Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: ledi12 w 09.03.2023, 15:21

Tytuł: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 09.03.2023, 15:21

Podziwiam cierpliwość autora filmu. Z takimi dziadami co przywłaszczają sobie prawo do kawałka ziemi w publicznym miejscu powinno się kwitować na starcie: "Spie*dalaj dziadu". Bo on zbudował to jest jego :D Ręce opadają.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: beret_89 w 09.03.2023, 15:39
Bo te dziadki nie myślą, płaci się parę groszy i rejestruje pomost, wtedy masz spokój z nieproszonymi gośćmi, a jak ktoś nie chce zejść to dzwonisz po policje i oni robią porządek z klientem
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 09.03.2023, 15:47
Środkowy palec takim idiotom :) na stowarzyszeniach co innego.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.03.2023, 16:03
Trzeba chłopa zrozumieć , jeśli było jak mówi , to napracował się przy tym , pieniędzy włożył i czasu. Przepisy przepisami a życie życiem. To ,że nasyfił przy okazji, to akurat nie świadczy o nim dobrze ale zanim się zacznie siadać na pomosty , warto się zorientować jak to w tym miejscu faktycznie wygląda.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 09.03.2023, 16:06
Trzeba chłopa zrozumieć , jeśli było jak mówi , to napracował się przy tym , pieniędzy włożył i czasu. Przepisy przepisami a życie życiem. To ,że nasyfił przy okazji, to akurat nie świadczy o nim dobrze ale zanim się zacznie siadać na pomosty , warto się zorientować jak to w tym miejscu faktycznie wygląda.
Jeśli się napracował, to trzeba jeszcze zadbać, by zarejestrować tą pracę, wtedy można mieć pretensje o zajęcie tego miejsca. Tak to jest żaden argument.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.03.2023, 16:07
No ale z drugiej strony jak się masz zorientować?

Byłaby tabliczka pomost prywatny, to pewnie by nie usiadł.

Ale żeby byla  to trzeba zarejestrować i zapłacić.  Wiec pewnie dlatego nie było.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.03.2023, 16:09
Trzeba chłopa zrozumieć , jeśli było jak mówi , to napracował się przy tym , pieniędzy włożył i czasu. Przepisy przepisami a życie życiem. To ,że nasyfił przy okazji, to akurat nie świadczy o nim dobrze ale zanim się zacznie siadać na pomosty , warto się zorientować jak to w tym miejscu faktycznie wygląda.
Jeśli się napracował, to trzeba jeszcze zadbać, by zarejestrować tą pracę, wtedy można mieć pretensje o zajęcie tego miejsca. Tak to jest żaden argument.
Nie chodzi o argumenty tylko ewentualne sytuacje takie jak tutaj, po co psuć sobie humor , jak można wybrać inne miejsce.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Awek w 09.03.2023, 16:10
Pany ale jak takich pomostów będzie przybywać,  np. na tej wodzie i brzegu jeszcze powstanie 30 szt. to jak to się ma do opłaconych składek i legalnym połowie na wodzie PZW. Przychodzę połowić i nagle zastaje same prywatne pomosty, czy to zmierza w dobrą stronę?

