Autor Wątek: Wędka do bombki.  (Przeczytany 7888 razy)

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 982
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #90 dnia: 20.03.2023, 16:46 »
Kurcze. Nie wiem.
Jak ja sobie łowię od zejścia lodu do pojawienia się lodu, czyli tak koniec lutego - początek grudnia, płocie, wzdręgi, karpiki, liny, krąpie na około 5-12m od brzegu, z oliwką 8-15g, strzelając kilkunastoma ziarenkami pelletu 4.5mm, pszenicą czy białym robakiem, maksymalnie 4 razy na godzinę, to ja łowię na tą wybitną metodę bombki czy nie?
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #91 dnia: 20.03.2023, 17:33 »
Kurcze. Nie wiem.
Jak ja sobie łowię od zejścia lodu do pojawienia się lodu, czyli tak koniec lutego - początek grudnia, płocie, wzdręgi, karpiki, liny, krąpie na około 5-12m od brzegu, z oliwką 8-15g, strzelając kilkunastoma ziarenkami pelletu 4.5mm, pszenicą czy białym robakiem, maksymalnie 4 razy na godzinę, to ja łowię na tą wybitną metodę bombki czy nie?

Musi jakiś angielski mikroklimat masz :P
A sama metoda (z wyjątkiem użycia pelletów) jest tak stara, że najstarsi rezydenci szuwarów nie pamiętają jej początków.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mardead

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 469
  • Reputacja: 297
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mrzezino
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #92 dnia: 20.03.2023, 21:04 »
Nie spodziewałem się.
Miały być propozycje wędki, a tu gówno burza. Żałuje, że napisałem :facepalm: :facepalm:
Marcin

Online Herman

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 282
  • Reputacja: 46
  • Lokalizacja: Włodawa
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #93 dnia: 20.03.2023, 21:14 »
Żałuje, że napisałem :facepalm: :facepalm:

Nie bierz tego na siebie. Burza i tak by była. Nie dziś to jutro. Z tego czy innego "powodu". To się samo dzieje. Tak jak wojna. 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #94 dnia: 20.03.2023, 21:26 »
Nie o to chodzi. Forum to miejsce gdzie się wymienia poglądy i jak najbardziej dyskutujemy.
Na tym forum nie możesz mieć innego zdania niż Brygada RR, bo później moderator zarzuci Ci, że obrażasz autora tematu.

Sorry, ale skąd to wziąłeś, jak na mój gust tu nikt tak nie działa (jak tak, to napisz mi na priv to sprawdzę). Albo kogoś obrażasz albo nie. Jak obrażasz to łamiesz regulamin forum, więc moderator powinien reagować 8) Napisałeś w pokrewnym wątku o tym, że linów nie łowi się blisko brzegu, na dowód podałeś swoją wieloletnią praktykę. Problem w tym, że lin się trzyma właśnie brzegu, a wyjątkiem jest gdy jest on od niego oddalony. Czy zostałeś więc zaatakowany przez brygadę RR? Nie, po prostu wędkarze zakwestionowali to co napisałeś, ty się trochę obraziłeś :) Czy powinieneś? Wg mnie nie. Za to generalizujesz teraz,  co raczej w tym przypadku wygląda dziwnie. Bo obrazić kogoś to mu mocno pojechać, wątpię aby ktokolwiek z moderatorów zareagował  jak piszesz (na wpis w którym się po kimś nie jedzie), wręcz jestem tego pewien że tak nie jest. Nie widzę też jakiegoś koleżeństwa, gdzie moderator uderza bo jest z 'brygady RR' lub ją wspiera. Ale jak się tak dzieje  to podaj link.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #95 dnia: 20.03.2023, 22:20 »
...że karp na wyspach żeruje dłużej jak u nas. I co to ma do metody bombki ?

No właśnie ma to
...że karp na wyspach żeruje dłużej jak u nas...
i u nas jak już nie żereuje, to nie będziesz go zasypywał pelletem/kukurydzą bo efektu nie będzie, skoro i tak nie żeruje. Więc jaki sens łowić na bombkę zimą u nas ?

