Autor Wątek: Jak dotrzeć do wędkarzy???  (Przeczytany 16198 razy)

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #30 dnia: 04.08.2015, 08:41 »
Bardziej chodziło mi o np. karasia srebrzystego :-)
Niestety nie da się tego ustalić odgórnie, to trzeba znać daną wodę i wiedzieć jakiej ryby jest dużo i za dużo

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #31 dnia: 04.08.2015, 09:12 »
Japońca spokojnie można usuwać - w każdym wymiarze i ilości. Niestety jako, że wielu z nas wypuszcza wszystko - warto też mieć świadomość właśnie, że ta ryba wyrządza wiele złego w danej wodzie. No ale jak nic nie bierze, bo nic nie ma, to i japoniec dobry.

Warto na zebraniach w swoich kołach poruszać sprawę karasia srebrzystego i pospolitego. Można poprosić o zabieranie każdego japońca - natomiast o wypuszczanie pospoliciaka. Przy okazji można uświadomić obecnych jakie różnice są pomiędzy jedną rybą a drugą.
Lucjan

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #32 dnia: 04.08.2015, 09:21 »
Dokładnie o to mi chodzi. C&R jest dobre w swoich założeniach ale przez to ludzie, którzy nie wiedzą, że to szkodnik tez go wypuszczają myśląc, że dbają o jezioro/staw.
Do tego moim zdaniem trzeba naciskać na nie zarabianie japońcem.

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

grzesiek76

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #33 dnia: 04.08.2015, 09:40 »
Na moich starych odrach obecnie jest tak zastraszająco mało ryby, że byłbym wdzięczny nawet za japońca....
To żart oczywiście :)

Również jestem zdecydowanym przeciwnikiem karasia srebrzystego w naszych wodach.
Ale byłbym bardziej już ostrożny w zwalczaniu zarybień karpiem. Karp na części wód jest bardzo wskazany. Zobrazuję to na przykładzie swoich akwenów. Wszystkie są niezwykle żyzne i mają dużą tendencję do zarastania, wypłycania. Przed laty (okres około 10 lat) jeden z tych zbiorników miał mocną obsadę karpia. I w tym czasie lustra wody nie ubywało. Po prostu zbiornik nie zarastał. To dzięki karpiom które intensywnie ryły strefę przybrzeżną. Znakomicie hamowały rozrost trzcin. Wielokrotnie brodziłem w spodniobutach wzdłuż pasa trzcin i było tam mnóstwo "dziur", nawet półmetrowych. To była sprawka karpi które poszukiwały tam najpewniej ochotki.
Zresztą byłem kiedyś świadkiem dosłownie "wyrywania" kęp trzciny i tataraku przez karpie. Z całą pewnością poszukiwały pod korzeniami pokarmu. Poza tym często o świcie było widać pływające po wodzie trzciny i tatarak. To z pewnością była nocna akcja karpi.
Zbiornik ten od około 10 lat jest w zasadzie pozbawiony karpia i obecnie zarasta w niepokojąco szybkim tempie.

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #34 dnia: 04.08.2015, 09:58 »
To jest to o czym mówimy, trzeba zarabiać z głową i dbać o równowagę :-) za dużo karpia mogłoby doprowadzić do "wyczyszczenia" zbiornika z roślin, za mało do zarastania. Tak samo z innymi gatunkami. Woda przez kilkaset lub więcej lat jakoś przetrwała :-)

