyki nr 12.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533197_18.jpg)

Założyłem 3 pinki na haczyk tak jak widzicie. Tak dzisiaj będę zakładać robaczki do wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533159_21.jpg)

Jeszcze stick, nie wspomniałem o nim. Będę używał dziś innego 1 g. Z dłuższą antenką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533164_26.jpg)

Ale zanim zarzucę zestaw do wody, muszę zobaczyć czy jest inna droga wyjścia z tego mojego cypelka... Przedostałem się dalej, po płocie jak to się mówi - po ogrodzeniu. Doszedłem jak widzicie, są ładnie porobione pomosty. Ale za pomostami nie ma wyjścia, bo woda odcięła wyjście mi z tego łowiska, więc będę musiał wrócić tym samym sposobem, co przyszedłem tutaj. Ale teraz wiem, że z powrotem czeka mnie przeprawa przez rzekę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533161_22.jpg)

Jeszcze jakąś ładną fotkę, którą zrobiłem z czyjegoś prywatnego pomostu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533160_24.jpg)

Jeszcze jedno :) Bo też mi się podoba.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533163_23.jpg)

No i zaczniemy może w końcu łowić?

Jest pierwsza ryba! Uklejka. Zobaczcie jak na ręku wygląda. Nie wielka. Ale jak dla mnie to są duże uklejki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533169_27.jpg)

Zobaczcie jakie duże te uklejki są. Zanętę którą wrzuciłem, podeszły mi ukleje. Jeden rocznik, bo wszytskie były w podobnym wymiarze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533166_28.jpg)

Nawet złowiłem taką, która była ugryziona przez jakiegoś drapieżnika - była jedną z najmniejszych uklejek, którą dziś złowiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533165_29.jpg)

Następna ukleja. Postanowiłem zamoczyć blachę, żeby rybę nie kłaść na suchej miarce i pokazać jakie mi dziś ukleje podeszły na łowisku. Telefon komórkowym mam w pokrowcu na szyi - więc jednym ruchem wyjmuję, cykam fotkę i rybka do wody :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533170_30.jpg)

Następna uklejka. Jak weszły mi uklejki w łowisko to łowię dalej, na pewno weźmie mi inna ryba - leszczyk, krąpik, płoteczka, jelczyk. Łowię dalej. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533176_38.jpg)

Następna ukleja.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533171_31.jpg)

Jeszcze jedna!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533175_33.jpg)

Kolejna.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533174_34.jpg)

Postanowiłem wziąć ścierkę na kolano, żeby nie brudzić sobie spodni i szybko wycierać ręce. Czułem się jak na zawodach. Odhaczacz dla ryb za ucho, robaki wymamlane i hurtowo szły.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533173_32.jpg)

Sam do siebie mówię jak na zawodach :D "Panie sędzio, ryba!"
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533177_36.jpg)

Gdy brania były już po prostu słabsze, dodawałem tak jak widzicie pinkę z zanętą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533196_19.jpg)

Robiłem nie duże kuleczki i wrzucałem do wody. To pomagało. Od razu były następne brania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533199_20.jpg)

W między czasie nawet mnie łabędź odwiedził, przyglądał się jak wyjmuję nie wielkie ryby. Traktowałem go jak towarzysza wędkarskiego :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533178_39.jpg)

I znów ryba.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533179_37.jpg)

Ryba. Coś waleczne te ryby były. Po zanurzeniu spławika - przycięcie - opór jak coś większego a tutaj ukleja, wyciągnięta z głębokości 2 m. Fajnie...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533172_35.jpg)

Godzina już późna, koło 15. Przypomniałem sobie, że dzisiaj moja drużyna gra mecz. Więc postanowiłem zakończyć wędkowanie, bardzo zdziwiony, że oprócz uklejek nic mi nie weszło na łowisku. Po prostu inny gatunek ryb... Ale tak szczerze, kto by się spodziewał, że w przeciągu kilku godzin, złowię ponad 70 sztuk uklejek takiej wielkości. I to o tej porze roku i takiej wodzie jak Wam pokazałem. Takim sposobem, jak zacząłem swoją przygodę dzisiaj, po prostu sobie połowiłem. Teraz czas wracać do domu, jeszcze mnie czekała droga powrotna i 3 kursy przez wodę...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/388/4533195_13.jpg)

Naprawdę Panowie ta woda jest bardzo zimna... Ale nie żałuję, warto było!

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.03.2016, 21:52
Pyza, jesteś hardkorem.  O tej porze do rzeki wleźć... A te ukleje to dorodne naprawdę!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.03.2016, 22:02
Pyza, jesteś hardkorem.  O tej porze do rzeki wleźć... A te ukleje to dorodne naprawdę!

Dzięki Michał!
Wiesz, pojechałem autobusem, przeszedłem się kawałek i co miałem zrobić? Wrócić się do domu nawet nie rozkładając sprzętu? A tak to zaryzykowałem i znalazłem sobie fajne miejsce. Zanęciłem, ryba podeszła :) Uklejka. Jednego rocznika od 15 cm do 18 cm. Łeb w łeb. Parę kilo wyszło. Ale ryby zostały wypuszczone bezpośrednio i mam nadzieję, że jeszcze urosną. Na zawodach jakbym takie łowił, to byłyby okazy :D I dobry wynik by mi to zrobiło.

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 04.03.2016, 22:04
Pyza, jesteś twardzielem :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 04.03.2016, 22:09
Ale zobaczcie, jak pozagradzane są tereny. Nikt się tym nie interesuje. Ciekawe, czy to zgodnie z prawem postawione są te wszystkie ogrodzenia i pomosty.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.03.2016, 22:14
Ale zobaczcie jak pozagradzane są tereny. Nikt się tym nie interesuje. Ciekawe czy to zgodnie z prawem postawione są te wszystkie ogrodzenia i pomosty.

Faktycznie Mariusz, wszystko stawiają i później jest problem z dojściem do rzeki. A jak coś, to jeszcze krzyczą, że to jego pomost. Dzisiaj na szczęście nikt nie zwracał mi uwagi, ale często tak bywa. A z resztą, kto się tak blisko wody stawia? A potem w czasie powodzi płacze, że mu dobytek zalało?

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 04.03.2016, 22:18
Tak, czy to zgodne z prawem? Wiadomo, że nie. Ale Sylwek, ja szanuję twoje dokonania, ale wybacz, stary, twoje postepownie, tu z rozsądkiem ma niewiele wspólnego. Różnica wieku między nami jest niewielka, na moją niekorzyść. Jeśli planujesz połowić jeszcze kilka lat, to odpuść sobie taki survival. Ja tobie w tym temacie nie przyklasnę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 04.03.2016, 22:23
Zdjęcia super, kiedyś za dawnych lat na Solinie, jak nic innego nie brało, smażyliśmy na patelni ukleje 21 cm - były całkiem smaczne ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 04.03.2016, 22:34
Pyza, gratuluję :thumbup:
Podniosłeś wysoko poprzeczkę w kategorii Hardcorefishing, chyba będę musiał w sztorm łowić, by Cię pobić 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 05.03.2016, 21:08
Pyza - fajna miejcówka. Postaraj się dotrzeć tam inną drogą - może przez teren prywatny.
Kiedyś porozmawiałem grzecznie z jedną Panią i  miałem później dostęp przez jej działkę. Nawet pomostu użyczyła.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 05.03.2016, 21:10
Czarek. ;) Czy tylko pomostu?? :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 05.03.2016, 21:14
8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 05.03.2016, 21:23
Sylwuniu :D Zobaczyć Twoje nogi w tej Marcowej wodzie - BEZCENNE. Gratuluje samozaparcia, sam bym zrobił może ciut inaczej, ale bym chciał na siłe łowić !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 05.03.2016, 21:46
No nieźle. Termos chociaż ze sobą miałeś??
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 05.03.2016, 21:57
Z rumem, bo piechtą szedł :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 05.03.2016, 22:46
Super opisane Pyza!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.03.2016, 13:55
Tak, czy to zgodne z prawem? Wiadomo, że nie. Ale Sylwek, ja szanuję twoje dokonania, ale wybacz, stary, twoje postepownie, tu z rozsądkiem ma niewiele wspólnego. Różnica wieku między nami jest niewielka, na moją niekorzyść. Jeśli planujesz połowić jeszcze kilka lat, to odpuść sobie taki survival. Ja tobie w tym temacie nie przyklasnę.

Arek na to już jest za późno, ja już od dziecka tak łowię. Brodzę, jestem chyba zahartowany i tak nauczony, żadna pora mi nie przeszkadza. Zaczynam sezon 1 stycznia i kończę ostatniego grudnia :) Czyli łowię cały rok. Wystarczy mi kawałek korzenia na którym kucnę i będę łowił :)

Sylwuniu :D Zobaczyć Twoje nogi w tej Marcowej wodzie - BEZCENNE. Gratuluje samozaparcia, sam bym zrobił może ciut inaczej, ale bym chciał na siłe łowić !

Kafarszczak ja też nie wiedziałem, że mam takie seksi nogi ;D

Zdjęcia super, kiedyś za dawnych lat na Solinie, jak nic innego nie brało, smażyliśmy na patelni ukleje 21 cm - były całkiem smaczne ;)

MarioBros, ja też rekordowe ukleje łowiłem w graninach 23 cm :) Ryby są bardzo smaczne, a najlepiej smakują marynowane.


Jutro też wybieram się na ryby, tylko jeszcze nie wiem na co, gdzie i jak. Czy na rzekę ze spinnigiem, czy na przepływankę za białą rybę, a może na jezioro i spróbuję metody. Do końca dnia mam jeszcze czas, zastanowię się a jutro jak wrócę z ryb, może znajdę chwilę czasu i zdam jakąś relację :) Bo ostatnio przez kilka dni nie miałem czasu, sprawy rodzinne na głowie.

Pozdrawiam
Dziękuję kolegom za motywujące mnie do działania odpowiedzi :) 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 10.03.2016, 18:06
Witam

Dzień wolny od pracy, postanowiłem wybrać się na ryby, tam gdzie ostatnio, czyli tydzień temu. Woda już opadła postanowiłem połowić tak jak ostatnio uklejek. Nie wiem czy ostatnio fartem tak mi podeszły, bo była bardzo duża woda, chcę się przekonać czy również dzisiaj też będzie dobrze brała, przy niższej wodzie.
Miałem krócej do tego miejsca, bo woda opadła i mogłem iść rzeką. A nie błądząc przez las, omijając prywatne posesje.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581841_1.jpg)

Woda jest jeszcze trochę wyższa, ale nie tak jak w tamtym tygodniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581842_2.jpg)

Parę fotek, drogą którą szedłem na swoje wyznaczone miejsce. Nie będę mieć czasu na robienie zdjęć, skupię się na łowieniu niewielkich ryb, jeżeli będą brać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581845_3.jpg)

Jeszcze jedna fotka do wędkarskiego pamiętnika. Za drogę powrotną, wybiorę szosę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581844_4.jpg)

Widzicie już jestem prawie na miejscu, ostatnio w to miejsce nie mogłem się dostać, ani wyjść z niego, bo do wysokości 0.5 m stała woda, dość że klient który tam mieszka, zagrodził się do samej wody, to jeszcze za swoją posesją posadził drzewko, które blokuje przejście... Nie zdziwię się, jak ktoś mu je wyrąbie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581851_5.jpg)

Dostałem się na swoje miejsce. Nie będę musiał się przeprawiać przez wodę tak jak ostatnio. Muszę sprawdzić to miejsce dokładnie dzisiaj i jeszcze kilka innych wyjazdów poświęcę temu miejscu. Ale dzisiaj stawiam na ilość złowionych uklejek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581846_6.jpg)

Rozrobiłem zanętę; jak zwykle 1,5 kg zanęty, 2 kg gliny, trochę mielonych konopii, mleko w proszku, żeby trochę zadymę w łowisku zrobić i utrzymać rybę, paczkę pinek, liquid. Gotowe. Parę niewielkich kul do wody i zaczynamy wędkowanie, mój zestaw na dzień dzisiejszy nic się nie zmienił. Dzisiaj użyję kija 3,5 m. Nie wielki kołowrotek a na nim żyłka 0.16, przypon 0.10, haczyk nr 12, stick 1 g z dłuższą antenką tak jak ostatnio, 1 oliwka i wszystko w tym temacie. Będę łowił tak jak ostatnio na pinkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581848_7.jpg)

Nie myliłem się. Tak jak ostatnio weszły mi w zanętę ukleje. Szybkie zdjęcie i do wody. Kupiłem sobie clicker do naliczania ilości złowionych ryb. 1 szt kliknięta :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581847_8.jpg)

Następna ryba. Przyłożyłem do metra, by się upewnić, czy wielkość ryb taka sama jak ostatnio. 17 cm. Od 15 do 17 cm brały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581852_9.jpg)

Następna rybka. Fota i do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581849_10.jpg)

Następna ryba. Zmieniłem sobie nawet ręcznik - nowy wziąłem :) Bo tamtą szmatkę zapomniałem wysuszyć i zatęchła... musiałem ją wyrzucić. Ta jakoś ładniej się prezentuje :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581855_11.jpg)

Kolejna ryba. Weszły mi ryby w zanętę i cały czas brały. Nawet miałem uderzenie szczupaka, przy ściąganiu uklejki, nie był duży, coś pod wymiar, ale przegryzł mi przypon. I musiałem wiązać od nowa... Co jakiś czas donęcałem nie wielkimi kulkami z pinką i nie wielką ilością mleka w proszku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581850_12.jpg)

I co widzicie tutaj w misce, przed zakończeniem wędkowania postanowiłem złowić jeszcze 10 uklejek, które szybko uśmierciłem, zabiorę je do domu :) W sadzę w torebeczki, zamrożę i będę miał jak znalazł jak się wybiorę za drapieżnikiem i będę łowił na martwą rybkę. Tak już nie kiedy bywa, że jak się chce złowić większą rybę, trzeba poświęcić mniejszą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581853_13.jpg)

Podsumowując, jak widzicie na liczniku 89 uklejek w kilka godzin. Jeszcze jeden wyjazd poświęcę tutaj na uklejki, żeby być pewnym, że mam dobre miejsce na ten gatunek ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/391/4581854_14.jpg)

Odpocząłem, ładne widoki, cisza i spokój, obcowanie z naturą, co rzut to branie, ryby może nie za wielkie, ale jakieś na tą porę roku są :) I na ten gatunek ryby, to po prostu duże ukleje :)
Zwinąłem sprzęt, wróciłem drogą do autobusu i o 16 już byłem w domu :) Zadowolony z dzisiejszego wypadu :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 10.03.2016, 18:16
Taka zabawa z uklejkami, na tak malowniczej rzece o tej porze roku, musi być fajną sprawą :)
Gratuluję wypadu :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.03.2016, 18:23
Sylwek! Gratki za wyjazd. Tak zapytam: ta rzeczka, dokąd zmierza? Daleko masz do jej przyujściowego odcinka?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 10.03.2016, 18:35
Czarna Nida, na której łowię, wpada do Nidy, a Nida wpada w Nowym Korczynie na stykance do Wisły.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.03.2016, 18:35
Kosisz jak zły! :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 10.03.2016, 18:39
Ten facet jest niemożliwy :bravo: :bravo: :bravo:. Licznik na ryby :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 10.03.2016, 18:41
Sylwek wymiatasz wielkie gratki :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 10.03.2016, 18:46
Ten facet jest niemożliwy :bravo: :bravo: :bravo:. Licznik na ryby :)

Zbyszek, jak zabieram ryby do domu i mam je w siatce, to wiem, ile mam ryb. Ale jak mam zamiar wszystko wypuszczać, to muszę być pewny mniej więcej, ile ryb złowiłem. Po to mi ten licznik :D Taki gadżet, a nie jak dawniej kreski stawiałem na kartce, co do dzisiejszego wypadu na spławik, chciałem się upewnić,, czy to przypadek czy ryba tam dalej stoi, okazało się, że tam nadal jest. Tak od początku roku tylko spławik, a gdy przyjdzie cieplej, siądę na fotelu i będę łowił tylko z gruntu i na zig rig. Dzisiaj przy okazji na wędkowaniu, zrobiłem kilka zdjęć, potrzebnych mi do artykułu, który na dniach zamieszczę na blogu :) No to miałem dzisiaj zajęcie :) Z rybami i zdjęciami do prezentacji :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 10.03.2016, 19:55
Sylwek nie śmieje się z Ciebie, tylko podziwiam za perfekcjonizm :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 10.03.2016, 20:28
Ten facet jest niemożliwy :bravo: :bravo: :bravo:. Licznik na ryby :)
Taki gadżet, a nie jak dawniej kreski stawiałem na kartce...

Sylwek, dobrze, że nacięć na dolniku wędki nie robiłeś :P Jak snajperzy na kolbie karabinu :)
Gratuluję takiej ilości ryb! :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 10.03.2016, 22:25
Bogate te ukleje. Fajna fotorelacja! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 22:27
:thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: meteo76 w 10.03.2016, 23:01
:bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.03.2016, 23:24
Ładna sesja, gratulacje Sylwek!  :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 11.03.2016, 07:58
O tej porze to nawet ukleje cieszą :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 11.03.2016, 09:43
Super recenzja Sylwku ! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.03.2016, 12:19
Dziękuje za gratulacje :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 11.03.2016, 13:07
Bardzo mi się podobają zdjęcia tej rzeczki. Ciekawy jestem jaka tam jest średnia głębokość oraz jak często występują głębsze dołki oraz czy jakiś gatunek ryb dorasta do większych rozmiarów (np. kleń).
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 11.03.2016, 13:16
Rzeka jest  piękna. Myślę, że średnia głębokość to ok. 2 metry. Piękne, głębokie dołki. Piękne ryby prawie wszystkich gatunków. Od pstrągów i lipieni po sumy. Niestety, już nie w takich ilościach jak kiedyś ale są.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.03.2016, 11:54
Witam

Ja też wczoraj w Lany Poniedziałek postanowiłem wybrać się na ryby. Wybrałem się nad rzekę, czyli Czarną Nidę, oczywiście w miejscu w którym jeszcze nie łowiłem, znalazłem sobie fajną miejscówkę. Postanowiłem łowić wczoraj na jedną wędkę metodą przepływanka z przytrzymaniem i wypuszczaniem.

Na początek postanowiłem rozrobić zanętę. W domu przesiałem 1 kg gliny, do tego dodałem 2 kg zanęty z dodatkami. 3 kg powinno mi starczyć na dzisiejsze łowienie. Do tego liquid orzech tygrysi i paczkę pinek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721734_1.jpg)

4 kule do łowiska na początek i zaczynamy wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721730_11.jpg)

Kilka przepuszczeń sticka i zameldował się pierwszy klenik. Jak widzicie jakiś uszkodzony..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721727_2.jpg)

Sprawdzenie wymiaru.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721732_3.jpg)

Następny klenik w podobnym wymiarze. Było ich kilka na samym początku łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721729_4.jpg)

Jeszcze jeden już trochę większy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721731_5.jpg)

Łowiłem na gruncie 1,6 m. Przynęta wlekła się po dnie łowiska, co jakiś czas zaczepiałem o gałęzie i podwodne przeszkody. Nawet udało mi się z krzakiem ściągnąć małże, która po chwili schowała się w muszli.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721733_6.jpg)

Wędkę na której wczoraj wędkowałem, bolonka o długości 5 m, nie wielki kołowrotek, żyłka 0,16 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721736_7.jpg)

Do tego stick, 1,5 g - mój ulubiony, ciężarek przelotowy 1.25 g.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721735_8.jpg)

No i przypon 0.10, haczyki 0.12, wiązarka do pętelek, urządzenie do wiązania haczyków - polecam je! Jest super! Przy moich grubych paluchach, ciężko mi idealnie zawiązać haczyk, żeby dobrze się trzymał na żyłce. Jeszcze raz polecam to urządzenie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721740_9.jpg)

Jest większy leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721739_10.jpg)

Później mniejszy, ryby fajnie mi weszły w łowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721737_11.jpg)

Pierwszy Jaź. Nie za duży, ale cieszy. I w dodatku różnorodność gatunków ryb, które łowię :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721738_12.jpg)

Ten jaź był najmniejszy jaki dziś złowiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721741_13.jpg)

Jest kolejna ryba!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721749_14.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, była kilka w podobnym wymiarze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721747_15.jpg)

Kolejny i tak na przemian, różnorodność gatunków ryb :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721743_16.jpg)

Następna, jeszcze jeden leszczyk - nie duży. Co jakiś czas trafiała się nie duża płotka - większa, mniejsza, tak na przemian.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721742_17.jpg)

Takie ciut większe leszczyki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721744_18.jpg)

Gdy skończyła mi się zanęta, postanowiłem dorobić jeszcze trochę zanęty, trochę zapachu truskawkowego, którym robaki też się przecierały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721728_18.jpg)

Jest większy jazik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721745_19.jpg)

Kolejny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721746_20.jpg)

Chciałem mu zrobić zdjęcie z miarą, ale widzicie, coś nerwowy :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721748_21.jpg)

Następny, który udało mi się wyholować, było sporo ryb, które mi się spięły.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721750_22.jpg)

Tak wyglądał mój brzeg, ciężko mi było podebrać rybę, bo nie miałem podbieraka, musiałem rybę wymęczyć na wędce i dopiero przy brzegu, podnieść ją na zestawie. Czyli na żyłce 0.10. Nie zawsze mi się to udawało, bo przy podnoszeniu ryba zaczęła się rzucać, albo zrywała przypon, albo się spinała z haczyka. Więc traciłem sporo ryb. Jutro jest środa, też się tam wybieram, ale nie zapomnę wziąć podbieraka i będzie git! Oczywiście, że ryby będą brać :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721704_23.jpg)

Następna rybka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721705_24.jpg)

Największy klenik jaki wczoraj zdołałem wyholować. Miałem też klenia około 40 cm, ale mi przy podbieraniu zwiał...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721706_25.jpg)

Od czasu do czasu brały też ogryzki, nie powiem, że nie brały.. Tak jak ten jelczyk. Nie brałem tych ryb pod uwagę do końcowego wyniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721709_26.jpg)

Płoteczka, taka 20 cm..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721707_27.jpg)

Znów jelczyk nie duży. Okazało się, że ryby większe przestały brać. Przyjechał jakiś wędkarz, siadł po drugiej stronie rzeki, wyjął dwa feedery, ciężkie obciążenie, zarzucał w moje miejsce łowienia... Jednym słowem dla mnie kobioł. Co 10 - 15 minut, ściągał zestawy i przerzucał. Więc postanowiłem zakończyć wędkowanie przez tego kobioła :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721711_28.jpg)

A oto zdjęcie największych moich ryb, które udało mi się wczoraj wyholować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721708_29.jpg)

Następna.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721715_30.jpg)

Największy leszczyk na wczorajszy dzień. 39 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721710_31.jpg)

I tutaj te dwie rybki razem co wcześniej pokazywałem. Po 37 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721712_32.jpg)

Ale na odchodne jeszcze parę przepuszczeń sticka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721713_33.jpg)

Ale ryby nie za wielkie. Nie było sensu już siedzieć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721716_34.jpg)

W sumie złowiłem 39 ryb, jak to się mówi do wzięcia. Powyżej 20 cm. Sporo spiąłem, ale tak to bywa jak się nie bierze podbieraka przy wysokich brzegu..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721714_35.jpg)

Odpocząłem, ryby rewelacyjne jak na tą porę roku i na tą metodę na którą łowiłem, przy nie wielkiej rzece.

A to efekt końcowy, najfajniejszych ryb, które dziś wyholowałem -  do wędkarskiego pamiętnika :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/399/4721717_36.jpg)


Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 29.03.2016, 12:02
Też bym chciał tak połowić :p
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 29.03.2016, 12:24
Sylwek :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 29.03.2016, 12:31
Jaki wynik :o Brawo :bravo: Chyba muszę tam kiedyś przyjechać... :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.03.2016, 12:35
Super wynik Sylwek, graty! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.03.2016, 13:07
Dziękuję koledzy za gratulacje, że się Wam opis podoba :) Jutro też tam jadę, jak nie będzie zajęte przez wędkarza, który mi płoszył wczoraj ryby... To też zrobię jakiś krótki opis z wyprawy :) A teraz biorę się za wiązanie przyponów, bo tak jak wczoraj dużo mi przyponu poszło. A to przy większej rybie, przy zaczepach w wodzie... Chcę w razie zerwania szybko zawiązać przypon, a nie wiązać nad wodą, bo to dużo zajmuje czasu.

Jeszcze raz dziękuje!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.03.2016, 13:14
Piękna wyprawa  :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 29.03.2016, 13:27
Sylwek jak tak zanęcisz to jak długo udaje Ci się utrzymać rybkę w łowisku. Widzę że nie zmieniasz miejscówki i siedzisz na jednej. Daleko wypuszczałeś zestaw?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 29.03.2016, 13:41
Sylwek jak zawsze z klasą  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 29.03.2016, 18:08
Sylwku pięknie połowione.Jak zwykle super foty :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 29.03.2016, 18:16
Sylwek ,bardzo przyjemnie ogląda i czyta się Twoje sesje :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 29.03.2016, 19:16
Pyza, nie siedziales wczoraj poniżej mostu drogowego na wyspie?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.03.2016, 17:46
Witam

Na wstępie chciałem podziękować kolegom, że moje wpisy się podobają i czytacie je :) Dziękuje!

Tak jak w lany poniedziałek, dziś wybrałem się w to samo miejsce, gdzie wtedy połowiłem. Pojechałem autobusem 6.16. Szybko zajechałem nad wodę, rozłożyłem się. Łowiłem tak jaki ostatnio - na jedną wędkę na przepływankę z przytrzymaniem i wypuszczaniem. Zestaw tak jak ostatnio bolonka 5 m, nie wielki kołowrotek, żyłka 0.16 wczoraj nawinięta. Stick - mój ulubiony - 1.5 g, jedna oliwka 1.25 g, przypon 0.10, haczyk 0.12. Mój ulubiony zestaw na tą rzekę.

Rozrobienie zanęty jak zwykle, na samym początku. Zanęta własnej roboty, 2 kg z dodatkami. 1.5 kg gliny. Oraz pinka. Gotowe! Kilka kul zanętowych do wody i zaczynamy łowienie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733774_1.jpg)

Kilka przepuszczeń sticka a tu zaczep. Ostatnio nie było w tym miejscu zaczepu, przypon zerwany... Zmiana przyponu na nowy, wczoraj sobie powiązałem kilka nowych, żeby mieć gotowe na dziś. Jest 1 ryba! Nawet nie widziałem brania. Uklejka. Widzicie jakich wymiarów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733775_2.jpg)

Znów kilka przepuszczeń sticka. Nie duży jelec. Znów zaczep, zerwałem przypon. Coś mi się wydaje, że ten wędkarz, co w poniedziałek widział jakie ryby wyciągam, po złości coś powrzucał... W tym miejscu gdzie nie powinno, wystawały gałęzie z wody. Jakby było cieplej, wszedłbym do wody i powyciągał to. A tak to chyba musiałem przejść dalej w inne miejsce. Bo mi się to nie kalkuluje - zrywanie przyponów i wiązanie na nowo. Jeszcze jedno przepuszczenie sticka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733771_3.jpg)

Jest okonek! Ostatnio w lany poniedziałek nie miałem żadnego okonia. Patrzcie jakie bydle :D Z wrażenia popuścił mi na palec :D Świntuch! Myślę sobie, nie ma sensu siedzieć, zawinąłem się dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733773_4.jpg)

Wybrałem sobie takie miejsce, jakie widzicie na zdjęciu. Zabrałem ze sobą też podbierak. Ale tak to bywa, jak jest podbierak to nie ma co podebrać...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733772_5.jpg)

Dzisiaj wziąłem ze sobą też siatkę na ryby, żeby je przetrzymywać w wodzie - co fajniejsze sztuki. A potem zdjęcie grupowe :) O ile coś by było.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733776_6.jpg)

Kilka kul w nowe miejsce. I jest pierwsze branie. Nie duży jaź. Ale holowałem go z daleka i po drodze zszedł z haka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733779_7.jpg)

Kilka przepuszczeń sticka i jest znów jaź. Podbierak w ruch, elegancko go podbiorę, chodź ryba i tak nie duża. A na nowym miejscu brzeg nie był wysoki, to można było go podebrać ręką. Ale chociaż sobie podbierak zamoczę, bo nigdy nie wiadomo.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733781_8.jpg)

I to był jedyny jaź, jakiego złowiłem.. Nie całe 34 cm jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733786_9.jpg)

Później nie duży klenik, nie miał nawet wymiaru. Później znów następny, też bez wymiaru. Było tego ze 3 sztuki. 3 nie wymiarowe, więc nie biorę ich pod uwagę do końcowego wyniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733777_10.jpg)

Wreszcie płotka, ciut większa. Na przemian z jelcami. Raz większe, raz mniejsze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733778_11.jpg)

A to miejsce na którym dzisiaj łowiłem. W wiaderku zanęta; w misce przynęty, miarka, ręcznik i oczywiście siedziałem sobie cichutko, spokojnie na wiadereczku, zarzucałem zestaw przed siebie, wypuszczałem na 40 gdzieś metr. Po drodze przytrzymywałem zestaw, delikatnie w nie których miejscach omijając wodne przeszkody. Po prostu znam ten odcinek rzeki, wiem gdzie sticka puścić, gdzie przytrzymać i to dzisiaj dawało radę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733780_12.jpg)

Jest wreszcie większa płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733785_13.jpg)

Też taka 25.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733782_14.jpg)

Jak widzicie, równe 25 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733783_15.jpg)

Jeszcze jedna 25. Było kilka płoci, po 22 - 23 cm. Takie akurat mi dzisiaj weszły na ten krótki czas jaki dzisiaj łowiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733787_16.jpg)

Wcześniej musiałem skończyć. Przed 14 zwinąłem klamoty, pojechałem do domu. A szkoda, bo do wieczora coś ładniejszego by podeszło. Ale to innym razem. Sprawy domowe ważniejsze niż przyjemność.

W sumie złowiłem 36 ryb. Jak to się mówi "do wzięcia". Dużo brań, nie zaciętych, parę spinek. Cieplutko, w krótkim rękawku przez dłuższą chwilę siedziałem na łowisku. Odpocząłem, kilka przemyśleń co do taktyki na następną wyprawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733784_18.jpg)

No i tyle Panowie z dzisiejszego mojego wyjazdu.

Jeszcze na koniec grupowe zdjęcie do pamiętnika. Powrót do domu i myślenie o kolejnym już wyjeździe nad wodę :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/400/4733788_17.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 30.03.2016, 18:03
Fajne te Twoje relacje z połowu,  właśnie kupiłem litr robaków zbroje centrepina i w weekend nad rzeczke.  Mam nadzieje ze mi się powiedzie podobnie jak Tobie. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PrX w 30.03.2016, 18:22
Świetne relacje Pyza :thumbup: Może coś więcej powiesz o zanęcię i dodatkach jakie stosujesz ;) Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 30.03.2016, 20:24
Podoba mi się :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 30.03.2016, 20:50
Ale tego naszarpałeś Pyza! :) Na spławikowych mistrzostwach Polski mniej łowią :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 30.03.2016, 20:53
Sylwek jak zawsze git ! :thumbup: Rybek co nie miara i tak trzymać, sezon już otwarty widzę :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 31.03.2016, 00:12
Nie ma to jak fajne płocie!
Takie 25+ to już naprawdę cieszą oko.
Gratulacje!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 31.03.2016, 00:18
Chyba przestanę tutaj zagladać- zazdrość rośnie... :-[

Pyza :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 31.03.2016, 05:24
:D to jest to; płoteczki i płocie :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 31.03.2016, 06:45
Piękne rybki.Brawo Sylwek.Nic dodać,nić ująć :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 31.03.2016, 07:28
Sylwek zawsz ładne zdjęcia robi i ładnie połowi  :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 31.03.2016, 07:56
Jak zwykle :bravo:
Można wiedzieć jakim aparatem zdjęcia robisz??
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.04.2016, 10:23
Świetne relacje Pyza :thumbup: Może coś więcej powiesz o zanęcię i dodatkach jakie stosujesz ;) Pozdrawiam

Witam, przepraszam, że tak późno odpisuję, ale brak czasu, mało czasu na forum przebywać. Zaraz zamieszczę opis wczorajszego wypadu i tam napiszę coś o zanęcie :)

Jak zwykle :bravo:
Można wiedzieć jakim aparatem zdjęcia robisz??

Nie robię aparatem zdjęć :) Tylko telefonem komórkowym - Hauwei P8 :) Którego zawsze mam pod ręką.



Dziękuję wszystkim kolegom, że się podoba, w tej chwili zamieszczę opis, wczorajszego wypadu i również zapraszam do czytania i komentowania.

Pozdrawiam Sylwek
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PrX w 02.04.2016, 10:28
Czekam z niecierpliwością ! :narybki:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.04.2016, 10:52
Witam

Ostatni dzień wolnego - urlopu świątecznego. Więc wczoraj wybrałem się na ryby. Pojechałem autobusem 6.16. Po 7 już byłem na miejscu nad wodą. Na początku postanowiłem rozrobić zanętę :)

Moja zanęta składała się z kg zwykłej taniej zanęty wędkarskiej, półtora kg gliny, którą w domu dzień wcześniej przetarłem, do tego połowa torebki bułki tartej, kilka garści otrębów pszennych, kilka garści zmielonych biszkoptów, płatki owsiane zmielone, żeby mi skleiły zanętę, trochę zapachu i wiórki kokosowe jedną garść oraz liquid, żeby to wszystko wymieszać ze sobą no i oczywiście pół pudełka pinki. Mamy gotową zanętę do dziesiejszego połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752705_1.jpg)

Na początek 5 kul do wody, w wyznaczone miejsce do łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752710_2.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, wyznaczyłem miejsce nęcenia. Wyżej zarzucałem zestaw, który przepływał mi przez miejsce zanęcone.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752708_3.jpg)

Wczoraj łowiłem jak zwykle, wędka 5 m, kołowrotek nie wielki, żyłka 0.16 i stick 1.5 g, mój ulubiony, pinka na haczyku 3 szt.  Wypuszczałem zestaw na 35 m.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752709_4.jpg)

Jest pierwsza ryba, ledwie wymiar. Wróciła bezpośrednio do wody, bo w razie kontroli nie chce się spierać ze stróżami o mm wymiaru :) Do siatki wczoraj, którą wziąłem postanowiłem wkładać ryby, które miały cm ponad wymiar albo ryby, które nie mają wymiaru, ale mają długość powyżej 20 cm. Mniejsze wyrzucałem bezpośrednio do wody, nie brałem ich do końcowego wyniku połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752711_5.jpg)

Jest płoteczka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752707_6.jpg)

Nie wielki okonek. Coś musiał wielkiego zjeść, spójrzcie na jego brzuch :D Nawet skusił się na moje białe robaki, łakomczuszek :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752706_7.jpg)

W końcu ładny jazik - jak moje dzieci mówią Stefanek na ten gatunek ryb - nie wiem czemu :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752716_8.jpg)

35 cm. To już taki fajny jak na taką rzeczkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752712_9.jpg)

A oto potrzebne akcesoria do wczorajszego mojego połowu - przypon 0.10; haczyk nr 12; ołów łezka - 1.2 g; przyrząd do wiązania pętelek; wiązarka do haczyków. Powiem Wam, że wczoraj nawiązałem się tych przyponów nad wodą. Akurat miałem takie miejsce łowienia. Zawiązałem chyba z 12-13 przyponów. Ze względu na to, że pada deszcz, nie mogłem rzucać w wyznaczone miejsce. I tam gdzie rzuciłem, tam leciało, dużo przyponów zerwałem o wodne przeszkody. I też miałem kilka ryb zerwanych :/ A to większa ryba weszła w zaczep...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752713_10.jpg)

Tak jak pisałem przed chwilą, zaczęło mżyć, nie wielki deszcz padał, dobrze, że miałem spodnie przeciwdeszczowe, założyłem je. Zacząłem wędkować w inny sposób.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752714_11.jpg)

Zmiana sticka na większy. 2 g. Po to, żeby dorzucić w wyznaczone miejsce. Żyłka kleiła mi się do wędki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752717_12.jpg)

Skończyło się łowienie z wypuszczaniem, żyłka cały czas się kleiła po długości wędki. Więc postanowiłem łowić blisko, machałem wędką jak muszkarze :D Przed zarzuceniem zestawu. Powiem Wam szczerze, że szlag mnie trafiał z tą klejącą się żyłką do wędki...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752715_13.jpg)

Kilka kul zanętowych bliżej brzegu. Jest pierwszy leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752718_14.jpg)

Kolejny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752723_15.jpg)

Wszystkie były podobnego wymiaru.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752719_16.jpg)

Następny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752720_17.jpg)

Następny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752726_18.jpg)

Od czasu do czasu, brał nie duży jazik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752722_19.jpg)

Nie duża płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752721_20.jpg)

Ciut większy klenik, ale też bez wymiaru. Było ich chyba ze 4 sztuki. Poszły do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752724_21.jpg)

Jest w końcu większa płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752725_22.jpg)

Już taka fajniejsza.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752728_23.jpg)

Znów leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752730_24.jpg)

Złowiłem też kilka nie dużych jelcy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752727_25.jpg)

Kolejna większa płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752729_26.jpg)

Ta już prawie 25 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752732_27.jpg)

Później zanęta się skończyła, ryby przestały brać, ręką mnie od wędki bolała, od tego ciągnęło machania jak batem, bo żyłka przez tą pogodę cały czas kleiła się do wędki. Po prostu łowiłem w inny sposób niż dotychczas, ale i tak coś się zawiesiło na moim zestawie :)

A oto zdjęcie najfajniejszych ryb, do mojego wędkarskiego pamiętnika :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752733_28.jpg)

W sumie złowiłem 24, jak to się mówi "do wzięcia".
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/401/4752731_29.jpg)


Czy odpocząłem? Na pewno nie... Zmarzłem, przemokłem, denerwowałem się z tym zarzucaniem zestawu, bo nie mogłem zarzucić tam gdzie chciałem i nie łowiłem przez to metodą na wypuszczanie. Ale i tak coś się zawiesiło i tylko z tego względu jestem zadowolony. Kilka spiętych ryb, ale i na nie przyjdzie kolej :)


Pozdrawiam 


PS. Dziś czas do pracy, zaczynam II zmiany. Jak na razie koniec z przyjemnościami :(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 02.04.2016, 11:14
Pyza - jak zawsze :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.04.2016, 10:01
Pyza - jak zawsze :bravo:

Dziękuję Filip, że się podoba ;) To motywuje mnie do kolejnych relacji z wypraw :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 03.04.2016, 10:32
Pyza kiedy wypad na Karpie? ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PrX w 03.04.2016, 10:32
No ładne Leszczyki zaczynaja ci podchodzić :thumbup: :thumbup: Ja musze się przejechać na swoją rzekę tylko w trochę spokojniejsze odcinki bo tam gdzie ostatnio byłem na spławik nie szło łowić za nic, ogromna ilosc traw w wodzie znacząco utrudniała połów . Gratuluje jeszcze raz :narybki:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.04.2016, 10:48
Pyza kiedy wypad na Karpie? ;)

Kop3k na karpie jeszcze przyjdzie czas, teraz kwiecień - maj to najlepsza pora na łowienie jazi i kleni :) Więc teraz to na razie rzeka. Co do rzeki, zamówiłem sobie bolonke 6.3 m, bo tamta moja 5 m, dość, że stara i ciężka to w tych miejscach, które znalazłem w tym roku jest dość krótka... Do tej bolonki domówiłem jeszcze kołowrotek :D A co do tych karpi, to czekam na przesyłkę sygnalizatorów brań Monster Fishing. I dopiero z nowymi sygnalizatorami brań wybiorę się na ryby :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 03.04.2016, 10:52
Na wyspie w sobotę dobrze połowili na ziga słoneczko w sumie grzało do 15 tylko ale miśki się ruszyły ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 03.04.2016, 11:14
Pyza super relacja :) Lubie je czytac.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.04.2016, 10:51
Pyza super relacja :) Lubie je czytac.

Dziękuję, a ja lubię je pisać dla Was z mojego połowu ;) To takie kilka godzin z mojego życia. :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 04.04.2016, 18:34
Super mnie wpieniasz >:O
Człowiek wraca po całym dniu pracy , a Kolega znowu nałowił >:O

Żarty na bok :)
Super :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 04.04.2016, 19:18
Pyza to Kosiarzu ! :). Łupiesz tego białorybu jak szalony :). Gratulacje :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 07.04.2016, 18:19
Pyza gdzie nowa relacja? Co dzisiaj brało?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 07.04.2016, 20:48
Gratulacje, Pyza. Ja łowiąc na deszczu bolonką również męczyłem się z przyklejającą się żyłką do kija. Czas na zakup odległościówki!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.04.2016, 17:57
Witam

Wczorajsza wyprawa - relacja :)

A więc wczoraj wybrałem się nad wodę - w dzień wolny od pracy :) Ale zanim pojechałem nad wodę, musiałem przygotować zanętę.

A więc dzień wcześniej przetarłem 1.5 kg gliny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807931_1.jpg)

Przy okazji pobytu w piwnicy, postanowiłem zmielić trochę dodatków do mojej zanęty i do miksów na wiosenne wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807933_2.jpg)

Chocapic - zmielone na pyłek. Dobry dodatek do mojej zanęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807936_3.jpg)

I również ziarna konopii, świeżo zmielone z dodatkiem Mlekołaków :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807934_4.jpg)

I mamy kilka dodatków na jutrzejsze łowienie :)

Zajechałem nad wodę. Widok zapierający dech w piersiach. Musiałem się upewnić jaki jest stan wody, żeby wybrać miejsce do łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807939_5.jpg)

Doszedłem do swojej miejscówki. Na wstępie rozrobiłem zanętę, którą dzień wcześniej przygotowałem w domu. Wymieszałem wszystko. Wyszło mi wszystkiego około 4 kg. Powinno mi starczyć do wieczora.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807935_6.jpg)

Zestaw na który wczoraj łowiłem - wędka 5 m, zmiana kołowrotka na taki, który widać na zdjęciu - firmy TOKOZ - powiem stare ale jare :) Zapowiadali ładną pogodę, to będę zestaw wypuszczał. Niech sobie płynie dopóki będą go moje oczy widziały. Oczywiście podbierak.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807941_7.jpg)

Nic się nie zmieniło od mojego ostatniego wędkowania. Użyjemy przyponu 0.10, haczyk nr 12, przyrząd do wiązania pętelek, wiązarka do haczyków. No i przygotowałem w domu 8 przyponów na drabince. Przypony długości 30 cm. W razie zerwania lub zaczepu, szybko będę miał zamontowany przypon na zestawie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807940_8.jpg)

Kilka kul do wody, w miejsce wyznaczone do wędkowania. Kilka przepuszczeń spławika, wygruntowanie łowiska, zakładamy przynętę oczywiście pinka. Najlepiej mi się łowi na czerwone kolory. I jest pierwsza ryba! Melduje się na moim zestawie płotka :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807937_9.jpg)

Jest i jaź ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807938_10.jpg)

Te jazie nie wielkie, ale ładnie walczą :) Ładnie wędka przy nich pracuje. Widać w wodzie tylko błysk i piękne czerwone płetwy. Super się takie ryby holuje :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807942_11.jpg)

Miara jazia, jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807943_12.jpg)

Zakładałem 3 pinki jak widzicie na haczyk, po tym zdjęciu właśnie widać, że miałem na przyponie supełek, teraz dopiero po tym zdjęciu to widzę... I już wiem, dlaczego straciłem dużego jazia lub klenia. Po prostu zerwał mi się przypon w tym miejscu, gdzie widzicie supełek :( Ryba nie była duża, ale ponad 40 cm na pewno miała, bo ją widziałem. Ale cóż... Założyłem nowy przypon, który miałem gotowy i łowimy dalej. Co większe ryby po tej akcji z rybą i tym zamieszaniu odpłynęły... Musiałem czekać trochę na kolejne branie. W między czasie donęciłem nie wielkimi kuleczkami łowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807947_13.jpg)

Jest płotka, już taka fajniejsza :D Łowiłem z samego dna, grunt z 1.5 m.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807944_14.jpg)

Tak jak myślałem. Nic dodać nic ująć. 25 cm :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807949_15.jpg)

Przepuszczenie sticka. Przytrzymanie. Puszczenie. Dno. Jest kolejny jaź na moim zestawie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807948_16.jpg)

Taki sam jak pierwszy :) Chyba jeden rocznik z tej samej fali :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807951_17.jpg)

Później zrobiło się bardzo ciepło. Rozebrałem się jak to się mówi - do rosołu :D byłem w samych spodniach :) Polewałem się wodą, bo centralnie byłem na słońcu. Opaliłem się nawet powiem szczerze :D Jest kolejna płotka :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807945_18.jpg)

Na przemian - raz większa raz mniejsza. Trafił się też okoń :D Kilka jelcy :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807946_19.jpg)

Już południe.. Pora donęcić sobie łowisko. Ostatnie 4 kule do wody. I koniec z zanętą jak na dzień dzisiejszy :(
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807950_20.jpg)

Jest kolejny jazik :) Ale jak się okazało, był to najmniejszy z jazi z wczorajszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807952_21.jpg)

Widzicie, nie duży, ale bardzo waleczny jaź :) Na długiej wędce i na cienkiej żyłce, fajnie się takie ryby holuje :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807956_22.jpg)

A oto mój wczorajszy połów :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807955_24.jpg)

Teraz 3 razem jazie do wędkarskiego pamiętnika z wyprawy :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807959_23.jpg)

W sumie złowiłem 41 ryb. Jak to ja mówię "do wzięcia".
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807957_25.jpg)

Jeszcze jedna fotka dwóch największych ryb z wczorajszego wypadu :) Ciężko było zrobić zdjęcie, ryby wciąż żyły, w myślach mówiłem sobie, że jak się zsuną to trudno - popłyną sobie :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807958_26.jpg)

No i ostatnie zdjęcie. Powrót do domu i obserwowanie piękna tej rzeki :-[
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/405/4807954_27.jpg)


Podsumowując:
Moja zanęta zadziałała jak zwykle :)
Parę ryb się zawiesiło :)
Miałem frajdę z rybkami jak na tą porę roku - tyle ich złowiłem :)
Parę przemyśleń pod następne wędkowanie, które za parę dni znów mnie czeka nad tą piękną rzeką :D


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 08.04.2016, 18:33
Gratki, Pyza. Co to jest "mleczny start"?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.04.2016, 20:15
Pyza, super. Fajnie na słoneczku posiedziałeś.
Mleczny start to kaszka dla dzieci do kupienia bidnejromce.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 08.04.2016, 20:21
Pyza :bravo: piękne rybki :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 08.04.2016, 20:44
Sylwek :bravo: , jak zawsze fajna relacja :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: RetroX w 08.04.2016, 20:50
Gratuluję - i połowu i relacji!
Jak ja bym chciał kiedyś tak połowić..
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 08.04.2016, 22:27
Piękna relacja, cudownie się ją czyta. Super ten kręciołek.  Jaką gramaturę spławiczka zastosowałeś? Ten sam co poprzednio? 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 09.04.2016, 08:06
Pyza jak zwykle :bravo:
Rozpieszczasz te ryby.Mleczny start,płatki czekoladowe.Może jeszcze kawior :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2016, 08:35
Pyza jak zwykle :bravo:
Rozpieszczasz te ryby.Mleczny start,płatki czekoladowe.Może jeszcze kawior :P
Ostatnio tak sobie myślałem, że kawior to byłaby dobra przynęta właśnie na wiosnę, w okresie tarła różnych rybek. Są jego różne rodzaje, często jest tańszy od stosowanych powszechnie wynalazków ;)
http://allegro.pl/delikatesy?string=kawior&bmatch=p9-base-relevance-popul-hou-1-3-0408&order=p
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 09.04.2016, 20:10
Ale RAPR chyba tego zabrania??
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 20:30
Dokładnie, kawior to tylko do szampana, kolacji i świec.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.04.2016, 20:34
Patrzcie, nie wiedziałem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 20:36

2 Przynęty

a/ Jako przynęty mogą być stosowane:
- przynęty naturalne: zwierzęce i roślinne,
- przynęty sztuczne.
b/ Zabrania się stosować, jako przynęt /zanęt/:
- zwierząt i roślin chronionych,
- ryb i raków wymienionych w rozdziale IV, pkt. 3.7.,
- ikry.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 09.04.2016, 20:48
No ale jest kawior ze ślimaka ;)
Zresztą kawior to przetworzona ikra....
Więc na upartego..
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 20:52
No ale jest kawior ze ślimaka ;)
Zresztą kawior to przetworzona ikra....
Więc na upartego..

Przypominam że wg UE ślimak to ryba i to od 2010r.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 09.04.2016, 20:54
Sylwek - Super jazie, miałeś co robić nad wodą, gratuluje :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 20:57
Gratki Pyza za połowy, super wynik :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 09.04.2016, 21:01
Skand ale racz zauważyć, że kawior to przetworzona ikra.
Z szufladkowego (według dokumentów) to zupełnie inny produkt.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 21:19
Skandal ale racz zauważyć, że kawior to przetworzona ikra.
Z szufladkowego (według dokumentów) to zupełnie inny produkt.

Przetworzona czy nie nadal to ikra pozyskana z ryb i vel ryb ślimaków :D, normalnie nie mogę z tej ryby slimaka, a i jeszcze ślimak to ryba lądowa jakbyś ta nie wiedzieli, w UE to maja poczucie humoru.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 09.04.2016, 21:43
Przepraszam za przekręcenie nicku
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 09.04.2016, 21:46
Spox, ale skończmy koledzy, bo zaśmiecamy Pyzie relację z połowów, a jak wszyscy wiemy, to Jego wątek.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: dalglish7 w 11.04.2016, 17:15
Pyza , gdzie można zakupic taką miarkę jaką masz na zdjęciach?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.04.2016, 17:25
Witam
Dziękuję kolegom za gratulacje :) Jutro też wybieram się nad wodę. Jak znajdę czas i będzie co wstawić, to może coś wrzucę :)

Pyza , gdzie można zakupic taką miarkę jaką masz na zdjęciach?

Co do metra, to mówisz i masz - zakupiłem go na AliExpress :)

Tutaj wrzucam link:
http://pl.aliexpress.com/item/120cm-White-Ruler-Fishing-For-Fishing-Alicate-De-Pesca-Fishing-Tools-Fishing-Accessories-Waterproof-Ultra-long/32241340523.html (http://pl.aliexpress.com/item/120cm-White-Ruler-Fishing-For-Fishing-Alicate-De-Pesca-Fishing-Tools-Fishing-Accessories-Waterproof-Ultra-long/32241340523.html)

Super sprawa i znów jest na promocji :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: dalglish7 w 11.04.2016, 17:46
Dziękuję :).
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.04.2016, 19:13
Witam

Dzisiaj dzień wolny od pracy. Postanowiłem wybrać się na kilka godzin nad wodę. Wybrałem się godzinę wcześniej niż zwykle, bo pojechałem autobusem o godzinie 5:26. 30 minut jazdy i jestem już nad wodą :D

Wysiadłem z autobusu, poszedłem na rzekę nieopodal młyna. Chciałem zobaczyć jaki jest stan wody. Jak widzicie przez kilka dni padało i podniósł się stan wody. Zadecydowałem, że będę wędkował w miejscu gdzie jest płycej. A przy takim stanie wody jak jest dzisiaj będzie akurat fajne łowienie. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Zaszedłem na miejsce wybrane przez siebie do łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842230_1.jpg)

Na samym początku rozłożyłem podbierak i wędkę. Zmieniłem tylko kosz do podbieraka, bo tamten z drobnej siatki pożyczyłem koledze - jechał na jakieś zawody. Więc musiałem zastąpić innym koszem. Rozłożyłem też wędkę i jak zwykle będę łowił na bolonkę 5 m, nie wielki spławik 1.5 g, żyłka główna 0.16 mm jak zwykle, przypony 0.10, haczyk 12, oliwka 1.2 g, gumowy stoper, pinka na hak i wszystko w tym temacie na dzisiejsze łowienie :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842224_2.jpg)

Musiałem rozrobić zanętę. Skończył mi się liquid Trapera, zmieniłem go na krabowy z innej firmy. 1.5 kg gliny, którą przetarłem w domu, 2 kg zanęty z dodatkami no i wrzuciłem paczkę pinek. W jednym pojemniku zostawiłem też kg zanęty w razie jak mi się skończy, to dołożę lub rozrobię albo jak nie będzie brań to zabiorę z powrotem do domu. Była dobrze zakręcona. Kilka kul zanętowych na początek do wody i zaczynamy dzisiejszą zabawę :D Wygruntowanie spławika, kilka przepuszczeń na sucho i jedziemy!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842223_3.jpg)

Jest pierwsza płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842226_4.jpg)

Kolejna w podbieraku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842222_5.jpg)

Jest w końcu pierwszy jaź.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842221_6.jpg)

Następny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842225_7.jpg)

Kolejny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842227_8.jpg)

Później znów wiele przepuszczeń bez efektu. Podbierak w gotowości jak widzicie :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842228_9.jpg)

Jest płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842229_10.jpg)

Dużo przepuszczeń spławika, mało brań... Trzeba donęcić łowisko :) 3 kule do wody i jedziemy dalej :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842233_11.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, rzucałem kule przed siebie, trochę wyżej zarzucałem zestaw ze stickiem, przepuszczałem po łuku, przez miejsce nęcenia. Przytrzymywałem, popuszczałem i branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842232_12.jpg)

Od czasu do czasu trafiały się nie wielkie jelce oraz nie wielkie płotki. Ale jak zwykle nie liczyłem tego drobiu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842231_13.jpg)

Jest w końcu taka większa płotka, taka 25 :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842234_14.jpg)

Później jeszcze większe i mniejsze płotki, aż w końcu kolejna jazia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842236_15.jpg)

Postanowiłem dziś wcześniej skończyć, czeka mnie w domu robota. Więc zawinąłem sprzęt, wybrałem się w drogę powrotną do domu. Szkoda, bo do wieczora jeszcze bym nałowił albo i nie :D Ale chociażbym jeszcze posiedział ;) Oto zdjęcie najfajniejszych ryb :) Największa jazia miała 38 cm, 36 cm, 35 cm i 34 cm :) Tylko nie w tej kolejności co na zdjęciu :) Jedna większa spinka, też była jazia, 4 przypony zerwane o zaczep... Nie jest źle jak na to miejsce, w którym dziś wędkowałem, przy tym stanie wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842237_16.jpg)

Przez te kilka godzin, złowiłem w sumie 22 ryby, jak to się mówi "do wzięcia". Nie licząc tamtych drobiazgów - w postaci małych jelcy i płoteczek :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/407/4842235_17.jpg)


Podsumowując
Wyjazd udany, cisza spokój, sam byłem na łowisku - tak jak lubię :) Ptaszki mi śpiewały, kaczki pływały :) Ryby mi brały :D


Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Opos w 12.04.2016, 19:21
Skąd masz taki fajowski licznik :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.04.2016, 19:36
Skąd masz taki fajowski licznik :)

Mówisz i masz :) kupiłem z AliExpress za grosze :) + darmowa wysyłka. A taki sam z Browning kosztuje 25 zł... + jeszcze koszty wysyłki.

http://pl.aliexpress.com/wholesale?SearchText=Hand+Tally+Click+Counter+with+4+Digital+Number+Fin&catId=&initiative_id=SB_20160412093502 (http://pl.aliexpress.com/wholesale?SearchText=Hand+Tally+Click+Counter+with+4+Digital+Number+Fin&catId=&initiative_id=SB_20160412093502)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Opos w 12.04.2016, 19:41
Na Allegro tez jest http://allegro.pl/reczny-kliker-klikacz-licznik-pedometr-axe-borys-i6103117620.html
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Skand w 12.04.2016, 20:00
Sylwek, jak zwykle fajne foto story z wyprawy :thumbup:
Normalnie zaraziłeś mnie tym licznikiem i też sobie taki sprawię 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 12.04.2016, 20:39
Sylwek - super sesja, ładne rybki, kontakt z wodą przede wszystkim :) Pozdro!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 12.04.2016, 21:29
Sylwek, fotki jak zawsze pierwsza klasa :bravo:


PS No i :bravo: za rybki, bo zapomniałbym ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 12.04.2016, 21:45
Sylwek, a ja chcę się zatrudnić w tej samej firmie,  masz tyle wolnego od pracy, że  cholernie zazdroszczę.  Ładnie połowiłeś, jak zwykle zresztą, i super foty.  Dzięki za kolejną relację. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 13.04.2016, 07:07
"KLIKER Służy facetom do zliczania wszystkich sygnałów zainteresowania płci przeciwnej: zalotnych gestów, zaczepnych uśmiechów, figlarnych spojrzeń. Kolejna cyferka na liczniku ? to jedna zauważona reakcja na ich naturalną, pełną luzu charyzmę. Dlatego mężczyźni zawsze noszą Klikery przy sobie. 1 Flirt = 1 Klik!" 8)

 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 13.04.2016, 12:48
Gratki Pyza. Co to jest ten "mleczny start" ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 13.04.2016, 12:53
W biedrze można kupić.Kaszka taka do rozrabiania z wodą.Smaki z tego pamiętam wanilia i truskawka.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 13.04.2016, 15:09
Witam

Dziękuję koledzy za gratulacje :D Te kaszki kupuje w biedronce, smaki są banan, truskawka, wanilia :) Teraz mam 5 nocek w pracy, może w sobotę po nocy też się wybiorę nad wodę i coś wstawię - pod warunkiem, że coś będzie brało :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 13.04.2016, 15:12
Hola hola miały być sygnalizatory i miały być karpie ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 13.04.2016, 18:22
Hola hola miały być sygnalizatory i miały być karpie ;)

Witam

Sygnalizatory są :D przesyłka doszła :) tylko jakoś na te karpie nie chce mi się wybierać jeszcze :D W tamtym roku był mój pierwszy rok łowienia na metodę i trochę zaniedbałem spławik i wędkowanie na rzekach. Na razie to tylko rzeka, białoryb no i jak się skończy okres ochronny świnki do 15 maja, to też bym chciał połowić trochę świnek :) Bo są walczące jak brzany :D Super ryby!
Kamil a na karpie to jak się już zrobi całkowicie ciepło :) To wtedy się wybiorę ze sygnalizatorami :) A teraz jak mówiłem - aktywne wędkowanie! :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 13.04.2016, 21:15
Pyza, ile tej kaszki sypiesz do zanęty? Jakie smaki stosujesz?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.04.2016, 20:00
Pyza, ile tej kaszki sypiesz do zanęty? Jakie smaki stosujesz?

Witam

Dodaje 2 paczuszki na 3 kg zanęty wraz z ziemią. Używam przeważnie wanilii na zmianę z truskawką i czekoladą :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 14.04.2016, 22:18
Pyza, a jaką rolę odgrywa ta kaszka w Twojej zanęcie?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.04.2016, 14:52
Pyza, a jaką rolę odgrywa ta kaszka w Twojej zanęcie?

Witam
Jaką rolę? Przede wszystkim zapach, ja to jem - mi smakuje i moim rybom też smakuje :D

Pozdrawiam

PS. Dziś idę na noc do pracy, już jestem przygotowany na jutrzejsze wędkowanie, rano będę musiał się trochę wcześniej zwolnić z pracy, żeby zdążyć na autobus :) Jak coś złowię to wrzucę jakąś relację :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 15.04.2016, 17:11
Pyza z wędkami do pracy lecisz ? :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.04.2016, 13:31
Pyza z wędkami do pracy lecisz ? :P

Witam

Do pracy mam 1.400 m, jadę rowerkiem, to zajmuje mi parę minut :) Później wracam rowerem z pracy, jestem już przyszykowany. Szybko się przebieram i idę na przystanek, który mam 200 m od domu ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 17.04.2016, 13:36
A, no teraz to rozumiem wszystko :).
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 17.04.2016, 13:37
A już zakładaliśmy, że w pracy trzymasz sprzęt wędkarski, a strój wędkarski służy jako strój roboczy :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.04.2016, 13:54
Witam

Ja wczoraj po nocy, zwolniłem się z pracy wcześniej o 30 minut, żeby szybko zajechać rowerem do domu, szybko się przebrać i zdążyć na autobus o 6:37. Tak jak postanowiłem, tak też zrobiłem, po 7 byłem już nad wodą po nocnej zmianie, jak nic nie będzie brało to usnę nad tą wodą najwyżej :D

Na początku rozrobiłem zanętę, wg swojego przepisu :) Na to ostatnio dość często coś mi się wiesza na zestawie, po prostu ta zanęta wabi mi ryby w miejsce łowienia. Parę kul do wody i zaczynamy zabawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878432_1.jpg)

Wędka na którą będę łowił - nic się nie zmieniło - bolonka 5 m, 0.16 na kołowrotku, przypon 0.10, haczyk 12, mój ulubiony stick 1.5 g, oliwka 1,25 g.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878429_2.jpg)

Na haku oczywiście pinka. 2 sztuki czasami 3 sztuki tego robaczka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878442_4.jpg)

Na sam początek jest pierwsza jazia. Później kilka płotek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878430_5.jpg)

Kolejna jazia. Znów kilka płotek. Później zaczął padać deszcz i zaczęło się zrobić nie ciekawie. Żyłka znów zaczęła mi się kleić do wędki. Nie mogłem zarzucić w wyznaczone miejsce. Efektem tego było przerzucenie zestawu na drugi brzeg, w rosnące tam krzaki. W wyniku tego zerwałem pierwszy w tym roku stick, jak by było cieplej, wszedłbym do wody i odzyskałbym spławik a tak nie chce mi się iść 2 km do mostu by odzyskać spławik.... Trudno, koszty na rzece muszą być niestety poniesione. W utracie spławika obciążenia i kilku przyponów - to jest norma.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878431_6.jpg)

Zmiana stick na inny. Donęcenie miejsca łowienia i zaczynamy łowić dalej. Pogoda zrobiła się fajna. Rozebrałem się jak do rosołu. Byłem w samych spodniach. Super pogoda była wczoraj podczas wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878428_3.jpg)

Parę przepuszczeń spławika i wisi kolejna płotka. Już taka fajniejsza.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878435_7.jpg)

26 cm. Taka już fajnie się holuje. z 30 m na którym wypuszczałem zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878433_8.jpg)

Znów kilka przepuszczeń, raz płotka raz nie duży jelec, miałem co do roboty z wczorajszymi braniami ryb. Zapomniałem, że byłem po nocy w pracy, tak mi dzisiaj fajnie schodziło wczorajsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878440_9.jpg)

Kolejna duża płotka. Raz mniejsza, raz podobnego wymiaru. Pięknie mi wczoraj ryby weszły w łowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878434_10.jpg)

Jest kolejna jazia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878437_11.jpg)

Największa jak wczoraj. Oczywiście wczoraj miałem znów miałem większego jazia lub klenia którego nie zdołałem wyholować, wina kołowrotka... Muszę w nim wymienić sprężynę od kabłąka. Czasami mi nie trzymała sprężyna i się delikatnie otwierał. Ale przy tylu setkach otwieraniu i zamykaniu ręką kabłąka nie dziwie się, że sprężyna od nowości nie była wymieniana. Trudno. Nie chodzi już o nie wyciągniętą rybę, tylko chciałem zobaczyć co to była za ryba :) Przypuszczam, że mógł to być duży leszcz, jaź, kleń, świnka lub brzana. Ale Panowie 50 na pewno na takim zestawie jakim łowiłem czyli 0.10 przypon, to wyciągnięcie takiej 50 z rzeki to jest wyczyn. Ale jak to mówię jeszcze przyjdzie na takie ryby pora.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878439_12.jpg)

W sumie złowiłem 46 ryby "do wzięcia" jak ja to mówię. 4 ładne jazie, 38 cm, 37 cm, 35 cm, 34 cm. Kilka płoci po 25 cm jedną 26 cm, a pozostałe płocie od 18 do 22 cm. To już jest całkiem dobry wynik, przy tej porze roku na tej rzece. A tutaj na zdjęciu 4 jazie do mojego wędkarskiego pamiętnika.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/409/4878438_13.jpg)


Jak zwykle wypocząłem, cisza i spokój, obcowanie z naturą, obserwowanie wody, kilka przemyśleń co do następnego wędkowania. Siata ryb jak to się mówi. Cóż więcej trzeba w tym naszym wspólnym hobby :)?

Jeszcze dziś czeka mnie ostatnia już 5 nocka w pracy, jutro chwila odpoczynku i we wtorek zaczynam 2 zmiany :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fabikks w 17.04.2016, 14:41
:thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 17.04.2016, 15:48
Przednia zabawa z drobnicą w rozmiarze XL :D :thumbup: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 17.04.2016, 22:13
Pięknie łowisz :) :bravo:
Super rybki i metoda.
Spławik to jest to!, choć ja "ukochał" akurat w wydaniu jeziorowym :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 17.04.2016, 22:20
Pięknie jak zawsze. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.04.2016, 13:14
Witam

Dziękuję kolegom za gratulacje!

Miło mi :-[

Ja dziś już zszedłem z pracy z ostatniej nocki, szybki odpoczynek a jutro drugie zmiany. Dopiero po drugich zmianach, wybiorę się na ryby. Mam już robaki do zanęty, tylko trzeba je pociąć :) Dzisiaj całą noc padało, więc rano jak wychodziłem z pracy nazbierałem sobie setki robali, trochę mi to zajęło, ale same do mnie pełzły :D Trochę wysiłku i za free mamy robaki do zanęty :)

Takie pocięte robaki + dobra zanęta i ryba w łowisku szału dostanie :D Myślę, że będzie ok :) A oto zdjęcie moich dzisiejszych robaczków - czyli dendrobena lub czerwony robak, duże rosówki :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/410/4888677_IMG_20160418_071435.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.04.2016, 10:37
Witam
Oto mój wczorajszy nabytek :D Nowa bolonka 6.3 m, bo ta moja stara 5 m, jest trochę za krótka na tych miejscach, gdzie ostatnio łowię :( Weekend mam wolny, więc sobotę chrzciny nowej wędki :) oczywiście zrobię zdjęcie pierwszej wyholowanej rybie na tej wędce i zamieszczę w tym wątku :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/412/4913829_IMG_20160421_103018.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 22.04.2016, 10:09
Witam

Dzisiaj kolejna przesyłka - fajnie, że doszedł nowy kołowrotek :) Akurat na jutrzejsze wędkowanie! Muszę tylko nawinąć na niego żyłkę, oczywiście Stroft GTM 0.14, ta żyłka jest super na rzekę, tylko trochę przegrubiona...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/412/4921907_IMG_20160422_100331.jpg)

Nawet kolorystycznie pasuje do mojej wędki :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/412/4921906_IMG_20160422_095904.jpg)

Ciekawi mnie tylko czy jutro ryba będzie brała.. I czy coś mi się zawiesi na nowy zestaw :) Ale jadę na cały dzień na ryby i myślę, że coś się zawiesi :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 23.04.2016, 19:16
Witam

Z racji tego, że mam wolny weekend wybrałem się na ryby :)

Tradycyjnie w autobus i nad wodę.

Na początku musiałem zaobserwować jaki jest stan wody, żeby wybrać miejscówkę do dzisiejszego łowienia. A więc jest stan niski, więc trzeba iść w jakiś dołek. Idziemy w dół rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932836_1.jpg)

Na początek rozrobimy zanętę, że tak powiem Pyza Baits :D Niech dochodzi. 3.5 kg wszystkiego mi wyszło.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932823_2.jpg)

Rozłożyłem wędkę, podbierak. Oczywiście wędka i kołowrotek to nowy nabytek. Dziś był ich chrzest :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932818_3.jpg)

Oczywiście dzisiaj nad wodą nawinąłem sobie nową żyłkę, 0.14 mm, na oko dodałem podkładu - ciutke za mało, ale nie będę od nowa nawijał szkoda czasu. Bierzmy się za zanęcie miejscówki. Kilka kul do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932821_4.jpg)

Zestaw na który dzisiaj będę łowił - nic się nie zmieniło. Tylko długość wędki - 6.3 m :D Przypon 0.10, haczyk 12, stick 1.5 g - mój ulubiony, będę łowił na pinkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932819_5.jpg)

Jest pierwsza ryba z dzisiejszego połowu. Chrzest wędki i kołowrotka zaliczony!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932820_6.jpg)

Kilka przepuszczeń spławika i jest jelczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932826_7.jpg)

Później płotka. Raz mniejsza raz większa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932822_8.jpg)

Ta już była taka fajniejsza - 25 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932829_9.jpg)

Jest pierwsza jazia. 32 cm, nie duża, ale przepuszczamy spławik dalej. Może coś się jeszcze skusi na moje robaki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932824_10.jpg)

Jest nie wielki okonek. Na zmianę z nie wielką płotką. Paprochy wracają do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932825_11.jpg)

Później kilka przepuszczeń sticka i co przepuszczenie było branie. Podeszły mi nie duże kiełbie. Fajna zabawa. Wyciągnąłem ich chyba z 12 sztuk. Na przemian z nie wielkimi płoteczkami. Po prostu miniaturki. Przyjechał jakiś koleś, siadł koło mnie i zaczął mnie podpatrywać. Myślę sobie, wyciągnę sobie jakiegoś jazia i będę miał potem zajętą miejscówkę... Na bank... Coś mi się ten gościu nie podobał, niech sobie łowi dalej, ja się zawinąłem dalej. Poczekałem aż gość pójdzie do samochodu, żeby nie widział moich ryb w siatce, bo po co? Wyciągnąłem szybko siatkę z wody postanowiłem iść, nie daleko w inne miejsce. Jak postanowiłem tak też zrobiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932827_12.jpg)

Jedna fotka, idziemy na nowe miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932835_13.jpg)

Tu jest żywsza woda. Postanowiłem zmienić spławik. Będę łowił z nurtem. Założyłem 3 g spławik. Wygruntowanie miejscówki. Kilka przepuszczeń na sucho. Parę kul do wody i zaczynamy łowienie od nowa w nowym miejscu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932828_14.jpg)

Tak jak widzicie, szybsza woda. Więc ten spławik w tym miejscu będzie odpowiedni.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932830_15.jpg)

Jest pierwszy krąpik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932837_16.jpg)

I płotka. Na przemian z nie wielkimi krąpikami. Fajna zabawa na tej miejscówce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932831_17.jpg)

Co parę przepuszczeń spławika jest branie i ryba. Szkoda, że dużo brało nie wielkich ryb. Te większe gdzieś się pochowały. Ale postanowiłem w tym miejscu łowić do końca. Bo nie chce mi się chodzić z tym majdanem. Składać i rozkładać wędkę i podbierak.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932832_18.jpg)

A to dorobek mojego dzisiejszego wędkowania. Coś słabo dzisiaj ryba brała... Ostatnio spadające ciśnienie, pełnia. Ale i tak coś się dziś zawiesiło.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932833_19.jpg)

W sumie złowiłem 29 ryb. Jak to mówię "do wzięcia". Nie licząc tego gówniarstwa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/413/4932834_20.jpg)

Podsumowując

Chrzest nowego sprzętu zaliczony,  żyłka nawinięta. Zabawa z nie wielkimi rybami. Cisza i spokój, odstresowanie się od pracy. Odpoczynek taki jak lubię na dzikiej wodzie. No i kilka fajnych rybek, które dziś złowiłem :)

Pozdrawiam

PS. Sądzę, że złowiłbym więcej ryb w tym pierwszym miejscu, ale przez tego gościa musiałem się zawinąć na inne miejsce.. Po co ma mnie później podsiąść?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 23.04.2016, 19:44
Gratki, Pyza. Zaskoczyłeś mnie spławikiem cralusso ray - jest dedykowany do tyczki. Jak nim Ci się łowi?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 23.04.2016, 19:52
Jak zwykle utrzymany wysoki poziom reportażu. :bravo:
Pytanie tylko, bo jakoś nie zarejestrowałem, co to za sprzęt, wędka shimano - model?, kołowrotek?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 24.04.2016, 10:27
Witam

Dziękuję za gratulacje, na spławik łowi się super przy tym uciągu wody! Wędka z kołowrotkiem spisuje się ekstra. Zastanawiam się nad przyszłymi relacjami z wody, czy warto poświęcać czas?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 24.04.2016, 10:33
Kokiet :P
Co to za catana? I kręcioł?

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 24.04.2016, 10:40
Kokiet :P
Co to za catana? I kręcioł?

mówisz i masz. Nie będę inwestował w drogi sprzęt na tą rzekę, bo szkoda by mi było zniszczyć wędkę i kołowrotek a tak to fajnie dobrany sprzęt za nie wielkie pieniądze. Kołowrotek 56 zł na promocji a wędka 114, ale ona leżała koło Shimano :D A nie z Shimano :D

Link do kołowrotka
http://www.aliexpress.com/item/TR3000-fishing-vessel-wheel-manufacturers-wholesale-fish-sea-fishing-reel-fishing-pole-wheel-supplies-wholesale-metal/1905429114.html (http://www.aliexpress.com/item/TR3000-fishing-vessel-wheel-manufacturers-wholesale-fish-sea-fishing-reel-fishing-pole-wheel-supplies-wholesale-metal/1905429114.html)

Link do wędki
http://www.aliexpress.com/item/Carbon-Rockies-Fishing-Rod-Telescopic-Spinning-Hand-Rod-Cast-Fishing-Pole-Fishing-Tackle/32597311705.html (http://www.aliexpress.com/item/Carbon-Rockies-Fishing-Rod-Telescopic-Spinning-Hand-Rod-Cast-Fishing-Pole-Fishing-Tackle/32597311705.html)

Wędka nie jest lajba jak to mówię, że cała się wygina. Pracuje tylko górna część wędki i jest super, za ten pieniądze! Jedna wada - to jest trochę ciężka. 420 g. Ale za te pieniądze, cóż chcieć więcej?? Najważniejsze jak dla mnie, to jest pomoc w wyholowaniu ryby i prowadzeniu spławika. Na dodatek do tej wędki jest dodatkowa szczytówka w komplecie :) W razie złamania, mamy na wymianę drugą :)

Mam nadzieję, że byłem pomocny i przedstawiłem sprzęt w sposób należyty :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 24.04.2016, 11:31
Myślę,że sporo osób będzie czekało na recenzje tego kołowrotka po sezonie użytkowania.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 24.04.2016, 11:55
Myślę,że sporo osób będzie czekało na recenzje tego kołowrotka po sezonie użytkowania.

Witam
Myślę, że będzie jak nowy ten kołowrotek za te pieniądze. Bo jeszcze parę wyjazdów na rzekę i później zmiana wędki, sprzętu na spinning i trzeba wybrać się w końcu połowić trochę z gruntu z feederami i karpiówkami. A do tego wędkowania używam już innego sprzętu. To szkoda inwestować dużej kasy w kołowrotek na który będziemy łowić około 15 razy w roku...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 26.04.2016, 15:36
Czyli co, w opisie wędki z kłamali z wagą.Bo w tabelce jest 322g.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 03.05.2016, 15:57
Pyza, gdzie relacja? Nie powiesz chyba, że nie byłeś ostatnio na rybach?! ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.05.2016, 22:17
Pyza, gdzie relacja? Nie powiesz chyba, że nie byłeś ostatnio na rybach?! ;D

Witam Cię
Nie miałem czasu na relacje, ani nad robieniem zdjęć... Skupiłem się ostatnio na łowieniu ryb :) A oto zdjęcie dzisiejszego Jazia. jak znajdę czas jutro, to może zamieszczę opis z dzisiejszego wędkowania :) A działo się wiele :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5029876_IMG_20160505_091926.jpg)

Pozdrawiam

PS. Chrzest nowego kołowrotka zaliczony :) I to na ładnym Jaziu :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2016, 06:54
Piękna sztuka!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 05.05.2016, 07:21
Gratuluje Sylwek :bravo:

PS
Już dawno takiej ładnej sztuki nie widziałam.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2016, 07:29
Ja widziałem w tamtym roku dwa takie po 50. Oba w zlewie ;(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 05.05.2016, 11:16
Gratulacje :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.05.2016, 11:54
Dziękuję koledzy za miłe słowa :)

A teraz tak jak powiedziałem, mam chwilę czasu, wstawię krótką relację z wczorajszego połowu. Z góry też chciałem przeprosić, że przez ostatnie dni nie wstawiałem, żadnego opisu a byłem nad wodą, po prostu nie miałem czasu na robienie zdjęć i wędkowanie - za dużo czasu.. Ale dziś wstawię krótki opis :)

A więc

Dzień wcześniej po przesypywałem sobie nowe przynęty w nie wielkie pojemniczki, pora wypróbować ich skuteczność nad wodą. Widzicie sami mało miejsca zajmują i mam nad wodą wiele przynęt, do wypróbowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028770_1.jpg)

Tak jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Wybrałem się pierwszy raz w tym roku z gruntówkami. Takie leniwe łowienie. Przez parę dni dam sobie spokój z aktywnym łowieniem na spławik na rzece. Wyszedłem z autobusu, przeszedłem kilkadziesiąt metrów i nagle jest, "mój" zbiornik na którym będę wędkował! Spójrzcie sami - widok zapierający dech. Moja kochana Ziemia Świętokrzyska :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028771_2.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie widoku zbiornika, tam gdzieś za wyspą znajlazłem sobie miejsce na wczorajszy wypoczynek i wędkowanie. Dobra, koniec tego wszystkiego. Trzeba zawijać się dalej, słońce już wysoko, za późno wybrałem się wczoraj autobusem na ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028772_3.jpg)

Zaszedłem na miejsce, na początek rozrobię zanętę - mix, niech dochodzi. W pierwszym pudełeczku zanęta MMM z peletem Lopio 1.5 mm, w drugim Bait Tech prażone konopie, liquid muszla, pelet 1.5 mm Lopio. Te dwie mieszanki wykorzystałem we wczorajszych podajnikach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028773_4.jpg)

Rozłożyłem sprzęt, oczywiście podbierak, bo nie wiadomo co w takiej wodzie pływa i co może wziąć w danym dniu na naszą przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028776_5.jpg)

Zestawy zamontowane. Łowiłem wczoraj metodą gruntową z wykorzystaniem podajników E-S-P 56 g, wartałoby jeszcze założyć przynętę na włos. Tylko co? Tak jak widzicie na zdjęciu, postanowiłem założyć już sprawdzoną przynętę na jedną z wędek. Oczywiście to tylko część moich przynęt resztę drobnych przynęt i Pop Up, nie brałem nad wodę, zostawiłem w domu, wziąłem tylko dwie paczki Dynamite Baits Pop Up pod ZIg Rig, na które w tamtym sezonie fajnie wieszały mi się o tej porze ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028777_6.jpg)

Na drugiej wędce wieszałem na włosie przynętę nie sprawdzoną przeze mnie, jak widzicie na tym zdjęciu. Może 3 - 4 z tej kupki miałem w planach wypróbować wczoraj. Bo dzień krótki, a ja zazwyczaj jak zarzucam zestaw, to trzymam go w wodzie aż do brania. Niekiedy po 2-3 godziny. Nie przerzucam często na takich łowiskach. Więc liczę, tak jak pisałem, że wypróbuję 3-4 przynęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028778_7.jpg)

Jedna przynęta ze sprawdzonych na jedną wędkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028779_8.jpg)

A na drugiej wędce nie sprawdzona jeszcze przynęta. Zestawy do wody, tak zacząłem wczorajsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028973_9.jpg)

Czekamy na pierwsze branie. Nowe sygnalizatory zainstalowane, zwykłe podpórki nie brałem dużo sprzętu jak na pierwszy raz na tym łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028982_10.jpg)

Stara przynęta zadziałała. Ryba nie za duża, ale pierwsza w dniu wczorajszym. Nowy kołowrotek przeszedł chrzest bojowy :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028983_11.jpg)

Odjazd, branie do brzegu, zacięcie. Siedzi. Ładny Jaź, pokusił się na nową kulkę Radical. Nowy kołowrotek Shimano też już zaliczył chrzest bojowy :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028986_12.jpg)

Jeszcze pamiątkowe zdjęcie. Łowimy dalej. Było bardzo ciepło - widać po zdjęciu - trzeba trochę kolorów na ciele nabrać :D Później zmiana pogody, padało, grzmiało, znów musiałem ubrać się w ciuchy, nie powiem trochę zmokłem. Nie wziąłem ze sobą parasola... Ale później znów było ciepło i wyschłem :) Czasami były brania,a  czasami znów przestój, tak jak z tą pogodą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028974_13.jpg)

Jak ten czas szybko leci. Zmiana przynęt, cały czas próbowanie nowych zapachów/smaków. Co jakiś czas nie wielki Leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028975_14.jpg)

Nie powiem, też miałem Karpia na wczorajszym wędkowaniu, nie duży, 4-5 kg, zszedł mi z haka tuż przy podbieraku. Skusił się na pelet Pikantna kiełbasa. Ale wziął akurat na karpiówkę, którą miałem po lewej stronie a podbierak miałem po prawej... Sięgając po podbierak na twardym kiju, poczuł luz i zszedł z haka... Ale chociaż go widziałem :) Trudno, do następnego razu. Jeszcze miałem dwa odjazdy, ale nie miałem otwartego wolnego biegu i przy braniu przy zacięciu zerwałem dwa przypony... Ciekawe, czy ryba czy raki? ale po oporze, który poczułem, to chyba były ryby. Później postanowiłem jedną wędkę przerobić na koszyk. Będę próbował łowić z gruntu z wykorzystaniem szubienicy, którą w przedstawiałem na forum i na blogu :) Zamontowałem wszystko, założyłem koszyk, ubiłem zanęta, przypon 30 cm, na przyponie białe robaki - 5 sztuk. Dipowane w dipie proszkowym, zajebiście się poruszają w tym proszku i fajnie pachną :D Zestaw do wody, czekamy na branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028976_15.jpg)

Tak jak się spodziewałem, nie wielki Leszcz, takie mi dzisiaj brały, największe może około 35 cm, było ich kilka przy wczorajszym wędkowaniu. Tak jak i na metodę, tak jak i z wykorzystaniem koszyczka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028988_16.jpg)

Zaczęło się ściemniać. Jeszcze by chwilę połowił, ale nie długo mam autobus, od którego jestem uzależniony, jeśli chodzi o powrót do domu... Na tym zakończyłem wczorajsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028977_17.jpg)

Podsumowując, kilka przynęt wypróbowałem, brakło czasu. Tak szybko ten czas leci... Wkrótce, znów będę musiał je przetestować :) W sumie złowiłem 16 ryb, jak to mówię "do wzięcia". Jedna spinka karpia z mojej winy... Jeden Jaź ładnie wyjęty, kilka brań nie zaciętych jak na tą porę. Woda jeszcze trochę zimna, ale zaczyna się już coś dziać, na tym łowisku :) Oczywiście łowisko nie było zarybiane. To i tak na pierwszy raz 16 ryb, przez kilka godzin to nie jest tak źle.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028979_18.jpg)

Odpocząłem, cisza spokój, piękne widoki. Do następnego razu :) na tym łowisku :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 05.05.2016, 12:05
Sylwek co za widoki, jak na pocztówkach  :bravo:

PS
Jak ty to wszystko przetestujesz  ???
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 05.05.2016, 12:07
Sylwek co za widoki, jak na pocztówkach  :bravo:
Też tak twierdze
Idzie wypocząć :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 05.05.2016, 12:18
Pyza co to za model kołowrotka ten Shimano?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 05.05.2016, 12:20
Pyza co to za model kołowrotka ten Shimano?
To chyba Baitrunner DL XXXX FB

edit:
ale chyba 2500
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.05.2016, 12:32
Pyza co to za model kołowrotka ten Shimano?

