Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Luk w 16.01.2021, 11:47

Tytuł: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 11:47
Dyskusja dotyczy klenia i brzany, i ich obecności na łowiskach komercyjnych. W UK jest to często stosowana taktyka, aby urozmaicić rybostan, co zwłaszcza przynosi efekty gdy jest zimno. Wynika to z faktu, że gatunki te wtedy czują się znacznie lepiej i są aktywniejsze niż karp czy leszcz. Więcej w artykule:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/wedkarska-publicystyka/brzana-i-klen-na-komercjach-czy-to-na-pewno-zla-praktyka

Co sądzicie o introdukcji tych gatunków do polskich komercji, mających 'odpowiednie' dla nich warunki? Czy powinno się mieć podobny pogląd jak brzanowcy z Barbel Society, że nie należy trzymać takich gatunków w wodach dla nich nieprzystosowanych, w których nie mogą się rozmnażać? Jesiotry, amur czy karp to też ryby które na łowiskach się nie rozmnażają, ale to nimi się głównie zarybia. A kleń i brzana mają idealne rozmiary dla feederowców czy fanów spławika, i ich waleczność to wielka zaleta.

Jakie jest Wasze zdanie?
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2021, 11:49
Z kleniem nie mam problemu. Doskonale czuje się w zbiornikach z wodą stałą. Natomiast brzana... No jakoś mi się robi ich szkoda. Ta ryba potrzebuje rzeki z silnym nurtem. W bajorku pewnie czuje się jak gepard na zoologicznym ciasnym wybiegu.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 16.01.2021, 12:19
Miałem w stawie dwa klenie przez dwa lata. Letnia przyducha po wpłynięciu rzeki do stawu po ulewnym deszczu zabiła klenie w oka mgnieniu. Także chyba więcej nie będę ich wpuszczał.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 16.01.2021, 12:20
Nie powiem... Fajnie by było powalczyć z barewną na komercjach, ale wydaje mi się że te ryby raczej wolą bieżącą wodę i nie wiem czy nie męczyły by się w wodzie stojącej 🤔 Kleń sobie w takim zbiorniku poradzi. Ogólnie na pewno poprawiłoby to atrakcyjność łowiska.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 16.01.2021, 12:21
Z kleniem nie mam problemu. Doskonale czuje się w zbiornikach z wodą stałą. Natomiast brzana... No jakoś mi się robi ich szkoda. Ta ryba potrzebuje rzeki z silnym nurtem. W bajorku pewnie czuje się jak gepard na zoologicznym ciasnym wybiegu.

Też mam takie odczucie. To tak samo jak z boleniem - ryba też waleczna i sportowa przeca ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 12:23
Każdy organizm żywy ma zdolności adaptacyjne, więc komercje posiadające jakieś zasilanie zewnętrzne, albo takie chociaż o większej powierzchni niż 1 hektar wody wydają się być ok dla brzany. O ile już tam trafi to ze stawów hodowlanych a nie z rzeki, więc będzie mieć łatwiej na start.

Jazie mają się bardzo dobrze na wodach które odwiedzam więc i kleń się odnajdzie :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 16.01.2021, 12:40
Na kilku pomorskich jeziorach  łowiłem na spining klenie i to nie tylko w okolicach ujścia wpadających tam rzek. (np jez.  Lubie w odległości ok 700m od ujścia Drawy).  Zatem nieżle czują się w czystej , nieżle natlenionej wodzie jeziora.  Kleń jest wszędobylski i penetruje wszystko co się da spenetrować. Natomiast mam duże wątpliwości co do wybitnie prądolubnej brzany. Komercje szczególnie latem gdy woda jest słabiej natleniona to zdecydowanie nie jej środowisko.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.01.2021, 13:19
Brzana napewno nie powinna znajdować się w takich wodach. Komercję to najczęściej płytkie bajora z brudna wodą. Do tego nagromadzenie ryb w takich zbiornikach nie jest normalne w związku z tym latem w wodzie jest bardzo mało tlenu.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 13:36
Bez przesady.

Skad się bierze narybek brzany? Ze stawów hodowlanych, a więc ta konkretna ryba adaptuje się do wody stojącej od początku istnienia. Nie przeżywa szoku jak jej rzeczny kuzyn
Po drugie czy taki jesiotr daje rade? Często w małych, przesadnie zarybionych wodach?

Jeśli jest to zrobione z głową, to czemu nie? Można stworzyć w miare dobre warunki do życia, w przypadku wiekszych zbiorników, w miarę głębokich i o nie zawyżonym rybostanie.

Generalnie obecność brzany moim zdaniem spotęguje niechęć przeciwników komercji, ale z kolei jej fanów ucieszy jeszcze bardziej (będąc ogólnym). Więc dwa obozy okopią się jeszcze bardziej a wzajemne przepychanki tylko urosną o nową, wcześniej nie poruszana kwestie :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.01.2021, 13:37
Nie podoba mi się to. Sztuczna zmiana środowiska ryby na niestety gorsze (przynajmniej jeśli chodzi o brzanę), tylko po to, żeby podnieść atrakcyjność łowiska - wygląda na mocno "użytkowe"podejście do zwierza. Gdy jednocześnie chcielibyśmy promować tarło naturalne... Nie wiem czy wizerunek wędkarstwa by na tym zyskał.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 13:40
Nie podoba mi się to. Sztuczna zmiana środowiska ryby na niestety gorsze (przynajmniej jeśli chodzi o brzanę), tylko po to, żeby podnieść atrakcyjność łowiska - wygląda na mocno "użytkowe"podejście do zwierza. Gdy jednocześnie chcielibyśmy promować tarło naturalne... Nie wiem czy wizerunek wędkarstwa by na tym zyskał.

Przecież narybek brzany pod komercje nie jest odlawiany siecią z rzek, więc nie ma mowy o zmianie środowiska :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 16.01.2021, 13:43
Nie dziwi mnie to, przyjrzyjmy się definicji słowa "komercja":

Cytuj
komercja
1. «działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności»
2. daw. «handel»

I wszystko staje się jasne. Ma być łatwo, szybko i przyjemnie, czerwony dywan pod sam brzeg dla "Pana wędkarza" itp itd. Pan wędkarz - fan komercji - nie chce się trudzić, uczyć, męczyć na jakiejś głupiej Wiśle czy Odrze, on chce zarzucić wędkę i za 15min złapać brzanę i wrzucić fotkę na FB jaki to z niego łowca, proste.

Ci wszyscy co łowią "na dziko" albo wyszukanymi metodami typu muchówka, niedługo będą wyszydzani przez specjalistów z komercyjnych basenów, w taką stronę to idzie. Zresztą nie tylko to, mam wrażenie że wszystko co nas otacza idzie w stronę ułatwień i komercjalizacji, takie czasy.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.01.2021, 13:52
Zgadzam się kolego Rebirth z tobą w 100%.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2021, 14:01
E tam przesadzacie, choć dla mnie brzany w stawie to patologia. Dziś wszędzie idzie się w stronę komercjalizacji. Przykład ?  Łowisko PZW San Zwierzyń - Hoczewka. Dniówka 100 złotych. Składka roczna 1900 złotych. Przy rocznej max 40 dni w roku można łowić :beer: A to PZW :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.01.2021, 14:09
Nie podoba mi się to. Sztuczna zmiana środowiska ryby na niestety gorsze (przynajmniej jeśli chodzi o brzanę), tylko po to, żeby podnieść atrakcyjność łowiska - wygląda na mocno "użytkowe"podejście do zwierza. Gdy jednocześnie chcielibyśmy promować tarło naturalne... Nie wiem czy wizerunek wędkarstwa by na tym zyskał.

Przecież narybek brzany pod komercje nie jest odlawiany siecią z rzek, więc nie ma mowy o zmianie środowiska :)

Chodzi o przystosowanie gatunkowe, a nie o to skąd dokąd wędruje narybek.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 14:14
Zgadzam się z kolegą Rebrithem w 100% :bravo: :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 14:16
Nie dziwi mnie to, przyjrzyjmy się definicji słowa "komercja":

Cytuj
komercja
1. «działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności»
2. daw. «handel»

I wszystko staje się jasne. Ma być łatwo, szybko i przyjemnie, czerwony dywan pod sam brzeg dla "Pana wędkarza" itp itd. Pan wędkarz - fan komercji - nie chce się trudzić, uczyć, męczyć na jakiejś głupiej Wiśle czy Odrze, on chce zarzucić wędkę i za 15min złapać brzanę i wrzucić fotkę na FB jaki to z niego łowca, proste.

Ci wszyscy co łowią "na dziko" albo wyszukanymi metodami typu muchówka, niedługo będą wyszydzani przez specjalistów z komercyjnych basenów, w taką stronę to idzie. Zresztą nie tylko to, mam wrażenie że wszystko co nas otacza idzie w stronę ułatwień i komercjalizacji, takie czasy.

Póki co to ty wyszydzasz innych wędkarzy swoim wpisem :D
Blanki na komercji są dosyć częste, można to zaobserwować. Rozumie że jak ktoś ma do najbliższej "Wisły i Odry" ponad 100 km to ma być hero i łowić tam płacąc za paliwo jak za zboże :)

Wędkarze łowiacy dla przyjemności, bez fotek i Facebooka to domena użytkowników pzw? :)

Faktycznie otaczający nas świat jest straszny, buduję się w ścieżki dla rowerzystów, komercje dla wędkarzy, tory wyścigowe dla motorów i aut, albo ścianki wspinaczkowe dla pseudo alpinistów, zabijając ducha survivalu w narodzie :beer:

Gdyby nie te badziewne komercje być może dziś dalej tkwiłbyś w erze teleskopa i ziemniaka :) i piszesz to wszystko na portalu którego założyciel kręci filmy na komercji a wśród kolegów otaczających Cię są członkowie jakże komercyjnych firm jak Preston :)

Trochę dystansu w pewnych sprawach by się przydało :) wszak czym są wody no kill w PZW jak nie związkowa komercja? 8)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 14:27
Brzana napewno nie powinna znajdować się w takich wodach. Komercję to najczęściej płytkie bajora z brudna wodą. Do tego nagromadzenie ryb w takich zbiornikach nie jest normalne w związku z tym latem w wodzie jest bardzo mało tlenu.

Kozi, ale czy coś na komercji jest 'normalne'? Jesiotr to też ryba rzeczna przecież, a na komercjach robi furorę. Do tego w UK rekord brzany kilka lat temu wynosił 7 kilo. Więc taka ryba jakoś urosła.

I właśnie nie wiem czy pytanie nie sprowadza sie do tego, czy taka ryba jest tam 'szczęśliwa'. Wg mnie wiele ryb na komercji nie jest, ale czy można myśleć tego typu kategoriami? To nie jest pomysł na zarybianie polskich jezior jakby co, gdzie wiadomo, że wyznacznikiem powinna być równowaga. Tu jest sztucznie :) Rekordowe karpie z węgierskiej komercji to przecież tuczniki, które karmi się wielką ilością paszy. A tu nie chodzi o rekordy, bardziej o urozmaicenie. I wg mnie nie powinny te gatunki stanowić dużego procentu rybostanu.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2021, 14:36
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.
Może nie jest tak zawsze, ale na pewno kiedyś coś takiego widziałem na YT, a na logikę to by się zgadzało.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 14:42
I wszystko staje się jasne. Ma być łatwo, szybko i przyjemnie, czerwony dywan pod sam brzeg dla "Pana wędkarza" itp itd. Pan wędkarz - fan komercji - nie chce się trudzić, uczyć, męczyć na jakiejś głupiej Wiśle czy Odrze, on chce zarzucić wędkę i za 15min złapać brzanę i wrzucić fotkę na FB jaki to z niego łowca, proste.

Ci wszyscy co łowią "na dziko" albo wyszukanymi metodami typu muchówka, niedługo będą wyszydzani przez specjalistów z komercyjnych basenów, w taką stronę to idzie. Zresztą nie tylko to, mam wrażenie że wszystko co nas otacza idzie w stronę ułatwień i komercjalizacji, takie czasy.