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: warcianin w 09.03.2023, 16:12
Nadal nic to nie zmienia  i nie piszcie bzdur panowie, bo może sobie zarejestrować i wybudować ale nadal pierwsze co to pomost musi być ogólno dostępny i nie ma czegoś takiego jak prywatny pomost. Chyba że ma ktoś kupiona działkę z dostępem do wody wtedy nie jestem pewien ale wydaje mi się że nadal to tak nie działa.  Po 2 to wcale nie chcą wydawać zeswolen na budowę pomostów tak na prawdę bo jest im to nie na rękę.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.03.2023, 16:13
Prawdziwym problemem to są jeziora dookoła pogrodzone siatkami , gdzie do brzegu nie można dojść . Na Mazurach jest dużo takich, nawet czasami nie ma gdzie łódki zwodować.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 09.03.2023, 16:13
Trzeba chłopa zrozumieć , jeśli było jak mówi , to napracował się przy tym , pieniędzy włożył i czasu. Przepisy przepisami a życie życiem. To ,że nasyfił przy okazji, to akurat nie świadczy o nim dobrze ale zanim się zacznie siadać na pomosty , warto się zorientować jak to w tym miejscu faktycznie wygląda.
Jeśli się napracował, to trzeba jeszcze zadbać, by zarejestrować tą pracę, wtedy można mieć pretensje o zajęcie tego miejsca. Tak to jest żaden argument.
Nie chodzi o argumenty tylko ewentualne sytuacje takie jak tutaj, po co psuć sobie humor , jak można wybrać inne miejsce.
A na innym miejscu analogiczna sytuacja i całą wodę obejdziesz jeśli będą takie kładki bez rejestracji to będą nadal takie sytuacje.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.03.2023, 16:17
Dlatego jak gdzieś w nieznane strony się wybiera , to najlepiej kogoś miejscowego mieć , co kraj to obyczaj a chyba nikomu się nie chce  przepychać łokciami i wędkować w takiej atmosferze jak na filmie.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 09.03.2023, 16:19
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 09.03.2023, 16:23
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)
I lepiej by Ci z tym było? To jeszcze gorszy jesteś niż on... Ją bym napewno nie zszedł, bo byłem pierwszy. Ale tez później bym się nie mścił i na przyszłość bym już tutaj nie siadał.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 09.03.2023, 16:23
Dlatego jak gdzieś w nieznane strony się wybiera , to najlepiej kogoś miejscowego mieć , co kraj to obyczaj a chyba nikomu się nie chce  przepychać łokciami i wędkować w takiej atmosferze jak na filmie.

Ale to jest problem tych durni, którzy sobie roszczą prawa do publicznych obiektów. Dlaczego normalny wędkarz ma sobie tym głowę zaprzątać? Opłaciłeś kartę, miejscówka jest wolna - siadasz. Koniec tematu. Nie po to się jeździ nad wodę, żeby się martwić czy nie usiadło się na miejscu jakiegoś królewicza. Z takimi gnojami trzeba jechać z kobyłą.

Jak pajac się awanturuje to wystarczy zadzwonić po patrol policji i niech przy nich sobie dochodzi "swoich praw własności". Ciekawe, czy nadal będzie taki chętny. W skrajnym przypadku sprzedać mu listwę jak będzie nadto agresywny i po temacie.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 09.03.2023, 16:24
Nadal nic to nie zmienia  i nie piszcie bzdur panowie, bo może sobie zarejestrować i wybudować ale nadal pierwsze co to pomost musi być ogólno dostępny i nie ma czegoś takiego jak prywatny pomost. Chyba że ma ktoś kupiona działkę z dostępem do wody wtedy nie jestem pewien ale wydaje mi się że nadal to tak nie działa.  Po 2 to wcale nie chcą wydawać zeswolen na budowę pomostów tak na prawdę bo jest im to nie na rękę.

Żeby taki pomost wybudować na jeziorze,należy mieć pozwolenie od wód polskich oraz starosty.
W praktyce nie jest to łatwe,a kładka bez pozwolenia,musi być rozebrana/ usunięta.
Jeżeli ktoś postawił kładkę prywatnie,legalnie,ma prawo zastrzec do niej dostępu.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 09.03.2023, 16:31
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)
I lepiej by Ci z tym było? To jeszcze gorszy jesteś niż on... Ją bym napewno nie zszedł, bo byłem pierwszy. Ale tez później bym się nie mścił i na przyszłość bym już tutaj nie siadał.

Tak, nie zejdziesz, dokończył łowienie a później 4 koła w aucie załatwione albo dziura w baku ;D do takich buraków nie trafi język inny niż buraczany.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.03.2023, 17:21
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)

No doprawdy...
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: TOmaSZ93 w 09.03.2023, 17:43
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)
I lepiej by Ci z tym było? To jeszcze gorszy jesteś niż on... Ją bym napewno nie zszedł, bo byłem pierwszy. Ale tez później bym się nie mścił i na przyszłość bym już tutaj nie siadał.

Tak, nie zejdziesz, dokończył łowienie a później 4 koła w aucie załatwione albo dziura w baku ;D do takich buraków nie trafi język inny niż buraczany.