Dziękuję koledzy za gratulacje :) Ja uwielbiam takie klimaty. Nawet jak ryba nie bierze, ale widoki, klimat idealne do odpoczynku :)

Co do kołowrotka

Shimano Baitrunner DL 4000FB. Nowy nabytek :) Nawet mi pasuje do wędki Shimano - SHIMANO BEASTMASTER CX H FDR 3.96m -110g, ładnie razem ze sobą współpracują :) przy nie wielkich rybkach.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 05.05.2016, 12:35
Widoczki super, a i rybki zacne :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2016, 13:05
Przepiękne widoki...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 05.05.2016, 13:12
Pyza gratulacje. Widzę, że przeszedłeś na mega profesjonalne zanęty i przynęty.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 05.05.2016, 13:51
Sylwek super widoki tam u Ciebie. Jak zwykle super relacja.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.05.2016, 19:12
Super sesja Sylwek :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 05.05.2016, 19:42
:bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 05.05.2016, 19:57
Fajna relacja,piękne widoki,Brawo Sylwek :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Matysekmm w 05.05.2016, 20:06
Sylwek tym pięknym widoczkiem zaraz pod przynętami to spokojnie wygrywasz konkurs na zdjęcie maja. Gratulacje. :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 05.05.2016, 23:38
Dołączam się do "przedmówcy" ;)
Musisz koniecznie umieścić to zdjęcie w majowym konkursie foto.
Obowiązkowo ! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 06.05.2016, 00:04
Pyza - piękne miejsce. Czekam na kolejne relacje! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 06.05.2016, 00:19
Sylwek fajna relacja! Prawie jakbym siedział na rybach koło Ciebie :) świetnie się czyta i ogląda. Dzięki :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 06.05.2016, 01:16
Dawno nie widziałem tak kapitalnego zdjęcia.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028772_3.jpg)

Głosowałbym w ciemno na to zdjęcie, ale Sylwek, niestety, postanowił odpuścić na kilka miesięcy konkursy fotograficzne. Zapewne zdania nie zmieni, bo to honorowy facet. Jak powie, tak zrobi, bestia :)
Szok, ale fota :bravo:

PS
Dobra, dawaj to zdjęcie do konkursu, nie marudź :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 06.05.2016, 06:03
Oj fota jest kozak. Jak z widokówki !  :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: alexart w 06.05.2016, 06:19
Pikne foto :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 06.05.2016, 07:18
Dawno nie widziałem tak kapitalnego zdjęcia.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028772_3.jpg)

Głosowałbym w ciemno na to zdjęcie, ale Sylwek, niestety, postanowił odpuścić na kilka miesięcy konkursy fotograficzne. Zapewne zdania nie zmieni, bo to honorowy facet. Jak powie, tak zrobi, bestia :)
Szok, ale fota :bravo:

PS
Dobra, dawaj to zdjęcie do konkursu, nie marudź :)

Normalnie puszcza amazońska o poranku.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.05.2016, 23:15
Dawno nie widziałem tak kapitalnego zdjęcia.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/419/5028772_3.jpg)

Głosowałbym w ciemno na to zdjęcie, ale Sylwek, niestety, postanowił odpuścić na kilka miesięcy konkursy fotograficzne. Zapewne zdania nie zmieni, bo to honorowy facet. Jak powie, tak zrobi, bestia :)
Szok, ale fota :bravo:

PS
Dobra, dawaj to zdjęcie do konkursu, nie marudź :)

Witam

Na wstępie, chciałem podziękować kolegom, że się Wam spodobał mój opis :) Nie spodziewałem się pod nim tylu komentarzy! Dziękuję Panowie! Co do zdjęć, będę wstawiał je w swoim wątku, tam będziecie mogli obejrzeć moje zdjęcia wraz z relacjami. Co do konkursu fotograficznego - zdjęcie miesiąca - wole zachować twarz i nie brać w nim udziału przez jakiś czas tak jak postanowiłem, bo po co tracić honor i słowo łakomiąc się na wygraną w konkursie? Tak jak to kiedyś Liroy śpiewał:
"Bo Scyzoryk to równy gość"

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.05.2016, 23:31
dla zainteresowanych, podrzucam w pełnym wymiarze dwa zdjęcia, które Wam się spodobały :)


(https://lh3.googleusercontent.com/-n_qvqqexEfg/Vy0M9JfYlHI/AAAAAAAACHQ/b64qJTntCqEGkUcyw_EaDVgk2makAQCnQCL0B/w1177-h883-no/2.jpg)

(https://lh3.googleusercontent.com/-b76WS_OP_SA/Vy0M9ZGEuAI/AAAAAAAACHU/Mkd6CPG6UC4dpKf6PZDMQZ-vB5bpggx8gCL0B/w1177-h883-no/3.jpg)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 07.05.2016, 02:38
Jeśli w to nie wierzysz to... na na na na ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Radar w 07.05.2016, 05:58
Ekstra foty. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2016, 06:41
Pyza, chyba zgłoszę się do Ciebie po jedno z tych zdjęć, żeby wydrukować je na płótnie i zrobić z niego obraz na ścianę. Poważnie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sławek w 07.05.2016, 08:12
Zdjęcia weltklasse. W mlodosci czesto jezdzilem do swietokrzyskiego i zgadzam sie ze to piekny region, a niedoceniony.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.05.2016, 19:15
Witam

Oto najnowsza relacja z wczorajszego wypadu :)

Długie przygotowania, na cały wczorajszy dzień wędkowania. Postanowiłem pojechać godzinę wcześniej niż ostatnio. Zbiornik Mójcza, autobus nr 8. Ku mojemu zaskoczeniu mogłem już być nad wodą, tak było widno, następnym razem jadę autobusem o 3 nad ranem. Ale cóż, jedziemy na zbiornik. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090849_1.jpg)

Ta sama historia co ostatnio, autobus był pusty i jechałem sam w autobusie. Chwila jazdy i znalazłem się na miejscu. Przeszedłem kilkadziesiąt m od przystanku, wyszedłem na wolną drogę, która prowadzi wprost nad wodę. Jak zwykle, jedna fotka, tak jak ostatnio, chwilę zaobserwowałem wschód słońca, nad tym łowiskiem, jak zwykle mgła unosząca się nad wodą. Cóż, trzeba iść dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090855_2.jpg)

Zaszedłem nad wodę, jeszcze fotka, bo takie widoki warto upamiętniać. Fotografując będzie co wspominać na stare lata :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090857_3.jpg)

Jeszcze jedna fotka, idziemy na docelowe miejsce, gdzie postanowiłem wędkować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090856_4.jpg)

Na początku jak zwykle, pierwsza czynność jaką wykonuje nad wodą - przygotowanie dwóch zanęt, a raczej doprawienie ich. Niech w spokoju dochodzą a ja w między czasie rozłożyłem sprzęt i zamontowałem sygnalizatory brań na podpórkach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090851_5.jpg)

Pierwsza mieszanka - którą zrobiłem - pelet Lopio 1.5 mm, 50 na 50 z zanętą Dynamite Baits Green Lipped Mussel, do tego zmielone konopie, liquid Dynamite Baits muszle, dlatego, że na tym łowisku jest dużo małż, dlatego taką mieszankę ryby znajdujące się w tej wodzie lubią. No i kilka szczypt przyprawy do steków. Ekstra wyszła mieszanka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090852_6.jpg)

Druga mieszanka - pelet Lopio 1.5 mm, 50 na 50 z zanętą Baits Tech Krill & Tuna, do tego kilka garści peletu Aqua Allert micro, trochę ciemniejszy, Dynamite Baits Spice Tuna & Sweet Chili i w tym dipie o tej samej nazwie maczałem czyli dipowałem przynętę. Oczywiście tak jak w przypadku pierwszym konopia - mielona. Te dwie mieszanki powinny mi wystarczyć na całodziennie wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090850_7.jpg)

Wędka do wody i tak zacząłem wczorajszy odpoczynek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090853_8.jpg)

Na pierwszy zestaw - czyli pierwszą wędkę podajnik 56 g E-S-P, przypon triggalink bungee, własnoręcznej roboty, zanęta do podajnika i mamy w wodzie pierwszy zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090854_9.jpg)

Na drugiej wędce, tak samo podajnik 56 g E-S-P, ale tym razem na krótkim przyponie, założymy nowy smak Pop Up, na którego jeszcze nie łowiłem. Zarzuciłem oba zestawy i czekamy na pierwsze branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090862_10.jpg)

Na pierwszej wędce z przyponem triggalink bungee zaciął się nie wielki leszczyk. Tak jak się spodziewałem złapał się za dolną wargę, jestem zadowolony z tego przyponu, zobaczymy czy w razie większej ryby coś się zatnie, jak takowa będzie...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090858_11.jpg)

Na drugim zestawie branie niesamowite, lekkie przycięcie, poczucie oporu, ściągniecie zestawu w połowie krótkiego przyponu, urwany hak wraz z żyłką. W tamtym roku tak miałem, w tym roku już ostatnio 2-3 przypony tak straciłem.. Dlaczego? Czy za słaba żyłka? 0.19, bo tylko z tą średnicą przyponu mam urwane przypony... Ale cóż, zakładamy następny przypon 19, zmiana Pop Up na inny, tej samej firmy - Dynamite Baits, który w tamtym roku właśnie w maju na tym łowisku dał mi pierwsze w sezonie karpie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090859_12.jpg)

Na wędce z przyponem triggalink kolejne branie, tak jak w tamtym tygodniu swinger delikatnie podniósł się i opadł, branie do brzegu. Delikatne zacięcie, siedzi. Holując myślę sobie, że to nie duży karp pełnołuski. Walczył jak rakieta, gdy go przyholowałem bliżej brzegu, ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że to jaź, gdyż zauważyłem jego czerwone płetwy, które mi się śnią nocami. Już tyle w tym sezonie złowiłem jazi. Ale ten jak do tej pory w tym roku jest największy. Pięknie pracował kij przy holu tej ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090867_13.jpg)

Okazało się, że jaź miał 49 cm, ale tak jak wspominałem, ciężko zrobić zdjęcie idealnej miary na żywej rybie. Skacze, przesuwa się, ale chciałem się upewnić ile ma. Okazało się po kilku miarach, że brakuje niecałe 2 mm do 49 cm... Zważyłem, 1.43 kg.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090864_14.jpg)

Jeszcze jedna fotka ze zdobyczą. Oczywiście przyjechała z rana jakaś parka, wiecie na co... Ale na bezczelnego poprosiłem, żeby mi zrobili fotkę, za co podziękowałem i zacząłem wędkować dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090860_15.jpg)

Brały nie wielkie leszczyki, oczywiście na drugą wędkę znów miałem branie na Pop Up, znów urwany przypon, do 11 godziny gdzie są najlepsze brania na tym łowisku miałem 5 konkretnych brań, no i 5 zerwanych przyponów. Taki mam problem z tymi cieńszymi przyponami na żyłce 0.19... Tak jak i w tamtym roku tak i w tym roku... Postanowiłem dać spokój i zmienić przypon i na drugiej wędce też założyć przypon z triggalink bungee na plecionce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090868_20.jpg)

Co jakiś czas nie duży leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090863_16.jpg)

Zmiana przynęty na nowym przyponie. Wędkujemy dalej. Ale godzina już koło 12, teraz będzie przestój przez kilka godzin, bo tak to już jest na tym łowisku... Najlepsze brania są w nocy i do 10 - 11 godziny. A później to już można wracać do domu. tak jak to zrobili niektórzy wędkarze, którzy byli na łowisku. ja nie mam tej możliwości, bo mi się nie opłaca jechać na parę godzinek i dźwigać tego towaru, to nastawiam się na cały dzień. Od świtu do zachodu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090861_17.jpg)

Nawet jedna płotka skusiła się na moją przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090866_18.jpg)

Cały czas próba nowych przynęt, tym razem kryl. I do wody podajnik z przynętą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090865_19.jpg)

Nawet taki trafił się, że łuski miał w cały świat. Jak to się mówi "miękkim c*ujem był robiony" :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090869_21.jpg)

Najmniejsze leszcze jakie mi brały, to coś ponad 30 cm, a największy jak ten na zdjęciu miał coś około 41 cm. Woda nie zarybiana, cały czas ryby ubywa, ale są jeszcze duże sztuki, tylko akurat nie chciały brać. Było bardzo ciepło. Opaliłem się trochę. Siedziałem w krótkich spodenkach. Żona do mnie dzwoniła jaka pogoda, bo w Kielcach była burza i padało bardzo. Zbiornik nie daleko Kielc, więc widziałem te ciemne chmury nad Kielcami i te błyskające się pioruny. Mówiłem do żony, że u mnie tak gorąco, że nie potrzebnie brałem parasol. 4.5 kg dodatkowego noszenia. Ale z Kielc, cała chmura skierowała się w moją stronę. Rozłożyłem szybko parasol i byłem szczęśliwy, że nie nadaremno się go nadźwigałem. Siedziałem sobie parasolem i wszystkie majdany schowałem pod niego. 3 m średnicy robią swoje. Chmura przeszła bokiem, popadał przez chwilę nie wielki deszczyk. Ale zostawiłem parasol rozłożony, żeby mi słońce które znów zaczęło grzać, nie świeciło mi po oczach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090870_22.jpg)

Zmiana przynęt na nowe. Próbowanie nowych rozwiązań, tak ten czas szybko leci, że nie długo trzeba się zawijać i wracać do domu. Stan licznika 22 sztuki rybek jak ja to mówię "do wzięcia". Na tyle godzin łowienia, nie wiem czy źle czy dobrze. Trochę kg było tych ryb przy tej wielkości. Miał być karp, może był, któryś z 5 zerwanych przyponów, ale jestem szczęśliwy z jazia, którego wyholowałem na nowym przyponie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090873_23.jpg)

Żona zadzwoniła z niepokojem, że dlaczego mnie jeszcze nie ma, a ja powiedziałem, "Kochana żono, mówiłem, że będę od świtu do zmierzchu"
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090871_24.jpg)

Ostatnia fotka, słońce zaszło. Pora jechać do domu, jeszcze czekał mnie półgodzinny marsz do przystanku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/423/5090872_25.jpg)

Podsumowując, połowiłem, poobserwowałem, powypróbowałem, jestem zadowolony z ryb i jak na ten moment największego jazia w tym sezonie. Nie mój rekord, jeszcze mu trochę brakuję, ale to był piękny jaź, no i te przypony tak mi chodzą po głowie - te urwane oczywiście - podczas brania ryby. Na następny wyjazd, będzie przypon triggalink na jednej z wędek, na plecionce a drugi będzie na grubszej żyłce - 0.21 mm, i zobaczymy wtedy czy jakiś urwę przypon. Ale to okaże się podczas następnego wędkowania.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 12.05.2016, 19:30
Sylwku,właśnie przeczytałem i chciało by się powiedzieć.Czemu to już koniec.Wielkie gratulacje za jazia :thumbup:Jak zwykle świetna relacja :bravo:pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Awek w 12.05.2016, 19:31
Pyza świetna relacja z zasiadki :thumbup:, kiedyś używałem przyponów z żyłki i miałem podobne problemy, szczególnie przy tych cięższych podajnikach, teraz to już wiąże tylko z plecionki. Jeśli chcesz zostać przy żyłce to podnieś kaliber do 0,25mm, będzie znacznie pewniej a i płoć i jaź przy metodzie też weźmie. Mogłeś mieć jakiegoś karpia z rana, ale tego się już nie dowiemy! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 12.05.2016, 19:33
Kolego Twoje relacje sprawiają że nie można w robocie normalnie wysiedzieć , wielkie brawa dla talentu :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 12.05.2016, 20:15
Super relacja! Bardzo dobrze sie czyta


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Hein w 12.05.2016, 20:22
Rybki i zdjęcia brawo ,bardzo fajna relacja :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Matysekmm w 12.05.2016, 20:28
Sylwek za relację :thumbup:, świetna jak zawsze.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 12.05.2016, 20:29
Gratuluję jazia :bravo:
Jak zwykle fajna relacja :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek1975 w 12.05.2016, 20:35
Mam to samo z przyponami , też nieraz pękają prawie w połowie, wszystkie zaczynam teraz wiązać na żyłce stroft 0,22.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 12.05.2016, 20:36
Sylwek  :bravo: :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.05.2016, 21:19
Dziękuję Panowie, że się podoba, za 4 dni kolejny wyjazd, mam pomysła jak to Ferduś Kiepski mówi, wypróbuje inaczej montowane podajniki do metody. Może przelotowo na leadcore. I główną przynętą na jednej z wędek będą oczywiście orzechy tygrysie o smaku Snopex i Tutti Frutti. Ale czy to rybom będzie smakować? Jak to moja żona powiedziała przed chwilą "C*uj wi" ;D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luuki w 12.05.2016, 22:06
Ja to uwielbiam czytać :) to tak jakbym sam był nad wodą,  duży :thumbup: :beer::)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: GrubaRyba w 14.05.2016, 09:04
Będziesz u mnie następnym razem to opowiem Ci o miejscówce która często daje karpie, nawet w dzień, a Ty ją omijasz:)))...pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 14.05.2016, 09:08
Będziesz u mnie następnym razem to opowiem Ci o miejscówce która często daje karpie, nawet w dzień, a Ty ją omijasz:)))...pozdrawiam

Zaczyna robić się ciekawie :)
Sylwek będzie musiał sprzęt przezbroić na ciut grubszy :-X
"Z ciekawszych ryb był leszcz równo 60cm, karp 10,60 kg i 20,80kg ..."
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.05.2016, 09:11
Znowu foty jak z bajki! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Druid w 14.05.2016, 09:21
Brawo ! Fajna relacja i świetne fotki ! :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 14.05.2016, 16:35
Sylwek,czym pstrykasz takie zaje....ste foty :thumbup: Za relację jak zwykle :bravo:

Bohdan
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.05.2016, 21:45
Będziesz u mnie następnym razem to opowiem Ci o miejscówce która często daje karpie, nawet w dzień, a Ty ją omijasz:)))...pozdrawiam

Dzięki Łukasz, na pewno Cię odwiedzę, przy następnych zakupach, a co do miejscówki, którą mi powiesz, to będzie nasza wspólna tajemnica :) Jeszcze raz dziękuję za gratulacje

Sylwek,czym pstrykasz takie zaje....ste foty :thumbup: Za relację jak zwykle :bravo:

Bohdan


Zdjęcia robię telefonem telefonem Huawei P8 :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Nathaniel w 14.05.2016, 22:05
Pyza jak idą testy Quantum Radical ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.05.2016, 12:23
Pyza jak idą testy Quantum Radical ?

Witam

Cały czas testuję, a to wymaga czasu, żeby coś powiedzieć o tych przynętach :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.05.2016, 13:13
Witam

Tak jak obiecałem, tak wstawiam opis wczorajszego wędkowania.


Szału nie  było, coś się tam zawiesiło.


Wybrałem się wczoraj pierwszym autobusem 4.28, miałem jechać wcześniej, ale to jest pierwszy autobus w tamto miejsce. Wysiadłem z autobusu, ta sama historia co ostatnia, podziwianie pięknego widoku wschodu słońca nad zbiornikiem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130721_2.jpg)

A tutaj jeszcze jedno zdjęcie z przybliżeniem z aparatu komórkowego. Widzicie w dali unosząca się mgłę, tam kilka km dalej jest kolejny zbiornik Cedzyna. Na jednym zdjęciu, dwa łowiska z unoszącą się mgłą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130717_1.jpg)

Idziemy dalej, przed nie duży las, w miejsce gdzie będę łowił.


Zaszedłem na miejsce. Pierwsza czynność jaką wykonałem to rozrobienie zanęty. Tak jak zdjęcie poniżej: pierwsza mieszanka + garść konopii mielonej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130719_3.jpg)

Druga mieszanka + mielone konopie. Tak jak w przypadku pierwszym.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130718_4.jpg)

Zanęta  niech dochodzi, potrzebne foremki do podajników, żeby były pod ręką. Wiertełko, igła oraz grubsze wiertło, do przewiercania mniejszych dziur, bo te oryginalnie wiercone, średnica dziury jest za mała i pelety pękają. Więc muszę je przewiercać większym wiertełkiem i jest w pytę. :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130723_5.jpg)

Na pierwszy ogień pójdzie halibut dipowany w dipie z halibuta, podajnik Matrixa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130720_6.jpg)

Jeszcze psikniemy trochę, bo woda była wczoraj brudna, dno muliste, więc ryba po zapachu musi dotrzeć do naszej przynęty. Oczywiście podajnik zamontowałem bez agrafki, bo zapomniałem wyjąć z torby przeznaczonej do spinningowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130722_7.jpg)

Pierwszy zestaw w wodzie. Bierzemy się za montowanie drugiej wędki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130726_8.jpg)

Podajnik 56 g E-S-P, zanęta ta sama. Przynęta, trochę koloru. Gotowe.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130725_9.jpg)

Druga wędka zarzucona.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130724_10.jpg)

W między czasie rozłożenie podbieraka. Bo nóż widelec, co pływa w wodzie, może jedna z większych ryb się pomyli i się skusi na moją przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130728_11.jpg)

Wziąłem ze sobą także siatkę, w razie złowienia jakiejś większej ryby, no powiedzmy większej tzn. do łokcia, rybę przechowam w siatce i poczekam na jakiegoś wędkarza, jeśli taki będziemy i pstryknie mi zdjęcie z nie wielką rybą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130730_12.jpg)

Jest pierwszy leszczyk. Taki 38 cm. Było bardzo zimna z samego rana jak zajechałem, duży wiatr, około 1 o C, nie jestem zimoluchem, ale powiem Wam, że nie spodziewałem się takiej pogody... Czasami myślałem, że popieprzyło mnie z tym wyjazdem w taką pogodę jak była rano na tym łowisku. Za lekko się ubrałem, co jakiś czas zgrzytałem zębami, ale cóż, jestem nad wodą, łowimy dalej. Hartujemy ciało niezależnie od pogody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130729_13.jpg)

Na drugiej wędce  następne branie, płotka, taka większa - 26 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130727_14.jpg)

Dobrze, że wziąłem ze sobą parasol, 4.5 kg dodatkowego dźwigania, ale byłem zadowolony, przy tej pogodzie, która panowała wczoraj na łowisku.  Duży wiatr, co jakiś czas padało i to gęsto. TO te 3 m średnicy parasola uratowało mnie przed zimnem i deszczem. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130731_15.jpg)

Jest znów taki ze 35 cm leszczyk, oczywiście na zestaw triggalink bungee, którego stosuję już po raz drugi na tym łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130732_16.jpg)

Branie, przycięcie, siedzi coś większego. Na cienkiej wędce, pięknie holuje się te walczące jazie. Na moich karpiówkach, które na razie odłożyłem, nie miałbym tej satysfakcji holując te nie duże ryby. Oczywiście wyciągnąłem na brzeg tego jazia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130734_17.jpg)

46 cm, 1.2 kg, prawie... to i tak, że wziął w czasie takiej pogody, która panowała wczoraj. Prawie nikogo nie było na łowisku przy takiej pogodzie, po prostu za zimno... Za bardzo wiało... Pogoda dla wytrwałych. Albo dla głupców takich ja, którzy łowią w taką pogodę jak ja :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130736_18.jpg)

Oczywiście zapiął się na zestaw triggalink bungee, za dolną wargę. Co raz bardziej mi się ten przypon przy podajniku podoba. Miałem mało brań, ale co branie ryba zapięta na tym zestawie. Oczywiście do przyponu triggalink, dowiązałem plecionkę i pastę wolframową, aby hak opadł na dolną wargę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130733_19.jpg)

Dajcie spokój znów pada. A ja siedze sobie pod parasolem, zmarznięty ale zadowolony z wczorajszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130737_20.jpg)

Później na chwilę przestało padać, jakiś wędkarz spinningujący przechodził poprosiłem go, żeby mi zrobił zdjęcie z rybką. Bo zawsze jeżdżę sam i rzadko się fotografuję. Oczywiście, klient nie umiał fotografować albo może też pierwszy raz robił zdjęcia z komórki... Bo zrobił mi 2 fotki z palcem, zdjęcie wyciąłem i zrobiłem tak jak widzicie na zdjęciu :) Pytał się mnie czy coś złowiłem, mówię, że słabiutko, kilka leszczy od 35 do 40 cm, i tego jazia. Powiedział mi, że jedzie do domy, bo on obszedł na około zbiornik i nawet żadnego okonka na spinning nie złowił... Po drodze spotkał kilku wędkarzy, ale oni byli bez brania jak na taką pogodę. Jak tak mówił, to raczej tak było. To ja i tak jestem zadowolony ze swoich ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130735_21.jpg)

Coś mi te zanęty, które rozrobiłem nie leżały wczoraj, albo ryba nie brała, albo te zanęty nie są skuteczne na tym łowisku. Spróbujemy 3 mieszanki. Po cieście, które zjadłem nad wodą, zostało mi pudełko. Wsypałem z jednej 3 garści, z drugiej 3 garści, pomieszałem obydwie mieszanki, które dziś zrobiłem. Może to dziś bardziej przyciągnie ryby do moich przynęt. Oczywiście owoce morza dla podkreślenia smaku na przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130738_22.jpg)

Oczywiście z jednej z wędek zdjąłem podajnik Matrixa założyłem 56 g E-S-P., na triggalink bungee, przy nowym miksie, którego bardziej dokleiłem, żeby mi wolniej w wodzie pracował i znów czekamy bez ciągłego przerzucania na kolejne branie. Jako takowe będzie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130739_23.jpg)

Branie, przy nowej mieszance, ale coś mi słabo to idzie. Jak się okazało, zapięła się płotka, to już taka fajniejsza, na oko 32 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130747_24.jpg)

Zapięła się za dolną wargę. No jak każda z wczorajszych ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130744_25.jpg)

Miara płotki, no pomyliłem się, o 2 cm... Płotka miała 34 cm, jak na zdjęciu. To już taka fajna płoć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130741_26.jpg)

Znów przestało padać, pora obiadowa, centralka na smyczy na szyję, i idziemy do lasu nazbierać drewna na ognisko i upiekłem sobie dwa kawałki kiełbasy na obiad. Oczywiście nie było żadnego brania, spokojnie zjadłem obiad. czekamy dalej na branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130743_27.jpg)

Co jakiś czas, rzadko, bo rzadko leszczyk taki powyżej 35 cm, nic konkretnego i znów jak widzicie na zdjęciu, szła chmura - będzie padać. Posiedziałbym dłużej, ale po przejściu tej chmury znów zrobiło się słoneczko, wszystko mi przeschło, z daleka było widać kolejną chmurę ale zawinąłem się do domu, żeby nie iść w czasie deszczu...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130746_28.jpg)

17 godzina, ale nie ma co siedzieć tak jak wspomniałem, tak jak na liczniku widzicie 14 ryb, które jak to ja mówię "są do wzięcia". Słabo. Ale zawsze to coś. Przy tej pogodzie, częstej zmianie przynęt na różne, bo mam dużo przynęt i muszę stwierdzić przez kilka wyjazdów, które się nadają, do wędkowania, a które z przykrością pójdą do kruszarki, do kiełbasek PVA.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/425/5130749_29.jpg)


Podsumowując, jestem zadowolony ze swojego wyjazdu, choć nie powiem, że zmarzłem, przewiało mnie, ale nie dużego jazia złowiłem, ładną płoć i wkrótce szykuję się na kolejne wędkowanie.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 17.05.2016, 13:36
Tak wyglądamy, gdy czekamy na Sylwka zdjęcia:

(http://d.globalairline.webspiro.pl/k/r//0x/lx/0eg82imso048o40co8kkw0sw88w.600.jpg)

Tak się natomiast prezentujemy, gdy podziwiamy już opublikowane fotografie:

(http://bi.gazeta.pl/im/5/10992/z10992565Q,RPA-wycieczki--surykatki.jpg)

Sylwek, oglądając Twoje "ostatnie" zdjęcia, odnoszę wrażenie, że Ty jeździsz Jeepem Cherokee na safari do RPA, a nie autobusem komunikacji miejskiej za miasto :)
Czekam na żyrafy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: lester w 17.05.2016, 15:35
Sylwek, na następnej wyprawie zrób zdjęcie całego majdanu który towarzyszy Ci w autobusie.Przypuszczam że jest tego sporo i musisz brac dwa bilety ;D. Za relację :thumbup:.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sławek w 18.05.2016, 13:32
Jesli 14 rybek w tym bardzo ladna ploc i ponad kilowy jaz, to slabo, to ja bym chcial miec takie "słabo" jak najczesciej ☺
Pzdr. Jak zwykle fajna relacja.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 18.05.2016, 13:44
Zazdroszczę Ci trochę :)
U mnie buszują praktycznie tylko karpiki z jesiennych zarybień teraz i ciężko się przez nie przebić ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 18.05.2016, 13:49
Fajnie sie czyta te twoje.opowiadania Sylwku  :) :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.05.2016, 20:03
Świetna relacja Sylwek!  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: happytommy w 18.05.2016, 20:10
Świetna relacja i piękne fotki!!!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 18.05.2016, 20:11
Za tą kępą trawy w wodzie kiedyś był fajny dołek. Super miejsce na amura i karpia. Kiedy planujesz nockę? Może połączymy siły?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 18.05.2016, 20:17
Co za fotki  :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.05.2016, 16:07
Dziękuję kolegom za gratulacje, Pio mam do Ciebie nr telefonu i jak będę sie wybierał na noc to dam znać i wybierzemy się wspólnie. A tak to jutro weekend wolny w miejscu, więc jutro jadę powędkować :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.05.2016, 17:21
O której startujemy?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.05.2016, 17:27
O której startujemy?

Ja jadę pierwszym autobusem linii 8 o godzinie 5.55, spod stacji Krwiodawstwa, późno, bo późno, ale nie chce mi się na piechotę na Mójczę iść. Będę tam gdzie zawsze od strony rzeki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.05.2016, 17:44
Dam Ci znać zaraz o której jadę. Mogę Cię zabrać. Dogramy szczegóły jeśli masz oczywiście ochotę na moje towarzystwo. 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.05.2016, 17:47
Dam Ci znać zaraz o której jadę. Mogę Cię zabrać. Dogramy szczegóły jeśli masz oczywiście ochotę na moje towarzystwo. 8)

Nie ma problemu, dzwonię do Ciebie to się zgadamy :) Tylko jedna kwestia - autobus jest duży, a jaki masz samochód? Pomieścimy się :D? Dzwonię :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 20.05.2016, 21:11
Brawo Sylwek prześledziłem twój cały temat mam wrażenie że twoje doświadczenie plus wysokiej jakości dodatki dają  dobry wynik. Bo czytając temat jakich dodatków byś nie używasz masz fajne wyniki. Może dla ryb dodatki zapachowe nie mają aż takiego znaczenia a liczy się baza ??   
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.05.2016, 16:54
Witam oto wczorajsza relacje znad wody

a więc

Dzień wolny od pracy, wybrałem się na ryby. Spakowałem się jak widzicie na zdjęciu nie brałem dużo rzeczy, wędki, wiadro 30 L, nowy plecak, zapchany po brzegi no i krzesełko takie mniejsze. Poszedłem na przystanek, bo pierwszy autobus miałem o 4.27, zaszedłem na miejsce, patrze na rozkład jazdy, a tutaj wyświetla się komunikat,"w dniu dzisiejszym autobusy jeżdżą jak w soboty". Żal... Półtora godziny do pierwszego autobusu, który jeździ w sobotę. To fajnie sobie sprawdziłem rozkład jazdy... 400 m mieszkam od przystanku to idę do domu, nie będę tyle czasu czekał na autobus na przystanku. Tak jak postanowiłem tak zrobiłem. I sobie myślę, nieźle mi się dzionek zaczyna od takiej gafy... Przyszedłem do domu, posiedziałem trochę, drugie podejście, pora jechać na ryby. Z powrotem idę z tobołami na przystanek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224447_1.jpg)

Zajechałem na miejsce, słońce było wysoko już, jedna fotka, dzisiaj coś zamglone.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224425_2.jpg)

Doszedłem na wodę i się okazało, że co lepsze miejsce były pozajmowane przez wędkarzy... Dość, że godzina późna, to inni jeszcze mają wolne i spędzają czas nad wodą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224426_3.jpg)

Znalazłem sobie miejsce, bo oczywiście moja miejscówka była zajęta. Ale na początek, zanęty jakie będę stosował.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224449_4.jpg)

W jednej Bait Tech, trochę na ostro + pelet który ostatnio zamówiłem Aqua Allert, 2 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224427_5.jpg)

Drugie Bait Tech na słodko + też Aqua Allert 2 mm. W obydwóch mieszankach jeszcze była zmielona konopia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224428_6.jpg)

Zanęta niech dochodzi, zrobimy miejsce sobie pod wędkowanie. Jak widzicie, na zdjęciu musiałem wyciąć trochę tataraku. Zrobić sobie po prostu stanowisko do wędkowania. Wziąłem sobie odległościówkę jak widzicie na zdjęciu, ale nici z łowienia, bo zostawiłem pinkę w lodówkę. Więc nie potrzebnie wziąłem wędkę. Trudno...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224431_7.jpg)

I tak wolno wędkować na dwie wędki, to mam dwie gruntówki ze sobą, ciasto trochę, ale jakoś ogarnąłem swoją miejscówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224439_8.jpg)

Zanęta doszła, przetarłem ją kilka razy przez sito, żeby była puszysta,wyszło mi tego 2 razy po 900 g, mogło  by się wydawać, że sporo, ale będę łowił dużymi podajnikami E-S-P 70 g, gdzie do jednego podajnika wchodzi ponad 40 g zanęty i jeszcze będę nęcił łowisko z procy tą zanętą, wędki rozłożone, stanowisko gotowe, zaczynamy wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224429_9.jpg)

Pierwszy podajnik na 70 cm lead core, aby idealnie układało się to na dnie, zestaw zarzucony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224433_10.jpg)

Druga mieszanka z grubszymi ziarnami kukurydzy Bait Tech, ładnie pachnie. Drugi zestaw ląduje w wodzie. Podajnik tak samo na lead core.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224430_11.jpg)

Cisza, co jakiś czas lekkie pociągnięcia. Nowa miejscówka, coś jakoś pechowa...
Oczywiście zmiana przynęty na Pop Up Dynamite Baits, które to Popki w tamtym roku dały mi na tym łowisku pierwsze karpie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224432_12.jpg)

Druga to samo. Też Pop Up, myślę sobie co jest grane. Martwa woda, nic się nie spławia, nic nikomu nie bierze, a tyle ludzi wokół.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224434_13.jpg)

Donęcimy łowisko. Kilka kulek niespodzianek z pelletem w środku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224435_14.jpg)

zrobiłem sobie około 15 kulek. Zanęciłem sobie miejscówkę, czekamy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224446_15.jpg)

Znów kombinujemy z przynętami. Założymy coś pewnego.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224441_16.jpg)

Jedną wędkę przezbroiłem na mniejszy podajnik 56 g. Z triggalink bungee.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224436_17.jpg)

Jest pierwszy leszczyk. Weszło w zanętę. Ale wczoraj ciśnienie bardzo wysokie i nie spodziewałem się dobrych brań.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224437_18.jpg)

Później jeszcze kilka leszczyków złowiłem, ale to jest nie to. Wyjąłem kuferek, wreszcie sobie opisałem i przesypałem najatrakcyjniejsze przynęty na tym łowisku. Świeże kulki i pelety, które kilka dni temu przesypałem do pojemniczków. Chcę złowić 1 w tym roku karpia. Oczywiście z wody ogólnodostępnej. Dzień mija, lipa że szok z braniami, no i z tymi karpiami... zbiornik ten na którym byłem nie był już zarybiany przez 2 lata.. Ludzi jest multun, każdy coś do domu coś bierze, to skąd ma być ryba, zrobić na tym zbiorniku wynik to jest bardzo wielką sztuką. I znów leszczyk sporadycznie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224438_19.jpg)

Znów coś pokombinujemy, jakieś kanapki, żeby wzięło coś większego niż 40 cm..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224442_20.jpg)

Znów leszczyk.. brały mi w przedziale 32 - 36 cm, jeden rocznik. Nic większego, żadnej spinki ani nic co nadwyręży rękę... Oczywiście ryby wszystkie wracały bezpośrednio do wody :) Bo siatkę trzymałem w plecaku na jakiś okaz, żeby ją przetrzymać i po prosić kogoś o fotkę. Ale ryby takiej nie złowiłem, siatki nie wyciągałem, nie zmoczyłem i prosić się nikogo o zdjęcie nie musiałem :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224440_21.jpg)

Było bardzo gorąco. Co jakiś czas wchodziłem do wody i się kąpałem. Jak widzicie na zdjęciu 17 ryb zaliczonych. Tak jak pisałem wcześniej, leszczyki do 36 cm. Na 11 godzin łowienia to nie jest dobry wynik, przy wędkowaniu na 2 wędki. Ale cóż, bywają takie dni na wodach ogólnodostępnych. Wszystko było w porządku, nowa miejscówka ok. Przynęty, zanęty ok. Wiatr, pogoda ok, tylko to ciśnienie - wysokie i teraz przez parę dni spadające. Już drugi raz mam przy takim ciśnieniu słaby wynik w tym roku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224444_22.jpg)

Ale wypocząłem, popływałem, słońca na ciele złapałem. tak jak na zdjęciu :thumbup: było ok!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224443_23.jpg)

Po 18 godzinie zacząłem się pakować, bo autobusy rzadziej kursują - jak w soboty, po 19 miałem autobus, czekał mnie 30 minutowy marsz na przystanek i powrót do domu. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224445_24.jpg)

jeszcze jedna fotka z wczorajszego wędkowania do wędkarskiego pamiętnika.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/431/5224448_25.jpg)

Z góry dziękuję kolegom, którym się spodoba mój opis! Szału nie było - oczywiście z rybami, ale to takie łowisko...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 28.05.2016, 17:41
Sylwek jak zwykle fajna relacja :bravo:No i ta fota z kciukiem :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.05.2016, 17:58
Jak zawsze klasa :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 28.05.2016, 18:19
:bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 28.05.2016, 18:26
Bardzo lubię czytać Twoje relacje :)
Jak zawsze świetna :) :thumbup:
Mam nadzieję przy okazji czegoś się nauczyć. Oby :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 28.05.2016, 18:27
Super relacja :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.05.2016, 21:32
Dzisiaj po pracy postanowiłem wybrać się na zalew kielecki pospinningować, wsiadłem na rower, 20 minut i bylem nad wodą. Było bardzo ciepło. Na początek kilka nie dużych okoni, mówię fajnie, pod wieczór ryba na tym zalewie lubi brać na spinning. Troszkę powędkowałem, przeszedłem na drugą stronę zalewu, oczywiście miałem rower, który prowadziłem ze sobą i co parę metrów zatrzymywałem się i spinningowałem. Brały nie wielkie okonie. Założyłem większą przynętę, pomyślałem, może złowię pierwszego szczupaka w tym roku. Oczywiście przynęta po kilku rzutach zaczepiła się o coś w wodzie. Przynęta droga rapali, ponad 30 zł w plecy. Nie. Rozebrałem się i wszedłem do wody by odzyskać swoją przynętę. Ludzie patrzą jak na wariata, ale woda już ciepła, ostatnio na wędkowaniu już pływałem. Delikatnie kucnąłem o co mój woblerek się zaczepił. Jak się okazało wyciągnąłem drogą skórzaną torbę, już ktoś stracił na niej woblerka jak widzicie na zdjęciu. Będzie mój :D Zaglądam z ciekawości do środka co tam jest w środku. Okazało się, że była obciążana w jednej z przegród dużym kamieniem - aby opadła na dno... Szok. Oczywiście zadzwoniłem na policję zgłosić to. Poczekałem parę minut, na kogutach podjechała nad zalew policja. Fajnie to wyglądało, nie którzy wędkarze spakowali się ze strachu. Policja wraz z rowerem zabrała mnie na komisariat. I tak sobie połowiłem... 3 h zmarnowane. A co było w torbie, właśnie zapraszam do dyskusji ;) w tym oto moim wątku. Musi być trochę emocji i dreszczyku, bo nie na co dzień wędkując wyławia się takie rzeczy. Jutro po pracy, tzn po południu, część dalsza z dzisiejszego wędkowania :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/432/5233768_IMG_20160529_191343.jpg)

pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 29.05.2016, 21:35
Tam było... złoto 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Semit w 29.05.2016, 21:37
A tam złoto, jakaś klameczka pewnie albo jakiś zwyrodnialec zwierzaka utopił.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 29.05.2016, 21:41
W torbie były dokumenty. Inaczej nie dzwoniłbyś po psy, bo niby po co?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 29.05.2016, 21:42
Kto trafi, ten pierwszy trafi na przesłuchanie do komisariatu w Kielcach :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 29.05.2016, 21:43
Sylwek, dreszczyk emocji jest :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 29.05.2016, 21:43
W torbie były dokumenty. Inaczej nie dzwoniłbyś po psy bo niby po co?
I policja przyjechała na kogutach? :)

No chyba że to były dokumenty któregoś z policjantów :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 29.05.2016, 21:46
Bomba, narkotyki albo kałasznikow... ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Oman w 29.05.2016, 21:57
Skoro tak szybko przyjechali, to musiało to być coś znaczącego...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.05.2016, 21:58
Kombinujcie panowie, ja jak powiedziałem, jutro po pracy dam odpowiedź, a jestem słowny! najbliższy odpowiedzi kolega będzie mógł się ubiegać o pracę w Scotland Yard oraz szacunek Sherlocka Holmsa! ;D

Ja już idę spać, bo jutro rano do pracy na 1 zmianę.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 29.05.2016, 22:00
Obstawiam, że były robaki oraz muł :P, może kawałek ręki, nogi :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 29.05.2016, 22:01
Hmmm... dałeś zagwozdkę na wieczór Sylwek, niech Cię szlag ;D ;) Mam nadzieje, że nie były to jednak czworonożne przyjaciele człowieka :( Tego bym nie wytrzymał chyba...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 29.05.2016, 22:02
Czyżby spluwa? ???
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wjts w 29.05.2016, 22:33
Mapa do Bursztynowej Komnaty i kluczyki do złotego pociągu z Wałbrzycha :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 29.05.2016, 22:37
Ja obstawiam, że torba była pusta. Zgłosiłeś sam fakt, że ktoś próbował ją ukryć.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Eddie w 29.05.2016, 22:54
Stara baba? ;>
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 29.05.2016, 23:15
Jak obciążona kamieniem, to albo czyjaś ręka, albo głowa.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: happytommy w 29.05.2016, 23:26
Gdyby były zwłoki lub ich część, nie trzymali by Cię tak krótko na komisariacie :) A na miejsce przyjechał by prokurator.
Gdyby było tam coś naprawdę "mocnego" np. pistolet, narkotyki itp., nie mógłbyś dla dobra śledztwa opublikować tego zdjęcia.
Więc myślę, że jednak zwierzątka :(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Druid w 29.05.2016, 23:52
Tak - sądzę, że ktoś utopił szczeniaki, a może młode koty, no albo jakiegoś starego martwego psa czy kota.
Tylko to wezwanie policji mi nie pasuje...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: alexart w 30.05.2016, 08:49
Obstawiam pieniądze i broń :P może jakiś zakrwawiony nóż albo siekiera ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 30.05.2016, 09:17
Nowe tajemnicze kulki z SB :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 30.05.2016, 09:27
Raczej nie ma szans by było tam ciało. Pyza nie odważył by się wrzucić zdjęcia tej torby. Zwierzaka też nikt by nie pakował w skórzaną torbę. Tak samo siekiera,nóż czy broń. Przecież wystarczy wrzucić tak ciężką rzecz samą do wody. Po co pakować do torby i obciążać kamieniem. Takie zachowanie było by idiotyczne. Torba pełna dokumentów czy ubrań też bez sensu. Takie rzeczy przecież można spalić.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 30.05.2016, 09:29
Stawiam na biżuterię.

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 30.05.2016, 09:54
Raczej nie obstawiałbym  wartościowych rzeczy. Przecież to było blisko brzegu. Jak ktoś chciałby ukryć wartościowego to raczej na środku i nie na wodzie po pas.
Ktoś po prostu ukradł torbę, wziął zawartość, wpakował do niej kamień i wrzucił do wody.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 30.05.2016, 10:08
Kradniesz torbę, zabierasz cenne rzeczy, wkładasz kamień i nie tracisz czasu na palenie.

Broń, biżuteria, zwierzaki, dragi - policja nie potrzebna. Dokumenty nic więcej.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: RetroX w 30.05.2016, 10:22
Na bank Scyzoryk, w końcu Kielce;)

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: RetroX w 30.05.2016, 10:32
A tak na poważnie to myślę, że skoro tyle czasu go trzymali na komisariacie to musiało to być coś co bardzo zainteresowało policjantów, czyli albo jakaś broń, ale to mało prawdopodobne - bo po co wtedy torba? Albo jakaś część ciała, lub co gorsza - noworodek, co by pasowało do tego, że ludzie pouciekali. Ewentualnie dokumenty, ale osoby która nie żyje, jest zaginiona albo poszukiwana.

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: lester w 30.05.2016, 12:46
Może aneks do raportu WSI? ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 30.05.2016, 15:49
Zaraz się dowiemy, co było w torbie :D :-X
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.05.2016, 15:53
Witam!

Fajnie kombinujecie :D Tak jak powiedziałem, oto reszta z wczorajszego znaleziska:

W torbie tak jak na zdjęciu, w pierwszej przegrodzie znajdował się duży kamień.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/432/5240435_IMG_20160529_191450.jpg)

Zaś w drugiej znajdowały się laptop Lenovo wraz z zasilaczem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/432/5240437_IMG_20160529_191701.jpg)

A w trzeciej znajdowały się deklaracje podatkowe. Było tego sporo.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/432/5240436_IMG_20160529_191727.jpg)


Nie wiedziałem, co z tym znaleziskiem zrobić, bo widocznie kogoś okradli. Nie wiadomo co jeszcze było w torbie... pewnie zabrali. Dlatego zadzwoniłem na policję, bo tam było imię i nazwisko, nie wiadomo co było w komputerze... A te rzeczy, które znalazłem, do kogoś należały. Tylko śmiać mi się chciało, że policja na kogutach włączonych podjechała, a nie którzy wędkarze się zawinęli, bo pewnie nie mieli opłaconej karty lub na dziko łowili :D

Komputer, tzn laptop nie był jakiś stary, tylko z tych nowszych modeli. A na policję zabrali mnie, żeby złożyć zeznania i musiałem czekać na policjantkę, która to spisuje, dlatego w sumie mi tyle czasu zeszło... Nie daleko znajduje się OBI, może kogoś na parkingu dziesione zrobili, może były i pieniądze, które zabrali a reszty się pozbyli.

Pozdrawiam

PS. Numery laptopa spisali, od razu sprawdzili, 30 marca była zgłoszona kradzież.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 30.05.2016, 16:01
To ja też strzelę sobie a co mi tam..

Czy może w tej torbie był laptop Lenovo ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.05.2016, 16:08
To ja też strzelę sobie a co mi tam..

Czy może w tej torbie był laptop Lenovo ?
Niesamowita intuicja :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 30.05.2016, 16:10
No nie źle.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.05.2016, 16:14
Drobni złodzieje jak kradną to wszystko z samochodu, żeby sprzedać. Radia samochodowe itd, to zastanówcie się, było pełno zeznań podatkowych, facet chyba prowadził własną działalność, chyba sam sobie by tego nie wyrzucił.. a potem by zgłosił na policję? A jeśli byli drobni złodziejaszkowie, to taki laptop za 3 tysiące byłby dla nich kąskiem... A nie wyrzucaliby go. Więc w torbie musiało być coś jeszcze konkretniejszego, jakaś gruba gotówka. Ale tego już się nie dowiemy, co znalazłem zgłosiłem, bo te znalezisko może dużo powiedzieć, albo policjantom, albo samemu właścicielowi tych rzeczy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.05.2016, 16:23
A i jeszcze jedno

Podobała mi się też wypowiedź Filipa, że tam było złoto ;D

Wtedy Panowie bym się zastanowił nad swoją uczciwością :D I długo bym myślał, co tu by zrobić :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 30.05.2016, 16:23
A, czyli jednak nie wlała się po torbie jakaś odrąbana ręka?
Pewnie byli zadowoleni zgłoszeniem, a taka spokojna niedziela była. I teraz problem sprawa pewnie miała być umorzona a tu taki jeden w pletwonurka się bawi
Niektórzy twierdzą że wędkarstwo jest nudne.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 30.05.2016, 16:28
Telefony,aparaty i komputery,przez takie coś najłatwiej wpaść.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.05.2016, 16:30
To widzicie Panowie, jak moja drużyna Vive grała wczoraj w Lidze Mistrzów i ją zdobyła, to ja bawiłem się w nurka :D i składałem zeznania na komisariacie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.06.2016, 19:34
Witam

Dzień wolny od pracy, tak jak zwykle wybrałem się na ryby i to w nowe miejsce, gdzie dawno tam nie wędkowałem. Dla odmiany, postanowiłem łowić metodą spławikową i odległościową. Ale dzień wcześniej jak widzicie na zdjęciu, rozrobiłem sobie zanętę, żeby tego wszystkiego ze sobą nie wozić na łowisko. Trochę zanęty, glina, ugotowałem też koponię, peletu 3 mm, będzie na bogato, trochę atraktora, kilka razy przetarłem przez sito, zakryłem, niech dochodzi przez kilka godzin. Rano nad wodą musiałem tylko doprawić.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261590_1.jpg)

A więc wstałem, poszedłem na autobus, który miałem po 4 godzinie. zajechałem nad wodę i pierwsze co zrobiłem to doprawiłem wczorajszą zanętę. Dodałem puszkę kukurydzy, zapachu kolendry, paczkę pinki, dwie paczki kastera, jak szaleć to szaleć. Niech wpieprzają póki Pyza jest w dobrym humorze :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261593_2.jpg)

Wybrałem miejsce w którym będę dzisiaj wędkował. Tak jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261598_3.jpg)

Jeszcze jedna fotka, bo mi się podoba to miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261591_4.jpg)

Wybrałem sobie spławik, którym zacząłem dzisiejsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261597_5.jpg)

Postanowiłem dzisiaj łowić w większości na kulki Carp Only, mam ich sporo smaków, niektóre już mi się sprawdzały przy spławik, ale dużo zakupiłem nowych i dlatego dzisiaj chciałem sprawdzić nowe.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261594_6.jpg)

Dzień wcześniej zawiązałem sobie w domu 3 przypony pod te kulki. Szlag chciał mnie trafić z przygotowaniem tych 3 przyponów. Ciężko było zawiązać na kolanku tradycyjnym węzłem i jeszcze żeby igiełka była na kulkę - czyli włos. Oczywiście haczyk Gamakatsu nr 10, żyłka 0.10.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261592_7.jpg)

Kilka kul do wody i zaczynamy dzisiejszą zabawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261596_8.jpg)

Zestaw zarzuciłem, oczywiście łowiłem dzisiaj na jedną wędkę, odległościówkę, nie wielkim kołowrotkiem a na nim żyłka 0.14 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261595_9.jpg)

Podeszły mi nie wielkie leszczyki, tak jak widzicie na zdjęciu, co jakiś czas nie wielka płotka lub nie duża wzdręga.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261601_10.jpg)

Trafiły się też 4 sztuki lina. Oczywiście liny były nie duże, w przedziale 29 cm miał najmniejszy, 33 cm, 34 cm, a największy jak widzicie na zdjęciu 37 cm. To łowiąc na spławik przy przyponie 0.10 była fajna jazda. Nie powiem, miałem też coś większego, dlatego łowiąc kilka godzin straciłem 3 przygotowane dzień wcześniej przypony. Oczywiście przypon nie wytrzymał a ryba dumna odpłynęła.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261599_11.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie tego największego lina na tle pięknej miejscówki :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261600_12.jpg)

Po stracie 3 przyponów, musiałem zmienić przypon na zwykły i łowić na pinki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261602_13.jpg)

Oczywiście zmiana spławika, super delikatny spławik z całości wykonany z jednego kawałka balsy. Stare ale jare.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261604_14.jpg)

Zamontowałem go przelotowo jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261606_15.jpg)

Wziąłem ze sobą odmarznięty z zamrażalki pelety, które po wędkowaniu zostawały mi i zabierałem je do domu, a że żonka w domu krzyczy, że nowe zanęty rozrabiam a starych z lodówki nie ruszam, to wziąłem je sobą. Porobiłem kulki, zacząłem strzelać na 35 m, na którym łowiłem. Ryba sporadycznie brała, jakaś nie duża płotka, mała wzdręga, najlepsze brania były oczywiście na kulki i to właśnie z rana. Ale zmiana na robaki nie dawała już żadnych lepszych efektów. Ciśnienie znów rosło, ryba znów przestała brać. Postanowiłem wcześniej zakończyć dzisiejsze wędkowanie. Wszak dziś dzień dziecka i postanowiłem pójść z dziećmi dzisiaj na pizze :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261607_16.jpg)

w sumie 21 sztuk, na 9 godzin łowienia, no nie całe.. Bo jeszcze dojście do łowiska, przygotowanie zanęty, ale i tak jestem zadowolony z tego wyniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261605_17.jpg)

Było ok, widzicie na zdjęciu nowe okulary, które zakupiłem na aliexpress, do wędkowania na spławik, fajnie się widzi spławik przez nie z daleka. I każde tyknięcie na spławiku, ale muszę jeszcze kilka razy połowić z tymi okularami, żeby się do nich przyzwyczaić.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5261603_18.jpg)


Słońca nabrałem, odpocząłem, po obcowałem z dziką naturą, coś się tam zawiesiło. No i te pierwsze linki, może nie za duże, ale pierwsze w tym roku ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 01.06.2016, 20:25
Pyza :bravo:. Twoje relacje są fantastyczne :) :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 01.06.2016, 20:29
Sylwek - Jak zawsze gicior recenzja :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 01.06.2016, 20:53
Fajnie połowione. Też mam kulki Carp Only, który smak najlepiej Ci się sprawdza?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Oman w 01.06.2016, 21:13
Relacja rewelacja :)

ps. gdzie można kupić takie pojemniczki w jakich przechowujesz kulki?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 01.06.2016, 21:17
Relacja rewelacja :)

ps. gdzie można kupić takie pojemniczki w jakich przechowujesz kulki?

Te są chyba na mocz/kał , dostępne w aptekach :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 01.06.2016, 21:18
Tu?
http://allegro.pl/pojemnik-do-pobierania-kalu-20-ml-niejalowy-i6017305783.html
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Oman w 01.06.2016, 21:25
Tu?
http://allegro.pl/pojemnik-do-pobierania-kalu-20-ml-niejalowy-i6017305783.html

Rzeczywiście, chyba masz rację. Pierwotnie myślałem, że to pojemnik na mocz ale wizualnie mi nie pasował.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 01.06.2016, 22:08
A może to
http://allegro.pl/probowka-falcon-50-ml-skalowane-10-szt-do-wirowek-i6215949468.html
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.06.2016, 17:49
Dziękuję koledzy za gratulacje, co do kulek, które najlepsze smaki - cały czas jestem w czasie testów, kulki są niesamowite, tak samo jak i pod spławik i pod metodę. Najwięcej brań i oczywiście 4 linki które złowiłem i te większe ryby, które zerwałem skusiły się na kulki o kolorze białym - banan i ciut ciemniejsze - czosnkowe. Na nie przeważnie łowiłem, nie było potrzeby zmieniać na inne smaki. A, że zerwałem 3 przypony pod te kulki, więc skończyłem test i łowienie na nie w wczorajszym dniu.
Co do pojemników, to są pojemniczki na kał, tylko trzeba delikatnie odciąć łopateczke przymocowaną do przykrywki. Tak jak powiedziałem - odciąć nie ukręcić - bo to delikatny plastik! Ale dobre pojemniczki, w takim jednym pojemniczku mieści się około 40 kulek 8 mm.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.06.2016, 17:57
Nie rozumiem Sylwek,czemu uparłeś się wiązać przypony z włosem na łopatce.
Weź haki Drennana z oczkiem Specimen. Mają długi trzonek. Węzeł bez węzła i masz przypon w minutę max. Zobacz też haki Drennana http://allegro.pl/haczyki-drennan-specimen-sweetcorn-nr-8-i6090152499.html
 Lubisz utrudniać sobie zycie. ;)
Jak by co? Sam stosuję haki Gamakatsu. Ale w innych celach i zestawach. Cierpliwy z ciebie Ziom! :-[
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.06.2016, 18:08
Nie rozumiem Sylwek,czemu uparłeś się wiązać przypony z włosem na łopatce.
Weź haki Drennana z oczkiem Specimen. Mają długi trzonek. Węzeł bez węzła i masz przypon w minutę max. Zobacz też haki Drennana http://allegro.pl/haczyki-drennan-specimen-sweetcorn-nr-8-i6090152499.html
 Lubisz utrudniać sobie zycie. ;)
Jak by co? Sam stosuję haki Gamakatsu. Ale w innych celach i zestawach. Cierpliwy z ciebie Ziom! :-[

Rozumiem Arunio, widzisz, sam sobie utrudniam życie. Ale te haczyki Gamakatsu są lepsze od Drennanowskich pod spławik. Są z cięższego druta. Tylko trzeba się trochę z nimi pobawić i starannie to zawiązać, co zajmuje dużo czasu i nie raz trzeba powtarzać wiązanie, bo coś nie wyszło, coś się źle zawiązało. Ale ja jestem do takich rzeczy cierpliwy i jeden rodzaj haczyków wiążę pod kilka rodzai zakładania przynęty.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 02.06.2016, 18:11
Cierpliwość Pyzy potwierdzam własną krwią... :D Ostatnio na rybach walczył z plecionką przy moim spombie kilka razy i nawet powieka mu nie drgnęła. :rain: :beg:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.06.2016, 18:17
:D
Piotrek kiedy jedziemy na noc :P Ja dzisiaj też mam dzień wolny, miałem jechać na ryby, ale odpuściłem sobie, bo wczoraj jak byłem na rybach przedzierałem się przez chaszcze i pokrzywy do miejsca, w którym łowiłem i coś musiało być w krzakach, że do końca dnia swędziały mnie nogi... A wieczorem i dzisiaj coś mi przy kolanie napuchło i chodzić za bardzo nie mogę ani zginać kolana... Chyba coś mnie wczoraj ugryzło.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 02.06.2016, 18:22
To nieciekawie... Weź coś na odczulenie. Jak nie pomoże to wizyta lekarska będzie konieczna. Też tak miałem. Uchlało mnie coś na Wolicy w nogę. Nie mogłem chodzić kilka dni. No i antybiotyk był konieczny. Co do nocki, to musimy ustalić termin. Kiedy masz wolny weekend?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.06.2016, 18:24
Nie rozumiem Sylwek,czemu uparłeś się wiązać przypony z włosem na łopatce.
Weź haki Drennana z oczkiem Specimen. Mają długi trzonek. Węzeł bez węzła i masz przypon w minutę max. Zobacz też haki Drennana http://allegro.pl/haczyki-drennan-specimen-sweetcorn-nr-8-i6090152499.html
 Lubisz utrudniać sobie zycie. ;)
Jak by co? Sam stosuję haki Gamakatsu. Ale w innych celach i zestawach. Cierpliwy z ciebie Ziom! :-[

Rozumiem Arunio, widzisz, sam sobie utrudniam życie. Ale te haczyki Gamakatsu są lepsze od Drennanowskich pod spławik. Są z cięższego druta. Tylko trzeba się trochę z nimi pobawić i starannie to zawiązać, co zajmuje dużo czasu i nie raz trzeba powtarzać wiązanie, bo coś nie wyszło, coś się źle zawiązało. Ale ja jestem do takich rzeczy cierpliwy i jeden rodzaj haczyków wiążę pod kilka rodzai zakładania przynęty.

Pozdrawiam
Masz rację. Ale cienki drut(to tylko moje zdanie) Ma sens aż tak bardzo,jeśli na niego nawlekamy delikatne przynęty. Przy włosie,dla mnie to już nie ma takiego znaczenia. Jak lubisz haki z cienkiego drutu,zobacz Ownera. Są cienkie i z oczkiem. :D A z kolanem? No od ugryzienia taki problem? Raczej jakieś zapalenie! Współczuję!!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.06.2016, 18:36
Nie rozumiem Sylwek,czemu uparłeś się wiązać przypony z włosem na łopatce.
Weź haki Drennana z oczkiem Specimen. Mają długi trzonek. Węzeł bez węzła i masz przypon w minutę max. Zobacz też haki Drennana http://allegro.pl/haczyki-drennan-specimen-sweetcorn-nr-8-i6090152499.html
 Lubisz utrudniać sobie zycie. ;)
Jak by co? Sam stosuję haki Gamakatsu. Ale w innych celach i zestawach. Cierpliwy z ciebie Ziom! :-[

Rozumiem Arunio, widzisz, sam sobie utrudniam życie. Ale te haczyki Gamakatsu są lepsze od Drennanowskich pod spławik. Są z cięższego druta. Tylko trzeba się trochę z nimi pobawić i starannie to zawiązać, co zajmuje dużo czasu i nie raz trzeba powtarzać wiązanie, bo coś nie wyszło, coś się źle zawiązało. Ale ja jestem do takich rzeczy cierpliwy i jeden rodzaj haczyków wiążę pod kilka rodzai zakładania przynęty.

Pozdrawiam
Masz rację. Ale cienki drut(to tylko moje zdanie) Ma sens aż tak bardzo,jeśli na niego nawlekamy delikatne przynęty. Przy włosie,dla mnie to już nie ma takiego znaczenia. Jak lubisz haki z cienkiego drutu,zobacz Ownera. Są cienkie i z oczkiem. :D A z kolanem? No od ugryzienia taki problem? Raczej jakieś zapalenie! Współczuję!!

Aruniu masz rację, że cienki haczyk pod robaki, ale ja wczoraj przypon zrobiony przez siebie przywiązałem kulkę, oczywiście miałem brania. A jeżeli bym nie miał brań, to do tej kulki na przyponie na haczyku nabiłbym 2-3 pinkie, by podkreślić atrakcyjność przynęty, oczywiście miałem też dip, żeby tą całość zadipować wraz z haczykiem i to rybom podać do skosztowania. Oczywiście spławiki wyważyłem pod wagę kulki, tzn 8 mm kuleczki, ale w nie długim czasie jeden przypon straciłem o zaczep, 2 przypony zerwałem na rybie, żałuje tylko, że nie porobiłem więcej tych przyponów, bo do końca wędkowania, może bym miał jeszcze jakieś fajne ryby. Następny raz jak tam pojadę, nawiąże sobie więcej tych przyponów, ale jaki znam życie nic nie będzie brało.
Pozdrawiam

PS. Oczywiście dip w proszku, i wyszedł taki fajny klusek, który by leżał na dnie w łowisku.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 02.06.2016, 19:39
Super relacja!
Co do tych kulek
Podobają ki sie ich smaki, ale rozmiar 8mm mnie przeraża. Nie lubie az tak małych kulek. Jesli juz małe to dumbelsy. A te to wydają mi sie za małe :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 02.06.2016, 20:22
Najwięcej brań i oczywiście 4 linki które złowiłem i te większe ryby, które zerwałem skusiły się na kulki o kolorze białym - banan i ciut ciemniejsze - czosnkowe.

 :thumbup: Czosnkowe akurat mam, muszę im dawać więcej szans na wykazanie się
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 02.06.2016, 20:29
Pyza, oby to nie był kontakt z barszczem sosnowskiego.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.06.2016, 20:54
Dzięki jeszcze raz koledzy za gratulacje! Pozwoliłem sobie zrobić zdjęcie haczyka z przynętą w 3 rodzajach :) w jakich miałem go stosować:

I zdjęcie: goła kulka na którą miałem brania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5272227_IMG_20160602_201640.jpg)

II wersja w razie jakby I nie była skuteczna z dodatkiem dwóch pinek, które na tym haczyku idealnie pracowały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5272228_IMG_20160602_201836.jpg)

III wersja jakby I i II nie była skuteczna, miałem zastosować zalane to wszystko w dipie proszkowym, smak i zapach dopasowałbym na łowisku i na pewno może coś by się zawiesiło.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5272229_IMG_20160602_202217.jpg)

A tak to łowiłem wersją I, 4 nie wielki linki do III etapu nie doszedłem, więc nie wiem co by mi przyniósł wersja II i III....
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/434/5272226_IMG_20160601_183542.jpg)


Pozdrawiam

oczywiście gdybym miał więcej przyponów powiązanych, to bym zastosował wszystkie III wersje pokazane na zdjęciu :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.06.2016, 19:44
:fish: :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 03.06.2016, 20:01
Pyza spytam krótko..... gdzie są karpie ? :(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.06.2016, 20:53
Pyza z tego co widzę lubi rzeczne łowienie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.06.2016, 12:37
Pyza spytam krótko..... gdzie są karpie ? :(

Witam
Kop3k a ja Ci odpowiem krótko: w wodzie :D
A tak na poważnie łowię na zbiorniku o powierzchni 15 ha, gdzie jest wielka presja wędkarska - 30 osób codziennie razy 2 wędki, coś ktoś łowi i zabiera a ryby nie przybywa, bo zbiornik przez 2 lata nie zarybiany... To nie taką sztuką jest złowić karpia, tak jak ja łowię z marszu kilka godzin. Jestem zadowolony z tego, że zawsze coś złowię :) Inne gatunki ryb też dla mnie są cennym trofeum na tym łowisku :) Miałem już na 5 wyjazdów na których byłem na tym łowisku, bo na początku roku była oczywiście tylko rzeka. To na tym łowisku na którym łowię (tym nie zarybianym od 2 lat), złowiłem w tym sezonie z tych największych ryb jazia 49 cm, płotkę 34 cm i japońca 37 cm :)
To jak na wodę ogólnodostępną o dużej presji, blisko Kielc, nie zarybianą przez dwa lata to jest dobry wynik ;)
A karpia w tym roku jeszcze nie złowiłem, na kiju miałem - widziałem :) Ale nie zdołałem go wyholować, przyjdzie i na niego czas ;)
Więc podsumowując, tam gdzie łowię to coś łowię, jestem z tego zadowolony :) A jak bym chciał jechać typowo na karpie, i tymi karpiami pochwalić się na forum, to bym wybrał jak koledzy z forum komercję, ale to nie moja bajka :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 05.06.2016, 12:39
Po dwóch linijkach dalej nie czytałem, czekam na karpia ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.06.2016, 12:42
Po dwóch linijkach dalej nie czytałem, czekam na karpia ;)

Dla Ciebie zrobię wyjątek - jakiego chcesz - w galarecie czy smażonego :D jakiego mam przedstawić :P?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 05.06.2016, 12:45
W tradycyjnym Polskim sosie*
Żartuje, nie no ja Ci po prostu kibicuje przygotowania zrobiłeś nawet lepsze ode mnie a we dwoje mamy tylko po spince :(
*sos śmietanowo-koperkowy
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.06.2016, 12:49
W tradycyjnym Polskim sosie*
Żartuje, nie no ja Ci po prostu kibicuje przygotowania zrobiłeś nawet lepsze ode mnie a we dwoje mamy tylko po spince :(
*sos śmietanowo-koperkowy

Kop3k dziękuję, że Cię mam jako kibica :) Pierwszego karpia jakiego złowię, nawet małego, to będzie dedykowany dla Ciebie :D Jest kilka wód w województwie Świętokrzyskim, gdzie było zarybiane karpiem, takim wymiarowym lub ledwo wymiarowym. Pojechałbym tam, połowił, ale to nie dla mnie... Ja jestem cierpliwy, z tego łowiska na którym łowię, złowię karpia, przedstawię na forum i będę pamiętał, że będzie dedykowany dla Ciebie ;) Tobie Kop3k życzę rozpoczęcia sezonu na rzece i walki ze smokami :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 05.06.2016, 13:01
Jutro jadę za karpiem sesja około 12h
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.06.2016, 13:19
Jutro jadę za karpiem sesja około 12h

Kamil 12 h jak łowna woda + Twoje umiejętności, to 50 kg w sumie karpia powinieneś wytargać :) Tego Ci życzę :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 05.06.2016, 17:28
Jutro jadę za karpiem sesja około 12h

A miał być wypad na Łopaty ... ? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 05.06.2016, 18:02
Będę łowić na 3 liniach jedna na karpia dwie na leszcza.
Jeden zestaw kulki.
Drugi helikopter z kuku
Trzeci methoda ESP i tutaj będę kombinować z przynetami.
Dobra już nie zasmiecajmy Pyzie wątku ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.06.2016, 19:00
Witam
Kamil jak tam dzisiejsza zasiadka :)?
Ja dzisiaj idę na czwartą już ostatnią noc do pracy. Jutro po nocnej zmianie postanowiłem jechać na ryby, trochę późno, bo przed 7 mam autobus, a do 6.30 pracuje i dlatego tak późno. Jestem już przyszykowany, trzeba jutrzejszy dzień nad wodą jakoś wykorzystać a nie przespać, bo jutro mam tylko wolne do wieczora a od środy zaczynam II zmiany... Liczę na tego pierwszego karpia z dzikiej wody, którego zadedykuje dla Kamila ;)

Pozdrawiam

PS. żeby mnie Kamil nie pytał "Pyza gdzie są karpie :D"
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.06.2016, 12:21
Witam

A oto relacja z wczorajszego mojego wypadu na nowej wodzie, na której postanowiłem w tym roku częściej połowić :)

Ze względu na to, że poszedłem do pracy na ostatnią nocną zmianę, więc postanowiłem przed samym wyjściem rozrobić sobie zanętę, żeby mieć wszystko zorganizowane na wyjazd na ryby po pracy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321057_1.jpg)

Nad ranem jeszcze przed wyjściem z pracy, spojrzałem na prognozę pogody. Od razu mi mina zrzedła, że bardzo wysokie ciśnienie przez cały dzień. Więc z góry poniosę klęskę nad wodą.. I nie będzie za ciekawie z braniami ryb, ale cóż dzień wolny do środy, nie prześpię go w domu, wszystko przygotowane, więc trzeba jechać. Trudno. Ja pogody pod ryby sobie nie wybieram.. Tylko jadę kiedy mam wolne.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/438/5328622_Screenshot_2016-06-07-03-24-20.png)

Zajechałem na miejsce, wybrałem sobie takie miejsce do wędkowania jak widzicie na zdjęciu. Autobus miałem o 7, podróż, dojście na łowisko, więc o 8 rano byłem dopiero nad wodą. Późno, bo późno, ale jeszcze zostało dużo czasu do końca dnia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321059_3.jpg)

Na prawo ode mnie zdjęcie tego łowiska.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321093_4.jpg)

Na lewo. Ale cóż, miejsce wydaję się być fajne, rozpracował by je i zrobił sobie miejscówkę, na tej dzikiej wodzie, ale szkoda czasu i za dużo czasu by mi zajęło zrobienie sobie miejscówki pod łowienie. Trudno. Muszę cofnąć się z 40 m do tyłu, tam jeszcze było jakies dojście do wody, co ktoś wcześniej łowił. Przy brzegu dużo błota, ale dało się jakoś swobodnie wędkować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321088_5.jpg)

Na miejscu doprawiłem zanętę. Wyszło mi tego sporo. Dodałem trochę zapachu i konopii gotowanej do niej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321060_6.jpg)

Na początek zrobiłem trochę kul, jak na tą prognozę, którą przewidują - ze słabymi braniami. Zanęcę sobie miejscówkę. Dlatego zrobiłem więcej tej zanęty. Kilka kul do wody, rozkładamy wędki i montujemy zestawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321064_7.jpg)

Jedna wędka zamontowana, zarzucona.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321062_8.jpg)

Drugą wędką rzucałem dalej, pięknie leci z tego kręciołka na tym kiju.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321061_9.jpg)

Z domu zabrałem większość zapachów, dipów na słodko - pod białą rybę. Muszę wstrzelić się tylko z przynętą i zapachem w danej chwili, przy warunkach panujących na łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321063_10.jpg)

Zestawy zarzucone, pierwsza wędka pod trzciny, po środku, na głębokości 1.5 m. Druga wędka na prawo 20 m dalej. Czekamy na pierwsze branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321072_11.jpg)

Coś mi się tam na sygnalizatorze wskazało branie, i jest pierwszy nie duży leszczyk. Pierwsza ryba cieszy, ale nie na takie okazy się dzisiaj wybrałem. Ale z braku laku i kit dobry. Wszak to wody ogólnodostępne.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321065_12.jpg)

Ryba do wody, niech rośnie. Czekamy na kolejne branie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321067_13.jpg)

Złowiłem kilka nie dużych leszczyków, postanowiłem jedną wędką łowić na Pop Up. Może podejdzie jakaś większa ryba. Oczywiście okrągłego Pop Up przerobiłem wykrojnikiem 10 mm na dumbelsa. Dumbelsy bardziej podchodzą rybkom na moim łowisku i to mniejsze średnice. Zarzucamy na 10 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321073_14.jpg)

Zrobiło się ciepło. Mrówek, powiem brzydko w chuj. W plecaku, w pokrowce, w wiadrze z przynętami. W między czasie coś mi w krzakach strzelało. Jak się okazało odwiedziło mnie zwierzątko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321076_15.jpg)

Było ciekawskie, wszędzie właziło. Zrobiłem kilka fotek na pamiątkę z wczorajszej wyprawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321075_16.jpg)

Zajebiście się kamuflowało! Te kolory wtapiające się w otoczenie. Tak jak mój strój - koszulka z czapką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321079_17.jpg)

Jeszcze takie zdjęcie zdołałem uchwycić.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321095_18.jpg)

I jeszcze jedno, ostatnie. Dobra, starczy tego dobrego, bierzemy się za dalsze wędkowanie, bo jest straszna lipa z wczorajszymi braniami, których mało co było przy tym ciśnieniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321084_19.jpg)

Przerzucenie zestawów, z płytszej wody bardziej na lewo od mojego stanowiska, bliżej brzegu w koryto, w które wpływa rzeka w rozlewiska. Woda tam jest głębsza, ponad 3 m głębokości i to okazało się być sukcesem. Zacząłem mieć więcej brań, niż na płytszej wodzie. Jest kolejny nie duży leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321081_20.jpg)

Dość, że przerzucenie wędek okazało się być większym sukcesem w połowie nie dużych leszczy, do 35 cm, największe, to i zmiana przynęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321086_21.jpg)

Okazało się, że na dzień wczorajszy, nr 1 na tym łowisku przy warunkach panujących tam, to jest pikantna kiełbasa. Oczywiście zanętowa, której nie nadążałem wiercić w niej otworów, bo było bardzo szybko branie zaraz po zarzuceniu zestawu. Dużo brań przegapiłem, ale wstrzeliłem się z przynętą w łowisko i w miejsce w której ryba stała, czyli w korycie rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321083_22.jpg)

Oprócz leszcza, który mi brał, nic innego to raczej inny gatunek ryby, nie skusił się wczoraj na moją przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321085_23.jpg)

Kolejny nie duży leszczyk, dobre to niż nic :) bo bym usnął z braku zajęcia. A tak to chociaż mam zajęcie z przewiercaniem peletów, przerzucaniem zestawów i z holowaniem nie wielkich ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321087_24.jpg)

Miałem jeszcze 2 godziny do autobusu i powrotu do domu, postanowiłem rzucić jedną przynętę w koryto rzeki, gdzie brały mi nie wielkie leszcze, na Pop Up - dumbelsa, którego wykroiłem z kulki 12 mm. A nóż widelec, że znów się powtórzy, może skusi się na to coś większego z koryta rzeki. Po pół godziny w wodzie miałem jedyne branie na tego Pop Up, zdecydowane przycięcie a tu nic.. Ściągnąłem zestaw, nie było na niej przynęty wraz ze stopem... Odwiązało się, chyba w czasie brania lub przycięcia przeze mnie. Trudno. Ciekawe co to było - czy coś większego, czy znów leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321090_25.jpg)

A to zestaw na co wczoraj łowiłem leszczyki. Na początku dnia postanowiłem wszystko dipować na słodko, używać różnych przynęt, łowić na płytkiej wodzie a okazało się, że najskuteczniejszą przynętą na wczorajszy dzień była pikantna kiełbasa zanętowa, nie haczykowa, lecz zanętowa, własnoręcznie wiercona, zadipowana w śmierdzielu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321089_26.jpg)

29 leszczy, stan licznika, nie jest źle. Na nowym łowisku, w nowej miejscówce, przy tym ciśnieniu, które wczoraj było. Teraz ciśnienie spada za kilka dni się ustabilizuje, i wtedy będą konkretne brania :) Niestety ja w tym czasie będę pracował, bo za godzinę wybieram się do pracy na II zmianę w ten upał.. I czeka mnie w tym systemie pracy 5 II zmian, bo tak mi wypadło... :'(
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321091_27.jpg)

Jestem zadowolony jak na zdjęciu z dnia spędzonego nad wodą, odpocząłem, popróbowałem, pokombinowałem, kilka kg złowiłem, oczywiście ryby wróciły do wody, a ja wróciłem do domu z nadzieją na szybki powrót na to łowisko, ale przy warunkach bardziej korzystnych!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321092_28.jpg)

Pozdrawiam

PS. miał być karp dla Kamila, to nie ma.. Za to były leszcze dla zasady :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: katmay w 08.06.2016, 12:36
 Super miejsce. U mnie wyrobiska z dnem jak po nalocie dywanowym, albo 2m bajorka. Super łowienie. Tyle leszczów od 2 lat nie widziałem.  Przyznać muszę, że 30 godzin na nogach piętna nie odznaczyło na tobie. Ja nie mam czasu na sen co dopiero na ryby.
Jeśli znajdę chwilę wolnego na odwiedziny u babci, to juz rzut beretem będę miał do ciebie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Awek w 08.06.2016, 12:45
Jak zawsze świetna relacja i piękne miejsca :thumbup:. Przy okazji bardzo dziękuje za prezentację plecaka, dzięki niej stałem się szczęśliwym posiadaczem. :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 08.06.2016, 13:04
Super miejscówka piękne jeziorko. Podobnie urokliwe jak u mnie i podobnie obfitujące w narybek leszczyka. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 08.06.2016, 13:42
Piękny zbiornik

Wiele bym dał , aby łowić te Twoje leszczyki zamiast zarybieniowych karpików ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.06.2016, 23:08
Jak zawsze świetna relacja i piękne miejsca :thumbup:. Przy okazji bardzo dziękuje za prezentację plecaka, dzięki niej stałem się szczęśliwym posiadaczem. :D

Witam, chciałem wszystkim kolegom podziękować, że się podobał mój opis :) Co do plecaka, jest dobry i za odpowiednią kasę. Cieszę się, że jesteś z niego zadowolony :)

Ja wpadłem tylko na chwilę, podmienić zdjęcia w swoim wątku, bo mi coś nie leżało, pomyliłem zdjęcia :D Co robiłem screen prognozy pogody, napisałem, że sprawdziłem w pracy pogodę, a było po 3 w nocy, a wstawiłem zdjęcie z 8.40 jak już byłem nad wodą :D Zdjęcia podmienione :) Jest tak jak powinno być ;)

Pozdrawiam

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/437/5321058_2.png)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 09.06.2016, 08:39
Pyza, jak zawsze wielki szacun i gratulacje. Mógłbyś podać nazwę tego plecaka?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 09.06.2016, 08:45
Pyza, jak zawsze wielki szacun i gratulacje. Mógłbyś podać nazwę tego plecaka?
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=4574.msg137116#msg137116
Proszę ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 09.06.2016, 09:54
Sylwek Ty to masz zdrowie .  :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.06.2016, 20:35
Witam, oto wpis dla kolegów, którzy lubią czytać mój wątek z mojego wczorajszego wędkowania, z wody ogólnodostępnej - czyli PZW.

Przed 23 wróciłem z pracy, oczywiście była to niedziela, bo jak wiecie, ktoś w niedziele musi pracować, żeby ktoś miał wolne. A więc wróciłem z pracy, przed 4 rano mam autobus, więc jeszcze dziś przed północą rozrobię sobie zanętę potrzebną do wędkowania na drugi dzień.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376056_1.jpg)

Zanęta zrobiona, niech dochodzi, spakowany jestem, ustawiłem zegarek na 3:20. Pora spać. Wstałem tak jak sobie zaplanowałem, zszedłem do piwnicy, czekało mnie jeszcze przetrzeć zanęte przez sito. Tak więc zrobiłem. Pora wyruszać na autobus.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376057_2.jpg)

Autobus był przed 4, jechałem sam nad wodę. Parę minut po 4 byłem już na miejscu. Czekała mnie jeszcze półgodzinny spacer nad miejsce, które zaplanowałem na wczorajsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376059_3.jpg)

Doszedłem na miejsce, weźmiemy się za zanętę i rozłożenie wędek i montowanie zestawów na wczorajsze łowienie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376061_4.jpg)

Na miejscu miałem 3 zanęty, w jednej gotowy mix z zanęty, w drugim sam pelet 3 mm Aqua Allert, zaś w 3 pojemniczku, wymieszałem dwa składniki ze sobą. Zobaczymy na co będę miał najszybciej brania, jeśli takie będą. Zobaczcie jak ładnie zanęta trzyma się koszyczków zanętowych. Oczywiście łowiłem na 2 wędki, nie inaczej, bo tak jest w regulaminie. Tylko na zdjęciu jest pokazane 3 koszyczki, jak zanęta i pelet ładnie się trzymają.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376060_5.jpg)

Na pierwszy ogień jak widzicie na zdjęciu, na dwie wędki pójdą Pop Up z Dynamite Baits. W tamtym roku na te przynęty złowiłem pierwsze w sezonie karpie. Oczywiście kolor żółty i czerwony był super na karpiszony. W tym roku jeszcze nie zaliczyłem żadnego wyholowanego karpia. Czarny kolor zaś najmniej skuteczny jak na razie. A pomarańczowy - nowy nabytek - dopiero 2 razy na nie łowiłem przez krótki czas, nie było żadnego efektu. Ale robi się coraz cieplej, myślę, że już w sezonie kiedy ryba będzie bardziej żerta, będę miał na te kulki lepsze efekty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376058_6.jpg)

Jest nie duży leszczyk na żółtą kulkę. Ale na branie trzeba długo czekać, postanowiłem zdjąć Pop Up dumbelki i zmienić przynętę na inną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376062_7.jpg)

W ruch poszły czosnek i kryl. Też z Dynamite Baits. Mało co na nie łowiłem, bo też nowy nabytek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376063_8.jpg)

I spróbujemy na kukurydzę zarzucić jedną wędkę. Dalej czekamy. Jak to na wodach PZW.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376064_9.jpg)

Jest leszcz. Taka 40.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376065_10.jpg)

Później jeszcze trochę mniejszych leszczyków. W jednym zestawie zmieniłem przypon, zakładałem 5 pinek, dipowanych w dipie proszkowym, przyneta będzie luźno wisiała obok podajnika i w takiej pozycji będę zarzucał do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376071_11.jpg)

Tak to będzie wyglądało. Zaś w podajniku zanęta dla szybszego zwabienia ryby do mojego przyponu z dipowanymi robakami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376069_12.jpg)

Na drugim zestawie, czyli drugiej wędce, założyłem koszyk na szubienicy. Do tego przypon z cienką żyłką i też na małym haczyku zakładałem robaki, również nie kiedy dipowane. Do tego rozrobiłem na szybko zanętę pod koszyk z pelletem 2 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376067_13.jpg)

Mieszanka z zanęty gotowa, nabijamy koszyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376066_14.jpg)

Przynęta na haczyku, zarzucamy zestaw w miejsce zanęcone wcześniej podajnikami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376068_15.jpg)

Jest nie wielka płotka. Później kilka w podobnym wymiarze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376070_16.jpg)

No i jest! Nareszcie konkretna ryba. Ryba w sam raz do GP naszego forum. Jak w mordę strzelił, 19 cm uklejka! Będzie czym się pochwalić na forum :D Wszak nie każdy w życiu złowił taką rybę :) Później było kilka mniejszych uklejek i nie wielkich płotek. Zrezygnowałem z takiego połowu i z powrotem założyłem koszyk do metody. Przez cały wczorajszy dzień łowiłem na koszyki 35 i 40 g. Z drennan i mikado.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376073_17.jpg)

Jest znów większy leszczyk, na metodę. Taki 43 cm, to już taki fajny, jak na tą przełowioną wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376076_18.jpg)

Ryby bezpośrednio złowione wczoraj wracały do wody :) Czekam na coś konkretnego żeby zrobić fotkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376072_19.jpg)

I poszedł. W końcu udało mi się zrobić zdjęcie ryby, jak wypuszczam ją do wody. Trzymając ją jedną ręką - nie robiąc krzywdy - a w drugiej trzymając telefon, żeby zrobić zdjęcie. Kilku wcześniej większym leszczom, którym zwróciłem wczoraj wolność nie udało mi się uchwycić tego momentu, bo albo ryba wyślizgnęła mi się i wpadła do wody, albo dostawiając ją gębą do wody poczuła wodę i była szybsza niż migawka aparatu w telefonie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376075_20.jpg)

Później znów taka 40, sporo mi brało takich do 40 cm. Takie mi akurat wczoraj leszcze podeszły.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376077_21.jpg)

I znów udało mi się zrobić zdjęcie, gdy wypuszczam te obślizgłe w śluzie leszczyki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376074_22.jpg)

No i poszedł. Niech przyprowadzi dziadka, pra dziadka, ch*j wie kogo, żeby tylko kij się wyginał i kołowrotek gwizdał.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376079_23.jpg)

To przyprowadził... by go ch*j strzelił! I jego całą rodzinę!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376078_24.jpg)

Później miałem kilka nie powiem, konkretnych brań, przycięcie i stare błędy... Przypon w połowie urwany. Nigdy się nie nauczę... Grubiej żyłkę lub plecionkę. A ja każde swoje wędkowanie zaczynam od przyponów 0.19 a później się zastanawiam po zerwanym przyponie co to mogła być za ryba. Po 3 zerwanych przyponach przy zacięciu lub przy braniu, jak kto woli, obydwie wędki założyłem triggalink na plecionce bungee z haczykiem drennan nr 12. Kolejna 40. zobaczcie, za dolną wargę na tym przyponie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376081_25.jpg)

Tak i drugi. Przynęta czosnek z Sonu Baits. I za dolną wargę, na triggalink bungee.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376080_26.jpg)

Ten 42. Tylko zobaczycie jak ma pieprzniętą płetwę... Chłopak po przejściach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376083_27.jpg)

Wędki czekają na kolejne branie. Dużo brań wczoraj miałem. Dużo też przegapiłem. Przy wypuszczaniu ryb, musiałem je wypuszczać w innym miejscu, aby swobodnie odpłynęły.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376082_28.jpg)

Miałem jeszcze 3 godziny do autobusu. Skończyła mi się zanęta, którą przygotowałem w domu. Nawet skończyła mi się ta, którą miałem do koszyka. Tyle miałem brań, tyle razy nabijałem podajniki. Postanowiłem rozrobić jeszcze trochę zanęty. Jakieś resztki firmy SBS Flumino Groundbait, resztki też peletu Aqua Alert, tak na szybkiego zanęta rozrobiona, może jeszcze coś konkretnego zawiesi mi się na wędce w wczorajszym dniu. Na to liczę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376092_29.jpg)

Ale tylko nie duże leszczyki znów atakowały przynętę w podajniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376088_30.jpg)

Dużo przynęt wczoraj wypróbowałem i dużo zanęty też poszło. Najskuteczniejsze we wczorajszym dniu okazały się pelet czosnek z Sonu Baits, na którego złowiłem kilka leszczy takich do 40 cm, i chyba 3 powyżej 40. Resztę przynęt podchodziły leszczyki od 32 do 35.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376084_31.jpg)

Dzień jak zwykle udany, ryby brały mi takie jakie Wam opisałem i zaprezentowałem. Cóż zrobić? Trzeba się cieszyć z tego co jest.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376090_32.jpg)

36 leszczy. od 32, większość 35 - 37, i kilka 40 - czyli może 2 może 3 - i największe takie jakie zademonstrowałem z miarą - 42 i 43 cm. To kilka kg było tych ryb. Jak ja to mówię "do wzięcia". Ale ryby dalej pływają a ja czekam na tego pierwszego karpia wyholowanego z dzikiej wody. Nie wiem kiedy to nastąpi, kiedy złowię pierwszego w sezonie karpia... Ale to mnie motywuje, żeby znów jechać na ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/441/5376086_33.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 14.06.2016, 20:42
Graty leszczy i ładnej uklejki ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.06.2016, 20:54
Sylwek, wydajesz krocie na te specyfiki za mórz i oceanów, sprzęt też pewnie masz z górnej półki ? Kiedy Ty chłopie zaczniesz łowić wielkie ryby? Albo Ty byku jesteś kiepski wędkarz, albo te Twoje wody to pustynia?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.06.2016, 21:29
Sylwek, wydajesz krocie na te specyfiki za mórz i oceanów, sprzęt też pewnie masz z górnej półki ? Kiedy Ty chłopie zaczniesz łowić wielkie ryby? Albo Ty byku jesteś kiepski wędkarz, albo te Twoje wody to pustynia?