Masz rację, takie mamy czasy. Niestety, musimy też patrzeć na przyszłość wędkarstwa. Jeżeli nie podstawi się ludziom czegoś pod nos, wędkujących będzie bardzo mało, będzie trudno z wodami, ekolodzy nas rozdziobią. Inna sprawa jest taka, że takiego leszcza od 50 cm wzwyż na normalnej rzece, kanale czy jeziorze, powinno się łowić na dziesiątki kilogramów. Ale tej ryby nie ma. Więc to nie jest normalnie, że trzeba tak dłubać. Łowienie leszcza to powinna być igraszką, to bardzo prosta ryba w łowieniu. Ale to, że go nie ma w naszych wodach, nie oznacza że to jest normalne. Powinno go być tyle, ile karpia na komercji. Co wtedy? 8)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 14:43
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.01.2021, 14:49
Co do jesiotra to niby rzeczna ryba ale problem jest taki, że u nas w rzece nie ma szans raczej na złowione go. Tak więc mogę zrozumieć, że są one wpuszczane do zbiorników komercyjnych (radzą sobie raczej bardzo dobrze). Wątpię żeby Brzana się tak samo dobrze odnalazła w wodach stojących...A do tego jeśli chcemy złowić brzanę to mamy taką szansę zrobić to w jej naturalnym środowisku. Kwestia czy rozchodzi się o dobro ryb czy też o zaspokojenie wędkarzy. Aktualnie raczej rzadko widuje się w internecie zdjęcia brzan a jeśli już to raczej nie są to ryby złowione przez "amatorów".
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 14:57
Kozi, musimy mieć sprawę postawioną jasno. Na komercji nie chodzi o dobro ryb. Do tego jak chcemy ich dobra, to w ogóle ich nie łówmy. Łowisz karpie? Przecież to nie jest ryba z naszego ekosystemu, zarybia się nią, bez tego w ogóle by nie występowała. Wprowadza się aby zrobić dobre wędkarzowi a nie karpiowi. Chyba nie da się temu zaprzeczyć? :)

Tak wiele rzeczy zmieniliśmy, że o normalność trudno. Tu nie chodzi o zarybianie nią jezior a komercji, i mowa tylko jako o opcji. I nie upieram się, ale argumentuję, abyśmy nie byli bardziej papiescy niż papież w pewnych kwestiach :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2021, 14:58
Wędkarstwo samo w sobie nie ma nic wspólnego z etyką, więc już na tym etapie mamy problem natury moralnej. Wszyscy Ci co uważają się za etycznych wędkarzy moim zdaniem mają problem z oceną własnego zachowania. Wędkarstwo można akceptować lub nie. Ja akceptuje i mi nie przeszkadza to, że czerpię z tego osobistą satysfakcję. Jednak dla mnie osobiście brzana w stawie, to ten sam poziom co wrzucenie bojownika do "kuli wodnej", napełnionej wodą prosto z kranu. Zarówno bojownik, jak i brzana będą sobie żyły w środowisku, w którym umieścił ich człowiek. Jednak pojawia się wówczas pytanie, gdzie kończy się chęć zaspokajania potrzeb człowieka (wędkarza), a gdzie jakikolwiek szacunek dla zwierząt. Przyjmując, że nie ma w tym zakresie żadnych granic, to moim skromnym zdaniem nie ma wówczas sensu pierdzielić też o No Killach i C&R, bo dla mnie jest to pewne rozdwojenie jaźni, jeżeli chodzi o podejście do wędkarstwa. Każdy oczywiście może mieć własne zdanie w tym zakresie :beer: 
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: pawlica w 16.01.2021, 15:04
Ja bym się dopatrywał moralno etycznych wartości jeżeli chodzi o komercję ale na takich kto na to tak naprawdę na to patrzy? Pytałem się kiedyś właściciela belgijskiej wanny dlaczego nie zarybia jesiotrami gdzie w pl to jest bardzo powszechne, odpowiedział mi tylko , ze nie jest to.ich naturalna woda. Widać jak niektórzy podchodzą do takich tematów stawiając dobro ryby nad zysk. Dla mnie wzorowy przykład. Co nie świadczy , że inne komercję tego nie praktykują ależ owszem tylko naprawde w ilościach jednostkowych czy to chodzi o wodę czy rybę. Nie wyobrażay sobie łowienia brzan na komercji tym bardziej że robię to w naturalnych warunkach.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 15:05
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)

W opini właścicieli komercji których znam , jesiotr to głupia ryba. W stawie na zarobek jest ku uciesze wszystkich w nim łowiących . Żre wszystko i o każdej  porze nawet gdy inne ryby są wyłączone. Poprostu ruszać coś musi... z tąd wpuszczają karasia , wzdręge , leszcza uw jesiotra suma ... po to by ruszało.
Czyż dla klieenta który płaci za branie - brak brania nie jest frustrujący.

Jak dla mnie jesiotr w łowiskach karpiowych to ryba nie potrzebna.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.01.2021, 15:13
Luk,  na łowiskach komercyjnych wiadomo głównie chodzi o "dobro" wędkarzy. Z tym, że w tym wszystkim trzeba znaleźć też jakiś kompromis dla ryb. Karp, amur, lin świetnie dają sobie radę i raczej oprócz wędkarzy nie dzieje im się większą krzywda. Brzana jest według mnie za delikatna rybą potrzebującą wód z dużą ilością tlenu (chyba, że się mylę bo żadnym znawcą nie jestem). Nie można robić wszystkiego pod klientów, ale znając życie jak ludzie będą chcieli brzany na komercjach to i tak zostaną tam wpuszczone i wtedy będą mogli w końcu szczyscić się jej zlowieniem...
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.01.2021, 15:21
Myślę podobnie, aczkolwiek wiele rzeczy nam się wydaje. Ja w lipcu na tej komercji prawie chciałem brzanie robić 'usta-usta' aby nie padła, ale mnie uspokojono. Przetrzymała z 3-4 godziny w siatce i popłynęła silna jak cholera. A to był lipiec!

Więc pytanie jak jest naprawdę. Wiele rzeczy nam się wydaje, mi też się wydawało. Jeśli ryba nie podchodzi do tarła i nie przeżywa stresu z tym związanego, to na komercji może mieć luźniej. I to jest właśnie argument. Zauważ, że dokładnie tak samo jest z jesiotrem. On się po prostu nie rozmnaża na komercji. Ryba głupia jak but, żre non stop. Ale szału nie ma, nikt nie zastanawia się czy to ryba ze środowiska rzecznego.  Przecież to oczywiste, że tak.

Inny argument jest taki, że jeśli brzana by zdychała po wpuszczeniu lub na skutek złego zarządzania, nikt by jej tam nie wprowadzał.  A jednak przeżywa i tworzy populację.

Więc pozostają głównie problemy natury 'moralnej' :) A tu się samemu można zaszachować...
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 15:27
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)

W opini właścicieli komercji których znam , jesiotr to głupia ryba. W stawie na zarobek jest ku uciesze wszystkich w nim łowiących . Żre wszystko i o każdej  porze nawet gdy inne ryby są wyłączone. Poprostu ruszać coś musi... z tąd wpuszczają karasia , wzdręge , leszcza uw jesiotra suma ... po to by ruszało.
Czyż dla klieenta który płaci za branie - brak brania nie jest frustrujący.

Jak dla mnie jesiotr w łowiskach karpiowych to ryba nie potrzebna.

Kiedy też nad tym myślałem, ale czy w 100% można stwierdzić że Jesiotr jest głupi? Spójrzmy jakie on ma możliwości rozwoju w stosunku do karpia czy amura? Górna granica karpia czy amura (masa, długość) jest dla jesiotra niczym szczególnym.. Jeśli mozna przeczytać że jego górna granica to ok 3 metry i 220 kg wagi...

https://www.google.com/search?q=Jesiotr&oq=Jesiotr&aqs=chrome..69i57j46i433j0l2j69i61.3581j0j7&client=ms-android-huawei-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

To jakby porównywać apetyt dorosłego do kilkuletniego dziecka. Nie jestem fanem jesiotrów, sam wolałbym by ich miejscem była rzeka, z daleka od moich zestawów, ale moim zdaniem jego apetyt w dużej mierze wynika z naturalnego zapotrzebowania, on po prostu ma duże aspiracje i możliwości. Instynkt każe mu żreć bo skądś ta długość i masa się musi wziąć, żadne zwierzę z własnej woli nie rezygnuje z własnego rozwoju siły, mast, dominacji, tym samym bezpiecznenstwa w otaczającym go świecie.

Mimo tego całego jego apetytu widział ktoś grubego jesiotra? Nie ma obrzydliwych brzuchaczy ala karpie po 30 kg..
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.01.2021, 15:29
Brzana jest według mnie za delikatna rybą potrzebującą wód z dużą ilością tlenu (chyba, że się mylę bo żadnym znawcą nie jestem).

Naturalnie występuje w górnych odcinkach rzek. Jest mocny nurt, niska temperatura i co za tym idzie więcej tlenu. Rozpuszczalność tlenu spada ze wzrostem temperatur i zmienia się skład gatunkowy.

Nie bez powodu wyróżnia się krainy rybne w rzekach i nazwa bierze się od dominującego gatunku. Licząc od źródła będą krainy pstrąga, lipienia, brzany, leszcza i jazgarza.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: pawlica w 16.01.2021, 15:44
Panowie a czy na polskich komercjach występuje pstrąg? Bo w Belgii jest go dość sporo i to właśnie w wannach wraz z karpiami itp i jak się patrzy na taką wodę to aż dziw bierze , że on tam w ogóle dycha. A przecież ryba jak się znam lubiąca czysta i natlenioną wodę...
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 15:52
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)

W opini właścicieli komercji których znam , jesiotr to głupia ryba. W stawie na zarobek jest ku uciesze wszystkich w nim łowiących . Żre wszystko i o każdej  porze nawet gdy inne ryby są wyłączone. Poprostu ruszać coś musi... z tąd wpuszczają karasia , wzdręge , leszcza uw jesiotra suma ... po to by ruszało.
Czyż dla klieenta który płaci za branie - brak brania nie jest frustrujący.

Jak dla mnie jesiotr w łowiskach karpiowych to ryba nie potrzebna.

Kiedy też nad tym myślałem, ale czy w 100% można stwierdzić że Jesiotr jest głupi? Spójrzmy jakie on ma możliwości rozwoju w stosunku do karpia czy amura? Górna granica karpia czy amura (masa, długość) jest dla jesiotra niczym szczególnym.. Jeśli mozna przeczytać że jego górna granica to ok 3 metry i 220 kg wagi...

https://www.google.com/search?q=Jesiotr&oq=Jesiotr&aqs=chrome..69i57j46i433j0l2j69i61.3581j0j7&client=ms-android-huawei-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

To jakby porównywać apetyt dorosłego do kilkuletniego dziecka. Nie jestem fanem jesiotrów, sam wolałbym by ich miejscem była rzeka, z daleka od moich zestawów, ale moim zdaniem jego apetyt w dużej mierze wynika z naturalnego zapotrzebowania, on po prostu ma duże aspiracje i możliwości. Instynkt każe mu żreć bo skądś ta długość i masa się musi wziąć, żadne zwierzę z własnej woli nie rezygnuje z własnego rozwoju siły, mast, dominacji, tym samym bezpiecznenstwa w otaczającym go świecie.

Mimo tego całego jego apetytu widział ktoś grubego jesiotra? Nie ma obrzydliwych brzuchaczy ala karpie po 30 kg..

Sam sobie odpowiedziałeś dlaczego jesiotr jest debilem a dotego zargumentowaleś. Tylko zbiorniki nokil dają mu szanse na byt. Tylko tam lub w stawie moze żyć i rosnąć.... cóż z tego ze do wielkości krowy...
Jak tylko postawisz na niego pułapke to na niej wisi....
Nie ma co go porównywać do innych ryb.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 15:54
Pytanie czy w polsce jest komercja z brzanami....
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 15:57
Brzana to ryba rzeczna i tak powinno zostać,klenie też jak dla mnie do stawu się nie będą nadawać to nie ich naturalne środowiska i co się oszukiwać ,ja wiem że komercyjne Sępy nawet tuńczyka by chcieli w stawie złowić ale bez jaj są zasady jakieś :P
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 15:58
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)

W opini właścicieli komercji których znam , jesiotr to głupia ryba. W stawie na zarobek jest ku uciesze wszystkich w nim łowiących . Żre wszystko i o każdej  porze nawet gdy inne ryby są wyłączone. Poprostu ruszać coś musi... z tąd wpuszczają karasia , wzdręge , leszcza uw jesiotra suma ... po to by ruszało.
Czyż dla klieenta który płaci za branie - brak brania nie jest frustrujący.

Jak dla mnie jesiotr w łowiskach karpiowych to ryba nie potrzebna.

Kiedy też nad tym myślałem, ale czy w 100% można stwierdzić że Jesiotr jest głupi? Spójrzmy jakie on ma możliwości rozwoju w stosunku do karpia czy amura? Górna granica karpia czy amura (masa, długość) jest dla jesiotra niczym szczególnym.. Jeśli mozna przeczytać że jego górna granica to ok 3 metry i 220 kg wagi...

https://www.google.com/search?q=Jesiotr&oq=Jesiotr&aqs=chrome..69i57j46i433j0l2j69i61.3581j0j7&client=ms-android-huawei-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

To jakby porównywać apetyt dorosłego do kilkuletniego dziecka. Nie jestem fanem jesiotrów, sam wolałbym by ich miejscem była rzeka, z daleka od moich zestawów, ale moim zdaniem jego apetyt w dużej mierze wynika z naturalnego zapotrzebowania, on po prostu ma duże aspiracje i możliwości. Instynkt każe mu żreć bo skądś ta długość i masa się musi wziąć, żadne zwierzę z własnej woli nie rezygnuje z własnego rozwoju siły, mast, dominacji, tym samym bezpiecznenstwa w otaczającym go świecie.

Mimo tego całego jego apetytu widział ktoś grubego jesiotra? Nie ma obrzydliwych brzuchaczy ala karpie po 30 kg..

Sam sobie odpowiedziałeś dlaczego jesiotr jest debilem a dotego zargumentowaleś. Tylko zbiorniki nokil dają mu szanse na byt. Tylko tam lub w stawie moze żyć i rosnąć.... cóż z tego ze do wielkości krowy...
Jak tylko postawisz na niego pułapke to na niej wisi....
Nie ma co go porównywać do innych ryb.

Chyba oboje rozumujemy w inny sposób. Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?

