Temat rzeka. W każdym razie znamienne jest to, że "oni" pojawiają się razem z rybami. Nie ma ryb, nie ma "wędkarzy, i odwrotnie. W tym sezonie to moje przekleństwo, bo miejsca są zaludnione kłusownikami z wędkami. Trudno odpocząć, poczuć to coś. Unikam innych nad wodą, jak mogę, ale tak się nie da...