No i przyszła zabawka. Duży na pierwszy rzut oka i dość ciężki, masywny. Rozebrałem niewiele myśląc. Na boku sztycy, ośki czy pina jak zwał tak zwał plamka po czymś brązowa, zaschnięta jakaś resztka nie wiem... smarowidła może jakiegoś... Puściłem kropelkę tu i tam skręciłem działa. Kręci się oczywiście bardzo krótko ledwie kilkanaście sekund ale jaki ma bezwład i czy swobodnie oddaje żyłkę dopiero opowiem po pierwszej wyprawie. Zbudowany jest solidnie to na plus. Obawiam się że może być jednak dość bezwładny.