Łowisko no kill jest ratunkiem dla każdego gatunku. Czy na PZW karp jest bezpieczniejszy niż jesiotr? Większość ryb każdego gatunku myli się tylko raz na PZW :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 16.01.2021, 15:59
Póki co to ty wyszydzasz innych wędkarzy swoim wpisem :D
Blanki na komercji są dosyć częste, można to zaobserwować. Rozumie że jak ktoś ma do najbliższej "Wisły i Odry" ponad 100 km to ma być hero i łowić tam płacąc za paliwo jak za zboże :)

Wędkarze łowiacy dla przyjemności, bez fotek i Facebooka to domena użytkowników pzw? :)

Faktycznie otaczający nas świat jest straszny, buduję się w ścieżki dla rowerzystów, komercje dla wędkarzy, tory wyścigowe dla motorów i aut, albo ścianki wspinaczkowe dla pseudo alpinistów, zabijając ducha survivalu w narodzie :beer:

Gdyby nie te badziewne komercje być może dziś dalej tkwiłbyś w erze teleskopa i ziemniaka :) i piszesz to wszystko na portalu którego założyciel kręci filmy na komercji a wśród kolegów otaczających Cię są członkowie jakże komercyjnych firm jak Preston :)

Trochę dystansu w pewnych sprawach by się przydało :) wszak czym są wody no kill w PZW jak nie związkowa komercja? 8)

Wyszydzam, bo dla mnie tak zwane "wędkarstwo komercyjne" to owszem - wędkarstwo, ale "gorszego sortu". A ilość blanków na takich łowiskach nie ma tu żadnego znaczenia, bo nie o to chodzi.

Chodzi o:

1. Dosłowne znęcanie się nad rybami, bo jak inaczej nazwać widok pokłutych pysków ryb, które są nabijane i targane do brzegu dzień w dzień?
2. "Łamanie" jesiotrów najpierw do za małego podbieraka, a potem ponowne łamanie do siatki - tak na znanych kanałach na YT są filmy z zawodów, gdzie jesiotry jeden za drugim pakowano do zwykłych siatek dostosowanych do leszczy/płoci.
3. Tworzenie basenów, gdzie złowienie jakiejkolwiek ryby (jak widać już także brzany, a niedługo zapewne pstrągów i sumów) sprowadza się do czegoś co można przyrównać do tych automatów z pluszakami co stoją w marketach - to już nie jest kunszt ani pokaz umiejętności, to jest wyciąganie czego się chce przez byle kogo.

Już nie wspominając o "romantyzmie" łowienia jak - cisza, spokój, śpiew ptaków i przemykające polne myszy po gumakach. Na komercji za to masz ławeczkę, toy toyek i człowieka na człowieku co 10 metrów, każdy gada, każdy się drze, wszędzie rozbrzmiewają telefony komórkowe - dlatego dla mnie to jest wędkarstwo gorszego sortu i nigdy zdania nie zmienię., taka ze mnie konserwa.

Ale nie ma co rozpoczynać kolejnej burzy i wojny, bo nie jedna już była i i tak nikt nikogo do swoich racji nie przekonał :)

Więc nawiązując jeszcze raz do tematu - brzana i kleń na komercji nie powinny nikogo dziwić i na pewno pójdzie to wszystko tak daleko jak tylko to będzie możliwe, a fascynaci takiego typu podejścia do wędkarstwa na pewno będą w niebo wzięci. Będą pstrągi, a potem pewnie też sumy.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 16:02
Rebrith, twój punkt widzenia podoba mi się i to bardzo :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 16:10
Rebith czyli osoba wyszydzajaca innych wędkarzy jednocześnie obawiająca się o to samo z drugiej strony... :facepalm:

Cóż, każdy ma swoje preferencje, każdy z twoich argumentów można obrócić o 180 stopni i odbić piłeczkę. Czy na tym mitycznym naturalnym pzw nie ma regulowanych brzegów, główek, zarybień obcą rybą? Faktycznie, toi toi nie ma, ale za to rekompensują to wszędobylskie śmieci na brzegu i w wodzie :)

Nie rozumie tego pogłębiającego się konfliktu na lini komercja vs pzw. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Trzeba wzajemnie się wspierać, i szanowac czujeś wybory a jeśli dla kogoś jest to nie do przeskoczenia to niech łowi tylko na mazurach, na leszczynę i robaka. Broń Boże pellet i broń Boże na jakimkolwiek zbiorniku gdzie była choć minimalna ingerencja człowieka zarówno na lądzie jak i w rybostanie.

Tylko rodzime gatunki, na nasze naturalne witki i koniecznie na czerwonego robaka. Cała reszta to efekt komercjalizacji naszego hobby :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2021, 16:11
Sam sobie odpowiedziałeś dlaczego jesiotr jest debilem a dotego zargumentowaleś. Tylko zbiorniki nokil dają mu szanse na byt. Tylko tam lub w stawie moze żyć i rosnąć.... cóż z tego ze do wielkości krowy...

Maćku w Bałtyku pływają już prawdziwe krowy, chociażby z niemieckich zarybień (są oznakowane). Jednego z nich złowił niedawno przyjaciel mojego kolegi niedaleko Ustki. Jednak mało się o tym mówi, co by nie nie sprowadzać na nie rybaków i wędkarzy, bo z czasem (w przeciągu kilku najbliższych lat) będą wpływać też i do polskich rzek, a na Pomorzu kłusol na kłusolu (jak w całej Polsce). Gdyby tylko miały szansę swobodnie wpływać do polskich rzek, tak jak to było przed wojną, to jesiotra w Polsce byłoby naprawdę dużo. Może kiedyś dożyjemy ich znowu chociaż w Drwęcy, Baryczy itd. A na razie mamy kaskadyzację Wisły i robienie z Odry międzynarodowej drogi wodnej.   
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 16:17
Azymut, nie chce mi się teraz szukać, ale narybek brzany hodowany w ośrodkach rozrodczych znajduje się w specjalnych przepływowych zbiornikach, symulujących wartki prąd rzeki.

A co sądzisz o jesiotrze? Jego rozmnażanie jest podobne do brzany a nawet trudniejsze. Powinno się nim nie zarybiać? 8)

W opini właścicieli komercji których znam , jesiotr to głupia ryba. W stawie na zarobek jest ku uciesze wszystkich w nim łowiących . Żre wszystko i o każdej  porze nawet gdy inne ryby są wyłączone. Poprostu ruszać coś musi... z tąd wpuszczają karasia , wzdręge , leszcza uw jesiotra suma ... po to by ruszało.
Czyż dla klieenta który płaci za branie - brak brania nie jest frustrujący.

Jak dla mnie jesiotr w łowiskach karpiowych to ryba nie potrzebna.

Kiedy też nad tym myślałem, ale czy w 100% można stwierdzić że Jesiotr jest głupi? Spójrzmy jakie on ma możliwości rozwoju w stosunku do karpia czy amura? Górna granica karpia czy amura (masa, długość) jest dla jesiotra niczym szczególnym.. Jeśli mozna przeczytać że jego górna granica to ok 3 metry i 220 kg wagi...

https://www.google.com/search?q=Jesiotr&oq=Jesiotr&aqs=chrome..69i57j46i433j0l2j69i61.3581j0j7&client=ms-android-huawei-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8

To jakby porównywać apetyt dorosłego do kilkuletniego dziecka. Nie jestem fanem jesiotrów, sam wolałbym by ich miejscem była rzeka, z daleka od moich zestawów, ale moim zdaniem jego apetyt w dużej mierze wynika z naturalnego zapotrzebowania, on po prostu ma duże aspiracje i możliwości. Instynkt każe mu żreć bo skądś ta długość i masa się musi wziąć, żadne zwierzę z własnej woli nie rezygnuje z własnego rozwoju siły, mast, dominacji, tym samym bezpiecznenstwa w otaczającym go świecie.

Mimo tego całego jego apetytu widział ktoś grubego jesiotra? Nie ma obrzydliwych brzuchaczy ala karpie po 30 kg..

Sam sobie odpowiedziałeś dlaczego jesiotr jest debilem a dotego zargumentowaleś. Tylko zbiorniki nokil dają mu szanse na byt. Tylko tam lub w stawie moze żyć i rosnąć.... cóż z tego ze do wielkości krowy...
Jak tylko postawisz na niego pułapke to na niej wisi....
Nie ma co go porównywać do innych ryb.

Chyba oboje rozumujemy w inny sposób. Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?

Łowisko no kill jest ratunkiem dla każdego gatunku. Czy na PZW karp jest bezpieczniejszy niż jesiotr? Większość ryb każdego gatunku myli się tylko raz na PZW :)

Co do pierwszego akapitu ... nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie . Po co tuc posty i spinki po drodze. W końcu jedziesz na ryby na komerche i licencje nie po to by spróbować mieć branie tulko po to by napewno mieć branie ... z tąd walą hodolańca do takich akwenów by byla uciecha....

Co do drugiego akapitu to tak karp ma większe szanse od odkurzacza.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 16:19
Sam sobie odpowiedziałeś dlaczego jesiotr jest debilem a dotego zargumentowaleś. Tylko zbiorniki nokil dają mu szanse na byt. Tylko tam lub w stawie moze żyć i rosnąć.... cóż z tego ze do wielkości krowy...

Maćku w Bałtyku pływają już prawdziwe krowy, chociażby z niemieckich zarybień (są oznakowane). Jednego z nich złowił niedawno przyjaciel mojego kolegi niedaleko Ustki. Jednak mało się o tym mówi, co by nie nie sprowadzać na nie rybaków i wędkarzy, bo z czasem (w przeciągu kilku najbliższych lat) będą wpływać też i do polskich rzek, a na Pomorzu kłusol na kłusolu (jak w całej Polsce). Gdyby tylko miały szansę swobodnie wpływać do polskich rzek, tak jak to było przed wojną, to jesiotra w Polsce byłoby naprawdę dużo. Może kiedyś dożyjemy ich znowu chociaż w Drwęcy, Baryczy itd. A na razie mamy kaskadyzację Wisły i robienie z Odry międzynarodowej drogi wodnej.

Obyśmy teyo dożyli. Ciekawe czy przekroczą w naturze 50 kg.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 16:24
Mjmaciek

"Co do pierwszego akapitu ... nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"

Takie podejscie zamyka rozmowę de facto na forum DYSKUSYJNYM, wędkarskim, do tego to trochę nie miłe , prawda? Skoro już odniosłeś się do tej kwestii to proszę rozwiń myśl i wyprowadź mnie z błędu, w końcu wiedzą trzeba się dzielić.

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 16:31
Azymut kolego, co byś wolał złowić karpia na komercji 15kg, czy 8kg z wody PZW ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 16:33
Mjmaciek

"Co do pierwszego akapitu ... nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"

Takie podejscie zamyka rozmowę de facto na forum DYSKUSYJNYM, wędkarskim, do tego to trochę nie miłe , prawda? Skoro już odniosłeś się do tej kwestii to proszę rozwiń myśl i wyprowadź mnie z błędu, w końcu wiedzą trzeba się dzielić.

Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana...
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2021, 16:35
Widzę, że już zaczynają się walki między Wami, który karp jest lepszy, czy ten z corocznych sztucznych zarybień PZW, czy też ten "inny" z komercji ;) Nie rozwalmy tematu, bo temat dotyczy konkretnych gatunków ryb i chciałbym naprawdę poznać argumentację "za" brzaną i kleniem w stawie :beer:




Ciekawe czy przekroczą w naturze 50 kg.

Początkowo Polacy importowali ikrę do zarybień z ryb poławianych w Kanadzie z tej rzeki



Z tego co kiedyś czytałem w kanadyjskich publikacjach są obecnie tam mocno ograniczone połowy jesiotra i szereg zakazów. Dziś Polacy już sami rozradzają jesiotra w nielicznych ośrodkach w Polsce. Choć PZW okręg w Toruniu ostatnio wydał kilkadziesiąt tysięcy złotych na kolejne zakupy ikry w Kanadzie ;D. Genetyka pozwala im na spokojnie osiągnięcie 100 kg, więc miejmy nadzieję, że będzie nam dane łowić jeszcze potwory. Największa szansa na nie to Bałtyk.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 16:40
Oglądałem filmy o połowach jesiotra w kanadyjskiej rzece Fraser ,tam te wspaniałe ryby dorastają nawet do 6m i 700kg wagi :o
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 16.01.2021, 16:42
A ja się podłączę do dyskusji z takim pytaniem: czy rekordy Polski powinny być honorowane z wód komercyjnych czy nie?

Jako przykład podaję karpia z Gosławic

https://www.sport.pl/inne/7,64998,26354844,nowy-rekord-polski-karp-gigant-zlowiony-dwa-razy-jednego-dnia.html
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.01.2021, 16:43
Jeżeli komercja leży na terenie Polski to chyba tak? ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 16:48
Jak dla mnie ,to rekordy ryb nie powinny być honorowane z wód komercyjnych ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.01.2021, 16:52
Można dopisać gdzie ryba była złowiona żeby prawdziwi łowcy obydwu wyznań mogli się porównywać :P
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 16.01.2021, 16:57
Jako przykład podaję karpia z Gosławic

Koledzy, ale nie porównujmy Gosławic to typowej komerchy.
Rekord jak najbardziej powinien być honorowany.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 16.01.2021, 16:58
Chyba trzeba by taki podział zrobić :) Nasówa się jeszcze jedno pytanie. Skąd komercja (elitarna) Gosławice zdobyła tego karpia? Bo mie chce mi się wierzyć że tak im tam urusł.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 17:02
Ten karp był głupszy od jesiotra dwa razy dał się złowić jednego dnia :P
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 16.01.2021, 17:04
I w dodatku ma tendencje do zmiany swojej wagi :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 17:12
Oglądałem filmy o połowach jesiotra w kanadyjskiej rzece Fraser ,tam te wspaniałe ryby dorastają nawet do 6m i 700kg wagi :o

Podzielam twoje zdanie coś pieknego.

