Autor Wątek: Łowienie selektywne  (Przeczytany 10439 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Łowienie selektywne
« dnia: 07.02.2015, 20:37 »
Czy łowiąc wagglerem, stawiacie na łowienie selektywne?

Gdyby przyjąć taką hipotezę, że w wodzie znajdują się tylko większe ryby, to myślę taki karp zdecydowanie wolałby zjeść białego robaka czy dendrobenę niż kulkę proteinową.
Niestety, jest to abstrakcja i na co dzień przyjmujemy na haczyk rybki różnych gatunków i różnej wielkości.

Ja nie łowię zbyt często na białe robaki właśnie dlatego, że co chwila wieszają mi się małe okonie, krasnopiórki czy płotki, zanim jeszcze przynęta spocznie spokojnie na dnie.
Dlatego zwykle stosuję takie przynęty, które w pewnym stopniu pomogą mi zmniejszyć ilość niechcianych gości, a też umożliwiają złowienie ryb pożądanych, w tym dużej płoci. Nie jest to łatwe zadanie. O wiele łatwiejsze jest wyselekcjonowanie np. dużych karpi. Zwykle staram się to osiągnąć, łowiąc na kukurydzę, wrzucając do wody trochę pelletów, łubinu, grochu.

Zauważyłem, że niektórzy jednak z góry zakładają, że łowienie na spławik (w tym również wagglerem) wiąże się z wyciąganiem małych rybek i nie stosują oni żadnych selektywnych przynęt (zanęt), pozostając przy białych robakach.
Niektórzy wychodzą z założenia, że te mniejsze ryby po prostu muszą stanowić pewną część połowu i czekają cierpliwie, aż pośród drobnicy pojawi lin, większa płoć, większy leszcz, karaś, czy karpik. Podobną technikę stosuje Luk, co widać na jego filmach poświęconych wagglerowi. Nie zniechęcają go drobne okonie czy płotki. Nadal łowi na pojedynczego białego, czekając na 'lepszą' rybę. Ja zapewne już dawno zamieniłbym tego robaka na 2, 3, a może nawet 4 sztuki :)

Ciekaw jestem jakie Wy macie podejście do tematu.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #1 dnia: 07.02.2015, 21:10 »
ja myśle,  że Luk robi sobie rozgrzewkę przed dużymi rybami,dlatego łapie też te drobniejsze :P a tak na poważnie,to ja z góry zakładam coś wiekrzego na haczyk,a zwłaszcza na rzekach,bo wiem, że są duże ryby, a po wystrzeleniu kilku pelletów da sie to zauwżyć,zwłaszcza kleń lubi wyskoczyć za pellecikiem ;) :fish:

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 290
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #2 dnia: 07.02.2015, 21:30 »
Z mojej strony z tym tematem bywa roznie nastawiajac sie na wieksza rybe zawsze cos mi wchodzi w lowisko i gryzie zazwyczaj ploc jaz okoniki jazgary drbny leszcz male karpie ale moze po kolei.
Zazwyczaj jak stawiam bojke to raczej juz wiem co chce z podniej wyjac i tak profiluje swoje dzialania aby ograniczyc dzialania nieporzadanych gatunkow sypie grubo o stalych porach.
Gdy przygotuje miejsce i podczas lowienia niemoge opedsic sie od niechcianych ryb to
W pierw kombinuje z przyneta i tu bywa roznie bo kto mi powie ze na kule 22nie zlowie lecha 1kg hm ciagna ajak tylko sa to harakterystyczne brania latwe do poznania ale z drugiej strony potrafi i leszcz na 4 kg walnac tak wiec rozmiar poprawia sytuacje ale nie za kazdym razem
Co robali biale dwa trzy hm u mniejest czas jak na waglerka 10 do 15 nawlekam i dzikusy kapiszony brania wala nieraz kij w ostaniej chwili zlapalem przed wciagnieciem ale taz mi nikt nie powie ze 10cm okon sie nie powiesi lub jazgar a pozatym jest mnustwo dziubniec podjazdow wtedy najlwpiej przegruntowac i jak walnie to cos grubszego.
Nastepnym rozwiazaniem ktore stosuje to zapach ro dosc selektywne rozwiazanie potrafi ukierunkowac dzialania na sukces ale i znowu w tam tym roku z moim przyjacielem zrobilismy lowisko poekne stanowisko potrafilismy za jedno przedpoludnie zrobic z 50 kg leszcza we dwoch w szt 2-4kg uspokoje co poniekturych po sesji ryby spowrotem do wody tradialy wisienka z tego lowiska byly karpie trafialy sie 3-5szt za wypad takze plan na leszcza ukierunkowal sie wzorowo
Do necenia poszlo 25aqu halibuta i 25kg kuku przez 5 dni przed dzialaniami z kijami. Ale najwazniejze bylo pieknie wrecz cudownie a tu pewnego dnia podczas pieknych bran przed splawikami slup babli i po braniach bable szerokosci okolo 1 mb i tak codzienie do momentu kiedy koledze podczas holu do leszcza dupna sum o malo zawalu nie dostalismy wiadomo poszedl ale widok bez cenny
Na zapach z halibuta i te leszcze podejzewamy skubany sciagnal sie nam taki lokator.
Zapolowalismy za nim a jakze ale kledze wyja 150 m 0,60sumowej wszedl w drzewo i tyle bylo w tym roku mu nie popuszcze sprubuje znowu
Takze do zapachu tez jest roznie jak widzicie u mnie
Pora dnia lub noc to klucz do sukcesu wtedy doskonale widac kiedy niechciane eyby uciekaja jak wchodzi leszcz lub karp.
Lub zmiana pogody 
Moje spostrzezenia
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #3 dnia: 07.02.2015, 21:30 »
Dla mnie to normalne podejście - zwabić mniejsze ryby a wraz z nimi i te większe.