Wysłane z Nexus 5 za pomocą Taptalk

Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #35 dnia: 04.08.2015, 10:19 »
Na moim rejonie jest zbiornik Nieboczowy ( piękna woda )  , pamiętam jak jedno z kół PZW dosłownie wsypało tam kilka przyczep japońca . Wystarczyły dwa lata aby inne ryby zaczęły znikać . Piękne płocie , leszcze , złote karasie i liny gdzieś przepadły .
Druga sprawa , rozmawiałem niedawno z prezesem jednego z kół . Pytałem o zarybienia , gdzie i czym...Odpowiedział , że jak zwykle zarybi karpiem i tym co jeszcze zdoła dostać , najpewniej jaziem bo jest go na rynku dużo i nie jest drogi .
Oniemiałem :o . Więc jak to jest Koledzy z tymi operatami i innymi przepisami ? Ręce mi opadają , nie wiem co o tym myśleć :(

grzesiek76

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #36 dnia: 04.08.2015, 11:21 »
Dlaczego do części wód trafia tak dużo karpia, to można się domyśleć.
Jędrula wspomina o jaziach. To by się zgadzało że jest go dużo na rynku. Bo moja stara odra także została nim zarybiona. Bez szaleństwa, ale trochę go wpuszczono. Oraz płoć. Może ze 100kg, na co najmniej 3ha wody...I było to jedyne zarybienie od kilku lat!
Zbiornik jest obecnie w opłakanym stanie. Wiem bo próbuję tam łowić.
Poza tym akwen ten jest intensywnie odwiedzany przez mojego znajomego. Na marginesie jest to w zasadzie jedyny wędkarz nad tą wodą w obecnym sezonie. Łowi bardzo często. Bywa że trzy dni nad wodą i trzy dni w domu...Ma ogromny sentyment do tego akwenu bo przed laty trafił tam karpia ponad 20kg.
Wczoraj dość długo rozmawialiśmy. W bieżącym sezonie złowił tam jednego leszcza około kilograma, karpika około 1,5kg i wczoraj linka. Od początku sezonu to wszystko! Pomijam oczywiście drobnicę. A łowi często na cztery wędki. Dwie typowe karpiówki, i dwie spławikówki jego małżonki ;)
Szerszy komentarz jest już chyba zbędny...
Według nas ogólna ilość (masa) ryb w tym akwenie zmniejszyła się o około 70-80% w porównaniu do stanu sprzed 15 lat.

Ten karpik kolegi to pewnie wigilijna rybka, która zamiast na stół trafiła do wody.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #37 dnia: 04.08.2015, 13:43 »
Jest operat i jest dobrze!
http://replygif.net/1245
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #38 dnia: 04.08.2015, 13:50 »
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #39 dnia: 04.08.2015, 20:09 »
Dokladnie tak jak piszecie, jest operat i jest dobrze 8). Dobrze by bylo sprawdzic co jest w nim zawarte (jakie zarybienia, w jakim czasie i jakie gatunki). Ale niestety do takich informacji najprawdopodobniej nie mamy dojscia i sie nigdy nie dowiemy. Mozemy wlasnie przypuszczac ze gospodarka wodna danego zbiornika wystepuje tylko na papierze.Dzierzawca sie nie wywiazuje z zawartej umowy. Moim zdaniem tego typu informacje o zarybieniach powinny byc na swietle dziennym a wiem dobrze ze w moim okregu tak nie jest.Troszke odbieglem z tematu ojj.
Grzegorz > Kołobrzeg

Kotwic

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #40 dnia: 09.08.2015, 22:42 »
No i temat gdy zadałem konkretne pytanie czy działamy od razu upadł, szło to niestety przewidzieć... Gdy działać to nikt, ale krytykować to każdy umie Ehhh....
Nihil novi sub sole :'(

Niestety w narzekaniu jesteśmy mistrzami, w działaniu owszem też, ale antymistrzami (nie mylić z arcymistrzami ;D)


Ze swojej strony uważam, że ci którzy cokolwiek czynią, acz czynią rzeczy dobre, są więcej warci, niż ci co jeno krzyczą że jest źle.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #41 dnia: 09.08.2015, 23:25 »
Kotwic powiedzmy, że zbieramy siły. Aby przeskoczyć przeszkodę, trzeba się rozpędzić, często oznacza to nawet cofnięcie się do tyłu... :D
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #42 dnia: 10.08.2015, 01:50 »
 
Ze swojej strony uważam, że ci którzy cokolwiek czynią, acz czynią rzeczy dobre, są więcej warci, niż ci co jeno krzyczą że jest źle.
Ale skąd mogą wiedzieć, że czynią rzeczy dobre? To może być tylko złudzenie. A takich złudzeń jest wiele. :) Że komuś coś się wydaje, nie znaczy, że tak jest.

