Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Mosteque w 15.08.2018, 21:19

Tytuł: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 21:19
Bardzo mnie ostatnio zaciekawił surfcasting. Na razie tylko teoretycznie. Praktykę rozpocznę w przyszłym roku.
Do założenia tego postu skłoniło mnie rozpoczęcie tutaj dyskusji:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12495.msg359635#msg359635

Czyli kwestia tego, że w morzu ludzie stosują jaskrawe ciężarki, różne kolorowe paciorki na przyponach, by zwabić rybę. I to działa. Podobno.
A w wędkarstwie rzeczno-jeziorowym staramy się jak najbardziej zamaskować zestaw. Choć jednocześnie dajemy często jaskrawą przynętę. Trochę jedno drugiemu przeczy, nie?
Skąd taka różnica w podejściu?
Można chyba śmiało założyć, że surfcasting i np. karpiarstwo to dziedziny, które rozwijały się całkowicie osobno. Ale tutaj i tutaj chodzi o łowienie ryb, a przecież ryby morskie i słodkowodne "myślą" raczej bardzo podobnie.

Albo co powiecie na taki myk. Mamy setki filmów uczących, jak daleko zarzucać zestawy karpiowe. Patrzymy sobie na filmiki dotyczące zarzucania z plaży i zonk. Zupełnie inaczej to robią i rzucają znacznie dalej!
Zobaczcie np. taki rzut:

Dlaczego nikt w karpiarstwie tak nie rzuca? Kij znacznie lepiej się tak ładuje.

Kolejna kwestia - przynęty.
Kurcze, czy w surfie czas się zatrzymał? Robale i filecik. Koniec.

Czy oozing o rybnym zapachu nie będzie lepszy? Czy polanie przynęty lavą czy goo nie da takich samych efektów jak w rzece? Nie zwabi ryby smugą zapachową do przynęty?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Berez w 15.08.2018, 21:39
Karpiarze teraz mają łódki wywożące zestawy 8) robale i filety bo tylko to morskie ryby znają. Zawsze możesz kilka spodów zarzucić i na hak halibuta ;D
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 21:54
robale i filety bo tylko to morskie ryby znają.
Już dawno przestałem wierzyć w ten argument ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.08.2018, 22:05
Tak lekko odbiegając od tematu będąc w Hiszpanii często widziałem takie dziwne rzuty z plaży. Znajomy Hiszpan kazał mi się uczyć z tych filmików https://www.youtube.com/user/miguelcadaques/videos Trochę wówczas porzucałem, ale bardzo mało łowiłem z uwagi na to, iż jedynie ja z całej paczki byłem tym wędkującym ;) Ogólnie dla mnie surfcasting to czarna magia, bo zwykle jak jestem gdzieś na wakacjach w Azji to miejscowi łowią głównie teleskopami wywalając zestawy jak najdalej w morze/ocean. Tak było zarówno na Malediwach, jak i na Filipinach. Zastanawiałem się niedawno czy warto jechać gdzieś nad polski Bałtyk w okresie wrzesień-listopad aby połowić z plaży.

A wracając do kolorów ciężarka
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.08.2018, 22:33
Zobacz, jak leszcze młócą ;)

Dzięki za link do rzutów. Od OTG zamierzam niedługo zacząć naukę ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Koń w 15.08.2018, 22:35
Mostek, spróbuj normalną karpiówką 3-3,5 lbs z ciężarkiem 100-120 trachnąć pendulum castem, to zrozumiesz dlaczego tak się nie robi w normalnym łowieniu :D

Poza tym, (wcale) się nie znam na surfcaście, ale czy przypadkiem tam nie rzuca się bardziej na azymut, byleby przynęta przeleciała 2 czy 3 górkę na dnie, podczas gdy w słodkowodnym skupiamy się na tym, żeby trafiać w nęcony obszar?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 02:02
Ryby słodkowodne sa bardziej podejrzliwe, gdyż są często wypuszczane lub też mają lepsze reakcje obronne, chociażby z racji braku hałasu. Karp można powiedziec żeruje w ciszy, porównując to do morza, tam jest ciagły hałas i ruch fal, prądy. Ryy zapewne też mają mniej czasu na oglądanie przynęt czy też zastanawianie się nad czymś. Nie łowi sia na kulki czy pop-upy. Zarzuty też się różnią, bo w karpiarstwie trzeba trafiać w punkt, w surcastingu zas posłać zestaw w jak największe hektary. Na dodatek nad łowiskami karpiowymi często sa jakieś ograniczenia - krzaki, drzewa, płoty, namiot itd, podczas gdy na plaży jest sporo miejsca. Tak przynajmniej ja to widzę.

A co do ciężarków - tak, przy łowieniu w morzu jakies kolory mogą miec sens. Ale jak przypomnę sobie ten różowy ciężarek... :P
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 16.08.2018, 03:48
Widzę, że przy łowieniu w morzu nikt się nie czepia o brak maty. To  też chyba jakaś różnica ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.08.2018, 07:19
Mostek, spróbuj normalną karpiówką 3-3,5 lbs z ciężarkiem 100-120 trachnąć pendulum castem, to zrozumiesz dlaczego tak się nie robi w normalnym łowieniu :D

Spróbuj to samo zrobić surfcastem 4,2-4,5... :D Ja na razie mam tylko pojęcie teoretyczne. W przyszłym tygodniu będę już miał sprzęt, to zacznę próbować.

