Cześć,
Dotarł do mnie i przysłowiowym ,,rzutem na taśmę" zdążyłam już zabrać go nad wodę - mowa o tytułowym feederze Delphin Opium V2.
Czaiłam się na ten kij jeszcze we wcześniejszej wersji, ale zawsze był jakiś inny wydatek i zakup schodził na dalszy plan.
Dosyć przedłużania, przejdźmy do sedna
Prezentowany kij ma długość 360 cm, 80 gram wyrzutu, 3 sekcyjny parabolik o dosyć zaskakującym ,,dizajnie".
Dolnik w swoim wykonaniu przypomina karpiówkę, jest cieniutki, korkowy, zakończony korkowym stożkiem.
Długość dolnika - mierzone od początku sekcji:
Szerokość dolnika:
Szerokość blanku przy foregrip'ie:
Światło pierwszej przelotki:
Spigot:
Delphin ma bardzo miękkie szczytówki, ciężko mi ocenić, czy to właściwe, bo nigdy wcześniej nie spotkałam się z aż tak giętkimi szczytówkami. Wierzę, że większa część forumowiczów, będzie wiedziała, czy to zaleta i chętnie dowiem się o Waszej opinii - zatem poniżej zdjęcie szczytówki light:
W komplecie 3 szczytówki - szczytówka najmocniejsza nie ugnie się tak mocno jak ta powyżej z wiadomych względów, ale wszystkie i tak są nadzwyczaj giętkie.
Uchwyt na kołowrotek, od razu skojarzyłam ze Spherką, jest w pierwszej chwili nieco plastikowy, jednak należycie spełnia swoje zadanie:
Opis na blanku wraz z kolorem wykończenia:
To prezentacja ,,na sucho" z parametrami i ogólnym opisem.
Wczoraj udało mi się wyskoczyć na krótkie wędkowanie na Batorówkę i ryby dopisały, co pozwoliło na wyczucie kijka.
Wędkowałam kijem 330 do 80 gram również w wersji CORK.
Pierwsze wrażenie jakie odniosłam to, że kij jest delikatny, po holowaniu niewielkich linków odczucia były bardzo pozytywne, a na szczytówce wykrywalne najdrobniejsze ocierki i ruchy żyłki.
Pod większym karpiem - 4kg - kijek pięknie wchodził w parabolę. Ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu ma sporo zapasu. Lubię delikatnie holować i cieszyć się chwilą, na spokojnie mogłam używać więcej siły przy holowaniu i Delphin dałby radę.
Wędkowałam na dystansie 20 metrów i 45 metrów. Bez problemu oddawałam celne rzuty, jednak im dalej tym trudniej rzucić w punkt. Tutaj główną sprawą są miękkie szczytówki. które nieco gaszą wyrzut oraz sama charakterystyka paraboliczna kija. Łowiłam z założoną szczytówką MEDIUM, myślę, że do dalszych rzutów stosowna była by szczytówka HEAVY.
Podobnie jak w fedeerach Sphere, wysmuklony dolnik, który nie ma tak dużej ilości pianki, korkopianki czy samego korka sprawia, że większość podpiętych kołowrotków nie wyważy tego kija przy foregripie. Wszystko też zależy od indywidualnego upodobania. Założyłam najlżejszy model jaki posiadałam Centris NT520 - poniżej zdjęcie. Przy takim zestawieniu łowiło się bardzo komfortowo. Myślę, że jak na tak lekki kijek o takich parametrach, wygląda w porządku:
Tutaj już kadry z holowania:
Podsumowanie:
Jestem zadowolona z wyboru. Wędka jest w przyzwoitym budżecie, a oferuje spore możliwości i jest bardzo przyjemnym kijkiem. Ma bardzo ładną paraboliczną akcję i daje frajdę z mniejszych i większych rybek. To kij budżetowy, a jego prezencja wcale na to nie wskazuje. Jest to godna opcja dla wszystkich, którzy szukają kija na PZW i komercję. To kijek nietypowy w swoim wyglądzie i to mnie w nim urzekło
Niewątpliwie ciekawa propozycja na rynku, producent odświeżył wygląd, moim zdaniem na lepsze. Nie zauważyłam ubytków, nadlań lakieru czy innych podobnych niedoróbek.
Ostatnio sporo pojawia się godnych, budżetowych ,,zawodników" - chociażby Nevis czy Robinson, a tutaj mamy kolejną perełkę
Pozdrawiam!