Autor Wątek: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?  (Przeczytany 8189 razy)

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #15 dnia: 31.12.2016, 09:06 »
Kamil - wiem jak niektóre wędki się uginają ale to za cholery paraboli nie przypomina :D Sorki za OT, ale dziwne jest błędne używanie pojęć matematycznych w przypadku wędzisk.
Pozdrawiam
Mirek

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #16 dnia: 31.12.2016, 09:40 »
A jak Pan wytłumaczysz na chłopski rozum jakie to jest ugięcie wędki? człowiekowi który skończył podstawówke i parę klas czegoś później a z matematyki w zadaniach domowych dziecku w gimnazjum już nie pomoże.
Umówmy się, że my wędkarze raczej naukowcami nie jesteśmy.
I nikt nie powiedział że to jest Parabola idealna. Raczej że wędka ma ugięcie paraboliczne i jest to zbliżone do paraboli.

Nikt nie pisze przecież że ugięcie kija przedstawia parabole.
Mirek czepiasz się ;)

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #17 dnia: 31.12.2016, 12:28 »
...
Jak to widzicie? Jak rozumiecie parabolę w ogóle, co ma dać ten 'parametr'? Czy pojęcie progresji nie jest o wiele bardziej dokładne?

Całe życie szukamy tej jedynej :D
Do tej pory stosowałem wędki o różnych parametrach.
Wiem, że nie odpowiadają mi te pracujące głównie szczytówką. Sprawdzałem ekonomiczne produkcje Jaxon i Mikado. Fajne, ale nie dla mnie. Podejrzewam też, że ciężko byłoby mi łowić wędką całkowicie paraboliczną - takiej nie szukam.
Na razie (na tym etapie moich umiejętności) najbardziej odpowiada mi akcja półparaboliczna. Według mnie wędka taka pracuje w górnej swojej połowie, ale przy dużym obciążeniu wygnie się i w dolnej.

Progres znaczy postęp. Akcja progresywna: wraz ze wzrostem obciążenia wzrasta ugięcie. Tak pracują nawet proste modele Trabucco, czy wspomniane Garbolino, flagowce Prestona czy Daiwa. Takich wędek znajdziemy na rynku sporo (myślę, że w przedziale cenowym powyżej 200zł).
Myślę, że kwestia jest innego typu. Jak szybko wędka nabiera owego wygięcia. Jaki jest współczynnik wygięcia. To wpływa na stosunek ugięcia do obciążenia. Szkoda, że tu nie ma danych od producentów. Wiele by to wyjaśniało.

Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #18 dnia: 31.12.2016, 13:21 »
Progres to raczej zmienna akcja wędki w zależności od obciążenia i waleczności okazu :)
Każda wędka jest progresywna, jak podatek : więcej zarabiasz, więcej płacisz :P
Różnice są w akcji szczytowej (sztywniejsza dolna część wędki) i parabolicznej (bardziej miękka dolna część wędki).
Idealna parabola ma oś symetrii i jedynie wędka z jednego kawałka może w pewnym momencie uzyskać kształt paraboli, choć i tak będzie to zależne od obciążenia i ręki wędkarza.
Ja łowiąc na krótkich raczej dystansach spławikiem wolę akcję szczytową, resztę hamulec kołowrotka robi.
Doprowadzając do ugięcia wędki w połowie (akcja paraboliczna) chyba bym zawału doznał.

Offline Zaba

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazowsze
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #19 dnia: 31.12.2016, 13:56 »
Właśnie o to mi chodziło...  że progres to pojęcie względne, bo jak dobrze się czepić to każdy kij ma progresywne ugięcie :-)

Offline piotr82

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 305
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Powiat Krasnystaw
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #20 dnia: 31.12.2016, 14:55 »
Najważniejsze jest wspomniana sztywność przy zarzucie i progres/parabola przy holu... jeśli kij spełnia te dwa punkty to jest to... chyba że ktoś woli kij o akcji kija od szczotki