Nie za bardzo rozumiem co piszesz. Po to łowisz zimą z ciężarkiem (jak nie ma lodu rzecz jasna), aby karpia szukać. Ryba ta nie hibernuje jak robi to czesto lin, po prostu jest zawieszony gdzieś nad dnem, gdzie woda jest najcieplejsza. I chodzi o to, aby zarzucić zestaw niedaleko, tak aby się skusił. Nęcenie (w większości przypadków) oznacza porażkę. I dlatego kije do bomb fishingu zazwyczaj są bardzo delikatne, aby widzieć ruch szczytówki gdy ryba jest w pobliżu zestawu, są też do łowienia cienkimi żyłkami, bo tak się powinno łowić zimą, woda krystalizuje, ponieważ ryba nie ryje w dnie, trzeba się więc maskować. Stąd też używa się widocznych przynęt, zazwyczaj w kolorze białym, może być i żółty, bo kukurydza jest tu podstawą. Aby taki karp zainteresował się czymś widocznym, podpłynął i zassał :)

Ja mogę zapytać ciebie za to, po co szukać specjalnego kija do łowienia z ciężarkiem, skoro bazujesz na samozacięciu (mowa o łowieniu latem i sypaniu towaru jak wspomniałeś). Czy potrzeba czegoś specjalnego? Na zdrowy rozum absolutnie nie, dopasowujesz się praktycznie  wyłącznie do ryb, jeśli to karpie to używasz kija o odpowiedniej mocy i tyle (to znaczy jak są one większe, to kij dobrze aby był mocniejszy). To czego trzeba to silne samozacięcie, dlatego eliminuje się to co waży mało, tym bardziej, że daleko taki zestaw nie poleci. A jak rzucasz ciężarkiem 30 gramowym, to jakbyś rzucał podajnikiem.

To co napisałeś pokazuje niekompeltną wiedzę o zachowaniu ryb a zwłaszcza karpi, ale dajesz mi przytyki o lekcjach geografii lub piszesz jakieś fanaberie o tym na jakiej głębokości się umieszcza rury czy kable w UK. Czy jest związek między zachowaniem karpia a głębokością na jakiej się umieszcza rury doprowadzające wodę w danym kraju? Moim zdaniem nie ma żadnego. Karp żeruje w zależności od temperatury wody, od niej też zależy gdzie przebywa (okolice dna, toń, przy powierzchni). Mając zestaw technik dopasowujesz je właśnie do aktywności karpia, i to chcę przede wszystkim przekazać.

Zerknij na ICS z Prestona. Masz tu do dyspozycji bodajże 8 jak nie 10 różnego rodzaju koszyków czy podajników. Czy należy do każdego koszyka mieć osobną wędkę? Absolutnie nie. Dodam też, że zamiast ciężarka lepiej używać przy nęceniu pelletem podajnika do Metody, czy to zwykłego czy hybrida, bo karp woli mniejszą frakcję (pellety 2 mm), czego dowodem są filmy podwodne. Nie wspominając o samych wyczynowcach, którzy właśnie najwięcej łowią Metodą przy feederze, mowa o karpiach i F1. I bez złośliwości, polecam spróbować zarówno łowienia zimą polegającego na szukaniu ryb, jak i kombinowanie z Metodą zamiast ciężarka latem. Jak mieszkasz na Śląsku, to masz idealne do tego warunki i wody. Bo większość komercji jest mała, i można w zimowy dzień fajnie spędzić czas nad wodą, a nawet dobrze połowić. I jest to jak najbardziej cenna wskazówka, bo karp zachowuje się tak samo. My zaś mamy dopasować się do ryb i korzystać z tego co dobre. Jak z pellet wagglerem. Ten działać będzie jak ryba jest w toni, czyli nie jak jest zimno, będzie zwłaszcza dobry jak jest upał.

