Autor Wątek: Moje receptury zanęt  (Przeczytany 12095 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #30 dnia: 30.12.2021, 08:39 »
Leszcz


Z leszczem jest tak,że by połowić najgrubsze sztuki ,stety/niestety ,trzeba miejsce nęcić: grubo,tłusto i chociaż 2-3 dni,ale jest to pracochłonne i czasochłonne,niemniej polecam,bo to najlepsza droga,do grubych łopat.




Kiedy jadę na leszcza z marszu ,robię takie mieszanki pod klasyka.


Zanęta na wodę wiosenną i około letnią:


3 części Lorpio leszcz extra rzeka,1 część mielonego peletu,1/4 część przyprawy do piernika (piernikiem ma po prostu capić),1/4 część soli.
Zanętę rozrabiam z melasą w stosunku 50/50 z wodą,ale do wody dodaję też zapach waniliowy do ciast,jeden wystarczy . Ogólnie ma być słodko.
Namaczanie najlepiej zrobić dzień przed ,do konsystencji średnio dowilżonej i dopiero nad wodą wyregulować kleistość,ale to żadna tajemnica. Ja robię tak,że zanętę namaczam nawet na 4 razy,gdzie ostatni raz ,po pierwszym przesianiu przez sito (tu bez przesady ,4mm jest w sam raz),potem jeszcze troszkę dodaję wody i ostatecznie przesiewam. Mieszanka ma być nie muziasta,nie plastelina,tylko tak namoczona,że lepię kulę,opuszczam z wys.biodra na zięmię i się nie rozpadnie,a gdy wezmę w rękę,ładnie ją rozetrzę. Taka konsystencja dobrze się ścieli na dnie,a przy tym lekko pracuje, według mnie,o tej porze,gdy woda ma max.20* ,leszcz lubi takie zachowanie zanęty . Jeszcze z czasów,gdy łowiłem sliderem,doszedłem do tej konsystencji,także spławikowcy też mogą skorzystać.


Grube frakcje: dendrobena cięta,ale to drogi gips i jak nie mam skąd pozyskać,to sobie daruję,choć dodatek świetny.Pelet 2-6mm,płatki owsiane górskie,ziarna konopii,ale tylko na wstęp,kukurydza,ale bez przesady,połowa puszki 300g na 3kg towaru. Leszcz lubi białe robaki,ale ja nimi nie nęcę ,wolę grubsze frakcje jako dodatki,a na hak pęczek białych np.
Tej mieszanki nie żałuję i bywa,że przy dobrym żerowaniu ,na 6 godz.łowienia i 5kg jest za mało.


Zanęta na pełnię lata i jesień.


Woda gorąca,więc stawiam na mocny zapach ,chociaż to ryzyko,bo można nic nie połowić,ale szansa za to jest na solidne sztuki,a gdy idzie jesień i wraz z ochłodzeniem wody ,apetyt leszcza wzrasta,ta mieszanka dobrze wabi.


Zanęta ciemniejsza i ja używam Lorpio Magnetic płoć 3 części ,1 część mielonego peletu i to jest wszystko,jeśli chodzi o bazę. Sekret tkwi w zostawieniu namoczonej zanęty na 3-4 dni np.w garażu,piwnicy. Ona ma podkisnąć,ma być czuć od niej kwaskiem. To ma być początek procesu fermentacji.
Jak namaczam: żadnej melasy,woda + woda z puszki kukurydzy,a sama kukurydza nada się do nęcenia. Na prawdę,płyn z puszki fajnie podkisza nam towar. Tego nie musi być dużo,wystarczy ,że zrobimy konsystencję pół suchą.
Kiedy zanęta już pachnie kwaskiem,nad akwenem domaczam  samą wodą i dodaję oleju rybnego. Ten składnik ma całkowicie zgasić pracę zanęty. Żeby zrobić to dobrze,trzeba stopniowo go dodawać i przesiewać na sicie ,a potem znów wszystko razem przesiać,no chyba ,że mamy mieszadła.
W sumie na 3 l już namoczonej zanęty,ale nie przemoczonej,dodaję około 200ml oleju. Ciężko się łączy,ale na jesieni zwłaszcza,robi robotę.

Grube frakcje podobne jak wiosną,tylko tym razem,staram się o dżdżownice,bo mięsa jesienią,nic nie przebije,chyba,że nęcenie długofalowe,ale to już inna historia.


Cdn.

Offline bohdan321

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 13
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #31 dnia: 30.12.2021, 15:59 »
Michał, a będzie coś na rzecznego leszcza?

Bohdan

Offline Andrew126

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #32 dnia: 30.12.2021, 16:33 »
Michał, dodawałeś może kasterów do zanęty na leszcza? Stosowałeś je jako przynętę?

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #33 dnia: 30.12.2021, 18:23 »
Michał, a będzie coś na rzecznego leszcza?