Ryby słodkowodne sa bardziej podejrzliwe, gdyż są często wypuszczane lub też mają lepsze reakcje obronne, chociażby z racji braku hałasu.
Raczej nie u nas ;) Czy w bystrej rzece jest mniej hałasu? Gdy na morzu jest flauta, to jest cichutko jak w jeziorze. Pięknie wtedy jest na plaży wieczorem :)

Nie łowi sia na kulki czy pop-upy.
Bo? No właśnie ;) Stosują styropianowe kulki do unoszenia haczyka z robalami. Dlaczego nie dać jaskrawego popka śmierdziucha? Tak samo jak smużące, dobrze naoliwione pellety typu green ghost. Powinny robić robotę. Będę próbował. Wyjdzie w praniu.

A co do ciężarków - tak, przy łowieniu w morzu jakies kolory mogą miec sens. Ale jak przypomnę sobie ten różowy ciężarek... :P

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10.msg359103#msg359103
Hehe...
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 09:02
My w bystrych rzekach nie łowimy, tam się łowi na muchę lub spina, równie podejrzliwe gatunki. W normalnej rzece poziom hałasu jest o wiele mniejszy niż na morzu. Nie wiem jakie masz wrażenie, ale dla mnie morze kojarzy się z hukiem, fale bardzo mocno uderzają o brzeg lub o wypłycenie dna, falochrony. Wizyta nad morzem oznacza głośne mówienie do siebie zazwyczaj, tym bardziej pod wodą jest głośno.

Co do kolorowych ciężarków - różowych - na morzu nie stosujesz takich, te były karpiowe. Morskie mają odpowiednie kolce aby nie były przesuwane przez fale, wagę. Wątpię też aby stworzono je z myślą o leszczach z zatok czy portów, gdzie jest spokojnie. Ale pasowały do różowych wędek i kołowrotków, które czasami się pojawiają, jako wersja dla pań. Cholera wie co producent miał na myśli :)

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.08.2018, 09:13
Te ze zdjęcia, które kupiłem, to są normalne morskie ciężarki. Waga 120 gram to taki standard dla surfa. Obok masz z kolcami, też 100-120 gram. Przy silnym falowaniu się je stosuje.
Proszę bardzo (00:45): Jak napisałem wcześniej, gdy na morzu jest flauta, to wszystko stoi i jest cichutko ;)

Mnie nie chodzi o to, by się przerzucać argumentami o głośności. Oboje teoretyzujemy, bo nikt tak naprawdę nie sprawdził, co taki różowy ciężarek zrobi w łowisku karpiowym, nie? Dla mnie, jak i dla Ciebie, na logikę, będzie te karpie straszył. Ale patrzę na zestawy morskie i mi się uruchamia myślenie, bo tam jaskrawe barwy wabią ryby. A my stosujemy na karpie jaskrawe przynęty.

Trzeba zrobić kiedyś eksperyment, a nie przyjmować coś za pewnik, bo tak się łowi.

Lucjan, przecież brzany na pellet i kulki nie biorą, bo ich nie znają. Całe pokolenia łowiły na robaki, więc "nie kombinuj z wynalazkami", prawda? :D
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Koń w 16.08.2018, 09:26
Mostek, spróbuj normalną karpiówką 3-3,5 lbs z ciężarkiem 100-120 trachnąć pendulum castem, to zrozumiesz dlaczego tak się nie robi w normalnym łowieniu :D

Spróbuj to samo zrobić surfcastem 4,2-4,5... :D Ja na razie mam tylko pojęcie teoretyczne. W przyszłym tygodniu będę już miał sprzęt, to zacznę próbować.

Nah, nie chodzi mi o technikę. Karpiówka trzaśnie jak zapałka, surfcast nie :D Ja swoim feederem 140g ze szczytówką 5 oz, jak ułomnie próbowałem nauczyć się pendulum casta, to na 40 gramach miałem już barierę psychiczną... Kij się tak ładuje, że to masakra. Ciężarek 80 połamałby go już na bank. A ja i tak na pewno nie robię tego tak mocno i zamaszyście jak się powinno. Pomijam fakt, że celność miałem żadną, pierwsze próby (te które jakoś tam w miarę wyszły) miały solidnie ponad 90 stopni rozrzutu. Przy normalnym rzucie z tym kijkiem natomiast, do ciężarka 80 dodaję worek PVA 40g i pizgam tym jak tylko mi się tylko podoba, bez żadnych obaw :)

Zresztą Mardead tu może chyba najwięcej powiedzieć. Sama budowa kija surfcastowego jest trochę inna, spójrz chociaż na ich wagę. To nie są kije to punktowego zarzucania lekkiej przynęty, to trebusze :D
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.08.2018, 09:28
Może za mało mam na myśli Bałtyk, dla mnie morze i flauta to rzadka rzadkość, raczej jest w ciągłym ruchu, przynajmniej na Wyspach. Faktycznie, ryby morskie mogą być mniej uważne, jednak co do karpi - nie ma sensu sprawdzać jak działa różowy ciężarek raczej. Podobnie jak zakładać na włos kawal pietruszki, zielonego selera  :)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.08.2018, 09:31
Mostek, spróbuj normalną karpiówką 3-3,5 lbs z ciężarkiem 100-120 trachnąć pendulum castem, to zrozumiesz dlaczego tak się nie robi w normalnym łowieniu :D

Spróbuj to samo zrobić surfcastem 4,2-4,5... :D Ja na razie mam tylko pojęcie teoretyczne. W przyszłym tygodniu będę już miał sprzęt, to zacznę próbować.