Dobry przykład jak wedkarstwo może zarabiać.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 17:16
Azymut kolego, co byś wolał złowić karpia na komercji 15kg, czy 8kg z wody PZW ;)
Nie do mnie pytanie ale napiszę kilka słów, jeśli masz na myśli wode PZW 100ha to sie zgadzam, złowienie karpia 8kg będzie wyczynem ale jak ktoś złowi duża rybe w 3ha zbiorniku PZW to czym to sie różni od podobnej wielkościowo komercji?, dla mnie niczym, w obu przypadkach zarybia się corocznie karpiem z ta różnica, ze z PZW wolno zabrać a z komercji trzeba zapłacić. A duże ryby (co znają haczyk) nawet te z komercji nie są wcale takie łatwe do złowienia.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 17:21
I tym się kolego różnimy ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 17:32
I tym się kolego różnimy ;)

Dla przykładu podam, ze miałem okazję posiedzieć na takiej komercji jak Pstrażna, na pierwszej zasiadce coś tam wpadło ale dobrze pamiętam drugą zasiadke pięc dni i nocy na zero a przy jednej nocce na PZW łowiłem 2szt. po 10kg i czy cenie je jakos bardziej?, nie.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 17:39
A dla mnie te dwie 10kg z PZW, są  dużo cenniejsze jak dwie 15kg z komercji ;) :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Bombay w 16.01.2021, 17:44
A ja się podłączę do dyskusji z takim pytaniem: czy rekordy Polski powinny być honorowane z wód komercyjnych czy nie?

Jako przykład podaję karpia z Gosławic

https://www.sport.pl/inne/7,64998,26354844,nowy-rekord-polski-karp-gigant-zlowiony-dwa-razy-jednego-dnia.html
dobre pytanie. Mało prawdopodobne by większość komercji pozwoliło na wyhodowanie tylu okazałych ryb. Nawet kapie o masie 10 i więcej kilogramów potrzebują lat by dorosnąć do takich rozmiarów ale to tylko teoretyzowanie. 
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 17:44
Pytanie:
"Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Odpowiedź nr 1:
"nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"
Odpowiedź nr 2:
"Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana... "

Mjmaciek wybacz ale chyba nie ten kaliber odpowiedzi i nie te emocje do tak prostego, banalnego pytania.


Tomasz 38, każda ryba mnie cieszy, dla mnie wędkarstwo to zabawa, relax, co wiem to powiem, napisze... Cieszę się chwilą nad wodą i cieszę się o tym gadajac z innymi wędkarzami for fun jak ja. Wedkuje na wodach niczyich, dzikich, komercjach i stowarzyszeniach. PZW nie płacę z powodu jakich pełno już na sigu. Nie ma wędkarzy gorszych czy lepszych,bo wedkuje tam albo indziej. Ale szanuje, że ktoś ma swoją tajemna wiedze która nie chce się dzielić, ma takie prawo. Tylko po co zaczepne komentarze typu "nie znasz się i niech tak zostanie" skoro wartością tego forum są koleżeńskie spory, ale w sposób merytoryczny i kulturalny?
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 17:45
A dla mnie te dwie 10kg z PZW, są  dużo cenniejsze jak dwie 15kg z komercji ;) :beer:
Wszystko zależy jakie kto ma wody, bo niektórzy mają dobrze prowadzone wody PZW gdzie złowienie 10 kg karpia jest łatwiejsze niz na komercji gdzie często jest taka populacja mniejszej ryby że naprawdę ciężko jest się przebić.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 17:56
Pytanie:
"Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Odpowiedź nr 1:
"nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"
Odpowiedź nr 2:
"Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana... "

Mjmaciek wybacz ale chyba nie ten kaliber odpowiedzi i nie te emocje do tak prostego, banalnego pytania.


Tomasz 38, każda ryba mnie cieszy, dla mnie wędkarstwo to zabawa, relax, co wiem to powiem, napisze... Cieszę się chwilą nad wodą i cieszę się o tym gadajac z innymi wędkarzami for fun jak ja. Wedkuje na wodach niczyich, dzikich, komercjach i stowarzyszeniach. PZW nie płacę z powodu jakich pełno już na sigu. Nie ma wędkarzy gorszych czy lepszych,bo wedkuje tam albo indziej. Ale szanuje, że ktoś ma swoją tajemna wiedze która nie chce się dzielić, ma takie prawo. Tylko po co zaczepne komentarze typu "nie znasz się i niech tak zostanie" skoro wartością tego forum są koleżeńskie spory, ale w sposób merytoryczny i kulturalny?

I dla tego z tobą wole nie wkrecać się w dyskusje...
Sory ale i tak tego nie zrozumiesz dla mnie wedkarstwo nie spłyca się do tematu jaki fajny parasol. O... kupilem sobie kijek z firmy x...
Jedna zasada sprzęt nie łowi.
Łowią ludzie i uszanujmy to niech łowia gdzie chca i na co chcą....
A co do przekazywania jest tu już na forum tyle informacji wszelkiej maści że dla chcącego jest co czytać...
Wprawym rogu jest pole do wyszukiwania jakby co.....
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 18:00
Wody PZW z reguły są ubogie w ryby ,ale to mnie właśnie tylko bardziej motywuje ,każdy łowi jak chce i gdzie chcę, ale nie ma co porównywać rybek łowionych na PZW z rybkami z komercji bo jak dla mnie  to inny świat w ogóle jest :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 18:06
Pamiętam jak dziś karpika takiego z 5 kg złowionego na wodzie PZW ,radość moja nie znała granic, jakbym rekord Polski zrobił ,to było to coś, spełnienie siebie nad wodą :D, o dziwo wodą PZW,gdzie wciąż się słyszy tu ryb nie ma ,jadę na komercję obłowie się i wezmę coś do zjedzenia :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Moskvicz w 16.01.2021, 18:06
Panowie,

trochę nie rozumiem Waszej dyskusji i tej myśli przewodniej w tym kraju - albo ktoś myśli tak jak ja albo jest w błędzie. Otóż nie jest.
Chwała tym co łowią na komercji, chwała tym którzy łowią na bardziej cywilizowanych PZW, chwała tym którzy pchają się w kompletną dzicz ;)
Nikt nikomu nie ujmuje, a temat przewodni dyskusji jest totalnie inny. Szanujmy się wzajemnie Panowie Wędkarze. :)

Oczywiście warunków w obszarze poszczególnych nie ma co porównywać, ale po co udowadniać komuś że jest gorszy/głupszy/jakikolwiek inny bo łowi w inny sposób. Nie łapię ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 18:07
Wody PZW z reguły są ubogie w ryby ,ale to mnie właśnie tylko bardziej motywuje ,każdy łowi jak chce i gdzie chcę, ale nie ma co porównywać rybek łowionych na PZW z rybkami z komercji bo jak dla mnie  to inny świat w ogóle jest :beer:
A co powiesz na no kill PZW, mam taką wodę, ryb jest masa, tez byś cenił z takiej wody duże ryby bardziej od tych z komercji?
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 18:16
Pytanie:
"Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Odpowiedź nr 1:
"nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"
Odpowiedź nr 2:
"Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana... "

Mjmaciek wybacz ale chyba nie ten kaliber odpowiedzi i nie te emocje do tak prostego, banalnego pytania.


Tomasz 38, każda ryba mnie cieszy, dla mnie wędkarstwo to zabawa, relax, co wiem to powiem, napisze... Cieszę się chwilą nad wodą i cieszę się o tym gadajac z innymi wędkarzami for fun jak ja. Wedkuje na wodach niczyich, dzikich, komercjach i stowarzyszeniach. PZW nie płacę z powodu jakich pełno już na sigu. Nie ma wędkarzy gorszych czy lepszych,bo wedkuje tam albo indziej. Ale szanuje, że ktoś ma swoją tajemna wiedze która nie chce się dzielić, ma takie prawo. Tylko po co zaczepne komentarze typu "nie znasz się i niech tak zostanie" skoro wartością tego forum są koleżeńskie spory, ale w sposób merytoryczny i kulturalny?

I dla tego z tobą wole nie wkrecać się w dyskusje...
Sory ale i tak tego nie zrozumiesz dla mnie wedkarstwo nie spłyca się do tematu jaki fajny parasol. O... kupilem sobie kijek z firmy x...
Jedna zasada sprzęt nie łowi.
Łowią ludzie i uszanujmy to niech łowia gdzie chca i na co chcą....
A co do przekazywania jest tu już na forum tyle informacji wszelkiej maści że dla chcącego jest co czytać...
Wprawym rogu jest pole do wyszukiwania jakby co.....

A co Ci nagle jakiś parasol, czy inna wędka w głowie się pojawiła? Owszem wyszukiwarka jest ale nawiązuje bezpośrednio do Twojej wypowiedzi gdzie zarzucasz mi brak wiedzy, sam jednocześnie odmawiasz odpowiedzi zasłaniając się wiedzą tajemną.

OK nieważne, pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2021, 18:24
Niesamowite są te dyskusje typu komercha be, PZW super.
Od razu zaznaczam, że na komercji praktycznie w ogóle nie łowię.

Generalnie osoby wyrażające się skrajnie negatywnie o komercji mają przed oczami prostokątny staw z tucznikami, a same łowią zapewne na jakichś dzikich jeziorach (a przynajmniej tak sobie wody PZW w swych umysłach przedstawiają).

Sam mam dostęp jedynie do małych glinianek i żwirowni. Największy zbiornik w okolicy to Zalew Żyrardowski całe 14 ha i dla mnie to jest potężna woda. Do tego dwie z tych okolicznych żwirowni są już na całe szczęście zbiornikami NK. I teraz proszę mi powiedzieć, czym się różnią te dwie żwirownie od komercji?

A w czym są gorsze albo lepsze łowiska różnych stowarzyszeń? Albo zbiorniki licencyjne PZW? To jest jeszcze PZW/dzika woda, czy już nie? Zniżylibyście się, piewcy dzikich wód PZW, by zamoczyć kija w takim Jeziorze Miłoszewskim, czy jednak nie, bo to nie jest woda PZW, więc się nie liczy?

A czy dobrze zarybiona woda PZW z górnymi wymiarami, od lat pilnowana to jeszcze PZW, czy to prawdziwe PZW to musi być takie przetrzebione przez dziadów, w którym człowiek uprawia masochizm, bo istnieje jakieś tam prawdopodobieństwo, że coś większego się jeszcze uchowało. I jeśli w tak zdegradowanym zbiorniku, całkowicie odbiegającym rybostanem od warunków naturalnych, uda się coś czasem większego wymęczyć, to tylko wtedy jest to prawdziwy sukces godny prawdziwego wędkarza?


Podział PZW/komercja sobie wymyślili :facepalm:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 18:28
Pytanie:
"Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Odpowiedź nr 1:
"nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"
Odpowiedź nr 2:
"Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana... "

Mjmaciek wybacz ale chyba nie ten kaliber odpowiedzi i nie te emocje do tak prostego, banalnego pytania.


Tomasz 38, każda ryba mnie cieszy, dla mnie wędkarstwo to zabawa, relax, co wiem to powiem, napisze... Cieszę się chwilą nad wodą i cieszę się o tym gadajac z innymi wędkarzami for fun jak ja. Wedkuje na wodach niczyich, dzikich, komercjach i stowarzyszeniach. PZW nie płacę z powodu jakich pełno już na sigu. Nie ma wędkarzy gorszych czy lepszych,bo wedkuje tam albo indziej. Ale szanuje, że ktoś ma swoją tajemna wiedze która nie chce się dzielić, ma takie prawo. Tylko po co zaczepne komentarze typu "nie znasz się i niech tak zostanie" skoro wartością tego forum są koleżeńskie spory, ale w sposób merytoryczny i kulturalny?

I dla tego z tobą wole nie wkrecać się w dyskusje...
Sory ale i tak tego nie zrozumiesz dla mnie wedkarstwo nie spłyca się do tematu jaki fajny parasol. O... kupilem sobie kijek z firmy x...
Jedna zasada sprzęt nie łowi.
Łowią ludzie i uszanujmy to niech łowia gdzie chca i na co chcą....
A co do przekazywania jest tu już na forum tyle informacji wszelkiej maści że dla chcącego jest co czytać...
Wprawym rogu jest pole do wyszukiwania jakby co.....

A co Ci nagle jakiś parasol, czy inna wędka w głowie się pojawiła? Owszem wyszukiwarka jest ale nawiązuje bezpośrednio do Twojej wypowiedzi gdzie zarzucasz mi brak wiedzy, sam jednocześnie odmawiasz odpowiedzi zasłaniając się wiedzą tajemną.

OK nieważne, pozdrawiam.

Jak tak cisniesz to ci tak napisze na forum napisalem postów na 596 stron.
Jak jesteś tak chłonny wiedzy ktorą tu opisuje poszukaj może co najdziesz
Coś dla siebie .... nawet jak to piszesz... tajemnej... a jaka to jest ?

Niemniej jednak zostane przy twojej teorii wszak bardzo ciekawa jest... :-X
Cyt."Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Patrz  twa teoria jest zbierzna z tą Sobskowskiego smok jest duży i musi dużo zjeść..... :facepalm: 8) :P :'(
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 18:28
Niesamowite są te dyskusje typu komercha be, PZW super.
Od razu zaznaczam, że na komercji praktycznie w ogóle nie łowię.