Jędrula, chyba jestem kiepskim wędkarzem. I coraz ciężej jest mi złowić dużą rybę na moich wodach, co teraz łowię. To zbiorniki powyżej 15 ha, 2 lata nie zarybiane, 5 km od Kielc. Codziennie pełno wędkarzy. każdy zabiera rybę do domu. To skąd mają być ryby? Ryby są, ale żeby złowić jakąś większą rybę trzeba pojechać na noc na ryby. Ja od dwóch lat, zmieniłem system pracy, mam w tygodniu wolne, i od dwóch lat nie jeżdżę na noc na ryby, bo samemu jest nie przyjemnie. Tak z marszu na moich wodach, jest ciężko złowić bardzo duże ryby... No i transport. Kiedy zaczynają najlepiej ryby brać, ja jadę autobusem nad wodę i siadam tam gdzie jest wolne miejsce. Gdy zaczynają się najlepsze brania ryb, ja muszę wracać do domu, żeby zdążyć na autobus. To znaczy wcześniej złożyć sprzęt i 30 - 40 minut iść na autobus. Czekać na autobus potem. Żeby też złowić dużą rybę, można też sobie stanowisko przygotować, przez kilka dni nęcić miejscówkę i później wybrać się na noc i wtedy na pewno coś większego uwiesi się nam na wędce. Ja niestety jestem nie mobilny, łowię tam gdzie łowią wszyscy mieszkający w Kielcach, czy z kartą wędkarską czy kłusując, ja łowię z marszu i tak powiem Ci, nigdy nie wracam jak to się mówi o kiju. Patrząc na innych wędkarzy łowiących na tym samym zbiorniku koło mnie. To i tak mam lepsze wyniki od nich. To może my wszyscy tutaj w Kielcach nie umiemy łowić, albo naprawdę mamy słabe łowiska.

Pozdrawiam

PS. Nie powiem, że też są u mnie piękne łowiska, komercje, oczywiście płatne, specjalne, oczywiście też płatne, stowarzyszeń gdzie jest ryba, oczywiście też płatne, ale to nie moja bajka. Łowienie na takich wodach..
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.06.2016, 21:44
Rozumiem Sylwek. Niestety, nie pozostaje nic innego jak się odkręcić i jechać na burdel. Kiedyś myślałem jak Ty, teraz mocno zrewidowałem swoje podejście do tematu. Jedź tam stary chodź jeden raz, z całym tym swoim majdanem. Wiem, żeś człowiek ambitny, ryby to docenią a dodatkowo wykosisz większą część komercyjnych wędkarzy. Zrób to dla mnie, ten jeden raz! Jak Ci się nie spodoba to dam Ci spokój .
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.06.2016, 22:02
Rozumiem Sylwek. Niestety, nie pozostaje nic innego jak się odkręcić i jechać na burdel. Kiedyś myślałem jak Ty, teraz mocno zrewidowałem swoje podejście do tematu. Jedź tam stary chodź jeden raz, z całym tym swoim majdanem. Wiem, żeś człowiek ambitny, ryby to docenią a dodatkowo wykosisz większą część komercyjnych wędkarzy. Zrób to dla mnie, ten jeden raz! Jak Ci się nie spodoba to dam Ci spokój .

Jędrula może kiedyś pojadę, jak będę umierał, żeby spróbować. A tak na razie wolę zostać przy swoim wędkowaniu, bo jadąc na ryby zastanawiam się czy coś złowię i co złowię na swoich wodach... A jadąc na komercję z góry bym wiedział co tam pływa, w jakim przedziale wiekowym i wagowym. I nie byłoby tego dreszczyku emocji, zaskoczenia. I by było 10 karpi w 3 godziny. Na następny dzień 20 karpi w 5 godzin. I za tą przyjemność ja mam płacić? I jeszcze chłopu ryby karmić? Ja za dziecka uwielbiałem takie coś. Po zarybieniu łowiska jechało się na ryby i z kolegami się łowiło. 60 karpi, 80 karpi, różnie bywało. Oczywiście o karpiach zarybieniowych. Rekord miałem ponad 100 i po prostu teraz nie chce mi się łowić w taki prosty sposób jakie są nie które wody komercyjne z opowieści moich kolegów, że powiem Ci szczerze, nie umieją haczyka zawiązać, nie mają pojęcia o prawdziwym wędkowaniu a na komercji takie ryby ciągną, że tylko pozazdrościć... Ale to ich jest świat, im to sprawia przyjemność. Ja zostaje przy swoim.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 15.06.2016, 00:05
Kolejna świetna relacja. :)

Powiem szczerze, dużo większą frajdę sprawia mi czytanie Twojej relacji, gdzie na wodzie PZW łowisz kilkadziesiąt leszczy i leszczyków, niż gdybyś zamieścił opis połowu kilkanastu (kilkudziesięciu) karpi z "burdla" ;) jak to określił Jędrula.
Sam łowię tylko na wodach otwartych i chć nie mam oszałamiających wyników (akurat od miesiąca straszna posucha), to każda "przyzwoita" rybka z takiej wody sprawia mi niesamowitą frajdę.
Powodzenia w polowaniu na dzikiego karpia :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 15.06.2016, 00:43
20 lata pzw  i też się śmiałem z tych co na komercję jeździli,  aż w końcu mnie namówili i nie żałuję.  Czasem pięknie wycholować kilka ładnych rybek a i na komercji też trzeba umieć łowić.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 15.06.2016, 07:01
Ładnie połowione! Ale 0.19 to cienki przypon? :o ja lowie tylko na 0.16..
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.06.2016, 07:05
Jędrula raczej chciał pokazać, że nie ma sensu na takiej wodzie jak u Sylwka, stosować tylu rzeczy, kombinować jak koń pod górę. Przynęt tyle, że szok, ale po co tyle 'wysiłku' do łowienia leszczy do 40 cm? :D Jaki jest sens mieć tyle kulek ile karpiarz na zawodach? Właśnie na jakieś bardziej rybnej wodzie takie podejście nabrałoby jeszcze większych blasków!

Komercja komercji nie równa. Taka Batorówka okazała się dla wielu z nas wymagająca, kontakt z karpiem zaliczył co drugi z łowiących... :) Tam można się wykazać właśnie, zapolować na większe sztuki. Nie mówię o stawie hodowlanym z możliwością łowienia, bo to co innego.

Sylwek, masz duże możliwości, ale na takim łowisku ciężko będzie Ci pokazać co naprawdę potrafisz (a potrafisz wiele). Po kolejnych relacjach z tej samej wody, z tymi samymi wynikami, ludzi czytających Twoje wpisy też będzie ubywać. Wybrałbym się właśnie gdzieś, gdzie można połowić lepiej ;D Poszukałbym na Twoim miejscu komercji wymagającej, a są takowe...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 15.06.2016, 07:47
Na Cedzynie pod Kielcami bo tam chyba kolega jeździ skrzydeł się nie rozwinie.  Tam to jest więcej wędkarzy niż ryb hehe i większość uznaje zasadę znów i zabij. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 15.06.2016, 08:30
Również uważam że to jest przyrost treści nad formą takiej ilości przynęt to ja nie wypróbowałem przez wszystkie sezony. Takie leszczyki oraz jazie można spokojnie łowić na mieszankę zanęty +gliny z dodatkiem jokersa lub pinki
Ale jak to mówią wolno Tomku w swoim domku :P   
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 15.06.2016, 08:51
Ale za to fotki super , nikt takich relacji znad wody nie robi. Sylwkowi się chce i za to brawa. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 09:17
Również uważam że to jest przyrost treści nad formą takiej ilości przynęt to ja nie wypróbowałem przez wszystkie sezony. Takie leszczyki oraz jazie można spokojnie łowić na mieszankę zanęty +gliny z dodatkiem jokersa lub pinki
Ale jak to mówią wolno Tomku w swoim domku :P

Zgadzam się :beer:
Kompletny dla mnie bezsens tak kombinować...
Ja zamiast jockersa i pinki dawałbym pocięte czerwone robale do ziemi na hak ich pęczek lub dendrobene i wynik będzie ten sam albo i lepszy...A mimo, że robale tanie nie są i tak wyjdzie duuużo taniej, niż przy tych wszystkich specyfikach.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 15.06.2016, 09:18
Również uważam że to jest przyrost treści nad formą takiej ilości przynęt to ja nie wypróbowałem przez wszystkie sezony. Takie leszczyki oraz jazie można spokojnie łowić na mieszankę zanęty +gliny z dodatkiem jokersa lub pinki
Ale jak to mówią wolno Tomku w swoim domku :P

Zgadzam się :beer:
Kompletny dla mnie bezsens tak kombinować...
Ja zamiast jockersa i pinki dawałbym pocięte czerwone robale do ziemi na hak ich pęczek lub dendrobene i wynik będzie ten sam albo i lepszy...A mimo, że robale tanie nie są i tak wyjdzie duuużo taniej, niż przy tych wszystkich specyfikach.

A ja tak nie sądzę ;) Nigdy nie wiadomo co dana woda ukrywa w sobie, szczególnie że jest to woda PZW. To że leszcze biorą w większości nie oznacza że w końcu uda się skusić coś innego, większego. Więc jeśli pyza chce złowić ten taki bonusik, to dlaczego ma nie kombinować? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 09:22
W skrócie napiszę tak:

Przypuszczam, że przez wszystkie edycje : FishOManii nie przetestowali takiej ilości przynęt...
Często kluczem do sukcesu jest "prostota" ...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sailor w 15.06.2016, 09:33
Wielkie brawa uwielbiam czytać Twoje relacje z nad wody jestem pełen podziwu !!! :bravo: ale zawsze sie zastanawiam jak Ty z tym całym majdanem pakujesz się do autobusu :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.06.2016, 09:35
Jakby co to nie miałem na celu krytykowanie Sylwka, bardziej zachęcam do rozwinięcia skrzydeł na innych wodach. Bo jest potencjał, i relacje byłyby super (obecne i tak są). Zwłaszcza, że ma się zawsze kogoś obok, i można obserwować jak nam idzie, porównywać taktyki etc... Różnorodności przynętowej leszczyki raczej nie docenią 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: waldiw w 15.06.2016, 10:40
... i jeszcze jakby troszkę ortografia, gramatyka, stylistyka... bez urazy
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.06.2016, 10:46
Sylwkowi po prostu przydałoby się auto, żeby ruszyć też na inne wody PZW w okolicy ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 15.06.2016, 10:50
Lubię czytać relacje kolegi Sylwka i oglądać zdjęcia, są one starannie przygotowane i interesujące. Zgadzam się jednak, że fajnie by było zobaczyć relacje znad różnych wód i z większą różnorodnością poławianych gatunków.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: tomek-kun w 15.06.2016, 10:56
Każdy używa tylu przynęt ilu i jakich chce.  Widocznie Sylwek lubi to szukanie i gonienie za "króliczkiem". Miałem kilka razy tak że zmieniając przynęty na PZW udało mi się złapać upragnioną danego dnia rybkę. Jak zawsze fajna relacja. Dzięki bardzo że ci się chce to wszystko "pstrykać" na rybach. Dzięki twojemu zapałowi możemy cały czas doświadczać twoich przygód.

Pamiętam jak w zeszłym roku wziąłem kolegę na komercje po raz pierwszy na ryby. Zobaczył że nęcę to chciał chłopak pomóc. Tylko że wrzucił mi do wody połowę przynęt Sonubaitsa i Drenanna. Jak to zobaczyłem to myślałem że zejdę na zawał...( Jakoś mi się przypomniało teraz. Nie wiem czemu :))
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 15.06.2016, 11:07
Waldiw już nie przesadzaj.....Polakowi to się nie dogodzi, człowiek się napracował porobił zdjęcia, fajnie opisał wypad na ryby ,no i jeszcze żeby był profesjonalnie zredagowany przez redakcyjnego korektora hehe
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 15.06.2016, 11:28
Należy także zauważyć że nawet tytuł wątku jest: "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016", a wy chłopaka wysyłacie na "obce" wody :P

Pyza strasznie duże masz oczka w tym sicie. Jakiej wielkości oczka i czy nie przeszkadza to przy drobniejszej granulacji zanęty?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 15.06.2016, 14:36
Pyza, gratulacje. Jak zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje relacje. Te przypony z plecionki można kupić gotowe?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 15.06.2016, 16:07
Ja muszę się nie zgodzić z Lukiem i resztą osób co do kombinowania na wodzie PZW. Dla mnie ten temat jest dużo bardziej wartościowy niżeli wyniki nad wodą aka łowienie w akwarium (komercji) - przecież tak samo można pójść na PZW po zarybieniu i pochwalić się wynikami na co konkretnie ryba brała. Z drugiej strony na ten sezon sam też pokupowałem drogie zanęty i przynęty, więc jestem ciekaw wyników. Mam nadzieje, że uda mi się wrzucić na forum ciekawe porównaniu, bo na ryby zawsze wybieram się z osobą, która łowi "tradycyjnie" na tanie zanęty, kuku czy białe.

Co do rezultatów to były dość dobre jak na PZW. Zapewne, gdyby Pyza używał taniej zanęty (np. trapera) i kuku lub robaki to pewnie nic by nie złowił, a tutaj wynik jednak robią dobre przynęty i zanęta na bazie mączki rybnej.

A jak wiadomo to ludzie na PZW zabierają każdą rybę, bo muszą odkuć 300 zł wydane na karte. Tak samo zastanówcie się nad jednym faktem, większość osób na PZW stosuje zwykłe tanie zanęty i  przynęty, a później narzekają, że ryby nie biorą, bo jaki jest sens wrzucać drogiego Sonu MMM skoro wyniki mogą być zerowe ze względu na stan rybny, a o losowości żerowania nie wspominam, bo to jednak PZW. Wg mnie doskonale to pokazują zawody np. w moim kole, gdzie sporo osób łowi ładne bonusy, a np. osoba normalnie łowiąca przez cały dzień praktycznie nic nie ciągnie. Tutaj definitywnie wynik robią bardzo dobre zanęty, więc tak naprawdę warto kombinować na PZW.


Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 15.06.2016, 17:11
Ja tamten sezon, testowałem zanety te droższe typu Sonu, dynamite na Pzw i uważam, ze na większości akwenów szkoda pieniędzy
Guruja robaki, z których miałem zrezygnować na rzecz samych kulek i pelletow, ale jesli chce sie cos złowić to robaki...
Ja jeździłem z drogimi, a kolega z traperom, i nie widziałem różnicy w braniach zupełnie
Przestałem tez używać metody w większości przypadków, jesli juz to z białym robakiem, bo inaczej nie da rady :/
Uwielbiam komercje
Nie chodzi ze jest łatwej. Tam ta ryba po prostu jest
Założyć metodę plus np metodę z pva lub pellet feeder, pozakładać kulki itp - poezja. Tam używam wyłącznie wysokiej klasy produktów. Głownie Sonu, bo zanety z tej firmy lubie najbardziej, przyjdzie jeszcze czas w te zaczynające sie wakacje na testowanie Lorpio. Także, na Pzw szkoda kasy :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.06.2016, 17:25
Motov8 - mi bardziej chodzi o to, ze przy takim rybostanie, używanie świeżych nowości z Dynamite'a, Sonu czy Bait-techa niewiele Ci da. Jasne, że trzeba kombinować - ale trochę jest to 'para w gwizdek'. Można sobie udowodnić chyba, że nie warto tyle pakować kasy aby połowić leszczyków.

Właśnie wizyta na komercji, lub bardziej zasobnym łowisku może pokazać co naprawdę potrafimy, możemy też ładnie pokombinować.

Co do komercji - ja będąc z Opola nie uważam na przykład łowiska w Zawadzie za ciekawe dla mnie, wolę wodę w Biestrzynniku, Dziergowicach... Zbyt dużo ryb w tym  pierwszym, zbyt łatwo. Na tych następnych łowiskach natomiast ryby jest mniej, nie rzuca się na wszystko, trzeba kombinować.
Sylwek zrobi co zechce oczywiście. Jednak czytających relacje z tej samej wody i z tymi samymi wynikami będzie coraz mniej.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 15.06.2016, 17:26
Tydzień temu na komercji pod koniec rzucaliśmy same podajniki bez zanęty na haku był tylko dumbels , mieliśmy kilka ryb na taki "zestaw" :D
Komercja jest fajna raz na jakis czas żeby poczuć rybki srawdzic sie w trakcie holowania. Ale nie ma tego uroku co PZW i to nam gwarantują relacje Sylwka
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.06.2016, 17:43
Tydzień temu na komercji pod koniec rzucaliśmy same podajniki bez zanęty na haku był tylko dumbels , mieliśmy kilka ryb na taki "zestaw" :D
Komercja jest fajna raz na jakis czas żeby poczuć rybki srawdzic sie w trakcie holowania. Ale nie ma tego uroku co PZW i to nam gwarantują relacje Sylwka

Jakub, wrzucasz do jednego wora wiele łowisk. Jeżeli łowisz tyle ryb na takiej wodzie, to zmień ja na inną, bo faktycznie jest zbyt łatwa. Na dobrej, wymagającej wodzie tak nie będzie, co najwyżej będzie to fuks. W Dziergowicach, na wodzie PZW, Mateo też łowił takie leszczokrąpie na sam podajnik z przynętą... :D

Mnie takie wypady szybko by znudziły, jeżeli nie ma jakiś bonusów. Zwłaszcza jeżeli mam spore możliwości. Oczywiście, mając wody we Wrocławiu takie jak Ty, nie trzeba łowić na komercjach. Ale jak widać Kielce to nie Breslau.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: alisowski w 15.06.2016, 18:05
WROCŁAW nie Breslau Lucjanie
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: tomek-kun w 15.06.2016, 18:43
Muszę się nie zgodzić z tobą Lucjanie. Byłeś kiedyś na Zawadzie? Wielu wędkarzy tam blankuje. Nie raz już to zauważyłem. W pon łowiłem tam na metodę od 6 rano do 12 i nie miałem ani jednego brania. Dopiero popołudniu wymęczyłem kilka ryb. Dwóch wędkarzy złapało po 2 rybki. Byłem tam też we wtorek i udało się wyholować 5 karasi. Uważam że to mało, ale przeważnie mam tam tak że kiedy słońce zaczyna bardziej nagrzewać wodę wtedy brań jest mniej. Irytuje mnie że wszyscy rzucają pod wyspę i potem splątań jest dużo. Nigdy tam co prawda jeszcze nie zblankowałem, ale moim zdaniem nie jest to wcale takie łatwe łowisko.

Może ja źle łowie, a wy  macie jakiś złoty środek. Bardzo możliwe wiem że cały czas się uczę mimo tego że wędkuje już kilkanaście lat z małymi przerwami i wiem że popełniam nadal dużo błędów. Nie mogę się jednak zgodzić z opinią że na Zawadzie łatwo się łowi. Pozdro
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 15.06.2016, 18:58
Lucjan na Twoich niedawnych filmach widzieliśmy jak łowisz leszcze jeden za drugim na robaka na pellety na mielonke z serem i co tam jeszcze.  II chyba nawet skomentowales ze słaby dzień.  Podejrzewam że gdybyś tam też zarzucił samego dumbels a też leszcz by siadł.  Ale wybrałeś takie łowisko żeby nam pokazać jakiegoś nowego producenta przynęt,  do tego lokowanie produktu z wycinakami guru ze niby fajnie się serek wycina i jest to skuteczne. Masz rację bardzo łatwo się łowi na tak przerybionych komercjach .   Zabierz te nowe przynęty i wycinanki i jedź na swojskie wody u Pyzy zobaczymy jakie będą efekty.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 15.06.2016, 19:15
Lucjan na Twoich niedawnych filmach widzieliśmy jak łowisz leszcze jeden za drugim na robaka na pellety na mielonke z serem i co tam jeszcze.  II chyba nawet skomentowales ze słaby dzień.  Podejrzewam że gdybyś tam też zarzucił samego dumbels a też leszcz by siadł.  Ale wybrałeś takie łowisko żeby nam pokazać jakiegoś nowego producenta przynęt,  do tego lokowanie produktu z wycinakami guru ze niby fajnie się serek wycina i jest to skuteczne. Masz rację bardzo łatwo się łowi na tak przerybionych komercjach .   Zabierz te nowe przynęty i wycinanki i jedź na swojskie wody u Pyzy zobaczymy jakie będą efekty.

:beer:
Z całym szacunkiem do Ciebie luk :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: lester w 15.06.2016, 19:24
Każdemu co innego przynosi przyjemność.Mnie dużo radości daje wytypowanie miejsca połowu na rzece.Niestety, wiele komercji to stawy o jednakowej głębokości.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 15.06.2016, 19:28
Niech każdy łowi jak chce i gdzie chce, na komercji czy na pzw,  ci co łowia na pzw uważają się za lepszych od tych co jeżdżą na komercje,  a móż czasem dla odmiany warto wybrać się na komercję i wygodnie i łatwo połowić, nie oglądać dorosłego chłopa który ładuje do samochodu 30 cm szczupaka czy 15 cm lina,  czego byłem świadkiem niejednokrotnie na pzw.   A że pozycjonowanie jest w filmikach Luka to co z tego nikt pistoletu do głowy nie przystawia żeby kupić to czy tamto. Jak by miał łowić i sprzętu nie pokazywać i nic nie reklamować  to musiał by na wędkę z laszczaka czy bambusa i kołowrotek z dwóch gwoździ hehe. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.06.2016, 20:06
Witam

Wszystkim kolegom, którym się podobało serdecznie dziękuję, a tym którym się nie podobało, dziękuję, że czytają.

... i jeszcze jakby troszkę ortografia, gramatyka, stylistyka... bez urazy

Tego nie skomentuję. Jestem prosty chłopak, nie wykształcony, po szkole podstawowej. To wykształcenie podstawowe. Od 16 roku zacząłem pracę, pracuję do dziś. To już mi 30 lat minęło pracy. Trochę za późno na poznanie gramatyki i stylistyki. Opisuję to i opowiadam na swój sposób. Robię to za darmo i nie dla sławy, czy czegoś innego. Po prostu opisuję jeden dzień ze swojego pobytu nad wodą. Niektórym kolegom to się podoba, dlatego piszę, nie wszyscy się wypowiadają do moich relacji, ale widać po otwarciach ilu ludzi odwiedziło ten wątek. To widać, że jednak wątek jest ciekawy, choć ryby są nie wielkie. Ale prawdziwe, nie zmyślone, niefantazjowane, tak jak łowię, tak to pokazuję.

Należy także zauważyć że nawet tytuł wątku jest: "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016", a wy chłopaka wysyłacie na "obce" wody :P
Pyza strasznie duże masz oczka w tym sicie. Jakiej wielkości oczka i czy nie przeszkadza to przy drobniejszej granulacji zanęty?

Tak jak Paweł zauważył, wątek jest Pyza na swojskich wodach, to więc niech tak zostanie. Pamiętają koledzy bajkę Pyza na polskich drogach? To była dziewczynka, a że ja mam taka samą ksywę pozwoliłem sobie swój wątek tak nazwać. Paweł sito mam 4 mm, takiego używam do swojego amatorskiego połowu. Daje radę, taki mix kilka razy przecieram, żeby nie było grubszych grudek i jest w porządku.

Pyza, gratulacje. Jak zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje relacje. Te przypony z plecionki można kupić gotowe?

Ja robię je sam, tak jak zaprezentowałem na forum i blogu. Uwierzcie mi, przypony są super, muszę poświęcić trochę czasu, żeby powiązać więcej sztuk na sezon. Oczywiście przyponów nie sprzedaję, ale polecam kolegom do samodzielnego montażu - tak jak ja to zaprezentowałem.


Ogólnie jestem zaskoczony, taką aktywnością w moim wątku. Nikogo nie chciałem urazić z kolegów łowiących na komercjach, każdy łowi tam gdzie mu pasuje, gdzie lubi, to jest każdego wędkarza indywidualna sprawa. Ja zostaję przy swoim, bo mnie nie kręci takie łowienie na komercji... Więc postanowiłem łowić na swoich wodach, tak jak wątek sam za siebie mówi:

PYZA NA SWOJSKICH WODACH

Z nie którymi kolegami się nie zgodzę, na wodach otwartych trzeba często zmieniać przynętę. Kombinować, żeby złowić nie które większe niedobitki pływające w tych wodach. I tak jak ja łowię co 4 dni, ryby jakie prezentuję, może nie za duże, ale jest ich naprawdę wagowo dużo. Widzę jak inni koledzy łowią, używają robaków, zwykłych zanęt, kukurydzy i nie mają takich wyników jak ja na pelety, kulki proteinowe, nie wielkie Pop Up, wiecie Panowie sami, koledzy którzy łowią przeważnie na wodach otwartych, żeby złowić większą rybę, trzeba poświęcić noc, wtedy jest najlepsza pora na złowienie większej ryby. Zauważyliście chyba, że ja łowię już od stycznia do grudnia i nie zawsze jadąc na ryby wybiorę odpowiednie miejsce. Tzn, nie wiem czy jechać pospinningować, czy z gruntu połowić, czy na spławik. Ale jak zauważyliście z każdego wyjazdu jakieś ryby Wam zawsze prezentuję.

Tak więc nie mając swojego samochodu, i nie jeżdżąc na noc, łowiąc na wodach otwartych nie spodziewajcie się ode mnie co kilka dni dużych ryb. Kto śledzi od początku mój wątek, to wie, że Pyzie zawsze coś się zawiesi. Nie dużego ale zawsze coś jest.

Jeszcze raz dziękuję za gratulacje, jak kogoś swoimi słowami o komercji uraziłem to przepraszam, łowimy tam gdzie nam pasuje i takie ryby jak tam występują, niech nam to sprawia indywidualnie radość - wspólnego naszego hobby - którym jest wędkarstwo.

Przyszły weekend w tym miesiącu mam wolny, Piotrek jedziemy na noc :D?

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 20:12
Lucjan na Twoich niedawnych filmach widzieliśmy jak łowisz leszcze jeden za drugim na robaka na pellety na mielonke z serem i co tam jeszcze.  II chyba nawet skomentowales ze słaby dzień.  Podejrzewam że gdybyś tam też zarzucił samego dumbels a też leszcz by siadł.  Ale wybrałeś takie łowisko żeby nam pokazać jakiegoś nowego producenta przynęt,  do tego lokowanie produktu z wycinakami guru ze niby fajnie się serek wycina i jest to skuteczne. Masz rację bardzo łatwo się łowi na tak przerybionych komercjach .   Zabierz te nowe przynęty i wycinanki i jedź na swojskie wody u Pyzy zobaczymy jakie będą efekty.

Taki Lucjan to nie ma lekko..
Nawet jak ma dobre intencje to zawsze go ktoś posądzi o reklamę...
Jak żyć ?

P.S

A spławiczek, który sprzedajesz przy jednej i drugiej fotce z rybką  to co ???
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 15.06.2016, 20:16
Czytam i wyczuwam u większości ból dupy, tak serio i bez ogródek.
Po co wy się dzielicie na strony znowu mało wam, że polityka was już podzieliła?

Jakub twój post i jego część o lokowaniu produktu. .... to może jebnij sobie taki dopisek do swojego każdego zgłoszonego zdjęcia do konkursu ?

Pyza ja się powtórzę a ty mnie zrozumiesz ;) dawaj karpia 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.06.2016, 20:23
Lucjan na Twoich niedawnych filmach widzieliśmy jak łowisz leszcze jeden za drugim na robaka na pellety na mielonke z serem i co tam jeszcze.  II chyba nawet skomentowales ze słaby dzień.  Podejrzewam że gdybyś tam też zarzucił samego dumbels a też leszcz by siadł.  Ale wybrałeś takie łowisko żeby nam pokazać jakiegoś nowego producenta przynęt,  do tego lokowanie produktu z wycinakami guru ze niby fajnie się serek wycina i jest to skuteczne. Masz rację bardzo łatwo się łowi na tak przerybionych komercjach .   Zabierz te nowe przynęty i wycinanki i jedź na swojskie wody u Pyzy zobaczymy jakie będą efekty.

:beer:
Z całym szacunkiem do Ciebie luk :)

Jakub dobrze to napisał, Luk przecież był w tym roku na rybach z Mateo i sam pisał, że brały karpiki zarybieniowe i wszędobylski leszczyk. Oczywiście woda otwarta. Dopiero pojechał na ryby do Maćka na komercję, dopiero tam połowił, wspólnie z Maćkiem. to widzicie sami, że złowić dużą rybę, tak z marszu na wodach PZW to jest sztuką. I nie wymagajcie tej sztuki ode mnie.
Kamil ja pamiętam o karpiu, jestem pamiętliwy, będzie ze specjalną dedykacją dla Ciebie :-[ Nie dzielmy się chłopaki na grupy, łówmy tam gdzie chcemy. Życie jest zbyt krótkie żeby się spinać o takie błahostki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 20:27
Pyza my tu na PZW z szabelką startujemy a Ty z całym batalionem to się nie dziw, że lud chce widowiska :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 15.06.2016, 20:33
Kop3k adwokat Luka zawsze tam gdzie coś troszkę nie po myśli idzie. 

Nie o reklamach miało byc a o porównywanie łowisk,  jak ja łowie dużo to jest za łatwy zbiornik jak Luk szarpie dziesięć leszczy w godzinę to sukces nowej zanęty i wykrojników.

Nie ma bólu dupy spokojnie z takimi wyjazdami. 
Promuje i pokazuje swoje okupione godzinami pracy. I nie muszę chodzić na komercje udowadniając skuteczność. Jest różnica?
Dobra koniec na tym bo to Sylwka wątek. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.06.2016, 20:42
Pyza my tu na PZW z szabelką startujemy a Ty z całym batalionem to się nie dziw, że lud chce widowiska :P

Rozmowa się rozwija, nie szkodzi :) Mi to w moim wątku nie przeszkadza. Widowisko to by było, jakby ktoś po twarzy dostał, a tak to lecą same słowa. Chyba zmienię temat swojego wątku, i nazwę Gorąco jak zawsze u Pyzy :D

I na tym Panowie kończymy, tą nie potrzebną rozmowę. Bo komuś cukier poleci a leki są drogie...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 15.06.2016, 20:50
Nie o reklamach miało byc a o porównywanie łowisk,  jak ja łowie dużo to jest za łatwy zbiornik jak Luk szarpie dziesięć leszczy w godzinę to sukces nowej zanęty i wykrojników.
Widzisz miało nie być ale nie odpuściłeś sobie ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 15.06.2016, 20:53
Sylwek rób swoje i nie przejmuj się, że ktoś Ci coś sugeruje. Nigdy też nie czuj się gorszy bo nie masz szkoły! Wykształceni ludzi to czasami debile.
Osobiście podziwiam Twoje wędkowanie. Widać, że kochasz to co robisz. Nigdy się nie zmieniaj bo komuś coś się nie podoba.
Jak pokazała Batorówka ryby brały na puste haczyki. Czy o to chodzi w łowieniu ryb?
Podobnie jak Ty czekam na dzikiego karpia.
Mam nadzieję, że ten sezon mi takiego podaruje. W sumie to już coś trafiłem lecz małe, ale cieszy.
Szkoda, że Cię nie było na zlocie bo chyba byśmy się dogadali mimo niewielkiej różnicy wieku.

Pozdrawiam

p.s. Ci którym się nie podoba. Po co komentujecie? Nie czytajcie i luz.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Matysekmm w 15.06.2016, 21:21
Witam

Wszystkim kolegom, którym się podobało serdecznie dziękuję, a tym którym się nie podobało, dziękuję, że czytają.

... i jeszcze jakby troszkę ortografia, gramatyka, stylistyka... bez urazy

Tego nie skomentuję. Jestem prosty chłopak, nie wykształcony, po szkole podstawowej. To wykształcenie podstawowe. Od 16 roku zacząłem pracę, pracuję do dziś. To już mi 30 lat minęło pracy. Trochę za późno na poznanie gramatyki i stylistyki. Opisuję to i opowiadam na swój sposób. Robię to za darmo i nie dla sławy, czy czegoś innego. Po prostu opisuję jeden dzień ze swojego pobytu nad wodą. Niektórym kolegom to się podoba, dlatego piszę, nie wszyscy się wypowiadają do moich relacji, ale widać po otwarciach ilu ludzi odwiedziło ten wątek. To widać, że jednak wątek jest ciekawy, choć ryby są nie wielkie. Ale prawdziwe, nie zmyślone, niefantazjowane, tak jak łowię, tak to pokazuję.

Należy także zauważyć że nawet tytuł wątku jest: "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016", a wy chłopaka wysyłacie na "obce" wody :P
Pyza strasznie duże masz oczka w tym sicie. Jakiej wielkości oczka i czy nie przeszkadza to przy drobniejszej granulacji zanęty?

Tak jak Paweł zauważył, wątek jest Pyza na swojskich wodach, to więc niech tak zostanie. Pamiętają koledzy bajkę Pyza na polskich drogach? To była dziewczynka, a że ja mam taka samą ksywę pozwoliłem sobie swój wątek tak nazwać. Paweł sito mam 4 mm, takiego używam do swojego amatorskiego połowu. Daje radę, taki mix kilka razy przecieram, żeby nie było grubszych grudek i jest w porządku.

Pyza, gratulacje. Jak zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje relacje. Te przypony z plecionki można kupić gotowe?

Ja robię je sam, tak jak zaprezentowałem na forum i blogu. Uwierzcie mi, przypony są super, muszę poświęcić trochę czasu, żeby powiązać więcej sztuk na sezon. Oczywiście przyponów nie sprzedaję, ale polecam kolegom do samodzielnego montażu - tak jak ja to zaprezentowałem.


Ogólnie jestem zaskoczony, taką aktywnością w moim wątku. Nikogo nie chciałem urazić z kolegów łowiących na komercjach, każdy łowi tam gdzie mu pasuje, gdzie lubi, to jest każdego wędkarza indywidualna sprawa. Ja zostaję przy swoim, bo mnie nie kręci takie łowienie na komercji... Więc postanowiłem łowić na swoich wodach, tak jak wątek sam za siebie mówi:

PYZA NA SWOJSKICH WODACH

Z nie którymi kolegami się nie zgodzę, na wodach otwartych trzeba często zmieniać przynętę. Kombinować, żeby złowić nie które większe niedobitki pływające w tych wodach. I tak jak ja łowię co 4 dni, ryby jakie prezentuję, może nie za duże, ale jest ich naprawdę wagowo dużo. Widzę jak inni koledzy łowią, używają robaków, zwykłych zanęt, kukurydzy i nie mają takich wyników jak ja na pelety, kulki proteinowe, nie wielkie Pop Up, wiecie Panowie sami, koledzy którzy łowią przeważnie na wodach otwartych, żeby złowić większą rybę, trzeba poświęcić noc, wtedy jest najlepsza pora na złowienie większej ryby. Zauważyliście chyba, że ja łowię już od stycznia do grudnia i nie zawsze jadąc na ryby wybiorę odpowiednie miejsce. Tzn, nie wiem czy jechać pospinningować, czy z gruntu połowić, czy na spławik. Ale jak zauważyliście z każdego wyjazdu jakieś ryby Wam zawsze prezentuję.

Tak więc nie mając swojego samochodu, i nie jeżdżąc na noc, łowiąc na wodach otwartych nie spodziewajcie się ode mnie co kilka dni dużych ryb. Kto śledzi od początku mój wątek, to wie, że Pyzie zawsze coś się zawiesi. Nie dużego ale zawsze coś jest.

Jeszcze raz dziękuję za gratulacje, jak kogoś swoimi słowami o komercji uraziłem to przepraszam, łowimy tam gdzie nam pasuje i takie ryby jak tam występują, niech nam to sprawia indywidualnie radość - wspólnego naszego hobby - którym jest wędkarstwo.

Przyszły weekend w tym miesiącu mam wolny, Piotrek jedziemy na noc :D?

Pozdrawiam


Sylwek, rób swoje :thumbup: Nie jest łatwo "wydłubać" coś na PZW a tobie się udaje. Brawo.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 15.06.2016, 21:28
Pyza - czytam z przyjemnością wszystkie Twoje relacje ! Dziękuję !
 :thumbup:

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.06.2016, 21:31
Tak tylko zapodam łyżeczkę dziegciu w Sylwkowym temacie. Czytam relacje ze zlotu? I micha mi się cieszy,jesteśmy zgraną ekipą optymistycznie do siebie nastawioną na max! Potem czytam wpisy tutaj? I??? Kilkanaście osób o skrajnie odmiennych poglądach, wylewa swoje żale w poście chłopaka,który lubi i stara się opisać swoje wypady! Robi to jak uważa.Założył sobie wątek i pisze. Ile ma kulek? Jego brocha. A może jak by tyle nie kombinował? To by nawet tych kilku marnych Leszczyków nie złowił? No tak! Inni pewnie z autopsji lepiej wiedzą co na tej wodzie piszczy! Ortografia? Może i kuleje! Ale wytykacz niech sam w czymś zaistnieje przed krytyką,jak by co? Mój pogląd na ten wątek? To moja sprawa! Czytam go jak całe forum. Ale jak to się ma do ogólnej harmonii??  Pyza to kontrowersyjny gość. Wiele czasem g...na potrafi tu wrzucić. Ale po co się odgryzać? I przy okazjii dogryzać kolegom którzy tu wiele dali i pomogli? Bo przy okazji się zareklamowali? Spławiki,wykrojniki?? Panowie! Więcej godności!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 15.06.2016, 21:36
Lucjan na Twoich niedawnych filmach widzieliśmy jak łowisz leszcze jeden za drugim na robaka na pellety na mielonke z serem i co tam jeszcze.  II chyba nawet skomentowales ze słaby dzień.  Podejrzewam że gdybyś tam też zarzucił samego dumbels a też leszcz by siadł.  Ale wybrałeś takie łowisko żeby nam pokazać jakiegoś nowego producenta przynęt,  do tego lokowanie produktu z wycinakami guru ze niby fajnie się serek wycina i jest to skuteczne. Masz rację bardzo łatwo się łowi na tak przerybionych komercjach .   Zabierz te nowe przynęty i wycinanki i jedź na swojskie wody u Pyzy zobaczymy jakie będą efekty.

Taki Lucjan to nie ma lekko..
Nawet jak ma dobre intencje to zawsze go ktoś posądzi o reklamę...
Jak żyć ?

P.S

A spławiczek, który sprzedajesz przy jednej i drugiej fotce z rybką  to co ???

Dokładnie o tym samym pomyślałem :-X
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 21:37
Bo przy okazji się zareklamowali? Spławiki,wykrojniki?? Panowie! Więcej godności!

Że spławiki to wiem ale, że Luk w wykrojnikach handluje to jeszcze nie ? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.06.2016, 21:45
Bo przy okazji się zareklamowali? Spławiki,wykrojniki?? Panowie! Więcej godności!

Że spławiki to wiem ale, że Luk w wykrojnikach handluje to jeszcze nie ? :)
To była ironia! I to ogólna! ??? Szkoda że się odniosłeś!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.06.2016, 21:53
Naprawdę ? ;D
Przepraszam!
Że zawiodłem!
To się więcej nie powtórzy! ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 15.06.2016, 22:14
Kurcze , uwielbiam czytać wątek pt. "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016" bo kolega Pyza wkłada więcej serca w prowadzenie tego wątku i relacje ze swoich wypadów na rybki a że łowi skromnie to już inna sprawa wszakże takie są wody w okolicy ( tak jak w Mojej ) a że do burdelu iść nie chce to tak samo jak i ja.Nie ryby są najważniejsze ważny jest czas spędzony nad wodą a jeszcze podzielenie się z innymi swoimi wrażeniami - bezcenne , jak komuś nie pasi niech nie czyta dla mnie :thumbup: nawet za te podleszczyki :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.06.2016, 22:19
Kurcze , uwielbiam czytać wątek pt. "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016" bo kolega Pyza wkłada więcej serca w prowadzenie tego wątku i relacje ze swoich wypadów na rybki a że łowi skromnie to już inna sprawa wszakże takie są wody w okolicy ( tak jak w Mojej ) a że do burdelu iść nie chce to tak samo jak i ja.Nie ryby są najważniejsze ważny jest czas spędzony nad wodą a jeszcze podzielenie się z innymi swoimi wrażeniami - bezcenne , jak komuś nie pasi niech nie czyta dla mnie :thumbup: nawet za te podleszczyki :)
Tu się akurat z tobą nie zgodzę ! To ściema! Nie jadę z wędziskami i całym tym bałaganem za kilka stet Pln nad wodę by podziwiać krajobraz! Jadę tam połowić i emocjonować się jak najczęstszym holem ryby! Skoro potrafisz inaczej? Chylę czoła! :bravo:  :thumbup: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.06.2016, 22:43
Wątek Sylwka rozbija się o komercje i łowienie na nich - i właśnie dlatego się tutaj wypowiadam. Sylwek ma podejście jak na komercji, ale woda jest słaba. Zeszłego roku było ciut lepiej, może ryby już wyłowione?

Jakub, ja nie jadę na komercję aby nałowić jak leci, ostatnio cały czas testuję, zbieram siły tak naprawdę na trudne łowiska, jakimi jest Walthamstow, Tamiza, Sonning i Trent. Szukam najlepszych rozwiązań, staram się zrozumieć ryby, przekuć pewne pomysły na sprawdzone patenty - jednocześnie pokazuje to w filmach i zachęcam innych do kombinowania. Jeżysz się na wykrojniki Guru jakoś tak na marginesie - ale Twoje spławiki do tanich też nie należą :D

Panowie, zachęcam do spróbowania sił na komercji. Uważam, że Sylwek mógłby się tam zrealizować, swojego czasu wiele razy pokazywał ciekawe adaptacje, rozwiązania. Na słabej wodzie trudno o jakieś mocne testy, nowatorskie pomysły. Jak sprawdzić nowe przynęty? Działają czy też nie, jak się powiesi kilka leszczyków, walących we wszystko jak leci? Jak sprawdzić kulki proteinowe, pakunki z PVA, duże podajniki do Metody i tak dalej i dalej? Według mnie słaba woda PZW nie da wielkiego pola do takich testów. Raz na jakiś czas uda się złowić coś większego, ale to może być zbyt mało.

Wędkowanie według mnie to ciągły rozwój, ewolucja. Jeżeli mamy do wyboru jedną lub dwie wody, niezbyt zasobne w ryby, ciężko jest o taki postęp. Możemy zbroić się w dobre wędki, alarmy, kołowrotki, przynęty, zanęty - ale słaby rybostan nie da nam pola aby w pełni to wykorzystać. Łowiąc na takiej Batorówce, odcinkach Odry i jej kanałach we Wrocku, wodzie PZW 'no kill', można się rozwinąć, ale na słabej, mocno eksploatowanym łowisku związkowym będzie bardzo ciężko.

Wielu wędkarzy atakuje komercje, twierdząc, że łowienie tam nie jest 'godne'. Ale ktoś kto chce 'przypakować', idzie na siłownię - a nie używa jakiś wynalazków. Wcale nie trzeba łowić na takich łowiskach  cały czas, można tam potestować, sprawdzić się. Większa ilość ryb daje nam szanse na lepsze doświadczenia, można też podbudować swoje morale. Jak napisałem, rozumiem ludzi łowiących spławikiem, mających fajne łowiska w swoim zasięgu (kto łowi odległościówką karpie?). Ale w przypadku Sylwka dobrze byłoby wstąpić raz na jakiś czas na komercję. I dlatego gorąco go do tego zachęcam.

I jeszcze jedno - nie wrzucajmy wszystkich łowisk komercyjnych do jednego wora. W wielu przypadkach rybostan normalny jest właśnie tam, wody PZW są nienaturalne, zmasakrowane przez biorących bez umiaru wędkarzy, gdzie ładuje się rok w rok masę ryb, niszcząc rodzime gatunki. Jasne, że są często stawy hodowlane, gdzie się wędkuje - ale jednak wiele komercji jest właśnie 'normalnych'. Wychodząc z pewnych założeń, można dojść do wniosku, że tacy Czesi lub Francuzi mają same komercje - nie przesadzajmy więc :D

I bez nerwów Panowie, to jest dyskusja :)



Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 16.06.2016, 08:57
A czy to nie jest tak , że to wędkowanie ma Pyzie sprawiać przyjemność, a nie wam  ;)
Narzucacie mu sugestie o tych komercjach , ale czy wam też tak je narzucano?

Jeden woli ciszę i spokój inni burdel na kółkach z darciem mordy :P
   
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: GrubaRyba w 16.06.2016, 09:35
Pyza dawaj koło wysepki o której Ci mówiłem. Stojąc na szerokim patrząc na dużą wyspę, zestawy kładź za linią małej wysepki, po lewej stronie ze 3-4 m od niej....i bedzie karp:) i lechy 50+ taż się zdarzą
Pozdro Ziomek
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 16.06.2016, 10:16
A czy to nie jest tak , że to wędkowanie ma Pyzie sprawiać przyjemność, a nie wam  ;)
Narzucacie mu sugestie o tych komercjach , ale czy wam też tak je narzucano?

Jeden woli ciszę i spokój inni burdel na kółkach z darciem mordy :P
 
:( :beg: :-X
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 16.06.2016, 11:33
Sylwek, w kilku sprawach mogę się z Tobą nie zgadzać ale łowić to Ty umiesz :bravo: :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 16.06.2016, 12:00
A czy to nie jest tak , że to wędkowanie ma Pyzie sprawiać przyjemność, a nie wam  ;)
Narzucacie mu sugestie o tych komercjach , ale czy wam też tak je narzucano?

Jeden woli ciszę i spokój inni burdel na kółkach z darciem mordy :P
 
:( :beg: :-X

marzyć każdy może 8)


Na którymś filmie Luka miał za sąsiadów głośno rozmawiających sąsiadów nad stawikiem .
Jeśli komuś to sprawia przyjemność to nie wiem.
Ja osobiście zwróciłbym im uwagę lub właścicielowi.

Komercja , a prywatne łowisko, czy łowiska licencyjne to zarąbista różnica.

gdzie najczęściej są to wody no kill panują zasady ciszy i nie nadużywania alko.Limitowane stanowiska
I niestety wszystkie te wody są właśnie uogólniane do jednego wora jakim jest komercja

A najczęściej obraz komercji to prostokąt z masa karpia , tłumem ludzi , niedzielnych wędkarzy.
Grille , piwo, jeszcze dyskoteki brakuje

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 16.06.2016, 12:16
A czy to nie jest tak , że to wędkowanie ma Pyzie sprawiać przyjemność, a nie wam  ;)
Narzucacie mu sugestie o tych komercjach , ale czy wam też tak je narzucano?

Jeden woli ciszę i spokój inni burdel na kółkach z darciem mordy :P
 
:( :beg: :-X

marzyć każdy może 8)


Na którymś filmie Luka miał za sąsiadów głośno rozmawiających sąsiadów nad stawikiem .
Jeśli komuś to sprawia przyjemność to nie wiem.
Ja osobiście zwróciłbym im uwagę lub właścicielowi.

Komercja , a prywatne łowisko, czy łowiska licencyjne to zarąbista różnica.

gdzie najczęściej są to wody no kill panują zasady ciszy i nie nadużywania alko.Limitowane stanowiska
I niestety wszystkie te wody są właśnie uogólniane do jednego wora jakim jest komercja

A najczęściej obraz komercji to prostokąt z masa karpia , tłumem ludzi , niedzielnych wędkarzy.
Grille , piwo, jeszcze dyskoteki brakuje


A czasem i głośna muzyka się zdarza :) Ale mieliśmy nie zaśmiecać wątku Pyzie..
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 16.06.2016, 15:38
Pyza dawaj koło wysepki o której Ci mówiłem. Stojąc na szerokim patrząc na dużą wyspę, zestawy kładź za linią małej wysepki, po lewej stronie ze 3-4 m od niej....i bedzie karp:) i lechy 50+ taż się zdarzą
Pozdro Ziomek

I to mi się podoba! Taka kielecka życzliwość :) Jak to Liroy śpiewał:

Scyzoryk, Scyzoryk to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to lalala :D

Jeszcze raz dziękuję Łukasz, a jak złowię karpia, z tego miejsca, to będę sobie śpiewał

Łukasz, Łukasz to nasz Scyzoryk :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 19.06.2016, 13:26
Witam a oto relacja z mojego wczorajszego pobytu nad wodą.

Tak jak wczoraj napisałem w wynikach nad wodą -  nareszcie sobie PO.. przez wielkie PO.. to miałem na myśli, że sobie POsiedziałem na wygodnym fotelu, który w końcu ze sobą zabrałem nad wodę, bo te, które najczęściej ze sobą biorę rozpruło się.
To więc szału z rybami nie będzie, a kolegów, którzy lubią czytać mój wątek zapraszam do czytania i komentowania.

No jak zwykle przed pójściem spać, rozrobiłem sobie zanętę. Niech dochodzi. Zalałem pellet, niech dochodzi. Poszedłem spać, już byłem spakowany na wczorajsze łowienie, jest sobota, więc autobus mam o 6. Na 5 nastawiłem zegarek, żeby się ogarnąć, zrobić jakieś jedzenie i wywlec wszystkie te moje manele z piwnicy. Umieścić to na wózku, który kupiłem i postanowiłem w końcu go wypróbować. Rano czekało mnie tylko doprawienie zanęty oraz przetarcie na sicie, jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410875_1.jpg)

Zanętę MMM, gdy ją rozrabiałem wsypałem dwa takie kubeczki, pojemność 250 ml, jeden kubek wody. W sumie z dwóch kubeczków nad razem miałem gotowe 4 kubki. To zanęta warta swojej ceny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410877_2.jpg)

Także do tej zanęty przygotowałem 4 kubki pelletów, doprawione, gotowe do użytku. Pora wszystko pakować, ładować na wózek i iść na przystanek na autobus.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410876_3.jpg)

Zajechałem nad wodę, słońce już było bardzo wysoko. Późno, bo późno, bo sobota... Trudno, do końca dnia zostało jeszcze trochę godzin, posiedzimy sobie nad wodą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410879_4.jpg)

Pół godzinna podróż z przystanku na którym wysiadłem i jestem na miejscu, w którym polecił mi nasz kolega z forum Łukasz, za co mu z góry dziękuję i przy okazji pozdrawiam :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410881_5.jpg)

Pora się rozkładać. Zanętę już miałem gotową. W jednym zanęta, w drugim pellet, w trzecim najmniejszym 3 składniki ze sobą wymieszane. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410888_6.jpg)

Rozłożyłem sprzęt, zamontowałem wędki, podajniki. Na obu wędkach były założone podajniki E-S-P 56 g, na przyponie triggalink bungee - własnej roboty. Na jednej wędce jak widzicie na zdjęciu założyłem pellet 8 mm, na mączkach rybnych, składniki ptasie na Robin Red.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410878_7.jpg)

Jeszcze ubijamy w podajnik zanęte. Jakiś kolor z dipem dla podkreślenia zapachu. Jeden zestaw ląduje w wodzie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410880_8.jpg)

Druga wędka tak samo, przynęta inna - dumbels Drennan, zestaw ląduje w wodzie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410883_9.jpg)

W między czasie rozłożyłem sobie stanowisko. Nie chcę chwalić, chcę po prostu pokazać jak ja zorganizowałem sobie stanowisko na wczorajsze łowienie, bo na daremno nie woziłem tego wszystkiego, żeby leżało tak porozwalane na całym stanowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410886_10.jpg)

Stolik pod spodem przynęty, proca, ball maker, centralka w razie jakbym musiał opuścić swoją miejscówkę za potrzebną lub w innym przypadku. Dokumenty, karta wędkarska itp.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410885_11.jpg)

W między czasie rozkładania się było branie ryby. Nie duży leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410882_12.jpg)

Licznik połowu w dogodnym miejscu. Klikamy 1 rybę w dniu wczorajszym. Ryba z powrotem wróciła do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410884_13.jpg)

W między czasie dalej rozkładamy swoje manele. Parasol, jednak 3 m średnicy robi swoje.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410887_14.jpg)

Zaś z prawej strony mojego siedzenia - przynęty, dipy, całe wiadro potrzebnych pierdółek do wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410891_15.jpg)

Po prawej stronie trochę dalej, wózek z plecakiem i jedzeniem oraz podbierak tuż pod ręką w razie potrzeby. Mrówki niestety będą musiały się pospinać po wózku lub podbieraku aby dostać się do torby z żarciem ;D ale jak chcą zjeść albo coś skubnąć to muszą się potrudzić :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410892_16.jpg)

Moja prawa strona to również reszta majdanu - pokrowce, zanęty, trochę przynęt (zanęty w razie czego jakby mi brakło, lub stwierdziłbym, że trzeba pokombinować z zanętami w dniu wczorajszym)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410890_17.jpg)

Fotel, który zawsze leży w piwnicy, bo jest za ciężki, żeby go nosić, ale w końcu zabrałem go na wczorajsze wędkowanie i wygodnie mogłem spędzić czas nad wodą. I oto całe moje stanowisko, które wczoraj sobie ogarnąłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410894_18.jpg)

Kolejny nie duży leszczyk, dość, że późno przyjechałem, zeszło mi trochę z rozstawieniem się, to jeszcze coś słabo ryba dzisiaj brała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410889_19.jpg)

Miejsce, które polecił mi Łukasz - Gruba Ryba, muszę je sprawdzić. Nie ma lepszego gruntomierza na płytkiej wodzie, jak własne nogi :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410893_20.jpg)

Tak jak Łukasz mówił, 4 m od kępy, na wprost dużej wyspy. Tak też wczoraj zarzucałem. Ten metr co na zdjęciu, to oczywiście żart ;D wszak łowienie ryb powinno nam sprawiać przyjemność i zabawę. Łukasz, co do metra i Twoich wytycznych stawiałem zestawy. Nie obraź się to żart ;D Dzięki za wskazanie miejsca. Miejsce jest super, ale przy głębszej wodzie, a woda była wczoraj bardzo niska..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410895_21.jpg)

Obskoczyłem kępę całą dookoła muszę wygruntować nogami miejsce, na przyszłe wyjazdy w to miejsce. Miejsce jest super, tak jak mi powiedział Łukasz, na około wyspy piach na dnie. Co na tym zbiorniku jest rzadkością.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410897_22.jpg)

Do 10 m na około od tej wysepki tak jak widzicie na zdjęciu, woda po kolana, przy tym stanie wody, który był wczoraj, to nie ma sensu stawiać zestawów blisko tej wysepki. Od 15 m dopiero zaczyna się głębsza woda, ale bardzo mulista. Grunt po szyję, ale bardzo głęboki muł po kolana, ciężko było nogi wyjąć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410896_23.jpg)

Postanowiłem zestawy wstawiać więcej niż 20 m od kępy przy tej wodzie. Oczywiście w muł.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410898_25.jpg)

Jeszcze zdjęcie mojego stanowiska na brzegu i wracamy na brzeg i przerzucamy zestawy. I zmiana taktyki, bo już późno, może coś jeszcze do wieczora się wytarga z tej miejscówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410904_26.jpg)

Ze względu na duży muł na głębszej wodzie, postanowiłem jedną wędkę przerobić na taki koszyk Guru, ale wsadzić do środka piankę PVA, na nią zaczepiona przynęta jak widzicie. Koszyk opadnie w muł a przynęta pozostanie na górze. Wszystko to zadipowałem, nawet piankę. Zarzucamy i czekamy na pierwsze branie na ten zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410903_24.jpg)

Jest na nowy zestaw, już taki większy 40 leszczyk. Nowa metoda dała pierwszą rybę w innym miejscu kładzenia zestawów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410899_27.jpg)

Oczywiście ryba wraca do wody, tak jak każda wczoraj złowiona. Czekamy na większą zdobycz, bo już jest późno.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410902_28.jpg)

Tak to wyglądało i dawało wczoraj radę, dipowane róźnymi dipami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410900_29.jpg)

W wodzie koszyk ląduje w mule, przynęta jest wyżej na piance. Po chwili pianka się rozpuszcza. Ryba przynętę zasysa i mamy kolejnego leszczyka. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410901_30.jpg)

Na drugiej wędce też miałem brania nie dużych leszczy, ale do haka nabijałem sztucznego robaczka Barkley wraz z przynętą - jakiś smaczny kąsek dla nie wielkich leszczyków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410906_31.jpg)

I tu też robaczek z dumbelkiem Drennan, pięknie ryby na tym przyponie triggalink bungee się zapinały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410905_32.jpg)

I tak jak na zdjęciu, 20 - 30 m od kępy łowiłem do końca dnia. Jakiś bonusowych ryb nie było wczoraj. Było kilka osób wracających przez moje stanowisko, mieli po 1 lub 2 leszczykach, mówili, że ryba w ogóle nic nie bierze. Ciśnienie szło do góry znów... Co zrobić.. Trzeba się cieszyć z tego co jest i odpoczywać nad wodą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/444/5419401_IMG_20160620_111301.jpg)

Już przed 19, pora pomału zwijać manele, pomału się pakować, bo o 20.30 mam autobus i muszę jeszcze pół godziny jechać z tym całym majdanem na przystanek. Jak ja to mówię, lepiej trochę poczekać niż się spóźnić na autobus.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410907_34.jpg)

Zdjęcie wody, szkoda wracać do domu. Jeszcze by posiedział, jakby był inny transport. Teraz dopiero zaczną się najlepsze brania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410909_35.jpg)

Stan licznika na nowej miejscówke, 19 leszczyków, od 30 do 40 cm, nic poza tym. Kilka brań nie zaciętych. Żadnej większej ryby na kiju, tzn. żadnego bonusu nie było :( Kombinowanie z przynętami, podajnikami dało mi taki właśnie efekt jaki Wam opisałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410910_36.jpg)

Jestem zadowolony Łukasz z nowej miejscówki jaką mi pokazałeś :) Muszę ją jeszcze rozpracować, nie gniewaj się, że tak humorystycznie ją pokazałem ;D Łukasz dla mnie jesteś wielki choć nie złowiłem karpia, zaśpiewam Ci :D Łukasz, Łukasz nasz scyzoryk!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/443/5410911_37.jpg)

Do następnego razu!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 19.06.2016, 13:54
Pyza sprawdź grafik. Daj znać kiedy masz wolny weekend. Jedziemy na nockę ! Czekam na info.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 19.06.2016, 14:18
Pyza, jak zwykle super relacja!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: GrubaRyba w 19.06.2016, 22:00
Pyza trza za kępe w stronę dużej wyspy tam jest spad.tak jak stoisz płytko a całkiem w lewo lipa bo muł....
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 19.06.2016, 23:59
Pyza trza za kępe w stronę dużej wyspy tam jest spad.tak jak stoisz płytko a całkiem w lewo lipa bo muł....

Witam

Łukasz masz rację, teraz już będę wiedział, wygruntowałem własnymi nogami, a gruntomierz mam niezły :D

Widzisz na zdjęciu, ja zarzucałem na wprost dużej wyspy, po lewej stronie od kępy, bliżej tej kępy było płytko, bo niska woda, ale wokół wyspy jest piach, to potencjał na rybę jest :D Zaś drugą wędkę dalej od kępy, ale w tej samej linii, tam już jest głębiej, ale tam jest straszny muł. Ale jakoś wczoraj to dawało radę. Nie miałem wyjścia :) A nie chciało mi się z całym majdanem przenosić na inną miejscówkę. Zaś widzisz żółtą kreskę, tam jest odpowiednia głębokość i chyba oto Ci chodziło, żeby zarzucać w żółte pole, obok wyspy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/444/5417559_IMG_20160619_234657.jpg)


Drugie zdjęcie, różowe, tam lądowały moje zestawy, ale z rana myślałem, żeby usiąść z całym majdanem na żółtym polu. Ale było zajęte, bo jakiś kolega wędkarz wraz ze swoją żoną był z namiotem na noc, wywoził pontonem zestawy tam gdzie zaznaczyłem żółte miejsce. Dopiero jak pojechał z żoną do domu, wszedłem do wody i wygruntowałem miejsce. Oczywiście nic nie złowili, potem wyjeżdżał samochodem przez ten piach z całym majdanem, a jego żona szła pieszo do wyjścia przez rzeczkę, wiesz o co chodzi. Pytała mnie czy bierze, bo u nich nic od wczoraj. Widocznie ryba nie brała... No cóż zrobić, taka pora. Teraz już wiem, tak jak widzisz na zdjęciu, następnym razem siądę na żółtym polu, o ile nie będzie zajęte i będę rzucał w miejsce zaznaczone na żółto, tam jest odpowiednia woda i myślę, że to będzie strzał w dziesiątkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/444/5417558_IMG_20160619_233256.jpg)


Jeszcze raz dzięki za pokazanie miejsca, ja pierwszy raz w tym miejscu wędkowałem, zawsze je omijałem i jeszcze w tym miejscu zagoszczę :)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.06.2016, 00:04
Sylwek, widzę, że zostałeś natchniony przez trenera Gmocha :)

(http://www.fanpik.pl/upload/images/large/2013/11/jacek_gmoch_i_pilka_staj_2013-11-13_15-21-59.jpg)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.06.2016, 00:14
Sylwek, widzę, że zostałeś natchniony przez trenera Gmocha :)

(http://www.fanpik.pl/upload/images/large/2013/11/jacek_gmoch_i_pilka_staj_2013-11-13_15-21-59.jpg)

Witam, a kto to jest Jacek Gmoch? Jakiś wędkarz? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.06.2016, 00:18
Sylwek, to nieważne. Ważne jest, że to genialny strateg (w jego i tylko jego mniemaniu).

Jego "bazgroły" to klasyka, nawet mi nie mów, że tego nie znasz ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 20.06.2016, 00:57
Sylwek proszę Cię, ranisz moje uczucia..... jak można tego nie znać...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: GrubaRyba w 20.06.2016, 09:02
Tam gdzie żółta kropka jest git.... Właśnie o to chodziło. Na tym bajorze dużo ryb tam złowiłem. Tam zaczyna się spadek i piach na dnie... Na sandacza dobre miejsce tez..... Pozdro. P.s.z tego miejscaco siedziales tez tam się rzuci... Za różową linię trza, za linię kępy...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 20.06.2016, 09:10
Pyza jak zwykle fajna relacja :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.06.2016, 11:20
Witam

Z tym Jackiem Gmochem to żartowałem :)

Dziękuję wszystkim za gratulacje i czytanie mojego wątku. Łukasz teraz wiem, gdzie stawiać zestawy, w czwartek po nocy powtórka z rozrywki, będę kładł zestawy w wyznaczone miejsce. W końcu może złowię jakiegoś nie dużego karpia i to mnie nakręca pozytywnie na łowienie w takich miejscach :)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 23.06.2016, 14:35
Witam

Ja dzisiaj po nocnej zmianie postanowiłem przejechać się na Zalew Kielecki na rowerze, pospinningować przez 2 godzinki. Nad Zalewem byłem o 7, 2 godziny machania wędką, przyniosły mi 4 okonie. 20, 21, 21, 23 cm. Niestety szczupaka nie złowiłem. Do domu wróciłem. Teraz właśnie wstałem, idę do piwnicy po groch, kukurydzę i pszenicę, którą wczoraj namoczyłem, będę gotował te ziarna do zanęcenia sobie jutrzejszej miejscówki. Jutro wybieram się na cały dzień na ryby, mam nadzieję i z tą myślą jadę nad wodę, by złowić w końcu tego pierwszego dzikiego karpia. A co się zawiesi i co będzie to Wam opowiem :)

Dwa zdjęcia z dzisiejszego pobytu nad wodą :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/446/5451226_IMG_20160623_083916.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/446/5451227_IMG_20160623_141148.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 25.06.2016, 23:45
Witam

Oto opis mojego wczorajszego wypadu :) jak obiecałem tak też robię, może przed północą zdążę wstawić, bo do południa nie miałem czasu, a po południu praca zawodowa - szczerze mówiąc, teraz też mi się nie chcę, po pracy w takim upale... Ale cóż. Jedziemy!

O 3 wstałem, szybki wypad do piwnicy, załadowanie sprzętu na wózek, doprawienie zanęty, 300 m na przystanek i czekamy na autobus. Jak na zdjęciu, dwa pierwsze autobusy 10 i 47 oczywiście linie autobusów, oby dwa mi pasują, bo przejeżdżają przez to samo miejsce. Minuta różnicy tylko między nimi. Który pierwszy przyjedzie, w ten miałem zamiar wsiąść.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467676_1.jpg)

Jak zwykle szybko przyjechaliśmy, wysiadłem i doszedłem do swojej miejscówki. Jak nigdy wszak piątek, dzień tygodnia a moje miejsce zajęte, przez jakiegoś wędkarza, który przyjechał własnym autem. Przykre jest takie coś... Musiałem się cofnąć 150 m w linii prostej i ogarnąć jakąś miejscówkę. Wybrałem miejsce takie jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467678_2.jpg)

Nowe miejsce, dzika woda, na sam początek wygruntuje sobie miejscówkę. Czy warto tu siedzieć i gdzie mam kłaść zestawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467677_3.jpg)

Tak jak na zdjęciu, w różowym polu, zanęcę sobie miejscówkę. Tam będę kładł zestaw. Oczywiście kolory sygnalizatorów to są. Niebieski w pole zanęcone, zielony w pole zanęcone i trzeci czerwony czy jakiś jasny pomarańcz - w miejsce wyżej, tam jest płytsza woda.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467690_4.jpg)

Teraz czas zanęcić sobie pole, które Wam pokazałem, przy swojej miejscówce. 2,5 kg kukurydzy wraz z pszenicą, grochem i trochę grubszego peletu. Niech żrą te bezpańskie ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467679_5.jpg)

Pięknie się nabiera tym spobem FOXa, Jedną ręką i gotowe. Załadowane po brzegi, szybko sobie zanęciłem miejscówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467680_6.jpg)

Czas teraz wykorzystać wędkę do wczorajszego wędkowania. Darmo jej nie dźwigałem, nie służyła mi tylko do zanęcenia i wygruntowania miejscówki, ale także do łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467693_7.jpg)

A tutaj dwie mieszanki, które mi posłużyły do podajników.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467683_8.jpg)

Oczywiście zostawiłem parę ładnych ziaren kukurydzy do założenia na włos.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467681_9.jpg)

Pierwsza wędka, którą wygruntowałem i zanęciłem sobie miejscówkę, założyłem podajnik 70 g, na leadcore.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467682_10.jpg)

Na to zakładałem większe przynęty. Jak widzicie na zdjęciu. Może w końcu złowię tego pierwszego karpia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467684_11.jpg)

Też nie będę żałował w dipowaniu przynęt. Może wstrzelę się w zapach na tym łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467685_12.jpg)

W miejscu na płytszej wodzie, gdzie Wam wcześniej pokazałem, założę cieńszy przypon do podajnika GURU, tylko muszę go skrócić. Zakładałem na niego pęczek białych robaków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467686_13.jpg)

Tak to będzie się prezentowało, myślę, że coś się na to złowi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467687_14.jpg)

Miałem trzy wędki, dwie jak tu na zdjęciu z grubszymi przynętami w miejscu nęcenia. Ale na większe przynęty na tej miejscówce nie było nawet pyknięcia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467695_15.jpg)

Co jakiś czas ściągałem tamtą jedną wędkę, zarzucałem tą co miałem po lewej stronie od siebie na płytszej wodzie z podajnikiem GURU i pęczek pinek. I to dawało jakieś brania na tej miejscówce. Nie duże płotki - 12 - 13 cm. Były chyba ze 2,3 sztuki. Co jakiś czas nie duży leszczyk, ale miejsce dość ciężkie do łowienia. Przy brzegu dużo moczarki, w wodzie kwitnące rośliny... W razie brania dużej ryby, ciężko by było coś wytargać, nawet do podbieraka. Trzeba by było wejść do wody, poświęcić trochę czasu, by oczyścić sobie to miejsce do podbierania ryby. Przy nie wielkich leszczykach ściągając rybę do brzegu, miałem ze 3 kg tej roślinności. To nic, że wygodnie się siedzi, piękne miejsce, zanęcone.. ale stwierdziłem, że jest to miejsce nie wystarczająco dobrze przygotowane pod wczorajsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467697_16.jpg)

Wziąłem centralkę na szyję, dwie wędki zarzucone zostawiłem, poszedłem zobaczyć, czy moje miejsce się zwolniło, czy też ten facet nadal tam siedzi. Ku mojemu zdziwieniu miejsce było wolne. Szybko wróciłem do swoich wędek, a że nie było daleko, bo 150 m w linii prostej, 3 razy kursowałem w tą i z powrotem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467700_17.jpg)

Postawiłem markera, bo już nie miałem czym nęcić za pomocą spoba, będę strzelał z procy, tam gdzie postawiłem marker na nowej miejscówce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467688_18.jpg)

Dwie wędki zarzucone, tu jest błoto na brzegu, ale za to jest czysto w wodzie. I dobrze można podebrać rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467699_19.jpg)

Na jednej założyłem mój patent, który ostatnio testuję - na mulistą wodę. Ostatnio zdawało to egzamin. Trzeba się upewnić czy też daję tutaj radę. Pianka PVA w podajniku zadipowana.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467691_20.jpg)

Ale jak zwykle, na nowej miejscówce brały mi tylko nie duże leszczyki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467692_21.jpg)

Miałem sen o dużej rybie, dlatego wziąłem matę, żeby Wam koledzy ładnie ją zaprezentować - tą rybę na tej macie. Ale jak się okazało, to był tylko sen, muszę śnić dalej :D Mata była w dniu wczorajszym, bezużyteczna... Bo nie wielkie leszcze, które złowiłem, nie potrzebowały nawet podbieraka...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467701_22.jpg)

Oczko czyli 21 sztuk, złowionych wczoraj nie dużych leszczy. W granicach 28 - 36 cm, może jeden miał z 37 cm... Ale nie był godny by leżeć na mojej macie :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467694_23.jpg)

Po 19 zacząłem się pakować, o 20.20 miałem autobus. A jeszcze czekało mnie 40 minut spacerku na autobus... Jak widzicie na zdjęciu -  z całym tym majdanem... Przejście przez rzekę Lubrzankę, która wpływa do rozlewisk i zalewu Cedzyna, na których to rozlewiskach wczoraj wędkowałem. Później ta rzeka Lubrzanka wypływa z zalewu Cedzyna i nie daleko niżej wpada do zalewu Mójcza, gdzie często wędkuję i Wam to opisuję :) Ale cóż, trzeba się w niej umyć i doprowadzić się do ładu, wszak jedziemy komunikacją miejską :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467698_24.jpg)

Jestem zadowolony, choć byłem bardzo zmęczony przez tą wczorajszą pogodę... Ale wynagrodziło mi to, braniami nie dużych leszczy, obcowaniem z naturą w bardzo pięknym otoczeniu jak pokazałem na zdjęciach. Wykąpałem się, poopalałem się, nabrałem powietrza. I tak sobie siedziałem w tym pięknym miejscu i sobie myślałem o książce "Stary człowiek i morze" tak o sobie "Pyza na jeziorze" :D I myślę, że tak jak ten w książce, który samotnie łowił doczekał się ryby, tak i ja w końcu się doczekam :) Może nie dziś, ale w końcu to nastąpi :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5467696_25.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 25.06.2016, 23:51
Pyza szaleńcze!!! ;D Zadzwoń do mnie jutro o dowolnej porze. Spotkamy się na chwilkę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.06.2016, 00:01
Pyza szaleńcze!!! ;D Zadzwoń do mnie jutro o dowolnej porze. Spotkamy się na chwilkę.

Zadzwonię, jak się wyśpię :D Te dipy od razu zabierzesz :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 26.06.2016, 00:02
OK. Będę czekał.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 26.06.2016, 00:16
Pyza nigdy nie komentowałem Twoich opisów wypraw, ale wszystkie czytam. Musisz kiedyś wydać książkę. Trzymaj tak dalej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 26.06.2016, 08:58
Musisz mieć strasznie wytrzebione wody.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.06.2016, 11:36
Pyza nigdy nie komentowałem Twoich opisów wypraw, ale wszystkie czytam. Musisz kiedyś wydać książkę. Trzymaj tak dalej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Nie przesadzaj :D Koledzy nie są zmuszeni, aby komentować, są tacy co czytają i nie komentują tak jak Ty :) Ale co jakiś czas jak się trafi jakiś miły komentarz to jest mi bardzo miło :)


Musisz mieć strasznie wytrzebione wody.

Duża presja, bardzo blisko Kielc, miejsca na których łowię, każdy coś do domu bierze, wody nie zarybiane już drugi rok, to powiem wprost, ryby w moich wodach luźno sobie pływają :D I mają kaprysy co do przynęt, ale takie łowienie mnie rajcuje, sprawia mi przyjemność, bo nie wiadomo co w danym dniu co może się na naszej wędce zawiesić :) A jak się to mówi: cierpliwość i wytrwałość na takich wodach, kiedyś zostanie wynagrodzona :)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.06.2016, 11:59
Jeszcze jedno chciałem powiedzieć odnośnie ciśnienia.
Jak widzicie na zdjęciu, w piątek co byłem na rybach, dość, że ciśnienie było wysokie i lekko spadające, to jeszcze na dodatek był nie korzystny wiatr. To na wodach otwartych ciężko o dobre rezultaty przy tej pogodzie. Ale cóż, jadę na ryby kiedy mam wolne i jakoś przez długi czas, nie mogę dopasować wolnego z korzystnymi warunkami pogodowymi w danym dniu. Przy takim ciśnieniu i wietrze to i tak, że coś udało mi się wytargać z tej wody. No i tyle, chciałem tylko to napisać odnośnie ciśnienia. Dzisiaj jest ciśnienie ciut lepsze, przez kolejne dni będzie stałe, może by połowił, ale cóż, ktoś musi w niedziele jak ja po południu pracować...

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/447/5469179_Screenshot_2016-06-24-10-25-50.png)

Pozdrawiam

PS. Nie szkodzi, że ciśnienie nie odpowiednie, wiatr i nic nie bierze. Lepiej spędzić czas nad wodą, niż w domu na Internecie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 26.06.2016, 12:04
Jadę na ryby raz na tydzień a czasem na dwa bo praca i obowiązki domowe nie pozwalają ma na czeste wypady.  Podobnie jak kolega Pyza nie patrzę na pogodę jak nie ma śniegu,  mrozu i żaby z nieba nie lecą to można łowić hehe.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 26.06.2016, 12:11
Gdzie wędkujesz w okolicach Ostrowca? Pytam, bo w Ostrowcu jestem 3-4 razy w tygodniu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 26.06.2016, 12:16
Zalew Brody,  Wióry,  zbiornik Piachy w Starachowicach,  a ostatnio to najczęściej Przystanek Stawy Grębów,  mam zamiar sprawdzić jeszcze Wodne Eldorado koło Iłży. Ładne karpie i amury ma koleś na łowisku Pstrągal w Ostrowcu takie po kilkanaście kg.  ale ja łowię na feeder głównie i tam nie łowię.  Karpiaze na kilkudniowej zasiadce potrafią tam złowić koło 10sztuk powyżej 10 kg.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.06.2016, 12:21
Zalew Brody,  Wióry,  zbiornik Piachy w Starachowicach,  a ostatnio to najczęściej Przystanek Stawy Grębów,  mam zamiar sprawdzić jeszcze Wodne Eldorado koło Iłży. Ładne karpie i amury ma koleś na łowisku Pstrągal w Ostrowcu takie po kilkanaście kg.  ale ja łowię na feeder głównie i tam nie łowię.  Karpiaze na kilkudniowej zasiadce potrafią tam złowić koło 10sztuk powyżej 10 kg.

Wióry często z koła organizujemy tam zawody spinningowe, piękne miejsce z czystą wodą :) No i piękne ryby tam pływają - drapieżniki. Ciekawe czy dalej na tych wodach nie można używać zanęt...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 26.06.2016, 12:24
Żaneta używać niby nie można,  ale wszyscy używają,  a w razie kontroli strażnicy pouczaja tylko.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 26.06.2016, 12:26
Jakie masz wyniki na Brodach? Jak sobie radzisz z zakazem nęcenia? :D Często przejeżdżam koło Pstrągala. Ten drugi zbiornik to też komercja?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 26.06.2016, 12:29
Kiedyś często rozgrywano tam zawody okręgowe. Kiedyś łowiłem tam naprawdę piękne leszcze. Jak jest teraz?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 26.06.2016, 12:32
Ten zbiornik obok Pstrągala to pzw byłem tam dwa razy ostatnio to takie małe karpiki po 20 cm biorą na metodę na dumbellsy,  ale są i większe. Planuję kupić duży pellet i spróbować selektywnie możne coś większego weźmie. Były zarybienia w tamtym roku takim karpikiem 20-40 cm, ale przyszłości temu zbiornikowi nie wróże bo miastowi ostrowczanie nie mają w zwyczaju wypuszczania ryb nawet 20 cm karpi... Brody w tym roku zaniedbałem wolę na komercję jechać i bezstresowo połowić karpików. Można na Brodach złowić  amury i karpie po 10 i więcej kg, ale potrzeba tygodniowego nęcenia z łódki i łowienia z wywózki, na co ja nie mam czasu i środków. Jak jest dobre żerowanie to na brodach leszczy połowić można takich do 60 cm, mi się łowienie leszczy znudziło.   20 lat na pzw i w następnym roku karty nie płacę, przestawię się tylko na komercję.  Dość mam miesiarzy i braku większych ryb, syfu nad wodą . Na Piachach w Starachowicach ludzie wrzucają do samochodów szczupaczki zarybieniowe takie po 40 cm sam byłem świadkiem a przy zwróceniu uwagi słyszysz bluzgi...Na Brodach na małym oczku za torami byłem na spining kiedyś i koleś lina takiego z 20 cm zatłukł po drugiej stronie no ku..a rzygać się chce. A jak złowisz coś wymiarowego i wypuścisz to ludzie podchodzą i uwagę zwracają że "trzeba było mi dać ja bym wziął jak bym nie zjadł to kotu rzucę".... A potem narzekają że ryb nie ma. Na komercji pojadę kulturalnie zapłacę parę złotych łowisko posprzątane, trawa przystrzyżona możesz sobie na miejscu kupić zanęty i przynęty i browara nawet zimnego. Wędkę na metodę robię zanęta z sonubites i nie ma opcji żeby klika karpi, karasi czy amurów nie złapać. Wyholować zrobić zdjęcie i z przyjemnością wypuścić.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.06.2016, 00:40
Sylwek, u mnie też licho w tym sezonie. Ilościowo może nie jest najgorzej, ale jakościowo nie ma się czym pochwalić.
W piątek po pracy byłem. Starałem się bardzo, nie próżnowałem. Zaplanowana taktyka, wybór miejscówki, nęcenie, kombinowanie z przynętami i lokalizacją zestawów. Zero. Blank totalny.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.06.2016, 07:55
Ja już kilka razy tak w tym sezonie. Płakać się chce.
Wczoraj się wyrwałem, posiedziałem 4 godziny. Coś tam szczytówką bujnęło kilka razy. Dopiero jak się zwijałem miałem dwa brania, dwie zacięte ryby... i dwie spinki :'(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.06.2016, 13:19
Witam

Tak jak koledzy zauważyli, ilościowo nie jest źle, tak jak i u mnie, ale jakościowo brak słów.. Macie rację.
A więc. Zmiana taktyki, trzeba podnęcać za pomocą procy, swoją miejscówkę, do tego posłuży mi ostatni zakup pelety 8 mm, Bait Tech 2 kg, bardziej oleiste Halibut, do nęcenia procą i zakładania na włos oraz 2 kg jaśniejszy na mączce rybnej. Praca pierwszego dłuższa zaś jaśniejszego po 20 minutach rozpada się w wodzie. Będę te pelet w całości i częściowo za pomocą kruszarki zmielony robił kiełbaski lub torebki PVA, do tego zakupiłem 2 podajniki 110 g MIKADO, trzeba wyciąć tylko żeberka, przerobić je pod pakunki PVA. Oczywiście jeszcze pierścienie do szybkiego montażu przyponów w podajniku. Tak jak powiedziałem, trzeba zmienić taktykę, jedna wędka punktowo zanęcona i czekamy w końcu na rybę w dużym tego słowa znaczeniu :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/448/5487699_IMG_20160628_110805.jpg)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/448/5487698_IMG_20160628_110725.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 28.06.2016, 13:32
A te loop rings do czego służą jeśli można spytać ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.06.2016, 13:38
A te loop rings do czego służą jeśli można spytać ?

Te loop rings służy jako pętelka w przyponach z plecionki. I to zakładasz. Na żyłce robisz pętelke a na plecionce też możesz zrobić pętelke. Ale ja do swoich przyponów triggalink bungee, będę stosował właśnie ten loop rings dla szybszej wymiany przyponu na inny zamiast pętelki.

PS. nie wiem czy zrozumiałeś, ale przynajmniej ja to napisałem tak jak ja to rozumiem :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 28.06.2016, 13:47
Służy do łączenia żyłki z plecionką za pomocą pętelek, tak zrozumiałem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.06.2016, 21:49
Witam

Właśnie wróciłem znad wody. Taki rodzinny wypad - popływać, pogrillować, oczywiście wziąłem też ze sobą dwie wędki, bo inaczej nie byłbym sobą ;D Z racji, że dzieci za niedługo jadą na kolonie, postanowiłem wziąć dziś urlop i zabrać rodzinę nad wodę :) 7.10 mieliśmy autobus, potem dojście na miejscówkę, rozłożenie nie daleko plaży, tak jak widzicie na zdjęciu - mamy swoją miejscówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500931_1.jpg)

Dwie wędki zarzucone, nie nastawiałem się typowo na rybę, ale niech sobie wędki leżą na podpórkach :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500932_2.jpg)

Wziąłem jak nigdy parę przynęt, trochę zanęty. To wszystko co na zdjęciu i zaczynamy się kąpać :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500937_3.jpg)

Taki raban robiliśmy w wodzie, że na zestawy, które zarzuciłem to tylko raki brały :D tak jak na zdjęciu widzicie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500933_4.jpg)

W między czasie wyżerka. Nabraliśmy tego jak przystało na 5 - osobową rodzinę. Sporo, cały wózek, który mam na sprzęt, dziś służył jako torba na jedzonko i picie ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500934_5.jpg)

Jak to ja, postanowiłem ściągnąć wędki, gdzie myśmy się kąpali, bo na bezrybiu to i rak to ryba :D Ale chciałem sobie złowić jakąś nie dużą rybkę :) Przesunąć się w lewą stronę o około 20 metrów, ale musiałem sobie powycinać tatarak/trzcinę jak go zwali tak go zwali. Nóż, trochę pracy i mamy zrobioną na szybko miejscówkę, do zarzucenia moich wędek :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500935_6.jpg)

Miejscówka wycięta, zestawy zarzucone, dzieci się kąpią, żona się opala a ja sobie wędkuję :-[
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500938_7.jpg)

Dzień minął, każdy zadowolony, ja trochę leszczy złowiłem, słońca nabrałem, rodzina zadowolona, przed chwilą do domu wróciliśmy :) I to wszystko z dzisiejszego rodzinnego wypadu :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5500936_8.jpg)

A jutro, tzn za kilka godzin wybieram się na ryby, typowo na ryby :) na cały dzień, aby sobie w spokoju połowić :-[

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 29.06.2016, 21:54
Pyza gratulacje - świetnie spędzony czas z rodzinką :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.06.2016, 21:57
Z racji, że dzieci za niedługo jadą na kolonie, postanowiłem wziąć dziś urlop i zabrać rodzinę nad wodę :) 7.10 mieliśmy autobus...

Sylwek, tym tekstem rozluźniłeś mnie :D
Twardy gość z Ciebie. Tak trzymaj!