Carl 23 napisał, że nikogo nie obchodzą techniki z UK. ALe tu nie chodzi o machanie polską flagą i pokazywanie kto lepszy, oni po prostu z racji masy zawodów mają o wiele większe doświadczenia niż my, dlatego warto się na nich wzorować. Bo to jest dowiedzione doświadczalnie, na podstawie bezpośredniego kontaktu wędkarza z rybą, do tego robią to setki jak nie tysiące wędkarzy tam, na łowiskach w całym kraju, w tym Walii i Szkocji (kraju, w którym ludzie jak najbardziej używają opon zimowych). Nie trzeba więc wyważać otwartych drzwi. I trudno też aby łowienie pojmowane jako 'gruntowe' nie wiązało się z ciężarkami. Od tego się wszystko zaczęło przecież, nieprawdaż? Ale nie ma to wiele wspólnego ze sposobem zachowania karpia, i o to tu chodzi, bo wiedza o tym dawniej była kiepska w Polsce. Pamiętam książki o wędkarstwie, gdzie pisano, że jak woda ma poniżej 10 stopni, to karp nie żeruje. Bzdura totalna, wynikająca z braku 'doświadczeń' właśnie. Ja pokazałem jak wygląda pewna technika i kiedy się ją stosuje, do tego po to wrzuciłem wątek z wyczynem, aby pokazać jaki ma to związek z rozwojem technik wędkarskich. ABy wygrać zawody ludzie po prostu stają na rzęsach i kombinują, szukają nowych sposów. Jak jest mało zawodów, to i małe ciśnienie aby szukać nowych technik.  Tak jak z wynalazkami ogólnie, masa z nich powstawała na skutek poszukiwania nowej broni, mówiąc krótko poszukiwania lepszych sposobów zabijania owocowały pożytecznym wykorzystaniem tego, jak było z atomem chociażby. Stąd warto aby wyczyn był mocny, bo wiąże się to z ilością patentów :) A tak się składa, że mamy bardzo podobne warunki do UK, mamy podobne wody. Bo w UK pobudowano komercje pod karpia głównie, zaś w Polsce karpia się hoduje, bo się go je na Wigilię. Stąd własnie wielkie podobieństwo, bo w takiej Francji czy Włoszech jest inaczej jednak. 

Co się zaś tyczy samego wątku to pytanie jest  kij. I nie wiemy dokładnie do jakiego zastosowania właśnie, przynajmniej ja nie wiem, stąd moje wpisy.
Lucjan

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 138
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #96 dnia: 21.03.2023, 01:03 »
Luk, miałeś geografię w szkole ? Czy tylko wędkarstwo dla pierwszoklasistów ?
Porównanie średnich temperatur dla Warszawy i Londynu. Jeśli dla Ciebie zima w jednym i drugim kraju jest taka sama, to nie mam więcej pytań. Ratunku dla Ciebie  w twoim wieku nie ma.


Miałem, miałem i biologię, do tego nie miałem do szkoły pod górkę i przez poligon, zapewniam :)

Po pierwsze to w Angliijest ten sam klimat, ten sam. NIe wiem czy tu byłeś, ale to nie jest Miami, Tajlandia czy RPA. Gdyby nie zabudowa, nie poznałbyś jaki to kraj, zapewniam. Róznica jest ta, że przez kontakt z morzem klimat jest łagodniejszy, to znaczy jest cieplej zimą (na minusie jest często, ale do -5 około) i lekko chłodniej latem. Ale wszystko pozostaje podobnie. Do tego polskie łowiska z karpiami, na których łowisz na przykład (komercje), to praktycznie to samo co brytyjskie komercje, z tą różnicą, że jedne sa kopane aby było równo na zawodach (ta sama głębokość), podczas gdy staw hodowlany ma nierówną głębokość, aby przy spuszczaniu wody ryba musiała się zgromadzić u wypływu, gdzie się ją 'przejmuje'. Woda zamarza dokładnie tak samo, jak jest poniżej zera, nie ma monsunów, więc jest praktycznie tak samo. A różnice w temperaturach nie mają nic do powiedzenia, bo łowienie na 'angielską modłę' odnosi się do różnych temperatur, więc po prostu w zależności od tego się stosuje dane techniki.Jak jest bardzo zimno i woda jest lodowata, stosuje się właśnie bomb fishing a przy spławiku dobbing (podstawianie ryb pod nos przynęty, szukanie jej wędką z zestawem, zazwyczaj tyczką), im cieplej tym częściej wchodzą inne. A jak jest ciepło lub gorąco, to łowi się rybę w toni, przy powierzchni, tu mamy odpowiednio łowienie przy wyspach lub brzegu lub za pomocą pellet wagglera lub krótkim zestawem. Czyli dopsowujesz się do temperatury i zachowania ryb (czyli do tego w której warstwie wody przebywają).