Bohdan

Na rzece łowię rzadko ,a jeśli już,to u mnie na np.Biebrzy,czy Jegrzni,nie ma silnego nurtu ,raczej wolny,a często woda wręcz stoi,tak więc nie doradzę w temacie rzecznego leszcza. Opisuję tylko to,co sam przerobiłem i testowałem. Od małego fascynowały mnie jeziora. Ale wiem od kolegów,że dobre efekty na rzece Narwi,gdzie jest już nurt na poziomie 60g, daje kasza kukurydziana.


Co do kasterów: jest to bardzo dobry dodatek płociowy. Leszczowy też,z tym że u mnie filozofia leszczowa opiera się raczej na grubej frakcji,bo to ona zatrzymuje ławicę. Kastery są przysmakiem,podobnie jak białe,ale nie sposób utrzymać nimi ryby,poza tym koszt litra kastera i białego jest nieporównywalny do ziarna i peletu. Drobny robak,to niestety drobna ryba różnej maści.
Można jak najbardziej,ale w skali roku,droga impreza. Gdy okres leszczowy trwa w najlepsze (temp wody 15-20* i potem 20-10*) ,łopatom trzeba podawać grube kąski,takie jest moje zdanie.

Co do przynęty kasterowej-mało to stabilne na haku,skubnięcie i nie mamy nic z przynęty,no tyle że leszczowy zadzior w klasyku,to dla mnie min rozmiar 12,a najczęściej 10 i nie rzadko 8. Pęczek białych,kilka czerwonych,kawałek rosówki,pelet/dumbels 8-10mm na włosie,albo kulka 16mm-takimi przynętami operuje. Finezji tu nie ma.

Offline Andrew126

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #34 dnia: 30.12.2021, 18:39 »
Dzięki

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #35 dnia: 09.01.2022, 09:30 »
Klasyk


Zanęty pod klasyka,w moim wykonaniu,to temat już nie tak prosty ,jak w Metodzie. Z moich obserwacji wynika,że dużą rolę odgrywa praca zanęty,jej kolor,a nawet smak. Wiosną ryby typu płoć ,leszcz ,krąp ,reagują na inne bodźce i smaki,aniżeli jesienią,czy zimą.


Płoć


Jak już pisałem w rozdziale o Metodzie,płoć to mój cel zaraz jak zejdzie lód,aż do pełni wiosny,a potem poluję na te sreberka dopiero późną jesienią i zimą.


Zanęta na przedwiośnie i jesień.
4 części Lorpia extra czarna płoć,1 część mielonego peletu Scretting/Coppens,1 część prażonej mielonej konopii, 1/2 część mielonej kolendry (sam miele ziarna),1/4 część soli np.himalajskiej. Do tego 1 część ziemi torfowej,ale dodanej dopiero po namoczeniu mieszanki sporzywczej.
Jak namaczać,nie podam precyzyjnie,bo jest to kwestia głębokości wytypowanego miejsca,ale w żadnym razie nie przemaczamy mieszanki.
Jako dodatki ,używam gotowane ziarna konopii,biały robak lub pinka.
Ilość zależna od żerowania ryb.
{...}

Zapytam z czystej ciekawości - co idzie na haczyk, na logikę to biały lub pina. Oczywiście poddane kąpieli ;)
pozdrawiam Benon

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #36 dnia: 09.01.2022, 11:13 »
Jeżeli mowa o płoci,to klasycznie biały robak,lub pinka,ale gdy nastawiam się na wymiar min.25cm.zakładam kukurydzę,pszenicę,kawałek rosówki,także grube kąski.

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #37 dnia: 09.01.2022, 11:34 »
Dzięki za szybką odpowiedź :) Czyli trzeba będzie "zainwestować" w kukurydzę :P

Przyznam się że płotka, ta wiosenna jakieś ~ 50 roczków temu była moją pasją. Łowiłem ją na parzony i barwiony pęczak aromatyzowany nostrzykiem, obecnie jest mało skuteczny. Lepiej sprawdza się z posmakiem miodu i anyżu.
pozdrawiam Benon

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #38 dnia: 09.01.2022, 12:50 »
Stare sposoby są często najlepsze.
Jednym z nich,jest nęcenie łubinem i łowienie na łubin. Płoć bardzo lubi to ziarno,ale to jest impreza długofalowa.

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #39 dnia: 09.01.2022, 14:00 »
Stare sposoby są często najlepsze.
Jednym z nich,jest nęcenie łubinem i łowienie na łubin. Płoć bardzo lubi to ziarno,ale to jest impreza długofalowa.

QRCZE, DZIĘKI Michał za podpowiedź, na pewno sprawdzę.
pozdrawiam Benon

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 964
  • Reputacja: 544
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #40 dnia: 09.01.2022, 14:42 »
Warto spróbować ,również kawałka bułki na gumce do pelletów ,łowiłem tak z wiosny ładne płocie ,poza tym ziarna i rosówka do selekcji ,możesz kolego spróbować sobie też ciecierzycę :beer:

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #41 dnia: 16.01.2022, 02:37 »
Lin klasyk


Z panem księciuniem jest tak,że 80% sukcesu,to jego namierzenie. Ciężko jest znęcić lina,nawet długofalowo,jeżeli źle obierzemy miejsce,ale gdy uda się to zrobić ,potrzebne jest stworzenie atrakcyjnego środowiska,do żerowania lina.
Zazwyczaj łowię Metodą o składzie z pierwszego postu tego tematu. Najprostsza i najskuteczniejsza taktyka,ale na porę pełnej wiosny i lata,do tego jej sukces,zależy od dobrego żerowania.
Gdy liny nie są zbyt łase do pobierania,bądź mamy wczesną wiosnę/wczesną jesień,odstawiam Metodę na bok,i łowię klasykiem.