Nah, nie chodzi mi o technikę. Karpiówka trzaśnie jak zapałka, surfcast nie :D Ja swoim feederem 140g ze szczytówką 5 oz, jak ułomnie próbowałem nauczyć się pendulum casta, to na 40 gramach miałem już barierę psychiczną... Kij się tak ładuje, że to masakra. Ciężarek 80 połamałby go już na bank. A ja i tak na pewno nie robię tego tak mocno i zamaszyście jak się powinno. Pomijam fakt, że celność miałem żadną, pierwsze próby (te które jakoś tam w miarę wyszły) miały solidnie ponad 90 stopni rozrzutu. Przy normalnym rzucie z tym kijkiem natomiast, do ciężarka 80 dodaję worek PVA 40g i pizgam tym mi się tylko podoba, bez żadnych obaw :)

Zresztą Mardead tu może chyba najwięcej powiedzieć. Sama budowa kija surfcastowego jest trochę inna, spójrz chociaż na ich wagę. To nie są kije to punktowego zarzucania lekkiej przynęty, to trebusze :D
Ok, nie wiedziałem, że chodzi Ci o wytrzymałość kija ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 16.08.2018, 18:44
Jak znajdę wenę to napiszę coś o surfcastingu i różnicy łowieniu na śródlądziu 8)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 16.08.2018, 21:08
Fuck pisałem z dwie godziny i wsio jebło...
Obiecuje kompednium wiedzy
Ale że już mam doświadczenie to będzie coś extra...
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 16.08.2018, 21:17
Tak na szybko Koń na coś racji Luk też, ale nie jest to takie proste jak się z boku myśli.
Flauta ma morzu to nie rzadkość, a szczególnie w nocy...
Ale betoniara, to też nie warunki do łowienia...
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 17.08.2018, 06:46
Wracając jeszcze do kolorowych ciężarków. Mam do dziś w swoim archiwum x, film o karpiowaniu z 2010r. -  "Jet Fish Tour The Europe Vol.3 Żwirownia Tęczak", na którym jest pokazane jak chłopaki łowią kolorowymi ciężarkami (w 1:09 i 1:54 poniższego zwiastuna):



Jeśli to nie fake, to został wtedy obalony kolejny karpiowy mit o pełnym kamuflażu zestawu. Tak jak kolejny dyskusyjny temat, czyli wrażliwy węch karpia, który rozpoznaje nawet aminokwasy zawarte w przynętach itp, itd. A sztuczna kukurydza czy robaki ile mają tych aminokwasów, a mimo to karpie je łykają jak żaba muł... ;)? Sorki za małego offa.

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.08.2018, 11:08
Jedni łowią tak i tak (na kolorowe i niekolorowe) i też mają wyniki ;)
https://www.carpology.net/articles/features/does-lead-coating-and-colour-make-a-difference


Z racji tego, że temat dotyczy różnic pomiędzy łowieniem w morzu i w wodach słodkich to ja skupię się na spławiku z brzegu. Mieszkając w Szkocji typowym łowieniem na spławik w słonej wodzie było takie łowienie. Sam tak łowiłem.




We Włoszech na wakacjach po raz pierwszy spotkałem się z całkiem innym łowieniem na spławik z plaży, ze skał . Takim z nęceniem procą (są nawet zanęty na morze). Włosi łowią bolonkami robionymi specjalnie do wędkarstwa morskiego i z takimi spławikami jak na tych filmach 



 
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.08.2018, 11:17
Super dyskusja! Właśnie czegoś takiego oczekiwałem :bravo:

Bardzo mnie tylko zdziwiła postawa Lucjana, który lubi eksperymentować jak nikt!, a na kolorowe ciężarki prychnął i koniec. Nie, bo nie :D

Jak widać, coś w tym jest. Ten cały kamuflaż to bardziej dla nas niż dla ryb chyba. Coś jak z zapachami przynęt...
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.08.2018, 11:48
Temat kolorów jest coraz częściej poruszany (przynajmniej raz na kilka miesięcy pojawia się w branżowych magazynach ;) ) np. tu https://www.carpology.net/articles/features/can-carp-distinguish-colour , bo jest coraz więcej badań wskazujących na to, że np. karp ma zdolność rozróżniania barw pod wodą i robi to nawet w słabym świetle. I piszą o tym nie tylko goście związani z karpiarstwem, ale również i inni. Pamiętacie tego profesora z Niemiec dzięki któremu dowiedzieliśmy się jak wyglądają "międzynarodowe" konferencje IRŚ? On też sporo badań wrzucał w tym zakresie kilka miesięcy temu. Dlatego wielu skupia się na kamuflowaniu zestawów w wodach płytkich i czystych oraz dawaniu zestawów oczojebliwych w "brudniejszych" wodach. I każdy łowi.