Generalnie osoby wyrażające się skrajnie negatywnie o komercji mają przed oczami prostokątny staw z tucznikami, a same łowią zapewne na jakichś dzikich jeziorach (a przynajmniej tak sobie wody PZW w swych umysłach przedstawiają).

Sam mam dostęp jedynie do małych glinianek i żwirowni. Największy zbiornik w okolicy to Zalew Żyrardowski całe 14 ha i dla mnie to jest potężna woda. Do tego dwie z tych okolicznych żwirowni są już na całe szczęście zbiornikami NK. I teraz proszę mi powiedzieć, czym się różnią te dwie żwirownie od komercji?

A w czym są gorsze albo lepsze łowiska różnych stowarzyszeń? Albo zbiorniki licencyjne PZW? To jest jeszcze PZW/dzika woda, czy już nie? Zniżylibyście się, piewcy dzikich wód PZW, by zamoczyć kija w takim Jeziorze Miloszewskim, czy jednak nie, bo to nie jest woda PZW, więc się nie liczy?

A czy dobrze zarybiona woda PZW z górnymi wymiarami, od lat pilnowana to jeszcze PZW, czy to prawdziwe PZW to musi być takie przetrzebione przez dziadów, w którym człowiek uprawia masochizm, bo istnieje jakieś tam prawdopodobieństwo, że coś większego się jeszcze uchowało. I jeśli w tak zdegradowanym zbiorniku, całkowicie odbiegającym rybostanem od warunków naturalnych, uda się coś czasem większego wymęczyć, to tylko wtedy jest to prawdziwy sukces godny prawdziwego wędkarza?


Podział PZW/komercja sobie wymyślili :facepalm:
:thumbup:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 18:43
Kolega Mosteque pozamiatał swoja wypowiedzią 😁, a wracając do tematu to z chęcią bym chciał wyciągnąć 3kg brzanę z komercji i dała by mi tyle radosci co ta z Wisly 😃
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 18:48
BRAVO TY :facepalm:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.01.2021, 18:50
Sam mam dostęp jedynie do małych glinianek i żwirowni. Największy zbiornik w okolicy to Zalew Żyrardowski całe 14 ha i dla mnie to jest potężna woda.
Michał biedaku poratuję Ciebie, zapraszam po raz kolejny na Siemianówkę.  Długość jakieś 11 km i szerokość  do 4,5 km także będziesz miał gdzie łowić. ;)

 Co do dyskusji komercja/PZW to skończy się zapewne zamknięciem wątku. ;D
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.01.2021, 18:53
Alek, ja cały czas czuję się zaproszony, wierz mi. Ciebie cały czas mam w planach odwiedzić, Jędrka i chłopaków z Wodzisławia... Tylko ten wieczny brak czasu :(

A na Siemianówkę to bym musiał chyba GPS-a zabrać, bo bym się zgubił :D
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2021, 18:55
BRAVO TY :facepalm:
Kolego ciebie nie przekonam 😃, ja łowię na mojej wodzie stowarzyszenia, na PZW, no kill PZW, od tego toku również licencyjnej plus rzeki, trochę tych składek jest, do tego komercję dla urozmaicenia i cieszą mnie wszystkie złowione ryby, niezależnie od miejsca i polecam takie nastawienie :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.01.2021, 18:58
A na Siemianówkę to bym musiał chyba GPS-a zabrać, bo bym się zgubił :D
Łódkę mam z GPS także dasz radę, poza tym u mnie na działce możesz spokojnie z brzegu połowić.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 19:21
A na Siemianówkę to bym musiał chyba GPS-a zabrać, bo bym się zgubił :D
Łódkę mam z GPS także dasz radę, poza tym u mnie na działce możesz spokojnie z brzegu połowić.

Sztosik taka działeczka nad jeziorem :thumbup:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 16.01.2021, 19:24
Ja to bym chętnie połowił jakiś brzan z komercji. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Ryba ładna, dość silna. Niezła opcja ;)
Nie mam pojęcia jak brzana radzi sobie w stojącej wodzie. Skoro są miejsca, gdzie nimi zarybiono i radzi sobie dobrze, to najwyraźniej tak jest.
Klenie już łowiłem na licencji PZW- powiedzmy, że takie leśne jeziorko.
Jakoś tak nie chciało mi się wierzyć, że to kleń, mimo iż sporo tego nałowiłem jako podrostek i raczej rozpoznaję go dość dobrze. Wmawiałem sobie, że to jaź, tylko tak nieco inaczej wygląda na tym zbiorniku. Gdy już złowiłem jazia na tej samej wodzie, to sprawa się wyjaśniła. Stali bywalcy tego łowiska niewiele pomogli w temacie, ładowali wszystko do siaty i się tak nie przejmowali jak ja :facepalm:
Widać kleń też sobie radzi. Aczkolwiek to chyba już taka ryba dla urozmaicenia, trochę jak jaziki...

Nie wiem po co takie jazdy na komercyjnych wędkarzy? Dla mnie łowienie drobnicy na PZW to żadna radość. Nędza straszna i nie wynagradzają mi tego żadne ptaszki i myszki. Spędziłem sporo czasu w takich warunkach i jakby to ująć, wyrosłem z tego. Na wymagające łowiska, które trzeba przygotować zwyczajnie nie mam czasu. Przez to jestem gorszy?
Poza tym uważam, że łowiska PZW są w większości o wiele mniej wymagające, czy też w zasadzie ryby na nich.
Słabe wyniki i bardzo rzadkie spotkania z czymś większym wynikają głównie z małej ilości ryb, a nie z jakiś nadprzyrodzonych mocy i moczeniu robaków w kawie. Zupełnie nie rozumiem też dlaczego łowienie na komercji to taka łatwizna. Wg mnie, wiele z nich, to naprawdę wymagające wody, bo ryba nie raz była na haku, i generalnie ma "pełną d*pę".
Myślę, że wędkarstwo jest na tyle rozbudowanym hobby, że każdy odnajdzie w nim coś dla siebie. Dla jednego to ganianie na mrozie ze spinem, dla innego przedzieranie się przez kępę, dla trzeciego fajne sprzęty, a czwartego hol pinokia.
Zapewne, gdybym miał ładne zbiorniki i w miarę ogarnięty rybostan na PZW, to bym się sporadycznie na komercje wybierał.
Mogę jedynie zazdrościć kolegom, którzy takie właśnie warunki mają ;)

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 19:28
A wracając do brzan ponawiam pytanie.
Wiecie czy w polsce są komercje z brzanami.....
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: robson w 16.01.2021, 19:41
Niezależnie od komercja/nie komercja, jest jednak pewna różnica między wytropieniem brzany w rzece, zastosowaniem odpowiednich zanęt, przynęt i techniki połowu, a złapaniem jej w stawie, gdzie jest raczej przyłowem i daje satysfakcję wyłącznie z holu. Selektywne łowienie brzan w łowisku karpiowym włożyłbym między bajki. Dla niektórych ten aspekt wędkarstwa może być istotny, innym wystarczy po prostu złowienie dużej i walecznej ryby, ok.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 16.01.2021, 19:58
Brzana na komercji pasuje jak wół do karety. Uwięzić brzane w karpiowej wannie  to jest q... po prostu niesmaczne.  Albo bolenie na takiej Rybołówce, które łowią na skórkę chleba. 
Zobaczcie to na filmie. Brzana królowa nurtu łowiona przy kępie lilii. Q... dramat

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 16.01.2021, 20:03
A może wypadałoby zapytać brzany, co sądzą o tym pomyśle? Albo Indian z rezerwatów.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 16.01.2021, 20:04
Brzana na komercji pasuje jak wół do karety. Uwięzić brzane w karpiowej wannie  to jest q... po prostu niesmaczne.  Albo bolenie na takiej Rybołówce, które łowią na skórkę chleba. 
Zobaczcie to na filmie. Brzana królowa nurtu łowiona przy kępie lilii. Q... dramat

... :thumbup:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 20:18
Pytanie:
"Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Odpowiedź nr 1:
"nie masz widze pojecia o czym pisze. I niech tak zostanie"
Odpowiedź nr 2:
"Chętnie poczytam jak ty dzielisz się swoją wypracowaną wiedzą ... opartą na doświadczeniach przeżytych przygód. Gdy chęć wędkowania zabiją chęć głodu ... gdy zimno i zmęczenie przenikające do bólu rekompensuje pik....
Tak , tak z pasji do miłości z miłości do pasji.
Wiedza pozyskana i otwarzana to nie ten smak jak ta co na własnej dupie wypracowana... "

Mjmaciek wybacz ale chyba nie ten kaliber odpowiedzi i nie te emocje do tak prostego, banalnego pytania.


Tomasz 38, każda ryba mnie cieszy, dla mnie wędkarstwo to zabawa, relax, co wiem to powiem, napisze... Cieszę się chwilą nad wodą i cieszę się o tym gadajac z innymi wędkarzami for fun jak ja. Wedkuje na wodach niczyich, dzikich, komercjach i stowarzyszeniach. PZW nie płacę z powodu jakich pełno już na sigu. Nie ma wędkarzy gorszych czy lepszych,bo wedkuje tam albo indziej. Ale szanuje, że ktoś ma swoją tajemna wiedze która nie chce się dzielić, ma takie prawo. Tylko po co zaczepne komentarze typu "nie znasz się i niech tak zostanie" skoro wartością tego forum są koleżeńskie spory, ale w sposób merytoryczny i kulturalny?

I dla tego z tobą wole nie wkrecać się w dyskusje...
Sory ale i tak tego nie zrozumiesz dla mnie wedkarstwo nie spłyca się do tematu jaki fajny parasol. O... kupilem sobie kijek z firmy x...
Jedna zasada sprzęt nie łowi.
Łowią ludzie i uszanujmy to niech łowia gdzie chca i na co chcą....
A co do przekazywania jest tu już na forum tyle informacji wszelkiej maści że dla chcącego jest co czytać...
Wprawym rogu jest pole do wyszukiwania jakby co.....

A co Ci nagle jakiś parasol, czy inna wędka w głowie się pojawiła? Owszem wyszukiwarka jest ale nawiązuje bezpośrednio do Twojej wypowiedzi gdzie zarzucasz mi brak wiedzy, sam jednocześnie odmawiasz odpowiedzi zasłaniając się wiedzą tajemną.

OK nieważne, pozdrawiam.

Jak tak cisniesz to ci tak napisze na forum napisalem postów na 596 stron.
Jak jesteś tak chłonny wiedzy ktorą tu opisuje poszukaj może co najdziesz
Coś dla siebie .... nawet jak to piszesz... tajemnej... a jaka to jest ?

Niemniej jednak zostane przy twojej teorii wszak bardzo ciekawa jest... :-X
Cyt."Czy płoć albo karaś który naje się 4 ziarnami kukurydzy rano i nic już nie tknie do wieczora jest rybą mądrzejszą od tej która musi zjeść 300 ziaren kukurydzy by się nasycić?"

Patrz  twa teoria jest zbierzna z tą Sobskowskiego smok jest duży i musi dużo zjeść..... :facepalm: 8) :P :'(

Fragment który zacytowałeś jest pytaniem, wytłumacz mi jak pytanie może być teoria skoro do tego potrzeba zdania twierdzącego? Maciek zamiast czytać twoje 50000 postów wolę poprostu zignorować je. :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 16.01.2021, 20:29
Film wygląda jak horror. :'(
Moim zdaniem brzana nie powinna trafić na komercje ...

Za to jestem za odcinkami rzek no kill w miejscach jej szczególnego występowania, ale czy to w pl możliwe? Chyba za 100 lat.

ps: bolenie na skórkę sam złowiłem, wcale mnie to nie cieszy
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 16.01.2021, 20:34
Kiedyś Mt. Everest budził podziw i strach, a każdy kto się na niego wdrapał budził ogromny szacunek. Dzisiaj na Mt. Everest tworzą się kolejki z biznesmenami. I tak samo ja odbieram "rozwój" wędkarstwa - kiedyś ktoś kto złowił 15kg karpia był otoczony wędkarzami i pytaniami jak mu się to udało, bo to było coś. Dzisiaj pierwszy lepszy Janusz pojedzie pierwszy raz w życiu na ryby z doświadczonym kolegą na komercję (tak jak biznesmen z szerpą na Mt. Everest) i "złowi" karpia 20kg z palcem w dupie. Wszystko co kiedyś było na swój sposób mistyczne i elitarne dzisiaj jest absolutnie powszednie.

To samo tyczy się takich cudów jak:

1. Elektroniczne sygnalizatory (bo "łowca" śpi albo przegląda internet, to nie będzie przecież jak głupek patrzył na szczytówkę czy bombkę :facepalm:)
2. Łódki do wywożenia towaru (bo po co nauczyć się celnie zarzucać, lepiej zbombardować wodę dronem albo popłynąć zabawkową łódką :facepalm: )
3. Echosondy (bo po co poszukać ryby albo skutecznie zanęcić ją w swoim polu, lepiej zrzucić jej haczyk prosto na łeb :facepalm:)

A wiecie co mnie najbardziej przeraża? Że w końcu jakaś firma w miejsce swoich jakże skutecznych i niezbędnych dipów i zalewajek wynajdzie po prostu jakiś feromon, który polany na robaka sprawi, że ryba z odległości 10 kilometrów w te pędy do niego przypłynie i sama się wbije na hak - jestem przekonany, że temu środowisko "wędkarskie" też przyklaśnie (a karpiarze na komercjach z pewnością zrobią to pierwsi).



Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 20:34
Brzana w stawie nie będzie tak waleczna jak w rzece to więcej jak pewne ,więc nie podniecał bym się zbytnio jej walecznością ,poza tym nie sądzę żeby ładowanie do stawu każdego gatunku ryby było rozsądne ,no ale to moje zdanie, czego nie robi się dla kasy :facepalm:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 20:42
Cieszę się ,że mam w okolicy cztery zbiorniki Pogoria i kilka innych wód PZW ,a także coraz czystsze rzeki jak Czarna Przemsza czy Biała Przemsza o komercjach nawet nie myślę :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 16.01.2021, 20:59
Biała jest całkiem fajna, sporo nad nią spaceruję.
Z Czarną szczególnie od Sosnowca już gorzej.
A jak się połączą ... ryba jest, ale zapach rzeki i otoczenie mało przyjemne.
Klenia jest dużo, brzany nie widziałem ale podobno też sie trafia.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 21:02
Azymucie.....
Cyt." Fragment który zacytowałeś jest pytaniem, wytłumacz mi jak pytanie może być teoria skoro do tego potrzeba zdania twierdzącego? Maciek zamiast czytać twoje 50000 postów wolę poprostu zignorować je. "

I dobrze chłopie zrobisz... bo z historii ci powiem że zima na ciebie źle wpływa... analogicznie rok temu też ci nie pasowało że może ktoś jeździć w sezonie na ryby robić sobie z okazami które złowił  zdjęcia i wrzucać je zimową porą na forum....
Ale na zadanane tobie pytanie sprawdzam i pokasz swoje zdjecia z rybami zamikłeś.... taki to z ciebie klepacz internetowy...
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 16.01.2021, 21:04
Maciek, a widziałeś moje zdjęcia z rybami? Też dupa i internetowy klepacz :) No i Modus.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.01.2021, 21:20
1. Elektroniczne sygnalizatory (bo "łowca" śpi albo przegląda internet, to nie będzie przecież jak głupek patrzył na szczytówkę czy bombkę :facepalm:)
A co jeżeli "łowca" jest na kilkudniowej zasiadce? Ma cały czas nie spać. Polecam spróbować, ile wytrzymasz?

3. Echosondy (bo po co poszukać ryby albo skutecznie zanęcić ją w swoim polu, lepiej zrzucić jej haczyk prosto na łeb :facepalm:
Co w przypadku gdy jestem pierwszy raz na ogromnym zbiorniku, mam do dyspozycji jeden dzień? Mogę sobie szukać ryb do usranej śmierci. Jadąc na ryby chciałbym połowić, a nie cały dzień spędzić na poszukiwaniach . Pierd.... o śpiewie ptaków, pięknych krajobrazach do mnie nie przemawia. Po piękne widoki idę do lasu. Nad wodę jadę łowić ryby, przynajmniej spróbować.

Tak na koniec, wszystko jest dla ludzi. Kwestia jak tego się używa.
Czasy leszczynowych kijków minęły bezpowrotnie, czy się to komuś podoba czy nie.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 16.01.2021, 21:20
a tu wyprawy na "najdziksze" ryby, więcej niż pzw ;) :

http://www.wyprawawedkarska.pl/wyprawy-w%C4%99dkarskie-z-przewodnikiem/tajlandia-karp-syjamski-i-inne
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 16.01.2021, 21:24
Azymucie.....
Cyt." Fragment który zacytowałeś jest pytaniem, wytłumacz mi jak pytanie może być teoria skoro do tego potrzeba zdania twierdzącego? Maciek zamiast czytać twoje 50000 postów wolę poprostu zignorować je. "

I dobrze chłopie zrobisz... bo z historii ci powiem że zima na ciebie źle wpływa... analogicznie rok temu też ci nie pasowało że może ktoś jeździć w sezonie na ryby robić sobie z okazami które złowił  zdjęcia i wrzucać je zimową porą na forum....
Ale na zadanane tobie pytanie sprawdzam i pokasz swoje zdjecia z rybami zamikłeś.... taki to z ciebie klepacz internetowy...

OK, widzę że trzeba tej naszej internetowej znajomości postawić granicę. Wybacz stary, próbowałem kilka razy, zawsze nasze rozmowy kończymy się tak samo.

Mój czas jest na wagę złota. Mam teraz najwspanialszy okres w życiu, dwójka małych dzieci, jesteśmy z żoną względnie młodzi, mamy komplet 4 rodziców przy sobie, prace, stabilność, słowem szczęście które nie będzie trwać wiecznie. Ale to szczęście wiąże się też z obowiązkami, rodzice są w podeszłym wieku, a dzieci bardzo małe. Nie mam czasem czasu się wysrać ale banan nie schodzi z mojej twarzy.

Dlatego nie mam za wiele czasu siedzieć nad wodą, dlatego nie mam czasu wrzucać fotek ma forum (swoją drogą nie kręci mnie to), dlatego wędkarstwo jest dla mnie sprawą piątej kategorii ważności.

Mój czas jest cenny i cenie też sobie czas innych. Wpisy Luka, Czesia, Mateo, i reszty użytkowników szanuje bardzo, bardzo też doceniam ich czas, poświęcenie i przyjazna dusze.

Próbowałem z Tobą złapać jakiś kontakt, trudno. Nie musimy się lubieć, po prostu się omijajmy. Świadomie i celowo korzystam teraz z opcji jaka daje mi forum i wrzucam Twój profil do osób ignorowanych. W pewnym momencie warto powiedzieć stop, nie brnąć w coś co nie ma sensu.

Jeśli coś kiedyś będziesz chcieć ode mnie napisz priv. I nie bierz tego do siebie, to nic osobistego :beer:

P. S. Forum jest powszechne, nie musimy się tu stygmatyzować, coś sobie udowadniać, dorabiać ideologię. Nikt nikomu nic nie jest winien, wystarczy że się będzie tutaj i to już wystarczy.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2021, 21:35
Azymucie.....
Cyt." Fragment który zacytowałeś jest pytaniem, wytłumacz mi jak pytanie może być teoria skoro do tego potrzeba zdania twierdzącego? Maciek zamiast czytać twoje 50000 postów wolę poprostu zignorować je. "

I dobrze chłopie zrobisz... bo z historii ci powiem że zima na ciebie źle wpływa... analogicznie rok temu też ci nie pasowało że może ktoś jeździć w sezonie na ryby robić sobie z okazami które złowił  zdjęcia i wrzucać je zimową porą na forum....
Ale na zadanane tobie pytanie sprawdzam i pokasz swoje zdjecia z rybami zamikłeś.... taki to z ciebie klepacz internetowy...

OK, widzę że trzeba tej naszej internetowej znajomości postawić granicę. Wybacz stary, próbowałem kilka razy, zawsze nasze rozmowy kończymy się tak samo.

Mój czas jest na wagę złota. Mam teraz najwspanialszy okres w życiu, dwójka małych dzieci, jesteśmy z żoną względnie młodzi, mamy komplet 4 rodziców przy sobie, prace, stabilność, słowem szczęście które nie będzie trwać wiecznie. Ale to szczęście wiąże się też z obowiązkami, rodzice są w podeszłym wieku, a dzieci bardzo małe. Nie mam czasem czasu się wysrać ale banan nie schodzi z mojej twarzy.

Dlatego nie mam za wiele czasu siedzieć nad wodą, dlatego nie mam czasu wrzucać fotek ma forum (swoją drogą nie kręci mnie to), dlatego wędkarstwo jest dla mnie sprawą piątej kategorii ważności.

Mój czas jest cenny i cenie też sobie czas innych. Wpisy Luka, Czesia, Mateo, i reszty użytkowników szanuje bardzo, bardzo też doceniam ich czas, poświęcenie i przyjazna dusze.

Próbowałem z Tobą złapać jakiś kontakt, trudno. Nie musimy się lubieć, po prostu się omijajmy. Świadomie i celowo korzystam teraz z opcji jaka daje mi forum i wrzucam Twój profil do osób ignorowanych. W pewnym momencie warto powiedzieć stop, nie brnąć w coś co nie ma sensu.

Jeśli coś kiedyś będziesz chcieć ode mnie napisz priv. I nie bierz tego do siebie, to nic osobistego :beer:

P. S. Forum jest powszechne, nie musimy się tu stygmatyzować, coś sobie udowadniać, dorabiać ideologię. Nikt nikomu nic nie jest winien, wystarczy że się będzie tutaj i to już wystarczy.

Azymucie na pewien sposób cie polubiłem.
Niewiem czemu tak impulsywnie traktujesz forum...
Życzę powodzenia .
Sukcesów.
I pięknych :fish:.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 21:41
Alek przyjacielu ,ja dla przykładu jestem tradycjonalistą i mam w h... gps,łódki zdalnie sterowane i wiele innych zbędnych kórwa gadżetów ,jak dla mnie lornetka i obserwacja wody to podstawa w wędkarstwie ,zacznijmy od tego kto ma jakie spojrzenie na wędkarstwo :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 16.01.2021, 21:49
Jak to już nieraz pisaliśmy.
Niech każdy łowi jak i gdzie chce, zgodnie z przepisami i kulturą.
 ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 16.01.2021, 21:49
Cieszę się ,że mam w okolicy cztery zbiorniki Pogoria i kilka innych wód PZW ,a także coraz czystsze rzeki jak Czarna Przemsza czy Biała Przemsza o komercjach nawet nie myślę :beer:
Biała jest całkiem fajna, sporo nad nią spaceruję.
Z Czarną szczególnie od Sosnowca już gorzej.
A jak się połączą ... ryba jest, ale zapach rzeki i otoczenie mało przyjemne.
Klenia jest dużo, brzany nie widziałem ale podobno też sie trafia.
  Spalicie mi rzekę, w sumie to tu pływa wszystko. Szkoda, tylko że przesuwają co rok Górska na białej Jaz, Most a w tym roku już ujście Koziegobrudu. Dobrze, że mam alternatywę jeszcze, bo presja coraz większa. Szczególnie na odcinku, w którym domyślam się, że spacerujesz koło BP. Czarna też ma kilka fajnych miejsc na odcinku Sielec- trzech cesarzy. Tylko że one do malowniczych nie należą.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 16.01.2021, 21:53
Adrian nikt nie zna lepiej tych rzek w okolicach jak ty :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 16.01.2021, 21:55
A co jeżeli "łowca" jest na kilkudniowej zasiadce? Ma cały czas nie spać. Polecam spróbować, ile wytrzymasz?

Absolutnie nie, jak jest czas spania to się śpi, a jak łowienia to się łowi. Można spać w dzień, a łowić w nocy jak ktoś zasiada się na nockę, normalne.

Cytuj
Co w przypadku gdy jestem pierwszy raz na ogromnym zbiorniku, mam do dyspozycji jeden dzień? Mogę sobie szukać ryb do usranej śmierci. Jadąc na ryby chciałbym połowić, a nie cały dzień spędzić na poszukiwaniach .

No właśnie - z takim podejściem, Twoje miejsce z pewnością jest na basenach z rybami, nie wątpię. Połowisz i będziesz zadowolony, wierzę.

Cytuj
Pierd.... o śpiewie ptaków, pięknych krajobrazach do mnie nie przemawia. Po piękne widoki idę do lasu. Nad wodę jadę łowić ryby, przynajmniej spróbować.

Współczuję, że traktujesz wędkarstwo tak przedmiotowo...

Cytuj
Czasy leszczynowych kijków minęły bezpowrotnie, czy się to komuś podoba czy nie.

Tylko po co od razu tak ze skrajności w skrajność? Nigdzie nie mówię o leszczynowych kijkach, załamuję tylko ręce nad wszelkiej maści ułatwiaczami czy to w postaci gadżetów czy akwariów do łowienia ryb.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 16.01.2021, 21:55
Spoko.
Przemszy znam spory kawałek, nie jeden.
I przeróżne dopływy. I dopływy dopływów. ;)
Spacer, trekking, bieganie.
Wędkarzy spotykam tam kilku na rok.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 16.01.2021, 22:05
Rebrith, na basenach z rybami nie łowię. Twoje założenie jest błędne, dlatego kolego sympatyczny potrzebuję echosondy. Komercji praktycznie nie odwiedzam .
Może i traktuję wędkarstwo przedmiotowo, nie dorabiam ideologi o szumie drzew, śpiewie ptaków. W żaden sposób nie potrzebuję jednak współczucia z tego powodu. Wierz mi na słowo. Jadę na ryby by coś złowić, poczuć tą namiastkę adrenaliny przy holu ryby. Mam przepiękne rzeczki pstrągowe, ale nie będę robił 10 km marszów, przedzierał się przez hektary trzcin by tylko popatrzeć na wodę. Tak jak nie mam czasu by siedzieć kilka dni, podziwiać widoki i czekać na jednego pika, dlatego np karpiowanie mnie nie kręci. Dla jasności  na koniec, ryb nie zabieram także jeżdżę na ryby nie po ryby. ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2021, 02:13
Wody PZW z reguły są ubogie w ryby ,ale to mnie właśnie tylko bardziej motywuje ,każdy łowi jak chce i gdzie chcę, ale nie ma co porównywać rybek łowionych na PZW z rybkami z komercji bo jak dla mnie  to inny świat w ogóle jest :beer:

Tomek, ale czy zadałeś sobie pytanie, czy wody PZW to coś normalnego? :) Co jest sztuczne, zdewastowana zarybieniami i odłowami woda PZW, czy komercja, która często jest samoregulującym się zbiornikiem no kill? Tak było w naturze właśnie dawniej. Jak dla mnie i jedna i druga woda nie ma nic wspólnego z normalnością. Nie rozumiem tego obnoszenia się z 'zajebistością' wód PZW, które są po prostu sztuczne. Karpia w polskich wodach normalnie nie ma, pochodzi on z zarybień, to samo z amurem. W polskich rzekach jest jaź, którym zarybia się od x lat. To też nasza polska typowo ryba? Zawsze była tak liczna?