A potem by Cię policja szukała bez przesady... na stowarzyszeniach co innego bo każdy taki pomost sobie może zrobić i jest jego ale na PZW nie ma czegoś takiego wszystko jest wspólne :p ja bym osobiście gościa wyśmiał i życzył mu powodzenia.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 09.03.2023, 17:48
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)

No doprawdy...

No dobra, może bez tych gówien...rozebrałbym w nocy i ułożył obok ;D
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.03.2023, 18:04
Gdyby to na mnie trafiło, to następnego dnia ma na tą kładkę nasrane w kilku miejscach i rozmazane a dojście do kładki podpiłowane od spodu w kilku miejscach :)

No doprawdy...

No dobra, może bez tych gówien...rozebrałbym w nocy i ułożył obok ;D

Jest postęp :P 8)
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 09.03.2023, 18:10
Dlatego jak gdzieś w nieznane strony się wybiera , to najlepiej kogoś miejscowego mieć , co kraj to obyczaj a chyba nikomu się nie chce  przepychać łokciami i wędkować w takiej atmosferze jak na filmie.

Ale to jest problem tych durni, którzy sobie roszczą prawa do publicznych obiektów. Dlaczego normalny wędkarz ma sobie tym głowę zaprzątać? Opłaciłeś kartę, miejscówka jest wolna - siadasz. Koniec tematu. Nie po to się jeździ nad wodę, żeby się martwić czy nie usiadło się na miejscu jakiegoś królewicza. Z takimi gnojami trzeba jechać z kobyłą.

Jak pajac się awanturuje to wystarczy zadzwonić po patrol policji i niech przy nich sobie dochodzi "swoich praw własności". Ciekawe, czy nadal będzie taki chętny. W skrajnym przypadku sprzedać mu listwę jak będzie nadto agresywny i po temacie.

Patrząc na samą wodę , to pewnie żeby gość nie wyciął trzciny , krzaczorów to by nie było jak tam łowić , więc to takie błędne koło .
Dyskusyjne jest tylko to ,czy faktycznie zrobił tą miejscówkę , bo każdy może przyjść i powiedzieć ,że pomost jego . Dlatego potrzebny ktoś miejscowy żeby w takie sytuacje się nie ładować .
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: warcianin w 09.03.2023, 18:44
Nadal nic to nie zmienia  i nie piszcie bzdur panowie, bo może sobie zarejestrować i wybudować ale nadal pierwsze co to pomost musi być ogólno dostępny i nie ma czegoś takiego jak prywatny pomost. Chyba że ma ktoś kupiona działkę z dostępem do wody wtedy nie jestem pewien ale wydaje mi się że nadal to tak nie działa.  Po 2 to wcale nie chcą wydawać zeswolen na budowę pomostów tak na prawdę bo jest im to nie na rękę.

Żeby taki pomost wybudować na jeziorze,należy mieć pozwolenie od wód polskich oraz starosty.
W praktyce nie jest to łatwe,a kładka bez pozwolenia,musi być rozebrana/ usunięta.
Jeżeli ktoś postawił kładkę prywatnie,legalnie,ma prawo zastrzec do niej dostępu.

No właśnie nikt takiego pozwolenia raczej nie dostaje. Z tym zastrzeżeniem dostępu nie jestem nadal przekonany, kiedyś czytałem że musi być on ogolno dostępny bo to tak jak byś sobie kupił kawałek jeziora tak na dobrą sprawę.  Co do rozbierania itp mało jest takich sytuacji ale nie kiedy się zdarzają. Prawda jest taka że nad wodą kto pierwszy ten lepszy nie ma bo ktoś się narobił. Jak widzę i słyszę takie coś to mnie strzela odrazu....  Najlepiej Atencjusze niech sobie powbijaja tabliczki z nazwiskami nad wodą jak w Kościele ławeczki.... Brak słów na to co się robi buractwo i debilizm... Ile razy człowiek sypał miejscówki szykował stanowiska przyjeżdżasz i zajete No trudno siadasz gdzie wolne i tyle, a nie drzesz mordę na pół wody. To jadąc na akwen ktorego nie znamy mamy jeździć przez tydzień po wiosce i pytać się gdzie siedzi Stachu gdzie Juziu A gdzie Kowalski spod 4.... Patologiczne podejście.  Co do pomostu ciekawe czy była na niego zgoda bo kiedyś też miałem podobnego Pana Buraka  przyjechała policja rozmowa była krótka chcieli papiery skoro jest jego i jeszcze mandacik przytulił 🤣. Panowie szanujmy siebie nasza pasję oraz nasz czas i naturę. Odemnie to na tyle życzę miłego wieczoru każdemu :beer:
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 10.03.2023, 23:55
Mam znajomego, który ma działkę ma Mazurach oraz pomost wybudowany na niej. Nie wiem, czy jest on zarejestrowany, ale już było kilka takich przypadków, że ludzie na drewnianym pomoście rozpalali ognisko (nawet zostały ślady po ognisku). Wcale się nie dziwię, że właściciele, którzy zainwestowali czas oraz pieniądze, wkurzają się, że ktoś tam usiadł. Wędkarze również są różni. Często są tacy, którzy niszczą pomost, żeby tylko zrobić sobie dobrze (przecież to nie moje, to mogę).