A tak na marginesie karpiarstwo to niezły biznes ;) 100 g za ponad 3 funty i można sobie samemu pokolorować  https://hls-products.com/18-standard-lead-coating-powder

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 09:10
Różnice pomiędzy łowieniem na morzu a na jeziorach i rzekach.

Sam charakter wód morskich wymusza duże różnice. Nie będę się rozwlekał z opisywanie wszystkich metod, tylko skupie się na łowieniu z plaży czyli surfcastingu.

Ze względu na gigantyczną różnice w falowaniu pomiędzy morzem a jeziorami, budowa zestawów i wędki to całkiem inna bajka niż na rzekach i jeziorach.
Falowanie na morzu wygląda tak:
Fale na powierzchni są przybojowe, czyli wierzchnia część fali pcha do brzegu, ale przy dnie jest odwrotnie fale ciągną na otwartą wodę. Do tego amplituda ruchu cząstek wody zatacza okręgi, co powoduje coś w rodzaju wahadła. Obiekt znajdujący się przy dnie jest „bujany to w stronę lądu to na otwartą wodę, ale za każdym cyklem obiekt coraz mocniej jest wciągany w stronę otwartego morza. To powoduje że woda przy średnim falowaniu do koło 1m mocno się miesza.
Takie zachowanie wody wymusza charakterystyczną budowę zestawów morskich, ale do tego później.
Zacznę od wędek i różnicy w ustawieniu ich podczas wędkowania.
Wędki są projektowane do ekstremalnych przeciążeń, podczas rzutów, a co za tym idzie do bardzo dalekich rzutów.
Prosty rzut z ziemi:
Rzut OTG:
Pendullum Cast:

Do tego trzeba dodać,  że szczytówki wędek to wskażniki brań.
Rzutowe karpiówki nie pokażą nic prócz brań Troci wędrownych lub łososi.
I tu zaraz rodzi się pytanie, a morze ciężkie kije feederowe... I odpowiedz. Owszem przy bardzo sprzyjających warunkach jak najbardziej, ale jak już falka urośnie powyżej 0,5m to kije feederowe to ślepa uliczka. Będą pokazywać brania domniemane, czyli szczytówki będą mocno falować i nie zobaczy się brań np. leszczy, płoci czy jazi.
Do tego nawet w myślach nie będę feederem próbować OTG.

Czemu wędki surfowe ustawie się w pionie?
A to że w pionie to gips, ale do tego możliwie jak najwyżej. Takie ustawienie wędek jest po to by żyłka/plecionka wchodziła w wodę jak najdalej od brzegu, by możliwie najskuteczniej ominąć załamania fal przy brzegu, a co za tym idzie zmniejszyć ilość domniemanych brań.
Do tego warto dodać, że takie ustawienie wędek powoduje znaczne zmniejszenie ilości zielska na żyłce.

Kołowrotki:
Każdy kołowrotek surfcastingowy nadaje się do karpiowania, ale nie każdy karpiowy do surfa.
Większość kręciołków karpiowych jest niedostatecznie odporna na solankę. Na ten przykład nawet Daiwa do pólki cenowej 1000 często robi psikusa i potrafi kosmicznie skorodować.
Dobry kręciołek surfowy nie ma zbijacza kabłąka, a to po to by nie zamknął się podczas rzutów.
( np.:Penn Surfblaster )

I teraz zabawa na całego czyli żyłki, plecionki i zestawy.
Kiedy żyłki, a kiedy plecionki.
Żyłki tylko przy dużej martwej fali ( takiej po sztormie ) Woda wówczas jest brudna i ma w cit zielska i kij wie czego jeszcze... Żyłki mniej łapią zielsko...
Grubości od 0,25 do 0,30.
Plecionki:
Przy wszelkich warunkach bez zielska są nieocenione.
Po pierwsze odległośći.
Po drugie wskazy brań.
Po trzecie większa żywotność niż żyłki
Kolory jak najbardziej oczojebne.
Grubości 0,12- 0,16
Myślę sobie że warto dodać by plecioneczki dobrze nasączyć jakimś smarem silikonowym, bo mniej się plączą.
Ja osobiście polecam każdy spray do uszczelek samochodowych.
Nieodzowną częścią zestawów są przypony strzałowe. Ja używam plecionki 0,25 około 10m
Są też gotowe, ale ze względu na cęnę nie próbowałem.

