Nie dziwi mnie to, przyjrzyjmy się definicji słowa "komercja":
komercja
1. «działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku; też: produkty takiej działalności»
2. daw. «handel»
I wszystko staje się jasne. Ma być łatwo, szybko i przyjemnie, czerwony dywan pod sam brzeg dla "Pana wędkarza" itp itd. Pan wędkarz - fan komercji - nie chce się trudzić, uczyć, męczyć na jakiejś głupiej Wiśle czy Odrze, on chce zarzucić wędkę i za 15min złapać brzanę i wrzucić fotkę na FB jaki to z niego łowca, proste.
Ci wszyscy co łowią "na dziko" albo wyszukanymi metodami typu muchówka, niedługo będą wyszydzani przez specjalistów z komercyjnych basenów, w taką stronę to idzie. Zresztą nie tylko to, mam wrażenie że wszystko co nas otacza idzie w stronę ułatwień i komercjalizacji, takie czasy.
Póki co to ty wyszydzasz innych wędkarzy swoim wpisem
Blanki na komercji są dosyć częste, można to zaobserwować. Rozumie że jak ktoś ma do najbliższej "Wisły i Odry" ponad 100 km to ma być hero i łowić tam płacąc za paliwo jak za zboże
Wędkarze łowiacy dla przyjemności, bez fotek i Facebooka to domena użytkowników pzw?
Faktycznie otaczający nas świat jest straszny, buduję się w ścieżki dla rowerzystów, komercje dla wędkarzy, tory wyścigowe dla motorów i aut, albo ścianki wspinaczkowe dla pseudo alpinistów, zabijając ducha survivalu w narodzie
Gdyby nie te badziewne komercje być może dziś dalej tkwiłbyś w erze teleskopa i ziemniaka
i piszesz to wszystko na portalu którego założyciel kręci filmy na komercji a wśród kolegów otaczających Cię są członkowie jakże komercyjnych firm jak Preston
Trochę dystansu w pewnych sprawach by się przydało
wszak czym są wody no kill w PZW jak nie związkowa komercja?