Jak można porównywać polską zimę do angielskiej
na ile wam niby wody zamaezają ? 3 dni ? W porywach 4. Tutaj woda oscyluje długi czas poniżej 4 stopni, i potrafi nocami zamarzać aby na 2-3h w dzień odpuścić ale jak przyciśnie to trzyma kilka tygodni. Zanim angielskiemu karpiowi metabolizm zwolni na tyle, ile polskiemu, to macie wiosnę. Nie porównuj 2 kompletnie odmiennych stref klimatycznych.
Pudło

Brytyjskie zbiorniki są zazwyczaj płytkie, i bardzo szybko woda się wyziębia, jak i pojawia lód (szybciej się tez nagrzewa). Środkowa Anglia i północna jest zimniejsza niż południowa, i tutaj woda często ma niską temperaturę. Przypomnę, że najzimniej jest przed świtem lub o świcie. Przyjeżdżasz na ryby rano i jest przymrozek, woda lodowata. I się w takich warunkach często łowi. A co do karpia, to on pobierze pokarm jak woda jest bardzo zimna, zapewniam. I nie mam zamiaru udowadniać która zima 'jest lepsza', po prostu masz pewien okres kiedy tę technikę stosujesz i tyle

I jeśli zimy w Polsce są cięższe, to może to oznaczać konieczność takiego wędkowania w marcu, podczas gdy w UK już jest cieplej. Jakby nie było łowisko na którym łowię tydzień temu było zamknięte w sobotę, bo woda zamarzła, a jak łowiłem w niedzielę, wszędzie leżał śnieg, ale topniał. Woda była jednak bardzo zimna, a był to 12 marca. A ograniczeniem stosowania tej techniki jest lód. Jak go nie ma, to można z powodzeniem łowić. I tak się zachowuje karp, nie ma tu znaczenie kraj w którym ma to miejsce, to zależne od temperatury.
Nie za bardzo więc rozumiem co chcesz udowodnić. Wielu wędkarzy uważa, że w Polsce się łowi inaczej, bo ryba reaguje w inny sposób. Nic z tych rzeczy. A ja już słyszałem setki razy jak to 'angielskie patenty' w Polsce nie działają, i póki co okazuje się, ze wszystko działa, czasem nawet lepiej niż w UK

Ileż razy mówiono mi jak to Metoda nie jest pod 'polskie' ryby. Po czym rozpoczęła się metodowa mania