Łowiąc w Lubniewicach kilka osób dziwiło się mojej taktyce, myślałem, że uśmiechało się nawet lekko pod nosem. Bo w Polsce przecież nie jest tak jak w UK. Ale tego dnia dwa liny wpadły, blisko brzegu, właśnie na białe ;) Nic większego nie złowilismy tego dnia...
Lucjan

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #4 dnia: 07.02.2015, 21:33 »
Ja nie mam cierpliwości do białych ,ale może to błąd . W tym roku potestuje właśnie koszyczek do białych i robaczki na haczyku. A co do tematu to starałem się do tej pory wielkością przynęty selekcjonować ryby, ale trzeba poprubować innych taktyk człowiek uczy się całe życie :narybki:
Krzychu

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 290
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #5 dnia: 07.02.2015, 21:33 »
Dodam ze obecnosc drobnicy dla mnie oznacza .ze jest wszystko w porzadku jak przyjda te co trzeba to i drobnica zniknie
Maciek

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #6 dnia: 07.02.2015, 21:36 »
Dodam ze obecnosc drobnicy dla mnie ocza.ze jest wszystko w porzadku jak przyba co potrzeba to i drobnica zniknie
zgadzam sie, u mnie jest to samo ,nawet na feederze, ;) po zarzuceniu drobnica wyskakuje,a kwestia czasu jak duża ryba podejdzie

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #7 dnia: 07.02.2015, 22:08 »
Dla mnie to normalne podejście - zwabić mniejsze ryby a wraz z nimi i te większe.

Łowiąc w Lubniewicach kilka osób dziwiło się mojej taktyce, myślałem, że uśmiechało się nawet lekko pod nosem. Bo w Polsce przecież nie jest tak jak w UK. Ale tego dnia dwa liny wpadły, blisko brzegu, właśnie na białe ;) Nic większego nie złowilismy tego dnia...

Ja nie mam cierpliwości do białych ,ale może to błąd . W tym roku potestuje właśnie koszyczek do białych i robaczki na haczyku. A co do tematu to starałem się do tej pory wielkością przynęty selekcjonować ryby, ale trzeba poprubować innych taktyk człowiek uczy się całe życie :narybki:

No właśnie. Tak się zastanawiam.
Bo z jednej strony można by spojrzeć na to tak, że gdy będziemy stosować drobniejszą przynętę (np. białe) to częściej będzie wieszać się mała rybka i w tym samym czasie, kiedy będziemy ciągnąć kolejną małą rybkę, być może wzięłaby ta większa, tylko po prostu przynęta nie ma czasu na tę większą zaczekać.
Z drugiej zaś strony może też być tak, że lin, karpik, karaś czy lepszy leszcz chętniej wezmą tego białego niż kukurydzę, groch czy pellet. Stąd łowiąc na smaczniejszą żywą przynętę mamy większe szanse na rybę średnią i większą.

