Ostatnio piszą, że u nas na Odrze lipa, że nie bierze itd. Pojechałem więc po pracy, zobaczyć co w wodzie piszczy. Przez pierwszą godzinę była totalna cisza i trzeba się było mocno nagłówkować, aby zmusić ryby do brania. Na Odrze często jest tak, że ryba stoi w łowisku a totalnie nie pobiera pokarmu. Wystarczy jednak znaleźć przynętę, odpowiedni przypon, zestaw i co najważniejsze sposób nęcenia a woda otwiera się, jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Jak już rozłożyłem miejscówkę na części pierwsze, powstał piękny schemat. Linia 1 płocie i ładne krąpie. Linia 2 spore rozpióry. Linia 3 przepiękne leszcze , które chyba wczoraj odbyły tarło. Najbardziej sprawdziło się łowienie windowem z minimalną ilością zanęty, która była mocno doprawiona atraktorem MVDE M'S Secret w ilości jednego opakowania na 1 kg zanęty a na końcu zestawu dyndał żółty selektywny dumbels. Jak widać ryby są, tylko trzeba odejść od schematu.
Pozdrawiam Bartek.