Miałem dziś jechać na ryby, ale prognozy nie były pomyślne. Jak w większości przypadków się nie sprawdziły. Cóż, jutro też jest dzień i miejmy nadzieję, że piękna, słoneczna, jesienna aura się utrzyma do jutra. I szczerze powiem, że mam dylemat. Jechać na NoKill "na karpie", czy może na stare wyrobisko pożwirowe. A nie chce mi się całego sprzętu targać, bo po prostu trochę tego jest.
Póki co to robię remanent w sprzęcie i zamawiam na przyszły sezon nowe podajniki od zhibo. Myślę jeszcze do tego dołożyć kilka koszyczków do klasyka o różnej gramaturze. Zastanawiam się nad opcją zakupienia plecionki do klasyka i metody. No i oczywiście nowe sygnałki (czekam na promocję
). Macie może jakieś sprawdzone bezpieczne klipsy do zestawów karpiowych do rzutu - z metalowym uchwytem ciężarka? W tamtym roku kupiłem od Jaxona i zgubiłem już jeden ciężarek - cholerstwo samo się odpina w locie.