Kiedyś miałem taki przypadek, że nastawiałem się wagglerem typowo na lina. Rzucałem jakieś 20 metrów od brzegu, nęciłem kukurydzą, kładłem ziarno na dnie, żeby czekało na przyjście lina czy większej płoci.
Tuż obok mnie rozłożył się wędkarz, który miał zamiar zostać na sandacza i chciał najpierw złowić na bata trochę żywców. Krótki bat (może z 6 metrów). Zanęcił typowo pod drobnicę i na haczyk 1 biały (może nawet pinka). Złowił 2 liny :) Oczywiście między tym była masa drobnicy również.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #8 dnia: 07.02.2015, 22:14 »
Ja mam inną taktykę. Drobnicy sa u mnie tony i ciężko jest się jej pozbyć. Niezbyt tez zgadzam się z teorią że żerujaca w zanęcie drobnica sciąga większe ryby . Wydaje mi się że jest odwrotnie bo ciagłe zacinanie, holowanie malucha chlapiacego po wodzie i rzuty wedką jednak ploszą ostrożniejsze i cwansze ryby, zwlaszcza lina i dużego karasia. Dlatego bronię się na klika sposobów gdy chcę sie doczekać brań tylko większych ryb
1 - nęcenie dlugotrwałe grubszą zanętą ( kukurydza, groch, soja, cieciorka, pellet , kulki) - najczęściej nęcę miejsce miesiąc lowiąc tylko 2 dni w tygodniu. W dniu lowienia rzucam tylko szklankę używanej wczesniej zanęty , na haczyk zakladam to samo
2 - łowienie po zmroku - wtedy drobnica się nie dobiera
3- nie używam zanęt sypkich , przekonalem się że zwlaszcza lin unika miejsc gdzie buzuje zanęta a w niej stada malych plotek, wzdreg i krąpików
4 - nie łowię na male przynęty, niestety nie da się u mnie łowić w ciepłych porach roku na biale robaki czy ochotkę
Gdy nastawiam się na większą ploć wtedy uzywam dobrej zanęty z ziemią i dodatkami ale jako przynętę dwa ziarna kukurydzy z puszki ktorą też dodaję do zanęty. Co prawda wtedy też dobnica probuje ale można wytrzymać
Pozdrawiam - Gienek

elvis77

  • Gość
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #9 dnia: 07.02.2015, 22:17 »
Cytuj
No właśnie. Tak się zastanawiam.
Bo z jednej strony można by spojrzeć na to tak, że gdy będziemy stosować drobniejszą przynętę (np. białe) to częściej będzie wieszać się mała rybka i w tym samym czasie, kiedy będziemy ciągnąć kolejną małą rybkę, być może wzięłaby ta większa, tylko po prostu przynęta nie ma czasu na tę większą zaczekać.
Z drugiej zaś strony może też być tak, że lin, karpik, karaś czy lepszy leszcz chętniej wezmą tego białego niż kukurydzę, groch czy pellet. Stąd łowiąc na smaczniejszą żywą przynętę mamy większe szanse na rybę średnią i większą.

Kiedyś miałem taki przypadek, że nastawiałem się wagglerem typowo na lina. Rzucałem jakieś 20 metrów od brzegu, nęciłem kukurydzą, kładłem ziarno na dnie, żeby czekało na przyjście lina czy większej płoci.
Tuż obok mnie rozłożył się wędkarz, który miał zamiar zostać na sandacza i chciał najpierw złowić na bata trochę żywców. Krótki bat (może z 6 metrów). Zanęcił typowo pod drobnicę i na haczyk 1 biały (może nawet pinka). Złowił 2 liny :) Oczywiście między tym była masa drobnicy również.
Taką sytuację jak ten wędkarz mam bardzo często na wiosnę też w trakcie łapania na bata(stąd w jednym guma ).Bardzo często właśnie na pojedynczą pinkę lub ochotkę jako przyłów brały linki do 50cm.Zmiana zestawu na grubszy lub przynęty na bardziej selektywną powodowała całkowity zanik brań.Powrót do pierwowzoru i znowu brania.Ale takie cuda tylko na wiosnę.W lecie też,ale znacznie rzadziej.
A w sezonie podobnie jak Druid

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #10 dnia: 09.02.2015, 05:11 »
Ja mam doświadczenie, że częsta praca przynętą daje więcej brań. Łowiąc na 13 metrach tyczka i wędką z większą przynętą - o wiele więcej złowi tyczka, pomimo, że brania będą pochodzić od mniejszych ryb również. Oczywiście trzeba brać pewne poprawki na niektóe sytuacje...

Jeżeli nęcimy białymi i drobnica przechwytuje wszystko - to jest to kłopot. Trzeba wtedy tak nęcić aby białe docierały na dno. U mnie na kanale, często jest tak, że drobnica atakuje białe juz przy powierzchni, trzeba wtedy nęcić i po 50 białych przy strzale procą, czasami często, tak aby byc pewnym, że towar nie zniknie cały. Taki lin sie pojawia i dobrze żeruje wtedy również. Jeżeli jednak nęcić 10 białymi - na bannk wszystko wyłapią, szanse są mniejsze na złowienie czegoś. Na taka wodę trzeba wtedy miec większe ilości  białych.
Oczywiście zaiarna są selektywne, podobnie jak pellety i taka taktyka tez jest słuszna i w przypadku drobnicy skuteczniejsza niż białe. Jednak białe to taktyka na zwykłe łowienie, bez wcześniejszego nęcenia. Ja na to łowiłem maleńkie rybki, po wielkie rybska. Nie zapomne jak walczyłem z 15 minut z wielkim karpiem na matchówce. Mimo delikatnego zestawu udało mi sie podciągnąc go pod brzeg, niestety splątał mi wędkę z Metodą i tyle go widziałem. A cały dzień łowiłem okonie i płotki po 10-20 cm.
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #11 dnia: 09.02.2015, 08:26 »
Uważam, że łowienie selektywne jest dość trudne. Zwłaszcza, jak nie mamy czasu dobrze zanęcić.
Zdarzyło mi się wiele razy używać bardziej selektywnej przynęty i wracać o kiju. Dlatego taktyka Druida polegająca na konsekwentnym nęceniu dłuższy czas jest najlepsza. Nie zawsze jest taka możliwość niestety. Sposób Luka z zasypaniem łowiska białymi robakami jest dobry, ale co, jeśli tej drobnicy jest tyle, że wyżre wszystko?
Biorąc pod uwagę niską populację drapieżników w polskich wodach jest to bardzo możliwe.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #12 dnia: 09.02.2015, 21:27 »
Powiem ci że tak mi to weszło w nawyk że idąc na ryby ot tak z marszu od poczatku mam zle nastawienie ( tzn ze nic nie złowię ). A najciekawiej jest na jakims wyjazdowym urlopie - upatrzenie miejsca, codzienne nęcenie i proby łowienia - a gdy ryby zaczynaja brać na cały gwizdek wtedy trzeba do domu wracac i zostaje straszny niedosyt
Pozdrawiam - Gienek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #13 dnia: 09.02.2015, 22:42 »
Tak sobie pomyślałem... Załóżmy, że nęcimy łowisko przez tydzień lub dwa. Później przychodzimy już łowić. I łowimy na tym samym miejscu przez miesiąc - codziennie. To po pewnym czasie można powiedzieć, że przestaje mieć już znaczenie to pierwsze tygodniowe nęcenie. Na to samo może wyjść, jeśli będziemy codziennie w tym miejscu łowić i wrzucać coś do wody na odchodne.
Pozdrawiam
Mateusz

elvis77

  • Gość
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #14 dnia: 09.02.2015, 23:13 »
Tak sobie pomyślałem... Załóżmy, że nęcimy łowisko przez tydzień lub dwa. Później przychodzimy już łowić. I łowimy na tym samym miejscu przez miesiąc - codziennie. To po pewnym czasie można powiedzieć, że przestaje mieć już znaczenie to pierwsze tygodniowe nęcenie. Na to samo może wyjść, jeśli będziemy codziennie w tym miejscu łowić i wrzucać coś do wody na odchodne.
No nie do końca,bo przedewszystkim nęcimy w godzinach w których łapiemy,a nie po łapaniu. W ten sposób przyzwyczaimy ryby do pobierania pokarmu nie w tych godzinach w których my łowimy.