Kolejna sprawa to udostępnienie 1.5 metra brzegu wokół jeziora. Było o tym już nie raz na forum. To jest prawo przejścia, które zostało utworzone po to, żebyś mógł wyjść z wody w razie wypadku. Inaczej nie miałbyś gdzie wyjść na brzeg, bo wszędzie prywatne działki. Prawo przejścia zezwala tylko na przejście po brzegu. Łowienie to już nie jest przejście, ale korzystanie z brzegu i w takim przypadku właściciel ma prawo wezwać policję.

Zgadzam się, że wszystkie pomosty powinny być zarejestrowane. Jak udowodnić, że akurat ten pomosty należy do Ciebie i nikt więcej nie ma prawa z niego korzystać? Jeśli pomost nie jest zarejestrowany, to nikt nie powinien uzurpować sobie prawa do niego, nawet jeśli poświęcił czas oraz pieniądze. Każdy ma pewne obowiązki.

Wyobraźmy sobie sytuację. Kupiliśmy działkę z dostępem do jeziora i rok później jakiś Ziutek wybudował na niej pomost i wygania mnie z niego. Co wtedy?
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Luk w 11.03.2023, 09:51

Prawda jest taka że nad wodą kto pierwszy ten lepszy nie ma bo ktoś się narobił.

Niestety, to co napisałeś to mniej więcej prawda, dość okrutna. I tego też chcą wędkarze, czyli łowić na wodzie i nie przejmować się kto się nią opiekuje etc. Między innymi tak fatalne mamy wody, a dziś Polskie Wody wręcz dążą do tego aby nie było lokalnej opieki wędkarzy nad zbiornikiem. Czyli wszyscy chcą konsumować :(

Mi w tym wszystkim brakuje jakiegoś uporządkowania, mądrego podejścia. Zamiast tego mamy coś w stylu 'spier...alaj frajerze, kto pierwszy ten lepszy', co tylko pogarsza sytuację.

Pozwólcie że pokażę Wam przykład wód z okolic, gdzie mieszka moja rodzina (okręg zielonogórski). Wody piękne, ale zaniedbane, potencjał olbrzymi. Na pytanie dlaczego nie zadbają lepiej, wyjaśnia mi wędkarz, bo przyjadą obcy i zajmą miejscówki, zostawiając śmieci i wyławiając ryby. Dlatego się nie dba o wody, aby zniechęcić do nich, buduje ukryte pomosty, to taka naturalna obrona okolicznych wędkarzy.

DLatego mnie te absurdy denerwują, bo koło które się opiekuje wodami nic nie ma w zamian, ich praca jest przejadana przez innych. W efekcie nie mają lepiej wszyscy, raczej każdy ma mało, jak to w socjalizmie. Jak mamy mieć lepsze wody zatem? A tam się przydarzyła przyducha, która wydusiła masę pięknych ryb, rekordów Polski. Gdyby wędkarze byli zorganizowani jak w UK, to do tragedii by nie doszło, bo ustawiono by jakąś pompę spalinową i napowietrzano wodę, aparat do pomiaru tlenu rozpuszczonego to też nie jest droga rzecz jak zderzacz hadronów i każde koło może sobie to sprawić. A tak zwlekano, jeden oglądał się na drugiego, i ryba padła. Straty były ogromne.

