Dziwne, bo jak się chciałem dowiedzieć na forach o rybność jezior mazurskich to gdziekolwiek bym nie zapytał wszędzie była podobna odpowiedz : " stary daj sobie spokój z wczasami wędkarskimi, zbiornik owszem piękny, ale ... bez ryb. Dlatego rezygnowałem z wyjazdów w te przepiękne okolice " Jedna Wersminia jaskółki nie czyni. A tak na marginesie, kolega z tamtych, tj. mazurskich okolic ?
Zależy czego oczekujesz. Jeśli chcesz jechać na Wielkie Jeziora i połowić, to szanse są ograniczone. Tam królują żeglarze i rybacy... bez ryb. Sorry.
Jeśli chcesz pojechać na ryby, to tam, gdzie nie ma żeglarzy. Niemalże każde gospodarstwo rybackie ma w swojej ofercie łowiska specjalne dla wędkarzy. W zależności od gospodarza nie ma tam sieci, lub jest ich mniej. Dodatkowo PZW Olsztyn nie odławia sieciami, więc też nie ma tragedii. Niestety te wody są droższe. Sorry.
Nie są to jednak małe, kilkuhektarowe, karpiowe komercje, więc jak ktoś jedzie na weekend lub kilka dni, to może nie połowić. Nie zna wody, nie wie gdzie, co i na co. Sorry.
Oferta noclegowa i ogólnie baza turystyczna dla wędkarzy jest ograniczona, bo tam jedzie się na żagle, a nie na ryby. Zasiedziały karpiarz ze Śląska się burzy, a Warszawiak (słoik) z korpo się bawi. Tak to niestety wygląda. Jak wybudowano 5 gwiazdkowy hotel w Mikołajkach, to nie dla wędkarzy. Serio