Nihil novi sub sole :'(

Hmmm.... nie rozumiem. Prosiłbym o tłumaczenie.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Grendziu

  • Gość
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #43 dnia: 10.08.2015, 15:59 »
Będzie dobrze jak zrozumiemy, że wszyscy musimy się jakoś "naprawić", a z tym może być trudniej. Na forum ukazany w wątkach jest stereotypowy odwieczny konflikt wędkarz vs rybak - jedna strona nie chcę zrozumieć drugiej, jedni widzą błędy u drugiej tylko nie u siebie, a wspólnego działania jak nie było tak pewnie nie będzie. PZW tym razem nie ruszam, bo z tym wiadomo co zrobić..... >:O

Aby walczyć z samowolką nad wodą potrzeba skutecznych kontroli i kar - a na tą są potrzebne ogromne fundusze, tego też się za bardzo nie da zrobić.

Ciekawi mnie natomiast rentowność takiego podejścia:

1.Gospodarstwo rybackie x bierze od RZGW wody na podstawie operatu - to jest jasne i z tym nie dyskutuję, powiedzmy że świętość pół żartem pół serio.

2. Gospodarstwo rybackie przeważnie ma xxx akwenów pod swoją opieką i zobowiązuję się do zarybień - Jak je przestrzega i czy robi to sumiennie? Jakie to są koszty?

Wiadomym jest fakt, że na dzień dzisiejszy wędkarz jest "intruzem" nad wodą dla rybaka, bo jest  niczym szarańcza, a spustoszenie robi niczym żurawie pozostawiając po sobie degradujące środowisko w wodzie i w jego okolicy.

Pytanie brzmi:

Co by się stało gdyby odgórnie np na 20/30% wód (np. zapis w umowach z RZGW) (to tylko propozycja)- rybak zrobił łowiska specjalne z wysoką opłatą oraz wprowadził stałą kontrolę oraz np. dodatkową opłatę za pobieranie tych ryb. Czy aż tak nierentowne jest robinie łowisk specjalnych, popularyzacja ich w internecie, zbudowanie jakieś agroturystyki przy tym, organizowanie imprez okolicznościowych?

Woda sama w sobie się nie wybroni przed sieciami i presją wędkarską oraz kłusowniczą, może czas odszukać inną drogę. Nie możemy żyć tym co było w latach 80tych czy jeszcze innych, liczy się tu i teraz oraz przyszłość naszych wód, aby stękania było jak najmniej, a bardzo dobrych wspomnień z nad wody jak najwięcej.


Offline Zaba

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazowsze
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak dotrzeć do wędkarzy???
« Odpowiedź #44 dnia: 10.08.2015, 17:39 »
No i temat gdy zadałem konkretne pytanie czy działamy od razu upadł, szło to niestety przewidzieć... Gdy działać to nikt, ale krytykować to każdy umie Ehhh....
Nihil novi sub sole :'(

Niestety w narzekaniu jesteśmy mistrzami, w działaniu owszem też, ale antymistrzami (nie mylić z arcymistrzami ;D)


Ze swojej strony uważam, że ci którzy cokolwiek czynią, acz czynią rzeczy dobre, są więcej warci, niż ci co jeno krzyczą że jest źle.
 

Święte słowa...
Niestety jak co roku, również w tym sezonie przekonałem się że ci wszyscy którzy najbardziej narzekają nie mają żadnej ochoty nic robić.
To są tylko pasożyty które liczą że swoim żałosnym płaczem zmuszą innych do pracy.
Pzw to my.
Jacy członkowie takie koło.