Czy myślicie, że wody w UK brzanowe są naturalne? Brzana na Trencie została wprowadzona ponad 40 lat temu, na Wye z 50. Na Trencie jest całkiem juz inna struktura rybostanu niż 30 lat temu. I co, nagle można uznać, że wszystko jest OK? Nie do końca... Na Wye zaś zarybienia brzaną i kleniem spowodowały załamanie się populacji pstrąga, troci czy łososia. Nie wiadomo jaki wpływ na to miały same odłowy łososia, którego tłuczono na maksa, od jakiegoś czasu dopiero wzięto go pod ochronę, to gatunek zagrożony.

Powtórzę, leszcz na większości wód powinien być tak liczny, ze jego złowienie na większość przynęt nie powinno nastręczać żadnych trudności, i mówię o sztukach 50+ cm. W wielu warunkach powinny być to wagi od 30-40 kilogramów na sesję wzwyż. Czyli łowienie jak na typowej komercji. Tutaj zaś trzeba stosować taktyki z piekła rodem, polegające na robieniu chmur, srur i tak dalej aby coś 'wydłubać'. Naprawdę, jeszcze na Mazurach 40 lat temu ponad rybacy mieli kłopot z wyciąganiem sieci, tyle tej ryby było. A teraz?

Więc po co pisać o wyższości wód PZW? Jak dla mnie to odzwierciedlenie tego jak zdegradowaliśmy własne wody. Nazywanie ich dzikimi jest często śmieszne, to jak wypuścić świnię do lasu (rasa polska biała długoucha na przykład) i po kilku latach mówić, że to dzik, i być z tego dumnym, że takie 'odyńce' biegają po naszych lasach.

Na zlocie WMH, 8-9 lat temu, jeden z wędkarzy złowił lina 35 cm i prawie tańczył z radości. Ja wtedy miałem praktycznie szczękę na ziemi, bo nie miałem pojęcia, że tak zniszczono jego populację w Polsce. Polski, rodzimy gatunek, popularny wszędzie, okazał się wybity i to tak bardzo, że ktoś miał radochę na maksa, a nie był to wędkarz co rozpoczął wędkowanie. To była eksplozja radości, i oczywiście rekord. Czy zastanawialiśmy się ile tej ryby powinno być w naszych wodach? Wg mnie właśnie tyle ile na wielu komercjach.

Do tego dochodzi jeszcze inna sprawa. Kto te wody spustoszył? Trzęsienie ziemi, zaraza? Nie, zrobiło to złe prawodawstwo i wędkarze, czyli w skrócie 'PZW'. Od lat 90-tych już bowiem powinno się naciskać na zmianę tej cholernej ustawy, zaś sami wędkarze powinni rozumieć, co sami wyrabiają. Nic z tego. Dziś trzeba więc tłumaczyć jak dziecku wielu, co jest słuszną gospodarką, że trzeba siać aby zbierać, że zarybienia to nie jest żadne rozwiązanie, tylko niszczenie wód, osłabianie materiału genetycznego naszych rodzimych gatunków. I teraz karp z PZW ma być lepszy od tego z komercji? Niby na jakiej podstawie? Jest go trudniej złowić, i to jest fakt, bo jest go mniej. Ale to tak samo sztucznie wprowadzona ryba. Nie róbmy z niej polskiego gatunku :)

Piszę to dlatego, aby uświadomić, ze sami zmieniliśmy polskie wody. Więc jaki jest powód aby bronić się przed próbami introdukcji takich brzan na komercjach? Tu bowiem mamy aspekt inny, może obecność tego gatunku uświadomi innym, że populacja brzany w polskich rzekach ulega załamaniu? Wielu na oczy nie widziało brzany, więc może w czymś to pomoże? Nie ma sensu oczywiście robić akcji z cyklu 'uwolnić orkę' ;) Kolejnym aspektem jest ratowanie samego wędkarstwa. Bez komercji dziś jak by ono wyglądało? Kołem napędowym obecnie polskiego wędkarstwa są komercje, wody no kill, karpiarstwo. Dzięki temu mamy no kill i inne podejście. Bez tego śmiało można mówić rybactwie za pomocą wędki. Dlatego powinniśmy się cieszyć, że są. Do tego nie wiem ilu z Was wie, ale na Śląsku zarybienia pstrągiem wód PZW są normalne, idzie on do mniejszych wód i jest typowym mięchem, jak karp. Ot , dzikie wody PZW 8) W takich Niemczech zaś jest masa komercji z pstrągami. Co kraj to obyczaj.

Tak więc czy brzana powinna być w łowisku komercyjnym? Wg mnie nie za bardzo, i wcale tu nie bronię tego ( w artykule pisałem, ze bym 'spróbował', ale chodziło o jej małą ilość, na jednym z kilku zbiorników)a. Nie osądzajmy wiec pewnych rzeczy zbyt mocno. Bo jesiotr to też ryba z rzeki, która jest coraz bardziej popularna, a na takiej Sielskiej Wodzie była numerem jeden, bo zarybiono nią, 'na pałę', bez pojęcia co się stanie, że wyprzedzi inne ryby w drodze do żarcia, w tym innego żarłoka u nas normalnie nie występującego, karpia. A w przypadku komercji nie wieszajmy na nich psów, bo są często bardziej naturalne, pod względem ilości ryb, niż wody PZW, które są obrazem nędzy i rozpaczy i fatalnym dla nas świadectwem, przykładem negatywnej działalności człowieka. Chwaląc je, wspieramy patologiczne podejście do wód, i nie chodzi mi o samo zabieranie, ale również o poleganie na zarybieniach. Nikt tak nie robi w Europie, tylko my. Warto też zerknąć na wody czeskie, zarybiane masowo karpiem. Jest tam bogactwo i różnorodność, pomimo wielkiej ilości ryby, która rzekomo powinna niszczyć wodne ekosystemy. Ano tak się składa, że jak się tak mocno eksploatuje rybostan, to właśnie takie zarybienia mogą przedłużyć życie innym gatunkom (zabiera sie karpia właśnie a nie taką brzanę). U nas za to wskazuje się na szkodliwość karpia, pomijając inne fakty, jak szkodliwość zarybień, które osłabiają DNA rodzimych populacji i chodzi mi o gatunki rozmnażające się w polskich wodach. Wędkarze nie rozumieją, że aby zarybić dobrze, trzeba by pobrać materiał do rozrodu z danej wody i nią tyko nim zarybić. Musi być tanio, więc na takie zbytki nie ma kasy. A potem mamy to co mamy, jednego ichtiologa na sto wód w okręgu. Nawet na Mazurach ryb jest brak. Fatalna sytuacja dawniej troci z polskich wód północnej Polski to właśnie przykład co robą zarybienia, gdzie spora część populacji jest chora. Musimy więc mieć jakieś stałe stanowisko, nieprawdaż? :) Ja bym uznał karpia z wielu wód PZW za znacznie trudniejszego do złowienia niż na komercji, ale tylko z racji jego ilości, i mówimy o dużych sztukach tylko. Więc trzeba się bardziej postarać, mocniej popracować, choć nie zawsze. Ale nie róbmy z niej wody normalnej, bo to degradacja maksymalna raczej.

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 17.01.2021, 09:22
Jak to już nieraz pisaliśmy.
Niech każdy łowi jak i gdzie chce, zgodnie z przepisami i kulturą.
 ;)

Dzięki Mirku, jak zwykle głos rozsądku :)

Rebrith i tomasz38 jest mi na swój sposób przykro i nieprzyjemnie w związku z tym co piszecie. Albo raczej z powodu jak piszecie. O ile Tomasz ograniczył się do przekleństwa i manifestacji, że jest tradycjonalistą, tak Rebrith formułuje wypowiedzi w sposób, który mocno prowokuje.
Pisząc : ".... z takim podejściem, Twoje miejsce z pewnością jest na basenach z rybami..."  moim zdaniem zasługujesz na porządną reprymendę.
Nie będę się wstawiał za bezpośrednio urażonymi osobami, nie będę się odgrażał czy tak samo pogardliwie pisał. Jest mi zwyczajnie smutno, że dialog jest tak prowadzony i poważnie się zastanawiam jakie masz problemy, że reagujesz i piszesz w taki sposób.

Wracając do tematu muszę przyznać Lucjanowi rację. W bardziej zurbanizowanych regionach kraju zbiorniki wodne mają coraz mniej wspólnego z naturą. Pomijając roślinność, myszki i ptaszki, rybostan jest zupełnie nienaturalny. W mojej okolicy raczej jest jeden schemat: karłowata wzdręga, leszczyk szkieletorek, dodatkowo przez 2-3 tygodnie w roku karpik handlowy. Na dwóch zbiornikach sumik karłowaty wielkości palca, bo też większe są na bieżąco zjadane. Gdy dziwnym trafem złowiłem okonka lub ładną płotkę, to z narażeniem własnego życia i zdrowia wypuściłem te rybki z najwyższą starannością, ostrożnością i pośpiechem, do tego doszło.
Doskonale pamiętam, gdy jako dzieciak siedziałem na rybach, na różnych stawkach czy zaporówce z ojcem. Po zarzuceniu zestawu można było się spodziewać wszystkiego. Leszcze, czasem całkiem ładne, co jakiś czas atrakcyjna płoć, karasie, liny, częste okonie i jazgarze na robaka, zdarzał się malutki sandaczyk, nawet szczupaczek, trafił się karp z zarybienia, sporadycznie nawet węgorz. Też bym chętnie wrócił do takich czasów. Cały czas coś się działo, były brania, były spławy ryb, nigdy nie było się pewnym co podejdzie. Pomimo biedy sprzętowej i technicznej było doskonale, a jak już coś większego zerwało zestaw, to dopiero były emocje.
Sytuacja niejako pchnęła wiele osób na komercje. Mnie również. Pomijając łatwość/ trudność takich łowisk, jednego można być pewnym. Ryba tam jest, często duża. Bywa, że rybostan jest całkiem różnorodny i też można się spodziewać wielu gatunków podczas zasiadki. Jeśli kogoś w wędkarstwie bardziej interesują brania i akcja, a nie czekanie i obserwacja przyrody, to niestety musi się odnaleźć na takich łowiskach.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 10:02
Lucjan bez obrazy to tylko dyskusja ,temat dotyczy brzany i klenia na komercjach ,co dla mnie osobiście jest nieporozumieniem ,bo to gatunki typowo rzeczne i niech tak zostanie ,ja wiem że niektórzy dla zysku zrobią wszystko ,ale ja jestem przeciwny i to moje zdanie osobiste i uszanujmy to ,co do samych łowisk komercyjnych nie korzystam z nich i nie będę korzystał, bo pomimo bezrybia i dewastacji wód PZW oczywiście nie z mojej winy ;),uważam że wciąż da się połowić na nich ,dlatego dla mnie ryby z PZW mają większą wartość jak z komercji od takie moje podejście bez urazy panowie :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 17.01.2021, 10:27
Padło tu wiele słów na temat komercji jakie to one są ble, wędkarze siedzący w ścisku, ciągle rozmowy i dzwoniące telefony, stojące WC itp. i trudno się z tym nie zgodzić bo tak właśnie jest na większości tych łowisk, dlatego ja np. czesto biorę specjalnie urlop aby jechać w tygodniu i moc połowić choć trochę spokojniej. Ale z czasem mam również tego dość i jadę w krzaczory wiślane posiedzieć w spokoju i powalczyć z komarami 😁. Dlatego polecam zdrowe podejście do tego tematu, ja łowię wszędzie i nie dziele wędkarzy komercyjnych na tych gorszego sortu jak i złowionych z różnych miejsc ryb, które bardziej cenne.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.01.2021, 10:38
Przywołałeś moje dzieciństwo Czesiu -piękne to były czasy. U mnie też to tak to wyglądało.
Cyt."
Doskonale pamiętam, gdy jako dzieciak siedziałem na rybach, na różnych stawkach czy zaporówce z ojcem. Po zarzuceniu zestawu można było się spodziewać wszystkiego. Leszcze, czasem całkiem ładne, co jakiś czas atrakcyjna płoć, karasie, liny, częste okonie i jazgarze na robaka, zdarzał się malutki sandaczyk, nawet szczupaczek, trafił się karp z zarybienia, sporadycznie nawet węgorz. Też bym chętnie wrócił do takich czasów. Cały czas coś się działo, były brania, były spławy ryb, nigdy nie było się pewnym co podejdzie. Pomimo biedy sprzętowej i technicznej było doskonale, a jak już coś większego zerwało zestaw, to dopiero były emocje."

Jeden aspekt i zarazem jedyny wydaje mi się interesujący...
Czas....
Faktem jest że obecne społeczeństwo chce już szybko ...natychmiast mieć.
I w naszym hobby tak jest - mieć już branie.

Przywołam jeden fakt mamy porównanie pzw i komercje.

Dla mnie to durnota porównywać i wywyższać się. Wszystko zależy od łowiących.... chcą mają pzw ...chcą mają komercje.
Wielokrotnie pisałem czym różni się ryba złowiona tu i tu...
Mają inne ryje... inaczej wydalają. Mówią do nas...