Ludzie, co wy macie z tym, że w UK jest inaczej i 'polska' ryba zachowuje się inaczej? Przecież to bzdury. Polski karp zachowuje się tak samo jak ten w UK czy we Włoszech, nie róbmy jaj, że ten 'nasz' śpiewa Rotę, zwłaszcza zwrotkę z 'nie będzie Niemiec pluł nam w twarz', a 15 sierpnia nie żeruje bo jest 'święto maryjne' 8) Mamy ten sam klimat, umiarkowany, praktycznie takie samo ukształtowanie terenu, przyrodę, bo Wyspy oderwały się od kontynentu, i można zobaczyć jak linia brzegowa pasuje do terenu Francji. Aby było lepiej, karp w Polsce i UK się praktycznie nie rozmnaża, bo woda jest zbyt zimna, co świadczy o podobieństwie jeszcze większym, bo już w takiej Francji pleni się mocno. Zapewniam, że takie porównywanie temperatur średnich to ślepy zaułek w tej kwestii :)

Katystopej, najlepsze jest to, że mnie wysyłasz do szkół, podczas gdy sam piszesz rzeczy 'dziwne', zwłaszcza sprowadzając wszystko do średnich temperatur. Jako wędkarz powinieneś chociażby z doświadczenia wiedzieć, że ryby jak karp reagują w ten sam sposób, do tego zbiorniki w jakich przebywają są bardzo podobne, wręcz identyczne w Polsce i UK.  Jest wręcz tak samo. I wszystko rozbija się o temperaturę wody i dopasowanie do niej techniki. Po prostu w Polsce jest o wiele więcej dni, gdzie takie łowienie z ciężarkiem wchodzi w grę, tylko i aż tyle 8) A że mało kto tak łowi? A kto łowi z użyciem pellet wagglera? Kto łowił 5 lat temu? Nie widzisz, że zasady są te same? Jedyna modyfikacja to wielkość karpi polskich, które zazwyczaj są większe ( i dlatego warto robić podrasowany sprzęt do takich ryb).
Jeśli wszystko jest takie samo to czy w UK trzeba mieć 20 puszek kukurydzy na 6h łowienia, żeby mieć szanse wygrać zawody?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #97 dnia: 21.03.2023, 07:34 »
A gdzie w Polsce się wygrywa zawody za pomocą 20 puszek kukurydzy? Bo chyba piszesz o danym łowisku a nie o danym trendzie. W Polsce na wielu komercjach jest bardzo duża koncentracja ryby, do tego znacznie większej niż w UK, i tu już mamy inną rzeczywistość, ilość i rozmiar ryb. Stąd wynikną różnice, ale nie ma to nic wspólnego z innym zachowaniem ryby w Polsce, absolutnie. Do tego domeną polskich karpiarzy jest łowienie z wywózki a nie z rzutu, a na ponton wejdzie masa towaru :)  Moim zdaniem brytyjscy karpiarze mają o wiele większe umiejętności tutaj, bo są zmuszeni często łowić na dużych dystansach, mają więc znacznie więcej praktyki tutaj, gdzie łowi się na ponad 100 metrach i trzeba zarzucić i zanęcić za pomocą rakiety, dobrze umieścić zestaw. Nie nęcą też takimi ilościami, zaś użycie łódek zanętowych jest mocno ograniczone.