Zestawy i proszę państwa dla federowców i karpiarzy wiadomość taka, że tego czego się używa na jeziorach i rzekach nie używa się na morzu , bo to nie ta bajka:)
Zestawy końcowe są różne ale mają wspólną cechę... są mega toporne.
Zestaw końcowy jest długości około 1,5m i jest wiązany z żyłki lub fluorocarbonu o średnicy od 0,60 lub lepiej. Przypony to żyłeczki lub fluorocarbon o średnicach 0,35- 0,45
Tylko na belony robi się cieniusieńkie 0,25.
Haczyki są kapkę mniejsze jak te na Janosika
Są dwa rodzaje przyponów:
Pierwszy, to takie z koralikami, pływakami i nawet małymi skrzydełkami od obrotówek. Te są do łowienia flądrowatych i wątłuszowatych. Są najczęściej krótkie max 25cm
Drugi rodzaj to bez biżuterii i haczykami od 6 do 2,0. Przypony do łowienia leszczy i płoci tu haczyki 6 lub nawet 4 i do wątłuszowatych gdy jest flauta takie duże.
Te zestawy nie przeszkadzają rybom, a same ryby nie mają za wiele czasu na podziwianie zestawów, tylko jedzą co akurat fala wykopała z dna.
Plusk  niema żadnego znaczenia, bo huk fal i tak wszystko zagłusza.

Parę zdjęć :
Zestaw:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_54_00.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_54_28.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_55_46.jpeg)
Przypony:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_53_09.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_53_34.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_22_08_18_8_54_55.jpeg)
Ciężarki od 100 do 250g w kształtach wymuszonych przez warunki.
Np na flądrowate, ciężarki owalne by toczyły się po dnie wzdłuż brzegu, ale tylko na małej fali do 1m
Na inna warunki ciężarki mają różne fajne kształty...Są piramidy, są płaskie i są z wąsami.

Wiem, że byli tacy, co próbowali łowić z koszyczkami i zanętami, ale nie odnosili spektakularnych wyników. Ale wtedy nie było koszyczków typu bullet.
Wiem,że eksperymentowano z kulkami i pelletami, ale wtedy też nie było czekolady z paramańczą.
Kto nie ryzykuje i nie eksperymentuje ten się świetnie nie bawi.
Na razie królują robaki i fileciki, bo innymi nie bardzo da się machnąć.

Jak mam pomysł na koszyczek morski, ale to później.

Polecam Władek TV i wszelkie materiały pana Udzieli.

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: koras w 22.08.2018, 09:17
Świetnie opisane! :bravo: Bardzo mi się podoba takie łowienie i muszę kiedyś tego spróbować :)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: katmay w 22.08.2018, 09:20
Dobrze przeczytać fachowca. Zapisze sobie ten post

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.08.2018, 09:22
Kozak! Poleci z pięć :thumbup:

Katmay, jedziemy nad morze? ;)
Na PW coś Ci podrzucę.

Pierwsze zdjęcie zestawu - dokładnie tak sobie chciałem to zrobić. Identyczne komponenty, jak w mojej głowie :)
Pytanie - jakie te rurki zaciskowe kupujesz? Bo patrzyłem na allegro i mi mózg wybuchł, tyle tego jest.

Sugestia - przypony z fluoro 0,25 i 0,4 zamierzam robić i mam taki pomysł, żeby jednak nie nawijać ich na drabinki tylko rozciągać w piórniku. Wtedy będą proste. Bo taki załamany przy tej grubości fluo, to pod wodą też będzie załamany. A rozciągnięty będzie prosty jak drut - mniejsze prawdopodobieństwo splątania i lepsze zacięcie potem (załamanie nie będzie sprężynować).
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.08.2018, 09:27
Olejcie rzucanie, to wyszło z mody :D
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 09:28
Patent ładnie wyglądający ,ale nie da się osiągnąć nawet 100m
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 09:31
Kozak! Poleci z pięć :thumbup:

Katmay, jedziemy nad morze? ;)
Na PW coś Ci podrzucę.

Pierwsze zdjęcie zestawu - dokładnie tak sobie chciałem to zrobić. Identyczne komponenty, jak w mojej głowie :)
Pytanie - jakie te rurki zaciskowe kupujesz? Bo patrzyłem na allegro i mi mózg wybuchł, tyle tego jest.

Sugestia - przypony z fluoro 0,25 i 0,4 zamierzam robić i mam taki pomysł, żeby jednak nie nawijać ich na drabinki tylko rozciągać w piórniku. Wtedy będą proste. Bo taki załamany przy tej grubości fluo, to pod wodą też będzie załamany. A rozciągnięty będzie prosty jak drut - mniejsze prawdopodobieństwo splątania i lepsze zacięcie potem (załamanie nie będzie sprężynować).

Rurki, to tulejki nieizolowane na przewody 0,75
https://allegro.pl/tulejka-kablowa-nieizolowana-koncowka-tulejka-0-75-i7136053895.html
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: koras w 22.08.2018, 09:31
Pozostaje jeszcze wywózka pontonem ;D
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 09:32
Podpowiem lepsze rozwiązanie :P :P wywózka dronem.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.08.2018, 09:37
Kozak! Poleci z pięć :thumbup:

Katmay, jedziemy nad morze? ;)
Na PW coś Ci podrzucę.

Pierwsze zdjęcie zestawu - dokładnie tak sobie chciałem to zrobić. Identyczne komponenty, jak w mojej głowie :)
Pytanie - jakie te rurki zaciskowe kupujesz? Bo patrzyłem na allegro i mi mózg wybuchł, tyle tego jest.

