Gratulacje dla wszystkich, którzy połowli. Dziś ponownie na "zaporówce" w Ujeździe - tak, jak planowałem już wczoraj. Z tą różnicą, że nieco wcześniej się wybrałem. No i to, że już było dzień wcześniej odrobinę podnęcone.
Pogoda piękna, słońce, trochę chmur, lekki wiaterek.
Jako, że zwycięskiego zespołu nie powinno się zmieniać, tak też postąpiłem. Metoda i klasyk. Kilkanaście brań, parę spinek, 4 płocie, 4 leszcze, kilka krąpi. Generalnie w porównaniu do wczorajszego dnia - eldorado. Jednak, wczoraj przewagę miała metoda (3 brania na metodę, 2 na klasyka), dziś klasyk zmiażdżył metodę.
Problemem w klasyku było przeselekcjonowanie większej ryby, bo głównie na haku "wieszało się przedszkole". Ale narzekał nie będę, wyłowiłem się jak wściekły. Dawno nie miałem tak dobrego otwarcia sezonu.