Wiele łowisk ma specyficzne cechy i ryby tam mają swoje upodobania, czegoś nie lubią lub lubią bardziej z różnych powodów, czasem przyczyny nie znamy. Na jednej wodzie na przykład najlepsze wyniki ma się na kulki Manilla, sam tam łowiłem i mnie to zaskoczyło. ALe to nie trend w Anglii ale dotyczy to jednej wody. Niby karp się uczy i jest podejrzliwy, a te kulki mu wchodzą od lat 8)
Lucjan

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 834
  • Reputacja: 318
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #98 dnia: 21.03.2023, 08:18 »
Ach co byśmy zrobili bez tych wyspiarzy. Wymyślili metodę, są najlepszymi karpiarzami. Nawet Habsburgowie byli tak zapatrzeni w siebie, że krzyżowali się tylko między sobą. Luk, poczytaj co to łowienie na cumla. Lata świetlne temu śląscy karpiarze tak łowili. Odlatujesz tak, że za chwilę będziesz orbitował gdzieś pomiędzy pierścieniami Saturna.
Dzierżno uzależnia

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #99 dnia: 21.03.2023, 09:58 »
Do autora wątku , miałeś kilka typów na początku … nie dziw się że dyskusja poszła w krzaki bo i sam temat kosmiczny . Dobierając kij bierzesz pod uwagę odległość i ciężar jakim będziesz rzucał , kiedyś łowiono na tą metodę używając wędek bambusowych albo teleskopów i to z powodzeniem. Idąc dalej tym tokiem myślenia niedługo będziemy szukać butów do rzucania ,do metody , klasyka i bombki , kilku foteli ,czy feederowych rękawiczek poprawiających zacięcie też oczywiście w kilku wariantach . Może kiedyś takie się pojawią ale  weź to wszystko dźwigaj ze sobą na łowisko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Pozdrawiam Łukasz

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #100 dnia: 21.03.2023, 10:12 »
Prawda jest taka, że bombka nie wymaga żadnych super patyków, zgodzę się z kolegą Grzesiem jako zawodnik,warto mieć lepszy kijek do szybszego odłowu rybek,wiadomo zawody to czas ,ale do rekreacyjnego łowienia wystarczy picker czy delikatny feederek i nie potrzeba wydawać krocia,obecny rynek daje nam sporo możliwości w tym temacie,oczywiście w kieszeń nie zaglądam nikomu :beer:

Online azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 240
  • Reputacja: 254
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #101 dnia: 21.03.2023, 10:28 »
Pany, prośba jest prosta. Marcin prosi o typy. Lukas chcesz łowić na bambus czy teleskop to łów, nikt Ci nie broni ani nie ocenia. Tomek, Marcin łowi często na zawodach, stąd pewnie prośba. Dajcie se siana, ze swoimi radami o temperaturze, karpiach i wielkich wnioskach. To, że dla Was nie jest to istotne to wcale nie oznacza, że macie nie szanować prośby kolegi, który od wielu lat jest i pomaga na forum :)
Plum

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #102 dnia: 21.03.2023, 10:35 »
Skoro Marcin łowi często na zawodach, kierował bym się opinią kolegi Grzesia, który też startuje i zapewne wie, co mówi ;)

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #103 dnia: 21.03.2023, 11:20 »
Pany, prośba jest prosta. Marcin prosi o typy. Lukas chcesz łowić na bambus czy teleskop to łów, nikt Ci nie broni ani nie ocenia. Tomek, Marcin łowi często na zawodach, stąd pewnie prośba. Dajcie se siana, ze swoimi radami o temperaturze, karpiach i wielkich wnioskach. To, że dla Was nie jest to istotne to wcale nie oznacza, że macie nie szanować prośby kolegi, który od wielu lat jest i pomaga na forum :)
Naczelny moderatorze naucz się czytać ze zrozumieniem ….
Padło kilka modeli ,jeśli to mało , Matrix ma serię krociakow opisaną jako feeder bomb ,czy to będą jakieś super specjalistyczne kije …wątpię .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Pozdrawiam Łukasz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędka do bombki.
« Odpowiedź #104 dnia: 21.03.2023, 20:22 »
Ach co byśmy zrobili bez tych wyspiarzy. Wymyślili metodę, są najlepszymi karpiarzami. Nawet Habsburgowie byli tak zapatrzeni w siebie, że krzyżowali się tylko między sobą. Luk, poczytaj co to łowienie na cumla. Lata świetlne temu śląscy karpiarze tak łowili. Odlatujesz tak, że za chwilę będziesz orbitował gdzieś pomiędzy pierścieniami Saturna.
:facepalm:

Ale co chcesz powiedzieć? Że jesteś taki mądry i wspaniały, ze korzystasz z polskich technik? Zerknij w swój sprzęt i powiedz co masz polskiego, wymyślonego u nas.

Dla mnie sprawa jest prosta, ja tłumaczyłem jaki to jest kij do bomb fishingu i na czym polega ta technika, nie twierdzę, że nikt nie łowił z ciężarkiem przed Angolami, bo to chyba oczywiste, że jak się łowi z gruntu to trzeba coś mieć ciężkiego aby zestaw poleciał na dno. NIe wychwalam też Angoli ale pokazuję dlaczego są dobrzy. I jakbyś miał cywilną odwagę, to sam byś przyznał, że niewiele masz rzeczy polskich, a korzystasz głównie z tego co właśnie oni opatentowali czy zrewolucjonizowali. Jak chociażby pellet waggler. No ale zaraz mi napiszesz, że twoi przodkowie już dawno tak łowili i to Angole od nich skopiowali.  Przyjąłem też za pewnik, że ktoś taki mądry jak ty, tak dużo pamiętający zwłaszcza z geografii i biologii rozumie, że nie trzeba do 'bombki' niczego specjalnego, bo feeder jakim się łowi karpie sprawę załatwi. Widocznie się pomyliłem, bo rozpoczęłą się jakaś chora krucjata o tym, że łowienie z ciężarkiem było od dawna jak nie od zawsze i nie będzie Angol pluł polskim patriotom w twarz, sypiącym pelletem 8-11 mm, który zapewne stosują od dziesięcioleci :)

Jest przyczyna dla której Brytole są tak dobrzy, a raczej zespół przyczyn. Od lat piszę o tym i mówię, że powinniśmy robić podobnie a nie iść na odtwórstwo. Że wyczyn jest ważny, bo wielu z nas korzysta właśnie ze sprzętu jaki oni wymyślili., wyczynowcy zatrudnieni w firmach wędkarskich.  Sa po prostu lepiej zorganizowani, nie mają PZW i mają dobry związek wędkarski, który działa w ich interesie na maksa. I nie chodzi wcale o to aby ich podziwiać i przebierać nogami na wieść o nowym filmie na YT z jakimś Ringerem czy Hughsem, po prostu mają doskonałe wnioski i co ciekawe dla nas Polaków bardzo istotne, bo mamy bardzo podobne wody, bo u nas jest karp hodowlany, jak i u nich, z tym że nie przeznaczony do konsumpcji. I można z powodzeniem z tego korzystać, co sam bezczelnie robisz (odwracając kota ogonem). I nikt nie mówi, że tak trzeba łowić, to opcja z jakiej można skorzystać. Co więcej, mając wiedzę o zachowaniu ryb można kombinować z innymi rzeczami, co sam robię i polecam innym.

I kiepsko jest dowalać innym w taki sposób, przykro się to czyta, naprawdę, zwłaszcza jak samemu niczego przenikliwego nie napisałeś tak naprawdę:
Tak tak, i będziesz zasypywał w zimie rybę pelletem 8-11mm albo kukurydzą ;D Weź najpierw dowiedz się na czym polega łowienie na bombkę i kiedy się tego używa w POLSCE a nie opierasz swoje brednie o łowienie angielskie rybek dwufuntowych ;D

Bo w POLSCE się łowi tylko tak bombką? Sypie pelletem 8-11 mm albo kukurydzą? Od kiedy to używasz takiego pelletu, kto go spopularyzował? Skąd się dowiedziałeś jak na niego łowić? Nie widzisz jak sam sobie strzelasz gola? Przecież ogrom tej niekonsekwencji aż razi, przynajmniej mnie :facepalm:

Lucjan