Autor Wątek: Anglicy Mistrzami Świata w Feeder 2015 - dlaczego brakowało Polaków?  (Przeczytany 20451 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
p^k, musisz zobaczyć kiedyś jak wyglądają brytyjscy wędkarze. Wtedy będziesz wiedział ile zarabiają...

Ilość czasu spędzona w takiej Holandii - to okres kiedy często nie prowadzi się działalności zarobkowej. Wielu tych wędkarzy walczy tak naprawde o sponsoringi, umowy... Występ jednak w kadrze Anglii każdy traktuje jako zaszczyt i daje z siebie wszystko.

Jeżeli chodzi o pieniądze, to w UK mają je właściciele firm wędkarskich może, reszta raczej wiedzie co najwyżej średni żywot. 4000 Euro czyli 3000 funtów na miesiąc jak pisze Paweł to mrzonki, wątpię aby któryś z wędkarzy tyle zarabiał. W większości wypadków to kwiat klasy robotniczej, tynkarze, operatorzy wózków widłowych itp. Wielu ma zwykłą pracę - oprócz tego łowi w wekendy, wiezorami...

Dlatego nie mają kasy Angole na takie eskapady. Angling Trust nie dostaje ani pensa z ministerstwa sportu, dlatego potrzebne są fundusze aby kadra mogła łowić. Bo oczywiście, że nie są to same mistrzostwa, w grę wchodza jeszcze treningi. Dlatego taki sport to wiele wyrzeczeń dla zawodnika. Mam nadzieję, że w Polsce dałoby się to inaczej rozegrać. Bo faktycznie - pojechac na takie zawody to może nie byłby aż tak wielki koszt. Ale przecież trzeba potrenować extra - a to już czas - a czas to pieniądz. Nie wiem czy jest sens jechać do takiej Holandii 'na pałę'. Polskie łowiska to jedno - ale w Europie co rusz to inna woda, jak nie głęboka Inniscarra to zńów wielkie jezioro w RPA (to już Afryka) z karpiami...

 
Lucjan

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ja myślę, że w Polsce ciężko by było brać udział w zawodach bo nie możemy się porównywać do innych nacji z bardziej zachodniej części Europy. Tynkarze, operatorzy wózków może i zarabiają te 3-4 tys. ale muszą na to pracować więcej godzin i ciężko by było znaleźć czas na ryby. Chyba, że nie doceniam polskich zarobków :-)

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Mateusz Goch

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 49
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
    • FTR
  • Lokalizacja: Rzeszów
  • Ulubione metody: feeder
Panowie to wszystko o czym piszecie właśnie startuje ;) Zobaczycie co będzie za 4-5 lat!

Wysłane z mojego SM-N7505 przy użyciu Tapatalka

Feeder Team Rzeszów

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Na pewno się dzieje. Chodzi mi bardziej o to, że możemy mieć problem (Polacy) żeby poświęcić tyle czasu na treningi, a zarazem mieć możliwość żyć na normalnym poziomie. Sam po sobie widzę, że nie mam zwykle czasu na wyskoczenie w tygodniu na ryby, a co dopiero regularne treningi na różnych wodach często oddalonych od mojego domu. Na pewno znajdzie się kilka osób co daje radę, ale poziom podniesie się w momencie gdy więcej wędkarzy będzie prezentować wysoki poziom.

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Panowie to wszystko o czym piszecie właśnie startuje ;) Zobaczycie co będzie za 4-5 lat!


Mam nadzieję Mateusz, że będzie to nawet szybciej... :D  Może nawiązac walkę z Angolami będzie trudno, ale o wejście do pierwszej 10tki będzie mozna powalczyć!
Lucjan

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Mysle, ze i z Angolami bedzie mozna powalczyc przeciez nie wymyslaja oni zadnej taktyki z kosmosu. Maja rowna ekipe i dopisuje im szczescie.

Holendrzy, ktorzy mozna przypuszczac znali wode najlepiej, zajeli dopiero 9 miejsce.

Moldawia chyba najbardziej zaskoczyla wszystkich.

Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Dżamukka

  • Garbolino Polska
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 451
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
    • Paweł Zuziak Fishing
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
  Jak dla mnie to najwieksze niespodzianki to :

- ROSJA in plus
- HOLANDIA in minus

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Mysle, ze i z Angolami bedzie mozna powalczyc przeciez nie wymyslaja oni zadnej taktyki z kosmosu. Maja rowna ekipe i dopisuje im szczescie.

Holendrzy, ktorzy mozna przypuszczac znali wode najlepiej, zajeli dopiero 9 miejsce.