Warto więc mieć na uwadze, jak głupie są przepisy w Polsce. Ja rozumiem, że uzurpowanie sobie prawa do pomostu to zbyt wiele, jednak można sprawę jakoś załatwić, i już samo koło wędkarskie mogłoby to ogarnąć. Ale musi mieć w tym interes. NIestety, wielu z nas ma w nosie to, uważają, że to ich wody czyli wracamy do 'spier...alaj frajerze'. To smutne, bo sami sobie strzelamy w ten sposób w stopę, jest ostra walka, bo 'kto pierwszy, ten lepszy'.

Ogólnie mądrym rozwiązaniem powinno być zarezerwowanie części stanowisk na danym łowisku dla członków tego koła tylko, wtedy mamy sens należenia do dobrych kół, słabe na tym straciłyby. Zaś lokalny wędkarz wiedziałby, że część jego wysiłku nie idzie na marne.

Rozumiem, że wielu z Was zdenerwuje się na to co napisałem, ale niestety, socjalizmy się zakorzeniły w nas bardzo mocno. Każdemu się należy, a potem narzekamy, że ludzie się nie garną do sprzątania łowisk, dbania o nie, nie przychodzą na zebrania. Właśnie dlatego to nie ma miejsca. Bo nie ma sprawiedliwości, jest socjalizm, czyli każdemu się należy, nie ważne kto ile wykonał pracy. MIędzy innymi dlatego połowa kół nie opiekuje się wodami i uzurpuje sobie prawa do korzystania z wód kół, które to robią, mają tyle samo do powiedzenia, co jest chore. Oczywiście nie należy porównywać tego z innymi krajami, bo oni mają wody zasobne w ryby, my zaś zdegradowane na maksa zbiorniki gdzie jeszcze wielu się szczyci tym, że łowi na wodzie dzikiej, nie rozumiejąc, że woda takowa to ilość ryb jak na komercji.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 11.03.2023, 10:09
Dobrze napisane :thumbup:
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 11.03.2023, 11:54
Można wprowadzać przepisy,regulować prawo,ale główną zasadą powinna być KULTURA OSOBISTA,a ta niknie w narodzie. Najgorsze,że Ci którzy powinni jej uczyć -starsi wędkarze- mają jej najczęściej najmniej.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2023, 12:06
Jest to wbrew pozorom myśl dość optymistyczna. Bo jak starsi odejdą, to ich miejsce zajmą ci trochę lepiej wychowani ;)


A tak na serio.
Takie przemiany są powolne. Ale zachodzą. Kiedyś "normalne" było, że ludzie wywalali przez okno w aucie śmiecie. Czy idąc ulicą, walili papierek czy inny śmieć ot tak, pod siebie. Jak srający szczur. I szli dalej bez zastanowienia. Dziś już to absolutnie normą nie jest i takie rzeczy robi raczej margines. Kiedyś uwagę na to zwracali tylko ludzie dobrze wychowani. Dziś jest to norma i odstaje od niej tylko margines.

