Janusz, na Lindholme jest sporo ryby, i często wygrywa waga ponad 100 kg. Kastery używa się głównie do łowienia ryb w toni, i trochę ich schodzi tutaj, zwłaszcza jak są zbiorniki, gdzie podstawą jest F1. Musisz mieć ich kilka paczek zazwyczaj wtedy. Pamiętaj, ze to nie Polska, i tutaj się łowi tyczką, feederem oraz pellet wagglerem, rzadziej matchówką. Musisz mieć więc pellety 2, 4, 6 i 8 mm, do tego inne rzeczy. Jest brzana też, i aby ją łowić nęci się spora ilością białych, kasterów przy brzegu. Tak więc musisz mieć sporo opcji raczej, bo trzeba rotować między zestawami. Na jednej wodzie aby ściągnąć karpia trzeba sypać sporo pelletów, mowa o minimum kilku pintach, więc koszt jest niemały, jak wliczyć opłatę za łowisko, startowe, dojazd (bo to na odludziu) i cenę zanęt/przynęt. Zazwyczaj przynęty zanęty nie mieszczą się na dwóch normalnych tackach do kosza, więc jest tego sporo. Można sobie wyobrazić typową taktykę, Metoda na kilkunastu metrach, nęcenie w tym samym czasie miejscówki pod pellet wagglera, miejsce pod zestaw tyczkowy na 13 metrach (z dna lub w toni), na 6-7 metrach, nęcenie przy brzegu. Jest to ciągła praca i masa towaru schodzi, to nie zawody feederowe jak w Polsce.
Dodam jeszcze, że paczka kasterów to pół pinty, i kosztuje około 4-5 funtów. Aby użyć ich do łowienia w toni trzeba z dwóch pintów, więc to koszt około 12-14 funtów, czyli sporo. Pellety są dużo tańsze.