Moldawia chyba najbardziej zaskoczyla wszystkich.

Paweł, jeżeli na prawie trzydzieści ekip ponownie Angole zajmuja pierwsze miejsce, to znaczy, że nie jest to przypadek. Aby z nimi powalczyć trzeba mieć naprawdę dobry skład.  O taktyce nie z kosmosu mogłyby powiedzieć wszystkie inne reprezentacje :D Trzebaby zrozumieć jakie dzieciństwo mieli bracia Ringer, kim jest taki Adam Wakelin... Co to znaczy trzy lub dwa razy w tygodniu brać udział w tygodniu przez okrągły rok.

 Nie da się zbudować super drużyny w ciągu kilku lat, nawiązać walki już w ogóle... Możnaby mówić raczej o szczęściu. Angole łowia na swoich wodach oraz w Irlandii, mają doświadczenie na wszelkiego rodzaj wodach stojących, i płynących - bo Wye, Trent, Severn, Tamiza czy feny pod Peterborough są odmiennymi łowiskami. W Polsce trzeba by  pokombinować jak łowić na takiej Wiśle czy Odrze (nie z główek, z brzegu!), przy mocnym uciągu, w wodach bardzo głębokich, zasobnych w rybę. Angole są wędkarzami z zawodu i dlatego nie uważałbym ich wiedzy za taką normalną - łowią nie tylko z gruntu, więc mają wiedzę o rybach. Co najważniejsze - drużynowe mistrzostwa to wynik pięciu startujących, trzeba więc naprawdę równej i mocnej ekipy aby nawiązać walkę. Być w pierwszej dziesiątce to spory sukces!

Dlatego takie słowa uważam za lekko buńczuczne. W spławiku jesteśmy potęgą - ale to przecież lata intensywnej pracy, zawodów od dziecka. W Polsce wszyscy wciąż jeszcze uczymy się feedera, sama ilość rurek antysplątaniowych sprzedawanych w sklepach i montowanych na zestawach pokazuje jak daleko nam jeszcze do czołówki. Może raz sprzyjało by nam szczęście - ale dwa razy raczej już nie.
Lucjan

Offline Eddie

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: 42-200
  • Ulubione metody: method feeder
Nie wiem gdzie zapytać więc spróbuję tutaj :

Ma ktoś z Was, Panowie jakieś informacje czy na terenie górnego śląska itp działa właśnie coś w stylu Ligi Feederowej itp ?
Do Wrocławia nie mam czasu jeździć :p Ale Częstochowa - Katowice - Opole - jak najbardziej :)

Offline Loktok

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 153
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Nie wiem gdzie zapytać więc spróbuję tutaj :

Ma ktoś z Was, Panowie jakieś informacje czy na terenie górnego śląska itp działa właśnie coś w stylu Ligi Feederowej itp ?
Do Wrocławia nie mam czasu jeździć :p Ale Częstochowa - Katowice - Opole - jak najbardziej :)

Jak narazie nie działa. Kilka postów wyżej kolega pisał, że są plany na przyszły rok żeby powstała liga południowa.

Ja w innym temacie (w dziale zawody) poruszałem ten temat, żeby sprawdzić ilu byłoby chętnych na takie coś w okręgu katowickim.

Jeżeli jesteś zainteresowany to zapraszam do tamtego tematu.
Pozdrawiam Michał

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Mysle, ze i z Angolami bedzie mozna powalczyc przeciez nie wymyslaja oni zadnej taktyki z kosmosu. Maja rowna ekipe i dopisuje im szczescie.

Holendrzy, ktorzy mozna przypuszczac znali wode najlepiej, zajeli dopiero 9 miejsce.

Moldawia chyba najbardziej zaskoczyla wszystkich.

Paweł, jeżeli na prawie trzydzieści ekip ponownie Angole zajmuja pierwsze miejsce, to znaczy, że nie jest to przypadek. Aby z nimi powalczyć trzeba mieć naprawdę dobry skład.  O taktyce nie z kosmosu mogłyby powiedzieć wszystkie inne reprezentacje :D Trzebaby zrozumieć jakie dzieciństwo mieli bracia Ringer, kim jest taki Adam Wakelin... Co to znaczy trzy lub dwa razy w tygodniu brać udział w tygodniu przez okrągły rok.