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.06.2016, 22:39
Dzięki chłopaki :D

Ciężko nam się wspólnie zgrać całą rodziną, żeby jechać nad wodę, bo dzieci miały szkołę a ja w weekendy pracuję, ale ze względu na to, że mam 12 dni starego urlopu, wyrwałem dwa dni w tym tygodniu i dlatego ten wyjazd :) 4 - 5 razy w wakacje jeździmy na taki wspólny wypad :) Ja zawijam się spać, bo o 4.20 mam autobus na ryby :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 29.06.2016, 22:49
Kurde. :D Sylwek. Masz u mnie szacun za to? Jak przekonałeś dzieci do pobudki o koszmarnej dla nich porze,by zdążyć na autobus. Ich nienawistne miny? Pewnie bezcenne! :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 30.06.2016, 11:27
Morakniv, świetne noże robią :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.06.2016, 21:26
Kurde. :D Sylwek. Masz u mnie szacun za to? Jak przekonałeś dzieci do pobudki o koszmarnej dla nich porze,by zdążyć na autobus. Ich nienawistne miny? Pewnie bezcenne! :D

Witam

Zdziwiłbyś się, ale moje dzieci wcale nie miały nienawistnych min :) Same wręcz nie mogły się doczekać aż pojedziemy nad wodę i chętnie wstały o tak wczesnej porze :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.07.2016, 11:59
Witam
Tak jak powiedziałem, tak też robię. Do południa szybki i krótki opis z mojej wczorajszej wyprawy :)

Wybrałem się na Mójczę. Pierwszy autobus 4:20, chwila jazdy i znalazłem się na miejscu. Tradycyjnie zdjęcie zbiornika, słońce już wysoko, najlepszy czas na łowienie ryb już mija. Ale cóż. Postanowiłem wczorajszy dzień spędzić nad wodą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510213_1.jpg)

Wybrałem miejsce, które polecał mi Łukasz. Zawsze je omijałem idąc na moją starą miejscówkę. Będę zestawy zarzucał w miejsce, w którym jeszcze nie łowiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510218_2.jpg)

Rozrobiłem dwa miksy do mojego wczorajszego połowu. W jednym Bait Tech na pół z Aqua Allert 3 mm, w drugim sama zanęta Bait Tech, grubsze trakcje sweet corn.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510222_3.jpg)

Szybkie montowanie zestawów, dwie wędki postawione w miejsce łowienia. Łowiłem na dwóch wędkach zamontowane miałem na nich podajniki E-S-P, na jednym 70 g a na drugim 56 g.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510216_4.jpg)

Na rozpoczęciu wędkowania meldują się nie duże leszczyki, zaczęło się leszczowe eldorado w wczorajszym dniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510214_5.jpg)

Do nęcenia łowiska kilka kul posłanych w miejsce łowienia. Ale znów nie duży leszcz.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510217_6.jpg)

Delikatne branie. Jest. Zawiesiła mi się jedna płotka na moim zestawie. Inny gatunek ryby niż leszcz. Ryba nie za wielka, ale cieszy oko :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510215_7.jpg)

Jak zwykle wziąłem matę. Bo liczę na pierwszego karpia w tym roku, z tego łowiska. Nie jakiegoś zarybieniowego lecz tego dzikiego. Znów leszcz, na drugim zestawie miałem takie pierdolnięcie, branie jak nigdy. Zacięcie, ale ryba się nie zacięła... Miałem założone dendrobene 2 sztuki na włosie. A więc zakładamy z powrotem dwie sztuki tego robaka na włos. Zarzucamy zestaw. Zamach w wybrane miejsce a tu pyk. Podajnik 70 g na lead core poszedł się brzydko mówiąc je**ć... Prawie dwie dychy w plecy. Założyłem nowy podajnik, 35 g Drennan. Znów dwie dendrobeny, czekamy na branie. Matę pod głowę, muszę się trochę poopalać i zdrzemnąć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510223_8.jpg)

Tak jak na zdjęciu - :thumbup: - ale na zestaw, który rzuciłem 35 g wraz z dendrobeną, było branie już zaciętej ryby. Ryba godna maty na której odpoczywałem i podbieraka, który wziąłem ze sobą wczoraj. Ale ryba niestety weszła w zaczep na tej miejscówce, bo to naturalna woda i na tym miejscu, którym łowiłem pierwszy raz był jakiś korzeń i ryba poszła się je**ć... Mówię trudno, nie chodzi o rybę wyholowaną, ale o podajnik, który straciłem już drugi we wczorajszym dniu. Na drugiej wędce, gdy się kąpałem, też miałem widowiskowe branie. Nie zdążyłem dobiec i zaciąć ryby. Ryba wypluła przynętę. Ja zestaw ściągnąłem, założyłem 3 ziarenka kukurydzy, zadipowałem, popryskałem, zarzut a tu brzdęk. Kolejny podajnik zerwany 56 g E-S-P... Mówię do siebie szlag by trafił, jak nigdy na jednej wyprawie 3 podajniki... Dwa z własnego błędu w czasie wyrzutu, a jeden na rybie... Założyłem tańsze podajniki Mikado 40 g na obydwóch zestawach, w razie zerwania zminimalizuje koszty strat z wczorajszej wyprawy. Założyłem większe przynęty, by przeprowadzić selekcję wśród ryb. Poszedłem spać dalej. Zestawy były z półtora godziny w wodzie. Słońce tak grzało, że musiałem wstać i wejść do wody, by się ochłodzić. Znów ściągnąłem zestawy, założyłem mniejsze przynęty, które były skuteczne na nie wielkie leszcze. Lepiej łowić coś nie dużego a nóż widelec, niż czekać długo na konkretne branie, które nie nastąpi... I znów te nie wielkie przynęty były kuszące dla nie wielkich leszczy.   
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510219_9.jpg)

Leszcze meldowały się prawie jeden po drugim.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510226_10.jpg)

Wczoraj był mecz Polaków, wartałoby obejrzeć, dlatego zakończyłem wędkowanie. 28 leszczy wynik, bardzo dobry jak na tą wodę, przy wynikach innych łowiących blisko mnie. No i jeszcze miałem 1 rodzynkę - płotkę o której bym zapomniał :) 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510220_11.jpg)

No i teraz najgorsze - jak widzicie na zdjęciu - 600 metrów, przejście koło zbiornika przez ten piach i te fałdy wyjeżdżone przez samochody. Nie jeden tutaj zaryje i często widać jak chłop z traktorem ze wsi obok przyjeżdża aby wyciągnąć auto...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510225_12.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie, dlatego lubię wędkować na tej miejscówce, bo samochodem nie każdy tam dojedzie :) Tam z dala widać burzę, którą zapowiadali wczoraj. Nieźle będzie dawało....
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510221_13.jpg)

Jeszcze wjazd pod górkę z całym tym majdanem i najgorszy kawałek drogi już za mną. Teraz 5 minut koło działek, 10 minut drogą do autobusu :) I jesteśmy już na przystanku. I zdążyłem przed burzą, która przeszła nad Kielcami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/449/5510224_14.jpg)

Ogólnie mówiąc, jestem zadowolony z wczorajszego połowu, pomimo tego, że poniosłem straty w postaci 3 podajników... Ale ryb sobie połowiłem, jak na tą wodę wynik dobry. Ryby nie za wielkie, ale to dzikie ryby. Piękne, waleczne.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 01.07.2016, 12:11
Pyza fajna relacja. Szkoda podajników, ale tam gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 01.07.2016, 12:17
Ja ostatnio Pyza, tez potrafiłem podajników :/
Głownie na zaczepach, dwa przy wyrzucie :/
Relacja super!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.07.2016, 12:17
Pyza fajna relacja. Szkoda podajników, ale tam gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :beer:

Zbyszek masz rację, gdzie zaczepy to tam ryby stoją. Ta miejscówka, którą mi polecił Łukasz, jest dobra. Zawsze ją omijam, bo praktycznie zawsze jest zajęta. Widać, że przy brzegu był wbity pal, zawsze do tego pala jest przywiązany ponton, bo zawsze siedzący tu wędkarze wywożą swoje zestawy i nęcą w tym miejscu łowisko. Miejsce warte łowienia, tylko rybę w czasie brania trzeba szybko zaciąć i wyholować i nie czekać aż wejdzie w zaczep - w bezpieczne dla siebie miejsce.

Zbyszek dziękuję, że się podobało,
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 01.07.2016, 12:23
Super relacja. A jaki kosztowny wypad  :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.07.2016, 12:36
Super relacja. A jaki kosztowny wypad  :P

Krzysztof ale wiesz, jak najmniej takich wyjazdów :D W tym roku już 5 straciłem podajników - łącznie z tymi wczorajszymi. Za chwilę sobie zorganizuje w mieszkaniu stanowisko, i będę wiązał przypony z plecionki i na triggalink bungee - te własnej roboty. Bo mi zostały tylko 2 przypony i to już trochę nadużyte... Rozbiorę je, wykorzystam haczyk, krętlik i push stop. Tak więc, kilka godzin dziś mnie czeka z wiązaniem przyponów... Bo już teraz pojechałem na ryby i się zastanawiałem czy przypon mi wytrzyma. Straciłem 3 przypony z podajnikami... I  końcu pojadę na ryby i nie będę miał na co przynęty zakładać. Tak więc ciepło, nie chce się, ale trzeba w końcu powiązać..

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.07.2016, 20:09
Jak powiedziałem, tak też zrobiłem. Dzień wolny od pracy wykorzystałem więc trochę czasu na zawiązanie sobie przyponów. Gotowych takich nie kupię a nikt za mnie wiązać nie będzie. A więc trochę wysiłku i 10 przyponów na triggalink bungee zawiązane. Świeże i nowe, dopiero wyszły spod mojej ręki. Trochę czasu z tym zeszło, lampa mi się zepsuła... Dużo czasu zajmuje przełożenie plecionki przez push stop, zawiązanie haczyka węzłem bez węzła nie ma problemu, ale na haczyku nr 14 Drennan przełożyć plecionkę przez oczko haczyka i zacisnąć węzeł bez węzła to jest już problem. Z tymi dwoma rzeczami najdłużej schodzi. Ale w końcu mam i na jakiś czas mi wystarczy. Długość 15 cm całość.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/450/5514740_IMG_20160701_193740.jpg)


A te loop rings do czego służą jeśli można spytać ?

Kolego boruta, do tego właśnie służy ten loop rings, jak widzisz na moich przyponach :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/450/5514741_IMG_20160701_194256.jpg)

Szybko można wymienić przypon na nowy, można też wykorzystać gumki do zakrycia mocowania przyponu z krętlikiem, ale ja nie używam przy tej metodzie połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/450/5514742_IMG_20160701_194116.jpg)

Z 15 cm, które dzisiaj wszystkie wiązałem, tak jak na zdjęciu - ten niżej przypon triggalink bungee skurczył się po kontakcie z wodą. I teraz ma 11 cm i będzie dobre wykorzystanie tego przyponu nad wodą :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/450/5514743_IMG_20160701_194624.jpg)

Pozdrawiam

PS. zapomniałbym, bo jeszcze wystarczy tylko trochę pasty wolframowej dodać do łączenia triggalink z plecionką, na tym pierścieniu. I będziemy mieli super przypon.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 01.07.2016, 21:42
No to teraz mam jasność.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.07.2016, 16:29
Witam

Oto relacja z mojego wczorajszego wypadu, koledzy którzy lubią czytać moje relacje zapraszam!

Wczorajszy dzień wolny od pracy wybrałem się na Zalew w Mójczy. Pojechałem pierwszym autobusem, który jest o 4:20. Szybko dojechaliśmy na miejsce, ta sama droga, nic się nie zmieniło, jedynie widok tego zbiornika na tle gór świętokrzyskich zapierający dech w piersiach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551515_1.jpg)

I jeszcze jedna fotka w przybliżeniu, dla dokumentacji z wyprawy, czas iść dalej, ze swoimi manelami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551516_2.jpg)

Jak się dziś okazało, nie było zbyt wielu wędkarzy we wczorajszym dniu. Akurat w miejscu, gdzie jest ciężki dojazd do wody, z 2 -3 samochody, były po drugiej stronie zbiornika. Akurat jak widzicie na zdjęciu, w tym oto miejscu ostatnio wędkowałem no i straciłem 3 podajniki. Wczoraj to miejsce ominąłem i poszedłem dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551517_3.jpg)

Następna miejscówka, też bardzo ciekawa. Ale też ją omijam. Idę w swoje stałe miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551522_4.jpg)

Doszedłem do swojego ulubionego miejsca na tym zalewie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551519_5.jpg)

Nie będę łowił dzisiaj w tym stanowisku koło drzewa, przesunę się w prawą stronę o 15 m.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551521_6.jpg)

Na początek zanęcimy sobie wyznaczone miejsce łowienia, bo jak to się mówi, kto sieje ten zbiera. Trochę wysiłku, mamy łowisko zanęcone.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551523_7.jpg)

Jak widzicie, na zdjęciu, miejsce do wczorajszego wędkowania - wybrałem 3 miejsca - gdzie będę kładł zestawy. Sygnalizator czerwony, w różowe pole nęcenia. Niebieski tak samo w różowe pole nęcenia, zaś dodatkowo ostatni zielony będę kładł zestaw w wolne pole tuż pod wyspą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551524_8.jpg)

A oto zanęta, którą przygotowałem na wczorajsze wędkowanie. W jednym zanęta MMM, w drugim pelety Lopio na pół z zanętą Sensasa Gros Gardons, zaś w trzecim najmniejszym - zanęta MMM na pół z peletem Lopio. Na te 3 mieszanki, będziemy nabijać podajniki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551520_9.jpg)

Pierwszą wędkę zmontowałem, założenie przynęty, nabicie podajnika i zestaw gotowy do rzutu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551526_10.jpg)

Pierwszą wędkę postanowiłem rzucić w wolne pole nie nęcone pod wyspą. Kolor jak pokazywałem zielony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551525_11.jpg)

Drugą na triggalink bungee - pole czerwone zanęcone. Czekamy w między czasie rozkładałem swoje manele, szykowałem sobie stanowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551528_12.jpg)

Na pierwszym zestawie leszczyk - to już taki fajny jak na tą wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551529_13.jpg)

Na drugą tak samo - leszczyk zapiął się na zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551527_14.jpg)

Czas szybko leciał, jedną wędkę z wolnego pola - czyli spod wyspy - postanowiłem zabrać i zarzucać zestawy - obydwie wędki w miejsce nęcone. Tak jak pokazywałem na zdjęciu - czerwone i niebieskie pole. Tam szybciej miałem branie ryby. W między czasie poszedłem się kąpać, bo było bardzo ciepło. Nogą zaczepiłem w wodzie o żyłkę. Złapałem za koniec i idę do końca, zobaczymy co na końcu jest tej żyłki. Jak się okazało, wyciągnąłem z wody podajnik 40 g, trapera albo Jaxon. Wszystkie te podajniki są podobne do siebie. Był bardzo zamulony, więc postanowiłem założyć go na jednej z mojej wędek. W razie zerwania, tak jak ostatnio zerwałem 3 sztuki i poniosłem straty, tak założyłem ten, żeby w między czasie go przepłukać. Zestaw zarzucony na zdobyczny podajnik. W padłem na pomysł.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551530_15.jpg)

Cofnę się do miejscówki, gdzie ostatnio łowiłem i zerwałem 3 podajniki, w tym jeden na rybie. Jak widzicie na zdjęciu, woda po szyję a ja chodzę w tą i z powrotem szukając nogami w mule jakiejś żyłki. Wiedziałem mniej więcej w którym miejscu ostatnio zerwałem podajniki. Zeszło mi godzinę czasu z przeszukaniem tego odcinka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551532_16.jpg)

I co się okazało? Oprócz znalezionego jakiegoś koszyka, który widzicie na zdjęciu oraz zardzewiałej blachy, wyłowiłem swoje 3 podajniki! 70 g na lead core, 56 g na triggalink bungee i ten, który mi wlazła ryba w korzenie, najmniejszy - wydobyłem go. Ale jak to się mówi, to co ostatnio straciłem, wczoraj odzyskałem z nawiązką w postaci koszyka i jednego podajnika. Czy aby na pewno? Byłoby to za piękne... W czasie, gdy przegrzebywałem nogami muł,na centralce miałem branie ciągłe. Ryba się zapięła i wyciąga żyłkę z kołowrotka. Takiego brania ostatnio nie miałem. Szybko wyskoczyłem z wody. Biegnę na swoje stanowisko, kij w rękę, delikatnie do góry, bo ryba już zacięta a tu brzdęk. Szczytówka od Shimano się złamała... Chwilę później, ryba się spięła, ale po taką rybę właśnie tu przyjeżdżam. Po prostu pech, jedno odzyskałem, drugie straciłem. Chociaż jakbym tą rybę wyciągnął miałbym powód do dumy, pomimo złamanej szczytówki. Chociaż żebym ją zobaczył... A tak możemy tylko gdybać, co to była za ryba... Trudno.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551531_17.jpg)

Tak wygląda szczytówka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551533_18.jpg)

Najgrubsza, jaką miałem do tej wędki. Wymieniłem na kolejną, cięższą, zamontowałem podajnik, wędkujemy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551534_19.jpg)

W między czasie zmiana przynęty, kombinujemy z zapachami i przynętami. Zobaczcie jaką mam osłonę przed słońcem dla moich przynęt :D Osłona z latawca :D Lekka i daje dużo cienia. :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551535_20.jpg)

Pomimo starań o dużą rybę, znów leszczyk. Tylko akurat wczoraj brały mi takie większe. Od 35 do 40 cm. Takie brałem do liczenia stanu na koniec dnia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551536_21.jpg)

Podbierak nie był w ogóle użyty, bo takie leszcze do 40 cm wyciągam bez podbieraka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551544_22.jpg)

Mata dalej zostawała dziewicą. W końcu nie będę jej zabierał, bo mi przynosi pecha. Choć wczoraj mogłem położyć rybę, która mi złamała szczytówkę. I bym miał przynajmniej ładną fotkę ryby z tą matą. A tak pozostaje ciągle pytanie: jaką Wam pierwszą rybę zaprezentuję na tej macie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551537_23.jpg)

Kolejny leszcz pod 40 i tak w kółko w dniu wczorajszym.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551539_24.jpg)

Jestem zadowolony z wypoczynku nad wodą, choć złamałem szczytówkę, ale na pewno było coś z nią nie tak. Była chyba nadłamana, bo jak zarzucałem podajnikami często mi się w tym miejscu żyłka zaczepiała, nie przyglądałem się nigdy w tym miejscu dokładnie aż w końcu nie wytrzymała i na rybie strzeliła... Mówi się trudno, wypocząłem, popływałem, podajniki odzyskałem, leszczy połowiłem, może to nie okazy, ale jak na tą wodą to dużo i takie 40 cm to są spore ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551538_25.jpg)

22 stan licznika - leszcze. Od rana do wieczora, łowienie z marszu na dzikiej wodzie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551540_26.jpg)

Zrobiło się ciemno, teraz by połowił, ale muszę jechać do domu. Woda się uspokoiła, widok jeszcze tego łowiska i mojej miejscówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551541_27.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie mojej miejscówki, i sobie myślę, co następnego razu na tym łowisku w końcu coś wytargam dużego i zaprezentuje ją na mojej cnotliwej macie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/452/5551542_28.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.07.2016, 16:39
Przepiękne zdjęcia. Pierwsze wrzucę sobie na tapetę.
Super sprawa z tymi podajnikami. No i pech z rybą. Pal licho szczytówkę, ale żeby chociaż tę rybę wyjąć, co nie? ;)

Leci :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 06.07.2016, 16:57
Świetna relacja!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wojciu1 w 06.07.2016, 17:14
Piękne zdjęcia świetna relacja! :-[
Pyza, a powiedz mi, co tam miałeś w tym wiaderku którym nęciłeś z rakiety Foxa? Kuku plus?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 07.07.2016, 01:21
No, zdjęcia nadają się do konkursu! :thumbup:
Szkoda większej ryby. One zawsze biorą, jak się odejdzie od kija ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 07.07.2016, 05:52
Fajna relacja, tak to jest cos się odzyska, cos się traci. Ah ten los  :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.07.2016, 11:16
Super relacja Sylwek! :thumbup: Szczęście i pech, tak to już jest...

Jesteś coraz bliżej tych dużych ryb, może następnym razem się uda?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.07.2016, 17:11
Piękne zdjęcia świetna relacja! :-[
Pyza, a powiedz mi, co tam miałeś w tym wiaderku którym nęciłeś z rakiety Foxa? Kuku plus?

Witam

Dziękuję wszystkim kolegom, że się podobał mój opis z wyprawy :) Co do zanęty, która była w wiaderku, którą nęciłem, Kukurydza z grochem, trochę pszenicy, namoczone pieczywo wraz z zanętą, taka zupa Romana :D Tylko nad wodą wystarczyło dolać do całej mieszanki wody, żeby rozrzedzić mieszankę - którą zanęciłem sobie łowisko. tak jak Luk napisał, że jestem coraz bliżej tej dużej ryby, faktycznie przed każdym wyjazdem na ryby już ją czuję :D

I szkoda tej ryby, która złamała mi szczytówkę, bo była nie mała, ale kto by się spodziewał, godzinę po zarzucie w samo południe, wtedy akurat założyłem pelet 14 mm, który widzicie na zdjęciu i poszedłem poszukać straconych podajników, dlatego założyłem 14 mm pelet, żeby w czasie mojej nieobecności, gdy będę przeszukiwał nogami dno, to żeby nie było branie mniejszych ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/453/5564223_IMG_20160707_104310.jpg)

I jak widzicie na drugim zdjęciu, hak 10, dłuższy włos, aby obkleić pelet pastą o tym samym smaku/zapachu i także dipowana dipem o tym samym smaku/zapachu. Przypon triggalink bungee, podajnik 56 g, w podajniku zanęta MMM, nawet haczyk, który jest idealnie wyprofilowany do zacięcia ryby, założyłem na niego pozycjoner dla szybszego zapięcia się ryby, a na przyponie pasta wolframowa. Ryba podczas mojej nieobecności się zapięła, wyciągnęła żyłkę i brzydko mówiąc spie*rzyła... Ale dlaczego? Skoro według mnie było wszystko w porządku? Chyba, że faktycznie tak jak niektórzy wędkarze mówią, że haki Kordy są bardzo ostre, ale przecinają skórę karpiom.. Po stracie ryby, mówi się trudno, ale to mnie pozytywnie nakręca do działania znów na tej miejscówce i czekania na tą pierwszą wyholowaną dużą rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/453/5564224_IMG_20160707_114356.jpg)

Jeszcze raz dziękuję kolegom, za gratulacje, za czytanie mojego wątku, jestem cierpliwy. I w końcu zaprezentuje Wam jakąś fajną rybkę z tej wody :)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 07.07.2016, 17:17
Pyza kiedy masz wolny weekend? Planuję nockę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.07.2016, 17:28
Pyza kiedy masz wolny weekend? Planuję nockę.

Witaj Piotrek

Ja dziś idę na noc do pracy łącznie z niedzielą.. W poniedziałek mam wolne po nocy, ale we wtorek zaczynam II zmiany. w piątek kończę, więc po II zmianach sobotę i niedzielę mam wolną to jest jedyny weekend wolny w tym miesiącu. A więc śmiało możemy pojechać wspólnie na noc i "zapolować" na większą rybkę :) Sprawdziłem na grafiku, 16 - 17 lipiec mam wolne. Jeżeli pasuje Ci ten termin, zgadamy się i wspólnie pojedziemy pomoczyć kije :) Jeżeli Ci nie pasuje, od 1 sierpnia do 15 będę miał urlop i może wtedy jakoś wspólnie razem wyrwiemy się na nockę :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 07.07.2016, 17:40
Spoko. Odezwij się koło czwartku to dogramy szczegóły. Byłem w ten weekend na nocce. Rybki współpracowały do 1 w nocy. Potem nadciągała burza. Silny wiatr i błyskawice zrobiły swoje. Ale przed burzą brały piękne ryby... Oczywiście woda PZW Sylwuś.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.07.2016, 17:46
Piotrek to jesteśmy umówieni na czwartek, dogadamy się i Ci oddam resztę pieniądzy, które jestem Ci winny za torbę Daiwy :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 07.07.2016, 17:47
Ok.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.07.2016, 21:24
Witam

Na wstępie gratulacje dla wszystkich kolegów, którzy byli nad wodą i połowili jak i dla tych co pomoczyli :) Tradycyjnie :thumbup: Ja dzisiaj po nocy też się wybrałem na ryby, coś się zawiesiło, drugą szczytówkę od Shimano złamałem... Tym razem nie na rybie, a jak było to dowiecie się jutro, wybaczcie Panowie ale jestem 30 h bez snu, jestem padnięty... Do południa powinienem skręcić jakiś opis, teraz idę spać - odeśpię nocne zmiany :-[

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5594260_IMG_20160711_172142.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 11.07.2016, 21:27
Szczerze mówiąc to niesmaczne te zdjęcia Pyza

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 11.07.2016, 21:34
Pyza daj znać pod koniec tygodnia o której w sobotę możesz wystartować. Chciałbym jak najwcześniej. Muszę Ci w końcu jakiegoś karpia umówić bo już mi Cię szkoda... ;D Dzwoń!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.07.2016, 21:39
Pyza daj znać pod koniec tygodnia o której w sobotę możesz wystartować. Chciałbym jak najwcześniej. Muszę Ci w końcu jakiegoś karpia umówić bo już mi Cię szkoda... ;D Dzwoń!

Piotrek, dla mnie wsio radno kiedy w sobotę pojedziemy ;) O której będziesz chciał jechać to ja się dostosuję. W tygodniu mam II zmiany, to do południa się spakuję i na sobotę będę gotowy! Pod koniec tygodnia jeszcze zmówimy się dokładnie :)! Bo jeszcze parę dni zostało i różnie bywa, ale tak jak mówiłem, o której będziesz chciał jechać to pojedziemy :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 11.07.2016, 21:43
Dobra. Koło piątku dogadamy szczegóły żeby się nie dublować ze sprzętem i całą resztą. Będę chciał jechać jak najwcześniej.Rano szybko pozałatwiam sprawy i jedziemy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.07.2016, 11:36
Witam!

Oto mój opis wczorajszej wyprawy, dla kolegów którzy lubią czytać mój wątek, a dla kolegów którzy lubią oglądać zdjęcia dużych ryb, powiem wprost, nie ten wątek :D

A więc:

Po ostatniej nocy w pracy, miałem już dzień wolny, nie prześpię go, szkoda dnia, więc wybrałem się na ryby. Późno, bo późno, bo do 6:30 pracowałem, ale, że byłem już spakowany, to byłem gotów. Szybki powrót z pracy, o 7 miałem autobus, zajechałem szybko na miejsce, jeden widok - tradycyjnie jak widzicie na fotce. Zaszedłem na miejsce, moja ulubiona miejscówka była wolna. Coś ostatnio dużo miejsc tutaj fajnych jest wolnych. Prawdopodobnie z braku dużej ilości ryb na tym łowisku, koledzy wędkarze wybierają atrakcyjniejsze łowiska w mojej okolicy... Ale nie będziemy się zajmować się innymi, skupmy się na wczorajszym wędkowaniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597115_1.jpg)

Dwie mieszanki, które przygotowałem, brązowa - MMM + konopia + pelet Lopio 1,5 mm. W drugiej: Sonu ochotka + pelet 1,5 mm. Na te dwie mieszanki nabijałem podajniki, małe do 50 g.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597116_2.jpg)

No i jak zwykle na rozpoczęcie wczorajszego wędkowania nie wielki leszczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597117_3.jpg)

Pelet 8 mm, wraz z nagetsem z Dynamite Baits, kusząca przekąska dla moich rybek :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597118_4.jpg)

Później kolejny na tą przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597119_5.jpg)

Później z jednej wędki, postanowiłem zarzucić bliżej wyspy, na dalszą odległość niż dotychczas łowiłem. Założyłem Pop Up, niech sobie zestaw stoi w wodzie, "zamach byka, strzał indyka" i szczytówka przy wędce Shimano pękła... Szlag by to strzelił. Druga szczytówka w tym miesiącu, przy tej wędce. Kolejne 100 zł w plecy. Została mi jedynie najcieńsza szczytówka w tym zestawie. Powiedziałem "nie" obciąłem wystający badyl z wystającej szczytówki, do końca dnia łowiłem skróconą szczytówką. Kij był krótszy o 8 cm. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597120_6.jpg)

Ładne rybki, nie wielkie, podchodziły mi do przynęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597121_7.jpg)

Zestaw i przypon na triggalink bungee zdawał egzamin, ale brania wczoraj miałem rzadziej niż na przyponie z żyłki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597122_8.jpg)

Brania były często, nie nadążałem najskuteczniejszego peletu nawiercać, pelet był bardzo twardy i trzeba było bardzo delikatnie nawiercać, żeby zrobić w nich dziurkę do przełożenia stopa. Gdy się spieszyłem, pelet mi w rękach pękał. A, że nie miałem ze sobą własnej roboty przyponów na gumce do nakładania peletów, postanowiłem użyć jak na zdjęciu - gotowych przyponów. Szybko założę pelet na gumkę, nie będę się męczył z przewiercaniem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597123_9.jpg)

I to był strzał w 10! Szybkie zakładanie peletów, które mi zajęło mniej czasu niż wiercenie. Ale nie wziąłem z domu przyrządu do nakładania gumek, zastąpiłem go chirurgicznymi peanami - jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597124_10.jpg)

Jasny i ciemny pelet 8 mm na gumce dipowałem w dipie halibut. Halibut jest bardzo skuteczny na tym łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597125_11.jpg)

W między czasie zdjęcie Wałkarza Lipczyka, szkodnika w rolnictwie, leśnictwie oraz ogrodnictwie. Ale ładne robaczek musicie przyznać :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597126_12.jpg)

Miałem na jednej z wędek delikatne pociągnięcie swingera. Ale takie nie do zacięcia.. Powtarzało się co kilka minut. Mówię co jest? Albo coś bardzo nie wielkiego się zacięło, albo skubnica skubie mi przynętę. Myślę sobie trzeba ściągnąć zestaw, bo już przynęty chyba tam nie będzie... Jak się okazało, zapiął się rak.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597127_13.jpg)

Powiem Wam, że miałem baaardzo dużo brań, ale na tych gotowych przyponach, coś mi nie pasowało... Co 4 branie i to intensywne, zaciąłem dopiero rybę na tych przyponach. Dlatego zanęta, którą miałem na początku dnia, szybko ją zużyłem, dlatego postanowiłem zrobić nową, która powinna mi wystarczyć do końca wędkowania. Zanęta pelet Aqua 2 mm + zanęta sprawdzona + trochę zapachu. Gotowe. Łowimy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597128_14.jpg)

Było bardzo gorąco, około 30 stopni. W między czasie często wchodziłem do wody i pływałem, by się ochłodzić. Nagle zrobiło się ciemno jak na zdjęciu, moje słońce zaszło za ciemne chmury. Idzie burza. Zrobił się wielki wiatr.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597129_15.jpg)

W oddali moje zachmurzone słoneczko, spójrzcie Panowie to mi się kojarzy z rybą :D I to z karpiem. W tym roku karpia jeszcze nie złowiłem, czy wszystko musi mi się kojarzyć z karpiem :D? W między czasie żona zadzwoniła, że nad Kielcami chmury się zbierają, czy wracam do domu, ja powiedziałem, że przejdzie bokiem. W razie co, i tak musiałbym iść na piechotę na autobus, więc tak czy siak bym zmókł. To lepiej siedzieć nad wodą i moknąć, bo nie wziąłem parasola, do końca dnia zostało jeszcze parę godzin, więc na pewno burza przejdzie. Jakbym zmókł, to zdążę i tak wyschnąć do momentu powrotu do domu. Siedzimy, łowimy! Żona zapytała mnie, jak tam ryby biorą. Powiedziałem, że standardowo leszcze nic poza tym fajnego, co jakiś czas jakaś większa płotka. Żona wie, że wypuszczam ryby, poprosiła mnie, żebym złowił kilka ryb na dzisiejsze śniadanie. A że siatkę ze sobą zawsze biorę, dla jakiegoś okazu, żeby go przetrzymać a potem po prosić kogoś o zrobienie zdjęcia z większą rybką. Tak nie było problemu z przetrzymaniem ryb na dzisiejsze śniadanie. Tylko najpierw trzeba je złowić, a zostało jeszcze trochę czasu do powrotu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597130_16.jpg)

Wędki zarzucone, jedna Shimano uszkodzona, ale daje radę w wyholowaniu nie wielkiej ryby. Łowimy ryby na śniadanie. Żona narobiła takiego smaka na świeżą rybkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597131_17.jpg)

Pierwsza po burzy wędruje do siaty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597132_18.jpg)

W sumie złowiłem tak do domu, około 9 leszczy i 2 ładne płotki. Dwójka najmłodszych dzieci pojechała na kolonie, to dla naszej trójki 11 rybek wystarczy. Co jakiś czas warto ze smakiem spróbować własny połów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597133_19.jpg)

Dzionek się kończy, czas wracać do domu, stan licznika 27 ryb, które złowiłem we wczorajszym dniu, z tego stanu 11 rybek zabrałem do domu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597134_20.jpg)

Mimo złamanej szczytówki, jestem zadowolony, popływałem, po nocnej zmianie dzień wykorzystałem na swojej pasji, której jest wędkarstwo i obcowanie z naturą w naturalnym otoczeniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597135_21.jpg)

Powrót do domu, najgorsza część mojej wyprawy, wejście na górę z całym majdanem. Jeszcze jedno zdjęcie mojego zbiornika, na którym wędkuję. I powrót do domu, do codzienności.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5597136_22.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.07.2016, 11:40
Zaraz posypią się gromy ;)
Fajne masz to łowisko,cisza spokój ,ale chyba musisz zmienić taktykę
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.07.2016, 11:48
Ja się tym nie chwalę, że biorę ryby. Po prostu piszę to co robię, po to jest mój wątek Pyza na swojskich wodach i przedstawiam rzecz taką jaką jest. Jak biorę to biorę, jak wypuszczam to wypuszczam i to nikogo nie powinno obchodzić. Ani nie będę się z tym krył, jestem po prostu sobą. Co do łowiska, taktyka taktyką, po prostu trzeba poświęcić noc, na tym łowisku, żeby złowić większą rybę. Tak z marszu i to w dzień ciężko o duże ryby, w tym czasie na tym łowisku. Chyba, że przypadek i tak jak koledzy u nas na forum łowią, jedną rybę przypadkiem na sesję. Ale to nie jest wyczyn, tylko po prostu szczęście. Ja łowię systematycznie, to co jest na moich wodach, mam takie porównanie, bo u mnie są same leszcze, a u innych kolegów na komercjach same karpie.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Awek w 12.07.2016, 11:52
Zaraz posypią się gromy ;)
Fajne masz to łowisko,cisza spokój ,ale chyba musisz zmienić taktykę
Według mnie taktyka jest dobra, tylko pora dnia zła, opłaciłem ostatnio (pewną wodę stowarzyszenia), karpi jest sporo ale weź spróbuj się do nich dobrać za dnia - bardzo ciężko o branie (za dnia same leszcze, płocie i jazie) natomiast nocą zbiornik ożywa i karpie współpracują, myślę że na Sylwka wodzie może być podobnie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.07.2016, 11:54
masz racje woda wodzie nie równa , ale i w dzień powinny większe leszcze wejść w zanętę.
Ale i pogoda niestabilna swoje robi , za duże skoki temp. się zaczynają robić .
Wczoraj u mnie o 3. rano na termometrze było 8 stopni, a o 9.00 25.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.07.2016, 11:57
Zaraz posypią się gromy ;)
Fajne masz to łowisko,cisza spokój ,ale chyba musisz zmienić taktykę
Według mnie taktyka jest dobra, tylko pora dnia zła, opłaciłem ostatnio (pewną wodę stowarzyszenia), karpi jest sporo ale weź spróbuj się do nich dobrać za dnia - bardzo ciężko o branie (za dnia same leszcze, płocie i jazie) natomiast nocą zbiornik ożywa i karpie współpracują, myślę że na Sylwka wodzie może być podobnie.




Według mnie, żadna pora dnia nie jest zła, tutaj chodzi o wytypowanie łowiska. Często ryby za dnia i w nocy, przebywają w diametralnie różnych miejscach. Ten co pozna te miejscówki to porządzi :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.07.2016, 12:01
Ja się tym nie chwalę, że biorę ryby. Po prostu piszę to co robię, po to jest mój wątek Pyza na swojskich wodach i przedstawiam rzecz taką jaką jest. Jak biorę to biorę, jak wypuszczam to wypuszczam i to nikogo nie powinno obchodzić. Ani nie będę się z tym krył, jestem po prostu sobą. Co do łowiska, taktyka taktyką, po prostu trzeba poświęcić noc, na tym łowisku, żeby złowić większą rybę. Tak z marszu i to w dzień ciężko o duże ryby, w tym czasie na tym łowisku. Chyba, że przypadek i tak jak koledzy u nas na forum łowią, jedną rybę przypadkiem na sesję. Ale to nie jest wyczyn, tylko po prostu szczęście. Ja łowię systematycznie, to co jest na moich wodach, mam takie porównanie, bo u mnie są same leszcze, a u innych kolegów na komercjach same karpie.

Pozdrawiam



Pyza, jak zwykle dyplomatyczny... Jak wiadomo od zarania dziejów, szczęście sprzyja LEPSZYM ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.07.2016, 12:04
Zaraz posypią się gromy ;)
Fajne masz to łowisko,cisza spokój ,ale chyba musisz zmienić taktykę
Według mnie taktyka jest dobra, tylko pora dnia zła, opłaciłem ostatnio (pewną wodę stowarzyszenia), karpi jest sporo ale weź spróbuj się do nich dobrać za dnia - bardzo ciężko o branie (za dnia same leszcze, płocie i jazie) natomiast nocą zbiornik ożywa i karpie współpracują, myślę że na Sylwka wodzie może być podobnie.




Według mnie, żadna pora dnia nie jest zła, tutaj chodzi o wytypowanie łowiska. Często ryby za dnia i w nocy, przebywają w diametralnie różnych miejscach. Ten co pozna te miejscówki to porządzi :)

Wątpię Jedrula aby rybom chciało się żerować w gorące ( ponad 30stponi ) i parne dni w samo południe ;)
Skoro człowiek nie ma chęci na jedzenie to i ryby raczej też ;)
z tymi nocami to zauważyłem, ze duża część wędkarzy, ślepo w nie wieży , a to nie zawsze sie sprawdza.
Nie twierdze, oczywiście , ze tu tak jest.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.07.2016, 12:06
Mylisz się stary, nie raz się przekonałem, że można ładnie połowić w największy upał. I wcale nie chodzi mi o drobnicę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Awek w 12.07.2016, 12:10
Mylisz się stary, nie raz się przekonałem, że można ładnie połowić w największy upał. I wcale nie chodzi mi o drobnicę.
Zdarzyło mi się połowić w samo południe piękne karpie metodą zig rig, (moja galeria), ALE ta metoda nie działa na wszystkich zbiornikach, muszą być spełnione pewne kryteria (według mnie odpowiednia głębokość i przejrzystość wody), także woda wodzie nierówna!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.07.2016, 12:11
Może i tak , nie wątpię, że nie może tak być.
Jednak wiem, ze mnie nigdy nie wygonisz nad wodę na wędkowanie w taką pogodę ;)
zdechnąć idzie :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.07.2016, 12:17
Ja tam upał lubię, moczę kulasy i pływam przy okazji :D Szukam ryb w bardzo głębokich miejscach. Dobrze, jak taką pogodę poprzedzają silne wiatry. Woda wtedy w niższych partiach jest przemieszana i nie występuje strefa beztlenowa, jest również chłodniejsza, ale tego nie muszę mówić. Jak zagra nam pogoda, ciśnienie jest dobre, to naprawdę można fajnie połowić pomimo mocnego upału.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.07.2016, 12:41
Jędrula wierze Ci :) Ale po prostu nie lubię takiej pogody i szukam chłodu i cienia.
Dlatego wole wczesne pory dnia max do 9
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.07.2016, 12:42
Witam ponownie

Są dwa zbiorniki na które jeżdżę, bo lubię takie wyzwania. Jeden jest 5 km od Kielc, drugi jest 7 km od Kielc. Ogólnodostępne obydwa, nie zarybiane, to nie łowiska specjalne, czy komercyjne gdzie ryb jest pełno. Wszyscy wędkarze mieszkający w Kielcach tam jeżdżą, rybę wybierają, to łowienie na takich zbiornikach jest dla wędkarza wyzwaniem. Dopiero łowiąc w nocy na tych zbiornikach, można liczyć na dużą rybę. W dzień też można złowić dużą rybę, ale to będzie przypadek - szczęście... Jakby tak jak mówią koledzy pora dnia nie była ważna dla połowu ryb, to ludzie by na noc nie jeździli tylko spali w domu. A dlaczego jeżdżą na noc? I na takich wodach ogólnodostępnych, tylko rybą złowioną z nocy można pochwalić się na tym forum. Z dnia są tylko przypadki. Ja dwa lata już nie byłem na nocnej wyprawie na ryby, bo od dwóch lat pracuję w cztero - brygadówce, ale w tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch lat, pojadę na noc na ryby, z naszym kolegą z forum - Piotrkiem. I zobaczymy, co w nocy bierze. To będzie takie porównanie, do mojego z marszu dziennego łowienia. Do tego celu dzisiejsze zamówienie, które mi przed chwilą przyszło - kg kulek 10 mm, do podnęcenia miejscówki, w dzień będę łowił na te kulki, zaś nocą założę pelet 14 mm, tego samego smaku i producenta, dip kraba, który też kupiłem, torebki PVA - przynęty jak do połowu nocą większe, no i zobaczymy czy w nocy złowię coś większego niż w dzień. Nie mogę się doczekać tego wyjazdu, nocnego. Dziękuję Piotrkowi, za to, że wspólnie będziemy mogli powędkować w nocy i zabierze mnie ze sobą na nocny wyjazd :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/455/5598351_IMG_20160712_120809.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kroszo w 12.07.2016, 12:43
Pyza, super wątek ale błagam...nie wrzucaj za każdym razem zdjęcia swojej owłosionej klaty bo to psuje fajne fotorelacje.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.07.2016, 12:55
Pyza, super wątek ale błagam...nie wrzucaj za każdym razem zdjęcia swojej owłosionej klaty bo to psuje fajne fotorelacje.

Nie ma sprawy, nie zwróciłem nawet na to uwagi, robię relację taką jaką w rzeczywistości jest a latem przy temperaturze 30 stopni, cały czas siedzę na rybach w spodenkach, tylko mam czapkę na głowie, aby chronić przed słońcem. Zwrócę na to uwagę, w razie co, do zdjęcia ze swoją osobą, założę koszulkę :) A relacja relacją i tak cały mój wątek zostanie wkrótce usunięty.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Awek w 12.07.2016, 12:59
Pyza będę trzymał kciuki żebyś coś wyrwał tej nocy z tej twojej trudnej wody, myślę że pellet 14mm to dobra opcja, może choć trochę utrudni brania tym małym leszczom, dobrze zasiej kulkami + ziarna i czekaj na miśka, powodzenia!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 12.07.2016, 14:19
Świetna relacja. Tak trzymaj.
Powodzenia na nocce - oby karpie zaatakowały ! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 12.07.2016, 15:20
A relacja relacją i tak cały mój wątek zostanie wkrótce usunięty.

Pozdrawiam
A to dlaczego?
Jako stały fan twoich relacji znad wody domagam się rozwinięcia taj informacji. >:O
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.07.2016, 16:12
) A relacja relacją i tak cały mój wątek zostanie wkrótce usunięty.

Pozdrawiam

Sylwek, dawkujesz napięcie jak w jakimś filmie grozy! :D Czemu Twój wątek zostanie usunięty???
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.07.2016, 16:14
Sylwek lubi tak od czasu do czasu napisać, że mu wątek skasują albo go zbanują. Taki już Pyzy urok ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 12.07.2016, 16:44
Pyza ma kilka uroków :)

Jeśli ktoś by napisał, że łowi na wodach ogólnodostępnych, a nie komercyjnych, gdzie ryb jest pełno, Pyza bez zawahania kliknie:

Lubię to! ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 12.07.2016, 19:20
Bardzo ładnie połowione  :bravo:
Sylwek, mam pytanie, ta siatka na ryby, jakiej jest długości?
Szukam jakiejś niedrogiej na zawody, dlatego pytam.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 12.07.2016, 19:56
Jak zwykle fajna relacja, ale fotki z widokami pierwsza klasa, a i rybki jakieś znalazły się :) :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 12.07.2016, 20:51
Pyzka! :) :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 12.07.2016, 20:56
Sylwek możesz przestać mnie wpieniać >:O
Czytam , patrzę na foty i od razu mam chęć jechać na ryby , a tu praca, dom itd :)

Tak serio to super robotę robisz .
Mega plus i dalej rób Kolego swoje :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.07.2016, 20:59
Sylwek możesz przestać mnie wpieniać >:O
Czytam , patrzę na foty i od razu mam chęć jechać na ryby , a tu praca, dom itd :)

Tak serio to super robotę robisz .
Mega plus i dalej rób Kolego swoje :thumbup: :beer:




Spokojnie, Sylwek lubi takie komentarze pod swoim adresem. Na bank zostanie, tylko droczy się chłopina... bo lubi... :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 13.07.2016, 14:37
Mylisz się stary, nie raz się przekonałem, że można ładnie połowić w największy upał. I wcale nie chodzi mi o drobnicę.
Mamy podobne doświadczenia.
Kwestia odporności(naszej) na warunki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.07.2016, 10:57
Stworzyłem nowy wątek na temat zabierania ryb. Dość offtopa.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5013.msg151796#msg151796
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.07.2016, 11:00
Bardzo ładnie połowione  :bravo:
Sylwek, mam pytanie ta siatka na ryby jakiej jest długości ?
Szukam jakiejś niedrogiej na zawody, dlatego pytam.

