Mam wrażenie oglądając ich wspólne koncerty że Mark Knopfler i Eric Clapton mają fantastyczna nić porozumienia. Nie często zdarzają się tak udane duety muzyków, zwłaszcza tak wybitnych jednostek które potrafią się wzajemnie tak dopasować i uzupełniać.
O samej piosence chyba za wiele mówić nie trzeba. Jest ktoś kto nie zna?