 Nie da się zbudować super drużyny w ciągu kilku lat, nawiązać walki już w ogóle... Możnaby mówić raczej o szczęściu. Angole łowia na swoich wodach oraz w Irlandii, mają doświadczenie na wszelkiego rodzaj wodach stojących, i płynących - bo Wye, Trent, Severn, Tamiza czy feny pod Peterborough są odmiennymi łowiskami. W Polsce trzeba by  pokombinować jak łowić na takiej Wiśle czy Odrze (nie z główek, z brzegu!), przy mocnym uciągu, w wodach bardzo głębokich, zasobnych w rybę. Angole są wędkarzami z zawodu i dlatego nie uważałbym ich wiedzy za taką normalną - łowią nie tylko z gruntu, więc mają wiedzę o rybach. Co najważniejsze - drużynowe mistrzostwa to wynik pięciu startujących, trzeba więc naprawdę równej i mocnej ekipy aby nawiązać walkę. Być w pierwszej dziesiątce to spory sukces!

Dlatego takie słowa uważam za lekko buńczuczne. W spławiku jesteśmy potęgą - ale to przecież lata intensywnej pracy, zawodów od dziecka. W Polsce wszyscy wciąż jeszcze uczymy się feedera, sama ilość rurek antysplątaniowych sprzedawanych w sklepach i montowanych na zestawach pokazuje jak daleko nam jeszcze do czołówki. Może raz sprzyjało by nam szczęście - ale dwa razy raczej już nie.

To swiadczy jednynie, ze maja rowna druzyne i szczescie.
Skoro portugalczyk Evangelista Josè mial wynik lepszy o przeszlo 2 kg niz bracia Ringers lacznie to swiadczy to tylko o szczesciu, bo wygruntowanie lowiska i lowienie na te same przynety ciezko nazwac jakas specjalna taktyka.

Dziecinstwo w tym sporcie jest malo wazne. To nie boks, gdzie czlowiek uczy sie walczyc zeby zarobic.
Rurki antysplataniowe to juz rzadkosc nad woda. U nas ludzie rowniez doskonala swoja technike. Po drugie nikt jeszcze nie udowodnil,ze uzywanie ich przynosi gorsze efekty.

"W spławiku jesteśmy potęgą" -piszesz do jako Anglik czy Polak?
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 101
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Nie zgodzę się z p^k codo wędkarskich początków i treningów od dziecka -weźmy choćby Wlochów, którzy młode ligi prowadzą na uklei i póxniej trudno się dziwić, że seniorzy technikę w whipie maja perfecto opanowaną dzięki temu.

Inna sprawa, że taki feeder przy spławiku to bardzo mało skomplikowana metoda (i metodowo - ograniczona) i tu jak najbardziej się zgadzam - szczęście tu odgrywa dużo większą role niż przy spławiku choć nie pokusiłbym się do takiej śmiałości - by umniejszać sukces reprezantacji Angli.

Co do polskiej potęgi spławikowej to prawda - ale w dłubaniu drobnicy na bezrybiu (dzięki związkowi - mamy masę wód do treningu tej metody) , na rybnych łowiskach się nie liczymy
Pozdrawiam
Olo


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

To swiadczy jednynie, ze maja rowna druzyne i szczescie.
Skoro portugalczyk Evangelista Josè mial wynik lepszy o przeszlo 2 kg niz bracia Ringers lacznie to swiadczy to tylko o szczesciu, bo wygruntowanie lowiska i lowienie na te same przynety ciezko nazawac jakas specjalna taktyka.

Dziecinstwo w tym sporcie jest malo wazne. To nie boks, gdzie czlowiek uczy sie walczyc zeby zarobic.
Rurki antysplataniowe to juz rzadkosc nad woda. U nas ludzie rowniez doskonala swoja technike. Po drugie nikt jeszcze nie udowodnil,ze uzywanie ich przynosi gorsze efekty.

"W spławiku jesteśmy potęgą" -piszesz do jako Anglik czy Polak?


Paweł, na treningu Steve Ringer miał mulleta, ważącego kilka kilogramów, zerwał go jednak. Jeżeli mało ryb wchodzi, to szczęście jest większym faktorem niz na takiej Inniscarze. Jeżeli ktoś złowiłby taką rybę, od razu wskakuje na czoło klasyfikacji. Jakby nie było braca RInger zajęli 4 i 7 miesce, co na stukilkudziesięciuzawodników jest świetną pozycją.

Ciekawe czemu piszesz, że łowiono w ten sm sposób i na te same przynęty? Kanal ma ponad 100 metrów szerokości i dio kilkunastu metrów głębokości. Jak można łowić tak samo?  To właśnie przy spławiku łowi się tak samo, na jedno kopyto. Tyczki 13 metrów, odległościówki  - tam jest podobnie! Tutaj zaś jest pole do popisu. A rok temu? Czemu Anglicy przeszli na plecionki przy łowieniu płoci, hybryd i mniejszych leszczy? Czy każdy łowił tak samo? Wątpię!