Mieszankę do koszyka ,opieram o ziemię: bełchatowską,kretowinę,a najlepiej torfową,bo ma specyficzny zapach.  Zanęta ma być tylko rodzajem atraktora i ja np.używam Lorpio płoć,bo ma czekoladową woń,która linom odpowiada.
Proporcje: 1 część zanęty,1 część ziemi,namaczam razem ,do konsystencji pół suchej. Kombinowałem z zapachami ziołowymi typu kolendra,nostrzyk,ale to jest loteria i bezpieczniej jest polegać na zanęcie jako atraktorze. Druga sprawa,że zanęta ,nie może być jasna,a raczej brązowa i tego koloru odcienie. Po namoczeniu mieszanki 1:1,robię drugą ,a mianowicie namaczam samą ziemię : 3 części ziemi. Nawilżam do stopnia dobrego klejenia,tak by bryliła się na sicie  o oczku 4-5mm,ale tu uwaga,wodę dodajemy po trochu,albo spryskiwaczem,po to by nie zrobić błota.Po namoczeniu ziemi,łączę ją z pierwszą mieszanką i przesiewam min.2 razy.
Dla czego tak ? Lin bardzo lubi ryć,do tego odpowiada mu podłoże raczej ciemne niż jasne. Tak połączona mieszanka,ładnie ścieli się na dnie i nie pracuje. Do tego jest świetnym środowiskiem dla dendrobeny, lub dżdżownicy,rosówki,których daję sporo i na wstępne nęcenie i do łowienia. Kolejnym podstawowym składnikiem zanętowym,to ziarna konopii,ich białe ogonki świetnie kontrastują na czarnym dnie.
W trakcie łowienia,warto próbować podać koszyk,z samymi białymi. To bardzo dobra prezentacja na czarnym od ziemi ,środowisku. Na haku kukurydza,pszenica,żółty dumbels,albo żółty wafters,cokolwiek jasnego,ewentualnie rosówka,gruby czerwony.
Mieszanki nie żałuję,w sumie wychodzi mi dobre 3 l na wstępne nęcenie. Musi być piękny,czarny ,niepracujący dywan.




Małe podsumowanie tematu.


Opisałem swoje podstawowe mieszanki do Metody i klasyka,które są moim punktem odniesienia ,a także filarami w łowieniu. Polecam każdemu ,mieć sprawdzonych kilka receptur i na nich bazować. Kombinacje, wielokrotnie zmienianie zanęt,składu ,dodatków,to droga do nikąd,chyba,że chcemy dojść właśnie do swojej bazy,a ta lubi jednak prostotę.


Muszę wspomnieć,że dany gatunek,można też kierunkować podawaniem odpowiedniego ziarna. Jedne ryby wolą łubin,inne pszenicę,a jeszcze inne groch,ale to temat na odrębny,szerszy wpis.


Zachęcam do potestowania mieszanek,według mojego przepisu.


Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #42 dnia: 16.01.2022, 09:09 »
{...}

Muszę wspomnieć,że dany gatunek,można też kierunkować podawaniem odpowiedniego ziarna. Jedne ryby wolą łubin,inne pszenicę,a jeszcze inne groch, ale to temat na odrębny, szerszy wpis.


Zachęcam do po testowania mieszanek,według mojego przepisu.

Jak zwykle zwięźle i konkretnie ... na pewno przetestuję. Wielkie DZIĘKI za podzielenie się wiedzą i doświadczeniem :beer:
 
Z niecierpliwością czekam na szersze informacje na temat ziaren :)
pozdrawiam Benon

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #43 dnia: 27.09.2022, 10:29 »
Pozwolę sobie na odświeżenie tematu. Pogoda ma dopisać pod koniec tygodnia, więc szkoda by było siedzieć w domu. Planuję wypad na wczesno-jesienną płoć z gruntu. Jako zanęta, mielony pellet Skretting z zanętą Lorpio EXTRA Płoć oraz prażonymi i mielonymi konopiami. Zastanawiam się co na haczyk, kukurydza, kanapka z kuku i białych/barwionych. Czerwony lub mała rosówka, odpada bo drobnica jak tylko zostanie ściągnięta w okolice łowienia, w mig rozprawia się z przynętą nie dopuszczając większych ryb, irytujące i sprawdzone :(

Łowisko jest prze-nęcone, i trudno utrafić w gust rybek :-\
pozdrawiam Benon

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 036
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Moje receptury zanęt
« Odpowiedź #44 dnia: 27.09.2022, 19:41 »
Kukurydza na włos,lub żółty łubin.
Ale to jeszcze nie czas na płoć moim skromnym zdaniem. Woda będzie miała poniżej 10* i można atakować.