Jest muł, ale nie ma tragedii. Teraz pod samymi brzegami jest pełno tej zielonej włóknistej galarety... Chyba wiesz, o co chodzi. Trzeba uważać, żeby w tym zestawu nie umieścić. Do tego nie widać jeszcze, gdzie są normalnie pola grążeli (przynajmniej tydzień temu ich jeszcze na wierzchu nie było). Wrzucenie tam zestawu to pewny zaczep, bo dno usłane jest ich korzeniami grubymi. Ale za to latem jak się w nich ryby spławiają... Uch.