Przy spławiku jakie ma się opcje? Tyczka i slider, różne typy nęcenia. A przy feederze to jest niby mniej opcji? Rodzaje żyłek, odległości, głębokości, sposób nęcenia, długości przyponów, haki... To tylko część rzeczy. Można liczyć na większą rybę, mozna budować wagę na mniejszej. Używasz około 5- 6 wędek (nie jednocześnie rzecz jasna) - i masz najróżniejsze opcje na uwadze. Przy zawodach spławikowych wielu wedkarzy nie wyciąga nawet odległościówki. Tyczka 13 metr, nęcenie i that's it!


Co do dzieciństwa - to akurat bracia Ringer wychowali się w rodzinie wędkarskiej, i z rybami mają do czynienia od dziecka non stop praktycznie. To się nazywa wiedza i doświadczenie. Co ważne zdobywana na zawodach. Zrobili tez jakieś studia bodajże związane z ichtiologią lub zarządzaniem łowiskami. Sorry, ale w Polsce nie widzę osób które mogłyby dorównać któremuś z braci. Sposób w jaki oni łowią to totalne zrozumienie zachowania się ryb w wielu warunkach na różnych łowiskach, to nie tylko umiejętności, łowienie szybościowe. To oni opracowują przynęty, zanęty (firma Ringers) lub coś więcej (Steve i Guru). Oni to znają z kilku stron. Ponadto wygrywają wiele zawodów w UK...
Nie mam zamiaru ujmować nic Polakom, ale po prostu lata zacofania robią swoje. Nawet nie ma gdzie poćwczyć dobrze - bo skąd wziąć na przykład tak rybną wode jak jezioro w Irlandii, zasobną w ryby rzekę czy też mocny kanał? Oni to mają. Skąd wziąć świetną opozycję, jak łowić z najlepszymi i z nimi się zmagać skoro feeder w Polsce jest jeszcze słabiutki?

Dlatego na imprezach tej rangi Angole są na pudle. Czy to w Irlandii, czy Holandii czy też na wielkim jeziorze w RPA. To nie jest przypadek. A szczęście? Ono sprzyja lepszym :D Nie twierdzę, że Angole czy Francuzi sa nie do objechania - jednak piekielnie trudno pewne zaległości nadrobić w kilka lat, zbudować teamu 7 dobrych grunciarzy, łowiących równo i skutecznie, mogących poświęcić się sportowi wędkarskiemu. Wynik Anglików to nie tylko wypadowa umiejętności poszczególnych zwodników, to orgnizacja wędkarstwa w tym kraju, sposób zarządzania... Nie da się przeskoczyć tego tak od razu  w Polsce, beton PZW jest bardzo trudny do skruszenia!

Po drugie nikt jeszcze nie udowodnil,ze uzywanie ich przynosi gorsze efekty.

Kaman... ;D

Piszę jako Polak oczywiście :D Z Anglikami niewiele mam wspólnego, oprócz tego że mieszkam w UK:D
Lucjan

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 101
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Luk proszę cię - wszystko co podałeś że magicznie można robić feederem - niby zrobić nie można spławikiem ?

całe ograniczenie feedera - polega na tym, że to nadal tylko jedna metoda, spławik to wachlarz metod .

Jak ryby nie ma to i tyczka do dlubania rządzi ...z uklejówką ratunkową czasem (niestety)
Pozdrawiam
Olo


Offline Dżamukka

  • Garbolino Polska
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 451
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
    • Paweł Zuziak Fishing
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Luk proszę cię - wszystko co podałeś że magicznie można robić feederem - niby zrobić nie można spławikiem ?

całe ograniczenie feedera - polega na tym, że to nadal tylko jedna metoda, spławik to wachlarz metod .

Jak ryby nie ma to i tyczka do dlubania rządzi ...z uklejówką ratunkową czasem (niestety)


 Zabiłes mnie :D:D jedna wędka ??

 Ja jestem początkujący w "wyczynie" feederowym ale mam:

2 x 9ft
4x 10ft
4x 11ft
8x 12ft
4x 13ft
plus Quiver brzanowy i feeder brzanowy ( ich raczej na zawodach nie stosuje )

 i uwierz mi że każde z tych wędek są do różnego łowienia, w różnych warunkach, na różnych uciągach i rybach ( ale cały czas jest to FEEDER )

 więc gadanie o jednej wędce ....... na tym skończę

 Podkreslam ,że jestem poczatkujący !!!!!