Nocka na Odrze z 10 na 11 czerwca 2020.
Łowienie w tygodniu tylko dlatego że czwartek święto kościelne. Woda stan średni główki szczyty pozalewane i jeszcze powoli idzie do góry. Nocka wymarzona ciepło bezwietrznie pochmurno nie widać ani księżyca ani gwiazd wymarzona na, nocne leszcze, które nie chciały brać za to krąpi można było się nalowic do bólu.
Pierwszego leszcza zlowilem od 22 30, zadowolony ze szybko weszły, bo i jak szybko weszły tak szybko poszły. Dwoilem się żeby złowić następnego kombinacje z przyponami, przynętami koszykami i nic same krąpię drugie leszcza zlowilem na świta. Zmiana pogody która nastąpiła dzień wcześniej była decydującym czynnikiem który miał wpływ na żerowanie. Największy leszcz to samica która już była wytarta bo wystwal jej,, dzyndzelek,, do składania ikry ale była bardzo chuda i poobijana, drugi leszcz to samiec już bez wysypki tarlowej i też poobijany. Tak więc widać że leszcze kończą tarlo i jeszcze tydzień może dwa w zależności od pogody, zaczną wyżerkę potarlowa.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków nocnych feederowych zasiadek życząc udanych połowów 😀