Tak samo jest z szacunkiem do ryb, z zostawianiem śmieci nad wodą... Powolutku się to zmienia na lepsze.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 11.03.2023, 12:39
Daj Boże żeby szło w tym kierunku nie chce uogólniać ale dla mnie młodzi teraz to Sodoma i Gomora.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 11.03.2023, 12:52
Kiedyś było tak,że wkładałeś wodery itp.wykaszałeś stanowisko i siadałeś. Sam parę razy tak robiłem.
Teraz ludzie wygodni,nawet nie pomyślą,żeby samemu coś zrobić.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 11.03.2023, 20:52
Ja czegoś nie rozumiem. Jeśli woda jest państwowa to powinna być ogólnodostępna. Nie rozumiem sprzedawania działek prywatnym osobom nad państwową wodą z ograniczeniami innym, niż właściciel działki osobom z nieograniczonego korzystania z tej wody. Będąc kiedyś na Mazurach chciałem popływać w jeziorze. Przejechałem kilka kilometrów, działka przy działce bez dostępu do wody. W końcu znalazłem nieogrodzony pas, gdzie po przejściu przez pole rolnika i pas trzcin, łapiąc po drodze pijawki na nogach, dostałem się do wody.
Uważam, że jeśli wykupuję prawo łowienia na danym akwenie, to mogę łowić na nim w dowolnym, nie zabronionym przepisami, miejscu. I żadnych prywatnych pomostów na państwowej wodzie, czy wykoszonych stanowisk z tabliczką "teren prywatny".
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 11.03.2023, 23:40
Inaczej byś gadał gdybyś kupił działkę za 500k z dostępem do wody i by Ci się zwalili wędkarze bo im wolno .... Albo są przepisy które regulują prawo własności w danym regionie że ma być dostęp do wody taki lub inny i kupujący działkę godzi się na to albo ich nie ma. A jeżeli nie ma toi może korzystać z prawa własności bez ograniczeń. Kwestią dyskusyjną pozostaje  kiedy działka ma ścisłe granice a pomost wychodzi na wodę osoby trzeciej - np PZW. Wtedy raczej żaden właściciel sąsiedniego gruntu nie może wędkarza wygonić, bo sam dokonał naniesień na nieswoim gruncie tzn. wodzie .. tzn działce :)
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.03.2023, 07:51
Ja czegoś nie rozumiem. Jeśli woda jest państwowa to powinna być ogólnodostępna. Nie rozumiem sprzedawania działek prywatnym osobom nad państwową wodą z ograniczeniami innym, niż właściciel działki osobom z nieograniczonego korzystania z tej wody. Będąc kiedyś na Mazurach chciałem popływać w jeziorze. Przejechałem kilka kilometrów, działka przy działce bez dostępu do wody. W końcu znalazłem nieogrodzony pas, gdzie po przejściu przez pole rolnika i pas trzcin, łapiąc po drodze pijawki na nogach, dostałem się do wody.
Uważam, że jeśli wykupuję prawo łowienia na danym akwenie, to mogę łowić na nim w dowolnym, nie zabronionym przepisami, miejscu. I żadnych prywatnych pomostów na państwowej wodzie, czy wykoszonych stanowisk z tabliczką "teren prywatny".

Spójrz na to z innej strony. Kupujesz dom nad jeziorem, nie możesz się odgradzać, linia brzegowa ma być ogólnodostępna. I kilku karpiarzy rozbija sobie namioty, w nocy głośne alarmy, imprezka, darcie ryja i tak dalej, a potem masa śmieci pozostawiona. A wszystko dlatego, bo oni mogą tak łowić, ba zapłacili (jakieś śmieszne pieniądze).

Przykład skrajny ale możliwy, pokazujący, że wędkarz może bardzo dużo a właściciel posesji może mu skoczyć. Jeden zapłacił śmieszną kasę za pozwolenie do wędkowania, drugi wybulił masę sieki i jeszcze płaci non stop.

Dlatego musi być to załatwione w normalny sposób. Moim zdaniem powinien być tam zakaz łowienia w nocy lub rozbijania namiotów, zaś na jeziorze należało by wyznaczyć specjalne miejsce na to, powinny być jakieś regulacje, wędkarz musi mieć więcej obowiązków, bo teraz ma ich bardzo mało. Ogólnie zaś chodzi o to aby przepisy to jakoś ogarniały, a tego nie ma, aby jeden i drugi (wędkarz i właściciel posesji) nie wchodzili sobie za bardzo w drogę. A o to trudno, zaś szczególnie o służby, które by to egzekwowały. Liczba kontroli jest tak mała, że wielu ma w nosie przepisy i robią sobie co chcą. Jednak nie uważam, że wędkarz ma mieć większe prawa niż właściciel posesji, to też musi mieć ręce i nogi.

Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: a_men w 12.03.2023, 09:48
Panowie, nie powielajcie mitów.
To, że właściciel ma obowiązek pozostawić 1,5m PRZEJŚCIA od linii brzegowej, to nie znaczy, ze ktoś może mu się rozkładać z wędkami na prywatnej posesji.
Tu jest to dość przystępnie wyjaśnione.
https://lokatyziemskie.pl/do-kogo-nalezy-linia-brzegowa/
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 12.03.2023, 10:02
Tu się kłania to co pisałem wcześniej , jadąc nad obcą wodę , dobrze jest mieć kogoś znajomego z tamtych okolic. Raz ,że nie narobimy sobie problemów jak żołnierz z filmu , dwa nie stracimy czasu na szukanie miejscówek czy podania akurat tego co rybom na danym akwenie smakuje.
Przepisy, bo mi wolno ,mówią jedno a życie drugie.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.03.2023, 10:29
Łukasz, ale to tak samo jakbyś napisał... nie wiem... Jadąc nad wodę warto mieć mapę topograficzna i batymetryczną. Jasne, że warto. Ale to nie jest coś, co ma być jakąś koniecznością, bo inaczej nie możesz usiąść nad wodą.
Nie należy wychodzić z założenia, że koniecznością ma być pytanie miejscowych, gdzie można usiąść, a gdzie nie, bo to prywatne miejsce Stefana z Ogordowej 27.