Sugestia - przypony z fluoro 0,25 i 0,4 zamierzam robić i mam taki pomysł, żeby jednak nie nawijać ich na drabinki tylko rozciągać w piórniku. Wtedy będą proste. Bo taki załamany przy tej grubości fluo, to pod wodą też będzie załamany. A rozciągnięty będzie prosty jak drut - mniejsze prawdopodobieństwo splątania i lepsze zacięcie potem (załamanie nie będzie sprężynować).

Rurki, to tulejki nieizolowane na przewody 0,75
https://allegro.pl/tulejka-kablowa-nieizolowana-koncowka-tulejka-0-75-i7136053895.html
Dzięki :thumbup:
Brać do tego zaciskarkę, czy przerost formy nad treścią i wystarczą kombinerki?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 10:13
Najlepsza jest zaciskarka, bo kombinerkami nie za bardzo się da.
https://allegro.pl/zaciskarka-praska-do-kabi-tulejek-koncowek-0-5-16-i7072563292.html
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.08.2018, 10:23
Ok.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 22.08.2018, 10:35
Albo taki zestaw, który z resztą posiadam (ze stalką w komplecie):

https://allegro.pl/stalka-20m-zaciski-i-zaciskarka-zrob-to-sam-i6556934956.html

...lub sama zaciskarka:

https://allegro.pl/kombinerki-zaciskarka-do-stalek-2-rzedowa-mod-b-i6983831590.html
https://allegro.pl/kombinerki-zaciskarka-do-stalek-2-rzedowa-mod-a-i6983853022.html

Sprzedawca posiada też same zaciski od 0,4 do 2,0mm, np:

https://allegro.pl/tulejki-zaciski-do-stalek-sred-wew-0-8mm-50szt-s-i6556770811.html

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 22.08.2018, 12:09
Tulejki czy stalowe czy miedziane to dalej tulejki. Ja używam elektrycznych, bo są bardziej miekkie i mam ich od metra... Każdy powinien użyć tego co podpowiada mu rozsądek.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.08.2018, 10:13
Mardead świetny post na temat surfcastingu. Trzeba mocno pomyśleć nad tą formą spędzania wędkarskiej aktywności. Tylko mam pytanie. Załóżmy, że jako laik chciałbym w okresie wrzesień-listopad pojechać sobie gdzieś nad Bałtyk, aby połowić z plaży. No i teraz czym mam się kierować przy wyborze miejscówki, aby coś złowić. I czy to jest dobry okres na takie łowienie, czy może lepiej jechać wiosną. Jak jadę na wakacje to wiem czym się kierować przy wyborze plaży. A wybrzeże długie i jest w czym wybierać ;)  Jednak w tym wypadku nie chciałbym jechać kilkaset kilometrów w ciemno tylko z tego powodu, że jest tam plaża i morze.

BTW jako, że dużo osób we wrześniu, październiku jeździ na jakieś "last minute" na południe Europy to wrzucę jeszcze filmik z łowienia bolonką ze spławikiem i białymi robakami (jest też pokazana tam budowa zestawu)


 
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mardead w 25.08.2018, 07:29
Jak będę mieć ciut więcej czasu, to napisze, co jak i gdzie łowić.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 25.08.2018, 09:15
Dodam taka obserwacje z podglądania i posłuchania wędkarzy z Międzyzdrojów (miejscowi).
Nie mają takich super wypasionych zestawów i nie rzucają aż tak daleko.
Ich super autem jest znajomość stanowiska i zachowania ryb w określonej porze roku i danej pogodzie.
I w skali roku mają imponujące wyniki, szczególnie wiosną i najlepsze jesienią.
... Jak dożyję to na emeryturze sie tam w te pory roku wybiorą. ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.07.2019, 21:46
Cholerny wiatr nie pozwala mi w morzu połowić. Ale byłem dzisiaj pouczyć się rzucać. Po wykonaniu kilkunastu rzutów pod rząd ręka po prostu odpada. Taki morski trebusz plus wielki kołowrotek i ciężarek 120 g to wykańcza ramię jak się patrzy...

W każdym razie najpierw poćwiczyłem normalne rzuty zza głowy. Leciało naprawdę daleko, ale czułem, że to nie to. Że kij się nie ładuje jak należy.

Potem zacząłem próbować OTG. Po kilkunastu próbach zaczęło ładnie wychodzić. No... to już leciało w cholerę. Prawie do końca falochronów w Ustce. Rzuciłem raz wzdłuż plaży. Rzut mi nie wyszedł za bardzo, ale też ze sporym wiatrem rzuciłem. W każdym razie do ciężarka zrobiłem... 150 dużych kroków. Całkiem nieźle.

