Autor Wątek: Łowienie selektywne  (Przeczytany 10436 razy)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #15 dnia: 10.02.2015, 00:55 »
Tak sobie pomyślałem... Załóżmy, że nęcimy łowisko przez tydzień lub dwa. Później przychodzimy już łowić. I łowimy na tym samym miejscu przez miesiąc - codziennie. To po pewnym czasie można powiedzieć, że przestaje mieć już znaczenie to pierwsze tygodniowe nęcenie. Na to samo może wyjść, jeśli będziemy codziennie w tym miejscu łowić i wrzucać coś do wody na odchodne.

Necenie dlugotrwałe wbrew pozorom nie jest proste i czesto sa rozne niespodzianki z tym zwiazane. Bywalo ze nęcilem 2 tyg a gdy miałem lowić  pogoda sie zalamała i spadla znacznie temperatura a co za tym idzie brań prawie nie było. Z moich obserwacji wynika że jeśli się nęci miejsce ciagle ta samą zanętą to godzina w tą czy tamta nie ma wiekszego znaczenia. Wyprobowane mam ze gdy zaczynam łowic w nęconym miejscu to przez pierwsze poł godziny nie wrzucam niczego. Jesli w lowisku jest ryba i resztki zanety z poprzedniego dnia - wtedy są brania prawie od razu i wrzucenie zanety je osłabi ( łatwiej znaleźć rybie np ziarno cieciory z haczykiem  leżące w otoczeniu kilku ziaren - niz w kilkuset). Jesli natomiast po poł godzinnym oczekiwaniu nie ma zadnych bran - wtedy sypne ale tylko max 2 szklanki i siedze dalej, najczęsciej wtedy po poł godz zaczynają się brania, gdy brania zanikną - znowu dorzucam. Jesli nie ma brań w ciągu 2 godz od rozpoczęcia sesji i nie widac obecnosci ryb ( smugi bąbli, splawy, zawirowania ) to znak ze poprzednie porcje zanety z kilku dni w tył zostaly niezjedzone i zalegaja na dnie, byc może nawet zepsute . Wtedy najlepszym wyjsciem jest zrobic ze 3-4 dni przerwy w nęceniu
Poza tym ja mozna powiedziec mam komfort w postaci nikłej presji wedkarskiej na moich wodach , na pewno to mi ulatwia zadanie. Inaczej jest na obleganych wodach PZW gdzie nawet nie ma się gwarancji czy na neconym miejscu nikt inny sie nie rozloży nieświadomie albo i swiadomie widzac wedkarza necacego codziennie to miejsce
Pozdrawiam - Gienek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #16 dnia: 10.02.2015, 07:23 »
Bywalo ze nęcilem 2 tyg a gdy miałem lowić  pogoda sie zalamała i spadla znacznie temperatura a co za tym idzie brań prawie nie było.

W zeszłym roku nęciłem przez tydzień miejsce na majówkę. Pszeniczka, kukurydzka i inne pyszności. Skombinowałem łódkę. Przygotowałem się.
W dniu łowienia przyszły dość duże mrozy i cała ta robota psu w d..e. :'(
Ehhh, ciężkie jest życie wędkarza. :D
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #17 dnia: 10.02.2015, 09:46 »
Dokładnie - wiele zależy od pogody.

Spora grupa wędkarzy uważa, że dana zanęta jest dobra, 'bo połowiłem'... Jak dla mnie - jeżeli sa idealne warunki, to ryba szuka pokarmu i żeruje bardzo dobrze. Często jest mało ostrożna i łatwo o swietne wyniki. Podobnie jest z takim nęceniem. Ryba wpisuje  miejscówkę nęconą - w swoja 'trasę' - i często takie miejsce odwiedza. Jezeli warunki nie będa dobre - nie będzie chetnie żerować.
Przyzwyczajona  będzie mało ostrożna na początku. Jeżeli jednak będzie sesja i 'kłucie' - stanie sie ostrożniejsza. Na pewno warto tak nęcić - jednak minusem jest ustalenie dobrej ilości towaru. Na łowisku gdzie ryby sa, nie ma problemu, bo towar zniknie. Na wodzie PZW może byc tak, że nęcenie długotrwałe będzie dowalaniem towaru do kiszącej sie w wodzie sterty - której ryby unikają. Dlatego trzeba naprawdę opracowac taktyke i ilości, poznac łowisko. Jedno lub dwa nęcenia - nie daje całkowitego obrazu.