Przepisy, jak pokazuje kol. a-men, nie są wcale takie złe. Tylko nie znają ich zarówno przyjezdni wędkarze, jak i właściciele posesji nad wodą. A często znają, ale głupa palą i grodzą i prywatne cuda wznoszą, uzurpując sobie prawo do terenów ogólnie dostępnych.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: booohal w 12.03.2023, 10:31
Dobrze,że mam Cuzo, które wstawiam sobie 5cm w wodę i wszystko mam w pompce 🙂
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 12.03.2023, 10:33
Michał nie mówię tu o chodzeniu po wsi i pytaniu po domach ;) , ale o kontakcie ze znajomym, znajomym znajomego, czy pomoc np kogoś z forum. W taki sposób nawet na urlopie ułatwiamy sobie życie i oszczędzamy stresu.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Takijeden w 11.09.2023, 22:46
Dzień dobry, temat skłonił mnie do rejestracji na forum, bardzo ciekawy.
Proszę sobie wyobrazić sytuację że macie działkę, ogrodzona, z trzech stron takie same działki sąsiadów. Będąc na swojej działce widzicie co robi sąsiad za płotem, jak korzysta że że swojej działki  i.... Nie podoba sie wam to, że np siedzi na krzesełku i patrzy w niebo. Nie jest na waszej działce. Jest na swojej. Teraz mamy działkę z linią brzegową, właściciel tej działki może na swojej działce robić to co każdy właściciel działki. Granicą dzialki jest linia brzegowa np z jeziorem, wodą publiczną. Właściciele takich działek zapominają o jednym, że nie są właścicielami jeziora, jedynie z nim graniczą. Mają specjalny przywilej graniczyć z jeziorem, ale też wg prawa nie mogą zabraniać dostępu do wody publicznej. Czy mogą zabraniać przebywania na brzegu? Korzystania z niego? Proszę pomyśleć czy można zabronić sąsiadowi za płotem patrzenia w niebo, zza płotu. On nie znajduje się na mojej działce, znajduje się na terenie który z moją działką graniczy.

Prawo wodne.

Art.  233.  [Obowiązek umożliwienia dostępu do wody]
1.  Właściciel nieruchomości przyległej do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych jest obowiązany umożliwić dostęp do wód na potrzeby wykonywania robót związanych z utrzymywaniem wód oraz dla ustawiania znaków żeglugowych lub hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych.
2.  Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wód w sposób umożliwiający to korzystanie. Części nieruchomości umożliwiające dostęp do wód wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta, w drodze decyzji.
3.  Właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 1, przysługuje odszkodowanie odpowiednio od właściciela wód albo właściciela hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych, a właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 2 - z budżetu gminy, na warunkach określonych w art. 469.

Generalnie nasze przepisy są do bani, niejasne, niejednoznaczne. Ale tak na chłopski rozum, czy ja mogę powiedzieć sąsiadowi żeby nie robił czegoś za płotem?, poza moją nieruchomością? Pomyślcie, właściciele prywatnych linii brzegowych na wodach publicznych.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 12.09.2023, 08:04
Zwrócił bym też uwagę na to
Art. 232. 1. Zakazuje się grodzenia nieruchomości przyległych do
publicznych śródlądowych wód powierzchniowych oraz do brzegu wód morskich
i morza terytorialnego w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także
zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
Tytuł: Odp: Samozwańczy właściciele kładek na pzw
Wiadomość wysłana przez: yakuza w 12.09.2023, 18:05
Gołuchów też sporo prywatnych pomostów

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka