Stowarzyszenie Łowisko No kill Cesarka

[Cobi92]

Z tego co zaobserwowałem na profilu na Fejsie to chyba prowadzi go właśnie opiekun, czyli na bank to on kasuje nieprzychylne wpisy

[Mosteque]

Ale też, o ile mi wiadomo, to dzięki niemu i jego pracy to lowisko w ogóle istnieje...

[Ciapaty]

Ale też, o ile mi wiadomo, to dzięki niemu i jego pracy to lowisko w ogóle istnieje...

Może tak być, ale to nie jest agrument do bycia idiotą
Czytając wasze wpisy o tym łowisku wnioskuję, że przydałby mu się specjalista od psychologii.

[Mosteque]

Jansa sprawa, że nie jest. Dlatego byłem w szoku, gdy ten wpis się pojawił...

[KrzysztofeM]

Ale też, o ile mi wiadomo, to dzięki niemu i jego pracy to lowisko w ogóle istnieje...

O jakiej pracy mówisz jeśli mogę spytać? Od kwietnia jestem tam przynajmniej raz w tygodniu i nie widziałem by cokolwiek było robione. Palety które miały być stanowiskami są bezużyteczne gdyż zapadają się w wodzie. Trawa nie była ani razu koszona. Stanowiska każdy kto przyjeżdża musi wykaszać samemu bo nie ma praktycznie gdzie siadać. Spotkałem się z sytuacją gdzie przy brzegu pływał zdechły szczupak i karp. Poinformowałem pana S to mi  powiedział:
- takie życie....

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Miwol]

- Ch**a tu będziecie łapać.
Opiekun bierze swoje wędki i rzuca w nasze zestawy, plącząc je i ściągając na brzeg. Wielokrotnie powtarzamy żeby się uspokoił, ale opiekun nie daje za wygraną plącząc wszystkie zestawy szarpiąc swoimi wędkami.

Zawsze można spróbować zgłosić na policję zakłócanie ciszy dziennej. Może by się uspokoił, gdyby dostał parę mandatów.

Dla niewtajemniczonych, przykład zakłócenia ciszy dziennej: siedzi kobieta przy stoliku i pije kawę, po czym podchodzi do Niej menel i Ją zaczepia - "Hej maleńka".

[Mosteque]

Ale też, o ile mi wiadomo, to dzięki niemu i jego pracy to lowisko w ogóle istnieje...

O jakiej pracy mówisz jeśli mogę spytać? Od kwietnia jestem tam przynajmniej raz w tygodniu i nie widziałem by cokolwiek było robione. Palety które miały być stanowiskami są bezużyteczne gdyż zapadają się w wodzie. Trawa nie była ani razu koszona. Stanowiska każdy kto przyjeżdża musi wykaszać samemu bo nie ma praktycznie gdzie siadać. Spotkałem się z sytuacją gdzie przy brzegu pływał zdechły szczupak i karp. Poinformowałem pana S to mi  powiedział:
- takie życie....

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

O ile wiem... Pisałem.
To łowisko nie spadło z nieba, było przetrzebionym stawikiem przy hotelu. To on przekonał właścicieli do NK i ogarniał zarybienia.
Musisałbyś się cofnąć chyba z 5-6 lat.
Ale niech się ktoś wypowie, kto lepiej zna historię.

[KrzysztofeM]

Z racji usunięcia starego fanpage "Stowrzyszenie No Kill Cesarka" pragnę poinformować, że nowy fanpage nazywa się Łowisko No Kill „Kasor".
Opiekun akwenu jest cały czas ten sam a za sprawą negatywnych opinii jakie wypłynęły w zeszłym roku postanowił usunąć stary Fanpage i założyć nowy .
Powychodziły sytuacje gdzie ludzie widzieli zestawy źywcowe na jego wędkach. Gdy łowił na więcej niż regulaminowe dwie wędki. Koguty na wędkach spinningowych i UWAGA !!! HIT !!!
Przejazd quadem z łowiska w stronę restauracji z sandaczem w podbieraku