Ale łowiąc w jednym miejscu - na pewno zwabiamy ryby. One sie uczą też kiedy jest bezpieczniej. Na komercjach w UK, gdzie są zawody - ryby zaczynają żerowac intensywniej po godzinie 15tej. Nie przypadek - wtedy zawodnicy się pakują i wrzucaja resztki przynęt i zanęt do wody! Na innych komercjach, gdzie zawodów nie ma, ryby żerują znowu jak zachodzi słońce,  wtedy kiedy  wedkarze sie pakują 0- i nastepuje analogiczna sytuacja jak z 'zawodnikami'. Jestem pewien, że na każdym łowisku z presją, ryby wypracowuja pewne taktyki i są ostrożne.

Coś co jest warte uwagi- to tzw. feeding frenzy - czyli konkurowanie o pokarm w trakcie nęcenia. 'Mało i często' powoduje, że ryba robi sie mniej ostrożna i rywalizuje o to co wlatuje do wody. Można tak łowic wiele ryb, przez to, że nie ma dywanu, nie wchodzi ich wielka ilośc w łowiska, mniejsze ryzyko jest tez ich wypłoszenia. O ile w Polsce taktyki opiera się na nęceniu dżokersem i ochotką, to na lepszych wodach to nie wystarczy. Dlatego tyczkarz ze swoimi kulami i taktyką 'sportowo spławikową' przegrałby mniej więcej w 8 sytuacjach na 10, z kimś, kto stosuje inne taktyki. Własnie Angole sie w tym wyspecjalizowali - i wiedzą, że trzeba tak nęcic - aby łowic dużo i ciągle. Oczywiście kule zanęty są OK - ale nie dadzą rady takiemu feederowi rzucanemu pod wyspę, gdzie zarzuca sie co 2 minuty na przykład. Nie ma brania - 2 minuty i zarzut. Takie łowienie sprawia, że duża ilośc towaru trafia w jedne miejsce, ale w małych dawkach i ryba szaleje. Nawet jak sie spłoszy -to szybko powraca. Na Gold Valley obserwowałem nie raz jak od maja do wrzesnia, tyczką na 13 metrach nie łowił nikt ze startujących. Jedynie 8 lub 6.5 metra przy brzegu pod koniec zawodów. I to też jest ciekawe. Neci sie miejsce przy brzegu przez 3 godziny, nie łowiąc tam. Ryba nabiera zaufania - i w ostatniej godzinie się 'kosi'... Oczywiście na jałowych wodach PZW, które są tak naprawdę nienaturalne bardziej niż wiele wód komercyjnych (ubytek ryb w porównaniu do stanu naturalnego jest tak wielki) takie taktyki nie przynoszą często efektów, ale warto spróbować, zapewniam... Ja złowiłem więcej linów przy brzegu niż daleko od niego.  To nie przypadek...

Wtedy mozna łowić selektywnie również... 

Powracając do uwagi Mateo - uważam, że tam gdzie się regularnie łowi często ryby jest więcej. Na mniejszym zbiorniku może ona podczas dnia się wycofywać, ale powraca o określonej porze, nauczona kiedy jest bezpiecznie a kiedy nie. Oczywiście jak ryby jest mało - i ma ona wbród naturalnego pokarmu - wtedy też jest inaczej... Dlatego ilość łowionych linów w sierpniu tak maleje - nie są one skupione w jednym miejscu jak na wiosnę, i maja też o wiele więcej pokarmu, bo roslinność podwodna rozrasta się zazwyczaj pod koniec czerwca dopiero, a z nimi zwieksza sie ilość larw owadów, ślimaków itp.
Tak więc wiele zależy i od pogody, i od pory roku i od rodzaju zbiornika. Na takiej Tamizie, gdzie duże stada leszczy patroluja i migrują po znacznych częściach koryta, necenie długorwałe może dać znakomite efekty, nawet po kilku dniach. W przypadku wody przełowionej - łatwiej jest wsypać zbyt wiele i ryby odstraszyć. Rzeki sa o tyle dobre, że prąd porywa cząstki pokarmu i ryba może lokalizować ich źródło. Na wodzie stojącej tak fajnie już nie jest.
Lucjan

river

  • Gość
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #18 dnia: 11.02.2015, 09:26 »
Ja do zanęty na rzekę  lubię dodawać  kukurydzę z puszki..Klenie często mają ją w pysku..Jednak kiedy zakładałem ją na haczyk to nie chciały a brały np na kanapkę kaster+pęczak czy biały + pęczak
Na same białe nie łowię..Ja chcę złowić  większe ryby dlatego wolę złowić ilościowo mniej ale wagowo więcej ( nie chodzi o mięso do domu :) ) Dlatego na prywatne łowienie zrezygnowałem np z jockersa..Wolę na wiosnę zlowić 4 jazie kilówki na pęczak niż 30 płoteczek na robaki

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #19 dnia: 11.02.2015, 09:36 »
Mam podobne doświadczenia! Tylko że ja w zanęcie stosuję gotowaną kukurydzę! I powiem że nawet jak brania były b.słabe a jakiś Klonek czy Jaźik się trafił, to był napchany kukurydzą ! A o dziwo jak nakładałem ją na hak to ignorowały. Za to na Groch brały bez problemu!
Arek

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #20 dnia: 11.02.2015, 09:46 »
Równie jak lowie na Odrze to dodaje kukurydzy do zanety i trafia sie wszystko, czasem leszcz czasem krap a nawet i rozpiór.  :D
Krzysztof

Offline grzegorz07

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 792
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jastrząb
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #21 dnia: 11.02.2015, 22:07 »
Łowiąc waglerem rozmiar przynęty czy jej twardość pozwoli na zrobienie selekcji, i zrobi ją bardziej atrakcyjną parę białych będzie bardziej atrakcyjne niż np jedna pinka dla takiego karpia ( pomijam wybredne ryby). Ale duża część stoi po stronie nęcenia. Ja bym powiedział nęcenie selektywne ,albo nęcenie pozwalające zatrzymać w łowisku coś większego . Tak się zastanowiłem   gdyby łowić na jednego robaka i załóżmy w  czasie trzech godzin złowimy 20 płoci  i 3 karpie to gdybyśmy w łowisku nie było tych płoci to udałoby się złowić więcej karpi. Czy byśmy czekali tylko od jednego do  drugiego i trzeciego. ? :) 

 
       

river

  • Gość
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #22 dnia: 11.02.2015, 22:37 »


Na to łowią leszcze do 2,5kg teraz :)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #23 dnia: 11.02.2015, 23:02 »
Łowiąc waglerem rozmiar przynęty czy jej twardość pozwoli na zrobienie selekcji, i zrobi ją bardziej atrakcyjną parę białych będzie bardziej atrakcyjne niż np jedna pinka dla takiego karpia ( pomijam wybredne ryby). Ale duża część stoi po stronie nęcenia. Ja bym powiedział nęcenie selektywne ,albo nęcenie pozwalające zatrzymać w łowisku coś większego . Tak się zastanowiłem   gdyby łowić na jednego robaka i załóżmy w  czasie trzech godzin złowimy 20 płoci  i 3 karpie to gdybyśmy w łowisku nie było tych płoci to udałoby się złowić więcej karpi. Czy byśmy czekali tylko od jednego do  drugiego i trzeciego. ? :)
To samo pytanie sobie zadaję :)
Pozdrawiam
Mateusz

elvis77

  • Gość
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #24 dnia: 11.02.2015, 23:08 »
Łowiąc waglerem rozmiar przynęty czy jej twardość pozwoli na zrobienie selekcji, i zrobi ją bardziej atrakcyjną parę białych będzie bardziej atrakcyjne niż np jedna pinka dla takiego karpia ( pomijam wybredne ryby). Ale duża część stoi po stronie nęcenia. Ja bym powiedział nęcenie selektywne ,albo nęcenie pozwalające zatrzymać w łowisku coś większego . Tak się zastanowiłem   gdyby łowić na jednego robaka i załóżmy w  czasie trzech godzin złowimy 20 płoci  i 3 karpie to gdybyśmy w łowisku nie było tych płoci to udałoby się złowić więcej karpi. Czy byśmy czekali tylko od jednego do  drugiego i trzeciego. ? :) 

 
       
A ja myślę,że nic byśmy nie złapali

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #25 dnia: 11.02.2015, 23:19 »
Nie chciał bym wkładać kija w mrowisko! ale bym tu może rozgraniczył ! Czy zamierzamy łowić i zacinać  cokolwiek a przy okazji coś sensownego? Czy wolimy posiedzieć ale jak już coś uderzy to..... ;) I tu chyba jest pies pogrzebany! Czyj sposób słuszniejszy??Ten drugi zalatuje Karpiarzem! Wiadomo że w takim wypadku feeder pobije ich na głowę ilościowo! Ale jesli chodzi o okazy to już???? ??? ???
Arek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #26 dnia: 11.02.2015, 23:24 »
My tu Arku o wagglerze tylko rozmawiamy :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowienie selektywne
« Odpowiedź #27 dnia: 11.02.2015, 23:32 »
No to zapodałem tyły :( :( Sory! :'(
Arek