Autor Wątek: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia  (Przeczytany 43905 razy)

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 217
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #150 dnia: 05.03.2023, 11:49 »
No to teraz propozycja dla badaczy....
Końce żyłki nawijamy na jakieś patyczki ważne by były okrągłe tak aby żyłka byla nie narażona na jakieś krawędziowe naciski podczes testu.
Badany odcinek powidzmy 50cm.

Pytanie gdzie będzie pękać....

Ja właśnie tak testuje żyłki.
Dziesiątki lat testuje sobie żyłkinzazwyczaj najdroższe z rynku. Moje wnioski są zgola inne - poprostu leca na węzłach i tyle.
Maciek

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #151 dnia: 05.03.2023, 11:57 »
No to teraz propozycja dla badaczy....
Końce żyłki nawijamy na jakieś patyczki ważne by były okrągłe tak aby żyłka byla nie narażona na jakieś krawędziowe naciski podczes testu.
Badany odcinek powidzmy 50cm.

Pytanie gdzie będzie pękać....

Ja właśnie tak testuje żyłki.
Dziesiątki lat testuje sobie żyłkinzazwyczaj najdroższe z rynku. Moje wnioski są zgola inne - poprostu leca na węzłach i tyle.
Czekaj, właśnie zaprzeczyłeś sam sobie.
Nawijasz oba końce na okrągły patyk, a później ta żyłka pęka na węźle? Jakim węźle?

Nie wiem czy to prawda, ale jak łapałem amury na cienkie żyłki i połknął dalej niż warga to często przypon mi pękał poza węzłem tak jakby amur przygniótł cienką żyłkę i w tym punkcie pękała.
Ale nie wiem czy tak było, zaobserwowałem po prostu takie zjawisko przy amurach.


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 506
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #152 dnia: 05.03.2023, 12:03 »
Jak pisałem, mnie nad wodą (a nie w trakcie eksperymentów w garażu) żyłka częściej pęka byle gdzie, niż na węźle. Ale ja nie jestem żyłkowym onanistą i zmieniam raz na sezon. Więc to normalne, że pojawiają się jakieś mikrootarcia w różnych miejscach i ona tam strzeli.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 217
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #153 dnia: 05.03.2023, 12:08 »
No to teraz propozycja dla badaczy....
Końce żyłki nawijamy na jakieś patyczki ważne by były okrągłe tak aby żyłka byla nie narażona na jakieś krawędziowe naciski podczes testu.
Badany odcinek powidzmy 50cm.

Pytanie gdzie będzie pękać....

Ja właśnie tak testuje żyłki.
Dziesiątki lat testuje sobie żyłkinzazwyczaj najdroższe z rynku. Moje wnioski są zgola inne - poprostu leca na węzłach i tyle.
Czekaj, właśnie zaprzeczyłeś sam sobie.
Nawijasz oba końce na okrągły patyk, a później ta żyłka pęka na węźle? Jakim węźle?

Nie wiem czy to prawda, ale jak łapałem amury na cienkie żyłki i połknął dalej niż warga to często przypon mi pękał poza węzłem tak jakby amur przygniótł cienką żyłkę i w tym punkcie pękała.
Ale nie wiem czy tak było, zaobserwowałem po prostu takie zjawisko przy amurach.

Co do amurów maja bardzo twarde dzioby nawet fluo  leci przy braku farta na cienkie żyłki  takich ryb nie lowie.
Węzeł bez węzlą hak.
Dwie ósemki pętelka.
Maciek

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 217
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #154 dnia: 05.03.2023, 12:18 »
Jak pisałem, mnie nad wodą (a nie w trakcie eksperymentów w garażu) żyłka częściej pęka byle gdzie, niż na węźle. Ale ja nie jestem żyłkowym onanistą i zmieniam raz na sezon. Więc to normalne, że pojawiają się jakieś mikrootarcia w różnych miejscach i ona tam strzeli.

Pisze o nowej żyłce  bez historii w wodzie.
Te dewagacje dla mnie nie maja sensu... w realu jest  kilka czynnikow które maja wpływ na sukces. Żyłka to tylko jeden z nich - ale bardzo ważny.
Maciek

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #155 dnia: 05.03.2023, 12:34 »
A czemu używacie żyłek zamiast plecionek? Pomijam regulaminy łowisk oraz wędkarstwa spławikowego.

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 217
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #156 dnia: 05.03.2023, 12:53 »
A czemu używacie żyłek zamiast plecionek? Pomijam regulaminy łowisk oraz wędkarstwa spławikowego.

Piszecie o żylkach pisze o żyłkach.
Sznurki stosuje tylko na przypon jeśli wolno...
Maciek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #157 dnia: 05.03.2023, 14:19 »
Koko, wszystko, co napisałem, to oczywista prawda.

Może ja trochę nie rozumiem dyskusji... Generalnie chodzi o to, że im taki badany odcinek jest dłuższy, tym większe prawdopodobieństwo, że gdzieś na nim znajdzie się fragment uszkodzony/pocieniony/wadliwy. Więc im bardziej zwiększamy długość badanego fragmentu, tym większe prawdopodobieństwo, że natrafimy na taki fragment, a tym samym, że nam się gdzieś w środku zerwie, a nie na węźle.

Masz rację, ale mówimy o różnych sprawach.   
Ja w swoim wpisie nie odnosiłem się do Twoich wcześniejszych wpisów.

Odniosłem się do problemu gdzie może pęknąć żyłka przy próbie na zrywanie jeśli nie jest zakończona węzłami lub zastosowane węzły mają wytrzymałość większą niż liniowa żyłki.
Żyłka, jak również każda inna linka w takim wypadku może pęknąć gdziekolwiek, a nie w jakimś uprzywilejowanym fragmencie, np. na środku lub w wyróżnionej odległości od końca.
 :)
Marian

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #158 dnia: 05.03.2023, 14:39 »
Piszecie o żylkach pisze o żyłkach.
Sznurki stosuje tylko na przypon jeśli wolno...
Chodzi mi o przypony, bo o nich była mowa.

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 217
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #159 dnia: 05.03.2023, 15:07 »
Piszecie o żylkach pisze o żyłkach.
Sznurki stosuje tylko na przypon jeśli wolno...
Chodzi mi o przypony, bo o nich była mowa.

A o czym ja pisze o księżycu.
Pisze sznurek gdzie wolno ... gdzie nie wolno żyłka.
Rozmowa tyczy się żyłki ty wypalasz z pletą....to ci napisalem gdzie wolno...
Maciek

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #160 dnia: 01.04.2023, 09:51 »
Hej wszystkim.

Wczoraj nad wodą zostałem zainspirowany przez doświadczonego wędkarza (70+ lat) do dywagacji związanych z nowym gatunkiem lina. Według niego są 2 gatunki:

Lin Zielony (oliwkowy lub złotawy) - zdecydowanie mniej ostrożny, dający się łatwiej znęcić i dorastający w warunkach płytkich sadzawek do ~3 kg.
Lin Czarny (smolisty lub brązowy) - bardzo ostrożny, patrolujący głównie linię brzegową i dorastający nawet do 5kg.

Zakładając konto na forum pisałem właśnie o czarnych linach, które nie chcą mi brać na żyłkę grubsża niż 0.12mm (teraz wiem że realna średnica to 0.14mm, wytrzymałość ~2kg) i haczyk większy niż nr 16 z dość cienkiego drutu. Właśnie dlatego przyszedłem do was z prośbą o pomoc bo miałem odjazdy (podejrzewam) dużo większych linów, które rozginały mi haki.  Jak teraz przeglądam swoją galerię to faktycznie te liny, które łowiłem na przełomie czerwca i lipca są czarne a potem jak zwiększyłem grubość żyłki do 0.24mm+ z nastawieniem na karpie to łowiłem już tylko zielone liny w dość dużej ilości. Przychodzi mi na myśl, że (może) zmieniają swoje ubarwienie podczas tarła lub wyspecjalizowały się w pobieraniu pokarmu z mulistego dna podczas gdy liny zielone przebywają wiecej wśród kapelonów i żywią się ślimakami.

W załączniku zdięcia:
1. Lina czerwcowego (czarnego) złapanego na Bata 3m, przypon 0.14mm, haczyk nr 16 Mikado Sensual Profi
2. Lina sierpniowego (zielonego) złapanego na odległościówkę 3.9m, przypon 0.24mm, haczyk nr 14 Browning Method Feeder Power

* drugie zdięcie jest z lampą błyskową ale nawet bez niej wyraźnie było widać, że lin nie jest czarny jak ten z pierwszego zdjęcia.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 431
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #161 dnia: 01.04.2023, 10:25 »
Gatunek jest jeden, natomiast ubarwienie zależy od warunków. Silnie zarośnięta woda, ciemne dno, ciemna leśna woda - spora szansa, że lin też będzie ciemniejszy. A czy większy? W takich warunkach trudno go wyłowić, więc kto wie...
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 506
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #162 dnia: 01.04.2023, 10:27 »
Gatunek jest ten sam. Barwa dostosowana do podłoża. Chyba że łowione w tym samym miejscu, wielkością takie same... To coś może być więcej na rzeczy wtedy.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Pszenicznik

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #163 dnia: 01.04.2023, 11:04 »
Oba liny zostały złowione w tym samym miejscu, dno jest takie same na całym zbiorniku to staw pokołchoźniany. Dno typowo szare od przegniłych szczątek roślin. Jest to swojego rodzaju zagwostka ponieważ na innym zbiorniku gdzie dno jest typowo czarne od przegniłych liści też łowiłem liny zielone i czarne. Po za kolorem charakterystyczna jest jeszcze siła linów czarny, są moim zdaniem zdecydowanie bardziej "dzikie" i robią agresywne odjazdy podczas gdy liny zielone jak się ich nieszarpie to w 90% majestaczynie podpływają do podbieraka. Najgrosze w tym wszystkim jest to, że można stawać na głowie i na grubą żyłkę nie chcą brać, doświadczony wędkarz powiedział mi dokładnie to samo, a jak wspomniałem mu o plecionce to tylko parsknął śmiechem i powiedział: "życzę powodzenia". Wpisuje się to w moje doświadczenia bo na plecionce nawet 0.10mm jest bardzo mało brań jakby ryba widziała ją w mętnej wodzie i nie próbowała nawet pobrać przynęty. Wspomniał też, że podobna sprawa ma się z ogromnymi jaziami 3kg+ na rzekach. Znęcą się pod same nogi na dołek ale na grubą żyłkę można jedynie mieć puste brania.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 431
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Pszenicznik - haki idealne i inne przemyślenia
« Odpowiedź #164 dnia: 01.04.2023, 11:19 »
Podobnie bywa z ubarwieniem klenia: z tej samego miejsca wyciągniesz i srebrzaka i "złotą" kluchę.
Ciemne liny łowiłem bardzo rzadko, kilka sztuk dosłownie, i to tylko w wodach otoczonych lasem. Przy czym zielone też tam były i było ich więcej.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.