Witam

Na wstępie chciałem powiedzieć, że sporo wpisów, dużo czytania, ciekawe opinie i odpowiedzi, w czasie mojej nieobecności, piszcie sobie dalej, mi to nie przeszkadza. Robert, co do siatki i jej długości - ta w której ostatnio trzymałem ryby do wzięcia do domu, ma długość 1.60 m i powtórzę - trzymam w niej ryby tylko te, które biorę do domu. I ta siatka jak wiele innych siatek, nie nadaje się do przechowania ryby tak, żeby później można było zrobić zdjęcie i ryby wypuścić. Ryby i tak będą pokaleczone przez takie siatki. Szkoda tylko ryby, przekonałeś się sam na własnej skórze. Pamiętasz, zwróciłem Ci na to uwagę, już zapomniałem o tym, ale jak coś to przepraszam jeszcze raz. Najlepiej ryby, które wypuszczamy nie trzymajmy w siatce, zróbmy zdjęcie i wypuszczajmy, bo po co im dodatkowy stres w siatce i dodatkowe pokaleczenia? W razie co jeśli chcesz kupić siatkę, na zawody, bo taka siatka się przydaje i jest konieczna i wymagana, to jest dużo fajnych siatek. Ja stosuję na zawody na które jeździłem, takiej siatki wyczynowej.
wrzucam link mojej siatki w której pływają ryby i są to ryby, trzymane podczas zawodów i wypuszczone z powrotem do wody. Za chwilę, zakupie sobie na allegro worek do przetrzymywania większej ryby, żeby się nie kaleczyła, później fotka i ryba wróci do wody. Oczywiście worek, będzie mi potrzebny łowiąc w nocy.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=306.msg49757#msg49757 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=306.msg49757#msg49757)

~~~

Co do przebywania aktualnie na forum - mojej znikomej aktywności - pracuje na II zmianie, nie jestem rannym ptaszkiem, lubię sobie pospać :) Jak wiecie, wybieram się od dwóch lat pierwszy raz na noc i to już w ten weekend, więc muszę trochę ogarnąć temat z przygotowaniem się na tą nockę. I mam trochę roboty z przygotowaniem sobie rzeczy pod łowienie w nocy.

Musiałem odkurzyć sobie stare lampy słoneczne i jakoś to zamontować na moim tripodzie. Nie te czasy, że przy świeczkach będę w nocy siedział przy wędkach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/456/5614124_IMG_20160714_100500.jpg)

Akumulatory podładowane, lampa świeci, jedna na bank będzie tutaj z tyłu, do podświetlenia stolika przy tripodzie, z przodu będzie druga, ewentualnie tą z przodu przeniosę na swoje stanowisko do stolika, ale to zobaczę nad wodą, na razie zrobiłem przymocowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/456/5614123_IMG_20160714_100545.jpg)

Podajniki Mikado 110 g, musiałem powycinać żeberka, po przewiercać. Będę łowił w nocy na nie, nakładał kiełbaski z grubszymi peletami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/456/5614122_IMG_20160714_100606.jpg)

Musiałem znaleźć, starą dentkę, powycinać pierścienie, odpowiedniej szerokości, nie będę żyłki klipował, będzie przytrzymana gumą. Kilka nie dużych przeróbek, a tyle czasu to zajmuje.. a po południu praca zawodowa, tak mało czasu. I teraz jest już godzina 11, przypomniałem sobie, że muszę zejść do piwnicy, namoczyć ziarna, niech się moczą całą dobę do jutra. Jutro znów będę je gotował, bo do soboty jak rzut beretem i muszę mieć wszystko przyszykowane na nocną wyprawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/456/5614121_IMG_20160714_100630.jpg)

Więc zmykam, przed pracą szykuję się dalej. Ładuję akumulatory, a Wy koledzy prowadźcie sobie dalej ciekawy temat.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 14.07.2016, 13:29
hehehe... dobry patent z tą lampą :p
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.07.2016, 11:15
Witam

A oto dalsza część moich przygotować do jutrzejszego wyjazdu na noc, dla kolegów którzy śledzą mój wątek i kibicują mi w złowieniu w tym sezonie pierwszego karpia, dzikiego karpia:

A, że dzisiaj też mam II zmianę, to przed pracą muszę ogarnąć trochę spraw związanych z jutrzejszym wyjazdem na ryby.

Pamiętacie koledzy moje dwie złamane szczytówki przy Shimano? Wziąłem je do pracy, w czasie przerwy śniadaniowej miałem je przyszlifować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623612_IMG_20160715_105505.jpg)

Tak wyglądają badyle wystające ze złamanej szczytówki, nie dało się tego bardziej skrócić nad wodą i musiałem tak łowić do końca dnia. Żyłka często mi się zaczepiała o ten wystający element. Więc postanowiłem to w pracy dokładnie przyciąć. Do momentu gdy nie zakupię nowych szczytówek, będę łowił właśnie na te szczytówki metodą gruntową z wykorzystaniem sygnalizatorów brań.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623611_IMG_20160715_105446.jpg)

Poświęciłem przerwę śniadaniową w pracy, taki oto efekt mojej pracy. Idealnie pod kątem, niczym z linii fabrycznej :D Teraz śmiało będę mógł zarzucać zestaw, nie przejmując się o zaczepienie żyłki przy wystającym kawałku. Problem z głowy, dopóki nie kupie nowych szczytówek. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623616_IMG_20160715_105404.jpg)

Powiązałem sobie dzisiaj na szybkiego trochę przyponów z żyłki, bo miałem tylko z triggalink bungee i plecionki, bo nad wodą nie ma czasu na takie pierdoły. Mamy odpoczywać, relaksować się.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623614_IMG_20160715_105416.jpg)

Po 24 h moczenia kukurydzy z grochem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623615_IMG_20160715_105533.jpg)

Oraz konopii.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623617_IMG_20160715_105546.jpg)

Wstawiłem przed chwilą to wszystko na palnik, niech się gotuje, a ja w spokoju wypiję kawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5623613_IMG_20160715_105600.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.07.2016, 11:25
Brawo!
Ja też sobie konopie właśnie moczę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 15.07.2016, 11:33
duże pętelki Pyza przy tych pushstopach
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 15.07.2016, 11:56
duże pętelki Pyza przy tych pushstopach
W niczym to nie przeszkadza
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 15.07.2016, 12:00
wolę aby węzeł był schowany w przynęte
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.07.2016, 12:10
Duże pętle nie przeszkadzają wcale, wolę mieć pelet na dużej pętli, w razie gdy pelet jest dłużej w wodzie i drobna ryba skubie lub zasysa duży kawałek peletu i nie jest w stanie go połknąć, to nam żyłka w środku peletu nie przetnie miękkiego peletu na pół, takiego który już leży trochę w wodzie i jesteśmy pewni, że pelet dalej tam będzie. Można też pętelkę chować w środku peletu lub przynęty, lecz ja będę stosował twardy pelet wiercony już małą dziurką i to supełek co wiążę, wiążę go podwójnie, aby mi pushstop nie spadł, dlatego schowany w twardym pelecie, przy małej dziurce, pętelka mi nie przejdzie, bo pęknie pelet, dlatego pętelka jest większa a supeł jest bliżej haka i tak jest odpowiednie ustawienie przynęty na włosie a rybom to nie przeszkadza i nawet tego nie zauważa, no chyba, że wędkarzowi to przeszkadza, ale to już jego sprawa, nie moja.

Pozdrawiam

idę to ziarno wyłączyć, bo mi się rozgotuje... Wole twardsze niż ciapę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wenszu87 w 15.07.2016, 12:16
Pyza, chyba bardziej nie mogę się doczekać Twojej nocki niż Ty sam :D
Liczę na porządną fotorelację, w końcu będziesz miał dwie ręce do pomocy. Powodzenia w polowaniu na dzikusa!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.07.2016, 12:22
Pyza, chyba bardziej nie mogę się doczekać Twojej nocki niż Ty sam :D
Liczę na porządną fotorelację, w końcu będziesz miał dwie ręce do pomocy.

Panowie, takie zwierzenia to na pw proszę :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 15.07.2016, 12:32
Hehe zapowiada się romantycznie :P Pyza nie zapomnij narobić fotek krajobrazów bo widoki masz cudne
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.07.2016, 12:41
Dziękuję koledzy, jakaś relacja będzie.
Co do przynęt jak widzicie na zdjęciu, jedna przynęta wyżej schowana, druga tak jak lubię, pętla większa, podwójny supeł, który używam nad przynętą. W razie zmiany przynęty można odzyskać przynętę nie tracąc jej i nie uszkadzając przy tym. Można wymienić na inną. Zaś jeśli będziemy trzymać supeł w środku przynęty, nie ściągniemy jej i uszkodzimy ją w ten sposób. Chodzi oczywiście o drogie przynęty, Pop Up, które nie kiedy z powrotem użyte dipuje i nadają się do ponownego łowienia. Dlatego wiąże wiele przyponów, nad wodą zakładam przypon i używam takiego przyponu w zależności od tego jakiej przynęty będę stosował. Dlatego mam przypony z dużymi pętelkami, z mniejszymi pętelkami, dłuższe oraz krótsze. Ale tak jak mówię, do twardych peletów, gdzie jest maluteńka dziurka używam dużej pętli, która nie przechodzi mi przez pelet, pelet mi wtedy nie pęka, mogę go odzyskać, tak jak na zdjęciu, przynęta niżej, gdzie podwójny supeł jest tuż przy przynęcie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5624474_IMG_20160715_122238.jpg)

To jedno z kilku pudełek z tego sezonu, nie które Pop Up, można ponownie wykorzystać po zadipowaniu, resztę można zmielić, wykorzystać do miksu, do zanęty PVA. I wtedy będziemy mieli super zanętę - wielokolorową i wielosmakową.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/457/5624472_IMG_20160715_122331.jpg)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 15.07.2016, 18:46
No Pyza towaru nagotowałeś... :D Dobrze, dobrze, zbieraj siły do spomba, bo ja też mam pół wiadra do wrzucenia. A jak Ci jeszcze żona zrobi eksmisję z zamrażarki jak ostatnio to będziesz miał co robić. :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 15.07.2016, 20:27
Sylwek tylko nie zapomnij latarki czołówki :)
Ja ostatnio na nockę zabrałem wszystko ... oprócz latarki >:O
Na szczęście jest telefon , a w nim latarka , co prawda czołówki mi bardzo brakowało .
Połamania :narybki: :fish: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 18.07.2016, 10:45
Sylwek jaki wynik nocki ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.07.2016, 10:50
Chyba karp go wciągnął... :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Chub w 18.07.2016, 14:25
Jaki karp?
Ryby nie brały więc :beer: :beer: :beer:
Teraz śpi ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 18.07.2016, 15:26
Albo Pyza tak się zaparł bo jak miał być karp to będzie karp, że jeszcze siedzi. A my tu czekamy na relację jak na rozpoczęcie walki Gołota-Tayson

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 18.07.2016, 16:22
To nie karp go wciągnął. Melanż go wciągnął i jeszcze % trzymają. Podleczy się i coś napisze.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 18.07.2016, 16:36
Niestety, Pyza to abstynent. Nie pije i nie pali.  A szkoda. ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 18.07.2016, 17:12
Niestety, Pyza to abstynent. Nie pije i nie pali.  A szkoda. ;D
To po co na ryby jeździ


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.07.2016, 21:21
Witam

Kolejny pechowy wyjazd, część dalsza... Dla kolegów, którzy lubią czytać mój wątek - to zapraszam!

Z kolegą Piotrkiem wybrałem się wspólnie na nocne wędkowanie. Jak widzicie na zdjęciu, trochę mojego sprzętu, od dwóch lat nie byłem na nocce, to trochę tego sprzętu doszło. A ograniczyłem się do najważniejszych rzeczy :D Piotrek po mnie przyjechał, załadowaliśmy mój sprzęt, chwila jazdy, łowisko nie daleko Kielc, nowe miejsce, w którym jeszcze nie wędkowałem. Po prostu pojechałem w miejsce w którym tydzień wcześniej, Piotrek złowił ładnego karpia - ponad 8 kg. Oczywiście woda ogólnodostępna. Tak się podjarałem tym wyjazdem, że w końcu będę mógł powędkować w nocy w towarzystwie kolegi Piotrka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649637_1.jpg)

Wiadro zanęty, które przygotowałem. Trzeba podsypać trochę rybkom do żarcia. Oczywiście miejscówka Piotrka była zajęta, wędkarzy powiem brzydko było w chuj, trzeba było siąść tam, gdzie było wolne miejsce na łowisku. Bo ryba na tym łowisku często brała, telefony komórkowe, plotki ludzi i całe łowisko ludzi, w pogoni za karpiem -  ze mną na czele. A więc zanęcę najpierw koledze Piotrkowi stanowisko, które miał obok mnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649642_2.jpg)

Piotrek pomału zaczął się rozkładać, a ja mu trochę podsypałem. Połowę tego co miałem :D A co tam, trzeba się z kolegą podzielić :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649638_3.jpg)

Trochę ciężkiej pracy, Piotr łowisko ma zanęcone.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649640_4.jpg)

Jeszcze kilka rzutów. Biorę resztę, zanęcę sobie teraz swoje stanowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649639_5.jpg)

Rzucałem aż się zmęczyłem. Zostało mi na samym dnie resztka. Nagle rzut, ściągam rakietę, a tu zwijam samą plecionkę. Rakieta FOXa poszła się je*ać... Jeszcze nie zacząłem łowić, a już odechciało mi się wędkowania. Tak się wkurwiłem. Co wyjazd to straty. Trudno.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649644_6.jpg)

Trudno, zwinąłem plecionkę, rozebrałem się. Zobaczę, może tam jest płytko. Piotrek mówił, że jest ponad 3 m, ale popłynę to zobaczę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649643_7.jpg)

Tak jak powiedziałem, tak też zrobiłem, przynajmniej sobie popływałem. Woda była ciepła, a łowisko na noc zanęcone i sobie myślę. Dość, że zerwałem spoba, to jeszcze się nie otworzył, dlatego poszedł na dno... Bo jakby się otworzył, to by nie zatonął, bo puste spoby FOXa nie toną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649641_8.jpg)

No nic, trzeba było rozłożyć swoje stanowisko, Piotrek już był rozłożony, bo rozkładał się gdy ja nęciłem. Rozłożyłem stanowisko, na parasol narzuciłem tropik, pogoda była do bani, większość dnia padało.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649646_9.jpg)

Wędki mokły, zero wskazać na sygnalizatorach... Wędkarze jak na zawodach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649660_10.jpg)

Mata moknie, miarka moknie, podbierak nie był użyteczny a też mókł :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649659_11.jpg)

Przynajmniej ja mam sucho pod swoim parasolem, a zapowiadał się cały dzień z taką pogodą...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649661_12.jpg)

Później przestało padać, Piotrek miał maszynkę. Zrobiliśmy sobie kawkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649647_13.jpg)

Zrobię sobie PVA na noc, wziąłem wiadro z przynętami. Musze zrobić kilka kiełbasek na nocne łowienie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649648_14.jpg)

Kruszarka w ruch, kulki i pelety do mielenia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649651_15.jpg)

Trochę pracy i mamy mix do nabijania torebek i siatki PVA.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649650_16.jpg)

Z torebek PVA zrobiłem kilka kiełbasek, na jedną wędkę na noc wystarczy. Strzykawka, żeby wtrysnąć jakiś dip przed rzutem do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649654_17.jpg)

Piotrek miał jakieś podciągnięcie, ale, że był pod parasolem, to nie zdążył w zacięciu ryby... Chociaż chłopak miał jakiś odjazd, nie tak jak ja... Po prostu bezrybie... :D Później przyjechali znajomi Piotrka, jeden kolega w raz z Piotrkiem stanął na jego stanowisku, wspólnie wędkowali z jednego miejsca. Niestety inni musieli przejść na drugą stronę zbiornika z całym majdanem, tam gdzie były na noc wolne stanowiska.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649657_18.jpg)

Ciągle padało, zrobiło się ciemno, Piotrek znów miał jakieś branie, ale nie zaciął... Raczej to ryba się zacięła. U mnie znów cisza, łowiłem na większe przynęty, jak karp to ma być karp, a nie jakiś gruźlik - leszczyk :D Jego kolega, też w tamtym tygodniu jak wędkował z Piotrkiem, też złowił karpia takiego około 6 kg. Mówił, żeby się nie piep*rzyć z drobnymi przynętami. Zakładał kulki 20 mm, więc ja postanowiłem też łowić na duże przynęty. Niestety z marnym skutkiem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649655_19.jpg)

Ryba nie bierze, zimno jak cholera, pada co jakiś czas, przynajmniej ja mam sucho i światło, które zamontowałem na tripodzie z lamp, które prezentowałem wcześniej i również miałem je przy stoliku. Zbiornik nie duży, było nas kilku łowiących na noc. Nikt nic nie złowił, nawet nie było słychać żadnych dźwięków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649656_20.jpg)

Rano się rozwidniło, Piotrek miał jeszcze dwa brania, jednego nie zaciął, z drugiego brania jakiś większy leszcz mu się spiął. Na bank to był leszcz, bo było pełno śluzu na jego przyponie. Ja miałem dwa podciągnięcia, ale zaciąłem a ryby nawet nie czułem. Jakaś drobnica skubała przynętę, albo ryba przepływała obok i zahaczyła o żyłkę :D Ja postanowiłem przejść się tam, gdzie woda wychodzi z zalewu, jak na zdjęciu - ta wanna - bo wszystko co pływa na tym zbiorniku wpada do tej wanny, pomyślałem sobie, że może w nocy ten spob się otworzył i popłynął z prądem do tej "wanny". Niestety, ale tam go nie było :( Wróciłem na stanowisko, o 7 rano już nie było sensu siedzieć, bo ryba nie brała, na tylu wędkarzy co było i każdy wsypał zanęty, tak jak ja, to ryba miała co żreć na tym łowisku i było nas za dużo i za głośno. Niestety... Więc postanowiliśmy jechać do domu. Reszta wędkarzy została, nowi w niedzielę zaczęli się zjeżdżać, wszak poszła taka plotka, czy prawda - że ryba tutaj  bierze, lecz nie dla mnie :D Przychodzi taki dzień, że się wraca jak to się mówi o kiju, ten dzień nadszedł. I oby było ich jak najmniej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649658_21.jpg)

Pozdrawiam

PS. Szczególnie pozdrowienia dla Piotrka, który mnie zabrał na to łowisko. Dziękuję Ci za to, że wspólnie mogłem z Tobą powędkować. Ryba nie brała, ale jeszcze wspólnie razem połowimy. Dziękuję jeszcze raz.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 18.07.2016, 21:35
Ale sprzętu  jak na jedną noc ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.07.2016, 21:36
Dzięki za relacje.
Jak zawsze ciekawa i obszernie utrwalona (foto).
Jak spaść to z wysokiego konia.
Cel ambitny więc kibicuję Ci nadal.
W końcu dopadniesz "swojego" dzikiego karpia :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 18.07.2016, 21:37
Sylwek nieraz tak bywa. Ja też w niedziele wyzerowałem :'( ale za tydzień bedzie lepiej :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 18.07.2016, 21:39
Tak tez bywa, takie hobby ;) Ja już dawno stwierdziłem, że ryby to france. W tym roku zaliczyłem jak do tej pory jedną nockę, również bez najmniejszego brania ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 18.07.2016, 21:42
Jak usłyszałem  nad wodą ,,k...wa, zapomniałem..." to od razu pomyślałem, że za tydzień biorę przyczepę... :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 18.07.2016, 21:44
Pyza masz pecha.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.07.2016, 21:54
Co Wy chłopaki chcecie :D? Czy to jest dużo? Przynajmniej mi było ciepło i sucho :) Opiszę to, co wziąłem:
Pokrowiec z 4 wędkami
Podbierak
Parasol Radical
Duża torba Daiwy - na noc ubrania i jedzenie
Siatka wyczynowa w torbie Daiwy (tej drugiej)
Elektrostatyk krzesło
Stolik
Tripod
Reklamówka a w niej tropik
Dwie lampy solarne, żeby mi świeciły w nocy
Menażka do podgrzewania posiłków
Moje ulubione wiadro z zanętami
Drugie wiadro z przynętami, dipami i przyborami PVA
Plecak, a w nim podajniki, 4 kołowrotki, 3 sygnalizatory brań, bo jeden wziąłem zapasowy, swingery, proca, piórnik z przyponami i akcesoria wędkarskie.
Wszystko, co potrzebne nad wodą. I tak ograniczyłem się, jak tylko mogłem... Piotrek, jak to zobaczył, to faktycznie powiedział, że mógł wziąć przyczepę :D Ale panowie i tak wszystkiego nie wziąłem, bo zapomniałem stolika Prologic do tripoda, ale zastąpiłem go wiadrem po zanęcie. Piotrek podsunął mi ten pomysł :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/458/5649637_1.jpg)

Dziękuję kolegom, że się podobało, myślę, że już taki pechowy wyjazd się nie powtórzy i będzie coraz lepiej. :) Ale to takie hobby, takie życie, raz jest lepiej, a raz gorzej. Trzeba to po prostu przeżyć.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 18.07.2016, 21:59
Pyza, opis bomba, jak zawsze. Wiesz, dlaczego tyle osób czyta Twoje relacje (przynajmniej ja )? Bo są takie jak nasze (moje) sesje.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.07.2016, 22:04
Pyza opis bomba, jak zawsze. Wiesz dlaczego tyle osób czyta Twoje relacje (przynajmniej ja )? Bo są takie jak nasze (moje) sesje.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Dzięki, przedstawiam to tak, jak jest, nie owijam w bawełnę. Do końca roku macie co czytać, więc wchodźcie na mój wątek :) Zapraszam! Czytajcie! Komentujcie! Bo wszyscy podobnie wędkujemy :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 18.07.2016, 22:07
Pyza bardzo lubię Twoje relacje i proszę nie odbieraj tego co napiszę jak ataku na Twój styl.

Używasz skomplikowanych zestawów i bardzo drogich zanęt/przynęt.
Nie przynoszą one zamierzonych efektów.
Nie zastanawiałeś się, żeby spróbować łowić na proste zestawy?

Czasami mam wrażenie, że za bardzo kombinujesz.

Pozdrawiam
Paweł

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 18.07.2016, 23:09
Jak zwykle relacja bomba!
Sprzętu mnóstwo
Jak ja na nocki jadę, mam o wiele mniej
Szkoda, ze ten karp nie podszedł, ale z każdym wyjazdem jest coraz bliżej!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 18.07.2016, 23:28
No wiadomo , że na nocki lub wielodniówki dochodzą jeszcze, rzeczy które pomogą nam wędkować komfortowo, a z opisu wcale tak dużo tego nie miałeś,ale zdjęcie , przeraża ;) ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 19.07.2016, 00:05
A widział kto zawodników jak jadą na Grębowie na stanowiska po losowaniu tymi swoimi wózkami z napędem akumulatorowym hehe,  tamci to dopiero maja sprzetu.  Ja sam też mam sporo ale niektórzy zawodnicy to masakra 6 godzin łowienia a 50 kg sprzetu, łowia na jedną wędkę a mają w pokrowcu 4 gotowe. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 19.07.2016, 06:02
Będzie jakiś film z Grębowa?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 19.07.2016, 06:41
Zapytaj w wątku  Matrix & Baitbox Feeder Cup 2016 maja tam zawody sobota i niedziela, może coś wstawia.  Na YouTube jest sporo filmów z tego łowiska. Ja osobiście byłem tam w tym roku 6 razy i polecam. W czwartek będę to pewnie jakieś zdjęcia wstawię w wątek wyniki nad wodą.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 19.07.2016, 19:37
Witam

Może nie o rybach, ale szybki wypad do lasu na jagódki :)

Ostatnio byliśmy z żoną pojeździć rowerami, naszą ulubioną ścieżką przez las. Było kilka grzybków, przy okazji znaleźliśmy miejsce z dużymi jagodzinami :) A więc wybraliśmy się dzisiaj również na rowery, ale typowo na jagódki. Bezpośrednio po pracy, żona już na mnie czekała przed miejscem gdzie ja pracuję. 10 minut na rowerze i jesteśmy w lesie. Zobaczcie jakie ładne miejsce znaleźliśmy z jagodami, jagódki ładne i duże jak na ten las no i pełne krzaki, widać, że nikt tutaj nie chodzi. Mieliśmy z żoną ochotę na własnoręczne bułki z jagodami oraz pierogi z jagódkami, a że jagody drogie - około 12/14 zł za 1l, więc postanowiliśmy sami nazbierać jagód.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5657281_IMG_20160719_191817.jpg)

Zobaczcie jaki ładny krzak pełen jagód. Więc nie było problemu ze zbieraniem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5657284_IMG_20160719_191445.jpg)

Zbieraliśmy tradycyjnie rękami, jagody były dojrzałe więc dlatego niektóre pękały mi w dłoniach. A że mam wielkie łapy, musiałem delikatnie zrywać jagody z krzaka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5657283_IMG_20160719_173704.jpg)

Nie całe 2,5 godziny i uzbieraliśmy razem z żoną 4 l dużych i czystych jagód. Jutro bułki z jagodami, pierogi. MNIAM!!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5657282_IMG_20160719_190422.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 19.07.2016, 19:43
To kiedy te bułki i pierogi będą? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 19.07.2016, 19:45
To kiedy te bułki i pierogi będą? :)

Piotrek jak pojedziemy razem w tym tygodniu na ryby, to Ci bułkę i pierogi wezmę :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 19.07.2016, 19:45
Piękne jagody  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 19.07.2016, 19:51
Piękne jagody  :thumbup:

Dzięki Robert! Te jagody są faktycznie spore i to w kieleckim lesie. Dziwne, że te kobiety co zbierają zbieraczkami jagody i niszczą krzaki, jeszcze nie wyczaiły tego miejsca, w którym dzisiaj zbieraliśmy. Jakbym im pokazał to miejsce, to by zbieraczkami całe jagodziny z liśćmi opieprzyły... żeby tylko sprzedać. My z żoną uzbieraliśmy te 4 l i nam wystarczy do naszych potrzeb :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 19.07.2016, 19:56
Piękne jagody  :thumbup:

Dzięki Robert! Te jagody są faktycznie spore i to w kieleckim lesie. Dziwne, że te kobiety co zbierają zbieraczkami jagody i niszczą krzaki, jeszcze nie wyczaiły tego miejsca, w którym dzisiaj zbieraliśmy. Jakbym im pokazał to miejsce, to by zbieraczkami całe jagodziny z liśćmi opieprzyły... żeby tylko sprzedać. My z żoną uzbieraliśmy te 4 l i nam wystarczy do naszych potrzeb :)

I właśnie za to, że nie używaliście grzebienia dostaliście z żoną  :thumbup:

PS
U nas większość krzaczków w lasach jest wyczesana  >:(
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 19.07.2016, 21:22
To kiedy te bułki i pierogi będą? :)

Piotrek jak pojedziemy razem w tym tygodniu na ryby, to Ci bułkę i pierogi wezmę :P
ciekawe, gdzie je zmieścisz?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.07.2016, 16:02
To kiedy te bułki i pierogi będą? :)

Piotrek jak pojedziemy razem w tym tygodniu na ryby, to Ci bułkę i pierogi wezmę :P
ciekawe, gdzie je zmieścisz?

Witam

Piotrek jak to gdzie to wsadzę :D? Do Twojego samochodu :D Sam się zaoferowałeś to teraz będziesz mnie woził z całym dobytkiem :) :D
A tak na poważnie, to ja jutro wybieram się na cały dzień nad wodę, ziarno już gotuję, zamówienie przyszło:

Rakieta FOXa - nowa, bo starą zerwałem jak wiecie i żeby nie płacić za przesyłkę, dobrałem parę pierdółek. Ciężarki FOXa, do oblepienia zanętą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5663695_IMG_20160720_153604.jpg)

Taką torbę, na akcesoria wędkarskie, zastanawiam się dlaczego jedna przyszła, jak domówiłem jeszcze mniejszą, też FOXa. Widocznie w osobnym zamówieniu przyjdzie. Ale to już ich brocha, dwa razy będę miał darmową przesyłkę przy jednym zamówieniu. Tak to jest przez telefon się dogadać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5663693_IMG_20160720_153553.jpg)

Tak wygląda w środku ta większa. A mniejsza jak przyjdzie to wrzucę fotki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5663694_IMG_20160720_153537.jpg)

No i worek karpiowy, do przetrzymywania ryby do zdjęcia. Zajmuje mało miejsca, będę też używał do ważenia ryby. No i takie nie duże zakupy, najważniejsze, że nowa rakieta już doszła. Tak jak powiedziałem, jutro zanęcę łowisko i zdam krótką relację z jutrzejszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/459/5663697_IMG_20160720_153617.jpg)

Teraz się zbieram pakować.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.07.2016, 18:22
Załóż w końcu do spomba pływak. Przecież masz w domu. Aha, i weź sobie płetwy. :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 22.07.2016, 11:26
Witam

Dzień wolny od pracy, więc wczoraj wybrałem się na ryby. Jedno z dwóch moich ulubionych łowisk niedaleko Kielc. Bardzo ładne łowiska. Lecz nie zarybiane.. Ale ryba jeszcze występuje, może nie w dużych ilościach, ale da się połowić. Wsiadłem w 1 autobus, godzina 4, 15 minut jazdy i jestem już na miejscu. Czeka mnie jeszcze 40 minutowa przeprawa albo dojście do swojego łowiska i miejsca gdzie będę łowił.

Fotka poniżej, miejsce najbardziej wyczerpujące siły i jak na tą trasę od przystanku do łowiska. Ale cóż, trzeba to pokonać, wspiąć się wyżej, wyjść na drogę i już później drogą pod same łowisko. Taka droga przez gąszcze na skróty. A 2 km drogą nadrobione.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676337_1.jpg)

Jesteśmy na górze z całym majdanem, zasuwamy dalej. Bo już widno.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676341_2.jpg)

Zaszedłem na miejsce. Pierwsze co zrobię, to standardowo zanęcę sobie miejscówkę. 1.5 kg kukurydzy, 0.5 kg grochu, jakiś atraktor, trochę większego peletu na słodko. Nowy spob, przywiązałem do niego przypon stalowy, pod drapieżnika, z bojką zrobioną ze spławika żywcowego. Już wypróbowałem, w razie zerwania i nie otwarcia się spoba, spob będzie widoczny poprzez bojkę do wyciągnięcia z wody. Teraz to zrobiłem w należyty sposób, bo jak wiecie ostatnio zerwałem spoba FOXa i teraz wolę dmuchać na zimne. Miejsce zanęcone, bierzemy się za montowanie wędek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676342_3.jpg)

Oczywiście jak na zdjęciu, zostawiłem trochę świeżej kukurydzy i w drugim pojemniku, trochę podkiśniętej. Nie wiadomo na co  ryba będzie brała. Oczywiście jeśli będzie brała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676340_4.jpg)

Na jednej z wędek będę używał podajników 56 g, później przejdę na mniejsze podajniki. Zanęta MMM 3 mm, pelet Aqua Alert.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676339_5.jpg)

W drugim wiadereczku czysta MMM.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676343_6.jpg)

Na drugiej wędce, oczywiście będę używał wędek karpiowych, kiełbaska, w podajniku Mikado 110 g, na leadcore będę zakładał kulki 18 mm, jak coś weźmie to już powinna być większa ryba. Taką przynajmniej mam nadzieje. Do końca dnia będę stosował z jednej wędek taki zestaw jak pokazałem. Z taką przynętą, tylko będę zmieniał smaki. Na pierwszy ogień tak jak na zdjęciu brzoskwinia ananas, parę godzin niech poleży i jeśli nie będzie efektu, założę scopex a także miód. Jak weźmie to weźmie, jak nie to trudno. Zawziąłem się zapolowaniem na większą dziką rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676338_7.jpg)

Zestawy położone, w między czasie rozłożyłem się na łowisku. Mata, podbierak, wszystko pod ręką. Zaczynamy relaks i czekamy na pierwsze branie i ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676344_8.jpg)

Na wędce czyli łowienie metodą na pierwszy ogień - leszczyk. 42 cm. Szczupły, ale długi jak do swojej masy ciała. Taki 720 g.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676345_9.jpg)

Na wędkach karpiowych założyłem wreszcie klipy. Jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676347_10.jpg)

Niektóre brania były bardzo delikatne - małe podciągnięcia. Ten klip pomógł mi w obserwacji delikatnych brań leszczy, które łowiłem. Branie do brzegu, delikatnie opada, sygnalizator dawał dźwięk - zacięcie - leszczyk. Delikatne branie, swinger delikatnie się podnosił, sygnalizator dawał dźwięk - zacięcie - leszczyk. Co jakiś czas branie jak wieloryb, swinger leciał do samej wędki, żyłka odczepiała się z klipu, wolny bieg szedł w ruch, zacięcie - leszczyk... I takie miałem brania na metodę z jednej z wędek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676346_11.jpg)

Wczoraj brały mi takie większe leszcze. Jak na moje możliwości. Albo na wodę w której wędkowałem. Od 37 do 43 cm, w tych wymiarach brały mi leszczyki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676348_12.jpg)

Później do nęcenia łowiska, użyłem prasy do robienia kulek i jeszcze ręcznie zbiłem równe kule, które umieściłem w łowisku za pomocą procy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676350_13.jpg)

Na drugiej wędce na zestawie z kiełbaski z większymi kulkami proteinowymi cisza. Każdy zarzucony zestaw na tą kulkę trzymałem bardzo długo w wodzie. Mata, dalej zostanie cnotką. Czeka dalej na położenie na niej godnej ryby. Ale znów nie dzisiaj, pomimo moich starań...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676356_14.jpg)

Na metodę znów leszczyk, do końca dnia ładnie mi weszły w łowisko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676351_15.jpg)

Przynęta na którą najbardziej reagowały leszcze, które łowiłem - pelet krylowy i halibut dipowany w dipie z halibuta.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676349_16.jpg)

A także kryl z pikantną kiełbasą dipowany w dipie robin red.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676354_17.jpg)

Dzionek się kończył, trzeba było się spakować. Stan licznika 16 sztuk. Fajnych leszczy, które po złowieniu bezpośrednio wróciły do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676353_18.jpg)

Pomimo nie złowienia większej ryby, czyli pierwszego w tym sezonie karpia, nie zarybionego tylko dzikiego i tak jestem zadowolony z pogody, z wypoczynku podczas wczorajszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676352_19.jpg)

19:20, o 20:20 mam autobus, jestem uzależniony od niego... Jeszcze w czasie drogi czekają mnie te schody... I zejście z całym majdanem po wąskich schodach, bo po kamieniach się może by dało, ale boje się poślizgnąć, żeby coś sobie nie zrobić. Tak się śpieszyłem, żeby zdążyć na autobus, że byle jak załadowałem cały sprzęt na wózek. Idąc z wózkiem po krzywych drogach, przedzierając się przez krzaki, kołysałem się z wózkiem na prawo i lewo, tak jakbym pochlał i po nocnym chlaniu wracał do domu :P Prowadząc kolegę :D Powiem szczerze, ten wózek jest super, ale jak źle się umieści na nim majdany, to się strasznie giba w prawo i lewo na nie równym podłożu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676355_20.jpg)

Doszedłem do rzeczki, jak zwykle fotka zakończająca mój opis, chwila odpoczynku, umycie kół, ogarnięcie się przed podróżą autobusem do własnego domu. I powrót do cywilizacji.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/460/5676357_21.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 22.07.2016, 11:35
No niezłe "wspinaczki górskie" zaliczasz z tym bagażem ;)
Jleż to wędkarz musi "wycierpieć", by móc nacieszyć się rybkami.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 22.07.2016, 11:41
To jest prawie jak wspinaczka na mount everest masz chłopie zdrowie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 22.07.2016, 13:30
Pyza szacun za te podejścia na łowisko. Czego się nie robi dla rybek :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.07.2016, 20:50
Naprawdę kawał ciężkiej roboty Cię czeka przed każdymi rybami.. Szacun, ale miejsce chyba warte wspinaczki, wygląda na ciche i odludne, a to rzadkość.
Uzależniłem się od Twojego wątku, pozdrawiam! :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.07.2016, 21:48
Super relacja.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 23.07.2016, 22:43
Na wstępie dziękuję kolegom, że się podoba Wam mój opis i zapraszam do przeczytania z dzisiejszego połowu :)

A więc:

Dzień wolny od pracy, zapisałem się na wyjazd na ryby, ze swojego koła. Pojechaliśmy połowić na rzekę - Polską Królową Rzek. Przygotowałem się, nie spałem, ponieważ wyjazd był zaplanowany na 1 w nocy. To nie było sensu kłaść się spać.

Parę minut przed 1, byłem na przystanku, doszedł do mnie kolega, który razem ze mną wsiadał z tego przystanku. Czekaliśmy na busa w umówionym miejscu. Samochód przyjechał, załadowaliśmy sprzęt, jedziemy po drodze poprzez poszczególne osiedla zbierając ludzi na dzisiejszy wyjazd. Jechało nas 13 osób. Tyle osób, było zainteresowanych wyjazdem na tą rzekę, na którą jechaliśmy. Zeszło nam godzinę, z zebraniem wszystkich ludzi. Bus miał przyczepę, więc ładowaliśmy wszystko na przyczepkę i nam zeszło godzinę czasu nad wyjazdem z Kielc w końcu na ryby. Godzina 2 w nocy, czas jechać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687481_1.jpg)

Jadąc po drodze, musieliśmy się zaopatrzyć na CPN w potrzebne produkty do przetrwania nad wodą, ognistą wodę oraz napoje, bo od 5 rano jest zakaz sprzedaży alkoholu w miejscu gdzie jedziemy - czyli w Sandomierzu - bo był tam zlot i impreza związana z Światowymi Dniami Młodzieży na Sandomierskich Błoniach, czyli po prostu wędkowaliśmy w centrum Sandomierza na Królowej Polskich Wód - Wiśle.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687483_2.jpg)

Zajechaliśmy na miejsce, miejsce było zarezerwowane na zawody, ale nas to nie dotyczyło, bo to było planowane na jutrzejszy dzień. Rozeszliśmy się, każdy w swoją drogę, wędkowanie było do godziny 15, o 15 powrót do busa. Ważenie ryb, bo tradycyjnie była jedna nagroda - o największą rybę - z naszego dzisiejszego wyjazdu. Parę minut po 4 jeszcze ciemno, ale po mału się rozwidnia. Nie oddalając zbyt daleko od busa, wybrałem pierwszą główkę, a raczej jej kawałek, bo reszta była prawie pod wodą, mogłem iść na koniec tej główki, jak widzicie na zdjęciu, ale pomyślałem sobie, że w razie jakbym się rozłożył, a woda w czasie dnia by przybywała, to nie zdążyłbym z całym majdanem zejść z główki po śliskich kamieniach. Więc, postanowiłem łowić 20 m od brzegu w bezpiecznym miejscu na kamieniach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687484_3.jpg)

Trochę było pochmurnie z rana, a mimo to zdążyłem zrobić zdjęcie wschodzącego słońca.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687480_4.jpg)

Sprzęt rozłożyłem, wędki szybko zamontowałem, jak to się mówi "z latarką w zębach". Powiązane zestawy i umieszczone w łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687482_5.jpg)

Rozwidniło się, zobaczcie jak woda przelewa się przez główkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687490_6.jpg)

Jeszcze widok na miasto Sandomierz, które będzie niedługo tętniło życiem młodzieży.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687485_66.jpg)

Zanęta na którą dzisiaj łowiłem, pelet Sonu ochotka, pelet 3 mm Halibut, pelety 6 mm do PVA - czyli woreczków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687487_8.jpg)

Na jednej z wędek będę łowił podajnikami do metody, przynęty, pelety, śmierdziuchy. Od jasnych po ciemne.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687489_9.jpg)

Na drugiej wędce, koszyk Matrixa 60 g, przypon 50 cm, haczyk 10, 2 pelety po 8 mm w paście. Taki koszyk 60 g, będzie w sam raz w miejsce, gdzie jest mniejszy uciąg, między główkami. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687488_10.jpg)

Do koszyka zanęta, w środku robaki, zamknięte zanętą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687486_11.jpg)

Stanowisko przygotowane, sprzęt i akcesoria rozłożone na kamieniach. Czekamy na ryby. Z samego rana, od razu po zarzuceniu pierwszej wędki, jeszcze nie zdążyłem rozłożyć krzesełka, miałem takie uderzenie, zacięcie, opór, nagle pusto... Ściągnąłem zestaw, przypon 0.19 był zerwany. Musiało być coś większego.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687492_13.jpg)

Brały mi nie duże leszczyki. Powtarzam - nie duże. Na moich ulubionych zbiornikach koło Kielc, jak zauważyliście z moich relacji większe te leszczyki łowię, niż brały w dzisiejszym dniu na Wiśle... A, że ten wyjazd dzisiejszy był tak jakby mini zawody o największą rybę, postanowiłem, największą rybę jaką złowię wsadzić do siatki i ta ryba, którą trzymam w ręku, na tą chwilę była największa. W razie złowienia większej, wymienię ją na lepszy model :D Mniejsze ryby bezpośrednio wracały do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687493_14.jpg)

W między czasie barka przepływała w dół rzeki, po piach. I nie długo będzie wracała z pełnym ładunkiem piachu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687491_16.jpg)

Jak widzicie nie daleko wędkowałem od Błoni Sandomierskich, tam gdzie była ta cała impreza. Zaczęliśmy imprezę od Poloneza, jak i oni na błoniach, tak my bawiliśmy się na własnym łowisku :D Czyli ja na własnej główce :) Całą imprezę było słychać, tylko muzyka katolicka, w między czasie nad Sandomierzem latały 4 helikoptery pilnujące porządku i bezpieczeństwa, tak samo straż pływała w łódkach po Wiśle, pilnując także porządku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687496_17.jpg)

Barka płynie z powrotem z pełnym ładunkiem piachu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687497_18.jpg)

Przestój między braniami. Ryba się relaksuje, ma gdzieś moje przynęty... Więc czas zrobić sobie kilka torebeczek PVA, dla podkreślenia przynęty w łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687498_19.jpg)

Jedna z wędek, większe pelety, pasta, mały pakunek z zanętą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687494_20.jpg)

I taki pakunek z koszykiem nabitym przynętą i robactwem ląduje w wodzie, tak jak i u kolegów, były brania nie dużych leszczyków, jakieś mikro płotki, drobny krąpik. Ale koledzy łowili na pinkę. Ja przeszedłem na większe pelety, bo mam do tej pory takiego leszczyka z 300 g, i myślę, że nim wiele nie zwojuje... To większy pelet, albo ryba albo pipa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687495_21.jpg)

W między czasie do nęcenie miejsca między główkami, gdzie kładłem zestawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687500_22.jpg)

Ale znów leszczyki... Mniejsze niż mój gigant 300 g. Więc znów zmiana przynęty, 2 czerwone robaki na włos z pakunkiem peletów. Może to skusi jakiegoś większego leszczyka na pobranie przynęty :) I oczywiście na branie, które wykorzystam i ryba da mi zwycięstwo w dzisiejszej zabawie!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687501_23.jpg)

Barka znów wraca. Fale robi jak na morzu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687503_24.jpg)

Woda jak widzicie bardzo dużo spadła przez ten czas, który łowiłem. Bez problemu doszedłem do końca główki i zrobiłem zdjęcie z oddali mojego stanowiska. Nie będę się przenosił, bo nie ma sensu. Nie długo był koniec imprezy i ważenie ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687502_25.jpg)

Z końca mojej główki widać na brzegu moich kolegów, bawiących się przy muzyce płynącej z Sandomierskich Błoni.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687499_26.jpg)

Czas szybko leciał, 14:40, o 15 ważenie ryb. Jeśli kogoś nie będzie, nie będzie miał zaliczonego wyniku... A, że ja byłem na 1 główce, najbliżej samochodu, 20 minut zajęło mi spakowanie się i podanie mojej ryby do wagi. Jak się okazało, 14:55 jestem na 1 miejscu! Z wynikiem wagi mojego leszcza 364 g! Co wyjazd oczywiście jakich pech... To by było za piękne, żeby mogło być prawdziwe, przychodzi kolega przed 15. Wyciąga rybę, wrzuca na wagę. Waga wskazuje... 370... Przegrałem :'( zdarza się.... Trzeba pokazać twarz i pogratulować koledze! Zrobiliśmy ognisko, zjedliśmy kiełbaski, spakowaliśmy sprzęt. Pora wracać do domu. Po drodze, tradycyjnie zwycięzca stawia, zatrzymujemy się na CPN, by zrobić zaopatrzenie na powrotną drogę. Krótka impreza, gdzieś przy lesie. Pod zdrowie zwycięzcy i naszego wspólnego mile spędzonego wyjazdu. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687506_27.jpg)

Oczywiście tak jak na wstępie wspomniałem, mieliśmy szczęście, bo jakbyśmy przyjechali jutro, to byśmy musieli zmieniać łowisko - zawody. Jak widzicie na zdjęciu, dla kolegów zainteresowanych wyjazdem w to miejsce, to odradzam, no chyba, że ktoś bierze udział w zawodach zaplanowanych w tym miejscu ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687505_28.jpg)

Jestem zadowolony z takiego wyjazdu z kolegami z koła, bitwa o 1 miejsce była wyczerpująca, małe różnice wagowe, wszystkie leszcze do siebie podobne :D Ryba większa nie chciała brać, tak jakby była zainteresowana tym co się dzieje na Sandomierskich Błoniach :D Pierwszy raz wędkowałem w tym miejscu, nie znając miejsca, trochę ryb nałowiłem, odpocząłem, wybawiłem, pośmiałem i wróciłem cały i zdrowy do domu i swojej rodziny :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/461/5687504_29.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 23.07.2016, 22:54
Relacja jak zawsze super Sylwek.
Ale jeśli dobrze widzę, łowiłeś na zapływie.,i to raczej na wypłyceniu. Czemu?
 Łowił bym pod prąd. Zawsze są dołki na napływie, i jak dla mnie to miejscówki nr1. Ale oczywiście to moje przemyślenia. Wielce prawdopodobne że na twoich wodach jest inaczej. :beer: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 23.07.2016, 22:57
Fajny wypad :D
Szkoda tylko, że tak mała ryba wygrywa zawody. Albo tam jest pustynia albo taki dzień.
Opis jak zwykle pro!
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 24.07.2016, 07:41
Sylwek fajna relacja :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 24.07.2016, 08:07
Fajne widoki, super relacja, szkoda że rybki nie dopisały... :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.07.2016, 08:26
Fajne widoki, super relacja, szkoda że rybki nie dopisały... :)





Jakby były,  to by brały :'( Wszyscy mają w dupniu rzeki, nikt nie zarybia i co chwila jakieś trucizny do nich trafiają. Co to za chory kraj!!! Pyza, moje klimaty. Podoba mi się.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 24.07.2016, 10:56
Zdjęcia - bardzo fajne. :bravo:
Musze się zmobilizować i poprawić w robieniu zdjęć, szczególnie nad rzekami. W zimie jak się to przegląda to się człowiekowi humor poprawia. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: lester w 24.07.2016, 11:40
Zwrócę uwagę na ten koszyk Matrixa.Jest super na zarośnięte miejscówki lub czepliwe dno.Te boczne skrzydełka sprawiają że zestaw szybuje gdy go ściągamy do brzegu.Szkoda że oferta polskich producentów koszyków jest taka uboga :(.Pyza, super relacja.O której dotarłes do domu? :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 24.07.2016, 20:21
Super relacja. :)
Podziwiam Cię ,że masz tyle samozaparcia, by każdą Twoją wyprawę tak szczegółowo dokumentować.
Zawsze z przyjemnością przeglądam ten wątek.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.07.2016, 21:30
Ciekawe relacje! :thumbup: Fajny pomysł z tym grupowym wyjazdem!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 24.07.2016, 21:36
Super relacja , nie byłem w weekend na rybach , a czytając Twoją relację czuję się tak jak bym na nich był .
Dziękuję :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.07.2016, 23:10
Witam kolegów!

Na wstępie, dziękuję za komentarze, że się Wam podoba :)

Ja dziś krótko, z mojego wypadu nad wodę - mało czasu, dużo zajęć.

A więc dzisiaj po nocnej zmianie, wybrałem się na ryby, późno, bo nie udało mi się wcześniej wyjść z pracy, dlatego niestety nie zdążyłem na autobus o 7 godzinie. Następny miałem o 8:12. To pomału się spakuję i wybieram się na moje ulubione łowisko, w pogoni za karpiem.

O 9 byłem nad wodą, niektórzy wędkarze już wracali do domu, a ja dopiero zacząłem rozwijać się i przygotowywać stanowisko pod łowienie. Szkoda dnia, nie prześpię go po nocy, muszę ten dzień wykorzystać na tym co lubię najbardziej - wędkowanie, bo jutro już czekają mnie II zmiany w pracy... Na wstępie jak widzicie na zdjęciu, została mi zanęta, którą zamroziłem z ostatniego wyjazdu w Sandomierzu. Na pierwszy ogień dwa podajniki z tą zanętą w łowisko i zaczynamy rozkładać się dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724536_1.jpg)

Miałem mało tamtej zanęty, ale już wędki w wodzie, czekam na branie. W między czasie rozrobię dwie nowe zanęty. W jednej pelet 3 mm Aqua Alert z zanętą Dynamite Baits małże. W drugiej Sensasa zanęta wraz z peletem Aqua Alert 3 mm + dodałem trochę kolendry dla podkreślenia smaku/zapachu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724540_2.jpg)

Brały mi jak zwykle nie wielkie leszcze. Czekamy na jakąś konkretną rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724532_3.jpg)

Ryby bezpośrednio wracały do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724535_4.jpg)

Nie dość, że późno przyjechałem na ryby, to nie mogłem wstrzelić się z przynętą na nie wielkie leszcze, które mi dzisiaj brały. Najlepiej mi się sprawdzała kukurydza czerwona, na pelety nie chciały mi w ogóle ryby brać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724533_4-4.jpg)

Między braniami byłem tak zmęczony po nocnych zmianach, że drzemałem sobie na wygodnym fotelu. Dużo brań przegapiłem, zmarnowałem... Nagle zrobiło się ciemno, nadeszła burza, szybko rozłożyłem parasol, który ze sobą zabrałem 4,5 kg przydało się przy dzisiejszym łowieniu. Parasol Radical znów mi uchronił dupsko przed przemoczeniem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724531_5.jpg)

Ryba przestała brać, pogoda do bani a ja siedzę pod parasolem, zadowolony z tego, że nie moknę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724541_6.jpg)

Krople bardzo wielkie, tak jakby oberwanie chmury. W razie brania nie zacinam chyba, że sama ryba się zatnie. Popuściłem wolny bieg, najwyżej sobie wybierze trochę żyłki z kołowrotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724534_7.jpg)

Zobaczcie co się dzieje, jak tu ściągnąć rybę lub zarzucić zestaw w taką pogodę? Pioruny strzelają, ja pod parasolem metalowym, telefon komórkowy z boku, wędki węglowe z boku, podbierak węglowy z boku. Myślę sobie... Jestem jak antena zbiorcza... Jak pierdolnie we mnie, to tylko gumowce po mnie zostaną... :) Ale łowimy dalej.

Pod wieczór przestało, spakowałem się, zrobiłem fotkę łowiska. Czas wracać do domu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724604_8.jpg)

Gdy wracałem do domu, to ta rzeka którą przechodziłem rano wylała... Parę minut później bym szedł, to bym już nie wrócił suchy do domu... musiałbym się przeprawiać przez wodę, która wylała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724605_9.jpg)

Tutaj na filmie nagrałem jakiego miałem farta w drodze powrotnej. Rzeka wylała na drogę i z drugiej drogi wylała na tą drogę co ja wracam do domu. Jakbym jeszcze został godzinę, do ostatniego autobusu, musiałbym się przeprawiać z całym bagażem, przez wodę która płynie drogą. Po prostu rzeka zakręciła koło, wpadając przez drogę do drugiej rzeki i odcięłaby mi drogę powrotną do domu... Zobaczcie sami na filmie.

I jeszcze jeden filmik, z małej rzeki która wylała po przejściu burzy nad Kielcami. Tak jak i w mieście pełno zalanych ulic...

I oto tym zdjęciem poniżej z wylanej rzeki zakończę swój krótki opis mojego dzisiejszego wypoczynku nad wodą, w części przespanego po nocnych zmianach, ale przynajmniej na świeżym powietrzu :) A ryby brały przez jakiś czas, a od przejścia burzy już do wieczora przestały brać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/463/5724606_10.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 28.07.2016, 23:24
Fajne masz to łowisko, jak ryba nie bierze to choć po deszczu adrenalina skacze na myśl "wrócę do domu, czy będzie trzeba nocować pod parasolem". Btw też używam ten parasol, ciężki, duży ale żadna ulewa nie jest groźna i mimo, że łóżko 2 metrowe też się pod nim zmieści - jakby trzeba było nocować.
Przyznam, że jakoś tak wyszło, że nie czytałem Twoich reportaży. Cholera trochę stron jest i jeszcze dziś to nadrobię. Po tym co przeczytałem przed chwilą już widzę, że mają niepowtarzalny klimat i są smaczkiem nie mniejszym niż filmy Luka.
No to jadę od strony 1. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 28.07.2016, 23:32

Jak pierdolnie we mnie, to tylko gumowce po mnie zostaną...


Hahaha! ;D :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 29.07.2016, 00:29
Dojechałem do połowy. Muszę niestety kończyć, druga połowa jutro. Ale już teraz stwierdzam, że się nie myliłem. Chłopie masz talent do ładnych zdjęć okraszonych trafnym tekstem.
Z rozrzewnieniem czytam Twe relacje wspominając swoje wędkarskie przygody sprzed 30 lat gdy łowiłem podobne ryby na rzeczce płynącej w mej miejscowości. Dziś to raczej stróżka kilkucentymetrowej głębokości, której stan nawet nie podnoszą monsunowe deszcze. Zazdroszczę Ci tej rzeki, na której łowisz i chętnie oddałbym kilka jezior aby tylko taka koło mnie płynęła.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.07.2016, 00:46
Ale żywioł! :o Cholera, ciężko było wracać!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.07.2016, 00:52
Sylwek, jak zwykle ciekawa relacja. Twardziel z Ciebie, chłopie!
Wiesz co, dla własnego bezpieczeństwa powinieneś mieć własny autobus :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 29.07.2016, 06:27
Fajna przygoda. Ja byłem kiedyś na żwirowni przy Odrze, i dwa kilometry ode mnie wezbrana rzeka przerwała wał. To dopiero był potop, było bardzo niebezpiecznie, ledwo auto uratowaliśmy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 29.07.2016, 06:40
Pyza :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 29.07.2016, 11:19
Kolejna relacja :thumbup:
U Ciebie Pyza to jak nie "wspinaczki wysokogórskie", to inne przeprawy wodne niczym rajd Camel Trophy, czy inny Dakar.
Pozostaję wiernym "czytelnikiem" :) a i zapewne zdobędziesz nowych.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 29.07.2016, 11:54
Apropo spania na rybach, ja ostatnio po pracy pojechałem, rzuciłem dwie gruntówki na sandacza i usiadłem wygodnie w fotelu. Jak się obudziłem była 12 w nocy :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.07.2016, 12:56
Dziękuję kolegom, że się podoba mój opis, za to, że czytacie moje relacje znad wody. Ale faktycznie, lubię takie miejsca, co łowię odludne, albo miejsca, które są ciężko dostępne dla niektórych wędkarzy. Po prostu nie lubię tłoku nad wodą. Lubię w ciszy powędkować, odpocząć, wyciszyć się. Faktycznie to miejsce, w którym łowię, zostanie wyspą, bo ta rzeka która wylała, przelewa się przez kilka dróg i wpada do drugiej rzeki i odcina mi miejsce powrotu. A od tej drogi, którą filmowałem i tam gdzie stał mój wózek, 4 m od wózka w lewo jest zalew. Gdy przy dużej wodzie, druga rzeka nie daleko wpływająca w zalew podnosi wodę w zalewie i też woda wypływa w tym miejscu (co stoi wózek) i po prostu wszystkie te drogi co widzicie są po szyje zalane. Widzicie sami jak woda ukształtowała te drogi, a gdy nie ma już gdzie płynąć, wylewa się na pola.. Dobrze, że ja mam dwie drogi do autobusu z tego miejsca co pokazałem, czyli od wózka zalanego. Nie wracam tą drogą, którą przyjechałem, a wracam drogą na około zalewu, na inny autobus, inna droga ewakuacji jak to się mówi ;) z tego miejsca. Jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze, przez 3 dni mam II zmiany w pracy, a od poniedziałku wyczekiwany w końcu stary urlop, 2 tyg luzu, i przez te 2 tyg na pewno nie jeden wyjazd Wam opiszę :) z połowu z gruntu, jakiś wyjazd z nocy, i na pewno z mojej ulubionej rzeki jakiś wyjazd ze spławikiem z przepływanki.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: majestic w 29.07.2016, 13:10
Pięknie, bravo Ty :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mat_e92 w 29.07.2016, 21:02
Podzielam zdanie innych, że czytać Twoje relacje to jak samemu być nad wodą ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebastian J w 29.07.2016, 22:24
Jak zwykle kolejna fajna relacja z nad wody.
Jakich sygnalizatorów elektronicznych używasz?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.07.2016, 23:16
Jak zwykle kolejna fajna relacja z nad wody.
Jakich sygnalizatorów elektronicznych używasz?

Witam,
używam Sygnalizatorów Monster Fishing MF-213C V3, jak widzisz na zdjęciu. Zakupiłem cały komplet, wożę ze sobą przeważnie 3, jeden w zapasie. Są super. Mają wszystko, co potrzebne. Za rozsądną cenę. Oraz centralka. Niekiedy się przydaje, kiedy chcemy/musimy odejść od naszych wędek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/464/5732949_IMG_20160411_162304.jpg)

Dokupiłem sobie również panele wymienne, na przód sygnalizatora, jak widzisz na zdjęciu, aby przypisać poszczególny sygnalizator pod swingera.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/464/5732948_IMG_20160411_161742.jpg)


Pozdrawiam

A przy okazji dziękuję kolegom za czytanie wątku i miłe komentarze :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 30.07.2016, 05:52
Jak z bateriami w tych sygnalizatorach? Często wymieniasz?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebastian J w 30.07.2016, 08:12
Witam,
używam Sygnalizatorów Monster Fishing MF-213C V3, jak widzisz na zdjęciu. Zakupiłem cały komplet, wożę ze sobą przeważnie 3, jeden w zapasie. Są super. Mają wszystko, co potrzebne. Za rozsądną cenę. Oraz centralka. Niekiedy się przydaje, kiedy chcemy/musimy odejść od naszych wędek.
Dziękuję za informację. Będę się musiał dokładniej przyjrzeć tym sygnalizatorom.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 30.07.2016, 10:22
Cześć Pyza!  Jak zwykle świetna relacja z łowienia :)
Ja siedzę od kilku dni nad Biebrzą. Codziennie burze, a z rybami tragedia.
To chociaż Twoje połowy oglądam!!!!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.07.2016, 12:17
Jak z bateriami w tych sygnalizatorach? Często wymieniasz?

Witam

8 razy byłem już na rybach i zabierałem je ze sobą nad wodę i szczerze? Tylko w jednym niedawno wymieniałem baterię, z własnej głupoty, bo zapomniałem pod koniec wędkowania wyłączyć sygnalizator... I był kilka dni włączony..

Czarek Ty to chociaż nad wodą jesteś i odpoczywasz jak inni pracują :P Pewnie, że jest fajnie jak ryby biorą, ale ryby nie są najważniejsze, by móc spokojnie odpocząć na łonie natury.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.07.2016, 12:47
Witam

Znalazłem stare zdjęcia z wylanej rzeki, na Mójczy i dla porównania Wam daje 2 zdjęcia:

Pierwsze te co nagrałem i zrobiłem zdjęcie z ostatniego wyjazdu kilka dni temu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/464/5734538_9.jpg)

A to kilka lat temu jak po ulewie nie mogłem dostać się w moje ulubione miejsce co łowię. To samo miejsce, zgadnijcie gdzie w tym miejscu stałby wózek.. Zalany cały wodą... Wszystkie drogi odcięte, zalane, na lewo wychodzi woda z zalewu i to miejsce co wędkuje jest odcięte, więc wędkowanie w takich miejscach, może całkowicie odciąć nas od cywilizacji. A pomyślcie jakby osoby z autem wjechali w to miejsce, co by było potem? Musieliby czekać kilka dni, aż woda opadnie, później kolejnych kilka dni aż wyschnie, dopiero może by stamtąd wyjechali. Znalazłem takie zdjęcie dla porównania przejrzystości sytuacji, że ta woda, którą pokazałem na 1 zdjęciu, może zmienić się w powódź ze zdjęcia 2...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/464/5734647_woda.jpg)

A tutaj film z tego miejsca i wylanej rzeki, która płynie drogami i woda wypływająca z zalewu. Także miałem farta, tak jak Wam opisywałem, aby wrócić do domu, bo jakbym miał zostać dłużej albo na noc łowić, to rano bym był rozczarowany z przybraniem wody. Ale tak to już jest w takich miejscach, zę z naturą nie ma żartów...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 31.07.2016, 14:30
Jak z bateriami w tych sygnalizatorach? Często wymieniasz?

Witam

8 razy byłem już na rybach i zabierałem je ze sobą nad wodę i szczerze? Tylko w jednym niedawno wymieniałem baterię, z własnej głupoty, bo zapomniałem pod koniec wędkowania wyłączyć sygnalizator... I był kilka dni włączony..

Czarek Ty to chociaż nad wodą jesteś i odpoczywasz jak inni pracują Pewnie, że jest fajnie jak ryby biorą, ale ryby nie są najważniejsze, by móc spokojnie odpocząć na łonie natury.


Pozdrawiam
W centralce wymianiales? Masz ja ciagle wlaczona?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 31.07.2016, 16:22
Pyza złowisz w końcu tego karpia?  Ciągle tylko te żyletki... Chyba zacznę Ci mówić ,,Leszczu". ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.08.2016, 19:39
Pyza złowisz w końcu tego karpia?  Ciągle tylko te żyletki... Chyba zacznę Ci mówić ,,Leszczu". ;D

Nie ma sprawy :P Mów mi Leszczu :D


Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.08.2016, 19:43
Oto moje ostatnie zakupy:

Piórnik Stiff Rig Wallet
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753146_IMG_20160801_124758.jpg)

Mieszek z dodatkowymi gumami do nęcenia peletami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753144_IMG_20160801_125312.jpg)

Teraz mam jedną procę z dwoma mieszkami do kul i do peletów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753147_IMG_20160801_125513.jpg)

Ciężarki przelotowe, 3 rozmiary. Do oblepienia pastą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753150_IMG_20160801_133211.jpg)

No i w końcu kupiłem kuchenkę, z 4 kartuszami w komplecie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753149_IMG_20160801_154012.jpg)

Kuchenka posiada ceramiczny palnik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/465/5753148_IMG_20160801_155619.jpg)



Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.08.2016, 19:46
Jak z bateriami w tych sygnalizatorach? Często wymieniasz?

Witam

8 razy byłem już na rybach i zabierałem je ze sobą nad wodę i szczerze? Tylko w jednym niedawno wymieniałem baterię, z własnej głupoty, bo zapomniałem pod koniec wędkowania wyłączyć sygnalizator... I był kilka dni włączony..

Czarek Ty to chociaż nad wodą jesteś i odpoczywasz jak inni pracują Pewnie, że jest fajnie jak ryby biorą, ale ryby nie są najważniejsze, by móc spokojnie odpocząć na łonie natury.


Pozdrawiam
W centralce wymianiales? Masz ja ciagle wlaczona?

Ostap w centralce jeszcze nie wymieniałem, bo rzadko ją używam. Przeważnie pilnuję wędek i sygnalizacja tylko przy wędkach jest włączona. Centralkę włączam jak mam zamiar odejść na większą odległość. I do tej pory jeszcze mam w centralce dobre baterie.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 01.08.2016, 19:58
Sylwek, jak ta kuchenka?
Zrobisz recenzję?
 :) :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 01.08.2016, 21:02
Sylwek mam taką kuchenkę. Będziesz z niej bardzo zadowolony :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 01.08.2016, 21:05
Bardzo , a nawet najbardziej ;D ;D
Świetna sprawa do tego czajniczek i garnuszek i mamy full wypas na nockach lub bardzo długich zasiadkach.
Kawka,herbatka lub  gorący posiłek robi swoje i podnosi morale zmarzniętego wędkarza nie raz nie dwa.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 01.08.2016, 21:20
Sylwek mam taką kuchenkę. Będziesz z niej bardzo zadowolony :)
Te wkłady to na długo wystarczą? Jaka jest cena jednego? Ile gram zawiera gazu? Ja do tej pory używam małej butli turystycznej która mnie kosztowała z 50zł i za nabicie jej płacę chyba 16zł. Piszę chyba ponieważ do tej pory robiłem to jeden raz :D Fakt jest ciężka lecz autem to bez różnicy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 01.08.2016, 21:23
Karton kartuszy kosztuje 120zł/28szt.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 02.08.2016, 20:53
Sylwek. Dziś wkońcu udało mi się złowić dzikiego karpia na łowisku gdzie o wymiarowego 40cm karpia ciężko. Jestem na urlopie i będę tam łowił 2 tyg. Dziś byłem 1 raz i od razu po 30min trafiłem 2.6kg i 52cm. Wcześniej łowiłem lecz mniejsze. Dziabnął na 18mm starbaits ochotka podwieszona połówką ananasa z dynamita. Pięknie zapięty w samym rogu na haczyk nówkę foxa 2. Też długo czekałem na dzikusa choć ja o wiele mniej jeżdżę na ryby bo czasu brak. Z komercji się nie liczą!
Pozdrawiam i życzę wkońcu tego prosiaka.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 02.08.2016, 21:20
W jaki sposób rozróżniacie dzikusy karpia ? ;)
Jedna kartusza to dwie nocki intensywnego gotowania.
Kiedyś też myślałem o butli, bo jest tańsza w utrzymaniu, ale targanie jej na miejscówkę to mordęga ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 02.08.2016, 21:27
Pyza, fajny filmik prezentujący plecak Daiwy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.08.2016, 20:57
Witam

Na wstępie, chciałem podziękować kolegom za czytanie mojego wątku, recenzje i wpisy. Dziękuję za miłe komentarze.

Ja wczoraj wybrałem się na noc na ryby z kumplem, który zaoferował się, że zabierze mnie z całym moim dobytkiem, a raczej częścią dobytku wędkarskiego, gdyż ma zbyt małej pojemności samochód.

Mam w tej chwili urlop do 16.08, to miałem czas przygotować sobie wcześniej zanętę do podajnika na którą będę nabijał podajnik. Zanęta Bait Tech + liquid z muszli + trochę mielonej konopii. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771726_2.jpg)

W drugim pudełku przygotowałem pelet Aqua Alert 2 mm, zalany liquidem i syropem. Oddzielnie to rozrobiłem, nad wodą obydwa pudełka ze sobą wymieszałem, a potem  będę nabijał podajniki do metody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771727_3.jpg)

Kumpel po mnie przyjechał, stara śpiewka, taka sama reakcja jak naszego kolegi z forum - Piotrka, na zawartość mojego ładunku i do mnie skierowane pytanie: gdzie to wszystko wsadzimy? Trochę sobie pogadał, pomarudził, pośmialismy się. W końcu załadowaliśmy sprzęt i wyruszyliśmy nad wodę. Zajechaliśmy na miejsce, w parę minut, bo to miejsce jest nie daleko Kielc. Zawsze to jakieś inne łowisko niż do tej pory co wędkuję. Może tutaj jest mniejsza liczebność leszcza, który mi w tym roku nie spędza snu z powiek. Nie wędkowałem na tym zbiorniku już około 5 lat. Miejscowość Lipowica, na początek jak na zdjęciu zanęcimy sobie miejscówkę. Usiedliśmy w miejscu, które było wolne na tym nie wielkim łowisku. Na końcu plaży, obok kąpali się ludzie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771728_4.jpg)

Miejsce zanęcone, ja rozłożony, jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771732_5.jpg)

Prawa strona ode mnie tego niedużego łowiska.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771730_6.jpg)

Lewa strona.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771729_7.jpg)

Oraz na wprost mnie miejsce, gdzie będę wędkował w nocy. Kolega rozłożył się kilka metrów obok mnie, po lewej stronie. Zaczynamy pogoń za karpiem na nowym łowisku. Jak nie teraz to kiedy? Rok się powoli kończy, lata mi uciekają, a ja w tym roku bez złowionego karpia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771731_8.jpg)

Zmontowałem trzecią wędkę - dodatkową, pod większe przynęty, w torebkach PVA. Podajnik MIKADO 110 g, przerobiony na gumkę do przetrzymywania nie wielkich pakunków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771733_9.jpg)

Zbliża się wieczór, ja i mój kolega łowimy znów niestety nie wielkie leszcze, które w tym sezonie złowiłem już bardzo wiele.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771734_9-1.jpg)

Słońce zachodzi, drugi wyjazd w tym roku na nocne łowy. może dziś coś fajnego zawiesi mi się na zestawie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771737_9-2.jpg)

Zrobiło się ciemno, lampa solarna naładowana od słońca, świeci. Wszystko mam ogarnięte na nocne łowienie. Wszystko oprócz konkretnych ryb :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771735_10.jpg)

Stolik także mam oświetlony, pogoda wyśmienita. Ciepło, komary nie gryzą, dziadostwo po ziemi nie biega, oczywiście szczury czy myszy i taki odpoczynek lubię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771736_11.jpg)

Pomimo zmian przynęt na różne, brały nam z kolegą nie wielkie leszcze. Szlag by strzelił ile tego tu jest.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771741_12.jpg)

Nawet robiąc Wam zdjęcie tripodu z lampą solarną, miałem w jednym czasie dwa brania jak widzicie na zdjęciu. Obydwa sygnalizatory brań dały znać o zainteresowaniu się ryby moimi zestawami. Oczywiście znów te wszędobylskie leszcze, czyli jak to się mówi żyletki, gruźliki :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771738_13.jpg)

Ściągnąłem jedną z wędek z tripoda, zarzuciłem jedną z trzech przygotowanych wędek, z większymi przynętami, z większym pakunkiem, aby móc złowić większą rybę, niż te leszcze, które mi brały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771742_14.jpg)

Pomimo moich starań, kombinowania z przynętami, nie zdołałem złowić nic oprócz leszczyków.. Które bezpośrednio wracały do wody. Noc zeszła szybko, rano jak na zdjęciu, rozwidniło się już. Łowimy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771744_15.jpg)

Zakładałem przynęty 12 - 14 milimetrów, aby wyselekcjonować ryby, ale i tak co jakiś czas na większe przynęty, nie wielki leszczyk...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771739_16.jpg)

W końcu jest nie na macie, bo zostawiłem w domu pierwszy wyczekiwany tak długo KARP! Nie powala rozmiarami, całe 39 cm, ale jest i nie wstyd mi umieścić na forum zdjęcia tego karpia. I jeszcze śpiewam:
Ten karp jest mój, ten karp do mnie należy, nie oddam nikomu, nie oddam nikomu, ten karp do mnie należy. :) tak sobie podśpiewywałem ze szczęścia jak kibic na meczu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771743_IMG_20160803_080748.jpg)

Jeszcze raz zdjęcie mojego karpia, ze szczęśliwym łowcą. Karp dedykowany dla Kamila (kop3k) :) Tak jak powiedziałem, pamiętałem - pierwszy karp z dedykacją dla Ciebie :) Może nie zachwyca wymiarami, ale zdrowy polski karp z wody ogólnodostępnej. I już urok prysł, czuję, że będzie już coraz lepiej w połowie tego gatunku!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771746_IMG_20160803_093242.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie tej ryby, jak to się mówi - z wody wyszedłeś, do wody wrócisz - i tak też się stało.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5771745_IMG_20160803_093445.jpg)


Dziękuję za czytanie mojego wątku i relacji z moich wyjazdów.

Pozdrawiam kolegów
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.08.2016, 21:02
Sylwek gratuluje pierwszego karpika w sezonie :) . Fajna woda :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 03.08.2016, 21:04
Pięknie! Gratulacje Sylwek!! Worek z karpiami otwarty więc teraz wysypią się większe! Trzymam kciuki! ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 03.08.2016, 21:05
No Leszczu może w końcu odczarowałeś. :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 03.08.2016, 21:05
Nareszcie karp. Gratuluje!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 03.08.2016, 21:06
Czekałeś czekałeś i dorwałeś ☺ Gratuluje. Jak dziś siedziałem na rybach to się zastanawiałem jak Tobie poszło.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jazzriba w 03.08.2016, 21:12
Brawo! Widzę że podobne emocje jak w przypadku mojego pierwszego karpia... ;) gratuluję!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 03.08.2016, 21:26
Gratulacje. :)

Ale czemu Ty zawsze stawiasz poda dwoma nogami do przodu? Pożałujesz tego, zobaczysz, karpiszon nie będzie miał litości. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebastian J w 03.08.2016, 21:35
Wreszcie się doczekałeś pierwszego karpia. Gratulacje.
Teraz pójdzie już z górki i będą następne. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 04.08.2016, 09:23
W końcu :) Brawo :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.08.2016, 09:28
Nareszcie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 04.08.2016, 09:35
Gratuluje. I wreszcie masz swojego karpika. Teraz to już z górki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 04.08.2016, 09:36
Gratulacje ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Geo w 04.08.2016, 10:00
:thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 04.08.2016, 10:04
Pyza no od poczatku roku Ci kibicuję i w końcu się udało!
Jak przymocowałeś do podpórki tą lampę? :>
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.08.2016, 17:06
Witam
Na wstępie chciałem podziękować za Wasze gratulacje :) Miło mi. Po wczorajszym karpiu i wrażeniach ochłonąłem. Jutro jadę nad wodę powędkować. Jeszcze raz dziękuję za wpisy.

Gratulacje. :)

Ale czemu Ty zawsze stawiasz poda dwoma nogami do przodu? Pożałujesz tego, zobaczysz, karpiszon nie będzie miał litości. ;)

Nigdy na to nie zwracałem uwagi. Zawsze tak ustawiam, jeszcze na dodatek nogi wbijam w muł w wodzie, żeby to się w ogóle nie chwiało. Muszę w końcu spróbować nad wodą postawić inną stroną, tak jak piszesz. Dziękuję za poradę, zobaczę jak to będzie wyglądać. A tak jak powiedziałem, z przodu dawałem 2 nogi, bo miałem lepsze dojście do podpinania swingerów pod żyłkę.


Pyza no od poczatku roku Ci kibicuję i w końcu się udało!
Jak przymocowałeś do podpórki tą lampę? :>

Mówisz i masz. Co do lampy, tak jak widzisz na zdjęciu

Nie jest to jakaś filozofia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778659_1.jpg)

Każda taka lampa, ma taki otwór i plastik, który montuje się w ziemi. Nie będziemy używać plastiku do wbicia w ziemię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778652_2.jpg)

Tylko zamiast tego plastiku, użyjemy szybko złączki, w którą wejdzie otwór z lampy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778654_3.jpg)

Wystarczy wtedy lampę włożyć w szybko złączkę na stojaku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778656_4.jpg)

Mamy przymocowaną do stojaka lampę solarną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778658_5.jpg)

I taka lampa oświetla nam stanowisko przy wędkach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778655_IMG_20160802_212818.jpg)

Możemy też odwrócić też lampę w drugą stronę, będzie nam oświetlała wiszące swingery, które nie będą podpięte pod sygnalizatory. Możemy też użyć w razie wyczerpania baterii w sygnalizatorze brań, tak to czasami bywa nad wodą i podwiesić na podpórkach zwykłe bombki sygnalizacyjne i ta lampa, pięknie będzie nam oświetlała bombki wskazujące branie na naszym tripodzie. Taka lampa jest idealna, w dzień ładujemy ją dzięki promieniom słonecznym, a w nocy mamy oświetlone stanowisko. Ja mam dwie, jedną pod stojak a drugą pod stolik. Oczywiście mogę umieścić obydwie na tripodzie, jedną z przodu a drugą z tyłu. Ale na razie nie miałem takiej potrzeby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778653_IMG_20160802_221002.jpg)

Pozdrawiam

Jeszcze raz dziękuję wszystkim kolegom za czytanie mojego wątku i gratulacje.

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 04.08.2016, 17:10
Witam
Na wstępie chciałem podziękować za Wasze gratulacje :) Miło mi. Po wczorajszym karpiu i wrażeniach ochłonąłem. Jutro jadę nad wodę powędkować. Jeszcze raz dziękuję za wpisy.

Gratulacje. :)

Ale czemu Ty zawsze stawiasz poda dwoma nogami do przodu? Pożałujesz tego, zobaczysz, karpiszon nie będzie miał litości. ;)

Nigdy na to nie zwracałem uwagi. Zawsze tak ustawiam, jeszcze na dodatek nogi wbijam w muł w wodzie, żeby to się w ogóle nie chwiało. Muszę w końcu spróbować nad wodą postawić inną stroną, tak jak piszesz. Dziękuję za poradę, zobaczę jak to będzie wyglądać. A tak jak powiedziałem, z przodu dawałem 2 nogi, bo miałem lepsze dojście do podpinania swingerów pod żyłkę.


Pyza no od poczatku roku Ci kibicuję i w końcu się udało!
Jak przymocowałeś do podpórki tą lampę? :>

Mówisz i masz. Co do lampy, tak jak widzisz na zdjęciu

Nie jest to jakaś filozofia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778548_1.jpg)

Każda taka lampa, ma taki otwór i plastik, który montuje się w ziemi. Nie będziemy używać plastiku do wbicia w ziemię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778543_2.jpg)

Tylko zamiast tego plastiku, użyjemy szybko złączki, w którą wejdzie otwór z lampy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778547_3.jpg)

Wystarczy wtedy lampę włożyć w szybko złączkę na stojaku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778544_4.jpg)

Mamy przymocowaną do stojaka lampę solarną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778549_5.jpg)

I taka lampa oświetla nam stanowisko przy wędkach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778546_IMG_20160802_212818.jpg)

Możemy też odwrócić też lampę w drugą stronę, będzie nam oświetlała wiszące swingery, które nie będą podpięte pod sygnalizatory. Możemy też użyć w razie wyczerpania baterii w sygnalizatorze brań, tak to czasami bywa nad wodą i podwiesić na podpórkach zwykłe bombki sygnalizacyjne i ta lampa, pięknie będzie nam oświetlała bombki wskazujące branie na naszym tripodzie. Taka lampa jest idealna, w dzień ładujemy ją dzięki promieniom słonecznym, a w nocy mamy oświetlone stanowisko. Ja mam dwie, jedną pod stojak a drugą pod stolik. Oczywiście mogę umieścić obydwie na tripodzie, jedną z przodu a drugą z tyłu. Ale na razie nie miałem takiej potrzeby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/466/5778545_IMG_20160802_221002.jpg)


Pozdrawiam

Jeszcze raz dziękuję wszystkim kolegom za czytanie mojego wątku i gratulacje.
Bóg zapłać, na pewno wykorzystam! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.08.2016, 18:13
Witam

Oto moja ostatnia paczka. Tak się składa, że zamówiłem pudełko FOXa small, zapłaciłem i był mały problem. Przesyłka dotarła, tak jak pisałem parę wątków wcześniej, a to pudełko FOXa nie doszło.. Zadzwoniłem i okazało się, że odłożyli dla mnie, bo było ostatnie, ale któryś z pracowników je sprzedał. Zdarzają się takie wypadki w pracy, ja to rozumiem. Mój telefon do właściciela - co z moją paczką  - właściciel przeprosił, wymienił mi tamten towar, którego już nie ma na inny. Ja się zgodziłem i wszystko jest w porządku. Jeszcze na tym zyskałem, ponieważ to pudełko jest droższe o około 20 zł od tamtego FOXa.

Kuferek Shimano. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5779322_IMG_20160804_174539.jpg)

Z przodu zasuwaczek, wygodna rączka do noszenia. Wymiary: 27 cm x 13 cm x 12.5 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5779325_IMG_20160804_175425.jpg)

W środku jak widać na zdjęciu siateczka, dwie przegródki z rzepami. Oczywiście nie można ich wyjąć, tylko złożyć. Pudełko jest usztywniany, dnem jest jakiś grubszy plastik. Akurat przystosuje je na podajniki i ciężarki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5779323_IMG_20160804_175353.jpg)

Kg kulek 10 mm, firmy Starbites, jutro sprawdzę ich skuteczność nad wodą w Mójczy. Najwyżej znów będą zmarnowane pieniądze na kulasy oraz PVA Kordy Solid PVA Bag System - 25 torebek, najmniejszych 45 x 100 mm, wraz z plastikową łopatką, którą można złożyć i w ten sposób możemy nabijać torebeczki. I taka szybka prezentacja mojej dzisiejszej paczki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5779324_IMG_20160804_175335.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 04.08.2016, 18:39
Mi sie te sk30 słabo sprawdzały, ale co woda to inne smaki królują


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 04.08.2016, 19:30
Pyza - gratuluję karpia ;D
 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.08.2016, 20:36
Dzięki Cezary za gratulację!

Czarosław moja taktyka jest prosta, tak jak widzisz na zdjęciu. Na jednej wędce, kulki Starbaits, na drugiej wędce Dynamite Baits. Jutro na te dwa rodzaje kulek będę łowił. Będzie taka konfrontacja tych dwóch kulek na moim łowisku. Zarzucę marker z lewej strony jedne kulasy, z drugiej strony drugie. Te same podajniki, w obydwu ta sama zanęta, tylko inne kulki oczywiście, te co pokazuje na zdjęciu. Sam jestem ciekawy która lepiej się sprawdzi na moim łowisku. I tylko na te dwie przynęty będę wędkował przez cały dzień. Jak chcecie możecie obstawiać. Jak to się mówi: które kolasy mi więcej leszczyków złowią? A nóż widelec jakiś bonus się trafi.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5780546_IMG_20160804_193525.jpg)


Pozdrawiam

PS. Obstawiajcie, które kulki przyniosą więcej ryb. Ja poświęcę cały dzień dla nich na jutrzejszym wędkowaniu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 04.08.2016, 21:17
Dynamite. I trafi się bonusik. Wygram stawiasz piwko :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 04.08.2016, 21:20
Powiem Ci Pyza, że w zeszłym roku miałem cały dostępny asortyment SK30 i na Mójczy szału nie było...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 04.08.2016, 21:22
Jestem a dynamite


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.08.2016, 12:02
Witam

Oto relacja z mojego wczorajszego pobytu nad wodą:

tak na szybko, taka krótka relacja - po prostu mało zdjęć, musiałem oszczędzać baterię w telefonie, bo nagrałem krótki film z wózkiem Anaconda - dojazd na łowisko oraz po zakończeniu wędkowania powrót, więc baterię musiałem oszczędzać. Dlatego będzie tak krótka relacja ;)


Zaczynamy!

Urlop, więc tak jak mówiłem tak zrobiłem, nastawiłem zegarek na pierwszy autobus, który jest po 4, ale, że źle ustawiłem sobie datę w telefonie, budzik nie zadzwonił, żona mnie obudziła o 4:07, już ptakach.. Na ten pierwszy nie zdążyłem, nie mam możliwości teleportacji na przystanek z moim całym majdanem - jeszcze tego nie wynaleziono ;D więc pojadę drugim, który jest po 5. Chwila jazdy autobusem, jesteśmy już z całym majdanem na miejscu. Przepraszam za widok, bo kolejny widok tego miejsca, tak jakby się powtarzał, ale widok warty wstawienia :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790173_1.jpg)

Jeszcze jedno zdjęcie tego łowiska, słońce już wysoko. Zasuwamy dalej, do końca asfaltowej drogi, i w tym momencie nakręciłem krótki film z jazdy z góry na moje łowisko, po naturalnym terenie wózkiem Anaconda. Film zamieszczę na końcu opisu, z góry zapraszam do obejrzenia!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790172_2.jpg)

Zajechałem na docelowe miejsce. Rozkładamy sprzęt na moje wczorajsze wędkowanie. Widzicie po zdjęciu, dużo miejsc wolnych na łowisku, znakiem tego, że ryba nie bierze lub że jest jej chyba mało... Ja lubię takie wyzwania i taki odpoczynek na łonie dzikiej natury.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790174_3.jpg)

Moim celem, było wypróbowanie kulek 10 mm na moim łowisku. Taka mała rywalizacja między dwoma tymi firmami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790178_4.jpg)

W obydwóch podajnikach użyję takiej samej zanęty. Powiem wprost, piep*rzyć drogie zanęty, użyję takiej, którą stosowałem do tej pory i sprawdzała się na tym łowisku - jak to Luk powiedział - na żyletki ;) skład tania zanęta, doprawiona moimi dodatkami, zmielona konopia, zmielona ziarna surowej kukurydzy, mniejsze i większe kawałki, atraktor na słodko + kilka dodatków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790180_5.jpg)

Odległość wędkowania zaznaczyłem markerem. 40 - 45 m od brzegu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790176_7.jpg)

Na obydwóch wędkach a raczej na kołowrotkach odległość rzutu do markera zaznaczyłem na gumie z dętki rowerowej, nie na klipie, w razie brania jakiegoś bonusu, jakiejś większej ryby co jest rzadkością jakoś ostatnio u mnie na naturalnym łowisku, żebym później nie pluł sobie w brodę, ze straconą rybą, po to właśnie ta guma :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790175_8.jpg)

Pelet, którym będę donęcał 8 mm, podajniki Mikado na obydwóch zestawach 40 g. Przypony takie same. Z żyłki fluocarbonowej. Haczyk nr 12 z pushstopem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790177_8-1.jpg)

Za pomocą procy FOXa, a raczej mieszka z gumami, które ostatnio zamówiłem, pod nęcenie peletem. Będę donęcał miejsce wyznaczone przez marker.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790183_9.jpg)

Jak się okazało, brały mi nie wielkie leszcze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790179_10.jpg)

Kilka płotek złowiłem, nawet taka mała mi się trafiła jak na zdjęciu. Nie wiem w jaki sposób łyknęła kulkę 10 mm :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790181_11.jpg)


Było bardzo ciepło, temperatura 30 stopni. Gdy bardziej słońce dokuczało, co jakiś czas wchodziłem do wody i kąpałem się, bo najgorszą rzeczą być nad wodą, to po prostu sobie tego nie wyobrażam, żeby nie móc sobie popływać (no chyba, że się nie umie, to już inna sprawa, ale można w wodzie posiedzieć, przy tak wysokiej temperaturze :) )

Jak widzicie temperatura była spora, ciśnienie bardzo małe, wielki skok ciśnienia między wczorajszym dniem a dzisiejszym. A dzisiaj w Kielcach od rana ciągle pada, pogoda się sprawdza. Wynik wczorajszego wędkowania 14 sztuk Dynamite Baits : 7 sztuk Starbites. A więc skuteczniejszymi kulkami w dniu wczorajszym okazały się być Dynamite Baits. Pomimo, że bonusa wczoraj nie złowiłem, to i tak odpocząłem nad wodą. Te kulki nadal będę testował i używał. Może w innym dniu jeszcze jeden test tych kulek, bo po jednym teście przy takiej temperaturze i pogodzie wynik nie jest przesądzony, przy moich pazernych leszczykach. Po dniu wędkowania, relaksie, kąpieli czas był najwyższy wracać do domu. Czekał mnie jeszcze powrót do domu z całym majdanem. I tutaj zapraszam na drugi film, z powrotu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/467/5790182_12.png)

Pozdrawiam kolegów i zapraszam do obejrzenia dwóch filmów oraz odwiedzania mojego wątku. Następny wyjazd nie długo. Tym razem ze spławikiem przepływanka, bardziej aktywne wędkowanie.



PS. to są moje pierwsze filmy. nie mam doświadczenia, jeżeli się podobają, prosiłbym o subskrypcję mojego kanału :) Łapkę :thumbup:

Dziękuję!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 06.08.2016, 13:15
Fajnie się sprawuje wózeczek. Okolica idealna do odpoczynku z wędką. Lubię takie wody.

Co do filmów - pierwsze koty za płoty.  Filmowanie z ręki nie jest proste.  Dobrze jest też ułożyć sobie w głowie jakiś tekst. Mnie chybaby trema zjadła.
Jak dla mnie jest dobrze. Spróbuj sfilmować fragment holu ryby - może z użyciem statywu.
Pyza reżyser :)   ode mnie :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.08.2016, 23:11
Fajnie się sprawuje wózeczek. Okolica idealna do odpoczynku z wędką. Lubię takie wody.

Co do filmów - pierwsze koty za płoty.  Filmowanie z ręki nie jest proste.  Dobrze jest też ułożyć sobie w głowie jakiś tekst. Mnie chybaby trema zjadła.
Jak dla mnie jest dobrze. Spróbuj sfilmować fragment holu ryby - może z użyciem statywu.
Pyza reżyser :)   ode mnie :thumbup:

Dzięki Czarek!
Z tym kręceniem holu ryby, to chyba żartowałeś :D Musiałbym się przenieść z mojej wody na komercję, żeby taki hol nakręcić :P  I jest właśnie w tym problem i nici z takiego filmu, bo ja w takich miejscach nie łowię :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 07.08.2016, 06:19
Sylwku czyżby to początek nagrywania filmików? 😁.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 07.08.2016, 09:18
Wybrał byś się Sylwku na jakaś komercje bo łowienie w okolicach Kielc masochizmem zalatuje trochę hehe. Opisy wypraw i foty super jak widzę że jakąś nową wyprawę zrelacjonowałeś do zaczynam czytać forum od Twojego wątku. Ale żal mi Cie trochę tyle przygotowań jazda na łowisko komunikacją miejską fajny sprzęt, zanęty i przynęty i znów same żyletki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.08.2016, 09:38
Pyza, zrozum, że Twoim wodom dalej do naturalnych niż niektórym ładnym komercjom.
Nie mówię, żebyś poszedł połapać na wannę z karpiami, ale na pewno w okolicy masz coś dużego ciekawego, w czym fajne rybki pływają. Umówiłbyś się z kumplem z autem i choć raz na parę miesięcy poczuł coś godnego na kiju. Coś, co Ci się należy jak psu buda za Twój wysiłek. Coś, co w normalnych warunkach byś łowił, gdyby tam żyło.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 07.08.2016, 10:45
Pyza, czytam wszystkie Twoje relacje - wielki szacun. W jaki sposób mielisz ziarna kukurydzy?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 07.08.2016, 11:29
Wybrał byś się Sylwku na jakaś komercje bo łowienie w okolicach Kielc masochizmem zalatuje trochę hehe. Opisy wypraw i foty super jak widzę że jakąś nową wyprawę zrelacjonowałeś do zaczynam czytać forum od Twojego wątku. Ale żal mi Cie trochę tyle przygotowań jazda na łowisko komunikacją miejską fajny sprzęt, zanęty i przynęty i znów same żyletki.

Bardzo dobrze, że nie jeździ na komercje!!!!!
Wiem co chłopak czuje nawet z karpia 39cm! Złowionego z prawdziwego łowiska a nie z takiego co każdy, podkreślam każdy może złowić wielkie okazy które walką i radością 1000% przegrywają z jego karpiem 39cm

Precz z komercjami i łatwymi zdobyczami!
Komercja = stracony czas !!! Zero przyjemności!

Sylwek zrób coś dla mnie. Nie jedź nigdy na komercję!

Byłem kilka razy i powiedziałem passs! Nigdy więcej!
Oprócz zlotu nigdy więcej!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pepe w 07.08.2016, 11:56
Wybrał byś się Sylwku na jakaś komercje bo łowienie w okolicach Kielc masochizmem zalatuje trochę hehe. Opisy wypraw i foty super jak widzę że jakąś nową wyprawę zrelacjonowałeś do zaczynam czytać forum od Twojego wątku. Ale żal mi Cie trochę tyle przygotowań jazda na łowisko komunikacją miejską fajny sprzęt, zanęty i przynęty i znów same żyletki.

Bardzo dobrze, że nie jeździ na komercje!!!!!
Wiem co chłopak czuje nawet z karpia 39cm! Złowionego z prawdziwego łowiska a nie z takiego co każdy, podkreślam każdy może złowić wielkie okazy które walką i radością 1000% przegrywają z jego karpiem 39cm

Precz z komercjami i łatwymi zdobyczami!
Komercja = stracony czas !!! Zero przyjemności!

Sylwek zrób coś dla mnie. Nie jedź nigdy na komercję!

Byłem kilka razy i powiedziałem passs! Nigdy więcej!
Oprócz zlotu nigdy więcej!

Komercja, komercji nie równa.
Rozumiem, że jak bym twój ulubiony zbiornik wykupił od PZW i nic w nim nie zmieniał, to automatycznie skończył byś na nim łowić bo to już jest komercja?
Nie wiem skąd to  przekonanie, że wszystkie wody komercje są takie same.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 07.08.2016, 11:58
W okolicy wawy nie ma komercji na którą mógłbym jechać. Same śmieci.
Fakt, że komercja komercji nie równa. Z tym się zgodzę.
Co do wykupionego łowiska to powiem tak. Nie mam ulubionego
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 07.08.2016, 12:04
 Komercyjne łowisko często no kill , a staw z karpiami to nie to samo ;)
 Pyza ten wasz okreg taki słaby jest , że ryb brakuje?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 07.08.2016, 12:05
Wybrał byś się Sylwku na jakaś komercje bo łowienie w okolicach Kielc masochizmem zalatuje trochę hehe. Opisy wypraw i foty super jak widzę że jakąś nową wyprawę zrelacjonowałeś do zaczynam czytać forum od Twojego wątku. Ale żal mi Cie trochę tyle przygotowań jazda na łowisko komunikacją miejską fajny sprzęt, zanęty i przynęty i znów same żyletki.

Bardzo dobrze, że nie jeździ na komercje!!!!!
Wiem co chłopak czuje nawet z karpia 39cm! Złowionego z prawdziwego łowiska a nie z takiego co każdy, podkreślam każdy może złowić wielkie okazy które walką i radością 1000% przegrywają z jego karpiem 39cm

Precz z komercjami i łatwymi zdobyczami!
Komercja = stracony czas !!! Zero przyjemności!

Sylwek zrób coś dla mnie. Nie jedź nigdy na komercję!

Byłem kilka razy i powiedziałem passs! Nigdy więcej!
Oprócz zlotu nigdy więcej!
Pewnie byłeś na jednym łowisku komercyjnym typu wanna z karpiami i wszystkie pakujesz do jednego worka.

Troszkę to ograniczone.

To tak jakbyś spotkał pirata drogowego w samochodzie marki X i powiedział, że każdy co jeździ autem marki X to pirat drogowy.



Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 07.08.2016, 12:09
Ostap musi trochę ponarzekać :D a z karpi złowionych na Batorówce cieszył się jak dziecko :D :P :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 07.08.2016, 21:29
Ostap lepszy się czuje od innych bo na komercję na jeździ taki fetysz hehe, ale co kto lubi.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 07.08.2016, 21:52
Ostap musi trochę ponarzekać :D a z karpi złowionych na Batorówce cieszył się jak dziecko :D
Teraz wszystkim się przyklepałeś, że jednak pijany byłeś okropnie skoro takie cuda widziałeś

Zapłaciłem i połowiłem. Tyle. Wiedziałem, że tak będzie. Dziwi mnie tylko, że większe nie brały. Powinien być zwrot kasy z tej racji lub zwrot hajsu za wrzucony towar bo nie dość, że płacisz to jeszcze dokarmiasz.
Na tyle ryb co jest tam to ktoś kto o łowieniu nie ma pojęcia płaci i ryby łowi. Zajebista przyjemność, bez kitu.
Gdyby nie zlot nigdy bym tam nie pojechał. W sumie można powiedzieć, że byłem tam dwa razy. Pierwszy i ostatni bo kolejny zlot w tym samym miejscu być nie może chyba?

Czy czuję się lepszy? Hmm bardziej myślący niż lepszy. Na pzw też można połowić tylko trzeba myśleć a nie płacić. Baaa znam nawet łowiska niczyje gdzie można połowić. Niestety nie ja tam łowię bo ostatnio mam ważniejsze sprawy a oni ciągają piękne dzikie, waleczne ryby. Gdy widzę zdjęcia to aż łezka się kręci, że ja nie mogę jechać. A telefony z łowiska są jeszcze gorsze.

Każdy ma swoje zdanie o komercji. Moje jest bardzo proste.

Może kiedyś będzie mi dane odwiedzić takie łowisko komercyjne po którym zmienię zdanie. Zobaczymy. Napewno musi to być akwen powyżej 6ha a nie staw.

Dawajcie jedziemy do Piorunowa, kozackie łowisko hahahahaha
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.08.2016, 21:55
Kpisz, a jednocześnie wiesz, o co chodzi :D
Jak już wcześniej pisałem. Przełowione wody PZW to choroba. Normalnością jest jakaś duża zadbana komercja, w której nie wolno mordować ryb godnych wędkarskiej uwagi. To jest normalność.
Taka np. Ekofarma Żelechów. Nigdy tam nie byłem, ale z opisów i wielkości wnioskuję, że gdyby to było bliżej mnie, dałbym tysiaka za rok i sobie tam łowił, jak Bóg przykazał na normalnej, NATURALNEJ rybnej wodzie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: matchless w 07.08.2016, 22:27
Dla mnie te kpiny z komercji trochę bez sensu są. Ja akurat łowię wszędzie, od małych stawków, po jeziora, rzeki, kanały i komercje. I wszędzie, obojętnie gdzie, trzeba mieć pojęcie, wiedzę i umiejetności żeby połowić. A gdyby tak polskie łowiska PZW były lepiej zarybione, lepiej gospodarowane, nie było by mięsiarzy... w związku z tym ryb pełno... To co, nie było by już tak fajnie? Wychodzi na to, że im mniej ryb tym fajniej... Ciekawe to dla mnie. Szczególnie, że polskie wody, te PZW to nic innego jak komercje z przetrzebionym rybostanem. I tylko tym się różnią od komercji, że większość ryb jest zjedzona przez mięsiarzy w ciągu tygodnia od zarybienia. Jeśli więc ktoś czerpie radość z łowienia ostatnich sztuk zarybieniowego karpia i czuje się przez to lepszy to luz. Dla mnie to troszkę hipokryzja. Bez spiny, z całym szacunkiem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: boruta w 07.08.2016, 22:37
Dziś byłem na komercji Wodne Eldorado koło Iłży i co niedzielni wędkarze siedzący obok mnie nie łowili nic oprócz jednego który na spławik złowił 2 karpiki takie koło kilograma. W zasięgu wzroku miałem 8 wędkarzy i tylko ja miałem regularne brania i wyjąłem 7 karpi 2-4 kg. Kto nie ma pojęcia to i na komercji pełnej ryb gówno złowi mimo że zapłaci. Na Grębowie jest to samo ryb jest dużo i są duże, ale dowie się o tym tylko ten kto używa dobrej zanęty, przynęty i ma trochę pojęcia. Podsumowując kto lubi łowić na pzw niech sobie łowi, ale niech nie robi z tego krucjaty.   
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebek Francja w 07.08.2016, 22:43
Ja osobiście to co miałbym wydać na wstęp na komercje wolę  kupić jakąś  ciekawą przynętę i ruszyç nad rzekę. Rzeka zawsze mnie zaskoczy. Komercja to nie dla mnie.
Na temat takich zbiorników  mam nie miłe zdanie z ktorym się  nie podzielę( po co prowokować)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 07.08.2016, 22:46
Nie ma co Sylwkowi tematu zaśmiecać.
Gdybym tylko miał kogoś kto rzekę by mi przyswoił....
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 07.08.2016, 22:47


Ostap musi trochę ponarzekać :D a z karpi złowionych na Batorówce cieszył się jak dziecko :D
Teraz wszystkim się przyklepałeś, że jednak pijany byłeś okropnie skoro takie cuda widziałeś

Zapłaciłem i połowiłem. Tyle. Wiedziałem, że tak będzie. Dziwi mnie tylko, że większe nie brały. Powinien być zwrot kasy z tej racji lub zwrot hajsu za wrzucony towar bo nie dość, że płacisz to jeszcze dokarmiasz.
Na tyle ryb co jest tam to ktoś kto o łowieniu nie ma pojęcia płaci i ryby łowi. Zajebista przyjemność, bez kitu.
Gdyby nie zlot nigdy bym tam nie pojechał. W sumie można powiedzieć, że byłem tam dwa razy. Pierwszy i ostatni bo kolejny zlot w tym samym miejscu być nie może chyba?

Luzik Ostap :) mnie się nie musisz tłumaczyć. Każdy na Zlocie to widział :( Szanuję Twoje zdanie i popieram Cię w wytrwałości ;)

Pijany byłem - to fakt! Lubię i się z tym nie kryję
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 07.08.2016, 23:19
Maćku, a jak się wywalisz, to za swoje!

Jaki tam znowu pijany, nie przesadzajmy. Normalka, jak przed jazdą motocyklem ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 08.08.2016, 10:35
Dziś byłem na komercji Wodne Eldorado koło Iłży i co niedzielni wędkarze siedzący obok mnie nie łowili nic oprócz jednego który na spławik złowił 2 karpiki takie koło kilograma. W zasięgu wzroku miałem 8 wędkarzy i tylko ja miałem regularne brania i wyjąłem 7 karpi 2-4 kg. Kto nie ma pojęcia to i na komercji pełnej ryb gówno złowi mimo że zapłaci. Na Grębowie jest to samo ryb jest dużo i są duże, ale dowie się o tym tylko ten kto używa dobrej zanęty, przynęty i ma trochę pojęcia. Podsumowując kto lubi łowić na pzw niech sobie łowi, ale niech nie robi z tego krucjaty.   
Tez czesto na niej Łowie i zeby złowić rybę trzeba umieć. Bo takto osoby łapią małe ryby, lub wcale
Dla mnie komercja to super sprawa. Jadę na ryby, na ryby, a nie na siedzenie
Czasem lubie z drobnica sie pobawic
Ale czesto nawet jej juz nie ma
Gdybym mieszkał w Rzeszowie, to chyba nigdy nie pojechałbym na komercje
Jak patrze na filmach u lucia jakie tam ryby pływają, to az Milo pojechać na Pzw
A u mnie?
...  - 3 kropki nic wiecej
Jakaś kpina. Za rok nie kupuje karty
Nawet na komercji trzeba umieć lowic, co nie jednokrotnie sprawdzianem. Odkąd wyciągam wnioski i staje sie coraz lepszym wędkarzem, Łowie coraz wiecej
Za każdym razem jak jestem na komercji to ktos przychodzi i sie pyta o rady. Bo inni nic, a ja z kolegami ciągnę i ciągnę
Tyle w temacie
Pozdro!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 08.08.2016, 10:37
Maćku, a jak się wywalisz, to za swoje!

Jaki tam znowu pijany, nie przesadzajmy. Normalka, jak przed jazdą motocyklem ;)

Dokładnie Jacku! ;)

P.S.
Dlatego nie jeżdżę motocyklem :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.08.2016, 21:16
Witam

Oto relacja z dzisiejszego mojego połowu. Rzeka Czarna Nida, miejscowość Bieleckie Młyny, oczywiście nie inaczej - woda ogólnodostępna. Takie bardziej aktywne wędkowanie. Karpia już zaliczyłem w tym sezonie. Nie duży, to teraz skupmy się na innych gatunkach ryb, niż te piep*zone karpie :)

Wczoraj nazbierałem sobie gliny, przetarłem ją przez sito, bo to jest podstawowy składnik mojej zanęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808108_1.jpg)

Zajechałem na łowisko, zaszedłem na miejsce, zacząłem rozrabiać zanętę. Zanęta sprawdzona, bo to Pyza Baits, kilka kul do wody. Bierzemy się za montowanie zestawu na mojej bolonce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808130_2.jpg)

Spławik 1.5 g, od wiosny nic się nie zmieniło. Główna żyłka 0.14, przypon 0.10, haczyk nr 12, 3 pinki i zaczynamy dzisiejszą zabawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808107_3.jpg)

Nie wielki kołowrotek. Bolonka 6 m. Zestaw ląduje w wodzie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808131_4.jpg)

Branie byka, ryba dzika. Nie wielka uklejka, jak na początek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808109_5.jpg)

Kolejna i było ich kilka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808114_6.jpg)

Później podpłynęła płotka, skusiła się na moją przynętę. Oczywiście przygarnąłem ją do siebie. Szybkie zdjęcie, ryba została wypuszczona, drobnicy nie będę brał do dzisiejszego zdjęcia do wędkarskiego pamiętnika.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808110_7.jpg)

Przepuszczenie sticka, dno. Jest świnka. Całkiem ładna jak na tą wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808112_8.jpg)

Miarka 44 cm. Jak w mordę strzelił.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808113_9.jpg)

Morda jej opadła, coś zdziwiona jest chyba, że ją tak łatwo z wody wyjąłem, po krótkiej walce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808111_10.jpg)

Jeszcze zrobiłem sobie pamiątkowe zdjęcie, łowimy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808116_11.jpg)

Kilka płotek, na przemian z ukleją. Jest kolejna świnka! 42 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808119_12.jpg)

Donęcenie łowiska po chwili kilka przepuszczeń sticka, siedzi. Kolejna świnka. Największa na dzień dzisiejszy. Po krótkiej walce, weszła w krzaki. Nawet podbierak nie dał rady w jej podebraniu. Spiąłem ją. Ale po chwili jak widzicie na zdjęciu wyjąłem kolejną  mniejszą od tej co mi się zerwała. Ta tak samo jak poprzednia 42 cm. Przepuszczamy spławik dalej. Jest kolejna. No ale znów mi zeszła. To już druga w tak szybkim czasie. Ale nie będę zmieniał haczyka na większy. Łowię dalej na 12.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808115_13.jpg)

Jest kolejna ryba. Znów świnka. 42 cm. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808117_14.jpg)

Kilka przepuszczeń spławika. Cisza. Po tych świniach co zrobiły tyle rabanu na łowisku, w końcu płotka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808118_15.jpg)

Po płotce miałem jeszcze kilka uklejek i płotek. Znów donęciłem łowisko. Dno. Przycięcie. Jest kolejna ryba. Ale ta ryba jakoś inna od reszty. Certa! Jak się okazało :) Dawno na tej wodzie tej ryby nie widziałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808120_16.jpg)

Certa miała 40 cm, jak na taką wodę to jest bardzo duża ryba.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808122_17.jpg)

Później znów kilka przepuszczeń, uklejki, płotka. Jest kolejna świnia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808121_18.jpg)

Miara - 40 cm. Najmniejsza jaką dzisiaj złowiłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808123_19.jpg)

Później znów kilka przepuszczeń, od czasu do czasu płotka, uklejka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808132_20.jpg)

Płoteczka. Na przemian z uklejką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808125_21.jpg)

Ostatnia jaką złowiłem ze świnek. 42 cm. Tak jak pozostałe. Oprócz tej największej która miała 44. Przez kilka godzin takiego machania i przepuszczania sticka miałem już dość. Więc zakończyłem wędkowanie, trzeba odpocząć, jutro też się wybieram w to miejsce. Może uda mi się wyciągnąć te dwie 50, które mi się zerwały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808128_22.jpg)

Jeszcze sprawdzenie gatunków, świnia - świnia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808124_23.jpg)

Certa - certa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808126_24.jpg)

Obydwie razem. Porównuje gęby. Żeby się nie pomylić. Wszystko się zgadza.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808127_25.jpg)

Zdjęcie zbiorowe najfajniejszych rybek z dzisiejszego połowu. I na tym tyle. Pora była już wracać do domu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/468/5808129_26.jpg)

Podsumowując, połowiłem na dzikiej wodzie, w pięknym otoczeniu, odpocząłem, spławiki odkurzyłem, wędkę z kołowrotkiem przetarłem. Ryby dopisały, dwie wielkie sztuki zerwałem, ale jeszcze je dorwę!


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 08.08.2016, 21:21
Pyza, piękna miejscówka i super rybki .
Nigdy nie miałem takich połowów , w takim ciurku ;)
graty :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 08.08.2016, 21:28
Połów konkret. Gratuluję. :bravo: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 08.08.2016, 21:34
Gratulację! :bravo:
Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęć rzeczce.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 08.08.2016, 21:37
Dałeś czadu Sylwek ! :) Graty .
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 09.08.2016, 16:15
Pyza, gratulacje. Nareszcie rzeka i bolonka i Pyza bait. Ja na 3 pinki stosuję za radą Górka mniejsze haki - nr 14 lub nr 16.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.08.2016, 16:26
Dzięki koledzy, że się podobało, rzeka i spławik to mój żywioł.

Dzisiaj też wybrałem się w to samo miejsce co wczoraj. Trzeba sobie połowić, poczuć coś konkretnego na delikatnym kiju. Spławik, przypon 0.10, to ciągnąć takie rybki, to jest frajda, adrenalina wzrasta. W czasie holu, musimy pilnować, żeby ryba nie weszła w zaczep, przytrzymać ją na wędce a zarazem popuszczać, aby przypon się nie zerwał. Spławik przepływanka z przytrzymaniem - to lubię!

Na początek jak zwykle na miejscu zanęta Pyza Baits, 4 kule do wody i zaczynamy zabawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813637_1.jpg)

Nic się nie zmieniło od ostatniego łowienia. Bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek a nim żyłka główna 0.14, przypon 0.10, hak 12.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813639_2.jpg)

Przepuszczenie sticka, uklejka. Norma.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813638_3.jpg)

Na przemian z płotką, ale nie o to chodzi. Czekamy na większą rybę. Przepuszczamy dalej nasz zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813641_4.jpg)

Dzisiaj jak nigdy w zanętę weszły mi krąpie. Co jakiś czas zaciąłem i wyciągnąłem tą rybę, ale znów nie to.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813636_5.jpg)

Nagle przepuszczenie sticka. Stanął, dno. Przycięcie. Siedzi. Nareszcie pierwsza świnka w dniu dzisiejszym.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813640_6.jpg)

Ładna, zdrowa, walcząca ryba. Dzika ryba.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813642_7.jpg)

41 cm. Wymiar świnki, którą dzisiaj złowiłem. I na tym kończę pomału dzisiejsze wędkowanie. Dlatego, że podjechał samochód, wysiadło dwóch wędkarzy z gruntówkami, nie daleko mnie. Po co mają wiedzieć, co łowię, na co łowię i jak łowię.... Jak przepuszczam zestaw? Każdy wędkarz ma jakieś tajemnice. Niech tak zostanie, nie będę obcym ludziom kolejny raz tłumaczył co i jak. A potem będę miał zniszczoną miejscówkę, zasyfioną, bez rybną. Człowiek uczy się na błędach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813643_8.jpg)

Delikatnie rybę położyłem w podbieraku. Nie będę jej trzymał w siatce do grupowego zdjęcia, bo kończę już wędkowanie zanim tamci koledzy się rozłożą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813644_9.jpg)

Chwila czasu, ryba doszła, cała i zdrowa odpłynęła. W między czasie ja jeszcze przepuściłem zestaw, kolejna świnia zameldowała mi się na wędce. Tamci goście z daleka widzą jak kij się wygina. Mówią ładna sztuka. Ja powiedziałem, że zaczep, pozwoliłem rybie wejść w zarośla. Popuściłem ją i się spięła. Nie chciałem przy nich wyciągać tej drugiej świnki. Jak to się mówi, w przystępny sposób poleciałem sobie w wała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5813645_10.jpg)

Podsumowując, tak czasami bywa, gdy chcemy zachować miejsce do łowienia, musimy nie raz zrezygnować z łowienia wcześniej.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 09.08.2016, 16:28
Fajne rybki, fajne zdjęcia . :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 09.08.2016, 17:11
Ale poszalałeś Pyza
Piękne łowienie - piękne rybki.
Świnki, Certa - takich rybek pewnie w życiu nie złowię.
Szczerze mówiąc na mojej gorzowskiej Warcie to chyba ich nie ma.
Z resztą łowienie na rzece ro moja pięta achillesowa - nawet klenia czy jazia nie potrafię złowić.
No ale jeszcze raz graty :bravo: Mega piękne łowienie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.08.2016, 17:24
Mirek i Tech_fan dziękuję za miłe słowa i gratulacje ;)

Dziękuje
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.08.2016, 18:14
Ja to przez Ciebie chyba na rzeczkę się wybiorę i połowię na wypuszczankę pierwszy raz w życiu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.08.2016, 20:39
Pyza, czytam wszystkie Twoje relacje - wielki szacun. W jaki sposób mielisz ziarna kukurydzy?

Przepraszam, zapomniałem odpisać.
Surowe ziarna kukurydzy, rozbijam młotkiem. Dużo do zanęty mi nie potrzeba. Rozbite kawałki surowej kukurydzy, wrzucam do starego młynka do kawy i w nim miele te ziarna.

Michał, rzeka to jest rzeka. Zawsze coś się zawiesi, jak ryba nie bierze, to zawsze znajdzie się jakiś dołek, jakieś miejsce gdzie ryba będzie brała. I takie łowienie na rzece, to całoroczne łowienie, dopóki lód nie zetnie. Więc Michał musisz się wybrać na rzekę i połowić na spławik :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 09.08.2016, 21:03

Surowe ziarna kukurydzy, rozbijam młotkiem. Dużo do zanęty mi nie potrzeba. Rozbite kawałki surowej kukurydzy, wrzucam do starego młynka do kawy i w nim miele te ziarna.


Sylwek,czemu po prostu nie kupisz śruty kukurydzianej?
To niedrogo wychodzi,a ty mordujesz się młotkiem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 06:24
Prawdziwy ninja zawsze wybiera trudniejszą drogę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 10.08.2016, 07:37
Znowu świnki :o
Pomału zaczynam zazdrościć Ci tej rzeczki .
Może bliżej wekendu i ja pojadę nad swój ulubiony odcinek połowić kiełbiki
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 07:45
Kiełbia ostatni raz widziałem w dzieciństwie. Rybka śliczna jak z bajki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 10.08.2016, 07:48
Kiełbia ostatni raz widziałem w dzieciństwie. Rybka śliczna jak z bajki.

Tak sami i ja , moje pierwsze ryby na rzece u mnie to Kiełbie  ;D. A teraz świat po nich zaginął
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 10.08.2016, 07:52
Co wy gadacie ;D U mnie jest ich pełno ;)
A w dodatku świetna przynęta na sandacza i okonia
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 07:58
Tyle że one są chyba pod ścisłą ochroną...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 10.08.2016, 08:40
Kiełb białopłetwy jest pod ochrona, a kiełb pospolity nie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 08:41
Aha, to coś źle zapamiętałem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 10.08.2016, 09:30
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/39226/pliki/rapr_2016_tekst_jednolity_.pdf
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 10.08.2016, 09:31
Tam jest o 2 kiełbiach.
Generalnie to nie wiem czy umiałbym rozróżnić.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 09:32
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kie%C5%82b
Jest tego trochę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 10.08.2016, 10:10
Kiełb białopłetwy i kiełb kesslera jest pod ochroną ;)
Z tych co udało mi się złowić i wiem , ze są u mnie w rzece .
Prym wiedzie jednak krótkowąsy zwany  pospolitym.
Fajna rybak mimo braku dużych rozmiarów , to obok płoci i okonków były moje , pierwsze ryby.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 10.08.2016, 19:21

Surowe ziarna kukurydzy, rozbijam młotkiem. Dużo do zanęty mi nie potrzeba. Rozbite kawałki surowej kukurydzy, wrzucam do starego młynka do kawy i w nim miele te ziarna.


Sylwek,czemu po prostu nie kupisz śruty kukurydzianej?
To niedrogo wychodzi,a ty mordujesz się młotkiem.


Dzięki Arku, nawet nie wiedziałem, że ta śruta to to samo co ja młotkiem robię. Zaoszczędziłeś mi czasu ;) Dzięki za poradę, na pewno skorzystam i zakupię tej śruty. Leci ode mnie :thumbup:


A u mnie dzisiaj w Kielcach cały dzień pada, tak jak zapowiadała prognoza pogody. Urlop przesiedziałem dziś w domu... Tylko wyskoczyłem do sklepu wędkarskiego, kupiłem sobie żyłkę na przypon, 0.10 tak jak na zdjęciu. Dwie paczki haczyków 0.12, paczkę pinek, którą wsadziłem do lodówki. W piątek jadę na rzekę. Powędkować, a dzisiaj pogoda tak jak powiedziałem: ani na ryby, ani na grzyby, ani na jazdę rowerem... Więc powiązałem sobie trochę przyponów na rzekę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5823688_1.jpg)

15 przyponów długości 30 cm powiązałem w tradycyjny sposób.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5823687_2.jpg)

W przybliżeniu, jak widzicie żyłka wychodzi z przodu łopatki idealna pozycja przy zacięciu ryby. Najczęściej stosowane wiązanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5823684_3.jpg)

5 przyponów zawiązałem inaczej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5823689_4.jpg)

W przybliżeniu, jak widzicie na zdjęciu, żyłka wychodzi za łopatką. Tego wiązania przyponów, używam gdy ryba bardziej żeruje i częściej zasysa naszą przynętę. Takie wiązanie pozwala mi lepiej trzymać i holować większą rybę na wędce niż w przypadku pierwszym. Jak myślicie Panowie, jak Wy najczęściej wiążecie przypony, z przodu kolanka czy z tyłu? I jakie macie z tym doświadczenie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5823686_5.jpg)


Zapraszam do dyskusji, bo temat wiązania haczyków z tyłu lub przodu łopatki jest bardzo ważny oraz pouczający. Ja idę ogarnąć w piwnicy mój sprzęt, trochę posprzątać, a w nocy wybieram się nazbierać sobie rosówek i te rosówki, które złapię wrzucę do tych, które prezentowałem na filmie, bo warunki mają idealne. Tylko z populacją kiepsko...


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 19:26
Pyza, gdy żyłka jest za kolankiem, w trakcie holu żyłka się o nie przeciera.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 10.08.2016, 20:09
Też mi się tak wydaje. Spróbuj napiąć żyłkę dość mocno, zobaczysz, że napiera na tę ostrą część łopatki. Co za tym idzie, może przetrzeć/przeciąć
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Krzys w 11.08.2016, 08:39
Witam.
Mam do Ciebie pytanie odnośnie przyrządu Czerwonego ze zdjęcia pierwszego. Przyrządy do wiązania.
U mnie w sklepie jest taki za 10/20 zl.
Piszcie do Ciebie czy używasz, przydatny i jak wiąże?

Nie robię sobie sam przyponow bo mam za grube paluchy :P


Wysłane z mojego HTC przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 11.08.2016, 08:48
Ten co widać na zdjęciach jest Drennana.Mam taki sam.Wiążę haczyki 16,18.Większe jednak wygodniej wiążę mi się w tradycyjny sposób.Mniejsze po prostu ciężko mi w palucha trzymać i za bardzo zniekształcam żyłkę przy łopatce,dlatego tutaj posługuje się techniką. Osobiście polecam, ale tak jak napisałem tylko do małych haczyków.Na kanale Luka masz nawet filmik jak się nim posługiwać.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 11.08.2016, 09:45
Oczy już nie te...  Też po woli będę potrzebował takiego urządzenia.
Pyza: jak Ci się sprawują te haczyki Gamakatsu?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.08.2016, 15:31
Witam

Zapraszam kolegów do obejrzenia filmu, który dzisiaj nakręciłem. Zademonstrowałem sposób wiązania przyponów. Wykonałem czynność w rękawiczkach, ze względu na to, że mam nawyk obgryzania paznokci i nie bardzo to wyglądało przed kamerą... Dlatego wiązanie haczyków zajęło mi tyle czasu, ze względu na to, że miałem te rękawiczki gumowe, ale jakoś dałem radę :) zeżarła mnie trochę trema, nie które słowa przekręcałem lub myliłem się, ale po filmie będziecie wiedzieć o co chodzi, kolanko, główka, łopatka ;)



Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 11.08.2016, 16:41
Pyza ludowy poeta i kawalarz! Haha :D
Nie jeden wędkarzy chciałby mieć taką żonę. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 11.08.2016, 17:34
Sylwek widzę rozkręcasz się z filmikami :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 11.08.2016, 17:48
Jeszcze brakuje filmów z nad wody. Ale wszystko w swoim czasie... Pyza ogarnie program do montowania i prześcignie Luka z częstotliwością wrzucania filmów. ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 11.08.2016, 17:54
Pyza, fajny film, ale mam łatwiejszy sposób do wiązania równej długości przyponów. Używam deseczki o długości ok. 50cm, w której wywierciłem otwory do włożenia małych gwoździ co 5 cm. Wkładam jeden gwóźdź do pierwszego otworu, drugi do drugiego otworu - mogę zrobić przypon 15,20,25,30,35,40 cm. Za pierwszy gwóźdź zaczepiam zawiązany haczyk, za drugi zaginam żyłkę, następnie wiążę pętelkę tym samym narzędziem do wiązania pętelek. Na tym filmie jest to pokazane:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.08.2016, 21:24
Na wstępie chciałem podziękować za to, że czytają mój wątek oraz za gratulacje. Do kolegi Piitubski, dzięki za pokazanie tego sposobu z deseczką do wiązania równej długości przyponów, już widziałem ten film, ale akurat ja nie potrzebuje wiązać tak równej długości przyponów. Nie jestem wędkarzem wyczynowym, nie mam takich piórników i portfelów ani pudełek, żeby tak dokładnie wiązać przypony, to 1 cm w tą czy tą nie robi mi żadnej różnicy podczas mojego amatorskiego łowienia na moich łowiskach.


Ja dzisiaj też wybrałem się na ryby, na rzekę, miejscowość Bieleckie Młyny, a raczej poniżej tych młynów. Znalazłem sobie fajne miejsce, gdzie można fajnie połowić sobie na spławik. Pojechałem pierwszym autobusem, 4:40. Chwila jazdy, chwila dojścia na łowisko i jesteśmy nad wodą. Tradycyjnie zanęta Pyza Baits, pinka w kurkumie. Na początek 3 kule a raczej takie kule zgniecione do wody, żeby to stało w łowisku a nie prąd przesuwał. Bierzemy się za montowanie wędki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841022_1.jpg)

Krzesełko rozłożone, podbierak rozłożony, pudełko z pinką pod ręką, wędka zamontowana, nic się nie zmieniło. Bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek, główna żyłka 0.14, której już jest mało na szpuli. Po zakończeniu łowienia zawsze odcinam 2-3 m, nie raz się zerwie jakiś dłuższy kawałek i dlatego co wędkowanie ubywa mi tej żyłki. Przypon 0.10, haczyk 12, stick 1.5 g, oliwka 1.2 g, gumowy stoper, 3 pinki i to cały mój zestaw, które w większości sezonu używam.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841037_2.jpg)

Woda się uniosła po przedwczorajszym całodobowych deszczach w Kielcach, 30 cm, ustawiłem grunt, parę przepuszczeń na sucho, zaczynamy dzisiejszą zabawę. Pierwszą rybę jaką dzisiaj złowiłem, to płotka, tak jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841028_3.jpg)

Później Okoń, na przemian z nie wielką Płotką, znów Okoń. I tak na zmianę, pierwsze ryby jakie dzisiaj wyciągałem tak się prezentowały. Zamiast wszędobylskich uklejek na przemian z płotkami dziś mi brały Okonie z Płotkami. Płotki nawet w miarę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841024_4.jpg)

Nawet taką 26 cm, grubiutką udało mi się złowić.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841025_5.jpg)

Jak w mordę strzelił :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841023_6.jpg)

Później donęciłem drugi raz łowisko, postawiłem dwie kule. Kilka przepuszczeń sticka, branie. Siedzi. Pierwsza świnka dzisiejszego połowu. Super. Adrenalina skacze, holować rybę na cienkiej żyłce i cienkim przyponie z nie wielkim haczykiem. Przytrzymanie kija, nie pozwoliłem rybie wejść w krzaki, pociągnięcie do siebie, złapała powietrze, jest moja. Wytargałem ją po wodzie, po roślinności wprost do podbieraka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841027_7.jpg)

43 cm, szybkie dwa zdjęcia, idzie do siatki, do zdjęcia zbiorowego z dzisiejszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841030_8.jpg)

Znów kilka przepuszczeń i znów płotka, okoń, jest kleń! A raczej mały klenik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841026_9.jpg)

Też miarka, wymiarowy, 30 cm z małym haczyczkiem. Wraca do wody, tak jak okonie i płotki. Interesują mnie dzisiaj same największe ryby, do wspólnego zdjęcia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841029_10.jpg)

Kilka przepuszczeń i tak jak wcześniej, kilka fajnych płotek na przemian z nie dużym okoniem. Znów przepuściłem zestaw, dłuższe przytrzymanie, nie zdążyłem postawić sticka, a już dno. Z wrażenia nie zdążyłem zaciąć, bo myślałem, że ryba sama się już zacięła. Więc pociągnąłem do góry, odpłynęła pod prąd. Puściła. Pierwsza ryba spięta dzisiejszego połowu, ale to była świnka - widziałem ją. Tak bywa. Nie każdą rybę się wyholuje, nie każde branie się zatnie. No ale po chwili znów kilka przepuszczeń, przytrzymanie, dno. Przycięcie, jest! W szybki sposób ta sama czynność, ryba łapie powietrza, wytarganie do podbieraka, szybkie zdjęcie na ręku. I jak widzicie, ta ryba jakaś zmęczona, płetwa grzbietowa, płetwa ogonowa, tak jakby po przejściach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841031_11.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, największa świnka jaką w tym sezonie złowiłem. Prawie 45 cm, bez paru mm. Parę dni temu do GP naszego forum, dałem świnkę 44, ta ponad 0.5 cm większa, ale nie będę podmieniał zdjęć, niech zostanie ta co była tam pierwsza. Ale fakt faktem, największa jak do tej pory, choć bardzo poharatana.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841035_12.jpg)

Później złowiłem takiego leszcza, to był największy leszczyk z dzisiejszego połowu, 34 cm, jak na spławik to nawet fajny, na tak nie wielkiej rzece. Później jeszcze ze trzy mniejsze, takie około 30 cm i znów fajne płotki, na przemian z okonkami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841032_13.jpg)

Donęcenie łowiska, to już 3 raz - ostatni. Kilka przepuszczeń sticka, przytrzymanie, popuszczenie, dno. Jest kolejna świnka. Czynność tak jak wcześniej, bo tak trzeba postępować z tym gatunkiem ryb. Ryba ląduje na ręce i kwiczy kwi kwi kwi, tak jak świnki kwiczą, dlatego nazywają się świnki :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841033_14.jpg)

Miara 44 cm i do siaty. Te 3 świnki, które złowiłem, myślałem, że mi siatkę z podpórki wyrwą, tak się rzucały w siatce, nie chciałem ich męczyć i tak musiałem wcześniej zakończyć wędkowanie, więc postanowiłem już je zakończyć. Wyjąłem siatkę z wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841036_15.jpg)

Postanowiłem zrobić grupowe zdjęcie, oczywiście ryby wróciły do wody ;) Tak jak na filmie, one do siebie dojdą, bo to są świnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/470/5841034_16.jpg)




Podsumowując, połowiłem masę ryb, jedna spinka, trzy ładne świnki wyholowałem, którym zwróciłem wolność, wiem, że tam będą pływać a ja szczęśliwy z dzisiejszego wędkowania wróciłem do domu.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 12.08.2016, 21:30
Gratulacje Sylwek! Fajnie połowiłeś! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 13.08.2016, 03:26
Wszystko ładnie pięknie tylko skąd masz krzesełko mojego dziadka bo mi kiedyś zginęło. Bardzo wygodne. Pięknie połowione

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 13.08.2016, 11:54
zazdrość ;) mnie zżera ;) ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 13.08.2016, 11:59
Gratulacje Sylwek  ! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 13.08.2016, 14:07
Taką smaczną wieprzowinkę wypuszczać ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 13.08.2016, 14:17
Dziękuję koledzy za gratulacje, ja właśnie przyjechałem z lasu, z krótkiego wypadu rodzinnego - wspólnego grzybobrania. Jeszcze raz dziękuję za gratulację, nie długo kolejna relacja z kolejnego mojego wypadu.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 13.08.2016, 21:49
Bardzo fajne rybki z tej rzeczki :bravo:

Chyba nie wypali mój wyjazd nad San w tym roku :'(, ale w przyszłym roku wracam do przepływanki i poodwiedzam różne małe rzeczki w mojej okolicy, już zaczynam zbierać informacje na ten temat. Szkoda, że bez spodniobutów się nie obędzie. W niektórych miejscach nie da się przejść brzegiem.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.08.2016, 22:53
Witam

Ja tylko tak na szybkiego sprawdzam moją czujność, w moim wątku nic się nie dzieje, ja po pracy, w końcu jutro wolne, ale wybieram się na grzyby, a w sobotę pojadę na ryby, zrobię jakiś opis i wrzucę tutaj ;) żeby mój wątek ruszył trochę do przodu, bo przez te grzyby trochę zaniedbałem ryby...

:)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.08.2016, 17:21
Witam

Tak jak powiedziałem, tak też robię, jestem już po pracy. Siadam i robię krótki opis z wczorajszego pobytu nad wodą. Dla kolegów, którzy lubią czytać moje posty, zapraszam.


A więc, wybrałem się wczoraj pierwszym autobusem, a że to była sobota, to pojechałem o 6:30. Szybka podróż, dojechałem do Morawicy, miejsce w którym będę wędkował. Poszedłem w inne miejsce niż ostatnio, tam też w dawnych latach łowiłem świnki. Za kopalnią, prawie jak most kolejowy. Doszedłem na miejsce i pierwsze co zrobiłem to zanęta Pyza Baits.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902916_1.jpg)

5 kul do wody, w razie jak nic nie będzie brało, trzeba będzie zmienić miejscówkę na inną, dlatego nie rzucałem dużo zanęty na samym początku. Kilka przepuszczeń spławika na sucho, wygruntowanie miejscówki, zaczynamy dzisiejszą zabawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902904_2.jpg)

Wszystko zaczyna się od początku, do mojej zanęty najpierw podpływają płotki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902905_3.jpg)

Oraz uklejki. Dopiero po nich mam nadzieję, przypłyną większe ryby. Tak już jest. I tak bywa, po użyciu mojej zanęty, czyli Pyza Baits. Zestaw na który będę łowił nic się nie zmienił, bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek, 0.14 na szpuli, stick 1.5 g, oliwka, gumowy stoper, przypon 30 cm, 0.10 żyłka, haczyk 12 oraz 3 pinki. I oto takim zestawem wczoraj łowiłem. Na zmianę na początku uklejki z mniejszymi i większymi płotkami. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902903_4.jpg)

Jest pierwsza świnka z nowej miejscówki, na dzikiej rzece. Czynność ta sama jak w poprzednich wyjazdach. Po zacięciu ryby, nie dajemy jej luzu, rzeka jest wąska, nie możemy pozwolić, by nam weszła na brzegu z którego łowimy w krzaki ani po drugiej stronie brzegu, ani żeby nie poszła z nurtem, bo zaczepy, roślinność rosnąca w wodzie ani pod nurt. Na 6 m wędce ładnie ją trzymamy na kiju, nie dajemy luzu, minuta zabawy, szybko podciągamy ją do góry, łapie powietrza, świnka się wykłada i jest nasza. Podciągamy ją wędką wprost do podbieraka. Na tej miejscówce innego sposobu nie ma, na wyholowanie tej ryby na cienkim przyponie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902906_5.jpg)

40 cm, jak na miarze, ryba idzie do siatki do zdjęcia ogólnego - najfajniejszych ryb z wczorajszego połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902913_6.jpg)

Później znów donęcenie łowiska, zapowiada się fajnie w tym miejscu, nie będę już dalej nigdzie indziej szedł. Zostaję w tym miejscu do południa. I tak w koło - płotka, uklejka. Sporo wczoraj tego było. Ale te ryby bezpośrednio wczoraj wrzucałem do wody - zwracając im wolność. Spławik na który łowiłem, coś mi nie na tej miejscówce nie leżał. Więc postanowiłem zmienić spławik na 3 g. Nie myliłem się, to był strzał w 10! Na 6 m wędce pięknie się ten spławik kontrolowało przytrzymując go i popuszczając, ale znów płotka, płotka, uklejka i tak w kółko. Ale chociaż mi spławik nie spływał w tym nurcie, jak w przypadku 1.5 g, na który łowiłem na początku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902915_7.jpg)

Łowimy zestawem przegruntowanym. Weszły mi w łowisko nie duże leszczyki. Przegoniły ukleje i brały na zmianę z płotkami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902907_8.jpg)

Zobaczcie, nie duża płotka a co miała w pysku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902908_9.jpg)

Biedula, pływała z hakiem w pyszczku i kawałkiem grubej żyłki. Nie wiem w jaki sposób się komuś tak zerwała... Tak nie duża ryba... Wyjąłem jej haczyk, podziękowała i szczęśliwa odpłynęła ;)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902910_10.jpg)

Później przepuszczenie, przytrzymanie i dno. Odjazd, myślałem, że mi kija z ręki wyrwie. Dno. Nie mogłem ryby oderwać z dna. Co jakiś czas lekko szarpała. W końcu urwała mi haczyk, jak widzicie na zdjęciu... Myślę, że to była brzana. Bo występują w tej rzece a świnki, które łowię, lubią mieć za sąsiadów brzany. Trudno. Haczyk Gamakatsu 12 nie wytrzymał... Nie byłem przygotowany na taką rybę. Zmiana przyponu. Przepuszczamy zestaw dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902909_11.jpg)

Przepuszczenie sticka. Przytrzymanie, dno. Siedzi kolejna świnka. Ta sama czynność co z pierwszą, bo inaczej pożegnam się z tą rybą i z poplątanym zestawem zostanę na brzegu. Tak jak w przypadku pierwszym, wytarganie jej prosto do podbieraka. Świnka ląduje na ręce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902912_12.jpg)

44 cm. To jak na świnkę, to jest olbrzym. Dla przypomnienia, świnka ma wymiar 25 cm, i rosną do wymiarów 50 cm. To taka moja 44, to już taka fajna świnka z mojej rzeki, ale nie ma co się mądrować, jadę z opisem dalej ;) Świnka ląduje do koleżanki, która już jest w siatce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902911_13.jpg)

Do godziny 12, udało mi się wyholować bardzo dużo ryb, uklejek, ładnych płotek, leszczyków drobnych, jak na spławik to fajna zabawa. Jedną rybę zerwałem, a raczej hak pękł. Dwie świnki z nowej miejscówki wyholowane. A po 12 to już było takie łowienie bez sensu. Bo zaczęły pływać kajaki, sobota, ładna pogoda, kończące się wakacje, a w miejscu w którym łowię, przed mostem kolejowym, to jest spływ kajakowy. Jak nigdy przepłynęło około 150 kajaków. W różnych odstępach czasowych. No ale ryba została wypłoszona, co się uspokoiła woda, następne kajaki płynęły i tak w kółko. To tylko łowiłem nie wielkie płotki i uklejki, bo jeszcze rozumiem, że jak kajak płynie, to pal licho ryba jest przyzwyczajona i podejdzie do zanęty. Ale jak ktoś na kajaku nie umie pływać i po krzakach płynie i wiosłami o dno trąca to robi takie zamieszczane, że ryba ze strachu sra w krzakach i ma w dupie naszą przynętę. Ale prawo do tej wody mam tak samo jak ja i ludzie którzy pływają kajakami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/474/5902914_14.jpg)

Podsumowując, nowa miejscówka się sprawdziła. Zawitam tam na tygodniu, gdy nie będzie spływu kajakowego, a tak na razie jestem zadowolony z odpoczynku, z dwóch ładnych wyholowanych świnek i reszty ryb, które mi dopisały.

A tutaj film, zwracanie wolności dwóm świnkom, niech rosną, a może kiedyś złowię ją ponownie i pobiję swój rekord świnki, który do tej pory wynosi 48 cm.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 21.08.2016, 17:35
Sylwek, jak zawsze fajna relacja :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 21.08.2016, 19:14
Kolejna fajna relacja :thumbup:
Gamakatsu to chyba cień dawnej firmy.Żeby na żyłce 0,10,no dobra  0,12, bo pewnie przegrubiona,haczyk pękał.
Płotka pewnie komuś w krzaki weszła jak ją dał na żywca.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 21.08.2016, 20:04
Pyza szacun :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 21.08.2016, 20:45
Pyza - jak zazwyczaj bardzo dobrze czytało się Twoją relację.
Fajne rybki. 
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 22.08.2016, 19:55
Fajna relacja


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 23.08.2016, 18:29
Witam

Na wstępie chciałem kolegom podziękować za gratulacje i że czytacie mój wątek, miło mi. Przepraszam, że tak późno, ale brak czasu. Praca zawodowa, wczoraj mecz i wygrana mojej Korony Kielce z odwiecznym wrogiem Wisłą Kraków, myślałem, że będzie sprawiedliwy podział punktów według przebiegu meczu, ale do ostatniej minuty wierzyłem w moją drużynę i się nie myliłem, w ostatniej minucie doliczonego czasu, a raczej w ostatnich dwóch sekundach doliczonego czasu Jacek Kiełb dał prowadzenie mojej drużynie i zwycięstwo nad białą gwiazdą. Ale nie o tym.

Ja dzisiaj już po pracy, 3 dni wolnego. Dopiero w sobotę idę na noc, więc zaplanowałem sobie w ten sposób, jutro z rodzinką na grzyby, w czwartek cały dzień na ryby, oczywiście rzeka - bolonka przepływanka, i wypróbowanie nowych spławików, które zakupiłem, zdjęcie poniżej, zobaczymy jak się spisują na mojej rzeczce, tylko muszę znaleźć jakieś miejsce z szybszą wodą. Nie ukrywam, że to będą moje pierwsze przepuszczenia spławika bolo oraz surf, więc na początku nie zdziwie się jak wszystko będzie mi się plątać. Ale żeby wypróbować i się nauczyć prowadzenia tymi spławikami trzeba się starać, próbować i jeszcze raz starać się i próbować do skutku obłowić te spławiki i jak mi się spodoba prowadzenie tymi spławikami zakupię inne gramatury tych spławików. Już nie mogę się doczekać wędkowania przy użyciu tych spławików.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/476/5922511_IMG_20160823_181317.jpg)

Jeszcze raz dziękuję, że czytacie mój wątek oraz za gratulacje.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 23.08.2016, 21:50
Pyza, ja używam tych spławików. Bolo można lekko przeciążyć (choć można nim łowić bez przeciążania), natomiast surf przeciąża się o 50% ( spławik 4gr - dajesz obciążenie 6 gr). Surf służy zdecydowanie do łowienia na stopa lub do wolnego przesuwania zestawu w szybszym nurcie.  Bolo też można przytrzymać. W szybkim nurcie polecałbym surf, w spokojniejszym bolo. Nie ma lepszych spławików do bolonki do przytrzymania w nurcie. Ostatnio testowałem Dave Harrell big bolo 10 gr - w szybkim nurcie nie da się go tak przytrzymać jak surf, czy nawet bolo. Jeżeli uciąg jest mały 2-3 gramy, to moim zdaniem nie ma sensu stosować tych spławików - wystarczy stick, bombka; bo surf, bolo są jednak trudniejsze w montażu i w prowadzeniu. Warto obejrzeć ten film:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 24.08.2016, 14:39
Dziękuję kolego Piitubski na pewno z porad skorzystam, myślę, że spławik Bolo 3 g, przyniesie mi jutro fajne rybki. A teraz zawijam się do piwnicy, zmielić kilka składników i przygotować swoją zanętę Pyza Baits! ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.08.2016, 19:58
Witam

Oto zaległy wypad z rybek, udany, ale nie do końca.. dlaczego?

A więc, 25.08 wybrałem się na ryby. Bolonka, rzeka, wypróbować nowe spławiki w akcji.

Na początek zanęta Pyza Baits. Zaczynamy łowienie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983220_1.jpg)

Na początek, tak zazwyczaj bywa, do mojej zanęty podchodzi drobnica, uklejka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983221_2.jpg)

Na zmianę z płotką. Czekamy na poważne ryby, aż rozgonią tą drobnicę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983222_3.jpg)

Ryby bezpośrednio wrzucałem do wody, czekałem na jakieś fajne ryby do wspólnego zdjęcia na koniec.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983219_4.jpg)

No i na tym koniec opisu... Telefon się zawiesił, żeby odblokować go, musiałem wyjąc kartę, włożyłem kartę i wołało o PIN... Ja nie pamiętałem go, bo od nowości tylko raz go wpisywałem, więc telefon ma tylko opcję połączeń alarmowych. Ani robić zdjęć ani filmować.. Chcecie wierzyć lub nie, połowiłem sobie ładnych płotek i 4 ładne świnki miałem, ale jak ja to mówię: jak nie ma zdjęć - potwierdzenia - to nie ma również ryb.

Pozdrawiam

A teraz biorę się za opis z dzisiejszego wypadu. Poczekajcie chwilę, zaraz wrzucę nowy :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.08.2016, 20:14
Witam

Ja dzisiaj po nocnej zmianie, do jutra do południa mam wolne, to nie prześpie tego, trzeba dzisiejszy dzień wykorzystać na łowienie :)

Więc wybrałem się na swoją rzekę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983296_1.jpg)

Zanęta Pyza Baits. Nie miałem czasu jej przetrzeć przez sito, bo szybko z pracy do domu i na autobus, który miałem po 7:20. Późno, bo późno, ale jest jeszcze dużo czasu do wieczora.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983293_2.jpg)

Cały mój sprzęt jaki dzisiaj wziąłem nad wodę - w wiadrze zanęta, spławiki, akcesoria, bolonka 6 m, podbierak, krzesło. I oto mój cały sprzęt na dzisiejszy wypad.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983312_3.jpg)

Jak zwykle do mojej zanęty podchodzi drobizna.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983292_4.jpg)

A także większe płotki. Powtarzam, większe - nie bardzo duże.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983290_5.jpg)

Kilka przepuszczeń nowym spławikiem. Jest kolejna ryba. Brzana! Nie wierzę!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983291_6.jpg)

Ona jak na zdjęciu zdziwiona a ja tym bardziej. Ponad 30 lat łowię na tej rzece i jeszcze na niej nigdy nie złowiłem Brzany. Oczywiście chodzi o spławik. Bo tylko na tej rzece łowię na spławik. No i jeszcze spinninguje :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983294_7.jpg)

26 cm, tak z ciekawości ją zmierzyłem i od razu wypuściłem do wody, niech rośnie :) Kolejna ryba z innego gatunku, do mojej 20 :) Mam taki w tym roku ambitny cel, złowić na dzikiej wodzie 20 różnych gatunków ryb ;) Brzana zaliczona, można odnotować ;) Muszę policzyć, już mi nie wiele będzie ryb brakować do tej 20 :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983295_8.jpg)

Później znów przepuszczenia spławika, na zmianę ładne płotki z dość dużymi uklejami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983298_9.jpg)

No w końcu! Jest pierwsza świnka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983300_10.jpg)

43 cm. Taki jak ostatnio ;) Biorą od 40 cm do 44 cm. Ostatnio miałem 4, co mi się telefon zawiesił, w przedziale 40 - 42 - 43 - 44 cm. Łowimy dalej jeszcze jedną bym prosił.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983299_11.jpg)

Ale pomimo moich starań i chęci donęcenia łowiska, setkę przepuszczeń spławika, nie udało mi się w dniu dzisiejszym złowić kolejnej świnki. Tylko ładne płotki,na przemian z uklejką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/479/5983297_12.jpg)


Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z tej nie wielkiej brzany, kolejny nr do statystyki połowu gatunków z dzikiej wody. Odpocząłem po nocnej zmianie, czasami się oczy zamykały jak przepuszczałem zestaw, ale sobie połowiłem, nabieram wprawy w prowadzeniu nowym spławikiem Bolo, nie długo znów tu powrócę, na kolejne wędkowanie :)

Na dole wrzucam film jak zwracam wolność moim dzisiejszym rybom:


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 30.08.2016, 21:01
jak gruntujesz bolo Pyza?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.08.2016, 21:10
Piękna brzanka. Graty!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 30.08.2016, 21:19
Gratulacje Sylwku ! Brzanka mała, ale  cieszy na pewno oko !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 30.08.2016, 21:22
Graty Pyza  ta rzeka  przypomina mi dzieciństwo i połowy batem z leszczyny
 :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 31.08.2016, 09:17
Kozak łowienie ;) :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tadek w 31.08.2016, 10:03
Witam

Ja dzisiaj po nocnej zmianie, do jutra do południa mam wolne, to nie prześpie tego, trzeba dzisiejszy dzień wykorzystać na łowienie :)

Masz kondychę! Nie dałbym rady po nocce. Po II zmianie miałem problemy z zawiązaniem butów ;) a co dopiero po nocnej.
Hardcore. ;)
Gratki za całość, w tym za różnorodność gatunków.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 31.08.2016, 15:36
Gratulacje ! Zwłaszcza miłą miałeś niespodziankę z brzanki :)
 :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 31.08.2016, 23:10
jak gruntujesz bolo Pyza?

Witam

na wstępie chciałem podziękować wszystkim kolegom za gratulacje, staram się jak mogę. Właśnie wróciłem z pracy, jakieś problemy były z moimi zdjęciami, dzwoniłem z pracy do córki, próbowała to odkręcić, zalogowała się na moje konto, myślę, że teraz będzie ok.

Co do spławika Bolo, ma 3 g, dodaje do niego oliwkę 2.5 g, śrucinę a raczej dwie dociążające - większa i mniejszą, waga obciążenia nie przekracza 3 g, jest ciut mniej niż 3 g i myślę, że na tej rzece, przy tym uciągu, jest ok. Czasami ten spławik puszczam niech swobodnie płynie i dlatego nie daje obciążenia więcej aby nie zatonął. Tak jak powiedziałem, dopiero uczę się prowadzenia tymi spławikami, dopiero drugi wyjazd, cały czas próbuje różnych wariantów.
Jeszcze raz dziękuję za gratulację.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 31.08.2016, 23:25
Mnie trochę nie było na forum i nadrabiam zaległości.
Fajne relacje :thumbup:

Zdjęcia do konkursu też rewelacyjne! Coś czuję, że będzie podium tym razem ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 01.09.2016, 10:31
To ja napiszę jak gruntuję spławikami bolo. Otóż skupiam całe obciążenie równe gramaturze spławika, przy krętliku. Nie zakładam jeszcze przyponu. Następnie swobodnie puszczam zestaw. Jeżeli spławik się przytapia, haczy, spowalnia; oznacza to, że muszę zmniejszyć grunt. Jak spławik spokojnie spływa, to grunt jest dobry lub można go zwiększyć, aż spławik zacznie nienaturalnie płynąć.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.09.2016, 12:35
Witam

Jeszcze raz dziękuję za gratulację, Mateusz miło mi, że w końcu miałeś czas, by poczytać mój wątek :) Mam nadzieję, że się podobały relacje oraz zdjęcia. Dziękuję!

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.09.2016, 16:33
Witam wszystkich pozytywnie zakręconych wędkarzy w moim wątku!

A oto relacja z wczorajszego wypadu na ryby!

A więc:

Dzień wolny od pracy, wybrałem się na ryby. Nie pojechałem na grzyby, bo jest za sucho, dopiero teraz trochę popadało, przez te 2 dni, to za nie długo będzie dużo grzybków :) Pierwszy autobus 4:40, szybki dojazd na łowisko, dojście na miejscówkę, a tu zimno, deszczowo i na dodatek ciemno... Jak na zdjęciu poniżej najpierw rozrobiłem zanętę Pyza Baits. Oczywiście pojechałem na rzekę, w tą deszczową pogodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041148_IMG_20160905_184148.jpg)

Parę przepuszczeń spławikiem i jest pierwsza płotka we wczorajszym dniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041142_IMG_20160905_183807.jpg)

Na przemian z uklejką. Deszcz pada, wszystko się klei. Do dupy z takim łowieniem. Już na początku pomyślałem sobie, zamiast w domu siedzieć, to co ja do licha robię nad tą wodą :D? Ale nic, jestem wszak wędkarzem z krwi i kości, więc łowimy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041146_IMG_20160905_184103.jpg)

Zestaw na który łowiłem nic się nie zmienił - bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek, mały uciąg więc wróciłem do swojego 1.5 g spławika, oliwka, 0.10 na przyponie, hak nr 12, trzy pinki. Płaszcz przeciwdeszczowy, spodnie na szelkach przeciwdeszczowe, wypychacz i oto cały zestaw do wczorajszego deszczowego połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041141_IMG_20160905_183835.jpg)

Łowiłem sobie płotki na przemian z uklejkami. Żyłka nadal się kleiła. Miałem kłopoty z wypuszczaniem spławika. Nagle jest płotka. Holuję ja do brzegu, a tu jak nie huknie, jak nie dmuchnie, woda się zakotłowała. Coś pieprznęło mi w płotkę i puściło... jak widzicie na zdjęciu, płotka zahaczona o zęby drapieżnika. Nie rokuje jej dużo życia, miałem ze sobą siatkę, więc postanowiłem najfajniejsze rybki przytrzymać w siatce do wspólnego zdjęcia. Od tej walniętej przez szczupaka zaczynam zbieranie ryb.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041145_IMG_20160905_183956.jpg)

Żyłka nadal się kleiła. Dużo zerwanej żyłki, plątanie się zestawów, jak widzicie na szpuli, zostało mi z 20 m żyłki przez te łowienie na rzekach. Ale dzisiaj to ze 40 m zerwałem. Nie mogłem już wypuszczać spławika tam gdzie chciałem, więc postanowiłem łowić bliżej i nie wypuszczać tak daleko zestawu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041138_IMG_20160905_183711.jpg)

Od tej pogody całe ręce mi się pomarszczyły, no ale nic, łowimy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041143_IMG_20160905_183822.jpg)

Nawet trafił mi się ładny karasek na spławiczek z tej rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041139_IMG_20160905_183732.jpg)

Ale większość ryb, które mi wczoraj brały to płotki. Świnka jakoś nie chciała się skusić na mój zestaw. Dopiero godzinę przed zakończeniem wędkowania, miałem branie i zaciąłem świnkę, ale za szybko chciałem ją wyholować i się spięła. Po 20 minutach była następna, ale też się spięła. Trudno. Dwa brania świnek i żadna nie wyholowana.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041147_IMG_20160905_183900.jpg)

Podsumowując, sporo ryb, na taką pogodę jaka wczoraj panowała. 24 płotki jak to mówię, do wzięcia i 1 karasia i pełno uklejek, które bezpośrednio wrzucałem do wody. 2 świnki spięte. Około 8 przyponów zerwanych i z 40 m żyłki straconej. Muszę kupić nową żyłkę i nawinąć, bo nie będzie na co łowić. Zmokłem. Przemarzłem. A czy odpocząłem, wiem tylko tyle, że dzisiaj było mi ciężko wstać do pracy na I zmianę po tym wczorajszym wędkowaniu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041144_IMG_20160905_184045.jpg)

A tutaj zdjęcie ogólne, wczorajszych rybek, oczywiście bez jakiegoś większego bonusu, ale za to jest karaś :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/483/6041140_IMG_20160905_181500.jpg)

Pozdrawiam

Zamieszczam jeszcze filmik :)


Oczywiście jedna z ryb, nie przeżyła :( ta walnięta przez szczupaka :(

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 07.09.2016, 11:48
Fajnie połowione, w czasach gdzie łowienie płoci , nie jest modne ;)
Widzę pogoda nie rozpieszczała.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 07.09.2016, 12:03
To ja chyba nie jestem modny bo dla mnie płoć to najwspanialsza ryba ( obok lina). :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 07.09.2016, 14:01
Pyza za płocie :bravo:. Ja też uwielbiam je łowić :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.09.2016, 15:48
Witam Panowie
Dziękuję za gratulację, ja też uwielbiam łowić płotki, zresztą lubią łowić wszystkie gatunki ryb :)
Do 20 gatunków z dzikiej wody jeszcze parę ryb brakuje, np. szczupaka, z tym nie będzie problemu, ale też muszę go "zaliczyć", sandacza będzie trudniej zaś węgorza i miętusa sądzę, że w najbliższych tygodniach sobie poradzę z tymi gatunkami ryb do mojej szalonej 20 z sezonu 2016 :D

Jeszcze raz dziękuję za gratulację!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.09.2016, 16:06
Oto lista już złowionych ryb w tym roku (wg gatunku)

1. Brzana
2. Certa
3. Jazgarz
4. Jaź
5. Jelec
6. Karaś Srebrzysty
7. Karań Złocisty
8. Karp
9. Kiełb
10. Kleń
11. Krąp
12. Leszcz
13. Lin
14. Sum, a raczej Sumik ;)
15. Świnka
16. Płotka
17. Wzdręga
18. Uklejka

Jak dobrze pójdzie, dojdzie Szczupak na bank, Węgorz i Miętus. A Sandaczem nie jestem zbytnio pewny... Może jakiegoś Amura wyciągnę i to wszystkie ryby z dzikiej wody - takie to piękne. Jeszcze 3 miesiące zostały do końca roku i myślę, że 20 padnie ;)

Pozdrawiam

EDIT

zapomniałbym o Okoniu

19. Okoń.

To widzicie Panowie. Wystarczy Szczupak i mam 20 "zaliczoną" :) Ale jestem ambitny i idę na rekord ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.09.2016, 18:27
Rispekt :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 08.09.2016, 09:04
Fajny pomysł z tymi dwudziestoma gatunkami :) Może też sobie na przyszły sezon wyznaczę jakiś cel.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.09.2016, 20:12
Witam

Dzięki chłopaki za komentarze i za czytanie mojego wątku. Ja tak jak powiedziałem tak też zrobiłem. Rower, Zalew w centrum Miasta i pogoń za zębatym, 20 do moich statystyk. 15 minut jazdy rowerem i jestem na miejscu. Lekki spinning jak na zdjęciu Barkley Nanofil nawinięty na kołowrotek 0.12. I to mój cały sprzęt do spinningowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061658_IMG_20160908_191943.jpg)

Postanowiłem zabrać same gumy, nie brałem blaszek, paprochów, woblerków tylko same gumy. I teraz problem co tu założyć na te dwie godziny łowienia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061660_IMG_20160908_192021.jpg)

Na pierwszy ogień guma sprawdzona na zębatych, główka 3 g. Zarzucenie i prowadzimy przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061654_IMG_20160908_191959.jpg)

Pół godziny machania wędką i jest jak to się mówi, żeby życie miało smaczek, brakujący do statyk szczupaczek! :) Plan wykonany. 20 zaliczona! Cel osiągnięty. Szczupak może nie za wielki. Ale zaliczony. Jeszcze nie jednego w tym roku wyciągnę, ale teraz skupiam się na biciu rekordu i w tym tygodniu skupię się na połowie i spróbuje zapolować na miętusa i węgorza.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061653_IMG_20160908_192102.jpg)

Szczupak bezpośrednio wypuszczony, jak widzicie, niech rośnie dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061656_IMG_20160908_192133.jpg)

Szybka fotka z mojego łowiska zakończająca dzisiejsze spinningowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/484/6061652_IMG_20160908_191929.jpg)


Podsumowując, 20 gatunków ryb złowionych z dzikich wód oraz PZW, w sezonie to trzeba się trochę napracować. W szczególności, gdy nie mam własnego transportu i muszę tłuc się komunikacją miejską. To w jakiś sposób, jest to dla mnie wyczyn. 20 gatunków ze swojskiej wody. Ale nie kończę na tym, idę na rekord tak jak już mówiłem.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 08.09.2016, 20:43
Super :bravo: :bravo: Gratuluje rekordu
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 08.09.2016, 21:42
Pyza jesteś pozytywnie zakręcony :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 08.09.2016, 21:50
Świetny wynik Pyza!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 08.09.2016, 22:00
Pyza nie za ciepło na miętusy?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 09.09.2016, 09:05
Gratulacje Pyza za osiągnięcie 20. Wielkie :bravo: i :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.09.2016, 20:40
Witam

Jeszcze raz dziękuję kolegom za gratulację, ja się cały czas nie poddaje, myślę jak tu złowić brakujące gatunki. A w między czasie dzisiaj po pracy, 3 godziny na Zalew Kielecki pospinningować, przez dłuższy czas nie mogłem się wstrzelić przynętą w łowisko. W końcu założyłem gumę Kajtek fioletową i się zaczęła zabawa z okoniami. Tylko już się prawie ciemno zrobiło i zdążyłem złowić tylko 9 sztuk podobnego wymiaru jaki widzicie na zdjęciu. I to prawie po ciemku. I sobie myślę - w jaki sposób ryba widzi po ciemku ciemną przynętę na którą łowiłem? Ale te gumy Kajtek coś w sobie mają - mączki rybne, czy coś w tym stylu, że są tak skuteczne. Nie trwałe, ale powtarzam skuteczne. W końcu zrobiło się bardzo ciemno, że nie wiedziałem gdzie rzucam, dlatego zakończyłem zadowolony wędkowanie i wróciłem do domu rowerem.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6068877_IMG_20160909_202345.jpg)

Pozdrawiam

Jeszcze raz dziękuję za gratulację, mam nadzieje,że będziecie trzymać za mnie kciuki w połowie węgorza i miętusa! :) To jest mój cel na 3 miesiące, bo miętus od grudnia ma okres ochronny, więc muszę się sprężać :)

EDIT: Naprawione, teraz powinno być widoczne ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 09.09.2016, 20:46
Sylwek, zapewne nie jestem jedyną osobą która używa przeglądarki IE i znowu nie widzę twojego zdjęcia z okoniem w ręku.

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 09.09.2016, 23:22
Sylwek, zapewne nie jestem jedyną osobą która używa przeglądarki IE i znowu nie widzę twojego zdjęcia z okoniem w ręku.

Jak można używać IE?? :O

Gratki Pyza za relacje, świetnie się czyta a i miło pooglądać zdjęcia z nad wody :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.09.2016, 07:34
Sylwek, zapewne nie jestem jedyną osobą która używa przeglądarki IE i znowu nie widzę twojego zdjęcia z okoniem w ręku.
Na moim IE widać.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: s7 w 10.09.2016, 07:37
Sylwek, zapewne nie jestem jedyną osobą która używa przeglądarki IE i znowu nie widzę twojego zdjęcia z okoniem w ręku.
Na moim IE widać.

Teraz to i ja już widzę :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michal w 11.09.2016, 19:03
Pyza jak chcesz złowić miętusa na Nidzie to wstrzymaj się do poważnego ochłodzenia. Najlepiej tuż przed okresem ochronnym.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 11.09.2016, 21:13
Pyza jak chcesz złowić miętusa na Nidzie to wstrzymaj się do poważnego ochłodzenia. Najlepiej tuż przed okresem ochronnym.
Po co? czekać do czasu przed okresem ochronnym?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 11.09.2016, 23:02
Witam

Witam

Dziękuję za gratulację! Ja wiem, że jest za ciepło na miętusa, ale może jednemu jak to mówiłem nie będzie przeszkadzało i się zawiesi na moim zestawie i miałbym go z głowy :)!

Ja dzisiaj wybrałem się nad ryby, w pogoni za brakującymi gatunkami i NOWY REKORD GATUNKÓW POŁOWU W SEZONIE 21 - brakujący osobnik - Sandaczyk + jeszcze kilka fajnych rybek i jeden bonusik po ciemku - ale to jutro ;) Przed chwilą wróciłem z ryb, a jutro jadę na kolejne wędkowanie - o 4 mam autobus ;) Muszę się trochę przespać :)

(https://lh3.googleusercontent.com/sfFR-eS3OyuKPFKeE5D5lzNqOafYxoXbQ187CEHJ8kemLwuDdoKtKKG07YwG50ywjt_uTzya2g=w1920-h1080-rw-no)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.09.2016, 07:10
Pyza jak chcesz złowić miętusa na Nidzie to wstrzymaj się do poważnego ochłodzenia. Najlepiej tuż przed okresem ochronnym.
Po co? czekać do czasu przed okresem ochronnym?

A czemu łowi się np. liny w miesiącach ciepłych, a nie w styczniu?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.09.2016, 09:09
Hmm , miętus ma okres ochronny  od grudnia wiec mam czekać , tuż przed ? wiec kiedy mam jechać? pod koniec listopada ? ;)

Pyza nadzieja umiera ostatnia ;)
Oczywiście , że trafiają się pojedyncze sztuki w miesiącach letnich , dlaczego? nie wiem ....
Fuksy? czy umiejętności wędkarzy?
chyba to pierwsze.
Ja sezon mentosków otworze tez we wrześniu o ile aura na to pozwoli , na co mocno liczę :beg:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.09.2016, 09:17
Nie musisz czekać aż do listopada, możesz łowić w samo południe w największe upały :) Powodzenia
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 12.09.2016, 11:25
Nie trzeba jechać w największe upały , bo miętusy to nie tylko listopad.
Ale i październik i końcówka września w odpowiednich warunkach .
Oczywiście jeszcze zostaje marzec,kwiecień
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.09.2016, 19:38
Witam

Oto wczorajszy opis :) Jeszcze dopowiem, że miętusa można nawet latem złowić, przynajmniej dawniej tak łowiłem latem miętusy. Normalne, że miętus, najlepiej  żeruje w zimnej wodzie, ale latem też musi coś jeść :)

A więc

Wybrałem się popołudniu na nie wielką rzeczkę, wziąłem dwie gruntówki. Zanim znalazłem sobie miejsce, bo nie byłem tutaj ponad 20 lat, to po drodze sobie spinngowałem.
Do połowu na noc, wybrałem to miejsce, co widzicie na zdjęciu. Powalona kłoda, jakieś zatopione konary w wodzie, ale środek czysty można kłaść w nocy zestawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078944_1.jpg)

Parę rzutów w tym miejscu i jest szczupaczek. Wziął na niebieskiego Kajteka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078942_2.jpg)

Poszedłem dalej pospinningować, kilka rzutów i uderzenie. Ku mojemu zaskoczeniu sandaczyk. Super. 21 gatunek zaliczony. Kilka szybkich fotek, ryba wraca do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078933_3.jpg)

Jeszcze jedna fotka sandaczka, spinningujemy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078939_4.jpg)

Zmiana gumy na inną. Jest już taki fajniejszy szczupak. Z niewielkiej rzeczki, którą w niektórych miejscach można przeskoczyć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078932_5.jpg)

Zmiana gumki, jest kolejny sandaczyk. Ciut mniejszy od pierwszego. Ale przyznać musicie, że piękny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078943_6.jpg)

Robi się pomału ciemno. Wędkę, którą spinningowałem przerobiłem na gruntówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078937_7.jpg)

Krótkie kije, za przynętę będę dzisiaj używał rosówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078947_IMG_20160911_192431.jpg)

Powiązałem kilka przyponów haku nr 2.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078938_8.jpg)

Przygotowania, nadciąga mgła. Cały będę mokry jak będę wracał do domu przez te trzciny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078940_9.jpg)

Jeszcze fotka zachodzącego słońca. Zrobiło się ciemno i nie przyjemnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078945_10.jpg)

Nagle na sygnalizatorze delikatne pociągniecie i przez 20 sekund nic. Nagle jak nie huknie, powiem Wam, że się wystraszyłem tego sygnalizatora. Złapałem za wędkę, po ciemku wytargałem go na brzeg. Miałem latarkę ręczną, nie miałem czołówki. Nagrywając filmik trzymałem latarkę w ustach i kręciłem na telefonie. Kto by się spodziewał? Ładny kleń, 42 cm z tak małej rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6078946_11.jpg)

2 godziny po ciemku posiedziałem, autobus miałem o 22. Ale po 21 już się spakowałem, bo musiałem jakoś wyjść z krzaków no i dojść na przystanek. Był to właśnie ostatni autobus, który jechał w niedzielę do Kielc...

Na pewno tam wrócę na dłuższe łowienie i polując za brakującymi gatunkami ryb oraz spinningując, bo bardzo dużo miałem podbić przynęty i delikatnych uderzeń. Na dole zamieszczę krótki filmik z niedzielnej wyprawy.



Za chwilę kolejny opis z dzisiejszej wyprawy.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.09.2016, 20:01
Witam

A oto dzisiejsza relacja znad wody. Pojechałem nad wodę, przed 6 byłem na miejscu. Jak widzicie na zdjęciu, wiadro z zanętą, przyborniki, spławiki, akcesoria, podbierak i wędka do przepuszczania zestawów, do połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079239_1.jpg)

Zanęta Pyza Baits :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079242_2.jpg)

4 kule do wody, na sam początek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079238_3.jpg)

Jak widzicie w to samo miejsce. Dolepiłem ją jeszcze, żeby dłużej stała w miejscu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079236_4.jpg)

Mam dzisiaj zamiar wypróbować nowe haczyki nr 16. W domu powiązałem kilka przyponów na żyłce 0.10 mm. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079237_5.jpg)

Płotka, to pierwsza ryba, jaką wyciągnąłem na brzeg.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079241_6.jpg)

Później kolejna ładna płotka. Do zanęty wsypałem więcej kolendry, zapach akurat pod płotkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079243_7.jpg)

Zobaczcie jak ładnie się zapięła na nowym haczyku nr 16.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079244_8.jpg)

W między czasie fotka ślimaka :) Jak z bajki Spongebob Kanciastoporty, nazwałem go Gacuś :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079240_9.jpg)

Zrobiło się trochę cieplej. Wyciągnąłem żyłkę, którą ostatnio zakupiłem. Nawinąłem ją dzisiaj nad wodą. Widzicie, że tej starej miałem mało.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079245_10.jpg)

Wypuściłem zestaw dalej na nowej żyłce. Na starej nie mogłem wypuszczać, bo było jej za mało. I to przyniosło efekt, w postaci pierwszej świnki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079246_11.jpg)

Kolejna w tym roku. Ale najmniejsza jaką w tym sezonie złowiłem...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079248_12.jpg)

Później znów ładna płotka, taka 25 cm, to już tak fajnie ciągnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079247_13.jpg)

Znów przepuszczenie sticka. Wypuszczenie go dalej. Dno. Siedzi. Kolejna świnka. Ta już taka fajna. Jak te co łowiłem do tej pory.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079251_14.jpg)

Miarka, fotka. Łowimy dalej. Przepuszczamy nasz zestaw na przemian. Fajna płotka i weszły mi w łowisko uklejki. Miałem siatkę, żeby przetrzymywać najfajniejsze ryby. Postanowiłem złowić sobie parę uklejek. Popaczkować, pomrozić, akurat będą na węgorza i miętusa chłodniejszą porą. Te uklejki strasznie brały. Nie chciało mi się ich nawet wkładać do siatki, bo musiałem wstawać i do niej podejść. To wrzucałem, która wpadła do siatka to do zamrożenia. Którą nie trafię, to trafi do wody i przeżyje. Powiem Wam, że cela to ja nie mam ;D za małej średnicy jest kółko w mojej siatce, bo większość ryb wpadała do wody i odpływała.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079249_15.jpg)

Ale i tak 29 sztuk uklejek sobie zamrożę. Miałem też około 20 płotek, ale płotki dzisiaj bezpośrednio wypuszczałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079252_16.jpg)

A tutaj na koniec fotografia najfajniejszych rybek z dzisiejszego połowu do wędkarskiego pamiętnika.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/485/6079250_17.jpg)


Podsumowując, przez te dwa dni trochę sobie połowiłem i spinningowałem i łowiłem z gruntu. A dzisiaj przepuszczałem spławik. Nowe haczyki się sprawdziły, jestem z nich zadowolony, 3 pinki na małym haczyku, nie czepiają się tak gałęzi i zaczepów na dnie a jak się zaczepi wystarczy pociągnąć i puszcza haczyk z zaczepu. Wszystkie ryby wyholowałem, nie miałem żadnej spinki. Jedynie kilka brań nie zaciętych. Na dużym zaczepie haczyk delikatnie się wygiął - powtarzam - delikatnie. Nie tak jak moje Gamakatsu, które po prostu pękają. Haczyki dalej będę testował. Różne rodzaje, symbole ale z tych jestem naprawdę zadowolony. Z odpoczynku nad wodą i z rybek, które złowiłem także jestem zadowolony. No i z wczorajszego sandacza, który mi dał nowy rekord jeśli chodzi o połów gatunków ryb!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 12.09.2016, 20:15
Pyza, kolejna fajna relacja. Gratuluję rybek :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 12.09.2016, 20:26
Tak sobie poczytałem. ;)
Jak zawsze fajnie, z dużą przyjemnością czytam Twoje relacje. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 12.09.2016, 20:41
Dziękuję, Panowie, za gratulacje!

Na chwilę wpadłem poprawić jeden opis, bo wkradł się jeden mały błąd :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 12.09.2016, 20:45
Fajna wyprawa ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.09.2016, 20:51
Pyza, ta Daiwa z "nocnej" relacji to teleskop? Jeśli tak, to miałem identyczny i był to mój pierwszy kij firmowy. Przynajmniej 20 lat temu go kupiłem, parę lat temu złamałem szczytówkę, a dosłownie tydzień temu wylądował na śmietniku.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 12.09.2016, 22:03
Sylwek, szalejesz! :) Leci :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 13.09.2016, 08:34
Fajne łowy i gratuluje pięknego klenia z tak małej rzeki jak i świnek.

Masz racje miętusy  mogą żerować , ale tylko wtedy kiedy coś go obudzi z letargu w jaki zapada.
Np. duży przybór wody w rzece .
Wiadomo , że zdarzają się fuksy kiedy łowione są duże sztuki w lecie.
Ale czy to reguła? śmiem wątpić ;)

A ten Twój kolega Gacuś to świetna przynęta od razu bym go zakładał na hak :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 13.09.2016, 12:35
Dziękuję koledzy za gratulację, staram się jak mogę, łażę po piachach, dziurach i krzakach, w miejscach ciężko dostępnych i dzikich, po prostu za brakującymi gatunkami :) I to powiem Wam, nie jest to takie proste jak się myśli i wydaje, łowić na takich wodach... Ale ja to lubię i kocham i dlatego takie macie relacje z mojej wody :)!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 14.09.2016, 18:37
Bardzo fajna relacja!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: waz w 14.09.2016, 18:41
Jak zwykle super się czyta, szczególnie, jak się siedzi w pracy.

Wysłane z mojego Lenovo A806 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 15.09.2016, 16:50
Jeszcze raz dziękuję za gratulacje, moja taktyka jest prosta w pogoni za brakującymi gatunkami. Dzisiaj idę na noc. Ostania nocka. A jutro po nocy się trochę prześpię a po południu ruszam na ryby i posiedzę do 23. Może coś mi się zawiesi a do wieczora sobie pospinninguje :) Trzeba jakoś wykorzystać dzień po nocnej zmianie, bo od soboty zaczynam II zmiany.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 15.09.2016, 18:40
Powodzenia.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 16.09.2016, 12:04
Powodzenia.

Dziękuje za trzymanie kciuków! Ja tak jak powiedziałem, po nocce 3 godziny się przespałem. Przygotowałem sobie wszystko, po 13 mam autobus. Taktyka nic się nie zmieniła, tego muszę się trzymać. Do 19 spinninguje. Myślę, że kilka szczupaczków się zawiesi z tak nie wielkiej rzeki. A od 19 do 23 w pogoni za węgorzem i miętusem. Podejście drugie, wierzę w to i tak ma być, aż do osiągnięcia celu! Kończę jeść wcześniej obiad i szykuję się na autobus!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 16.09.2016, 12:07
Powodzenia, szczególnie z miętusem.


Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 17.09.2016, 12:53
Witam

Niestety nie udało się złowić brakującego gatunku z mojej swojskiej wody. Pomimo moich starań, tylko niewielkie szczupaczki.

Na początku spinningowałem, 3 krókie szczupaczki, jeden szczupak większy, ale połknął przynętę i ściął mi żyłkę, bo nie używałem przyponu stalowego wolframowego.. jak go zwali tak go zwali. Potem zmiana, dwie wędki z gruntu na rosówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/488/6119357_IMG_20160916_191205.jpg)

Ale była pełnia, ryby nie chciały brać. Trudno.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/488/6119358_IMG_20160916_192051.jpg)

Tylko po ciemku udało mi się złowić dwa małe szczupaczki i płotkę, siedząc 3 godziny po ciemku...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/488/6119359_IMG_20160916_200021.jpg)

Oto film z wczorajszej wyprawy, powiem, że nie jest to takie proste złowienie brakujących gatunków - węgorza i miętusa - czyli ze swojskiej wody. Najpierw trzeba miejsce wypatrzyć, stwierdzić i wierzyć, że jest tam ryba, a później ją złowić. Ja samodzielnie takie miejsce wypatrzyłem, łowię, ale na razie bez skutku. Nie poddaje się i zobaczymy co z tego wyjdzie. Nie idę na łatwiznę, na gotowe. Nie jeżdżę za brakującym gatunkiem setki km, nie płacę za połów tej ryby, tylko to ma być ryba ze swojskiej wody.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 17.09.2016, 17:47
Nie zawsze się powodzi, następnym razem bezie lepiej. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.09.2016, 16:21
Tak  bywa pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.09.2016, 18:51
Pyza jesteś wytwałym facetem.
Co wielokrotnie już pokazałeś.

W końcu je trafisz, choć na miętusa może jeszcze za wcześnie.
A jeśli nie, to pewnie ich tam nie ma.
Węgorz i miętus - ambitne zadanie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.09.2016, 23:19
Pyza jesteś wytwałym facetem.
Co wielokrotnie już pokazałeś.

W końcu je trafisz, choć na miętusa może jeszcze za wcześnie.
A jeśli nie, to pewnie ich tam nie ma.
Węgorz i miętus - ambitne zadanie.

Masz rachę Tench_fan. Może na miętusa jest za wcześnie, ale lepiej wcześniej zacząć, tak jak powiedziałeś - ambitne zadanie, ale do wykonania, a może faktycznie muszę zmienić miejscówkę... Ale nikt tego za mnie nie zrobi, muszę sam wytropić i zapolować.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 19.09.2016, 18:32
Pyza, myślę, że na węgorza byłoby lepiej zapolować powyżej młyna.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 19.09.2016, 20:08
Całkiem niedawno w WŚ widziałem artykuł dotyczący właśnie łapanie węgorzy w rzeczkach w świętokrzyskim.Pyza,czytałeś ten artykuł??Bo się właśnie zastanawiałem czy to nie Twoje wody.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.09.2016, 11:20
Pyza, myślę, że na węgorza byłoby lepiej zapolować powyżej młyna.

Witam Piotrek,
Na tej rzece co teraz łowię w pogoni za węgorzem i miętusem nie ma młyna :/ to nie ta rzeka ;) Chyba, że chodzi Ci o Czarną Nidę w Morawicy też o niej myślałem, ale powyżej którego młyna? Jak myślisz - w Morawicy czy Bieleckich Młynach? Albo najlepiej pomiędzy jednym a drugim młynem. Jak sądzisz? Piotrek musimy się umówić razem i wspólnie zapolujemy za tymi rybami.


Całkiem niedawno w WŚ widziałem artykuł dotyczący właśnie łapanie węgorzy w rzeczkach w świętokrzyskim.Pyza,czytałeś ten artykuł??Bo się właśnie zastanawiałem czy to nie Twoje wody.

Wasiu a mógłbyś podesłać mi link do tego artykułu :)? Chętnie bym przeczytał, bo go nie czytałem. I zastanawia mnie dokładnie w których miejscach łowią te węgorze w moich okolicach ;)

Pozdrawiam

ps. ja idę na ostatnią drugą zmianę, jutro w końcu jadę na jakieś ryby :) Bo ostatnio tylko praca i praca...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.09.2016, 11:23
Myślałem o Morawicy. Możemy też zobaczyć na ,,bystrej wodzie" poniżej stalowego mostu. Tam powinien być jeszcze miętus. A i woda głęboka... Zadzwoń w czwartek, będę miał kilka wolnych dni to się dopasuję do Ciebie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.09.2016, 11:24
Gdzie jutro będziesz, może dojadę koło 12.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.09.2016, 11:31
Gdzie jutro będziesz, może dojadę koło 12.

Jutro cały dzień spędzę na Mójczy od strony rzeki - moje stare miejsce, wezmę nowe sygnalizatory brań - JRC - nakręcę jakąś krótką recenzję tych sygnałków, bo później zrobi się zimno i tylko za drapieżnikiem. A na Mójczy nie byłem już hohoho czasu, to zobaczymy co mi uda się złowić po tak długiej nieobecności. A jak nic nie będzie brało, to tak jak powiedziałem zrobię recenzję tych sygnalizatorów :) Jak chcesz to możesz przyjechać.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 20.09.2016, 11:41
Linku Ci nie podeśle,bo to było w wydaniu papierowym,ale napisz swój adres poczty mailowej to Ci zeskanuje i prześle.Bo raczej nie wrzucę tego na ogólną żeby nie łamać praw autorskich.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.09.2016, 11:48
Linku Ci nie podeśle,bo to było w wydaniu papierowym,ale napisz swój adres poczty mailowej to Ci zeskanuje i prześle.Bo raczej nie wrzucę tego na ogólną żeby nie łamać praw autorskich.

Dziękuję Ci wasiu ;) adres podsyłam na priv. Ja pomału szykuje się do pracy a w nocy jak wrócę z pracy to sobie chętnie poczytam ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 20.09.2016, 11:50
Podjadę jak się wyrobię, ale od strony działek. Mam fajne miejsca poniżej młynu w Bieleckich Młynach to może tam spróbujemy. Ciągnie mnie na rzekę...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.09.2016, 18:16
Witam kolegów, koleżanki

Oto krótka relacja z mojego dzisiejszego wędkowania.

Miałem pojechać na Mójczę, połowić z gruntu, ale po II zmianie nie byłem spakowany, za dużo czasu by mi to zajęło, a wróciłem z pracy do domu prawie przed północą. O 4 rano miałem autobus, więc postanowiłem zmienić miejsce połowu. Jedną wędkę miałem już zamontowaną w zestaw ze spławikiem, to prawie jestem gotowy, więc wybrałem się o 5 rano na rzekę. Zajechałem na miejsce, doszedłem na łowisko. Na początku rozrobiłem sobie glinę, którą zebrałem w powrocie z pracy do domu. Takiej gliny jeszcze nie używałem, prawie pomarańczowa. Miałem z nią kłopoty, więc postanowiłem pokroić ją i zalać wodą w dużym wiadrze, jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161009_1.jpg)

Upieprzyłem się jak małe dziecko. Przełożyłem potem do mniejszego wiadereczka, chwilę odczekałem, ogarnąłem temat. Nad wodą takie zabawy z gliny - przeważnie robię wcześniej w domu. Ale, że byłem w pracy, nie miałem na to czasu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161016_2.jpg)

W rozrobioną glinę wsypałem zanętę Pyza Baits :) Przydałoby się ją przetrzeć, ale nie brałem sita, więc w tej postaci zapodam 3 kule na sam początek do wody. Będę łowił, nic się nie zmieniło - bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek, żyłka główna 0.14, stick 1.5 g, gumowy stoper, oliwka 1.2 g, najczęściej używany zestaw przy tym uciągu na tej rzece, na tej miejscówce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161020_3.jpg)

Przypony powiązałem w domu - 0.10. I dzisiaj znów testuje haki Kamasan. Dzisiaj inny rodzaj, kształt, nr 16. Miejscówka zanęcona, wędka zamontowana. Zaczynamy dzisiejsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161010_4.jpg)

Nic się nie zmieniło, do zanęty najpierw podpływają płotki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161008_5.jpg)

Z uklejkami. Dzisiaj jakieś większe te uklejki mi brały. Nie powiem, były też miniaturki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161012_6.jpg)

O dziwo, od czasu do czasu trafiał się nie wielki jelec. Największy miał ok. 17 cm. Jeden rocznik, buszował mi w łowisku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161011_7.jpg)

Później znów przepuszczenie, jelec, płotka, uklejka. Aż wreszcie czuję rybę i jest pierwsza świnka. Szybko do góry, żeby złapała powietrza, nie byłem pewny tych haczyków, bo takie maciupeńkie i ten kształt coś mi nie pasował... Myślę sobie, jak świnka zejdzie z haka, to haki są do dupy... Ale o dziwo, szybko ją wyholowałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161013_8.jpg)

Pięknie się zapięła na nowych haczykach, które testuję. Ale powiem szczerze i tak mi ten kształt tego haka mi nie pasi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161015_9.jpg)

Miara, 42 cm. Nic nie urosły. To już chyba w tym sezonie 20 świnka powyżej 40 cm z tej rzeczki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161017_10.jpg)

Później znów płotki, zobaczcie jak się pięknie zapinały na tych haczykach, które testuję. Nie miałem ani jednej spinki. Wszystkie ryby wyholowałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161014_11.jpg)

Płotki bezpośrednio wypuszczałem, było ich około 20 sztuk - w granicach 18 - 23 cm. Kilka jelcy - może z 17 cm miał największy. I żeby nie skłamać, około 70 uklejek. Z tego 30 postanowiłem zabrać jak widzicie na zdjęciu i zamrozić, ze względu na to, że ja łowię do końca roku, a że jest sucho i dużo rosówek mi ostatnio idzie, niedługo będę musiał się przerzucić na te rybki, które zamrażam, bo o rosówkę ciężko teraz...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161018_12.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, te co ostatnio zamroziłem, w torebkach po kilka sztuk. Te dzisiejsze popakuje po 1 szt w torebce, lub po 2.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161021_13.jpg)

Śwince zwróciłem wolność, odwzajemniła mi ładnym zdjęciem a ja po dzisiejszym wędkowaniu, wróciłem do domu zadowolony z dzisiejszego wędkowania :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/491/6161019_14.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 21.09.2016, 20:47
Gratuluje kolejnej świnki jak i udanej zasiadki :thumbup:

Nie lepiej pakować mrożonki w worki strunowe ? dużo łatwiej wyciągnąć jeden worek z pojemnika w jakim je trzymamy w zamrażarce
Sam tak robię, pakuje po kilka sztuk w zależności od wielkości i przeznaczenie ( zazwyczaj od 4 do 10 sztuk)
Filet na miętusa to podstawa ;)
A jesienne szczupaki i sandacze przepadają za mrożonkami :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 22.09.2016, 12:06
Gratuluje kolejnej świnki jak i udanej zasiadki :thumbup:

Nie lepiej pakować mrożonki w worki strunowe ? dużo łatwiej wyciągnąć jeden worek z pojemnika w jakim je trzymamy w zamrażarce
Sam tak robię, pakuje po kilka sztuk w zależności od wielkości i przeznaczenie ( zazwyczaj od 4 do 10 sztuk)
Filet na miętusa to podstawa ;)
A jesienne szczupaki i sandacze przepadają za mrożonkami :P

Dzięki wielkie za gratulacje! Co do rybek skorzystam z Twoich uwag ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 23.09.2016, 16:27
Sylwek w nawiązaniu do sposobu wiązania haczyka napisałeś " ... owijamy ile kto potrzebuje razy - to jego sprawa" zatem nie ma to większego znaczenia czy ta owijka będzie 2 czy 5 mm od oczka haka. W twojej ocenie nie ma to wpływu na ułożenie kulki lub zacięcie ryby ?

Witam

A więc Jurku. Tak jak na zdjęciu widzisz. Owijamy haczyk węzłem bez węzła minimum 6 razy. Tak jak powiedziałem minimum. Jak na zdjęciu gumka lub rurka ustawia nam włos w odległości od haczyka lub inaczej długość włosa. Tak jak na tym zdjęciu poniżej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179847_1.jpg)

Zaś gdy nie używamy rurki, która nam ustawia włos, tak jak w tym przypadku na tym zdjęciu, owinąłem haczyk więcej razy aby ustawić włos na stałe w odległości od haczyka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179848_2.jpg)

Można też tak owinąć kilka razy haczyk węzłem bez węzła, potem wypuścić włos jak na zdjęciu, później dokończyć owijanie haczyka węzłem bez węzła i zacisnąć węzeł. Też taki sposób jest dobry pod przynętę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179853_3.jpg)

A to mój ulubiony - włos pracuje na kółeczku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179851_4.jpg)

Tak samo jak to wiązanie, też jest bardzo praktyczne. Polecam!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6236494_IMG_20160929_150024.jpg)

Można też tak na fluocarbonie na pętli D, pod kulkę Pop Up.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179849_5.jpg)

Też pod Pop Up, na małej pętli D, także na fluocarbonie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179852_6.jpg)

Też na ruchomym pierścieniu, ale włos jest osobno wiązany.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/492/6179850_7.jpg)


Dałem Ci tylko przykład, już mi się nie chce wiązać, pokazałem Ci najciekawsze wiązania haczyków na włosie i do przynęty. Jeszcze mógłbym powiązać parę, ale tamtych wiązań bardzo rzadko używam. I tak jak powiedziałem, najważniejsze w zawiązaniu przyponu na haczyku z oczkiem jest zaczęcie owijania z właściwej strony. A później to tak jak Ci pokazałem na zdjęciach - takiego wiązania i przyponu jak kto lubi.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 23.09.2016, 16:30
Jakby ktos chciał to 3 foto to kd rig, 4 to anti blow out rig, a 5 d rig, jakby ktos chciał zobaczyć na YouTube jak sie to zawiązuje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.09.2016, 18:34
Witam

Znalazłem w końcu trochę czasu, bo dzisiaj dzień wolny, tak jak i jutro. Powiem wprost, miałem pierwsze zmiany, po południu jeździłem za brakującym gatunkiem, aż do północy i w końcu złowiłem 2 sznurówki... Sznurówka sznurówką, ale gatunek zaliczony. 22 na koncie. Dzisiaj jednak zrobię krótki opis, bo wybrałem się na rzekę za białą rybą złowić sobie trochę uklejek, żeby je pomrozić, bo mi dużo ich idzie w czasie wieczornego łowienia.

Mrożę po 1 sztuce w woreczku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206876_IMG_20160923_101138.jpg)

I po dwie. W razie co szybko odmrażają. Ale nie o tym..
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206883_IMG_20160923_101144.jpg)

Dojechałem szybko nad rzekę, było jeszcze ciemno. Zanętę miałem rozrobioną z gliną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206880_1.jpg)

5 kul do wody. Zaczynamy dzisiejszą zabawę. Mgła, ciemno, zimno, ale cóż, rozłożyłem zestaw i wędkujemy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206879_2.jpg)

Już się rozwidnia i jest pierwsza płotka. Nic się nie zmieniło na tej miejscówce. Najpierw do mojej zanęty dopływają płotki na przemian z uklejkami. Czyżby na pewno?
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206878_3.jpg)

Drugą rybę którą złowiłem - tak jak na zdjęciu mały jaź.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206877_4.jpg)

Kolejne przepuszczenie sticka. Rybka. Kolejny jaź.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206882_5.jpg)

Kolejne i kolejne jaź, jaź, jaź. Co kuźwa jest grane? Czuję się tak, jakbym łowił w miejscu dopiero co zarybionym jaziem. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206881_6.jpg)

No w końcu jelczyk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206884_7.jpg)

I znów jaź, jaź, jaź. Szlag by to trafił z takimi rybami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206885_8.jpg)

Co jakiś czas nie wielki okonek zawitał na mojej wędce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206887_9.jpg)

Haczyki Kamasan nr 16 aż się stępił od pyszczków od tych ryb, które złowiłem. Aby było ich bardzo wiele. Wziąłem osełkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206886_10.jpg)

Haczyk pod ostrze, żeby robaki ładnie pracowały na tym haczyku. Ale i tak woda zimna, że po kilku przepuszczeniach sticka robaki wisiały na haczyku jak wisielce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206889_11.jpg)

Brały mi nawet ładne płotki. Rzadko bo rzadko, ale brały.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206891_12.jpg)

Jaź, jaź, jaź. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206888_13.jpg)

Powiem szczerze, wkurzyłem się i zakończyłem łowienie na tej miejscówce z powodu tych nie wielkich jazi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206892_14.jpg)

Podsumowując, w łowisko weszły mi nie wielkie jazie, złowiłem zaledwie 18 płotek, w granicach 18 - 22 cm. Świnki żadnej nie poczułem na wędce, przez te wszędobylskie jazie, które brały mi na przemian z uklejką. Kilka nie wielkich okoni. Kilka jelców, nic godnego do poczucia na wędce. Dzień udany, odpoczynek nad wodą no i około 50 uklejek, które zabrałem do domu do zamrożenia, do połowu ostatniego z mojej listy - czyli miętusa z dzikiej wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/493/6206890_15.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 26.09.2016, 20:24
Sylwek dzięki zrozumiałem i jeszcze jedno drugie zdjecie od dołu gdzie można zakupić taki zielony wkręt jak na zdjęciu i czy nadaje się to do kulek czy nie spadają ? bo wydaje mi się że tego gwintu jest trochę mało
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.09.2016, 20:50
Sylwek dzięki zrozumiałem i jeszcze jedno drugie zdjecie od dołu gdzie można zakupić taki zielony wkręt jak na zdjęciu i czy nadaje się to do kulek czy nie spadają ? bo wydaje mi się że tego gwintu jest trochę mało

Jurku to są wkręty firmy ACE
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6208677_ace-pop-up-pegs.jpg)

Ale moim zdaniem możesz śmiało kupić z Aliexpress
https://pl.aliexpress.com/item/Carp-Fishing-Plastic-Bait-Screw-11mm-Pop-Up-Pegs-CARP-BAIT-Fishing-SCREWS/32646478565.html?spm=2114.13010608.0.129.lexG31 (https://pl.aliexpress.com/item/Carp-Fishing-Plastic-Bait-Screw-11mm-Pop-Up-Pegs-CARP-BAIT-Fishing-SCREWS/32646478565.html?spm=2114.13010608.0.129.lexG31)

Ja mam wszystkie kolory, pod każdy kolor kulki  i ładnie ten wkręt trzyma kulkę naszego Pop Up :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 26.09.2016, 20:56
Sylwek czy u nas jakiś sklep ma to w sprzedaży ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.09.2016, 21:03
Sylwek czy u nas jakiś sklep ma to w sprzedaży ?

Jurku tutaj masz coś podobnego do kupienia na terenie Polski, ale przed kupnem lepiej zadzwoń do nich i zapytaj się czy są dostępne. Ja tak zawsze robię, żeby się upewnić czy towar jest dostępny :)

https://www.baitshop.pl/pl/p/Carp-Spirit-Pop-Up-Pegs-Bezbarwne/1431 (https://www.baitshop.pl/pl/p/Carp-Spirit-Pop-Up-Pegs-Bezbarwne/1431)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 26.09.2016, 21:28
Chłopie! Gdzie ty to wszystko trzymasz? ???
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 27.09.2016, 13:35
Chłopie! Gdzie ty to wszystko trzymasz? ???

Aruś nie wiem o co Ci chodzi. O sprzęt czy o rybki? Najlepiej wytłumaczę w zdjęciach.

Rybki mrożę po kilka sztuk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213751_13.jpg)

Pojedynczo lub podwójnie pakowane. Mam dwie lodówki z zamrażalkami a i tak żona mnie gania z tym wszystkim. Ale dobrze pomrożone i poukładane znajdą miejsce w zamrażalce. Zaś te co wczoraj złowiłem ukleje większą część zamroziłem a z 15 sztuk zabiorę dzisiaj nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213752_IMG_20160923_101130.jpg)

Zaś co do sprzętu, jak widzisz wszystko ogarnąłem pod ręką. Gruntowo karpiowe jak widzisz na zdjęciu, do łowienia metodą spławikową. Akcesoria do tej metody w osobnych pudełkach i skrzynkach i do spinningowania w osobnych, więc wszystko mam ogarnięte i pod ręką. Jak jadę na ryby, biorę odpowiednie saszetki, pudełka, torby i pojemniki, potrzebne do łowienia daną metodą. Część rzeczy trzymam w komodzie, resztę w piwnicy, mam zamontowane szafki kuchenne w piwnicy i tam trzymam swój dobytek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213753_IMG_20160927_100233.jpg)

Jak widzisz tutaj na zdjęciu ten segregator, piórnik FOX, który zademonstrowałem na forum i na filmie, bardzo pakowny, dużo mieści i tutaj widać na zdjęciu, te kolorowe wkręty do kulek, które zajmują bardzo mało miejsca a wszystko mam pod ręką do szybkiego zawiązania przyponów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213754_IMG_20160927_093211.jpg)


Pozdrawiam

ps. Ja pomału zawijam się na ryby, posiedzieć do 23 w pogoni za ostatnim zaplanowanym w tym roku gatunkiem - czyli miętusem. Do grudnia mam czas, ale lepiej wcześniej go złowić, niż żeby później czasu brakło. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.09.2016, 13:44
Sylwek powiem ci chłopie szacun !!!
Masz tyle towaru że niejeden sklep może się schować !!!
Jako że masz swoje zasady co do łowienia !!! - więc zapraszam cię nie na twoje wody a na nasze wody "nawet kiedyś ż Mirkiem o tym mówiliśmy że masz taki potencjał sprzętowo , zanetowo , przynetowy że łowienie tych leszczyków musi cie męczyć ...
Zapraszamy cię na dzień i noc na maraton 24 godz . wiem że na pewno ucieszy cię hol grubej ryby ... a woda nie jest łatwa wielu forumowiczów już się o tym przekonało....
Bardzo mi się podoba to co robisz !!! Mrożonki pierwsza klasa ! Ja swego czasu cała szufladę na jesień miałem mrożonek pod sandały - teraz ich nie łowie .. żona się cieszy że ma miejsce w zamrażarce...
Rób dalej swą robotę bo jest świetna !!! A twoje posty są jednymi z najlepszych w całym forum !!!
Leci  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 28.09.2016, 15:56
Chłopie! Gdzie ty to wszystko trzymasz? ???

Aruś nie wiem o co Ci chodzi. O sprzęt czy o rybki? Najlepiej wytłumaczę w zdjęciach.

Rybki mrożę po kilka sztuk.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213751_13.jpg)

Pojedynczo lub podwójnie pakowane. Mam dwie lodówki z zamrażalkami a i tak żona mnie gania z tym wszystkim. Ale dobrze pomrożone i poukładane znajdą miejsce w zamrażalce. Zaś te co wczoraj złowiłem ukleje większą część zamroziłem a z 15 sztuk zabiorę dzisiaj nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213752_IMG_20160923_101130.jpg)

Zaś co do sprzętu, jak widzisz wszystko ogarnąłem pod ręką. Gruntowo karpiowe jak widzisz na zdjęciu, do łowienia metodą spławikową. Akcesoria do tej metody w osobnych pudełkach i skrzynkach i do spinningowania w osobnych, więc wszystko mam ogarnięte i pod ręką. Jak jadę na ryby, biorę odpowiednie saszetki, pudełka, torby i pojemniki, potrzebne do łowienia daną metodą. Część rzeczy trzymam w komodzie, resztę w piwnicy, mam zamontowane szafki kuchenne w piwnicy i tam trzymam swój dobytek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213753_IMG_20160927_100233.jpg)

Jak widzisz tutaj na zdjęciu ten segregator, piórnik FOX, który zademonstrowałem na forum i na filmie, bardzo pakowny, dużo mieści i tutaj widać na zdjęciu, te kolorowe wkręty do kulek, które zajmują bardzo mało miejsca a wszystko mam pod ręką do szybkiego zawiązania przyponów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/494/6213754_IMG_20160927_093211.jpg)


Pozdrawiam

ps. Ja pomału zawijam się na ryby, posiedzieć do 23 w pogoni za ostatnim zaplanowanym w tym roku gatunkiem - czyli miętusem. Do grudnia mam czas, ale lepiej wcześniej go złowić, niż żeby później czasu brakło. :)
:thumbup: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.09.2016, 17:00
Witam

Dzięki chłopaki za :thumbup:, mjmaciek dziękuję za zaproszenie na łowisko, pomyślę nad tą kwestią :) Jesteś kolejną osobą z forum która mnie zaprasza na wody komercyjne, tak więc dziękuję wszystkim kolegom za zapraszanie mnie na swoje wody, pomyślę w przyszłości, nigdy nie mówi się nigdy. A w tym roku skupię się do końca na swoich wodach.
Jeszcze raz dziękuję za propozycję.

A więc krótka relacja z wczorajszego pobytu nad wodą.

Pojechałem popołudniu, było nawet ciepło. Szybki wypad na pobliską rzeczkę. Dojście do łowiska przedzierając przez krzaki, zaszedłem na miejsce. Wziąłem ze sobą 3 krótkie stare wędki. W raz ze starymi kołowrotkami. Dwa kijki - 270 cm długości. Jeden kijek do spinningowania - 240 cm. Stare ale jare, lepszych nie potrzeba do połowu na tą rzeczkę. Zwróćcie uwagę na mój cień - nawet cień mi kibicuje, odwdzięczając się :thumbup: :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6226617_1.jpg)

Z jednego miejsca na drugie przedzierałem się przez krzaki, po prostu docierałem na miejsce nie uczęszczane przez innych wędkarzy. Cisza spokój, obcowanie z naturą. Miałem 2 godziny do zachodu słońca. Pospinningowałem sobie, złowiłem 2 krótkie, takie może ze 40 cm szczupaczki. Nie wstawię zdjęć tych ryb, bo nie robiłem. Znacie mnie, po co mi jakieś pieprzenie, że krew leci, wiszą jak na szubienicy. Więc odpuściłem sobie wstawiania tych małych szczupaczków. Jednego miałem takiego konkretnego, ale ściął mi gumę tylko kij się wygiął. Nie używałem przyponu stalowego, więc szczupak łyknął gumę, odciął i odpłynął. Na co chcę jeszcze zwrócić uwagę, że na tym miejscu, które znalazłem i wędkuję jest spora liczba szczupaka. Dużo odprowadzało przynętę - wiecie o co chodzi - płynęły za moimi gumami. I nie zdecydowały się na atak. Co gorsza, spinninguje już w tym miejscu, któryś raz z kolei to oprócz małych sandaczy i szczupaków, nie złowiłem ani jednego okonia. Czyżby tutaj ich nie było? Dziwne. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6226618_2.jpg)

Pomału robiło się ciemno, rozłożyłem gruntówki, udeptałem sobie miejscówkę, żeby po ciemku nie wpaść z wysokiego brzegu do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6226615_3.jpg)

Na jeden zestaw czyli pierwszą wędkę rosówka, samodzielnie wylany nie duży ciężarek, haczyk nr 4, krętlik. W razie złowienia węgorza, węgorz lubi tak jak ostatnio robić betoniarkę - kręcić się w koło, aż ukręci żyłkę. Na drugą wędkę zestaw podobny, z tym, że na haku nr 4 nie wielka uklejka, zaczepiona za pyszczek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6226616_4.jpg)

Zrobiło się już fajnie, rosówkę tak jak zarzuciłem tak był spokój, drobnica jakaś skubała ją delikatnie. Zaś na rybkę miałem odjazd. Poczekałem chwilę, przycięcie, jest ryba. Holuje, wyciągam - zestaw obcięty. Szczupak lub sandacz. Węgorz lub miętus nie obcinają żyłek. Pół godziny później kolejny odjazd na tą samą wędkę, ta sama historia. Żyłka w czasie ściągania ryby, znów przypon ucięty. Kolejny szczupak lub sandacz. Była godzina 21.40, miałem pojechać ostatnim autobusem który jest 23.45, ale bym nie wyrobił. Wybierając się na ryby założyłem tylko cienki podkoszulek i polar a [potem się ochłodziło i to nie było wystarczające, było mi bardzo zimno - tylko 8 stopni oraz opadająca mgła. Kije i plecak miałem cały mokry, na dodatek jeszcze wiało. Po prostu za cienko się ubrałem do dłuższego posiedzenia nad wodą. Miałem około 20 minut do wcześniejszego autobusu. Więc postanowiłem zakończyć wędkowanie i jechać do domu. Jadać do domu, pomyślałem sobie, że na przyszłą wyprawę porobię sobie stalowe 15 cm przypony, pod martwą rybkę i dopiero wtedy postawię dwa zestawy w wodzie i zobaczymy wtedy kto będzie górą. Nie te ryby, które po ciemku obcięły mi przypony, po prostu przeleciały sobie ze mną w chuja :D To więc ja im się za to odwdzięczę w taki sposób w jaki sobie zaplanowałem. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/495/6226614_5.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Semit w 28.09.2016, 19:02
Łowię sandacze tyle lat i nigdy mi nie obciął żaden, a złowiłem ich naprawdę dużo w tym na żyłeczkę 0,18 mm na bocznym troku masę. Sandacze nie ucinają żyłki, to był szczupak. A ta rzeczka niepozorna, ale potencjał ma fajny i do tego ta cisza i brak innych wędkarzy, uwielbiam takie klimaty, dlatego też i ja nad Bugiem wbijam się w miejscówki gdzie oprócz patroli Straży Granicznej nikt nie zagląda. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 29.09.2016, 12:03
Racja na pewno szczupak ,
Zazdroszczę Ci rzeczki. Jutro sam wyruszam za miętusami i kleniami.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.09.2016, 13:38
Witam

Ja też koledzy uważam, że to był szczupak, który obcinał mi żyłkę, ja niestety mam nocki, więc na razie nie wybieram się na ryby. fEeDeReK życzę Ci powodzenia z rybkami, może Tobie uda się złowić jakiegoś fajnego miętusa :)  A jak nie, to życzę przynajmniej miłego odpoczynku nad wodą :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wenszu87 w 29.09.2016, 15:28
Pyza a co z relacji z dnia kiedy złapałeś węgorze :) ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.09.2016, 16:35
Pyza a co z relacji z dnia kiedy złapałeś węgorze :) ?

Witam

Wenszu87 relacji nie będzie, zdjęcia ryb nie wyszły, ryby małe, było ciemno, widok nie najlepszy... Byłyby jakieś zgrzytania pod moim adresem, o stan ryb ze zdjęcia. A po co mi to? Więc dlatego nie było relacji.. Powiem Ci szczerze, że zaczynam się powoli wycofywać z tych relacji, bo pisać przez półtora roku tak jak ja Wam to prezentuje, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc, bardzo dużo czasu zajmuje zrobienie takiej relacji, jak i nad wodą robienie zdjęć, tak samo w domu z doborem i montowaniem w całość wszystkiego... Zauważyłem też, że już Was to znudziło - widać to po komentarzach, jest ich mało, nie mam do nikogo pretensji. Tak samo mnie już nudzi pisanie tego tak dokładnie... Szkoda czasu po prostu, wole ten czas przeznaczyć na łowieniu ryb, odpoczynek w domu a nie bieganie z aparatem nad wodą... Mówiąc prosto - wszystko się przejadło :) Tak samo mnie jak i Wam...

Pozdrawiam

ps. odpisałem szczerze na Twoje pytanie, bez owijania w bawełnę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 29.09.2016, 17:19
Pyza a co z relacji z dnia kiedy złapałeś węgorze :) ?

Witam

Wenszu87 relacji nie będzie, zdjęcia ryb nie wyszły, ryby małe, było ciemno, widok nie najlepszy... Byłyby jakieś zgrzytania pod moim adresem, o stan ryb ze zdjęcia. A po co mi to? Więc dlatego nie było relacji.. Powiem Ci szczerze, że zaczynam się powoli wycofywać z tych relacji, bo pisać przez półtora roku tak jak ja Wam to prezentuje, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc, bardzo dużo czasu zajmuje zrobienie takiej relacji, jak i nad wodą robienie zdjęć, tak samo w domu z doborem i montowaniem w całość wszystkiego... Zauważyłem też, że już Was to znudziło - widać to po komentarzach, jest ich mało, nie mam do nikogo pretensji. Tak samo mnie już nudzi pisanie tego tak dokładnie... Szkoda czasu po prostu, wole ten czas przeznaczyć na łowieniu ryb, odpoczynek w domu a nie bieganie z aparatem nad wodą... Mówiąc prosto - wszystko się przejadło :) Tak samo mnie jak i Wam...

Pozdrawiam

ps. odpisałem szczerze na Twoje pytanie, bez owijania w bawełnę.

To że ktoś się nie udziela to nie znaczy że nie czyta.. Ja np w pracy cieszę się gdy coś wrzucisz i będzie można sobie czas umilić :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Semit w 29.09.2016, 17:25
Również uwielbiam czytać recenzje, wszystkie, nie tylko Twoje, uważam że takie opisy są naprawdę wartościowe, sam też kilka słów zawsze skrobnę z moich wypadów, udzielam się na trzech forach i na każdym skrobnę cokolwiek zawsze żeby ludzie mieli co poczytać. Także Pyza nie zniechęcaj się, ludzie czytają, choć nie zawsze coś napiszą. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: shmuggler w 29.09.2016, 17:25
Podejrzewam, że dużo ludzi uwielbia czytać Twoje posty, ale nie chcą zaśmiecać wątku.

Pozdrawiam
Paweł

Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 29.09.2016, 18:19
Tak właśnie jest też ze mną. Zawsze wracam do tego wątku.
Dalej rób świetną robotę! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 29.09.2016, 18:25
Pyza, szczerość musi być  :) . Oczywiście twoja sprawa czy coś zamieszczasz czy też nie. Szanuje to :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 29.09.2016, 18:29
Ja zawsze czytam Twoje relacje. Z reguły nie zostawiam komentarza, co nie znaczy, że nie czytam. Nie przestawaj :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 29.09.2016, 18:41
Pyza łowisz na wodach takich jak spori osób. Tylko Ty łowisz dużo i to wspaniałych ryb. Różnorodność gatunków jest naprawdę imponująca. Ja napisałem kilka razy w Twoim wątku, ale czytam każda relację i bez nich forum straci wśród osób które chodzą z wędką na wody ogólnodostępne PZW.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 29.09.2016, 18:50
Pyza ja mało może tutaj piszę i jestem od niedawna, ale Twój wątek przeczytałem calutki. Tak jak koledzy wyżej uważam że bez tych relacji będzie czegoś brakowało. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 29.09.2016, 18:55
Pyza nie fisiuj! Chcesz żebym do Ciebie przyszedł? Wiesz, że muszę tylko przejść przez ulicę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.09.2016, 19:16
Sylwek, nie przesadzaj. Wielu czyta Twoje relacje, ja jestem jednym z nich. Nie załamuj się :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 29.09.2016, 19:21
Spokojnie Koledzy. Ja go przypilnuję. Mam najbliżej. ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: greg13 w 29.09.2016, 19:29
Ja tez czytam wszystkie relacje mimo iż nic nie komentuję, ale sporo się uczę :) :bravo:

Grzesiek
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 29.09.2016, 20:01
Kurcze Pyza w każdej swojej relacji udowadniasz że na wodach PZW są rybki a to my nie umiemy ich łowić :) Jesteś mistrzu w swoich relacjach a domyślam się że kosztuje to Ciebie sporo czasu i zdrowia ale motywujesz ludzi do szukania takich bajecznych miejscówek na rzeczkach które wydają się bezrybiami , ja zmobilizowałem się i sam zacząłem łazić po krzakach szukając ciszy i spokoju , także głowa do góry i do przodu a negatywami nie przejmuj się bo to wszystko z zazdrości ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 29.09.2016, 20:19
Kochana Pyzo :P Relacje świetne, pełen szacun za to że Tobie się chcę i Proszę nie przestawaj :-*
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 29.09.2016, 20:26
Pyza moc jest z tobą. Relacjonuj nam swoje wyprawy :fish: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 29.09.2016, 20:27
A ja Cię rozumiem,wszystko ma swój czas
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 29.09.2016, 20:40
Pyzo i tak jesteś Wielki.
Ja to rozumiem, czas na sen zimowy. A gdy przyjdzie wiosna znów będziemy oglądać Twoją owłosioną klatę dumnie prężącą się w kadrze. Znów zapoznamy się z magicznymi sposobami na ryby, wyśnionymi podczas zimowego snu. I znów będą oklaski i zachwyty nad kunsztem łowiecko-zbierackim. Jeżeli jesteś zmęczony swoją aktywnością to ją ogranicz ale tylko troszkę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 29.09.2016, 21:04
Ja Pyza zawsze czytam Twoj wątek. Mam go dodanego do ulubionych i jak tylko cos napiszesz to od razu mam info na telefonie bardzo lubie je czytać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 29.09.2016, 21:55
Sylwek, ja zawsze byłem w szoku, że tobie się aż tak bardzo chce coś takiego robić. Ja to jestem na tyle leniwy, że często nawet sporych ryb nie fotografuję. Od czasem, by coś wstawić. Wolę w spokoju powędkować.
 Zrozumiem, że już nie masz veny, i szacuneczek za to, co było. Prosił bym tylko, byś nie zaniechał, co niektórych prezentacji zakupów. Te filmiki, dają o wiele większe pojęcie o produktach, niż zdjęcia sprzedawców. :thumbup: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 29.09.2016, 23:30
Zrobisz jak uważasz.
Może potrzebujesz małej przerwy.

Ale bez tego, to forum straci coś wartościowego.
Każda rybka, złowiona i zaprezentowana w tym wątku przez Ciebie to efekt ciężkiej pracy.
Szkoda by było, zważywszy jak niewiele jest tak pełnych i wyczerpujących relacji z wód PZW.
W wynikach znad wody zatrzęsienie jest relacji z komercji.
To nic złego - broń Boże, ale osoby łowiące na łowiskach PZW są jakby w odwrocie.
A może bardziej "kamuflują się " z wynikami i sposobami na takich wodach :)
Mam nadzieję że to jeszcze rozważysz.
Wiedz że masz wiernych " widzów" :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wenszu87 w 30.09.2016, 10:14
Dzięki dziennikowi Pyzy zainteresowałem się metodą i jest to teraz numer 1 :)
Odwiedzam ten wątek codziennie, nawet jak to nie Pyza postuje. Ubolewam nad tym, że nikt nie bierze przykładu z Pyzy i nie ma działu "Dzienniki Wędkarskie", bo to byłoby coś wspaniałego.. ale też nie dziwię się ludziom, że im się nie chce, bo z pewnością jest to kupa roboty..

Po drugie - Pyza, jesteś pionierem kombinowania, próbowania. Dajesz ludziom pomysły. Szkoda, że twoje posty nie są takie przynajmniej na pół godziny czytania ;) :P

ps. Zna ktoś może adresy tego typu dzienników?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.09.2016, 10:23
Ja też każdą relację czytam :bravo: Pyza, idzie zima, odpoczniesz i na wiosnę na pewno z zapałem przystąpisz do relacjonowania :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2016, 10:35
Sylwek tak wiesz że wiara czyta !!! robisz dobą robotę !!!  :bravo:

Mnie bardziej interesuje ile trzymasz towar kulki , pellety - już otwartę masz tego towaru kupę ... i kiedy dochodzisz do wniosku że już ci się nie przyda ... pomijam fakt że rybki na niego nie gryza ...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 30.09.2016, 17:53
Sylwek tak wiesz że wiara czyta !!! robisz dobą robotę !!!  :bravo:

Mnie bardziej interesuje ile trzymasz towar kulki , pellety - już otwartę masz tego towaru kupę ... i kiedy dochodzisz do wniosku że już ci się nie przyda ... pomijam fakt że rybki na niego nie gryza ...
Podłączę się do pytania Maćka.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.09.2016, 21:19
Sylwek tak wiesz że wiara czyta !!! robisz dobą robotę !!!  :bravo:

Mnie bardziej interesuje ile trzymasz towar kulki , pellety - już otwartę masz tego towaru kupę ... i kiedy dochodzisz do wniosku że już ci się nie przyda ... pomijam fakt że rybki na niego nie gryza ...
Podłączę się do pytania Maćka.

Witam

Na wstępie chciałem Wam podziękować za miłe słowa, za to jak spostrzegacie mój wątek, moje relacje, postaram się żeby mi się bardziej chciało, niż mi się nie chce w robieniu tego wszystkiego... Przed wyjściem do pracy na dzisiejszą noc, odpowiem kolegom na pytanie. Mjmaciek i Arunio, sprawa ma się tak:

Przedstawię to za pomocą zdjęć - nie to, żebym się chwalił tym co mam i co posiadam, ale ułatwi mi to w wytłumaczeniu tego.

Bóg nas stworzył z darem - powonienia, wzrokiem i innymi darami. To na podstawie daru powonienia i wzroku, widzę co się dzieje z moimi przynętami. Tak jak w życiu człowiek przed zjedzeniem czegoś, określa czy się nadaje to do zjedzenia. Ja oczywiście tego nie jem, dałem taki przykład. Tak jak widzicie na zdjęciu, dużo przynęt mam mało co używanych, nie które prawie wcale, nie które jak w tych pojemnikach do moczu, resztę kulek zamykam za pomocą zgrzewarki próżniowej. Odłożone w ciemne i suche miejsce, trwałość/przydatność mają wtedy długą. Po prostu obserwuję co się dzieje z danymi przynętami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6248829_1.jpg)

Tak jak tutaj na zdjęciu ładnie pachną, nie są twarde, ładnie się nawiercają. Ale akurat te przynęty Sonubaits, co Wam pokazałem na tym zdjęciu, na moich wodach się nie nadają. Być może mało na nie próbowałem łowić, bo bardzo mam dużo przynęt, ale po kilku próbach stwierdziłem, że nie są skuteczne na moich wodach. Więc na razie leżą, całe w dobrej kondycji. To nie są produkty, które samemu się robi, tylko oryginalne przez firmę, więc jeśli chodzi o trwałość, jest dłuższa. Tak jak towary: kulki, pelety, zanęty zalegają półki w sklepach wędkarskich, wystawione nie raz na działanie promieni słonecznych, tak moje są pozamykane w ciemnych i suchych miejscach. Jeżeli stwierdzę, że kulki nie nadają się, nie zakładam ich na hak, zaś mielę, dodaje do zanęty, do nęcenia łowiska spobem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6248830_2.jpg)

Zanęty jak mam po otwierane, raczej zużywam w całości do końca sezonu, żeby nie wywietrzały, ale jak na tym zdjęciu, większość mam oryginalnie pakowane, nie otwierane, to mogą jakiś czas poleżeć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6248832_3.jpg)

Tak jak i na tym zdjęciu, mam porobione w piwnicy szafki kuchenne, gdzie trzymam przynęty, zanęty, tylko muszę wkrótce zrobić selekcje i poukładać to wszystko.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6248831_4.jpg)

Tak samo jak Pop Up na zdjęciu, kulki trzymam w piwnicy w oryginalnych opakowaniach, z każdego pudełka mam kilka sztuk w tych pojemniczkach na mocz, wszystko ładnie opisane, co jakiś czas zaglądam do tych kulek i są ciągle miękkie i pachnące. Jeżeli stwierdzę, że kulki są zjęczałe, spleśniałe ale raczej w moich warunkach bym do tego nie dopuścił, ale jakby coś to bym po prostu wyrzucił. Jeżeli stwardnięją i wywietrzeją, co nie tak szybko nastąpi to je zmiele i będę miał idealną mieszankę różnokolorową, o różnym smaku i zapachu, tak jak powiedzmy pieczywo fluo. Super! Po prostu mam sporo tego ale łowię różnymi metodami i nie mam kiedy tego posłać do wody... Jak wiecie wiosna, jesień to moje wędkowanie bolonka i rzeka, zanęta własnej roboty jak to mówię Pyza Baits :) Razem z gliną i daje mi to dobre efekty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6248833_5.jpg)


Przedstawiłem to tak jak ja to widzę, jak dobry kucharz, to wyczaruje z byle czego dobre danie, a jak stwierdzi, że coś się nie nadaję do jedzenia, to tego nie poda gościom, tylko wyrzuci.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za czytanie mojego wątku i słowa otuchy ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 30.09.2016, 21:30
Sylwek, przede wszystkim serdecznie dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź. Jak dla mnie, i to nie obrażając żadnego z kolegów na forum i ich relacji. Jesteś w tym względzie najpracowitszym kolegą. Nie będę oszukiwał że wszystko u ciebie mi pasuje/ Ale za to wszystko, na co poświęcasz czas na tym forum, należy się szacuneczek. :bravo: :thumbup:
Postawił bym tobie przy okazji :beer:
Ale ze smutkiem wyczytałem, że nie pijesz. :'(  ;) 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 30.09.2016, 21:32
Kurcze tyle dobra co Masz to w moim najbliższym wędkarskim na półkach nie trzymają , może zaczniesz robić wyprzedaże ;) ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.09.2016, 21:35
Ale ze smutkiem wyczytałem, że nie pijesz. :'(  ;)

Twoje zdrowie, ja odpuszczę, swoje już wypiłem, więc nie piję, bo wtedy albo bym się stoczył albo zachlał na śmierć...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 30.09.2016, 21:36
może zaczniesz robić wyprzedaże ;) ?
Zapomniałem dopisać. :thumbup: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 30.09.2016, 21:37
Ale ze smutkiem wyczytałem, że nie pijesz. :'(  ;)

Twoje zdrowie, ja odpuszczę, swoje już wypiłem, więc nie piję, bo wtedy albo bym się stoczył albo zachlał na śmierć...

Pozdrawiam
Rozumiem co masz na myśli! :bravo: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.09.2016, 23:03
Dzięki Sylwek za odpowiedz :beer:
Jak zwykle perfekcja !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 01.10.2016, 08:33
Witam

Ja też koledzy uważam, że to był szczupak, który obcinał mi żyłkę, ja niestety mam nocki, więc na razie nie wybieram się na ryby. fEeDeReK życzę Ci powodzenia z rybkami, może Tobie uda się złowić jakiegoś fajnego miętusa :)  A jak nie, to życzę przynajmniej miłego odpoczynku nad wodą :)

Pozdrawiam

Za ciepło i sucho jest, znowu małe kleniki skubały filety.
Następnym razem zmienię miejscówkę, ale to dopiero za tydzień pewnie.

Piękny zapas przynęt i zanęt posiadasz jak w sklepie ;)

Mam i ja również do Ciebie pytanie w jaki rodzaj dna dominuje w Twojej pięknej rzece?
Oraz w jakich miejscach szukasz miętusa?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 01.10.2016, 08:55
Nie masz wrażenia że te wszystkie specyfiki na twoich wodach są absolutnie zbędne spróbuj proszę wybrać się nad swoją wodę z jokersem i ochotą. To oczywiście nie jest atak na twoją osobę tylko sugestia.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.10.2016, 14:29
Mam i ja również do Ciebie pytanie w jaki rodzaj dna dominuje w Twojej pięknej rzece?
Oraz w jakich miejscach szukasz miętusa?

Witam!

fEeDeReK co do Twojego pytania mam kilka nie wielkich rzeczek, akurat na których wędkuję i dno jest twarde, kamieniste, oczywiście niektóre miejsca np. to w którym łowię świnki. Ale są tylko krótkie odcinki, przeważnie góruje dno piaszczyste i twarde lub z twardej gliny. Może przez to, że dużo gliną nęcę na tych rzeczkach :D Oczywiście żart.

Tak jak widzisz na zdjęciu odcinek rzeki, gdzie szukam miętusa, węgorza są tam zatopione korzenie, drzewa.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/721_28_09_15_4_29_32.jpeg)

I tak na tym zdjęciu, takich miejsc szukam do połowu tego gatunku lub ewentualnie jak na innej rzece, a raczej rzeczce, gdzie w niektórych miejscach można ją przeskoczyć, wystarczy znaleźć jakiś dołek od metra w górę głębokości z jakimiś zatopionymi korzeniami w wodzie, z tym nie ma przecież problemu, bo drzewa rosną blisko wody i korzenie tego drzewa rosną pod wodą/znajdują się pod wodą. Otóż w tych gałęziach, zatopionych konarach, dużych kamieniach są dobrymi kryjówkami dla węgorza i miętusa. I oto w takich miejscach szukam tych ryb.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/721_28_09_15_4_29_09.jpeg)


Nie masz wrażenia że te wszystkie specyfiki na twoich wodach są absolutnie zbędne spróbuj proszę wybrać się nad swoją wodę z jokersem i ochotą. To oczywiście nie jest atak na twoją osobę tylko sugestia.

Co do kolegi Dyzmy, jokers i ochotka moim zdaniem nie jest tanim rozwiązaniem przy moim częstym łowieniu na rzece. I ma kilka wad... Po pierwsze cena, drugie dostępność, trzecie trwałość oraz uciążliwość w odpowiednim przygotowaniu tego. Za kawalera bawiłem się jokersem i ochotką, jak startowałem w zawodzie jako Junior w swoim kole. A więc jokers i ochotka odpada, ja mam tańsze rozwiązanie, z latami praktyki i godzinami spędzonymi nad wodą. Jakoś mi to taniej wychodzi i skuteczniej, więc Wam to zaprezentuje.

A więc Panowie:
Idąc do pracy na nocne zmiany, znalazłem miejsce z dużą ilością gliny. Skłamałem. Nie szedłem - tylko jechałem na rowerze :D [dla ścisłości].
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252164_1.jpg)

Wracając z pracy okazało się, że jest idealna do mojego wędkowania, więc postanowiłem zabrać trochę tej gliny do domu w reklamówce, żeby na przyszły rok mieć pod ręką dostępność tego surowca - do moich potrzeb wędkarskich.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252168_2.jpg)

Dojechałem do domu, wiadro, glina, na przemian z solą morską, i tak w kółko - glina i sól morska.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252169_3.jpg)

Idealna konsystencja. Ładnie ubija się w ręku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252167_4.jpg)

Jak widzicie nie całe dwa wiadra tego surowca, zmieszane z solą. I tak to przechowuję na przyszły rok ten nośnik gliny do swojej zanęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252165_5.jpg)

Wybierając się nad wodę, wystarczy taką glinę zmieszaną z solą przetrzeć wraz z zanętą Pyza Baits, którą przez lata praktyki nad wodą samemu się doszło do perfekcji. I oto mamy tanim kosztem zanętę wraz z gliną do naszego łowienia. I jeszcze dodam, że do tej całości pinka, co jest tańszym rozwiązaniem od jokersa. Tak samo skuteczna, łatwo dostępna i dłużej nam poleży, nie ma problemu z przygotowaniem tych robaków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252166_6.jpg)

I faktycznie jak widzicie, glina, trochę zanęty i pinka i to wszystko robi nam całą robotę nad wodą.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.10.2016, 14:32
Sylwek :thumbup: za Pyza Baits :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 01.10.2016, 14:43
Sylwek :thumbup: za Pyza Baits :)

Dzięki Michał! Miłego weekendu!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 01.10.2016, 14:51
Mam i ja również do Ciebie pytanie w jaki rodzaj dna dominuje w Twojej pięknej rzece?
Oraz w jakich miejscach szukasz miętusa?

Witam!

fEeDeReK co do Twojego pytania mam kilka nie wielkich rzeczek, akurat na których wędkuję i dno jest twarde, kamieniste, oczywiście niektóre miejsca np. to w którym łowię świnki. Ale są tylko krótkie odcinki, przeważnie góruje dno piaszczyste i twarde lub z twardej gliny. Może przez to, że dużo gliną nęcę na tych rzeczkach :D Oczywiście żart.

Tak jak widzisz na zdjęciu odcinek rzeki, gdzie szukam miętusa, węgorza są tam zatopione korzenie, drzewa.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/721_28_09_15_4_29_32.jpeg)

I tak na tym zdjęciu, takich miejsc szukam do połowu tego gatunku lub ewentualnie jak na innej rzece, a raczej rzeczce, gdzie w niektórych miejscach można ją przeskoczyć, wystarczy znaleźć jakiś dołek od metra w górę głębokości z jakimiś zatopionymi korzeniami w wodzie, z tym nie ma przecież problemu, bo drzewa rosną blisko wody i korzenie tego drzewa rosną pod wodą/znajdują się pod wodą. Otóż w tych gałęziach, zatopionych konarach, dużych kamieniach są dobrymi kryjówkami dla węgorza i miętusa. I oto w takich miejscach szukam tych ryb.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/721_28_09_15_4_29_09.jpeg)


Nie masz wrażenia że te wszystkie specyfiki na twoich wodach są absolutnie zbędne spróbuj proszę wybrać się nad swoją wodę z jokersem i ochotą. To oczywiście nie jest atak na twoją osobę tylko sugestia.

Co do kolegi Dyzmy, jokers i ochotka moim zdaniem nie jest tanim rozwiązaniem przy moim częstym łowieniu na rzece. I ma kilka wad... Po pierwsze cena, drugie dostępność, trzecie trwałość oraz uciążliwość w odpowiednim przygotowaniu tego. Za kawalera bawiłem się jokersem i ochotką, jak startowałem w zawodzie jako Junior w swoim kole. A więc jokers i ochotka odpada, ja mam tańsze rozwiązanie, z latami praktyki i godzinami spędzonymi nad wodą. Jakoś mi to taniej wychodzi i skuteczniej, więc Wam to zaprezentuje.

A więc Panowie:
Idąc do pracy na nocne zmiany, znalazłem miejsce z dużą ilością gliny. Skłamałem. Nie szedłem - tylko jechałem na rowerze :D [dla ścisłości].
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252164_1.jpg)

Wracając z pracy okazało się, że jest idealna do mojego wędkowania, więc postanowiłem zabrać trochę tej gliny do domu w reklamówce, żeby na przyszły rok mieć pod ręką dostępność tego surowca - do moich potrzeb wędkarskich.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252168_2.jpg)

Dojechałem do domu, wiadro, glina, na przemian z solą morską, i tak w kółko - glina i sól morska.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252169_3.jpg)

Idealna konsystencja. Ładnie ubija się w ręku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252167_4.jpg)

Jak widzicie nie całe dwa wiadra tego surowca, zmieszane z solą. I tak to przechowuję na przyszły rok ten nośnik gliny do swojej zanęty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252165_5.jpg)

Wybierając się nad wodę, wystarczy taką glinę zmieszaną z solą przetrzeć wraz z zanętą Pyza Baits, którą przez lata praktyki nad wodą samemu się doszło do perfekcji. I oto mamy tanim kosztem zanętę wraz z gliną do naszego łowienia. I jeszcze dodam, że do tej całości pinka, co jest tańszym rozwiązaniem od jokersa. Tak samo skuteczna, łatwo dostępna i dłużej nam poleży, nie ma problemu z przygotowaniem tych robaków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/496/6252166_6.jpg)

I faktycznie jak widzicie, glina, trochę zanęty i pinka i to wszystko robi nam całą robotę nad wodą.

Pozdrawiam
Takie rozwiązanie jak najbardziej tak, ja mówiłem o tych dziesiątkach paczkach i pojemnikach bóg wie czego.
Jokersa można spokojnie mrozić i też zdaje egzamin.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 01.10.2016, 20:34
Fajne miejscówki Pyza.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 01.10.2016, 20:42
PyzaBaits genialne ;) a miejscówka piękna , wrzucaj fotkę na konkurs Październikowy :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.10.2016, 15:08
PyzaBaits genialne ;) a miejscówka piękna , wrzucaj fotkę na konkurs Październikowy :)

Witam

Co do zdjęcia, zdjęcie w miarę, ale nie wstawię go do konkursu, bo zdjęcie nie dość, że nie z tego miesiąca to w dodatku z zeszłego roku. To wstawienie tego zdjęcia nie byłoby fair wobec innych kolegów.

Pozdrawiam

ps. ja czekam na transmisje meczu Cracovia - Korona Kielce, myślę, że będzie dobry wynik dla scyzorów, ja jako kibic, zagorzałych kibiców z młyna zaśpiewam:

Banda swirów auuu
Huligani auu
Koroniarze auuu auu auuu!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.10.2016, 16:24
Na razie jest super, po pierwszej połowie moja Korona z Cracovią przegrywa 3:0, chyba będzie pogrom scyzorów... ale i tak ja sobie śpiewam

Czy wygrywasz czy nie, to i tak ja kocham Cię, bo najlepsza dla nas jest, Koroneczka MKS!

A w przerwę zastawiam się, bo idę już na ostatnią nocną zmianę i myślę, gdzie tu jutro po nocy pojechać na ryby, mam w planach albo grzyby albo na rzekę na ryby, albo pospinningować albo połowić z gruntu na Zalewie. Możliwości jest dużo, ale co tu wybrać, żeby spędzić miło czas i jakimś miłym akcentem zakończyć dzień. A może rano po nocy na grzyby, a po popołudniu do nocy na ryby? Nie wiem czy mój organizm tyle wytrzyma, 32 h bez spania i po nocnej zmianie... Ale jak powiedziałem, przed komputerem doświadczenia nie nabiorę, trzeba je zdobywać nad wodą.

Pozdrawiam idę oglądać II część pogromu moich ziomków.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.10.2016, 17:33
A więc pogrom w Krakowie, moja Korona przegrała 0:6 z Cracovią, gratulacje dla kibiców Cracovii, w moim sercu zawsze będzie zgoda między naszymi klubami, taki cios Koronie się przyda, może się opamiętają i zaczną grać w piłkę. Ale mamy taką ligę, że każdy może wygrać z każdym, po dobrym meczy Korony z Lechem, w którym Korona wygrała 4:1, przyszedł kryzys, ale tak jak powtarzam taka liga, trzeba zobaczyć, że takie firmy piłkarskie jak Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Legia Warszawa, są w tabeli za Koroną. To tylko to cieszy i myślę, że chłopaki wyciągną wnioski po takim laniu.

I na koniec gratulacje jeszcze raz dla Cracovii, każdy to powie, Cracovia rządzi w Krakowie.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 02.10.2016, 20:36
Widzę Pyza wspiera nożowników z Krakowa ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 02.10.2016, 21:02
Widzę Pyza wspiera nożowników z Krakowa ;)

fEeDeReK po obejrzeniu tego filmu zrozumiesz kto jest prawdziwym nożownikiem z Krakowa


Ja byłem tam na trybunach z Karolem na tym meczu z Legią, robiliśmy oprawę na młynie, jak się skończyło dla niego, był tylko Ultrasem, który robił przepiękne oprawy. Dlatego zawsze śpiewamy W naszej pamięci, hej Małpa w naszej pamięci. A wiesz jak nam śpiewają kibice z Wisły Kraków? Rachu ciachu Małpa w piachu... Bez komentarza.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 02.10.2016, 22:15
Dla mnie Pyza jedno jest pewne to, że ani Wisła , ani Cracovia jako jedyne kluby nie podpisały się pod paktem anty sprzetowym i ich kibice nigdy nie mają u mnie szacunku.
Chociaż Triada ma potęgę ;)

Nie tak dawno przecież wiślak zadźgał wiślaka przez pomyłkę :facepalm: >:O
A Wisła to chyba całkiem się pogrążyła w świecie kibiców wybierając ruch i widzew zamiast ciągną zgodę i tradycje trzech królów wielkich miast

Korona tez ma swoje na sumieniu ;D Jak każda ekipa ;D

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 02.10.2016, 22:19
Podzielcie wątek, czekam na wędkarskie opowieści. 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.10.2016, 06:31
Panowie, przywołuję Was do porządku. To forum wędkarskie. Ja mogę zrobić 'rachu ciachu wpis do piachu' :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.10.2016, 20:29
Witam

Oto relacja dla kolegów, którzy lubią czytać mój wątek z dzisiejszego mojego wędkowania.


Wybrałem się do pracy na nocną zmianę, ostatnia już dniówka jak to się mówi, więc od rana do wieczora mam wolne i wykorzystałem dzień po pracy na wędkowanie. Na nocnej zmianie w pracy, w czasie przerwy włączyłem aplikację z pogodą. Jak widzicie na zdjęciu, ciśnienie mi tylko pasuje. A tak to cały dzień zachmurzone z opadami. Wiem na czym stoję, co będę musiał zabrać nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273719_1.png)

Sprawdziłem także rozkład jazdy autobusów na mobilnej aplikacji. Wybiorę się do Morawicy autobusem linii 45, ale o 6:30 dopiero kończę zmianę a o 7:20 mam autobus. No to muszę się sprężać. Mam 50 minut na dojście do domu, spakowanie się i pójście na przystanek. Mieszkam 1,300 m od pracy, to mi zajmie jakieś 22 minuty dojścia do domu, dlatego, że jeszcze po drodze z pracy zabiorę glinę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273718_2.png)

Po drodze z pracy zabrałem dwie reklamówki gliny. Szybko zawijam się do domu, przechodząc koło przystanku, z którego będę jechał na ryby. Postanowiłem jedną porcję zostawić tuż przy przystanku, bo na zdrowy rozsądek nie będę chodził z tą gliną w tą i z powrotem a za 20 minut i tak będę znów na przystanku, to wtedy zabiorę tą glinę na ryby. Miałem nadzieję, że nikt mi gliny z przystanku nie rąbnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273721_3.jpg)

Wpadłem szybko do piwnicy, szybko się przebrałem w ciuchy naszykowane na wieszaku, wpadłem tylko do domu, zabrać pinkę z lodówki. Nie miałem czasu na żadne szykowanie picia i kanapek, bo autobus był za 12 minut.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273720_4.jpg)

Na przystanku byłem 4 minuty przed autobusem. Jadąc na ryby zdrzemnąłem się trochę, bo podróż na to łowisko trwa ponad 40 minut. Wysiadając jak widzicie na zdjęciu odbiłem bilet elektroniczny, zwróciło mi 50 gr. Normalny bilet kosztuje 3 zł, a na taką kartę jak posiadam bilet jest za 2,50 zł. Nie wydaje się być dużo, bo tylko o 50 gr różnica, ale i powrót też 50 gr taniej, to już uzbierała się nam 1 zł. Na samych rybach byłem już w tym roku około 70 razy. To prawie 70 zł zaoszczędzone na samych przejazdach nad wodę. A gdzie podróż do lasu? To takie rozwiązanie z tą kartą jest super. Jadąc autobusem, pomyślałem, że czegoś zapomniałem - podładować sobie telefon. Jak widzieliście na screen aplikacji z nocy - połowa baterii. A miałem wziąć battery pack. Trudno. Będzie mniej zdjęć ryb, jeśli będą. Chodzi oczywiście o drobne ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273722_5.jpg)

Wysiadłem w Morawicy, nie wielkie miasteczko starające się o prawa miejskie, które nie długo dostanie. Jak ma być przyszłe miasto, to musi być też sporo sklepów. Więc zrobiłem zakupy jak widzicie na zdjęciu - delikatnie - bo coś człowiek musi zjeść w ciągu dnia :) A ja w pracy nigdy nie jem... Po prostu wytrzymuje 8 godzin bez jedzenia w pracy. Tak się już nauczyłem. Wychodzę do pracy jem, wracam z pracy i jem, ale nie miałem czasu po nocce na zrobienie i zjedzenie kanapek w domu, więc dlatego te zakupy, a nie chciałem budzić rodziny o takie pierdoły. Energy Drink wypity, czas iść nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273744_IMG_20161003_080815.jpg)

Doszedłem do rzeki, gdzie teraz tu iść? Woda bardzo mała, przeźroczysta. To przy płytkiej wodzie i tak czystej będzie trzeba pochodzić po różnych miejscach i poszukać ryby. To nie jest kanał, gdzie jest wykopany rów i woda o równej głębokości. Postanowiłem iść tam gdzie ostatnio łowiłem świnki. Od tego miejsca zacznę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273736_6.jpg)

Jeszcze przejście przez dzicz, do mojego sekretnego miejsca.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273740_7.jpg)

Rozkładam się, zapowiadają deszcz, ogarnąłem już wszystko na miejscówce, przeciwdeszczowe spodnie na szelkach oraz płaszcz, w czasie deszczu szybko w to skoczę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273724_8.jpg)

Nie miałem czasu przygotować zanęty Pyza Baits, bo sam nie wiedziałem gdzie pojadę na ryby, czy czasami nie wybiorę się na grzyby. Ale ma dzisiaj padać to chodzenie po deszczu, po lesie to byłaby jakaś porażka. Więc wybrałem ryby :) Więc dzisiaj nie będzie zanęty Pyza Baits. Użyję gotowca jak widzicie. Dwie paczki 'rzeka', w trzeciej paczce połowa, bo już była wykorzystywana, oczywiście 1.5 kg wsypę, jedną zostawię w zapasie, do tego dodam ze 4 kg gliny, bo glina jest podstawą przy mojej zanęcie, do tego dodam zapach kolendry. Woda trochę chłodniejsza, dlatego stosuję więcej gliny niż zanęty. Jesienią tak łowię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273723_9.jpg)

Zanęta rozrobiona, nie przetarta, bo sita nie brałem, ale bez sita myślę, że jakoś to da radę, wymieszałem to z pinką, dodałem połowę zielonego pudełka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273726_10.jpg)

Uformowałem 5 kul, dobrze je zlepiłem jeszcze na mokro.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273727_11.jpg)

5 kul do wody, jak na zdjęciu, w to samo miejsce. Łowisko mamy zanęcone.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273725_12.jpg)

Następnie wpis do rejestru połowu, żeby w razie kontroli straż się nie doczepiła. Jest to pierwsza czynność jaką robię przed zarzuceniem wędki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273729_13.jpg)

Mój zestaw nic się nie zmienił, podbierak, ostatnio na tej rzece w ogóle go nie wykorzystywałem, może dziś będzie użyteczny. Bolonka 6 m, nie wielki kołowrotek, żyłka główna 0.14, przypon 0.10, stick 1.5 g, oliwka 1.2 g, gumowy stoper. Rozłożyłem wędkę, grunt wymierzyłem od ziemi do nosa. Około 1.6 m. Po wodzie widzę, najwyżej korektę zrobię, to jest 5-8 cm. Założyłem robactwo, 3 pinki w kolorze barw narodowych. Przepuszczamy zestaw. Branie przycięcie, pudło.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273728_14.jpg)

Kolejne przepuszczenie sticka, ramię uniesione, żyłka napięta, kontrolujący stick, przytrzymanie, popuszczenie, dno. Jest pierwsza ryba dzisiejszego wędkowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273730_15.jpg)

Kolejne przepuszczenie, nie duża płotka jak na zdjęciu. To tak jak przy mojej zanęcie, tak samo nie wielkie ryby reagowały na zanętę Sensasa. Na zmianę łowiłem uklejki z płotkami. Pamiętając o oszczędności baterii w moim telefonie, mniej będzie ryb zdjęć. W tym miejscu co łowiłem świnki po prostu nie doczekałem się żadnej na wędce. Tylko w koło płotka z uklejką. Ale o dziwo w tamtym tygodnie brały mi przeważnie same nie wielkie jazie. Dzisiaj ani małego jazia, ani jelca ani okonia. W koło uklejka z płotką. Nie będę donęcał łowiska. Zbieram zabawki, idę na inną miejscówkę, może po drodze znajdę jakieś fajne miejsce do wędkowania. Co rok rzeka zamula, wypłyca różne miejscówki, to muszę się postarać, pochodzić, poszukać za nowymi miejscówkami na mojej rzece, bo niektóre są już spalone, wyjałowione z ryb, a nie które w naturalny sposób przez rzekę wypłycone. A więc idziemy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273732_16.jpg)

Od razu wspomnę, że dzisiaj używałem haczyków Kamasan nr 16, które testuję i jestem z nich zadowolony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273731_17.jpg)

Szukając nowych miejsc do łowienia, po drodze robiłem fotki tej mojej pięknej rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273739_18.jpg)

Jeszcze jedna fotka. Pod tym konarem widzę ładny dołek, musi tam fajna ryba siedzieć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273738_19.jpg)

Zaszedłem na następne miejsce, zanęciłem łowisko, próbujemy wędkować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273742_20.jpg)

Tak jak w innych miejscach w których dzisiaj wędkowałem, brały mi same płotki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273733_21.jpg)

Wraz z uklejami, żeby nie skłamać złowiłem tego ponad setkę z tych kilku miejsc, na których dzisiaj wędkowałem. Zbiorowego zdjęcia ryb nie ma, bo ryby bezpośrednio wracały do wody. Głupotą by było trzymać je w siatce i męczyć w czasie transportu na inną miejscówkę, żeby zrobić tylko zdjęcie a potem ledwo co żywe, w pewnej części martwe ryby wypuścić do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273734_22.jpg)

Jeszcze fotkę, bo dużo kolegów do mnie pisze na priv, że mało zdjęć moich miejscówek, mało widoków i krajobrazów :) Dlatego dzisiaj postanowiłem skupić się na widokach a nie na drobnicy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273735_23.jpg)

Zostało mi jeszcze trochę zanęty. Następne miejsce. Znów przedzieranie się przez dzicz, aby dojść do wody. Tam gdzie nikt nie wędkuje, bo dużo jest wędkarzy, którzy nie łowią w tym miejscu. A tam jest potencjał i ryba na dzikiej wodzie :D
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273745_24.jpg)

Zanęcenie, przepuszczenie, płotka, uklejka i chyba do końca dnia nic się nie zmieni...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273737_25.jpg)

Jeszcze fota dla kolegów proszących o zdjęcia, zanętę wykorzystałem. Cały śmierdzę, ciuchy też tymi rybami. Czas wracać do domu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273746_26.jpg)

Poszedłem na przystanek i czekałem już tylko na autobus, przygotowałem moją kartę i tak sobie myślę - o zanęcie, o pogodzie, co tu zawiodło, że taka drobnica brała - zero bonusu. A może taka pora roku? Czytając forum wielu kolegów wracało z ryb z zerowym wynikiem. To jak na tą porę roku to i tak sobie połowiłem w dniu dzisiejszym.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273741_27.jpg)

16:40, wsiadłem w autobus i pojechałem do domu. Zje*bany po nocnych zmianach i dzisiejszym wędkowaniu...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/498/6273743_28.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 03.10.2016, 21:03
Sylwestrze Pyzo (to nawiązanie do twojego biletu :P),
Twoje wędkarstwo jest pierwszej wody, zawsze uważałem, że tak powinno wyglądać prawdziwe wędkowanie.
Takie odkrywanie. Ukleja, stynka, płotka. Czy to ważne co się złowi?
Fascynuje mnie jako niedzielnego wędkarza znajdowanie takich miejsc. Dzikich, niepoudkładanych.
Fajnie, że masz je koło siebie, i że ci się chce.
Ciekawe czy tacy dziadkowie mięsiarze chodziliby w takie miejsca? Oby nigdy nie.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.10.2016, 21:09
Super opis! A zestaw śniadaniowy, widzę że masz taki jak ja zabieram ze sobą. Kiełbatron i bułeczki :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 03.10.2016, 21:19
Pyza  to jest chyba stały zestaw większości wędkarzy ;) ja też często taki sobie zamawiam w spożywczaku. Fajny opis
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 03.10.2016, 21:50
Dobry wypad, a śniadanie pierwsza klasa. Jak ktoś jest na głodzie, to chociaż poczyta piękne opowieści. 

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 03.10.2016, 22:00
Pyza :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 03.10.2016, 22:02
Pyza pełen szacun :bravo: :bravo: :bravo: A śniadanko nad wodą chyba wszyscy mamy podobne, a na deser drożdżówka :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 04.10.2016, 09:48
Pyza, jak zawsze super relacja. Myślę, że brały małe ryby, bo był niski stan rzeki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 04.10.2016, 10:03
Rzeczka i widoki :thumbup:. A rybka jak to rybka, mała duża nieważne, ważne że była.
Śniadanko super jak z Mariotta, tylko po co wspomagacz. Szkoda żołądka.
Relacja super.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.10.2016, 11:34
Witam

Dziękuję koledzy za gratulacje, ja dopiero co wstałem, nie pamiętam kiedy ostatnio tak długo spałem. Ogarnę się trochę, coś zjem i do pracy. Jeszcze raz dziękuję!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tadek w 04.10.2016, 12:43
Świetnie się Ciebie czyta.
Te widoki, te miejsca, no i kondycja. Podziwiam.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 04.10.2016, 13:58
Pyza w formie wielkie brawa za relację :) :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 04.10.2016, 14:35
Piękna urokliwa rzeczka , pozostaje tylko gratulować jej i podziwiać bo jest co :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 04.10.2016, 15:16
Mógłbyś napisać dzienniki z poradami jak przetrwać w dziczy i żyć zgodnie z naturą. Zdjęcia odpowiednie już masz. Super :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.10.2016, 08:44
Witam

A oto mój, no przepraszam nie mój, ale zapożyczony skądś już nie kojarzę skąd, ale powiedzmy ja tak robię:

Zacznijmy od tego, że gdy nastawiamy się na dużą rybę i nie pilnujemy wędek, idziemy się zdrzemnąć do namiotu, lub oddalić się za potrzebą itp., zabezpieczmy wędkę wraz z kołowrotkiem, wolny bieg, nie wystarczy, możemy nie zdążyć. Sygnalizator brań tak samo - może się rozładować bateria, a my nie zawsze nad wodą nie jesteśmy dysponowani, możemy być z kolegami po jednym piwku, dla wiary smakoszy wiadomo o co chodzi. A więc ja, gdy jeszcze starałem się pić profesjonalnie, zabezpieczałem swoją wędkę w nocy tak, jak to robią nie którzy karpiarze. Potrzebne nam do tego będzie sznurek i śledź. Ewentualnie jakaś szpilka. Ja na zdjęciu użyłem sznurka i śledzia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6287092_1.jpg)

Jest ciemno jak widzicie na zdjęciu, my już nie mamy sił przy wędkach siedzieć, albo chcemy się zdrzemnąć lub oddalić, lub co innego zrobić jak jesteśmy z dziewczyną ;D. Bierzemy ten sznurek, przeciągamy pętle przez kołowrotek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6287088_2.jpg)

Minimum 2.5 m sznurek, tak jak z moim przypadku starczy. Koniec sznurka wbijamy wraz ze śledziem w ziemię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6287091_3.jpg)

I w taki sposób mamy zabezpieczone nasze wędki, w tym przypadku jedną wędkę na nocne łowienie, lub ewentualnie w dzień można tak samo zabezpieczyć wędkę w czasie naszej nie obecności.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6287090_4.jpg)

W razie brania, doskakujemy do wędki, zacinamy rybę, sznurek w tej pozycji jak zaprezentowałem na zdjęciu, dla przejrzystości sytuacji, oczywiście ja tak wędki z kołowrotkiem w czasie holu nie trzymam, tylko wędkę z uchwytem kołowrotka trzymam między palcami. A ten sznurek w niczym nam nie przeszkadza podczas holowania ryby, ewentualnie drugą ręką, którą mamy wolną, ciągniemy za sznurek i wyjmujemy śledzia z ziemi. I w taki sposób jak zademonstrowałem zabezpieczamy wędki, gdy rano wstaniemy to jak nie na podpórkach, ale gdzieś obok, będzie nasza wędka zabezpieczona sznurem. Nie poniesiemy żadnych strat, w postaci utraty sprzętu, najwyżej ryba tylko nam spieprzy ze stawu...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6287089_5.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.10.2016, 12:31
Witam

Oto moja strategia na przyszłe wędkowanie, przepraszam, że w swoim wątku robię tą strategię, ale mam plan, którego muszę się trzymać, w wątku ogólnym - strategia na przyszłe wyjazdy, zasypana byłaby innymi strategiami i ciężko byłoby mi odnaleźć się z kolejnością przygotowania przeze mnie na przyszłe wędkowanie.

A więc:

1. Dozbierać rosówek do brakującego gatunku, na którego poluję, czyli miętusa.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6291446_IMG_20161006_093929.jpg)

2. Rosówki zaliczone. Dołożyłem je do reszty kompanii :) Wczorajszy urobek - pogoda była wyśmienita na zbieranie tych robaków. Czyli jeden z założonego sobie celu osiągnięty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6291444_IMG_20161006_093916.jpg)

3. Cel drugi - przygotowanie przyponów własnej roboty, tylko muszę pomyśleć jeszcze jakie wykonam wiązania i sprawdzić, czy są zgodne z przepisami PZW. Oczywiście przypon pod martwą rybkę, bo tak jak ostatnio Wam pisałem, dwie ryby ucięły mi przypon.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6291442_IMG_20161006_121222.jpg)

4. Cel trzeci - wybranie się w sobotę lub w niedziele ze spławikiem za okoniem - przy okazji poszukiwanie nowych miejsc do połowu nocnego pod miętusa. To jest do zrobienia.

5. Cel czwarty -  złowienie coś w czasie wieczornego łowienia, na to co zaplanowałem i przygotowałem :)

6. Według tego planu, przedstawienie relacji z pobytu nad wodą oraz umieszczenie wyniku na forum :)

Pozdrawiam

ps. tego planu muszę się trzymać, pkt 1 - zaliczony, biorę się za pkt 2 - czyli wiązanie przyponów pod drapieżnika. :) A co bądź złowię lub się uwiesi to i tak będę się cieszyć :)!!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 06.10.2016, 12:39
Pyza czy część z tych robaków Ci ginie?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 06.10.2016, 12:49
Pyza czy część z tych robaków Ci ginie?

Witam Makaro,

Ja pomału się szykuję do pracy na II zmianę, ale udzielę Ci odpowiedzi ;)

część robaków mi ginie, po prostu są schwytane, żyją w niewoli i po prostu strajkują, nie jedzą, nie chcą jeść i dlatego część z nich marnieje... Kurczą się i zdychają, ale to tylko mała część. Ja często je sprawdzam, przedzielam, oddzielam i jak jadę na ryby, wybieram te najmniej aktywne, podejrzane typy i nad wodą albo je zakładam na hak wraz z okazem zdrowia albo nimi nęcę. Porządek w kolonii musi być - selekcje należy robić. A ja zawijam się do pracy, pomyślę w pracy jakiego przyponu użyję, zamontuję, albo coś czuję, że będę przebijał uklejkę - czyli przynętę od dupy strony - igłą wprost do wylotu z gęby. Po prostu przypon, który wymyślę i zawiążę, będzie przebiegał przez środek martwej rybki.

Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 06.10.2016, 12:58
Dzięki Pyza za odpowiedź. Bo już myślałem, że tylko u mnie padają.
Miłej pracy życzę.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 06.10.2016, 13:09
Możesz zawiązać przypon w granicy 70 cm zakończony z dwóch stron nie wielką pętelką.

Rybkę przeszyć od otworu gębowego , aż do ogona .
Uzbrajasz pętlę w podwójną kotwicę i umieszczasz ją w gębie ryby :)
Zestaw gotowy, przy miętusach jednak , ja wybieram zwykły przypon zakończony hakiem i zakładam filet z płoci,leszcza,uklei . Możesz nawet użyć wolframu.
Ryba ta raczej nigdy nie pozostawi przynęty po braniu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wenszu87 w 07.10.2016, 09:16
Pyza, pokaż proszę foto przyponu jak już zrobisz :)
Powodzenia w realizacji planu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.10.2016, 10:35
Pyza, pokaż proszę foto przyponu jak już zrobisz :)
Powodzenia w realizacji planu.

Witam

Nie ma sprawy, jestem w trakcie wiązania, materiały przygotowane pod nowy przypon, a może dwa rodzaje. Jeden na pewno będzie przypon na stalce - 360 RIG nieograniczony ruch. Włos będzie na tym haku też ze stalki, przedziany przez środek rybki, zakończony kotwiczką dwuramienną. A ja wczoraj po pracy dozbierałem jeszcze rosówek, 4 o C, więc było zimno, ale 19 sztuk z ziemi wyciągnąłem i trzeba zabezpieczyć się tymi robakami, żeby było co na haczyk założyć oprócz mrożonej uklejki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6301255_IMG_20161007_100203.jpg)

Tak więc, przypon zademonstruje na forum, a jutro tak jak zaplanowałem pogoń za okoniem i szukanie nowych miejscówek pod drapieżnika.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.10.2016, 12:59
Witam

Wenszu87 mówisz i masz, zdążyłem przed pójściem do pracy. Cel 2 osiągnięty w postaci stworzenia przyponu pod martwą rybkę.

Oto mój stalowy przypon w otulinie z ruchomym włosem, wiązanie haczyka 360 Rig, nieograniczony ruch. Tak się prezentuje w całości ten przypon.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302386_1.jpg)

Przybliżenie haczyka z wiązaniem na krętliku, gumowy stoper, który regulujemy góra dół - na trzonku haka. Wiązanie pętli węzłem oczywiście ruchomym, tak żeby się poruszało i przy tym nie rozwiązało.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302361_2.jpg)

Dalsza prezentacja tego przyponu, oraz szybkie montowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302364_3.jpg)

Igłę ładujemy wiecie z której strony :) Przebijamy rybkę do końca, wpychamy coraz głębiej i głębiej :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302357_4.jpg)

Igła nam wychodzi na wylot zaczepiamy pętle włosa karabińczyk zapinamy, wyciągamy wszystko z powrotem w miejsce w którym przeszywaliśmy rybkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302360_5.jpg)

Wyciągamy, igłę zdejmujemy, zostaje nam pętelka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302362_6.jpg)

Zakładamy kotwiczkę dwuramienną.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302359_7.jpg)

Długość włosa regulujemy za pomocą ruchomej pętli. Oczywiście przypony musimy porobić pod wielkość przynęt. Muszą być przynęty mniej więcej jednakowej długości. Dlatego warto zrobić selekcje wśród rybek i powiązać różne długości włosa. Tak jak w moim przypadku, włos naciągamy do góry jak na zdjęciu, wtedy kotwiczkę przy odbycie mamy naprężoną i wbitą w rybkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302365_8.jpg)

Zahaczamy haczykiem rybkę, przebijając ją przez pyszczek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302527_IMG_20161007_125457.jpg)


I mamy uzbrojoną przynętę w nasz przypon, który zaprezentowałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302526_IMG_20161007_125358.jpg)

I teraz wystarczy zarzucić zestaw i czekać nad wodą na branie :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/499/6302363_9.jpg)


Pozdrawiam

ps. drugi przypon będzie prostszy, ale to po przyjściu z pracy :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wasiu13 w 07.10.2016, 13:01
Można tak w Polsce zbroić??
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.10.2016, 13:08
Można tak w Polsce zbroić??

Wasiu nie jestem pewny, muszę to sprawdzić, żeby nad wodą nie było problemów w razie kontroli... I wszystko zgodnie z przepisami :) Ale teraz nie mam czasu, idę do pracy, może się inni koledzy wypowiedzą, którzy łowią na martwe rybki.

Pozdrawiam

Ja jutro jednak zmiana planów, rano jadę na grzyby, tak jak powiedziałem, w którymś z pkt w sobotę lub niedzielę, obczaję miejsce do łowienia.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.10.2016, 13:16
Sylwek  :bravo: te twoje prezentacje są super.
Niemniej jednak jako że łowie na rybke , trupka - żywą , filety powiem tylko tyle że tak jak pisałeś zrobiłeś to od dupy strony... drapieżnik pobiera pokarm od głowy aby mu płetwy nie zachamowały pokarmu w przełyku...
I nie ważne czy to filet czy rybka - jak łyka to od łba ku ogonowi  - nie na odwrót ... ( co innego w spinningu)
Ale to u mnie - może inne rybki sa u mnie...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.10.2016, 13:25
Sylwek  :bravo: te twoje prezentacje są super.
Niemniej jednak jako że łowie na rybke , trupką - żywą , filety powiem tylko tyle że tak jak pisałeś zrobiłeś to od dupy strony... drapieżnik pobiera pokarm od głowy aby mu płetwy nie zahamowały pokarmu w przełyku...
I nie ważne czy to filet czy rybka - jak łyka to od łba ku ogonowi  - nie na odwrót ... ( co innego w spinningu)
Ale to u mnie - może inne rybki sa u mnie...

Dziękuję Maciek za poradę, ja jestem laikiem w łowieniu na martwą rybkę, ostatnio miałem dwa brania, większych szczupaków, które mi przecięły żyłkę, zakładam tak jak w tym przypadku, tylko bez dozbroiki na włosie, zaczepiałem haczyk za pyszczek i zawsze tak łowię, nawet te małe szczupaki, które złowiłem i wam zaprezentowałem, zawsze tak zakładałem przynętę, ewentualnie można obciąć ogon, co uklejka i tak ma bardzo delikatny.
Dziękuje jeszcze raz za poradę, już wiem dlaczego ryb nie łowię :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 07.10.2016, 13:32
Jak szyjesz - to nie szyj za pyszczek to jedno z najgorszych mocowań - każdy udup ci rybkę ściągnie...
Jeżeli chodzi o trupka w całości to przeszywaj od ogona ku głowie hak prowadz po kręgosłupie i wyciąg go pod pokrywą skrzelową ryby w ten sposób rybka się fajnie usztywni zwłaszcza na długim trzonku haka.
Natomiast  jeżeli chodzi o  szczupaka na żywą rybkę  to sa różne szkoły jeżeli  chodzi o mnie to podwieszam za płetwe grzetową dosłownie prawie przy jej końcu..
A jeżeli chodzi o sandała to szyje delikatnie pod skóra tak aby kręgosłupa nie uszkodzić po długości i hak wystawiam przed pokrywa skrzelową....
Ot cała historia...
Ja na mętnego na twoim miescu stosowałbym mniejsze rybki lub filety
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 07.10.2016, 20:44
Można tak w Polsce zbroić??

Tak na szybko z RAPR-u

Wędkarz ma obowiązek posługiwać się wędką składającą się z wędziska o długości
co najmniej 30 cm, do którego przymocowana jest linka zakończona:
a/ jednym haczykiem z przynętą, albo
b/ nie więcej niż dwoma haczykami, każdy ze sztuczną przynętą imitującą owada lub
jego stadia rozwojowe; przy czym każdy haczyk może mieć nie więcej niż dwa ostrza
rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza obwód koła o średnicy 30
mm albo
c/ sztuczną przynętą wyposażoną w nie więcej niż trzy haczyki; haczyk może mieć
nie więcej niż cztery ostrza, rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one poza
obwód koła o średnicy 30 mm.
d/ przy połowie ryb spod lodu: jednym haczykiem z przynętą, przy czym haczyk nie
może mieć więcej niż trzy ostrza, rozstawione w taki sposób, aby nie wykraczały one
poza obwód koła o średnicy 20 mm, albo
e/ sztuczną przynętą wyposażoną w nie więcej niż dwa haczyki, przy czym każdy
haczyk może mieć nie więcej niż trzy ostrza, rozstawione w taki sposób, aby nie
wykraczały one poza obwód koła o średnicy 20 mm
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 07.10.2016, 20:55
Taki zestaw jest nie dozwolony ;)

Moim zdaniem przekombinowałeś , wystarczy aby ta kotwiczka wystawała z pyska , a tuż przed ogonem wychodził przypon i masz zestaw idealny .
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 08.10.2016, 11:38
Witam

Na wstępie chciałem podziękować kolegom, za informację o tym, że ten przypon jest nie dozwolony. Zaoszczędziliście mi dzisiaj czas w szukaniu tego w przepisach. Dziękuję. Po prostu zacząłem od dupy strony, najpierw zrobiłem przypon, a potem chciałem sprawdzić czy jest on legalny na naszych wodach, a przepisy się co roku zmieniają. Dziękuję też koledze mjmaciek za wykład, ale mogłeś powiedzieć wprost - Pyza to jest nie dozwolone :D

Co do mocowania rybki, są różne szkoły, za pyszczek, za ogonek, za kręgosłup, w połowie, przebijanie, przeszywanie, przekłuwanie, tak samo połówki rybek, filety rybek, jedni wolą filety od ogonka, jedni od głowy, mocowań jest powiem w ch*j. Ja mam doświadczenie z łowieniem węgorzy i miętusa na moich nie wielkich rzeczkach. Złowiłem ich dziesiątki. Ba! Nawet mogę powiedzieć, że ponad setkę. Zaczepiam uklejkę za pyszczek. To jest grubsze miejsce, węgorz i miętus łapczywie chwytają przynętę i nie puszcza. Zaś tak jak powiedziałem, jest takie przysłowie - każdy wuj na swój strój. Chodzi o to, żeby przynęta nam nie spadła z haka. No i tyle. A niedługo wybieram się na ryby, posiedzę do 23, zrobię kilka zdjęć - jak ja montuję przynętę na trupka. Zrobię kilka wariantów. Bo zaczęło się od przyponu, a skończyło się na montowaniu przynęty. Przypon który zademonstrowałem wam wykorzystam, ale to zademonstruję nad wodą, bo nie lubię marnować materiału ani swojej pracy nad tym przyponem. Zamieszczam zdjęcie a nad wodą reszta prezentacji tego przyponu. Oczywiście bez dozbrojki, żeby było wszystko legalnie.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6308608_6.jpg)

ps. jeszcze zapomniałem dodać, że zaczepiam uklejkę za pyszczek i łowię nią w rzece, ustawiam się tak, że po zarzucie prąd wody unosi delikatnie - czyli podbija rybkę do góry od lżejszej strony od ogona. :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 09.10.2016, 21:13
Witam

Oto moja wczorajsza relacja z pobytu nad wodą - wypróbowanie nowego przypony, który Wam zademonstrowałem. Po prostu zakończenie tego co mam w swojej strategii na następną wyprawę w punktach wymieniłem.

A więc

Późno, bo późno - przed 15 wybrałem się na ryby. Szybki dojazd na miejsce. Przedzieranie się do miejsca łowienia. Na początku postanowiłem rozłożyć statyw do kamery i zrobić w końcu zaplanowaną przez siebie prezentację sygnalizatorów, póki jest jeszcze pogoda. Jak zaplanowałem tak też zrobiłem. Spakowałem kamerę i statyw, już nie będą mi w dniu wczorajszym potrzebne. Przed zachodem słońca pospinninuję trochę. Po paru dołkach, udało mi się złowić cztery nie duże szczupaczki. Z braku laku i kit dobry. Zabawa przednia. Nic konkretnego z tej nie wielkiej rzeczki. Takie wędkowanie, rzucanie przed siebie, od siebie, zerwałem jedną gumę, bo to sztuka łowić w takich miejscach i nie zaczepić o gałęzie. No i ryby mi się na przynętę wieszały, w postaci czterech krótkich szczupaków.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321424_1.jpg)

Potem znalazłem miejscówkę, postanowiłem siąść na dupie i przyszykować miejsce do łowienia wieczornego. Na jednej z wędek przeszyłem rybkę w ten sposób co na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321426_2.jpg)

Na drugiej z wędek połówkę rybki zapodałem w taki sposób.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321425_3.jpg)

A potem, gdy zestawy leżały mi w wodzie, przyszedł nie wiem skąd jakiś kobioł, który spinningując nawet się nie pytając, popieprzył mi oba zestawy... Oczywiście był po drugiej stronie rzeczki. Ja mówię ojciec, on ciągnie odzyskując swojego woblerka.. Moje dwa zestawy zostały w zaczepach, które oczywiście musiałem rwać żyłkę... Trudno. Ch*j by go strzelił, tak mnie wkurwił, bo od nowa musiałem szykować zestawy i mi ręce zmarzły. A nie miałem ze sobą rękawiczek. Na zdjęciu poniżej - założyłem na jednej z wędek przypon, który Wam zaprezentowałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321423_4.jpg)

Oczywiście bez dozbroiki żeby było wszystko na legalu w razie kontroli. Nie lubię marnować własnej pracy ani materiału z którego zrobiłem ten przypon, więc postanowiłem przełożyć pętęlkę przez nie wielką uklejkę, jak to widać na zdjęciu i oto w taki sposób zapodałem jedną z wędek na mojej miejscówce. Na drugiej założyłem rosówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321422_5.jpg)

Słońce zachodzi, ja jestem przygotowany na 4 godzinne wędkowanie po ciemku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321421_6.jpg)

Było fajnie, jakieś delikatne pociągnięcia, coś mi tam w wodzie płynęło, poświeciłem latarką po tafli wodnej a tu jak się coś nie wyje*ie, nie wiem co to było, może ryba, ale przypuszczam, że może jakiś bóbr, czy coś. W ciągu pół godziny dwa razy na odcinku ode mnie - 6 m - bo rzeczka nie wielka, siedząc w krzakach, to było nie przyjemne uczucie. Później z gwieździstego nieba zrobiło się ciemno, gwiazdy zanikły, nadeszła mgła.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321427_7.jpg)

Ściągnąłem zestaw, na którym były dwie rosówki, miałem delikatne wskazania, jakaś drobnica skubała mi przynętę. Postanowiłem założyć jedną rosówkę i zobaczyć co w wodzie piszczy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321428_8.jpg)

Pociągnięcie, sygnalizator dał znać. Czuję, że będzie za parę sekund ryba, bo to takie przeczucie, jest po prostu nie typowe branie. Wyjąłem latarkę, zrobiłem szybko zdjęcie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321430_9.jpg)

Sygnalizator poszedł w górę. Przycięcie, jest nie duży klenik - 36 cm. Długi a suchy. Po nim był jeszcze jeden, który był trochę mniejszy i na tym koniec. Musiałem złożyć sprzęt, aby się spakować i nie spóźnić się na autobus o 23, a jeszcze czekała mnie droga powrotna przez te krzaki...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/501/6321429_10.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 09.10.2016, 21:53
Uwielbiam te relacje! :) idzie ode mnie :thumbup: :beer:
Szacun za wytrwałość i ciężką pracę z fotami. Które są świetne. :bravo:
No i powiem szczerze, że cierpliwość okazałeś, sam to bym przeskoczył chyba tę rzekę i typowi garści nakładł.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 09.10.2016, 22:13
Super relacja :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luuki w 09.10.2016, 22:50
Pyza nawet nie myśl o zakończeniu robienia tych relacji ;) :thumbup: :beer: :beg:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 10.10.2016, 20:46
Znowu udany wypadzik :)
Powodzenia w dalszych łowach
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 13.10.2016, 21:52
Witam

Ze względu na naciski z góry, co do moich prezentacji, pomysłów, wynalazków, naciskania na mnie na łowienie na wodach komercyjnych, czego nie lubię, nie chcę - muszę przemyśleć kilka spraw, czy warto zawracać sobie głowę dalszym pobytem na forum i robieniem tego co do tej pory robiłem. Od dzisiejszego dnia, czyli 13 do 13 przyszłego miesiąca zawieszam działalność na tym forum, daje sobie bana, muszę zadać sobie pytanie - co dalej i czy warto. Dziękuję wszystkim kolegom za ocenianie moich relacji, moich pomysłów. Dziękuję Wam bardzo.

W razie wszelakich pytań - jestem dostępny pod adresem e - mail: sylwester.zyzik@gmail.com
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 13.10.2016, 21:57
Naciski z góry ??? Kurna piszemy o działaczach PZW, a tu takie kwiatki >:O
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 13.10.2016, 22:04
Sorry dubel.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 13.10.2016, 22:07
Pyza nie czyj się urażony , niektórzy "wyganiają" Ciebie do "burdelu" żebyś w końcu rybkę poczuł i swoje patenty sprawdził ale prawda jest taka że u nas ( PZW ) żeby czasem po...ć (łowić ) trzeba pójść czasem do burdelu , mnie to też dopadło ....:) a wzbraniałem się 6 lat
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 13.10.2016, 22:13
Syborg ale mamy refleks chodziło mi o to, że nie dziwie się Pyzie bo on lubi tak łowić, a co chwilę słyszy żeby zmienił wodę lub co najmniej zmienił podejście.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Semit w 13.10.2016, 22:23
Ja łowie tak jak Pyza a na komercję ze znajomymi jeżdżę wypić piwo i rozpalić im grilla, nie lubię łowić jak mi koszyki co 10 metrów fruwają dookoła. Łowię w samotności w krzakach nadbużańskich i denerwuje mnie każdy kto zbliży się na 100m do mojej miejscówki. Pyza rozumiem Cię w 100%. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 13.10.2016, 22:25
Pyza zdaje mi się, że przesadziłeś lub zrobiłeś się miękka faja.

Śmiali się z mojego stojaka, taczki. Potem gdy potwierdziłem to relacjami i wynikami były brawa.
Więc zamiast strugać teraz jakiegoś męczennika co było dobre 100 lat temu, to "pokaż jaja" lub zniknij w odmętach internetu.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 13.10.2016, 22:28
Pyza to inteligentny gość, napisał kulturalnie i dał do zrozumienia o co mu chodzi.
 Jak to było Syborg ?!
-"Żądam eksplikacji! Tylko bez prokrastynacji!" ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 13.10.2016, 22:28
Pyza zdaje mi się, że przesadziłeś lub zrobiłeś się miękka faja.

Śmiali się z mojego stojaka, taczki. Potem gdy potwierdziłem to relacjami i wynikami były brawa.
Więc zamiast strugać teraz jakiegoś męczennika co było dobre 100 lat temu, to "pokaż jaja" lub zniknij w odmętach internetu.





Noooooo, ja już też tego płaczu nie mogę czytać. Nie to nie! Zdrów
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.10.2016, 22:46
Sylwek, te naciski z góry to chyba nie ja? Nie rób sobie jaj. Ja nikogo nie naciskałem :) Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Ty wiele razy stosowałeś nacisk na moje rzeczy i zestawy. I bardzo dobrze! Jesteśmy wędkarzami, wiele pomysłów nie zadziała od razu, trzeba je modyfikować, szlifować, szukać słabych punktów. Czasami trzeba się cofnąć aby później pójść do przodu.

Głowa do góry. Ja rozumiem Twoją frustrację. Źle mnie odebrałeś prawdopodobnie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 13.10.2016, 22:57
Pyza zdaje mi się, że przesadziłeś lub zrobiłeś się miękka faja.

Śmiali się z mojego stojaka, taczki potem gdy potwierdziłem to relacjami i wynikami były brawa.
Więc zamiast strugać teraz jakiegoś męczennika co było dobre 100 lat temu, to "pokaż jaja" lub zniknij w odmęntach internetu.

Zeby od razu przemyśleć pare spraw? Piszesz tak, jakby stało sie cos naprawdę złego. Czy dalej i czy warto? Mocne słowa z Twoich ust. Mysle, ze za duzo to filmu. Troche luźniej. To ze inni piszą, żebyś wpadł na komercje, to nie znaczy ze musisz tam jechac


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 13.10.2016, 23:01
Przecież napisał że "naciski z góry" kurna czytajcie ze zrozumieniem. Pyza pomagał wielu z Nas, pewnie ma powód jego sprawa.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 13.10.2016, 23:44
Jak dla mnie, Kop3k dobrze pisze.


Szanuję Pyzę za Jego opisy, prezentacje, filmy, ale to, jaką "ofiarę" z siebie czasami robi to... Szkoda gadać. I wciąż jest to samo - każdy Go pociesza, pisze to jaki On jest zajebisty, Pyza "wraca", dziękuje każdemu...

Teraz przypuszczam, że będzie podobnie... Wystarczy że będzie dużo komentarzy "pozytywnych", Pyza wróci po miesiącu, lub wcześniej i będzie jak dawniej, aż ktoś znów nie zgodzi się z Jego zdaniem, napisze jemu coś negatywnego i trzeba będzie znowu zrobić z siebie "ofiarę".

Takie jest moje, osobiste zdanie. Chciałem o tym pisac już jakiś czas temu, ale zostałbym pewnie nieźle skarcony ;) Dziś nastąpiła taka sytuacja, a nie inna i musiałem w końcu o tym napisać.

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 13.10.2016, 23:49
Jak dla mnie, Kop3k dobrze piszę.


Szanuję Pyzę za Jego opisy, prezentacje, filmy, ale to, jaką "ofiarę" z siebie czasami robi to... Szkoda gadać. I wciąż jest to samo - każdy Go pociesza, pisze to jaki On jest zajebisty, Pyza "wraca", dziękuje każdemu...

Teraz przypuszczam, że będzie podobnie... Wystarczy że będzie dużo komentarzy "pozytywnych", Pyza wróci po miesiącu, lub wcześniej i będzie jak dawniej, aż ktoś znów nie zgodzi się z Jego zdaniem, napisze jemu coś negatywnego i trzeba będzie znowu zrobić z siebie "ofiarę".

Takie jest moje, osobiste zdanie. Chciałem o tym pisac już jakiś czas temu, ale zostałbym pewnie nieźle skarcony ;) Dziś nastąpiła taka sytuacja, a nie inna i musiałem w końcu o tym napisać.
Jestem tego samego zdania. Nie chciałem pisac, ze Pyza robi z siebie ofiarę losu, ale sadziłem tak jak Ty - ze zostanę stłumiony. Widze, ze nie tylko ja mam takie poglądy. Naprawdę Sylwek, bie rób z sobie ofiary, bo to troche śmieszne jest. U mnie w liceum tak nie robią
Zeby nie było. Rownież Cie szanuje i zawsze czytam Twoje watki. Mam go zapisanego w subskrypcji, wiec zawsze ma powiadomienie, ale czekanie na "przeproszenie, litości i błaganie o powrót" to niestety, troche słabe :/



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 13.10.2016, 23:50
Ale z tego, co czytam, to nie chodzi o zwykłych forumowiczów, tylko Luka, a to już dla niego różnica. 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.10.2016, 01:06
Ale z tego, co czytam, to nie chodzi o zwykłych forumowiczów, tylko Luka, a to już dla niego różnica. 

Panowie, ale nie róbmy z nikogo primadonny. Rozumiem, kogoś obrazić, zbesztać, poniżyć... Ale jeżeli te naciski to niby ja, to są to jakieś jaja! Ideą forum jest dyskutowanie, rozważanie, podawanie czegoś w wątpliwość, bronienie. Ile razy ze mną sie ludzie nie zgadzają, kto pamięta ichtiologów i ideologiczne wojny? Jak bym miał się twszystkim przejmować, to bym ze zgryzoty w grobie dawno leżał :)

Sylwek ma dar, potrafi dobrze kombinować, jest zorganizowany, ma wiedzę. Ale brakuje mu ryb. Jeżeli ma takie wody to trudno... Ja bym wybrał te rybniejsze. I nie róbmy z tych wód jakiś dzikich łowisk, bo na dzikich łowiskach są ryby. A jak ich nie ma, to są to co najwyżej zarośnięte łowiska, czasami na łonie przyrody  :)

Brazylijski serial :D  Kto pamięta Niewolnicę Isaurę? Wyszło na to, ze ja jestem Leoncio... :D :D :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.10.2016, 01:10
Lucek, bez jaj, trochę przeginasz!
Leoncio nie był tak przystojny :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: maniek w 14.10.2016, 01:17
Pyza ,czytam twoje relacje i powiem ,że wymiatasz na tym forum,ale też potwierdzasz,ze na twoich łowiskach nie ma dużych ryb :facepalm: bo z taką wiedzą i kombinowaniem,jest nie możliwe żebyś nie złowił konkretnej ryby. ??? Za relacje :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 14.10.2016, 06:30
Pyza jest bardzo wrażliwym facetem. Czasami zachowuje się tak, jakby kończył się mu testosteron. Pyzucho nie obrażaj się, wszyscy lubimy czytać twoje relacje :) :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 14.10.2016, 09:45
Sylwek, ja sądzę że Tobie brakuje dobrej samooceny i przez to się pogrążasz w swoich żalach nad sobą . Popieram to co powiedział Kamil (Kop3k). Widzisz że każdemu podobają się Twoje relacje , a nadal coś tam marudzisz pod noskiem , nie wiem po co ? , po to aby skakać nad Tobą ? i pisać wciąż że robisz dobrą robotę i i tak w kółko, każdy lubi pochwały , normalna sprawa, ale z tym użalaniem przeginasz :) . Zrobisz co chcesz. Ale to nie jest powód aby kończyć z tym forum.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 15.10.2016, 17:42
Jeśli chodzi o mnie, to lubię poczytać bloga Pyzy. Jest akcja, sporo ciekawych pomysłów na łowienie i o przygotowaniu sprzętu no i fajne zdjęcia.

Pyza: jak będziesz chciał to w imieniu MjMaćka (już to zrobił) i swoim zapraszam Cie w "next year" na jedno z naszych komercyjnych łowisk.
To nie są wcale łatwe łowiska dla większości wędkarzy. Nie wszyscy tam mają wyniki.
Ostatnio przy bardzo słabych braniach na ok. 20 wędkarzy (prawi sami karpiarze) jedyne brania na stawie (i też rybki) mieli: mistrz MjMaciek i Jego kolega: ja.  ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.10.2016, 13:28
PYZA GDZIE JESTES ?????
Chętnie bym obejrzał jakąś profesjonalna relację !!!!! W ten ponury dzień ....
Chowaj foha i podział coś na forum - na pewno byłeś na rybkach ... jak efekty ????
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 25.10.2016, 13:30
Pyza był na grzybach dwa dni temu. Wczoraj dodał filmik na YT :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 25.10.2016, 16:27
Jak wróci to będzie (mam nadzieje) tyle czytania że cały dzień w pracy szybko zleci :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 16:59
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.10.2016, 17:04
Smutne ale prawdziwe >:(

Ale mam wyjście z sytuacji 8)
Złóżmy sie na ogromny bukiet róż, Administrację poprośmy aby w naszym imieniu Napisała do TVN i zgłośmy się do programu  "Wybacz Nam" ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 17:06
Cholera Mariusz. Chciał bym cię znienawidzić. Tylko k.......... powiedz mi jak, i co będzie skuteczne???? :P 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.10.2016, 17:22
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.




Mówisz Arku ''naskoczycie''? Absolutnie nie na Ciebie! Mnie aż opuszki palców palą, aby napisać tu prawdę, całą i dobitną prawdę!
Nie zrobię tego dla dobra portalu i naszej całej społeczności, po męsku zamilknę.
Mimo wszystko pozdrawiam Pyzę serdecznie, zdrowia mu życzę i po przyjacielsku, bez podtekstów radzę, aby dla własnego zdrowia psychicznego nie wracał na forum.

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.10.2016, 17:24
Cholera Mariusz. Chciał bym cię znienawidzić. Tylko k.......... powiedz mi jak, i co będzie skuteczne???? :P

Arku z takimi pytaniami, to do mojej żony :D Czasem coś tam marudzi o nienawidzeniu- to z nią byś musiał pogadać ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.10.2016, 17:25
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.





Mówisz Arku ''naskoczycie''? Absolutnie nie na Ciebie! Mnie aż opuszki palców palą, aby napisać tu prawdę, całą i dobitną prawdę!
Nie zrobię tego dla dobra portalu i naszej całej społeczności, po męsku zamilknę.
Mimo wszystko pozdrawiam Pyzę serdecznie, zdrowia mu życzę i po przyjacielsku, bez podtekstów radzę, aby dla własnego zdrowia psychicznego nie wracał na forum.

Jędrzej :thumbup: :-X ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 17:31
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.




Mówisz Arku ''naskoczycie''? Absolutnie nie na Ciebie! Mnie aż opuszki palców palą, aby napisać tu prawdę, całą i dobitną prawdę!
Nie zrobię tego dla dobra portalu i naszej całej społeczności, po męsku zamilknę.
Mimo wszystko pozdrawiam Pyzę serdecznie, zdrowia mu życzę i po przyjacielsku, bez podtekstów radzę, aby dla własnego zdrowia psychicznego nie wracał na forum.
Wiesz Jędrek. Ja tez mam własne zdanie w temacie. Ale pisałem tu dla dobra ogółu. Ze ten "Wątek nikomu nie szkodził, a zadawał oglądalności portalowi, co by nie powiedzieć. Nie wiem czy nadal jesteśmy wrogami, czy jednak potrafimy się dogadać. Ja mam charakter taki, że wyzyguję co mi nie pasi, i temat uważam za zamkniety. Otwieram nowy rozdział. Wybieraj.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 17:34
Cholera Mariusz. Chciał bym cię znienawidzić. Tylko k.......... powiedz mi jak, i co będzie skuteczne???? :P

Arku z takimi pytaniami, to do mojej żony :D Czasem coś tam marudzi o nienawidzeniu- to z nią byś musiał pogadać ;)

Zaryzykujesz nr tel? ;)
No wiem, :facepalm: Ze względu na wiek, pewnie myślisz ze nic nie ryzykujesz.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.10.2016, 17:40
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.




Mówisz Arku ''naskoczycie''? Absolutnie nie na Ciebie! Mnie aż opuszki palców palą, aby napisać tu prawdę, całą i dobitną prawdę!
Nie zrobię tego dla dobra portalu i naszej całej społeczności, po męsku zamilknę.
Mimo wszystko pozdrawiam Pyzę serdecznie, zdrowia mu życzę i po przyjacielsku, bez podtekstów radzę, aby dla własnego zdrowia psychicznego nie wracał na forum.
Wiesz Jędrek. Ja tez mam własne zdanie w temacie. Ale pisałem tu dla dobra ogółu. Ze ten "Wątek nikomu nie szkodził, a zadawał oglądalności portalowi, co by nie powiedzieć. Nie wiem czy nadal jesteśmy wrogami, czy jednak potrafimy się dogadać. Ja mam charakter taki, że wyzyguję co mi nie pasi, i temat uważam za zamkniety. Otwieram nowy rozdział. Wybieraj.



Arek, nigdy nie traktowałem Cię jako wroga. Na takie miano, trzeba u mnie sobie mocno zasłużyć. Nasze relacje są kiepskie i niech tak zostanie. Nie wchodźmy sobie w drogę i będzie git. Forum to nie miejsce do takich rozmów. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 25.10.2016, 17:43
Cholera Mariusz. Chciał bym cię znienawidzić. Tylko k.......... powiedz mi jak, i co będzie skuteczne???? :P

Arku z takimi pytaniami, to do mojej żony :D Czasem coś tam marudzi o nienawidzeniu- to z nią byś musiał pogadać ;)

Zaryzykujesz nr tel? ;)
No wiem, :facepalm: Ze względu na wiek, pewnie myślisz ze nic nie ryzykujesz.

Arku o to Cie nie podejrzewam  ;D ;)
Zaryzykuje A co  :D
Na PW :P

edit: jeno poczekaj aż wróci z pracy, bo może mnie znowu znienawidzi :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 17:44
Czy wróci? Wątpię. Poczytajcie komentarze j/w. Co poniektórym ten chłopak(dorosły facet ,ojciec rodziny, chłop po 40stce) szkodził? Nie wiem. Prowadził sobie swój wątek, nikt nie musiał go czytać. Chciał się wycofać? Jego sprawa. Myślicie  że jak się poczuł? Jak chłopaczki o wiele młodsi od jego dzieci, wjechali mu na ambicję? Jest jaki jest, nic nam do tego. Ale jest znaczącą częścią, niemal od początku tego portalu. A teraz krytykanci co niektórzy, czekają jak wróci? Rozumiem ze na mnie naskoczycie. Wasze prawo. Ale ja nie pisałem w wątku, jak Sylwek się wycofywał. I zawsze wiedział, że mi nie wszystko co pisze pasuje.




Mówisz Arku ''naskoczycie''? Absolutnie nie na Ciebie! Mnie aż opuszki palców palą, aby napisać tu prawdę, całą i dobitną prawdę!
Nie zrobię tego dla dobra portalu i naszej całej społeczności, po męsku zamilknę.
Mimo wszystko pozdrawiam Pyzę serdecznie, zdrowia mu życzę i po przyjacielsku, bez podtekstów radzę, aby dla własnego zdrowia psychicznego nie wracał na forum.
Wiesz Jędrek. Ja tez mam własne zdanie w temacie. Ale pisałem tu dla dobra ogółu. Ze ten "Wątek nikomu nie szkodził, a zadawał oglądalności portalowi, co by nie powiedzieć. Nie wiem czy nadal jesteśmy wrogami, czy jednak potrafimy się dogadać. Ja mam charakter taki, że wyzyguję co mi nie pasi, i temat uważam za zamkniety. Otwieram nowy rozdział. Wybieraj.



Arek, nigdy nie traktowałem Cię jako wroga. Na takie miano, trzeba u mnie sobie mocno zasłużyć. Nasze relacje są kiepskie i niech tak zostanie. Nie wchodźmy sobie w drogę i będzie git. Forum to nie miejsce do takich rozmów. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz.
Tak. Czytasz w moich myślach, Jak byś napisał że jest ok? I tak byśmy sobie nie ufali. ;) :thumbup: :beer:
Jesteśmy Userami S&G.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 25.10.2016, 17:47
Cholera Mariusz. Chciał bym cię znienawidzić. Tylko k.......... powiedz mi jak, i co będzie skuteczne???? :P

Arku z takimi pytaniami, to do mojej żony :D Czasem coś tam marudzi o nienawidzeniu- to z nią byś musiał pogadać ;)

Zaryzykujesz nr tel? ;)
No wiem, :facepalm: Ze względu na wiek, pewnie myślisz ze nic nie ryzykujesz.

Arku o to Cie nie podejrzewam  ;D ;)
Zaryzykuje A co  :D
Na PW :P

edit: jeno poczekaj aż wróci z pracy, bo może mnie znowu znienawidzi :)
;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.11.2016, 19:03
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1216_12_11_16_7_00_31.jpeg)



Jeszcze tylko kilka godzin...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 12.11.2016, 19:05
Czarnego Labela wybrałeś? ???  I sam wychlałeś? :'( 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 14.11.2016, 10:24
Pyza, wczoraj minął miesiąc? Łer ar ju? :narybki:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.11.2016, 18:53
Pyza, wczoraj minął miesiąc? Łer ar ju? :narybki:

Witam

Już jestem po miesięcznej nieobecności, po prostu powiem wprost, szkoda mi koszulek - mieć na nich logo a nie uczestniczyć w życiu forum.

(http://i63.tinypic.com/23joopg.jpg)

Z góry dziękuje Tomkowi za te koszulki, są takie jakie chciałem, bez adresu forum na plecach, wydaje mi się, że lepiej się prezentuje i nie tak naćkane na plecach. Oto moja fotka:

tył
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/521/6639557_IMG_20161114_182211.jpg)

przód
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/521/6639558_IMG_20161114_183149.jpg)

Więc Panowie na tą chwilę, postanowiłem jeszcze trochę zostać forumowiczem, dopóki logo na koszulkach się nie spierze :D

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 14.11.2016, 18:55
Złowiłeś miętusa ?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 14.11.2016, 18:58
Pyza, wczoraj minął miesiąc? Łer ar ju? :narybki:



Więc Panowie na tą chwilę, postanowiłem jeszcze trochę zostać forumowiczem, dopóki logo na koszulkach się nie spierze :D

Pozdrawiam

Postaramy się aby co pół roku taka koszulka do siebie dotarła :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.11.2016, 19:00
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1216_12_11_16_7_00_31.jpeg)



Jeszcze tylko kilka godzin...

No to kolego Syborg, jestem! Chluśniem, bo uśniem :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/521/6639645_mis.png)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.11.2016, 19:05
Złowiłeś miętusa ?

Tak, gatunek zaliczony, praktycznie raz w tygodniu byłem na rybach, połowiłem kilka miętusów, na spławik ładne płocie i bardzo dużo okoni, największe po około 28 cm, dwie świnki, trzy jazie, kilka szczupaków. Ale powiem szczerze, bez robienia zdjęć to całkiem inne łowienie. Jutro wybieram się po pracy, tzn o 15 i posiedzę do 23 to może coś zmontuje, ten miesiąc czasu mojej nie obecności to był dla was jak i dla mnie urlop, musieliśmy od siebie odpocząć. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 14.11.2016, 20:26
Witaj :flowers:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.11.2016, 20:37
Sylwek, pijaku, cześć! ;D

Jak minął odwyk? Będziesz żył?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 14.11.2016, 21:10
A może skusisz się na jakąś relację podsumowującą połowy Twoje w ubiegłym miesiącu ? O:)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wenszu87 w 16.11.2016, 09:35
Nie ukrywam ale mnie też by interesowala obszerna relacja z opisem dotyczacym zlapanych miętusów, co, jak, na co i wszystko co się da od Ciebie wyciągnąć Pyza :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 16.11.2016, 15:34
Witam

Panowie zaległych relacji nie będzie, nie ma zdjęć, a z pamięcią już nie tak... To ciężko będzie mi było coś sensownego zmontować... A po drugie, ryby nie warte uwagi. :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: kkza w 16.11.2016, 15:43
Witam,

Sylwek każdy miętus jest warty uwagi - zwłaszcza dla tych co nigdy go nie mieli (np. ja) z drugiej strony kija.
Może być bez fotek.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 18.11.2016, 19:00
No Sylwem zaszalałeś ! Cosik widze ze w 2017 nastawiasz sie na karpiszony...
Mozesz napisac jak dziala mechanika tego przyponu bo widze jakis mega podzespol stworzyłeś....

Witam
Od razu mówię, że przepraszam o przeniesienie tego pytania do mojego wątku, ale uznałem że tam nie będę zaśmiecał :)

Maćku to jest prosty przypon o nazwie 360 Rig "Sprawa pierwsza, jest to przypon wymyślony do popupów, ale można go stosować również z tonącymi czy ze zbalansowanymi, ale jednak jest do pop-up." Jak widzisz u mnie na zdjęciu kulki trzeba tak zbalansować aby haczyk z przynętą unosił się nad dnem.
"Główną zasadą tego przyponu jest obracanie się haczyka na kółku krętlika. Kluczem do sukcesu jest, aby po zassaniu przez karpia haczyk natychmiast się obrócił w stronę dolnej wargi karpia. Sztywny przypon powoduje że jedynym ruchomym elementem jest własnie krętlik z haczykiem a przecież o to własnie chodzi. Fluorocarbon przyponowy jest najbardziej sztywnym spośród wszystkich innych dostępnych materiałów przyponowych."

Po prostu polecam użycie takiego przyponu.


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677468_IMG_20161118_171812.jpg)

I do tego przyponu nowe ciężarki Angletec Dynamic lead system i jak widzisz na zdjęciu zapina rybę w najcięższym swoim miejscu. Czyli po środku ciężarka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677466_IMG_20161118_171958.jpg)

Inny kształt tego ciężarka, szybko się zmienia, wystarczy odpiąć zapięcie i przemienić na inny ciężarek. Ciężarki mi się podobają z tym systemem, kilka leszczy a raczej leszczyków już zaliczonych na nowe ciężarki. A pod spodem dodam film o prezentacji tego systemu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677470_IMG_20161118_172212.jpg)



Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: katmay w 18.11.2016, 20:10
Pyza fajnie ze jesteś

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 26.11.2016, 11:24
Witam

Przedwczoraj widzicie na zdjęciu, nazbierałem trochę rosówek, 114 sztuk. Myślałem, że wczoraj też jeszcze dozbieram, bo dużo mi tych robali na wędkowaniu idzie na hak, ale wczoraj był przymrozek i pomimo moich starań nie złapałem żadnej glizdy. 3 o C różnicy robi swoje. A oto zdjęcie moich przedwczorajszych zbiorów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743553_IMG_20161124_233457.jpg)

A dzisiaj z rana kilka przeróbek podajników i przymocowanie do nich przeźroczystej power gumy z Gardnera. Ta guma jest super przeźroczysta.

Potrzebne materiały do dzisiejszej zabawy z podajnikami.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743546_0.jpg)

Guma, klipy i obcęgi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743547_1.jpg)

Klip przekładamy przez gumę. Oczywiście w podajniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743552_2.jpg)

Mamy gumę przełożoną przez klip w szybki i prosty sposób.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743549_4.jpg)

Teraz wystarczy to docisnąć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743548_5.jpg)

Wystającą gumę obciąć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743550_6.jpg)

I mamy bez żadnych pętli, supłów idealnie połączoną przez klip gumę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743554_7.jpg)

Przód podajnika z naszą przeźroczystą gumą nie odstrasza nam ryb, tak jak to robią gumy w laserkowatych kolorach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/527/6743551_8.jpg)


Kilka przeróbek,, modyfikacji z moimi podajnikami na wiosenne połowy :) Bo w tej chwili to czuje się jak na komercji, łowiąc te zarybieniowe karpiki. Czyli kroczki. Ale zabawa jest fajna.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 26.11.2016, 11:26
Jak zwykle pełna profeska i opisywaniu i zdjęciach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: NuNo83 w 26.11.2016, 13:07
Bardzo eleganckie rozwiazanie :thumbup: Tez mi sie wydaje, ze powinno to mniej ryby odstraszac. Hmm...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.11.2016, 14:32
No Sylwem zaszalałeś ! Cosik widze ze w 2017 nastawiasz sie na karpiszony...
Mozesz napisac jak dziala mechanika tego przyponu bo widze jakis mega podzespol stworzyłeś....

Witam
Od razu mówię, że przepraszam o przeniesienie tego pytania do mojego wątku, ale uznałem że tam nie będę zaśmiecał :)

Maćku to jest prosty przypon o nazwie 360 Rig "Sprawa pierwsza, jest to przypon wymyślony do popupów, ale można go stosować również z tonącymi czy ze zbalansowanymi, ale jednak jest do pop-up." Jak widzisz u mnie na zdjęciu kulki trzeba tak zbalansować aby haczyk z przynętą unosił się nad dnem.
"Główną zasadą tego przyponu jest obracanie się haczyka na kółku krętlika. Kluczem do sukcesu jest, aby po zassaniu przez karpia haczyk natychmiast się obrócił w stronę dolnej wargi karpia. Sztywny przypon powoduje że jedynym ruchomym elementem jest własnie krętlik z haczykiem a przecież o to własnie chodzi. Fluorocarbon przyponowy jest najbardziej sztywnym spośród wszystkich innych dostępnych materiałów przyponowych."

Po prostu polecam użycie takiego przyponu.


(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677468_IMG_20161118_171812.jpg)

I do tego przyponu nowe ciężarki Angletec Dynamic lead system i jak widzisz na zdjęciu zapina rybę w najcięższym swoim miejscu. Czyli po środku ciężarka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677466_IMG_20161118_171958.jpg)

Inny kształt tego ciężarka, szybko się zmienia, wystarczy odpiąć zapięcie i przemienić na inny ciężarek. Ciężarki mi się podobają z tym systemem, kilka leszczy a raczej leszczyków już zaliczonych na nowe ciężarki. A pod spodem dodam film o prezentacji tego systemu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/523/6677470_IMG_20161118_172212.jpg)



Pozdrawiam

Sylwek dziekuje za wyjaśnienie !
Bardzo ciekawe rozwiazanie -jeszcze sie nie spotkałem z tym rozwiazaniem ,a prezentacja jak zawsze majstersztyk.
Leci :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.11.2016, 14:40
Sylwek, a skąd wiesz, że laserkowate kolory odstraszają ryby? :D :D :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 26.11.2016, 14:49
Dobre :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 26.11.2016, 15:08
Sylwek, a skąd wiesz, że laserkowate kolory odstraszają ryby? :D :D :D

Lava czy goo tez są kolorowe a nie bezbarwne 😀
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 26.11.2016, 15:20
Sylwek, a skąd wiesz, że laserkowate kolory odstraszają ryby? :D :D :D

To znaczy, że pop-upy oraz ogólnie kulki i przynęty fluo nie mają sensu? :-\
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.11.2016, 15:43
Ale ciężarki w kształcie kamieni czy muszli stosujemy. Przypony wyglądające jak kawałek moczarki też...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 26.11.2016, 15:51
To znaczy, że pop-upy oraz ogólnie kulki i przynęty fluo nie mają sensu? :-\

- musisz testować, zależy od łowiska :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 26.11.2016, 17:08
Myślę że niepotrzebne jest porównanie przynęty do elementów zestawu.
Jakby elementy zestawu w kolorze fluo nie odstraszaly ryb, to jaki bylby sens stosowania fluokarbonu?

Wysłane z mojego GT-S7710 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 26.11.2016, 17:40
Tak jak piszesz Pawle, wyczynowcy raczej srebnych haczyków nie stosują, ale jak ktoś chce wiązać przypon na żyłce fluo to po co zabraniać :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.11.2016, 11:26
A mi się pomysł Sylwka podoba z tą gumą !
Odemnie leci :thumbup:
Osobiscie stosuje czarne wycinane z detki -co do oczojeb... nie stosuje ale z tego co wiem inni stosuja , ja jeste stara szkola lubie kamuflarz....
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 27.11.2016, 12:57
Pyza jak zwykle świetna robota :bravo: (a z resztą była inna? :P). Super patent z tymi ciężarkami, ale niestety wszystko co "karpiowe", a do tego super nowe, to też świetnie kosztuje >:O. Wiem, bo z 10-12lat intensywnie bawiłem się w karpiowanie (obecnie sporadycznie) i niestety wiele sprzętu, zanęt, przynęt itp., które jest "karpiowe" ceni się dużo wyżej niż w pozostałych dziedzinach wędkarskich. Nie wiem już czy to przez snobizm, prestiż czy przez ch..j wie co, ale dla mnie to lekka przesada. Wiele z tych "karpiowych" rzeczy zastępowałem "niekarpiowymi" i dawały radę w 100%, ale jak kto woli. Zawsze daleki byłem od przechwalania się sprzętem czy tym, że jestem Panem Karpiarzem, z resztą nigdy się tak nie czułem i nie nazywałem, ale nie o tym był temat. PZDR.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 27.11.2016, 12:59
Sylwek, a skąd wiesz, że laserkowate kolory odstraszają ryby? :D :D :D

Luk powiem wprost, ryby mi to powiedziały. Nie długo będzie wigilia :) sam się ich wtedy zapytaj :D

A mi się pomysł Sylwka podoba z tą gumą !
Odemnie leci :thumbup:
Osobiscie stosuje czarne wycinane z detki -co do oczojeb... nie stosuje ale z tego co wiem inni stosuja , ja jeste stara szkola lubie kamuflarz....

Dziękuję za uznanie! Mam jeszcze kilka pomysłów do zrealizowania i pokazania Wam tutaj na forum :)!


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 27.11.2016, 13:01
... Mam jeszcze kilka pomysłów do zrealizowania i pokazania Wam tutaj na forum :)!


Pozdrawiam

Jak to kilka? Dlaczego nie kilkaset? :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2016, 13:45
Sylwek na 58 stronie twojego tematu jest przypon do martwej rybki a w nim jest hak a na nim stoper gumowy przeźroczysty - szukam takich z jakiej to firmy masz ??? - potrzebuje coś podobnego do zaciskania kulek popup od strony haka w przyponie włosowym.

A tak w ogóle to super ten twój temat w jesienną słotę  - po raz kolejny KUPE roboty stary w to wkładasz!!! leci do ciebie za całokształt  :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 28.11.2016, 14:38
Firmy? Hmm nie znam firmy chyba chińczyk i nie w wędkarskim a w 'babskim' sklepie.
To są koreczki do kolczyków, szukaj pod nazwą "zatyczki do kolczyków"
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 28.11.2016, 15:21
Na bank takie:

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6588904301
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.11.2016, 19:30
Sylwek na 58 stronie twojego tematu jest przypon do martwej rybki a w nim jest hak a na nim stoper gumowy przeźroczysty - szukam takich z jakiej to firmy masz ??? - potrzebuje coś podobnego do zaciskania kulek popup od strony haka w przyponie włosowym.

A tak w ogóle to super ten twój temat w jesienną słotę  - po raz kolejny KUPE roboty stary w to wkładasz!!! leci do ciebie za całokształt  :thumbup:

Maciek mówisz i masz, zrobię to po swojemu, zdjęcia mówią same za siebie. Koledzy mają także rację, że to zatyczki do kolczyków, a raczej baranki zatyczki do kolczyków :)

A więc tak, ten sklep mieści się w Kielcach, ale można tam kupować tylko przez internet. Córka robiła sobie tam zakupy do robienia bransoletek. Zauważyła, że mam takie podobne gumeczki tylko mniejsze i zapytała się czy mogą mi się przydać. Kupiła paczuszkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765121_1.jpg)

W przybliżeniu, z dziurką idealny zamiennik i tańszy od oryginałów. Jedyna wada? Są ciut większe od oryginałów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765122_2.jpg)

Ale to mi nie przeszkadza. Stosuję do dużych haczyków, razory jak na zdjęciu, idealnie do tych stoperów się nadają.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765124_3.jpg)

Na dużym haczyku daje to radę, oczywiście tak na szybko zrobiłem. Włos przydałby się dłuższy, ale dla prezentacji niech tak zostanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765130_4.jpg)

Tutaj po prawej stronie podróbki, a po lewej stronie do mniejszych haczyków używam oryginalnych. Dla porównania oba są obok siebie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765125_5.jpg)

Także można ich używać tego stopera, do przytrzymania kulki, bałwanka, kulek aby się nie przesuwały na włosie, tak jak na zdjęciu. Stoper jest przeźroczysty, w wodzie mało co go widać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765128_6.jpg)

Ale teraz zakupiłem nowe stopery z Gardnera, które mi pozycjonują włos.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765134_7.jpg)

Do tego użyję haczyka 8, owalu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765123_8.jpg)

I w szybki sposób mamy ten sam efekt, co z tymi zatyczkami do kolczyków. Wystarczy do tego dowiązać włos, przynętę, oczywiście przypon wcześniej i tak to się prezentuje.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765127_9.jpg)

Jak widzisz na tym zdjęciu moje duże haki, które stosuję do połowu za węgorzem i miętusem. Muszą być bardzo ostre i nie mogą leżeć w taki sposób w pudełku, żeby były luzem, bo się po prostu tępią.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765131_10.jpg)

Dlatego każde moje haki, które są luźno w pudełkach, torebkach są zabezpieczone tymi koreczkami. I mam pewność wtedy, że jak zdejmę ten korek haczyk jest ostry.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765129_11.jpg)

Nawet przy tych droższych haczykach, które są luźno w paczce, tak samo zabezpieczam przed tępieniem się, bo w czasie transportu ocierają się o siebie i mogą się stępić. Dlatego warto kupić sobie stopery - zamiennik, można go wykorzystać w różny sposób za nie wielkie pieniądze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/529/6765132_12.jpg)


Oto link:

http://www.marmon.com.pl/product-pol-11699-Baranki-Zatyczki-do-Kolczykow-Silikonowe-Transparentny-4x3-5mm-250szt.html (http://www.marmon.com.pl/product-pol-11699-Baranki-Zatyczki-do-Kolczykow-Silikonowe-Transparentny-4x3-5mm-250szt.html) 250 szt

http://www.marmon.com.pl/product-pol-30452-Baranki-Zatyczki-do-Kolczykow-Silikonowe-Transparentny-4x3-5mm-1250szt.html (http://www.marmon.com.pl/product-pol-30452-Baranki-Zatyczki-do-Kolczykow-Silikonowe-Transparentny-4x3-5mm-1250szt.html) 1250 szt


Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: andre1975 w 28.11.2016, 19:50
Mają też sklep stacjonarny na Jaworskiego
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.11.2016, 19:56
Mają też sklep stacjonarny na Jaworskiego

Masz rację kolego, córka zamawia przez internet, a odbierała paczkę w sklepie, bo przedtem nie było możliwości kupowania bezpośrednio w sklepie. Ale ponownie ruszyła sprzedaż w sklepie na ulicy Jaworskiego :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.11.2016, 20:51
Sylwek dziękuje ! Jak zwykle perfekcja ! Właśnie o takie rozwiazanie mi chodzilo z tym stoperem na wlosie .
Jak zawsze leci :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 28.11.2016, 21:43
Pyza to już u Ciebie normalka, że wszystko ociera się o profeskę. Od nabytych akcesoriów (na które pewnie morze  :money: wydałeś), po sposób i jakość  wykonywanych czynności, kończąc na rzetelnych i przystępnie opisanych testach. Bardzo fajnie się to czyta, a i oko cieszą zdjęcia profesjonalnych sprzętów  :bravo: :beer: :thumbup:.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.12.2016, 19:06
Witam

Tak jak obiecałem oto relacja z mojego dzisiejszego pobytu nad wodą, dla kolegów którzy lubią czytać moje wątki, bo dawno ich nie wstawiałem - powiem wprost nie chciało mi się.
A teraz wstawiam z tego grudniowego wędkowania.

A więc woda ogólnodostępna, nie inaczej. A że zaczął się okres ochronny miętusa, przerzuciłem się na okonia. 6:30 miałem autobus. Postanowiłem pojechać na swoją ulubioną rzekę. Zajechałem na miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809694_1.jpg)

Tak jak na zdjęciu poniżej sprawdzenie stanu wody. Woda pół metra poszła w górę. Nie za bardzo mi to odpowiadało przy dzisiejszym przepuszczaniu spławika, będzie trzeba znaleźć miejscówkę na której woda stoi przy tym poziomie wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809689_2.jpg)

Mój zestaw za okoniem. Bolonka 6 m, trochę za długa na dzisiejsze przemieszczanie, jutro wezmę krótszą. Ale jednak 6 m, nie wielki kołowrotek, 0.14 na kręciołku, przypon 0.10, haczyk 0.12 Gamakatsu, stick 1.5 g, oliwka, plecaczek z moim dobytkiem do dzisiejszego połowu. Oraz nie wielkie za plecakiem wiaderko. Za przynętę czerwony robak.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809695_3.jpg)

Ale na pierwszy ogień po rozłożeniu kija, wpisanie w rejestr połowów aby nie było żadnych problemów w czasie kontroli, bo nie wiadomo gdzie czai się zło :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809688_4.jpg)

Wygruntowanie zestawu na pierwszej miejscówce. Pora na grudniową zabawę z okoniem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809692_5.jpg)

Jest pierwszy tygrys dzisiejszego połowu, ładnie ubarwiony :) Nie wielki a tak cieszy przy tej pogodzie i o tej porze roku!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809690_6.jpg)

Kolejny jak malowany! Raz większy raz mniejszy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809693_7.jpg)

Widok mojej miejscówki. przepuszczamy spławik tuż przy zatopionych gałęziach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809691_8.jpg)

Kolejny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809697_9.jpg)

Następny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809696_10.jpg)

Zmiana miejsca na inne, ale najpierw wypuszczę ryby, które złowiłem w tym miejscu. Robię tak, jak nie zabieram ryb a zmieniam miejscówki. Chyba, że są nie wymiarowe, tak jak było kilka na tej miejscówce i wracały od razu do wody.


Na nowej miejscówce jak na zdjęciu zapowiada się fajnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809701_11.jpg)

Jest w końcu taki ponad 20 cm i to dobrze. Takie to już się fajnie wyciąga o tej potrze roku na zestaw.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809699_12.jpg)

I znów mniejszy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809698_13.jpg)

Ta sama historia co wcześniej z wypuszczaniem ryb. Kilka ryb z dołka i idziemy dalej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809705_14.jpg)

Na nowym miejscu znów okoń, ale większość które dzisiaj mi brały były ledwo ponad wymiar, a gdzie te większe które ostatnio łowiłem? Ale wtedy była niższa woda i te większe osobniki pięknie atakowały mojego robaka. Ale nie ma co narzekać o tej porze roku na swojskich wodach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809700_15.jpg)

Jest w końcu większy, aż go z ciekawości zmierzyłem. 26 cm. Największy dzisiaj. Grubasek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809703_16.jpg)

Wypuszczenie ryb, zmiana miejscówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809702_17.jpg)

Większy, mniejszy. Przepuszczenie spławika, ciut większy ciut mniejszy. Ale zabawa jest.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809704_18.jpg)

Kolejny i kolejny i tak przyszła pora obiadowa, czas wracać do domu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809706_19.jpg)

Jeszcze zdjęcie łabędzi, które przypłynęły do mnie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809708_20.jpg)

Rytuał z wypuszczaniem ryb, pora iść na autobus i wracać do domu. Jutro też jest dzień. I myślę, że tych większych okoni połowię.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/531/6809709_IMG_20161203_134213.jpg)


A jak nie, to i tak będę zadowolony jak coś zawiesi się na moim zestawie.


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: katmay w 03.12.2016, 19:11
  Super się czyta.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 03.12.2016, 19:18
Pyza - gratki za połów.

Tylko wiesz, że łamiesz RAPR przechowując ryby w taki sposób, w jaki to robisz? Sądząc po filmiku, w którym wypuszczasz ryby kilka okonków ma marne szanse by przeżyć.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 03.12.2016, 19:35
Fajnie czytać/oglądać takie sprawozdania z zasiadek, nawet tak szybkich jak ta, szczególnie w tych warunkach pogodowych ???. Mnie to dosłownie ch..j strzela, bo katuje mnie ciągły brak czasu >:O :'(. Kijki, akcesoria, techniki połowu, nowe miejscówki w nowym/starym łowisku - wszystko to czeka i prosi o wypróbowanie. Z drugiej strony po takim "wyposzczeniu''  kolejna zasiadka będzie długo (dosłownie) wyczekiwana, gdzie na bezrybiu i rak ryba :P. Pyza dzięki za fajną relację z wyprawy - super klimat. Jutro moją rozłąkę z praktycznym wędkowaniem, odbiję sobie w "Krokodylu" ;).
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 03.12.2016, 19:39
Pyza - gratki za połów.

Tylko wiesz, że łamiesz RAPR przechowując ryby w taki sposób, w jaki to robisz? Sądząc po filmiku, w którym wypuszczasz ryby kilka okonków ma marne szanse by przeżyć.

Witam

A pisałem, że przechowywałem w wiaderku? Przecież zawsze się tak robi, z siaty do wiadra a z wiadra do wody. Łatwiej filmować jak się wypuszcza ryby trzymając telefon w ręku i wypuszczając ryby z wiaderka a nie bezpośrednio z siatki... Jakbym pokazał tak jak trzymałem dzisiaj w siatce i wypuściłbym z siatki, to ktoś mógłby się doczepić, że ryby zahaczyły płetwą o siatkę podczas wypuszczania. Więc postanowiłem wypuszcać z wiadra. A wypuszczanie z wiadra jest chyba dozwolone ;)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 03.12.2016, 20:04
Jeśli tak, to spoko. :)

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 03.12.2016, 20:29
Pyza :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.12.2016, 20:31
Pyza leci :thumbup: super relacja!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.12.2016, 21:15
Dla twardziela. :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 03.12.2016, 21:28
PYZA - gratulacje - świetna wyprawa. Bardzo sympatycznie się czyta - jak zwykle. Gratuluję okonków ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 03.12.2016, 21:34
Wreszcie Pyza po fochu wraca w wielkim stylu, wielkie gratulacje i :thumbup: za relację :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: skowron.krystian w 03.12.2016, 22:03
I ode mnie leci
A robiłeś coś z tym dipem?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 04.12.2016, 17:34
Witam

Na wstępie dziękuję kolegom za pochwałę i czytanie mojego wątku. Kolejna relacja znad wody dla kolegów śledzących mój wątek. Ale najpierw odpowiem na pytanie Krystiana: nic nie zrobiłem, czekam na wiosnę aby dopiero go użyć. :)


A więc dzisiaj niedziela, jedyny wolny weekend od pracy w tym miesiącu. Więc tak jak wczoraj to i dziś wybrałem się na ryby. Autobus 6:30 nie inaczej. Wyszedłem przed blok a tu jak na zdjęciu, napadało trochę śniegu. Dla sąsiadów mój podpis " Pyza :) " idziemy na autobus, pomimo nie sprzyjającej pogody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815672_1.jpg)

Ciepło się ubrałem jak na tą porę przystało, zmieniłem wędkę na krótszą, zamienił stryjek patyk na kijek. :) . Plecak, wiadro z zanętą, ręcznikiem do wycierania rąk, metr wędkarski, czyli starą moją blachę. Wybieramy się autobus :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815671_2.jpg)

40 minutowa jazda i wysiedliśmy w miejscowości Morawica - która to już dostała prawa miejskie :) I od 1 stycznia oficjalnie zostaną miastem. Dojście do rzeki jak na zdjęciu. Ogarnięcie tematu, jaki stan wody, gdzie tu iść, w górę czy w dół. Na spokojną wodę czy szybką przy podniesionym stanie wody. Nie o to chodzi, żeby się nachodzić, tylko żeby zacząć wędkowanie z jakimś efektem. Jest duża woda. Większa niż wczoraj. Na rzekę z szybkim nurtem nie pójdę. Idę na stykankę, gdzie jest spokojniejsza woda. Stamtąd zacząłem dzisiejsze wędkowanie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815669_3.jpg)

Zaszedłem na stykankę, a tu szok. Spokojna woda jak widzicie na zdjęciu, cała oblodzona. A ja wymieniłem dłuższy kijek na krótszy kijek. A dzisiaj by się przydał ten dłuższy, bo trzeba będzie stawiać spławik za lodem. Co za pech, samo życie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815676_4.jpg)

Na prawo tak samo jak na zdjęciu, brzeg przymarznięty. Długość 3,5 m kija muszę sobie jakoś poradzić w posyłaniu sticka tuż za taflą lodu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815673_5.jpg)

Miejsce udeptałem, aby się nie poślizgnąć, podpórkę wbiłem, wędkę rozłożyłem, rejestr połowu wypełniłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815668_6.jpg)

Zanętę Pyza Baits, wersja pod okonia. Rozrobiłem ze śniegiem, niech dochodzi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815674_7.jpg)

Siatkę z plecaka wyjąłem, wrzuciłem na lód a tu dupa, siatka leży na lodzie. Poszedłem poszukać jakiejś gałęzi, zbiłem lód pod siatkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815677_8.jpg)

I dopiero po tym dało się dać zanurzyć siatkę, jakby w przeręblu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815675_9.jpg)

Założyłem robaka na haczyk nr 12. Zarzuciłem zestaw tuż za lodem. Jest pierwszy okoń.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815680_11.jpg)

Później znów zarzut, porzucałem trochę spławikiem, aby skusić ryby do pobrania przynęty. Jest kolejny okoń, a raczej okonek.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815679_12.jpg)

Wyjąłem blachę aby się przekonać i tylko wymiarowe ryby wkładałem do siatki a maluchy jak ten w poprzednim zdjęciu bezpośrednio wracały do wody. Wymiar ochronny dla przypomnienia - 15 cm. Przetrzymuje ryby w siatce, dopiero przy zmianie miejsca je wypuszczam. Bo wypuszczając od razu ryby wracają do stada i opuszczają miejscówkę przenosząc się w inne miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815681_13.jpg)

Zanęta pod okonia doszła, uformowałem 3 kuleczki wielkości małej mandarynki a raczej śliwki... Nie dużo. Zanęta ma nam zwabić trochę drobnicy a o tej porze za drobnicą podchodzi okoń. I na dodatek zanęta ma dip pod drapieżnika. 3 kulki do wody. Czekamy na kolejną rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815684_14.jpg)

Postawienie spławika znów na końcu lodu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815682_15.jpg)

Jest kolejny. Pięknie ubarwiony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815683_16.jpg)

Kolejny tygrysek dzisiejszego połowu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815686_17.jpg)

Miarka, to już taki średniaczek jak na tą rzeczkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815685_18.jpg)

Kolejny pięknie ubarwiony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815689_19.jpg)

Miara tego tygrysa do mojego pamiętnika.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815688_20.jpg)

A teraz pora zmienić miejscówkę. Ta sama czynność jak zawsze. Ryby z wody do siaty, z siaty do wiadra a z wiadra do wody. Ryby wypuściłem.

A to zdjęcie najciekawszych okonków z tej miejscówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815687_21.jpg)

Siata do wiadra, zmieniam miejscówkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815695_22.jpg)

Woda jest duża, oblodzone, przysypane śniegiem. W czasie przemieszczania się w inne miejsce trzeba uważać gdzie się stawia nogę, bo są dziury po bobrach, w tym dzikim miejscu. Jeden zły ruch i lądujemy w wodzie o tej grudniowej, mroźnej porze.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815693_23.jpg)

Fotka do pamiętnika, powolutku pomalutku, po krzaczkach, po śniegu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815692_24.jpg)

Jeszcze jedna fotka i kilkadziesiąt metrów dalej mamy kolejne miejsce w którym będę wędkował.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815690_25.jpg)

Na nowym miejscu, nowe tygrysy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815691_26.jpg)

Tak jak w miejscu pierwszym, pięknie ubarwiony.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815697_27.jpg)

Kolejny raz mniejszych raz większych, fajna zabawa z tymi okoniami na nowej miejscówce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815700_28.jpg)

Na tej miejscówce brały ciut większe niż na poprzedniej.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815699_29.jpg)

Miara, blacha, zdjęcie i do siaty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815701_30.jpg)

Kolejny tygrys.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815702_31.jpg)

Blacha, miara i do siaty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815703_32.jpg)

Po 14 miałem autobus, czas zakończyć wędkowanie. Przez dwa dni wystarczy mi łowienia tych okoni. Wyciągnąłem z siatki, zrobiłem zdjęcie najciekawszych ryb z tego dołka. Ryby wróciły do wody, ja zadowolony z dzisiejszego połowu pojechałem do domu, planując już niedługo kolejny wyjazd na to co kocham - czyli wyjazd na ryby :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6815704_33.jpg)



Pozdrawiam

PS. Nie które zdjęcia mógłbym pomylić w kolejności, ale przy tylu rybach i tylu zdjęciach może się popie**ć w głowie ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 04.12.2016, 17:41
Mega masz tą rzeczkę, piękna i urokliwa.
Aż korci człowieka aby pojechać nad wodę po Twoich relacjach .
Swojskie klimaty :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 04.12.2016, 17:48
Pyza :bravo: Super :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stoperjagi w 04.12.2016, 18:25
Pyza :bravo:! miejscówka rewelacja, wynik bardzo dobry.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 04.12.2016, 19:35
Jak zwykle rewelacja relacja :)
Ale ten uśmiech na chodniku cokolwiek złowieszczy :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 04.12.2016, 19:46
Kolega Pyza nadal w formie- ładne pasiaczki.
Ja odstawiłem wędki przynajmniej do marca, więc nacieszę oczy wyprawami wędkarskich twardzieli.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.12.2016, 20:31
Pyza :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 04.12.2016, 20:38
Pyza szacunek za wytrwałość! Ja łowię na razie tylko przed monitorem, dzisiaj w piękną słoneczną pogodę siedziałem za kółkiem łącznie ze 6h i tyle mojego. Dobrze, że jest Ktoś taki jak Ty, bo pewnie moje wszystkie kije wisiałyby już na kołku, a tak to jeszcze drżą na myśl, że zostaną zabrane nad wodę w taką piździawę, ale jak się uprę to tak się stanie....oby ???. Obecnie czekam na dostawę, obiecanych pod choinkę przez żonę JRC Kurve Indicator System i już tupię nóżką, bo obiecaliśmy sobie, że prezenty otwieramy dopiero o "pierwszej gwiazdce" - także tylko check przesyłki, czy wszystko dotarło ok. i oczekiwanie do 24tego.... :'( :'(.

A teraz z innej beczki, a raczej garnka... niestety wydało się skąd obywatel Pyza czerpie zyski, na zacnej klasy akcesoria wędkarskie ;) :P 8):

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/532/6818103_WP_20161204_19_52_15_Pro.jpg)

Taki skromny Człowiek na tym forum, a tu biznes garnkowy idzie w setki :money: :money: :money: :money:.

(Sorki Pyza - nothing personal, ale oprócz angielskiego wędkarstwa, lubię tez ten typ humoru... ;D).
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 04.12.2016, 21:29
O proszę PyzaBaits i PyzaGarnek , biznes aż miło nic tylko pozazdrościć i od razu pytanie czy będą rabaty dla forumowiczów :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 05.12.2016, 10:37
Witam

Biznes biznesem, ale żyć z czegoś trzeba :D Wędkarstwo nie jest tanim hobby a tak na poważnie dziękuję za kolegom za gratulacje i czytanie mojego wątku.

Pozdrawiam serdecznie
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 05.12.2016, 10:57
Protestuję przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Wędkarstwo jest bardzo tanim hobby:

- wędzisko - 25 złotych
- kołowrotek - 25 złotych
- żyłka, spławiki, haczyki itp. - 20 złotych
- szpadel - 20 złotych
- kilogramowe opakowanie zanęty - 5 złotych.

Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd! :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Piker w 05.12.2016, 20:04
Za resztę rzeczy zapłacisz kartą Mastercard... ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 05.12.2016, 20:24
Albo rentą babci.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: waz w 06.12.2016, 14:44
Jakie wrażenia po stosowaniu peletu Aller Aqua?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 07.12.2016, 13:04
Witam

Jakie wrażenia po stosowaniu peletu Aller Aqua?

Stosuję go, jak widzisz tutaj na zdjęciu 2 mm, najczęściej do metody, jako baza z inną zanętą.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/533/6840483_IMG_20161207_065932.jpg)

Oraz 3 mm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/533/6840480_IMG_20161207_070022.jpg)

Także z 25 kg jak widzisz, zostało mi połowa. A połowę już zużyłem przez sezon.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/533/6840481_IMG_20161207_070206.jpg)


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 12.12.2016, 21:56
Chłopaki, zaczynam się martwić o Sylwka. Kilka dni temu przesłał zdjęcie i napisał, że znalazł idealną miejscówkę i załapał się na ostatni autobus.
Kurna, aż mnie ciarki przeszły.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1216_12_12_16_9_48_36.jpeg)

Sylwek, odezwij się :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.12.2016, 22:48
Kapitalna fota :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 14.12.2016, 10:53
Chłopaki, zaczynam się martwić o Sylwka. Kilka dni temu przesłał zdjęcie i napisał, że znalazł idealną miejscówkę i załapał się na ostatni autobus.
Kurna, aż mnie ciarki przeszły.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1216_12_12_16_9_48_36.jpeg)

Sylwek, odezwij się :)

Chłopaki dobrze jest, najważniejsze, że ryby biorą, to co nie mogłem złowić na ziemi, łowię na księżycu ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.12.2016, 13:49
Witam

Dawno mnie tu nie było w swoim wątku, więc taka krótka relacja z dzisiejszego pobytu nad wodą, będzie trochę inaczej niż do tej pory :)

Pojechałem pierwszym autobusem, zajechałem na miejsce, było jeszcze ciemno. Do połowu wziąłem jedną wędkę o długości 5 m, będę łowił na spławik, poszukam okonia na mojej rzeczce. Za przynętę czerwony robak, trochę Pyza Baits w wersji pod okonia. Kilka przepuszczeń sticka i jest pierwszy okoń. Taki z 22 cm, później kolejny ciut mniejszy, ciut większy. Zmiana miejscówki. Odwilż, ciapa, przebiłem gumowca. Miałem trochę mokro w lewym bucie, ale zmiana dołka, przepuszczenie sticka, kolejny okoń, raz większy i raz mniejszy. Trochę ich było. Postanowiłem zakończyć wędkowanie w dniu dzisiejszym, zabawa jak na tą porę roku zajebista. W sumie złowiłem 24 okonie. 2 po 28 cm, kilka 24 i resztę do 20 cm. Wracając do domu wysiadłem z autobusu przy pobliskim sklepie wędkarskim i opłaciłem sobie kartę wędkarską na przyszły sezon.

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6948875_IMG_20161220_131508.jpg)

Opłata na przyszły sezon wędkarski trochę podrożała o 15 zł - o składkę członkowską.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6948877_IMG_20161220_131522.jpg)

Oraz doładowałem sobie kartę MZK za 100 zł, to przy 2,50 zł w jedną stronę to daje mi 20 wyjazdów i myślę, że ta karta wystarczy mi do marca ;) Akurat na 20 wyjazdów.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6948876_IMG_20161220_131707.jpg)

Ps. mówiłem, że opis będzie inaczej ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 20.12.2016, 15:09
Co to śnieg tam u Ciebie Sylwestrze ? :). Fajnie że postanowiłeś coś nabazgrać w końcu :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 20.12.2016, 15:11
:thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 20.12.2016, 20:58
Witam ponownie

Pracowity dzisiaj dzionek miałem. Oczywiście porządek przy sprzętach - przeznaczonych do wędkowania.
A więc poszedłem do piwnicy posprzątać trochę rzeczy, które nie będą mi już potrzebne do wędkowania - wyrzuciłem dwie pary gumowców - dosłownie dwie pary, jutro będę musiał kupić sobie nowe, bo w końcu nie będę miał co założyć jadąc na ryby. A zimowych nie będę wkładał, bo na razie nie ma zimy :D
A więc, posprzątałem w piwnicy z grubsza, jak widzicie na zdjęciu, zmieliłem trochę składników do zanęty Pyza Baits, poprzesypywałem, poukładałem, no i końcu nie będę wszystkiego szukał, wszystko będzie pod ręką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952269_1.jpg)

Pojemniki które ładuje są bardzo szczelne, opisane, przeźroczyste i widać co się w nich znajduje.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952272_2.jpg)

Poprzesypywałem pianki PVA, sporo mam tego i żeby się nie pogniotło, złapało wilgoci, musiałem także posegregować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952271_3.jpg)

Przy okazji sprzątania w piwnicy znalazłem torbę, którą już jakiś czas temu kupiłem, a raczej saszetkę, jakby kosmetyczkę, coś w tym stylu. Postanowiłem zabrać pojemniczki, przynęty i wsadzić a raczej upchać do tej nowej saszetki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952274_4.jpg)

W górnej przegrodzie umieściłem PVA.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952275_5.jpg)

Zaś w dolnej kulki dumbelki oraz dipy proszkowe.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952273_6.jpg)

W tych pojemniczkach to mi dwa warstwy wejdą.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952277_7.jpg)

Ale na razie już mi się nie chce nic robić, jutro dokończę przesypywanie przynęt i podpisywanie ich. Także w tej saszetce wejdzie mi około 70 słoiczków przynęt wraz z dipami proszkowymi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/20/6952278_8.jpg)


Także będę miał wszystkie przynęty nad wodą, dosłownie wszystkie, które posiadam ;)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 20.12.2016, 21:12
Lubię mieć tak wszystko poukładane jak Ty


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 20.12.2016, 21:15
Dobrze, że moja żona tego nie widzi.
To by dopiero zagoniła do porządków.
A tak myśli,  że standardowy  chłop (ja) nie umie. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: katmay w 20.12.2016, 22:16
Jej.  To jest 79lvl przy moim 12.
Co z tym wszystkim zrobić.

Marcin

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 07:53
Fajne te pojemniki. Ja stosuję słoiki po kawie rozpuszczalnej. Wystarczy przepłukać i zapach kawy znika, a są szczelne. Ponieważ pijemy z żoną tylko taką kawę, to słoików mam pod dostatkiem. I ciągle ich przybywa.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 21.12.2016, 08:10
Pyza ile ty tego towaru masz, chłopie, ja bym nie miał czasu na rybach używać tego wszystkiego jak bym zabierał ze sobą cały ten arsenał co pokazujesz :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 21.12.2016, 08:22
Pyza mistrzostwo świata :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2016, 08:24
Pyza ile ty tego towaru masz, chłopie, ja bym nie miał czasu na rybach używać tego wszystkiego jak bym zabierał ze sobą cały ten arsenał co pokazujesz :)

Krzysiek Czy to dużo.... ja naliczyłem na zdjęciu 23 rodzaje przynęt - matematyka jest prosta... 23/2(bo dwa kije) wychodzi na okrągło 11 przynęt na kij - ja szukając złotego środka zmieniam co 15 min przynętę - także daje na okrągło 4 godz i po robocie a przyneta może się znajdzie..

Sylwek jak zawsze perfekcja  :thumbup: - mysle że to część twojego arsenału .... ( w gąszczu literek jak zawsze twoje prezentacje to mercedes!!)

Sam w 2016 średnio 50 przynęt zabierałem na poważne zasiadki...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 21.12.2016, 08:27
Mi się wydawało że ja tez mam sporo przynęt i również robie tak jak Ty Maćku - zmieniam kombinuje , aż się w trafię :) . Ale zazwyczaj  w tych np 5 pudełkach które używam za killery zawsze trafie na tę przynęte która rybie podejdzie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 08:31
Z tym testowaniem przynęt to też nie jest do końca takie proste, że wrzucamy, aż trafimy.

Bo często na początku możemy sobie wrzucać i zmieniać, a po prostu jeszcze ryby nam w łowisko nie weszły.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2016, 08:42
Z tym testowaniem przynęt to też nie jest do końca takie proste, że wrzucamy, aż trafimy.

Bo często na początku możemy sobie wrzucać i zmieniać, a po prostu jeszcze ryby nam w łowisko nie weszły.

JAk łowisz gdzie wydaje ci się że są ryby ... to pewnie tak jest.... :-X 8) :P

A na poważnie każdy wędkarz - to inne podejście .... , i to jest piękne ... !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 08:46
Wiesz, w moich wodach to przeważnie wydaje mi się, że są ryby :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2016, 08:53
Wiesz, w moich wodach to przeważnie wydaje mi się, że są ryby :D
Ale wiesz - wiara czyni cuda !!!  :fish:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 09:05
No ba. Czasem się coś cudownego złowi :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 21.12.2016, 09:57
U Pyzy jak w sklepie :bravo: ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.12.2016, 16:44
Witam

Panowie powiem wprost, to już jest choroba z moimi przynętami, ogarnąłem to wszystko w piwnicy i powiem brzydko.. mam tego w ch*j. Nie to, żebym się chwalił, ale chcę Wam przedstawić jak to się ma wśród moich przynęt.

Jak widzicie na zdjęciu część już poznakowane i porobione, jeszcze 37 przynęt czeka do przełożenia w nowe pojemniki, podpisanie. Chcę mieć to wszystko w jednej saszetce (około 70 przynęt).
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957433_1.jpg)

Waga nowego pojemnika - jest z twardego plastiku, nie dochodzi powietrze ani woda.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957430_2.jpg)

Zaś pojemniczki na kał, które do tej pory stosowałem są lżejsze, jak widzicie na zdjęciu. Ale z miękkiego plastiku i po naciśnięciu pojemnika dostaję się powietrze i wypływa woda, ciecz.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957429_3.jpg)

Te same kulki jak widzicie na zdjęciu - średnica 10 mm. W nowym pojemniku wchodzi mi 30 kulek i jest jeszcze trochę luzu. W razie czego kulki się nie gniotą, bo jest twardy i szczelny plastik. Zaś obok podobna średnica kulek, ale wchodzi ledwie 24 szt. 6 szt. zostaje. Także wchodzi o 6 szt. mniej niż do tamtego pojemnika, no i w tym przypadku plastik jak już wspomniałem jest miękki, może to spowodować uszkodzenie zawartości pojemnika czyli naszej przynęty, dipu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957434_4.jpg)

Na początku woziłem to wszystko w oryginalnych pudełkach jak widzicie na zdjęciu. Też będę tak woził niektóre kulki w oryginalnych pudełkach, ale żeby mi więcej weszło po to są te nowe pojemniki i zmiany w przechowywaniu oraz transporcie nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957432_5.jpg)

Tak jak te, które bezpośrednio nad wodą dipuję i łowię na nie, nie zamierzam przesypywać w mniejsze pojemniczki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957431_6.jpg)

Tak samo jak kulki większe - 14, 16, 18 mm trzymam w większych, oryginalnych pojemnikach. Mam tego około 20 pudełek, ale nie zawsze je wożę nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957437_7.jpg)

Oraz te co na zdjęciu, w oryginalnych pudełkach nie poprzesypywałem ich w inne pudełeczka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957435_8.jpg)

Oraz w piwnicy jak widzicie, trzymam w tych pudełkach na mocz niektóre przynęty poprzesypywane z dużych opakowań. Kulki i pelety z Sonu Baits, oczywiście haczykowe i Drennan trzymam w oryginalnych opakowaniach. Bo takie pudełko mało miejsca zajmuje.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957441_9.jpg)

I też trzymam w oryginalnych pudełkach większe Pop Up no i większej średnicy pelety w nie wielkich paczkach.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957436_10.jpg)

Jeszcze do tego dochodzą przecież orzechy tygrysie w dipie jak na zdjęciu, wszelakiego rodzaju kukurydza dipowana, to jakbym pojechał na wodę, to 150 przynęt najmniej by mi z tego wyszło. Powtarzam jeszcze raz - nie to, żebym się chwalił, tylko muszę się uspokoić z kupowaniem przynęt...
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957438_11.jpg)

No i w tej walizeczce FOX na przynęty przecież mam 12 najbardziej sprawdzonych na moich wodach przynęt jak widzicie na zdjęciu, które zawsze ze sobą zabieram.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957439_12.jpg)

No i ostatnie przynęty jak widzicie na zdjęciu, na które jeszcze nie łowiłem z Bait Tech 2 słoiczki, które dostałem za zajęcie III miejsca w konkursie zdjęcie miesiąca. Tylko na pikantną kiełbasę łowiłem, ale to są akurat 3 pojemniczki 12 ml.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6957440_13.jpg)


A więc widzicie ile tego jest. To większość moich przynęt, a jeszcze do tego dipy w proszku w płynach około 60 szt., zawsze sobie obiecuję, że żadnych przynęt sobie już nie kupię, a to jest choroba - nałóg :D z którego muszę się wkrótce wyleczyć :) I dlatego na wczesną wiosnę spławik i jako przynęta biały robak i nic poza tym :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 21.12.2016, 16:58
Sylwek daj spokój. Ale szalejesz. Ja myślałem że mam dużo (17 wszystkich) różnego rodzaju przynet ale Ty chyba bijesz wszystkich w tym temacie
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 17:08
Sylwek to bije w tym temacie większość, jeśli nie wszystkie sklepy w promieniu 30 kilometrów ode mnie :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Czarosław w 21.12.2016, 17:17
Masakra
Może kiedyś dobije do tylu przynęt


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: vanplesniak w 21.12.2016, 17:27
Ja w czerwcu miałem 21 rodzai.. Uznałem po co to komu? Zostawiłem najskuteczniejsze (5 opakowań) a reszta do jednego wiadra i poleciała na amurki do kuku. Nie ma co też z ilością przesadzać. Uznałem że będe mieć max 5rodzai sprawdzonych oraz 2-3 max do testowania :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 21.12.2016, 17:33
W sezonie 2017 zjeżdżam tylko do jednej firmy i ich wyrobów więc pozostanie tylko ich sześć które już zakupiłem  i z pewnością wystarczy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 21.12.2016, 17:54
No to ładnie tego masz Sylwek... Do lekarza idź :D haha
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.12.2016, 18:02
teraz przez dwa dni mam nocne zmiany i do końca roku wolne, to po świętach zorganizuje na forum jakąś wyprzedaż przynęt, bo szkoda, żeby się zmarnowały, tylko muszę zobaczyć jak to by wyglądało z przesyłką, bo nigdy tego nie robiłem. więc dla zainteresowanych kolegów urządzę wyprzedaż garażową :D w tych nowych pudełkach dla pierwszych osób, potem w pudełkach na kał a jak będą jeszcze zainteresowani to sądzę, że w torebki strunowe dadzą radę :)

(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/21/6958245_4.jpg)

Czas się powoli leczyć i pora na wyprzedaż :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.12.2016, 18:04
Myślę, że jak porobisz zestawy lub np. 5 czy 10 przynęt do wyboru... to chętnych będzie więcej niż masz towaru :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 21.12.2016, 18:07
Myślę, że jak porobisz zestawy lub np. 5 czy 10 przynęt do wyboru... to chętnych będzie więcej niż masz towaru :)

z pop up Barkley około 8 kolorów/smaków, Solara podobnie oraz większość przynęt prezentowanych, także każdy będzie miał wybór z kilku firm.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wujek_stunt w 21.12.2016, 18:45
Pyza ja już stoję w kolejce! 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 21.12.2016, 19:21
Pyza, ja kiedyś też byłem ''chory'' na multiprzynętowość ;). No tyle przynęt co Ty, to rzeczywiście nawet w moich lokalnych 3-4 sklepach nie ma. Po pewnym czasie doszedłem do momentu, w którym coś kazało mi się uspokoić, bo rodzaji kulek przybywało a ryb jakoś nie. Chyba większość karpiujących (celowo nie piszę ''karpiarzy'') dochodzi po pewnym czasie do wniosku, że lepiej mieć max. 4 rodzaje przynęt (np. w kategorii smak/zapach - śmierdziuch, owocowy, słodki i korzenny) oraz sprawdzoną zanętę i na tym bazować cały sezon. W moim przypadku jak przyjeżdżałem na łowisko, a szczególnie te nieznane, to w d..pie mi się przewracało od rodzajów przynęt, które z sobą przywoziłem ???, a w konsekwencji żadna z nich często nie została dobrze przetestowana, w dłuższym okresie czasu. Jak kto lubi, ja od pewnego czasu wróciłem do minimalizmu (przynętowego i sprzętowego) nad wodą.
PS. W walizeczce z flavourami do kulek, stoi nadal z 25 różnych buteleczek i czekają na lepsze czasy, bo własnych kulek to chyba już 5-6 lat nie kręciłem :facepalm:. A co do Twojej wyprzedaży garażowej, to może na parę próbek bym "zachorował'' :P :P :P.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 21.12.2016, 20:04
Pyza jestem nastepny w kolejce
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 21.12.2016, 21:42
Pyza, ja kiedyś też byłem ''chory'' na multiprzynętowość ;). No tyle przynęt co Ty, to rzeczywiście nawet w moich lokalnych 3-4 sklepach nie ma. Po pewnym czasie doszedłem do momentu, w którym coś kazało mi się uspokoić, bo rodzaji kulek przybywało a ryb jakoś nie. Chyba większość karpiujących (celowo nie piszę ''karpiarzy'') dochodzi po pewnym czasie do wniosku, że lepiej mieć max. 4 rodzaje przynęt (np. w kategorii smak/zapach - śmierdziuch, owocowy, słodki i korzenny) oraz sprawdzoną zanętę i na tym bazować cały sezon. W moim przypadku jak przyjeżdżałem na łowisko, a szczególnie te nieznane, to w d..pie mi się przewracało od rodzajów przynęt, które z sobą przywoziłem ???, a w konsekwencji żadna z nich często nie została dobrze przetestowana, w dłuższym okresie czasu. Jak kto lubi, ja od pewnego czasu wróciłem do minimalizmu (przynętowego i sprzętowego) nad wodą.
PS. W walizeczce z flavourami do kulek, stoi nadal z 25 różnych buteleczek i czekają na lepsze czasy, bo własnych kulek to chyba już 5-6 lat nie kręciłem :facepalm:. A co do Twojej wyprzedaży garażowej, to może na parę próbek bym "zachorował'' :P :P :P.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości, ponieważ mam podobnie, ale z perspektywy zanęt: Sonu jedna, druga, trzecie, Bait Tech, Lorpio i Dynamite to samo! Przyszły sezon uspokajam, choć nie do końca, ponieważ przetestuję jeszcze ochotkę od Feeder Bait, Halibut Envi i Marine oraz Polony Bait Tech. Co do przynęt, mam ich 15 rodzajów i dokupię max. 5 innych i na tym koniec absolutny 8)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.12.2016, 21:55
Tak myslalem Sylwek ze masz arsenal ! Ale sadze ze niektorzy wedkarze musza przez ten etap przejsc...
Ja w sezonie okolo 25 rodzajow przynet przeznaczam do wody.... jak mi tylko sie nie sprawdza...
Mam swoje ulubione i na nie lowie ale testuje caly czas.
W pogoni za idealna przyneta caly czas szukam... Z tad efekty rybki szyko sie ucza...
Podejsce z kilkoma przynetami do tematu jak dla mnie nie ma sensu...
Bo i kielbasa sie wypalila po 1 lub 2 sezonach....
Sylwek wiesz ze ci kibicuje to nie choraba tylko Pasja !
Poraz kolejny masz potencjal , zaplecze , pasje - co do 99,9 % gatunkow przyznaje ci racje masz rybne wody pieknie sobie radzisz ale na karpie sproboj na wodzie komercyjnej .... bedzie to dla ciebie takie spa....
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 27.12.2016, 20:21
Witam

Oto obiecany opis z dzisiejszego pobytu nad wodą, zrobi się kolorowo w moim wątku na koniec roku. Nie sezonu, bo dla mnie sezon się nigdy nie kończy, tylko rok się kończy i rok zaczyna.

A więc, dzień wolny, autobus miałem 6:48 o tej porze postanowiłem jechać na dzisiejsze wędkowanie. Akurat jak zajadę będzie się rozwidniać. Wstałem przed 6, ogarnąłem się. Szybko do piwnicy wskoczyć w moje wędkarskie ciuchy. Zapomniałem, że wyrzuciłem ostatnie ze swoich gumowców, które ostatnio przedziurawiłem. Przed świętami zapomniałem kupić i dziś nie miałem co włożyć. W trampkach nie pojadę w taką pogodę. Pi*dzi, wieje i leje. Trzeba być naprawdę stukniętym żeby jechać w taką pogodę nad wodę powędkować. Ale mnie ta pogoda nie wystraszyła, chcę poczuć jakąkolwiek rybę na wędce pod koniec tego roku. Więc postanowiłem założyć buty ogumowane zimowe jak na zdjęciu. Mordowałem się z 10 minut z założeniem ich. Zawiązałem i miałem wychodzić a tu w jednym bucie w wkładce coś mnie upija. Szlag by to trafił. Trzeba ściągać prawego buta. Aż zsiniałem z wysiłku. Okazało się, że w bucie było jedno ziarnko suchej kukurydzy. Musiała wpaść gdy wyciągałem z wiadra do gotowania. Z powrotem włożyłem buta. W końcu wyszedłem  czekałem na autobus. Nie było zimno, ale ten wiatr tak zacinał, że wahałem się czy mam jechać czy wracać do domu. Autobus podjechał, załadowałem swoje 4 litery i pojechałem nad wodę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987886_1.jpg)

Przed 7:30 byłem już nad wodą. Woda się podniosła, bo wszystko stopniało. Postanowiłem iść w górę rzeki zacząć tam dzisiejsze wędkowanie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987884_2.jpg)

Doszedłem na miejsce, jak widzicie moje buty zimowe dały radę w tą deszczową, wietrzną pogodę. Będę łowił dzisiaj na spławik jedną wędką o długości 6 m, mój ulubiony spławik 1.5 g, przypon 0.10, haczyk nr 12, za przynętę będę używał czerwonego robaka. Rozłożyłem wędkę, wypełniłem rejestr połowu, oczywiście nowy mam na 2017 rok, bo już opłaciłem kartę na nowy sezon, więc muszę wpisywać w nowym rejestrze, żeby nie było problemu. Trochę zanęty Pyza Baits pod okonia, delikatnie zarzucamy zestaw, przepuszczamy sticka, czekamy na 1 branie. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987885_3.jpg)

Na pierwszy ogień taka 20. Dzisiaj jest dobre ciśnienie, tylko ten pie*rzony wiatr który utrudnia mi wędkowanie z zarzuceniem długiej wędki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987883_4.jpg)

Następny taki fajny.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987894_5.jpg)

Następny, tym razem gnojek. Na pewno nie ma wymiaru. Przypominam, że wymiar okonia to 15 cm. Ląduje od razu w wodzie. Postanowiłem dzisiaj do siatki wkładać okonie powyżej 18 cm. Kolejny był taki około 20. Później znów gnojek, gnojek, gnojek. Pora zmienić miejscówkę, nie będę marnował robaków na tak małe okonie. Postanowiłem pójść w inne miejsce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987889_6.jpg)

To co miałem w siatce wyjąłem i wypuściłem. Zawijamy się w dół rzeki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987887_7.jpg)

Po drodze przeszedłem obok wodospadu, a raczej spiętrzenia się wody, gdzie rzeka przelewa się do starorzecza przy dużym stanie wody. Coś mi to zdjęcie nie wyszło. Po aktualizacji nowego systemu na Huawei P8, mój telefon robi jakoś dziwnie zdjecia. Raz fajne, raz takie jak to. Ale cóż, fotka z dzisiejszego wypadu jest i idziemy w miejsce które postanowiłem wędkować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987893_8.jpg)

Zaszedłem na stykankę, no tutaj już będę łowił do końca i nigdzie się stąd nie ruszam, bo tutaj jest w dole, to tak bardzo nie wieje. Jakoś da się wytrzymać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987891_9.jpg)

Pyza Baits do wody. Stick do wody, przepuszczamy zestaw ze świeżym robaczkiem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987888_10.jpg)

Z deszczem trochę się uspokoiłem i śnieg już nie pada tak jak wcześniej. Na nowym miejscu doczekałem się pierwszego brania. jest fajny okoń. Do siaty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987890_11.jpg)

Następny. Na zmianę chłopczyk z dziewczynką.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987892_12.jpg)

Kolejny pięknie ubarwiony tygrys z mojej rzeczki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987898_13.jpg)

Kolejny taki ponad 20 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987895_14.jpg)

Kolejny ponad 20, z ciekawości aż zmierzę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987896_15.jpg)

25 cm. To już fajnie się holuję przy takim zestawie w taką piździawę o tej porze roku. Po prostu cieszy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987897_16.jpg)

Kolejny taki ponad 20 cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987900_17.jpg)

Kolejna 20 - stka. Dobra 20 - stka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987899_18.jpg)

No nawet 23 :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987902_19.jpg)

Kolejny i do siaty. Było też kilka wypierdków. Ale nie brałem ich ogólnego podsumowania wyniku.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987901_20.jpg)

Kolejny fajny, jak one są ładnie ubarwione, aż jest na co popatrzeć.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987903_21.jpg)

Później przyszła śnieżyca, zaczęło mocniej padać, lać, ledwie co już trzymałem 6 m wędkę w ręku. Wiatr mi na prawo i lewo wywijał wędką. Nie miałem rękawiczek, ręce mi przemarzły. Postanowiłem jeszcze parę razy przepuścić sticka w nurtem, ale bez większego efektu. Brania się skończyły a ja dałem sobie spokój. Wystarczy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987904_22.jpg)

Najciekawsze wysypałem z siatki na pokrywkę z wiadra. Zrobiłem grupowe zdjęcie ze swojego dzisiejszego pobytu nad wodą. Musze poprawić tą fotkę - ryby nie chciały współpracować :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987907_23.jpg)

Kolejna fotka wyszła. Najciekawszych rybek z tego dołka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987905_24.jpg)

Ogólnie jak widzicie na liczniku złowiłem 18 okoni w granicach od 18 do 25 cm, z tym że większość 20 - 22 cm, około 15 - 17 paprochów, do 18 cm, których nie brałem do ogólnego podsumowania.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/27/6987906_25.jpg)


Podsumowując, pogoda do dupy, wędkowanie i warunki do dupy, ale trochę się postarałem i coś się zawiesiło.  Z czego jestem zadowolony, przy tej pogodzie i warunkach jakie panowały nad wodą.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 27.12.2016, 20:32
Pyza gratulacje za wytrwanie przy tej pogodzie , dzisiaj piździło  jak ,,W Kielcach na dworcu'' :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: skowron.krystian w 27.12.2016, 23:34
Jak zawsze fajnie się czytało
- piękne tygryski :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 27.12.2016, 23:36
Świetna relacja, super okonie :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebek Francja w 27.12.2016, 23:39
Mega ubarwienie. :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2016, 06:25
Sylwek :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 28.12.2016, 06:58
Gratuluję samozaparcia :D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: makaro w 28.12.2016, 08:18
Gratki Sylwek :bravo:, piękne te okonki.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: stoperjagi w 28.12.2016, 09:06
Graty pięknie połowione.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 28.12.2016, 13:54
Szacun za wytrwałość :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.12.2016, 16:52
Witam

Dziękuję kolegom za czytanie mojego wątku i gratulacje. A oto dzisiejsza relacja z pobytu nad wodą:

Aż do 2 stycznia mam wolne, lub tylko. Więc postanowiłem dzisiaj też wybrać się nad wodę. Pierwsze co zrobiłem, to poszedłem do piwnicy wybrać z wanny trochę rosówek. Będę łowił dzisiaj na ciut większe kawałki tej glizdy. Bo jak to się mówi, większy kawałek robaka, większa ryba. Ale tylko się tak mówi.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995284_1.jpg)

Później znów męka z włożeniem tych zimowych butów. Ale trzeba jakoś to włożyć, ubrać się ciepło i w końcu wyjść na autobus. Ubrałem się, wszystko miałem porobione i w plecaku przyszykowane, bo wczoraj też byłem na rybach, więc nie musiałem się ponownie pakować.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995283_2.jpg)

Zaszedłem na przystanek, miałem jeszcze 3 minuty, więc sprawdziłem w aplikacji jaka dzisiaj będzie pogoda. Jak widzicie, ciśnienie rośnie a ryba nie lubi wzrastającego się ciśnienia. Czuję, że będzie kicha z dzisiejszymi rybami. Wiatr może być mniejszy niż wczoraj, zachmurzone ale bez opadów. Nie będzie zimno, więc może być. Tylko to ciśnienie. No zobaczymy nad wodą. Autobus podjechał, 40 minut jazdy i jesteśmy w Morawicy, w miejscu gdzie będę łowił.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995298_Screenshot_2016-12-28-06-45-31.png)

Widok rzeki z mostu, jadąc z autobusu od razu wiem, bo widzę jaki jest stan wody. Woda jest ciut większa niż wczoraj.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995290_3.jpg)

Zaszedłem na miejsce, gdzie postanowiłem dzisiaj łowić. Wziąłem ze sobą krzesełko, postanowiłem nie łazić, tylko łowić przez parę godzin w jednym miejscu. Dzisiaj wziąłem krótsza wędkę o długości 3.5 m, bo w razie wiatru nie będzie mi tak wiatr rzucał na prawo i lewo moją wędką. Wiaderko jako stolik, plecak z akcesoriami i oto cały mój majdan na dzisiejszą wyprawę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995289_4.jpg)

Jak widzicie na zdjęciu, tak jak jadąc autobusem zaobserwowałem stan wody i nie myliłem się. Na mojej miejscówce woda była większa o 30 cm niż wczoraj. Te widełki, które ktoś tu wbił z gałęzi, wczoraj nie były zalane i w tym miejscu stałem. Trudno. Nie będę nigdzie łaził. Rozkładam wędkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995286_5.jpg)

Na początek tak jak i wczoraj wpis w rejestr. Oczywiście nowy na 2017 rok. No bo stary już oddałem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995285_6.jpg)

Rzuciłem siatkę do wody.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995287_7.jpg)

I zacząłem łowić. Nie wziąłem dzisiaj zanęty Pyza Baits, po prostu zapomniałem spakować nowej. Ale i tak pierwszy okonik taka 18 cm na dzień dobry. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995293_8.jpg)

Wyjąłem licznik i wbijamy pierwszą złowioną rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995288_9.jpg)

Ale coś widzę, że coś długo czekam na branie. Potem drugi taki około 20 cm, bawiłem się z gruntem szukając ryby na różnych głębokościach. Nagle odjazd, przycięcie. Coś większego. Jak okazało się, zaciąłem szczupaka. Trochę podjeżdżał, podholowałem go do brzegu, taki ledwie wymiar, może. Odbił mi, w prawej ręce trzymałem wędkę, lewą ręką złapałem za żyłkę, żeby go przyciągnąć. Ale po co? Przecież wiem, że tak nie powinno się robić, bo szczupak zejdzie. I wykrakałem. Szczupak zerwał zestaw i dumnie odpłynął. Wiedziałem, że tak się nie robi, ale zrobiłem. Szkolny błąd. Trudno. Wyjąłem przypony, miałem powiązanych kilka sztuk na to zimowe łowienie. Zamontowałem nowy przypon. Zacząłem łowić dalej. Co jakiś czas okoń, taki do 20 cm. Ale bardzo słabo, powiem szczerze tragicznie przy takim stanie wody. Może dlatego, że nie przynęciłem, bo zapomniałem wziąć zanęty? Albo to ciśnienie, albo woda duża. I ryba spie*rzyła w inny rejon rzeki. Ja wziąłem krzesło, nie będę się już przenosił gdzie indziej, postanowiłem łowić tutaj do końca.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995292_10.jpg)

Zarzuciłem wędkę, zrobię sobie przerwę, napiję się kawy.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995291_11.jpg)

Mój stolik z najbardziej potrzebnymi rzeczami. Miarka, czyli blacha, wypychacze, bo okoń łapczywie pożera przynętę, licznik no i kawcia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995296_12.jpg)

Woda piękna, miejscówka świetna, no ale ryby naprawdę słabo. To wczorajszy dzień był o niebo lepszy od dzisiejszego. Dzisiaj to nawet te małe pyrdki nie chciały brać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995299_13.jpg)

Wyciągnąłem siatkę, postanowiłem wcześniej jechać do domu, bo od 15 ksiądz chodzi po kolędzie u mnie. A muszę jakoś ogarnąć się, ogolić przed wizytą księdza. Złowiłem 9 okoni od 18 do 22 cm. Wysuszyłem siatkę i jeszcze miałem 40 minut do autobusu i postanowiłem jeszcze zarzucić wędkę, przepuścić parę razy spławik.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995295_14.jpg)

Kolejny rzut, chwilę czekałem nagle dno, jest kolejny szczupak. Ta sama historia co z pierwszym, z tym, że podholowałem go pod brzeg, on odbił, nie zrobiłem tego błędu co z pierwszym - nie złapałem za żyłkę, tylko delikatnie wyholowałem go na gnijącą trawę. Jak będzie źle zacięty i tak się zerwie, jak się dobrze zapiął to go wyholuję. :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995294_15.jpg)

Jest wyholowałem go, położyłem na ręce do zdjęcia, muszę się sprężać. Bo za chwilę mam autobus. Wydaje się być pod łokieć, to wymiar albo prawie wymiar. Przypominam, że szczupak ma wymiar ochronny 50 cm. Ale jednak go zmierzę dla pewności. I tak wróci do wody i tak, bo nie zabieram dzisiaj ryb, ale będę miał chociaż świadomość ile miał cm.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995297_16.jpg)

Położyłem delikatnie na siatce, zmierzyłem go szybko, 48 cm. 2 cm brakło do wymiaru. Aż 2 lub tylko 2 cm. Ale ryba wróciła do wody. Za kilka dni okres ochronny szczupaka, niech rośnie. Ja zawinąłem się na autobus, zadowolony z dzisiejszego pobytu nad wodą i kilku złowionych ryb + bonus w postaci szczupaka nie wymiarowego, ale jednak szczupaka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/28/6995300_17.jpg)


Pozdrawiam

Ps. zdążyłem, bo już u mnie na klatce chodzą ministranci z księdzem i za chwilę będą u nas :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 28.12.2016, 17:05
:bravo: :thumbup:


Pyza, może na wiosnę/lato wybierzesz się tam z gruntówką? Może warto by sprawdzić jakie tam inne, większe ryby pływają? :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 28.12.2016, 17:24
Brawo Pyza :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 28.12.2016, 17:59
Brawo, brawo... Twoje relacje z nad wody są rewelacyjne... SUPER się czyta i ogląda.
Łapka do góry.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tomnick w 28.12.2016, 18:57
:bravo: :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 28.12.2016, 19:09
Fajnie sie czyta :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tono w 28.12.2016, 19:36
Będę kontrowersyjny :)
Pyza :thumbdown:
Wkładanie butów, wypełnianie rejestru, ksiądz ... zapomniałeś o skasowanym bilecie :)
Nuda.
Takie chłopskie pisanie o rybach, grzybach, a w sumie o niczym.
Męczenie tych małych okoni do zdjęcia, po co?
Co chcesz takimi relacjami pokazać, że brak ryb w wodach PZW.
Osobiście uważam, że jesteś typowym członkiem PZW i z tej biedy pokazujesz że na bezrybiu rak też ryba.
Sprzętu i zanęt kupa, a z połowu ryb dupa :)
Ps.
Napisałem bardzo delikatnie i bez urazy ale to moje zdanie.
To przecież Postępowy Portal Wędkarski :P
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.12.2016, 19:49
Będę kontrowersyjny :)
Pyza :thumbdown:
Wkładanie butów, wypełnianie rejestru, ksiądz ... zapomniałeś o skasowanym bilecie :)
Nuda.
Takie chłopskie pisanie o rybach, grzybach, a w sumie o niczym.
Męczenie tych małych okoni do zdjęcia, po co?
Co chcesz takimi relacjami pokazać, że brak ryb w wodach PZW.
Osobiście uważam, że jesteś typowym członkiem PZW i z tej biedy pokazujesz że na bezrybiu rak też ryba.
Sprzętu i zanęt kupa, a z połowu ryb dupa :)
Ps.
Napisałem bardzo delikatnie i bez urazy ale to moje zdanie.
To przecież Postępowy Portal Wędkarski :P

Witam
Jak Ci to przeszkadza, to nie musisz wcale tego czytać. Pokazuje jak jest, zawsze to można napisać inaczej, jak to robia niektórzy koledzy. Np. byłem dzisiaj na komercji, coś słabo brały, 15 karpi w 2 h. A nie zrobiłem zdjęcia, bo się zdenerwowałem. Bo brały takie, tylko do 5 kg. I chciałbyś, żebym tak robił opisy, jak to pokazałem na czerwono? Ja podchodzę do tego tak jak jest, nie musisz tego czytać. A np. jeżeli łowisz ładniejsze ryby, większe i ładniejsze przez cały rok, to może Ty też pokażesz jedną ze swoich wypraw, czym łowisz i jak to robisz. :) Chyba, że łowisz tylko na komercji i jesteś niedzielnym wędkarzem, wędkującym tylko w sezonie.
Bez urazy dla innych kolegów :)


ps. to jest mój styl, każdy ma swój, zobacz niektórzy nawet jak kręcą filmy wędkarskie to przez większość filmu piep*rzą bez sensu, pokazują, jedną lub dwie ryby i to jest dobre? Każdy ma swój styl. Bez urazy.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 28.12.2016, 20:07
Ostro.

Moje zdanie:
1. Niech każdy łowi takie ryby jak chce, gdzie chce i kiedy chce. Byle zgodnie z Etyką Wędkarską i Prawem (nie mylić z Prawem i Sprawiedliwością).
2. Może o tym pisać lub nie. I robić zdjęcia lub nie.
3. Inni mogą to czytać lub ... nie.

I tyle.

PS1: Jakbym miał blisko fajną rzeczkę to bym łowił na niej częściej, choćby małe rybki (bo to lubię) :). ---> jak Pyza. Przemszy (blisko i Jaworzna i Sosnowca ---> Tono) -jakoś nie lubię. KKPP i Sztoła ----trudne pstrągowe rzeki --- już nie na moje lata.
PS2: Łowie na komercji (akurat poluje w 90% na rybki 4-5 kg +, a jak na mniejsze to nie karpie) -----> jak nie-Pyza.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.12.2016, 20:26
Wkładanie butów, wypełnianie rejestru, ksiądz ... zapomniałeś o skasowanym bilecie :)

No faktycznie zapomniałem o bilecie, ale widzę, że Ty uważnie czytasz mój wątek. To dlaczego piszesz, że nuda? Ja jak nie lubię czegoś czytać, lub jakiś filmów oglądać, po prostu nie czytam i nie oglądam. Dobrze, masz prawo do swojej wypowiedzi, jest tu kilku kolegów, z którym nie pasuje tutaj na forum. Ale jest ich tylko kilku. Może tu coś wpiszą, mają prawo. Tylko ja ich raczej unikam, w ich wątkach nic nie piszę. Bo po co? Co do sprzętu i zanęt. Jak mam powiedzmy dobry sprzęt i dobrze zanęty to nie oznacza, że musze duże ryby łowić. Łowienie ma sprawiać mi przyjemność. A kto na co łowi, na jaki sprzęt i jakich przynęt używa to jest indywidualna sprawa. Zauważ, że na forum jest dużo kolegów, którzy mają zajebisty sprzęt a w ogóle go nie używają, bo raz lub dwa wybiorą się nad wodę. Ale to jest ich sprawa i nic mi do tego. I powtarzam raz jeszcze, to nam ma sprawiać przyjemność a nie komuś innemu...

ps. zapomniałem napisać, widzicie dlaczego ludzie łowiący na PZW wstydzą się stawiać tu jakieś zdjęcia lub relacje znad wody, przez takie komentarze jak kolegi, cytuję "Męczenie tych małych okoni do zdjęcia, po co?". Masz rację, lepiej pomęczyć trochę karpie z komercji, ale po co?
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tono w 28.12.2016, 20:32
Pyza ... cholera na dzisiaj "niedzielny" wędkarz ze mnie i elaborat bym musiał napisać o łowieniu w deszczu, zimnie kiedyś. Lód odpada, dobry dla łyżwiarzy :)
Sprawia Ci radość łowienie 15-25 cm rybek, życzę pomyślności i nie mam zamiaru przeszkadzać.
Posłużę się cytatem S. Lema: " Polska jest, za przeproszeniem, cywilizacyjnym zadupiem, które tak naprawdę nie liczy się w świecie."
PZW dla mnie również :D.
Koniec z mojej strony w tym temacie :-X

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 28.12.2016, 20:36
Pyza ... cholera na dzisiaj "niedzielny" wędkarz ze mnie i elaborat bym musiał napisać o łowieniu w deszczu, zimnie kiedyś. Lód odpada, dobry dla łyżwiarzy :)
Sprawia Ci radość łowienie 15-25 cm rybek, życzę pomyślności i nie mam zamiaru przeszkadzać.
Posłużę się cytatem S. Lema: " Polska jest, za przeproszeniem, cywilizacyjnym zadupiem, które tak naprawdę nie liczy się w świecie."
PZW dla mnie również :D.
Koniec z mojej strony w tym temacie :-X

No i doszliśmy do porozumienia, nie wchodźmy sobie w drogę. Ty łów sobie okazy, a ja zostanę przy drobiazgach PZW :)

Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 28.12.2016, 20:39
Sylwek rób swoje :thumbup: :beer:
Zawsze znajdzie się  Expert który wie lepiej :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 28.12.2016, 20:59
Nie wie po co było wprowadzać po raz kolejny zamęt w tym wątku.

Pyza łowi tak jak lubi. Jest w tym prawdziwy i naturalny.
Sprawia mu przyjemność wędkowanie i odnajduje ją nawet wtedy, gdy łupem padają mniejsze ryby,  z niewielkiej rzeczki.
Niczego tym nie stara się udowodnić.
Dlatego z chęcią śledzę jego wątek, bo tak jak chłopaki z Wędkarskiej Tuby pokazuje prawdę.
Bez naciągania i koloryzowania. Raz są rybki, innym razem ich nie ma.
Nie każda woda darzy pięknymi okazami i nie powinno to w żaden sposób określać, "wartościować" łowiącego tam wędkarza.
Piękne może być zarówno polowanie na 15kg karpia, jak i dajmy na to połów płoteczek i jelcy na delikatny, przepływankowy zestaw.
W wędkarstwie każdy może znaleźć coś dla siebie, dlatego jest tak piękne.

Pomijam oczywiście osobników pozbawionych wartości etycznych i elementarnej kultury, których czasem spotykamy nad woda.
Oni tego w nim nigdy nie zobaczą.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.12.2016, 21:01
Sylwek rób swoje twoje relacje sa super! :thumbup:
Co do malkontentów ... no cóż byli , beda ....
Piekne te wody u ciebie ! Ciekawe czemu ci jelce nie biora , u mnie w rzekach jak jeszcze byly ( znaczy jak ich nie zjedli... ) to zimie pieknie braly , w lecie je lowiles widzialem w twych relacjach ...
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Semit w 28.12.2016, 21:28
Ano widzicie, chłopak się stara cokolwiek napisać, ludzie lubią czytać, stara się nikogo nie zaczepiać to polska natura się odezwie i zaczepić trzeba. Widzę że niektórzy to już zagubili całą istotę wędkarstwa, a Sylwek tą istotę ukazuje. Podoba mi się jego styl, sam mam podobny i szczerze zazdroszczę tych okoni, na tyle ze w Sylwestra ruszam nad Bug z bolonką i pickerkiem. ;)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: skowron.krystian w 28.12.2016, 22:04
Pyza - kurcze, Ty stary wędkarski weteranie :D
Choć jak zaczynałem czytać Twój wątek przyznam się że też kilka razy pomyślałem 'na h... mi to wiedzieć' odnośnie biletu itp ale z czasem śledząc twój wątek,  to się stało 'PYZA STYLE' i pewnie by mi tego brakowało gdybyś zaniechał tych opisów.
Rób to co robisz bo to fajne to robisz. Pokazujesz piękno tej pasji i to na polskich wodach, pokazujesz nam (a bynajmniej Mi) ryby o których nie słyszy się często i to jest też coś czego Ci zazdroszczę to te spotkania z tyloma gatunkami. Brawo Ty!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 28.12.2016, 22:15
Sylwek, prowadź swój wątek. To taki swojski smaczek na forum. Nie ulegaj krytyce. Za samozaparcie i pasję, u mnie szacuneczek i :thumbup: 
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 28.12.2016, 22:17
Który to już raz, ktoś się czepia naszego Pyzę. Jak się nie podoba, to nie czytać. Pyza rób swoje :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 28.12.2016, 22:28
Pyza rób swoje, kolega z "Sosnowsi" (jak to mawia mój przyjaciel z Katowic) nie musi czytać :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Novac w 28.12.2016, 22:33
 Również uważam że powinieneś dalej pisać, tak jak piszesz. Wprawdzie z racji braku czasu mało udzielam się na forum, ale lubię czytać Twój temat (a w zasadzie blog). Pokazuje, nasze polskie wędkarstwo takie jakim jest. Lepiej mi się czyta taki wpis, do tego tak skrupulatnie opisany, niż opis z piętnastoma karpiami po 3 kg, złowionymi tam gdzie ostatnio, czyli na stanowisku nr 4, 15 m od brzegu, na wprost budki dla kaczek. Każda ryba to ryba, może cieszyć tak samo, czy to komercja czy to PZW, ale takie wpisy są po prostu jak dla mnie ciekawsze.
 Z kolei krytyka (byle konstruktywna) to każdego z nas prawo obywatelskie (nie mylić z Platformą Obywatelską). Kolego Pyza, jako autor musisz się z tym liczyć.
 pozdrawiam i pisz dalej, ja nadal będę czytał.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 28.12.2016, 22:52
Pyza również odemnie masz poparcie :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Bubel w 28.12.2016, 23:13
:thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wujek_stunt w 29.12.2016, 08:35
Pyza, nie przejmuj się :facepalm: :facepalm: :facepalm: co ja będę wieczorami czytał?!   

 :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 29.12.2016, 08:57
Dla mnie te Pyzowe opowieści to taka esencja wędkarstwa. Sam jeżdżę tylko na komercje i tylko w sezonie, wiec całkowicie inny typ wędkarza jestem (a może już nie wędkarza, tylko takiego niedzielnego amatora). Chociaż i tam mi daleko do ludzi których czasem widzę na komercjach, namioty, stoły jakieś wysięgniki normalnie małe centrum kosmiczne :)  WędkoCopy jakieś nad wodę przyjechały :P

Pamietam 25 lat temu też potrafiłem wstać o 04:00 nad ranem jechać pociągiem do Pomiechówka nad Wkrę a tam czekać nad woda aż cienka warstwa lodu sie rozpuści żeby spławik zamoczyć.
Teraz to trzeba mieć krzesełko, auto, musi być ciepło ot sielanka :) Na takie Pyzowe wypady żeby jeździć to po prostu trzeba je kochać i tyle, widać że chłopina jest wkręcony w 100% w swoje hobby :bravo: :bravo: :bravo:

Pisz dalej ja w tym widzę swoje młodzieńcze lata i uwielbiam to czytać.

P.S. Jak bym miał sie czepiać to może wpisów o rejestrach itd dla mnie to jest promowanie PZW a czym szybciej oni sie rozpadną to może szybciej powstanie cos nowego/lepszego ot tej mafii darmozjadów.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.12.2016, 09:18
Ja tam lubię wpisy Pyzy, choć jest mi przykro, że mamy w Polsce taką beznadzieję.
Zagramaniczną "odmianą" Pyzy jest np. Krystian, który jeździ sobie po pobliskich wodach jak Sylwek i piękne ryby łowi. Takie same powinny pływać u Sylwka... ale je zeżarto.

Edit: Tono, dostajesz ostrzeżenie za swój ostatni wpis.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: FanFeeder w 29.12.2016, 09:18
Pyza i ode mnie pełne poparcie. Jedź dalej z tematem. Lubię poczytać te relacje znad wody, bo są takie szczere, bliskie codzienności, po prosty kawałek prawdziwego wędkarstwa :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.12.2016, 10:07
Zakończmy już temat kibiców. Nie ma co drążyć, bo nic z tego dobrego nie wyjdzie.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 29.12.2016, 10:17
Widać, że zima nastała.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sebek Francja w 29.12.2016, 10:25
Brak zajęcia przekłada się  na prowokacje forumowe. :thumbdown: :thumbdown:: :facepalm:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tono w 29.12.2016, 11:04
Ja tam lubię wpisy Pyzy, choć jest mi przykro, że mamy w Polsce taką beznadzieję.
Zagramaniczną "odmianą" Pyzy jest np. Krystian, który jeździ sobie po pobliskich wodach jak Sylwek i piękne ryby łowi. Takie same powinny pływać u Sylwka... ale je zeżarto.

Edit: Tono, dostajesz ostrzeżenie za swój ostatni wpis.

Nie zeżarto tylko Pyza zeżarł i jemu podobni.
Ile Pyza zeżarłeś złowionych ryb?
Ostrzeżenie jak najbardziej zasłużone, nie powinienem obrażać na forum choćby nawet prostakiem ktoś był :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 29.12.2016, 11:41
Ja tam lubię wpisy Pyzy, choć jest mi przykro, że mamy w Polsce taką beznadzieję.
 "odmianą" Pyzy jest np. Krystian, który jeździ sobie po pobliskich wodach jak Sylwek i piękne ryby łowi. Takie same powinny pływać u Sylwka... ale je zeżarto.

Edit: Tono, dostajesz ostrzeżenie za swój ostatni wpis.

Nie zeżarto tylko Pyza zeżarł i jemu podobni.
Ile Pyza zeżarłeś złowionych ryb?
Ostrzeżenie jak najbardziej zasłużone, nie powinienem obrażać na forum choćby nawet prostakiem ktoś był :)

Kolego Tono:
Czy naprawdę nie potrafisz odpuścić ?
Zauważyłeś słusznie że ostrzeżenie było zasłużone, jednocześnie kilku ostatnimi zdaniami brniesz dalej w ślepą uliczkę.
Twoje komentarze są niestosowne.
To tak jakbym nazwał kogoś chamem, a później stwierdził : przepraszam że jesteś chamem. To ma być zabawne ::)
Wyraziłeś wcześniej zdanie na temat wątku Pyzy. Miałeś do tego prawo.
Wielu kolegów, w tym ja napisało że im się wątek podoba i dlaczego.
I na tym powinna skończyć się ta dyskusja.
Jeśli chcesz, również możesz założyć podobny wątek, gdzie drobiazgowo przedstawisz metody i taktyki stosowane podczas twoich połowów i ich wyniki.
Być może wówczas również będziesz miał czytelników i staniesz się " idolem" , jak to w którymś miejscu uszczypliwie stwierdzasz.
Proszę Cię nie podążaj w tym kierunku , nie twórz niepotrzebnego fermentu na forum.
Zdanie swoje masz i miej je nadal, twoje prawo, ale nie posuwaj się do zaczepek i niegrzeczności :thumbdown:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: koras w 29.12.2016, 11:57
Niektórzy tak mają - ktoś robi coś fajnego, to trzeba sprowadzić do parteru i zdusić. Jak kończą się argumenty, zaczynają się uszczypliwości i obelgi.

Jeśli chcesz, również możesz założyć podobny wątek, gdzie drobiazgowo przedstawisz metody i taktyki stosowane podczas twoich połowów i ich wyniki.

Bardzo dobra rada, proponuję skorzystać. Na pewno jest to lepszy sposób na podreperowanie ego niż to, co robisz w tym wątku.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 29.12.2016, 12:15
Witam

Na wstępie chciałem podziękować kolegom, że stanęliście w mojej obronie. Powiem prosto dziękuję! Co do kolegi Tono nie wiem co Ci zrobiłem, nawet się nie znamy, jak Cię czymś uraziłem, może w innym życiu to przepraszam :D I życzę Ci jak najlepiej w nowym roku, który się zbliża, Tobie i Twojej rodzinie szczęśliwego Nowego Roku!!
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Sailor w 29.12.2016, 12:28
Witam

Na wstępie chciałem podziękować kolegom, że stanęliście w mojej obronie. Powiem prosto dziękuję! Co do kolegi Tono nie wiem co Ci zrobiłem, nawet się nie znamy, jak Cię czymś uraziłem, może w innym życiu to przepraszam :D I życzę Ci jak najlepiej w nowym roku, który się zbliża, Tobie i Twojej rodzinie szczęśliwego Nowego Roku!!

 :bravo: A TONO go od "prostaków"  !!! Brawo Pyza za ten wpis dla mnie jesteś GOŚĆ !
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 29.12.2016, 13:01
To lubię na forach zimową porą ;)
Pyza , nie przejmuj się takim pustym gadaniem :)
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Druid w 29.12.2016, 17:32
"...i wnerwiał tych łonych (hanysów) co kaleczą język polski.
Serio nienawiść jest wielka do hanysów i na forum wędkarskim nie powinno tego być...".

Jestem hanysem z dziada pradziada i nie czuję żeby ktoś do mnie pałał na forum nienawiścią
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: bohdan321 w 29.12.2016, 17:41
Bo ty Gieniu nikomu nie zazdrościsz tego  jak ,czym i co łowi oraz tego, że koledzy chętnie czytają jego relacje z nad wody ;D
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 29.12.2016, 18:35
Dajcie mi wladze a wam pokaże.  Hahaha
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 29.12.2016, 20:04
Koledzy, bardzo prosimy o zachowanie merytorycznej formy wypowiedzi i unikanie zwrotów będących oceną postrzegania, rozumowania, zasobu wiedzy i kompetencji innych rozmówców. Takie zwroty są zwykle konfliktogenne. Można prowadzić dyskusję bez tego typu wtrąceń, ograniczając się do wyrażenia swojej opinii na temat poruszanego zagadnienia. Informujemy, że tego typu wtrącenia zostaną z powyższych wpisów usunięte.

Tomku, po raz kolejny przekraczasz granicę między subiektywną opinią a skrajnie niegrzeczną, obraźliwą wypowiedzią. Wybacz, ale takiego postępowania nie będziemy tolerować. Nie musimy się kochać, nawet lubić się nie musimy, jednak powinniśmy się szanować. Tylko tyle i aż tyle. Nie widzę usprawiedliwienia dla słów, które skierowałeś w stronę Sylwka. Ani on nie zasłużył na takie traktowanie, ani nikt inny, kto tutaj zagląda, udziela się.

Sylwek, zanim zrobię porządek w Twoim temacie, przepraszam Cię, że musiałeś czytać tak paskudne słowa pod swoim adresem. Przyznaję również, że wyszedłeś z opresji z klasą. Imperare sibi maximum imperium est - do tej chwili autorem był Seneka, od teraz - Sylwek.
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 29.12.2016, 21:07
A ja poprosiłbym o nawet kilkuminutowy filmik z wyprawy, nawet taki z telefonu, jeśli to nie byłby problem :-)

Sent from my E2303 using Tapatalk

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.12.2016, 21:09
A ja poprosiłbym o nawet kilkuminutowy filmik z wyprawy, nawet taki z telefonu, jeśli to nie byłby problem :-)

Sent from my E2303 using Tapatalk

Witam

Mówisz i masz, może nie mistrzostwo świata ale taki krótki filmik z nie udanego holu.

Ponownie witam kolegów, oto krótka relacja z mojego dzisiejszego pobytu nad wodą, ostatniego już w tym roku. Dla kolegów, którzy lubią czytać mój wątek zapraszam, dla tych którzy mnie nie cierpią, z góry przepraszam, ale ja nie umiem inaczej robić opisów :) Więc pozwólcie, że zrobię to po swojemu.


Omijając już ubieranie się w buty, szykowanie się w ciuchy i odbijanie biletu w autobusie, to było tak. Przed 6 wstałem. Szybko zawinąłem moje zabawki, poszedłem na autobus, miałem jeszcze 3 minuty do autobusu. Sprawdziłem aplikację z pogodą. Ma nie padać, temperatura -4 o, wiatr mniejszy niż ostatnio tylko to spadające ciśnienie. Sprawdziłem, zobaczyłem, czas czekający na autobus zabiłem, autobus podjechał, wsiadłem, dojechałem i wysiadłem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013129_Screenshot_2016-12-30-06-45-54.png)

Jak widzicie na miejsce wybrałem taki odcinek rzeki, bo jest woda podniesiona, postanowiłem przepuszczać spławik z nurtem i złowić jakąś białą rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013118_1.jpg)

Wziąłem większe wiadro, sito do przetarcia zanęty z gliną. Będę łowił dzisiaj na pinkę, i większe kawałki rosówki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013119_2.jpg)

Rozrobiłem zanętę, przesiałem jak widzicie na zdjęciu, w domu zmodernizowałem swoje sito, żeby pasowało do 30 L wiadra. Bezpośrednio mogę przesiewać do wiadra, a samo sito idealnie opiera się o próg w wiadrze. Chociaż raz zrobiłem coś, co mi się sprawdziło :)
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013117_3.jpg)

Dorzuciłem do przesianej zanęty pinkę jak widzicie na zdjęciu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013121_4.jpg)

4 kule do wody, rzuciłem trochę dalej, bo mam za delikatne spławiki do 1.5 g, te większe na szybszą wodę zostawiłem w domu. No i co? Trochę przepuszczeń sticka i nic. Z nurtem nie puszczę, nie przytrzymam, bo za delikatny spławik. Połowiłem z godzinę w tym miejscu. Dałem sobie spokój, za szybka woda na mój zestaw. Zawijam się na miejsce, gdzie ostatnio łowiłem okonie i złapałem szczupaka.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013122_5.jpg)

Doszedłem do tego miejsca, które widzicie na zdjęciu, a tutaj oblodzony cały brzeg. Na prawo i na lewo, ale jest jak łowić. W czasie złowienia jakiegoś okonia będę go wyciągał na 6 m wędce tuż nad lodem.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013120_6.jpg)

Pyza Baits pod okonia, doprawiłem ja trochę dopalaczem pod drapieżnika, parę kul do wody, czekamy na pierwszą złowioną rybę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013131_7.jpg)

Mój zestaw nic się nie zmienił, 1.5 g spławik, żyłka główna 0.14, przypon 0.10, haczyk 12, kawałek rosówki. Jak ze zdjęcia.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013123_8.jpg)

Postawiłem zestaw tuż za lodem. Jakby nie było okoń, drapieżnik stoi pod lodem. I czai się na przepływającą rybkę, która podpływa do mojej zanęty. Zestaw stał z 30 minut, nagle pyk pyk, dno. Przycięcie szczupak. Zestaw był za blisko lodu, ryba tylko wyskoczyła, wlazła pod lód i przecięła przypon. Ale za bardzo łyknął dżdżownicę i przegryzł żyłkę. Trudno. Wiążemy przypon, zmiana robaka na nowy, łowimy dalej. Tuż za taflą lodu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013124_9.jpg)

Minęło z 1.5 godziny. Dziadostwo i bezrybie. Ale czekam na kolejne branie. Jak ten pierwszy wziął fuksem, to trudno. Jak będzie głodny to powtórzy uderzenie. Aż w końcu doczekałem się. Dno. Przycięcie, siedzi. Dobrze zacięty. Holowałem go z kilka minut, na prawo i lewo, chodząc po lodzie, mocząc buty, lód strzelał. Albo ta ryba, albo już nic nie złowię, bo takiego narobiłem rabanu na brzegu, przez ten strzelający lód podczas szukania miejsca do podebrania ryby. Ja robiłem zadymę na lądzie a ryba robiła zadymę w wodzie. Zmęczyłem się z holowaniem jej na tak cienkim zestawie, ale była dobrze zapięta. Gdybym miał podbierak już dawno byłaby moja. Na lód ją nie położę, bo za duża. Ostatnio jak złowiłem szczupaka, pamiętacie z opisu - nie było lodu, wytargałem go na trawę. A tutaj nie ma gdzie go wytargać. Dobrze zapięty, postanowiłem uwiecznić to na filmie. Wyciągnąłem komórkę, jedną ręką nacisnąłem nagrywanie i oto taki krótki film z tego holu. Pomyślałem sobie, chociaż będę miał dowód i pamiątkę z holu tej ryby.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013126_10.jpg)

Na lewo ode mnie jak widzicie, około 20 m, kończył się lód, postanowiłem rybę na wędce tam wyholować, podholować. Ale widzicie te wiszące gałęzie, a miałem 6 m wędkę.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013127_11.jpg)

Zwinąłem tak jak na tym zdjęciu dla pokazania Wam dwie części wędki, po prostu je złożyłem. Wędka miała już wtedy około 4 m długości. Stwierdziłem, że się zmieszczę pod drzewem. Jak postanowiłem, też tak zrobiłem. Ja po lodzie, pod gałęziami a ryba cały czas na krótkim kiju nie daleko lodu ładnie walczyła.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013125_12.jpg)

Doprowadziłem ją do tego miejsca co tutaj widzicie, pięknie ubarwiona, ale sucha/suchy. Taki 55 cm, no ciężko powiedzieć. Był pół metra ode mnie, pięknie wyłożony, po tak długim holu. Nagle jakby dostał nowych sił, wbił się centralnie w tą trawę co widzicie na zdjęciu i się zaplątał. Mogłem poczekać aż wypłynie, ale już byłem tak zmęczony, że już mi nie zależało. Jak po tak długim holu tyle co wywijał, a na filmie zobaczycie fragment tego co robił, to pomyślałem, że jak go podciągnę, to wyjdzie. To był błąd. Ryba się jeszcze zawinęła i przegryzła przypon... No nie miała kiedy, żal. Jak to się mówi, szkoda. Nie będzie pamiątkowego zdjęcia. Narobiła tyle bałaganu, tak jak i ja na brzegu, że już w tym miejscu nie doczekałem się brania. Ale czekałem dalej, jestem cierpliwy. 
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013130_13.jpg)

Czyżbym dzisiaj, jak to się mówi - bez złowionej ryby był? Na to wygląda. Aż tu nagle branie, ryba wyholowana jak widzicie na zdjęciu, na otarcie łez, jeden okonik około 12 cm. I z tego okonia nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać :D Ale tak to bywa. Nie zawsze jest tak pięknie, jakby to miało się nam wydawać.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2016/12/30/7013128_14.jpg)

Krótki film z holu szczupaka. Oczywiście tego drugiego. A może i tego samego :D?


Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 30.12.2016, 21:15
Dziękuję, ale film ustawiłes na prywatny :-)

Sent from my E2303 using Tapatalk

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pyza w 30.12.2016, 21:21
Dziękuję, ale film ustawiłes na prywatny :-)

Sent from my E2303 using Tapatalk

Przepraszam, już jest dobrze :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pablopg w 30.12.2016, 21:25
:bravo: :bravo:Sylwek fajna relacja :thumbup:
Życzę Ci samych okazów w 2017 :fish: :fish: :fish:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 30.12.2016, 21:30
Super! A teraz kto ma zbędne GoPro żeby Pyzie podesłać?

Sent from my E2303 using Tapatalk

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 30.12.2016, 21:31
Masz zdrowie i wytrwałość. Jestem pełen uznania. :bravo:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 30.12.2016, 21:36
Brawo za chęci i wytrwałość w taką pogodę :thumbup:
Pyza a dlaczego znów nie miałeś podbieraka? Nie żebym się czepiał ale myślałem że ten przedmiot to obowiązek wędkującego ;) jeszcze raz szacun :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 30.12.2016, 21:40
Sylwek :bravo:
Za wysiłek w 2016 niech twe wody w 2017 obdarza cie pieknymi rybkami :fish:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Michal w 30.12.2016, 21:42
Brawo za chęci i wytrwałość w taką pogodę :thumbup:
Pyza a dlaczego znów nie miałeś podbieraka? Nie żebym się czepiał ale myślałem że ten przedmiot to obowiązek wędkującego ;) jeszcze raz szacun :thumbup:

Szczupca mógł zagarnąć 30 l wiadrem :D

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: Splot w 30.12.2016, 21:42
Pyza jak zawsze klasa

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: wujek_stunt w 30.12.2016, 22:07
Pięknie Pyza! :bravo:
Szacunek za wytrwałość przy takiej temperaturze :thumbup:
Tytuł: Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 31.12.2016, 16:49
Powiem tak masz Pyza jaja :bravo:
Wielu już wędki ma w szafie , a Ty łowisz szacun :thumbup: