Jeżdżę po okolicznych wodach, ale na żadnej nie ma gładziutko i utwardzone, tylko zazwyczaj wydeptana ścieżka, po deszczu miejscami grząsko, jakiś mostek do pokonania, czy omijanie szlabanów. Tak to się prezentuje. Tam gdzie dojazd mam super to nie potrzebuję wozić gratów, bo wypakowuję z samochodu, który jest za plecami.