Próbowałem też kilka razy pendulum cast, ale na razie to nie dla mnie. Przeciążenia przy rzucie są ogromne i się po prostu bałem, że jak mi coś nie wyjdzie, to stracę palec, albo poleci gdzieś w cholerę i kogoś na horyzoncie zabiję...
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 19.02.2023, 17:57
Podczepię się pod wątek z pytaniem. Nad Bałtykiem w basenach portowych (np. Puck, Władysławowo) widać jak wędkarze łowią ryby. Łowią na różne wędki (teleskopy, spiningi oraz feedery). Przy czym zestaw składa się z ciężarka w postaci pałeczki kończącej zestaw oraz jakiegoś kolorowego "majtającego się cusia" zamontowanego jakieś 20-30 nad ciężarkiem. Taki zestaw wędkarze zarzucają na różne odległości od bardzo bliskich do dalekich w basen portowy. Jako linkę wędkarze wykorzystują plecionkę (przeważnie) oraz żyłkę. Może wiecie jak nazywa się taki zestaw i jakie ryby można łowić na taki zestaw?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.02.2023, 18:23
Czy ściągają przy tym zestaw energicznie podszarpując?

Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: azga w 19.02.2023, 18:37
Brzmi trochę jak choinki śledziowe lub surfcasting. Wygooglaj jedno i drugie. W surfie wędki stoją pionowo na plaży zazwyczaj wysoko. Choinką się z ręki łowi. W Surfie ciężarek prawidłowo jest podłużny ale taki bardziej w formie piramidy, żeby dobrze zestaw w piasku kotwiczył i tutaj to takie morskie łowienie z gruntu. Przy zestawie śledziowy - jak sama nazwa wskazuje - głównie śledzie, czasem wieszają się okonie ale to sporadycznie. Często też łowi się drapieżniki z takim krótkim dyndającym się troczkiem, ale jeszcze mamy zakaz spinningu do 1 marca.

Zatoka też wbrew pozorom jest bardziej słodka i sporo gatunków łowi się standardowych typu leszcze lub karasie :)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 19.02.2023, 18:43
Podczepię się pod wątek z pytaniem. Nad Bałtykiem w basenach portowych (np. Puck, Władysławowo) widać jak wędkarze łowią ryby. Łowią na różne wędki (teleskopy, spiningi oraz feedery). Przy czym zestaw składa się z ciężarka w postaci pałeczki kończącej zestaw oraz jakiegoś kolorowego "majtającego się cusia" zamontowanego jakieś 20-30 nad ciężarkiem. Taki zestaw wędkarze zarzucają na różne odległości od bardzo bliskich do dalekich w basen portowy. Jako linkę wędkarze wykorzystują plecionkę (przeważnie) oraz żyłkę. Może wiecie jak nazywa się taki zestaw i jakie ryby można łowić na taki zestaw?
Dropshot. To metoda spinningowa.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 19.02.2023, 18:45
Czy ściągają przy tym zestaw energicznie podszarpując?
Nie. Zarzucają, odkładają wędki i rozmawiają :) Łowili tak dziś w basenie portowym.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: azga w 19.02.2023, 18:48
Czy ściągają przy tym zestaw energicznie podszarpując?
Nie. Zarzucają, odkładają wędki i rozmawiają :) Łowili tak dziś w basenie portowym.

To na 99% Surfcasting. Spiningować nie można jeszcze.

Ryby to wszystko co złowisz na przynęty naturalne (robaki, filecik) w Bałtyku. Flądry, leszcze, karasie, okonie, jazie czasem sandacze lub belona.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 19.02.2023, 19:05
@Azga: Wędkarze nie mieli mocarnych surfcastingowych wędek tylko od krótkich spinów do teleskopów, feederów o długości ok. 3,6m. Tylko jeden wędkarz miał ustawioną wędkę "do góry", a inni położone wędki poziomo na asfaltowej, spacerowej części falochronu od strony basenu portowego. Możliwe, że to były takie delikatne zestawy surfcastingowe?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.02.2023, 19:09
W porcie to nie surfcasting ;) Ot, wędki w porcie zarzucali. Zapewne zestaw był z ciężarka na dole i bocznego troku powyżej (najłatwiej po naszemu można to nazwać zestawem helikopterowym). W morzu można mieć dwa takie troki, więc dziwne, że był tylko jeden. Ale co tam na tym wisiało, że nie rozpoznałeś, to nie wiem.

Surfcasting, to metoda polegająca na zarzucaniu zestawu z plaży daleko w morze.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: azga w 19.02.2023, 19:11
@Azga: Wędkarze nie mieli mocarnych surfcastingowych wędek tylko od krótkich spinów do teleskopów, feederów o długości ok. 3,6m. Tylko jeden wędkarz miał ustawioną wędkę "do góry", a inni położone wędki poziomo na asfaltowej, spacerowej części falochronu od strony basenu portowego. Możliwe, że to były takie delikatne zestawy surfcastingowe?

Mogą być, mitem jest to, że surfcastingiem trzeba rzucać daleko i koniecznie z plaży. Czasem do surfa wykorzystuje się też podłużne ciężarki z drucikami po bokach.

Jest jeszcze jedna opcja, może łowią okonie zestawem spinningowym, ale bez ruszania. Mamy taki bubel prawny na wodzie, że jak masz zestaw do dropa lub boczny trok z żywą przynętą i nie zwijasz, Policja Wodna kwalifikuje to jako zestaw gruntowy i ciężko w sumie temu zaprzeczyć. Naprężasz żyłkę i łowisz lub podwijasz delikatnie jak nikt nie widzi. Jak wiedzą gdzie okonie się grupują to często wykorzystuje się czerwonego robaka lub krewetki bałtyckie (garnele) okonie je kochają :) Na garnele można spokojnie jak się wie o co chodzi po kilkadziesiąt okoni przez kilka godzin złowić.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.02.2023, 19:12



Jest jeszcze jedna opcja, może łowią okonie zestawem spinningowym, ale bez ruszania. Mamy taki bubel prawny na wodzie, że jak masz zestaw do dropa lub boczny trok z żywą przynętą i nie zwijasz, Policja Wodna kwalifikuje to jako zestaw gruntowy i ciężko w sumie temu zaprzeczyć. Naprężasz żyłkę i łowisz. Jak wiedzą gdzie okonie się grupują to często wykorzystuje się czerwonego robaka lub krewetki bałtyckie (garnele) okonie je kochają :) Na garnele można spokojnie jak się wie o co chodzi po kilkadziesiąt okoni przez kilka godzin złowić.
Ciekawa koncepcja. Mogło tak być :thumbup:
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 19.02.2023, 19:17
@Azga: Wędkarze nie mieli mocarnych surfcastingowych wędek tylko od krótkich spinów do teleskopów, feederów o długości ok. 3,6m. Tylko jeden wędkarz miał ustawioną wędkę "do góry", a inni położone wędki poziomo na asfaltowej, spacerowej części falochronu od strony basenu portowego. Możliwe, że to były takie delikatne zestawy surfcastingowe?

Mogą być, mitem jest to, że surfcastingiem trzeba rzucać daleko i koniecznie z plaży. Czasem do surfa wykorzystuje się też podłużne ciężarki z drucikami po bokach.

Jest jeszcze jedna opcja, może łowią okonie zestawem spinningowym, ale bez ruszania. Mamy taki bubel prawny na wodzie, że jak masz zestaw do dropa lub boczny trok z żywą przynętą i nie zwijasz, Policja Wodna kwalifikuje to jako zestaw gruntowy i ciężko w sumie temu zaprzeczyć. Naprężasz żyłkę i łowisz lub podwijasz delikatnie jak nikt nie widzi. Jak wiedzą gdzie okonie się grupują to często wykorzystuje się czerwonego robaka lub krewetki bałtyckie (garnele) okonie je kochają :) Na garnele można spokojnie jak się wie o co chodzi po kilkadziesiąt okoni przez kilka godzin złowić.
O, to by wyglądało na to co opisujesz. A jak jest z widocznością brań na sztywnej wędce?
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: azga w 19.02.2023, 19:26
Jak się okoń uwiesi to widać. Wyraźnie buja linką i nawet twardymi szczytówkami lub po prostu linka się luzuje. Jeszcze w grę może wchodzić tam flądra. Ja głównie łowię w kanałach temu biję głównie w okonie. Widać, że jak ktoś miał gdzieś mocno w pionie część mogła łapać na surfa, część właśnie na ten zestaw "lekki gruntowy" :)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 19.02.2023, 19:42
Dzięki za info :beer:
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: azga w 19.02.2023, 19:57
Dzięki za info :beer:

Pozwolenia morskie kosztują grosze i nie trzeba mieć karty wędkarskiej. Następnym razem zabieraj wędkę i próbuj. Tydzień kosztuje 7 złotych bodajże, a rok 42 i to za 12 miesięcy - czyli jak kupisz dziś za rok o tej samej porze Ci wygaśnie, ale zasady są inne niż na wodach śródlądowych i polecam zapoznać się z przepisami.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: key_kr w 09.06.2023, 13:55
Jestem teraz nad morzem. Widzę starszego pana co ma sprzęcik wysokiej klasy i miota ponad 120 bez trudu. Ja do 100 m ledwo dolatuję ….
Mój Spro LC przy jego betoniarkach i długich szpulach to maleństwo….
Ma jakieś Hiszpańskie Gruawele…czy jakoś tam tam…

Podobne polecił mi Peny ale nie umiał określić modelu.
Czy jest jakaś różnica między Affinity a Surfblaster  , chodzi o modele 7000 i 8000.
Affinity ma dodatkową szpulę z tego co widzę ale dla mnie to nie priorytet…
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: mariox528 w 21.09.2023, 13:30
Grauvell bardzo dobry sprzet,  robia praktycznie wszystko I cenowo tez jest OK,  mam wedke I kolowrotek w zestawie do lowienia z plazy , lekka I mozna daleko miotac ciezarkiem 100g , pozdrawiam
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 21.09.2023, 14:35
https://allegro.pl/oferta/grauvell-sea-worms-bibi-tita-szczetnica-przyneta-7908952879 ciekawe przynęty ;)
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: mariox528 w 21.09.2023, 16:57
Jest skuteczna, nie mam tej ale uzywam sztucznych robakow od Barkley, na poczatku myslalem ze to taka ciekawostka I nic nie warte, ale cofam to I napisze ze dzialaja I sa skuteczne.
Tytuł: Odp: Łowienie w morzu i w wodach słodkich - różnice
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.09.2023, 17:31
Wygląda jak tasiemiec ;D
Myślę, że na takego prosto z dupy dobrze leszcze by brały... :D