Wprowadzono zakaz używania łódek zdalnie sterowanych jak i środków pływających na wodach do 10 hektarów.
Brawo Zarząd PZW ! Świetna decyzja. Popieram w 100%
No proszę, w sprawie UE uważasz, że nie mają prawa narzucać praw Polakom, ale tutaj prezes i jego klika może, to ci pasuje. Mam nadzieję tylko, że nie piszesz tylko po to, aby się ze mną nie zgodzić
Ogólnie do tego co piszesz odniosę się tak. To czego brakuje w PZW to odpowiednich przepisów i regulacji, jak i strażników, którzy by z takich przepisów rozliczali. Więc to nie jest tak, że jak jest jeden idiota z drugim, to robimy centralny zakaz, uderzając w większość normalnych. Należy tu sprawić, aby to działało i każdy był zadowolony, to znaczy zdecydowana większość. Nie lubisz komuny (to nas łączy
), więc powinieneś być za rozwiązaniami, gdzie koła opiekujące się wodami decydują jak je prowadzić, a nie pierwszy sekretarz okręgu ze swoim komitetem okręgowym. A patologie nad wodami należy likwidować, i tu trzeba wypracować metodę aby właśnie jeden z drugim nad wodą nie robili co im się podoba. W UK załatwione jest to w prosty sposób. Dzwonisz do bailiffa i ten jak dorwie gościa, to zazwyczaj będzie reprymenda, przy stawianiu się zabranie pozwolenia na wędkowanie. Dlatego rzadko kiedy tutaj ma się do czynienia z chlaniem i rykami, które nie pozwalają innym na relaks nad wodą, czy też używanie w chamski sposób łódek zanętowych. Tu nie chodzi aby wzywać policję, ale aby strażnicy reagowali, i kłopotliwych gości odpowiednio traktowali - to znaczy kierowali sprawę do sądu koleżeńskiego (okręgowego), który recydywistów by wywalał na zbity pysk. I od razu byłoby 'o niebo lepiej'.
Dobrze, ze taka dyskusja ma miejsce, bo można wiele rzeczy zweryfikować. I panowie, ja nie jestem za tym aby wszędzie można było pływać, używać łódek. Tu chodzi o to aby nie robić ogólnych przepisów ale dopasowywać je do danego zbiornika. I tak się ma to dotyczyć zasad wędkowania jak tutaj, jak i wymiarów, okresów ochronnych i limitów. To nie prezes ma decydować ale wędkarze. Jeżeli większość tak zadecyduje to 'koko dżambo i do przodu', niech tak się dzieje. Ale nigdy w ten sposób, że kilku gości decyduje za tysiące, narzucając im swoją wolę. Teraz to zakaz używania łódek, przypomnę, że wcześniej był to zakaz robienia wód no kill ze zbiorników powyżej 10 hektarów.
Proponuję też pomyśleć, co będzie jeśli zakaże się używania plecionek, i dotyczyć to będzie każdego, w tym spinningistów. Na pewno chcecie takiego zamordyzmu? Ja nie spinninguje i nie używam plecionek, więc mi to powinno wisieć, nawet by mi pasowało. Ale to jest stowarzyszenie a nie prywatny biznes Zenka Bombaliny. Do tego Misia i jego ekipę, jak i w innych okręgach wcale nie wybrali wędkarze. Były to ustawki, więc nie możńa mówić, że to głos wędkarzy.