Offline jaco

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 403
  • Reputacja: 54
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek
  • Lokalizacja: Legnica, Polska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #21 dnia: 31.12.2016, 15:18 »
Progres znaczy postęp. Akcja progresywna: wraz ze wzrostem obciążenia wzrasta ugięcie. Tak pracują nawet proste modele Trabucco, czy wspomniane Garbolino, flagowce Prestona czy Daiwa. Takich wędek znajdziemy na rynku sporo (myślę, że w przedziale cenowym powyżej 200zł).
Myślę, że kwestia jest innego typu. Jak szybko wędka nabiera owego wygięcia. Jaki jest współczynnik wygięcia. To wpływa na stosunek ugięcia do obciążenia. Szkoda, że tu nie ma danych od producentów. Wiele by to wyjaśniało.
[/quote]

Doskonale to Czarku ująłeś  czyli ,,stosunek ugięcia względem obciążenia ,, większość z nas  kupuje wędki w ciemno ,oglądanie w sklepie  też nie za dużo nam powie.Dopiero praca pod obciążeniem pokaże nam ugięcie kija.Odczucia z holu małego leszcza lub 5 kg karpia.Każdy  wędkarz ma własne preferencje i oczekiwania względem pracy wędziska.Moim zdaniem progresywne ugięcie do pełnej paraboli ale nasuwa się pytanie ,pod jakim obciążeniem ??? 
Pozdrawiam
Jacek

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 602
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #22 dnia: 31.12.2016, 15:36 »
Niby o kijach muchowych, ale akapit o akcji ma chyba odzwierciedlenie we wszystkich kijkach  link
A tutaj więcej też mucha, ale parę informacji na pewno jest.
Tomsza

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 862
  • Reputacja: 153
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #23 dnia: 31.12.2016, 15:36 »
Ja pod słowem progresywny rozumiem w przypadku wędzisk, że z każdym dodatkowym kg ryby kij będzie miał coraz większą "parabolę". Dalej to już zależy co kto lubi, bo miękkie kijaszki młodemu wędkarzowi potrafią wybaczyć wiele zwłaszcza przy holu :)

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #24 dnia: 31.12.2016, 18:23 »
Ja uważam, że nie ma tu żadnej pułapki.

Jeżeli parametry kija są rzetelnie opisane i ktoś świadomie wybiera kij o określonych właściwościach, a później dobrze mu się nim łowi to jest - szczęściarzem.

Wg mnie kij paraboliczny to taki który, pracuje od samej rękojeści. Oczywiście może pracować głębiej lub płycej.

Progres to kij, który wraz ze wzrostem oporu będzie pracował zarówno niżej (w stronę dolnika) jak i głębiej.

Kwestia spadających ryb nie zależy tylko od rodzaju wędziska. Mając wędkę paraboliczną i kołowrotek skręcony na maksa również będziemy gubili ryby. Dobrym przykładem jest Mario i jego amur ze zlotu. Złowiony był na wędkę o akcji szczytowej do której podpięty był bardzo dobrze wyregulowany kołowrotek, który bardzo ładnie amortyzował odjazdy 12 kg ryby. Żyłka główna tam użyta to jeżeli dobrze pamiętam 0,18 mm.

Wszystko jest rzeczą gustu łowiącego. Jedni wolą akcję szczytową inni paraboliczne kluchy.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Bazyl

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 3
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #25 dnia: 01.01.2017, 11:06 »
Parabola gorsza jest przy zarzucaniu. W UK panuje moda na takie kije. Nie dziwi mnie to zbytnio, gdyż komercja i krótkie rzuty są tam modne.
Ja wolę sztywniejsze kije, bo lepiej czuć na nich rybę.
No ale co komu pasuje, tym operuje.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 729
  • Reputacja: 1987
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #26 dnia: 01.01.2017, 11:20 »
Parabola gorsza jest przy zarzucaniu. W UK panuje moda na takie kije. Nie dziwi mnie to zbytnio, gdyż komercja i krótkie rzuty są tam modne.
Ja wolę sztywniejsze kije, bo lepiej czuć na nich rybę.
No ale co komu pasuje, tym operuje.

Ja bym raczej powiedział, że od łowiska zależy co ludzie używają. Ferry Meadows czy Boddington to miejsca gdzie trzeba zarzucić dalej, tam się używa innych kijów. Na małych wodach trudno o to aby ktoś używał feederów 3.60 metra :D Na zawodach też trzeba ryby szybko holować, tam pickery będą sprawniejsze. Więc ja bym nie nazywał tego modą z UK :)
Lucjan

Offline Bazyl

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 3
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #27 dnia: 01.01.2017, 11:52 »
Zapewne Lucjanie,  mieszkając w UK znasz braci Ringers. Zwróć proszę uwagę jakimi kijami łowią na komercjach.
Widocznie doszli do wniosku, że szybciej wyholują rybę dłuższą wędką niż krótszą.

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #28 dnia: 01.01.2017, 12:01 »
Zapewne Lucjanie,  mieszkając w UK znasz braci Ringers. Zwróć proszę uwagę jakimi kijami łowią na komercjach.
Widocznie doszli do wniosku, że szybciej wyholują rybę dłuższą wędką niż krótszą.

Nie jest czasem tak, że oni muszą łowić tym co im dają sponsorzy :-\
Robert

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 729
  • Reputacja: 1987
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Parabola w kijach - czy nie wpadamy w pewną pułapkę?
« Odpowiedź #29 dnia: 01.01.2017, 13:56 »
Zapewne Lucjanie,  mieszkając w UK znasz braci Ringers. Zwróć proszę uwagę jakimi kijami łowią na komercjach.
Widocznie doszli do wniosku, że szybciej wyholują rybę dłuższą wędką niż krótszą.

Ale chyba nie myślisz, że oni mają dwa kije albo trzy... W zależności od tego gdzie łowią, mają różne kije zapewne. Poza tym nie wygrywają wszystkich zawodów wcale ;)  Inna sprawa, że oni używają amortyzatorów, to też ma pewien wpływ.

Na przykład na Gold Valley Lakes główny zbiornik ma ryby w pobliżu linki, na około 50 metrach. Tam jest OK zarzucac dłuższym kijem oczywiście. Ale inne sa znacznie mniejsze, i takiego już tam nie trzeba. Ci co startują w zawodach mają sprzętu od groma, i na pewno wybór zależy od rodzaju łowisk, a te znają dobrze. Komercje nie sa takie same...

Na Bury Hill masz kilka lowisk. Na Old Lake jest leszcz głównie, zbiornik zaś jest spory. Odległość łowienia feederem na zawodach to 40-50 metrów, czasem mniej a czasem więcej, w zależności od warunków, ilości łowiących, miejsca. Na Bonds jest głównie karp, zaś woda znacznie mniejsza. Mówiąc zawody na komercji - trudno aby używać tego samego kija w obydwu przypadkach. Na jednej dłuższy jest poręczniejszy, na drugiej krótszy.

O to mi chodziło więc. Określenie moda z UK nie jest adekwatne wg mnie. Poza tym kije są dopasowane też do kieszeni łowiących. Te najdroższe są komercyjne, pod wyczynowca. Mają najlepszą charakterystykę, właściwości. Te tańsze są pod zwykłych wędkarzy. Faktycznie - często są miękkie, są łatwiejsze. Ale czy to moda? Nazwał bym to raczej marketingowym dopasowaniem się do potrzeb klienta, który najczęściej korzysta z komercji. W Polsce natomiast często dobieranio kije do rzek, te z dużym cw. Po czym miały być kijem do wszystkiego nagle. I tutaj tez to był swojego rodzaju marketing. Ale polegający na braku wiedzy pośród wędkarzy. Teraz wielu ma pickery, bo są łatwiejsze do łowisk komercyjnych, stawów. Są jednak specyficzne, nie są uniwersalne wcale, choć są konstrukcje pośrednie, te 3.30 0 3.60 metra zazwyczaj. Jednak już wielu wędkarzy rozumie, że kijów trzeba mieć kilka, nie da się dobrze łowić i na Wiśle i na komercji tym samym sprzętem :)

A bracia Ringers - jakby nie było używają topowego sprzętu. Polecam się przyjrzeć cenom kręcioła Basia, jaki poleca Steve :) Wielu z nas musiałoby sprzedać wszystkie swoje wędki aby taki kupić.


 

Lucjan