Nie i moim zdaniem cieszmy się przyrodą życiem . Wiadomo powstało wiele masarni komercyjnych ze stanowiskami co pare metrów... tłokiem i rumorem jak dla mnie nie mających nic wspólnego z przygodą ...tylko siłka pyk i jest.
Ale jest i wiele pięknych miejsc na komercjach.
Przyklad no kili i licencji w punkt .
Połamania.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2021, 11:01
Tomek, jam ci nie wróg :) Zwracam uwagę na pewne określenia których używasz, i które są pewnym 'zagalopowaniem się'. Zwłaszcza w przypadku twierdzenia, że komercje są nienaturalne a wody PZW tak. Problem w tym, że każdy wie, że komercje są sztuczne, i służą wędkarzom tylko i wyłącznie. Wody PZW jednak to przynajmniej w połowie wody naturalne które zostały po prostu zmasakrowane. I należy ubolewać, że nie ma tam ryb, nie zaś chwalić je. To pomnik naszej głupoty i chciwości.

Inną sprawę zgłasza Czesiek, takich wędkarzy jak on stygmatyzujesz takimi wpisami, podobnie jak Rebirth :) To są niepotrzebne podziały. Jestem pewien, że nie macie do niego żadnych pretensji, jednak wielu może odebrać w ten sposób takie komentarze, poczuć się dotkniętymi. Dlatego lepiej być bardziej wyważonym.

Do tego już w Polsce dochodzi do przesady. Jedni atakują tych, co łowią na Dzierżnie, ze tam robią filmy. A gdzie ktoś wolałby pójść na grzyby, do lasu gdzie jest ich jak na lekarstwo, czy tam, gdzie ich pełno? :) A boli to, że jak ktoś napisze, że złowił na wodzie PZW taką ilość ryb, to jest to nie do powtórzenia praktycznie gdzie indziej. Ale czego to jest dowód? Wg mnie tego, że się w swoim okręgu nie potrafi działać przede wszystkim. A w Gliwicach ktoś zadbał i są wyniki! Druga rzecz to ból, że mało kto chce pójść w ślady kół opiekujących się no kill. I właśnie często się atakuje karpiarzy, za alarmy, za to, za tamto. Ale to właśnie ta grupa wędkarska ma na swoim koncie największe sukcesy. Zamiast przyłączyć sie do lamentów nad PZW, żądaniami o zniżki i tak dalej wzięli sprawy w swoje ręce.

Dlatego Tomek możemy spokojni przybić piątkę, bo myślimy podobnie, wszyscy prawie na forum, różnimy się szczegółami :thumbup:. Nie stygmatyzujmy jednak się wzajemnie. Nikt nie powie, że łowienie na wodach PZW jest łatwe, ale to nie wina komercji bynajmniej. To właśnie fatalny stan wód PZW napędza klientów komercjom i wodom no killi czynie je tak popularnymi. Wielu wędkarzy nie ma zamiaru się męczyć łowieniem drobnicy w imię zasad, to jest hobby. Do tego pamiętajmy, że Polska jest podzielona na dwa rejony. Jeden to ten, gdzie są pojezierza, drugi gdzie większość łowisk to wyrobiska czy byłe stawy hodowlane. To dwie różne bajki, i musimy się tu rozumieć, że specyfika tych łowisk jest inna. Nie atakować i narzucać swój punkt myślenia, ale rozumieć wzajemnie. Bo ja rozumiem Twoje podejście bardzo dobrze, nie zgadzam się jednak z negowaniem komercji i tych co tam łowią, podobnie jak ze stwierdzeniem, ze wody 'naturalne' mają być trudne. Naturalnie powinny być pełne ryb, i taka jest prawda. Dlatego zawody wędkarskie w Czechach, pokazywane przez Kacpra Góreckiego to inny świat. Ty negujesz komercje, więc nie dziwi mnie, że i w sprawie brzany masz pewne 'ostre' podejście. Póki co przeciwko brzanom na komercjach są głównie ci, co na komercjach nie łowią (w UK). Tak jak za upadkiem PZW i jedną składką ci, co do PZW nie należą lub nic tam nie robią. Wg mnie należałoby zrobić badania wpierw aby coś udowadniać. Pytanie też, czy chcielibyśmy łowić tylko polskie gatunki w naszych wodach? Lin i leszcz byłyby największymi z karpiowatych na wodach stojących :) To pytanie jest dla orędowników 'natury' i 'dzikości'. Dla mnie to zbyt mało :)

Pax :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 11:17
Lucjan daleko mi do stygmatyzowania kogokolwiek :beer:,niech każdy łowi gdzie chcę mnie to nie obchodzi ,ja mam swój punkt widzenia i nie zmienię go mam do tego prawo i napisałem to w poście wyżej ,uszanujmy każdego zdanie bo na forum są zwolennicy jednej i drugiej frakcji ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2021, 11:28
Myślę, że nawet nie ma tu żadnych frakcji, po prostu mamy inne zdania i tylko tyle :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 11:34
Zdania możemy mieć różne ,ale jedno nas łączy nas tu wszystkich dobro ryb ;) :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.01.2021, 11:41
Lucjan daleko mi do stygmatyzowania kogokolwiek :beer:,niech każdy łowi gdzie chcę mnie to nie obchodzi ,ja mam swój punkt widzenia i nie zmienię go mam do tego prawo i napisałem to w poście wyżej ,uszanujmy każdego zdanie bo na forum są zwolennicy jednej i drugiej frakcji ;)

Tomek ja cie rozumiem.
Dlatego tak ważne jest by w każdym okręgu w ramach pzw był wybór.
Woda nie tknięta..... oraz woda licencyjna (takzwany sklep rybny)
Tym sposobem powstrzymamy odpływ chetnych łowić jak na komercji z możliwością dla miesiarzy zwrotu karty... w postaci białka.
Oraz coś dla miłośników ciszy spokoju.

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 11:47
:thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2021, 12:59
Pamiętam moje początki na komercjach, dosłownie wstydziłem się tam łowić. Mało tego, rozglądałem się, czy aby jakiś znajomy mnie nie zobaczy. Ja król rzek i żwirowni na komercji?! Sam dzisiaj nie mogę uwierzyć, że byłem tak do tego nastawiony.

Pierwszy raz pojechałem na pobliską komercję z Mariuszem-@mariospin. Pamiętam, jak cwaniakowałem, że metoda to, że metoda tamto, że na sztywno, że komercja i takie tam kocopoły :D Pod wieczór już inaczej śpiewałem, bo Mariusz mi złoił dupsko, aż trzeszczało.

Dzisiaj wiem, że wody PZW powinny wyglądać jak wiele komercji w mojej okolicy. Tylko co by było, gdyby w przyszłym sezonie dokonała się rewolucja w PZW i nagle zaczęliby zarybiać wszystkie zbiorniki jak w Czechach? Co wtedy z przeciwnikami dzisiejszych komercji? Rozumiem, że większość z nich przestałaby łowić na tych wodach?
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 17.01.2021, 13:49
Rebrith i tomasz38 jest mi na swój sposób przykro i nieprzyjemnie w związku z tym co piszecie. Albo raczej z powodu jak piszecie. O ile Tomasz ograniczył się do przekleństwa i manifestacji, że jest tradycjonalistą, tak Rebrith formułuje wypowiedzi w sposób, który mocno prowokuje.
Pisząc : ".... z takim podejściem, Twoje miejsce z pewnością jest na basenach z rybami..."  moim zdaniem zasługujesz na porządną reprymendę.
Nie będę się wstawiał za bezpośrednio urażonymi osobami, nie będę się odgrażał czy tak samo pogardliwie pisał. Jest mi zwyczajnie smutno, że dialog jest tak prowadzony i poważnie się zastanawiam jakie masz problemy, że reagujesz i piszesz w taki sposób.

Pragę tylko zauważyć iż również wielokrotnie zaznaczałem, że uważam co uważam bo jestem w tym temacie strasznym konserwatystą. A co do zacytowanego zdania to nie wiem co w tym obraźliwego - jeśli ktoś kpi i śmieje się z walorów natury jaką dają dzikie wody (wspominałem o śpiewie ptaszków i maszach) to odpisałem, że się nie dziwię, że z takim podejściem ta osoba jest fanem basenów z rybami, nie wydaje mi się żeby to było obraźliwe stwierdzenie. Zwłaszcza, że nie używam wobec nikogo żadnych inwektyw ani wulgarnych słów, prawda? Także spokojnie O:)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 17.01.2021, 13:59
Panowie luzik. Każdy niech łowi gdzie i jak mu się podoba, czy to będzie komercja, dzika woda z pięknym otoczeniem czy też bulwary w centrum miasta. Jego sprawa, także :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.01.2021, 14:08
Co Wam za różnica gdzie kto łowi? Nie łowie na komercjach i nie czuję się z tego powodu w żaden sposób inny.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 17.01.2021, 14:41
Cieszę się ,że mam w okolicy cztery zbiorniki Pogoria

Piękne zbiorniki. Zwłaszcza Kuźnica i jej rozlewiska.
Niestety wg moich informacji występuje tam patologia wśród pseudo karpiarzy, polegająca na handlu złowionymi większymi egzemplarzami karpi. Ryby trafiają na zbiorniki komercyjne, gdzie "pracują" na Janusza biznesu.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 14:45
Michał na 4 łowię najmniej ,i z reguły nocki tylko ,wolę 3 zdecydowanie ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Michal w 17.01.2021, 14:52
Na 3 ostatni raz byłem 2 lata temu. Zimą łowienie z lodu, w czerwcu ponton i sumy.
Aż się prosi by na jednej z Pogorii zrobić NK.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 17.01.2021, 15:07
Małe szanse na to Michał ,a jeżeli coś już by miało być to zapewne 2 najszybciej ze względu na rezerwat przyrody ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: marek1970 w 29.01.2021, 10:14
Wracając do tematu :) Luk - jako opolanin powinieneś dobrze wiedzieć że w opolskich kamionkach od zawsze pływało masę klenia :) np. tej w Groszowicach - elektrowni, widziałem w latach 90tych całe stada pod powierzchnią stojące po około 20 szt.(latem)i nie były to małe klenie -te największe + 70 ( i nie jest to żart ). Ale dawno tam nie byłem.Na innych kamionkach radzą sobie także (napewno nikt nimi nie zarybiał ) dobrze dla przykładu są filmiki -https://www.youtube.com/watch?v=dFzrM_JsqaM   
https://www.facebook.com/skrzynkowski/videos/563802610972965
Brzan natomiast po za rzeką nie widziałem i nie słyszałem.
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 29.01.2021, 11:22
I niech tak Marku zostanie :beer:,brzana to rzeka, a nie jeziora czy wanny komercyjne ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: marek1970 w 29.01.2021, 11:30
Zarybianie rzek Brzaną jak najbardziej :) Kleń jest od zawsze wszędobylski i ma się świetnie w każdej wodzie ( żre wszystko i nie potrzebuje tyle tlenu latem -leży jak karpie pod powierzchnią i dyszy :).Brzan nie widziałem pod powierzchnią (tylko trzepoczące -wyskakując)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 29.01.2021, 11:53
No i każda ze stron została przy swoim zdaniu O:)

Kto chce ten sobie będzie łowić, a jeśli kogoś to kłuję w oczy to będzie omijać takie łowiska :beer:
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 29.01.2021, 11:59
Azymut wiesz dobrze jak i ja ,że brzana to typowo rzeczna ryba ,jeżeli ktoś myśli ,że w stawie będzie równie waleczna ,bo pewnie o to chodzi ,to się według mnie grubo myli ,ta ryba wykorzystuje walory rzeki jak żadna inna ;)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 29.01.2021, 13:30
Oczywiście, ja tego nie kwestionuje. Rozumiem też tych wszystkich co mają opory etyczne przed takimi zabiegami ale czy nam się to podoba czy też nie, świat się zmienia i wędkarstwo ma nowa twarz, tą komercyjną.

Grunt by każdy wybrał to co mu najbardziej pasuje i uszanował odmienny wybór innych kolegów po kiju.
Patrząc na ogół wędkarstwa to czy to będzie pzw czy też komercja to każda ma swoje plusy, jak i patologiczne strony. W ujęciu ogólnym oczywiście.

Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: marek1970 w 29.01.2021, 16:08
Przede wszystkim - to ludzie się zmieniają - są pazerni,wiecznie im mało wszystkiego - bawić to się dzieci powinny, nie dorośli,biologia- natura jest jedna.Nie jestem za znęcaniem nad niczym. Nie lubię pisać eseji :) wystarczająco ludziska mieszają w środowisku naturalnym (wszystkiego) ale żeby dla zabawy !?? bo inaczej tego nie nazwę, można lepiej- rekreacji - ale to są żywe organizmy przecież. :) Takie moje zdanie :)
Tytuł: Odp: Brzana i kleń na komercjach, czy to na pewno zła praktyka?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 30.01.2021, 11:13
W praktyce okazję się jednak, że brzany żyją sobie w najlepsze na komercjach, mają spore przyrosty masy (podobnie jak jesiotry) i wchodzą one powoli w skład łowisk typu "multikulti" :)

Trzymając się sztywnych zasad przyrody to nie mielibyśmy w Europie karpia, ziemniaków, kukurydzy... Trzeba mieć dystans do tego, i po prostu nie korzystać z takich miejsc jeśli jest się przeciwnikiem.

Wędkarstwo to zabawa, każdy z nas łapie dla przyjemności, i warto pamiętać, że to tylko hobby :beer: