Autor Wątek: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)  (Przeczytany 5425 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #30 dnia: 20.03.2023, 18:28 »
I znowu kręcicie gównoburze.

Napiszę raz jeszcze... U mnie blisko trzcin to można uklejki na bata wyciągnąć. I proszę nie uświadamiaj mnie gdzie szukać ryb.
Leszcze na 50 metrze nie są moim westchnieniem, bo już się ich nałowiłem. Po te największe często-gęsto trzeba było sięgać na ponad 70 metr. Piszę tylko o swoich zbiornikach, na które jeżdżę i o tym co zaobserwowałem.
Łowiłes kiedyś na zbiorniku polodowcowym? Masz pojęcie czym taka woda się charakteryzuje? Z tego co piszesz nie masz zielonego pojęcia. Ja na takich wodach się wychowałem i nigdy nie łowiłem dalej niż 20-25m od brzegu, tak samo łowię karpie. Często są to zbiorniki powyżej 200 ha.

Jakby to powiedzieć:większość jezior w Polsce,jak nie 90%,to właśnie zbiorniki polodowcowe. Zaś te,rozróżniamy z grubsza na :

-rynnowe (głębokie o stromych spadach),
-morenowe-dużo płytsze od rynnowych,za to rozległe,wielkie,choćby Śniardwy i Niegocin,
-jeziora wytopiskowe,czyli dosyć małe,płytkie
-jeziora misowe,nazwa wskazuje ich kształt dna.

Każde z wymienionych,to jeziora polodowcowe.
Jeżeli ktoś mówi,że łowi blisko duże ryby na dystansie 20-25m ,to nie koniecznie oznacza to,że jest to domena jeziora rynnowego o stromych brzegach,czy morenowego,gdzie głębokość schodzi łagodnie nawet na 80m.  Czynników jest masa,od rodzaju dna,roślinności i nasłonecznienia danego fragmentu,po presję,i odległości wywózek panów karpiarzy.
Kilka lat temu mogłem leszcze 50 cm łowić 40-50m od brzegu,teraz i 70m nie rzadko to za mało.
Charakterystyka dna jeziora i jego naturalne cechy nie zmieniły się 😉.

Temat bombki ładnie opisany. Warto potestować.
Gdybym miał dać szansę u siebie dla tej metody,byłaby to łódka,wędeczka 2.4-2.7m i aktywne łowienie w niedostępnych z brzegu,płytszych zatokach z liliami np. pod lina,zdreń,płoć ,karpia itp.

Offline Zander 112

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 224
  • Reputacja: 12
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #31 dnia: 20.03.2023, 18:43 »
Oni i tak tego nie zrozumieją, bo u nich ryba siedzi w trzcinach 15 metrów od brzegu.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 340
  • Reputacja: 608
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #32 dnia: 20.03.2023, 19:18 »
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.
Ale nie wiedziałeś wtedy, że łowisz na Bomb Feeder, jak i ja 40 lat temu. ;)
Jak pierwszy raz usłyszałem o łowieniu na bombkę, myślałem, że chodzi o Sinking Bomb. Dopiero niedawno odkryłem nową nazwę starej, dobrze znanej metody.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #33 dnia: 20.03.2023, 19:20 »
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.
Ale nie wiedziałeś wtedy, że łowisz na Bomb Feeder, jak i ja 40 lat temu. ;)
Jak pierwszy raz usłyszałem o łowieniu na bombkę, myślałem, że chodzi o Sinking Bomb. Dopiero niedawno odkryłem nową nazwę starej, dobrze znanej metody.

Bo to się powinno nazywać ,łowienie z oliwką.

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 867
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #34 dnia: 20.03.2023, 19:32 »
Dla mnie bomb feeder to zawsze była najzwyczajniejsza gruntówka. Najlepsze efekty były nad rzeką, jak 15m niżej stanowiska zawieszałem wiaderko z łbem szczupaka i za tydzień przychodziłem do miejscówki, która byla nęcona białymi przez kilka następnych tygodni. I procy nie trzeba było :D
Dzierżno uzależnia

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 502
  • Reputacja: 198
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #35 dnia: 20.03.2023, 19:39 »
Czytałem gdzieś o patencie z kurą zamiast szczupaka :)

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 867
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #36 dnia: 20.03.2023, 19:45 »
Jakiekolwiek mięcho lub flaki z oprawiania kury, królika itp  byle było gorąco i mogło zacząć szybko  śmierdzieć, żeby muchy miały ucztę. Tylko w butelce 5l lub wiaderku od spodu trzeba zrobić kilka dziur, długotrwałe nęcenie kleni jest murowane :) Na kluski jeszcze jeden świetny patent jest, trzeba znaleźć płaskiego otoczaka wielkości dłoni, w zwykłej bułce wydrążamy miąższ, wsypujemy tam białych, zakrywamy to otoczakiem, związujemy całość sznurkiem czy nawet wierzbą i sru do wody, chwilę potrwa zanim bułka się zacznie rozmywać i wyplukiwać białe razem z cząstkami bułki, ale efekt świetny.
Dzierżno uzależnia

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #37 dnia: 20.03.2023, 21:06 »
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie :bravo:
W okolicach 2000r czytałem o łowieniu oliwkami 5-15g maksymalnie kilkanaście metrów od brzegu,  zaraz przy kapelonach, głównie pięknych linów. Pamiętam,że polecane było strzelanie z procy pęczakiem, siekanymi rosówkami czy drobną kosteczką ziemniaka.
Angielskie nazwy niektórym zamgławiają umysł.

Tu nie ma polskiej nazwy, stąd problem. Łowienie z oliwką jak piszesz jest czymś podobnym, przy czym problemem będzie samozacięcie, 5 gramów to może być zbyt mało. Natomiast wątek w którym wynikła burza podstawą było pytanie o kij, a tu wątpię abyś w 2000 roku o tym czytał, bo tego było raczej niewiele. A chodzi o kij niezbyt długi, gdyż dotyczy to komercji, do tego delikatny. Samą istotą zaś jest szukanie ryby zimą aby podstawić jej przynętę niedaleko, i problemem jest plusk, który ryby płoszy. Jak ktoś pisze, że tak łowi ale używa koszyka to właśnie znaczy to, że raczej tak nie łowi, bo koszyk będzie płoszył. A ciężarek daje mały plusk i błyskawicznie idzie na dno.

Ogólnie to do łowienia z ciężarkiem zamiast podajnika można używać wielu wędek, feederów, karpiówek, gruntówek (czyli kijów ala brzanówka), nie trzeba też wcale łowić blisko brzegu, można nęcić spombem. Karpiarz może powiedzieć, że on łowi tylko z bombką czyli ciężarkiem, nieprawdaż?

Technika ta wg mnie odnosi się głównie do komercji brytyjskich, dlatego kij taki nie jest długi, a mając go odługości 3 metrów można i tak zarzucać na 40-50 metrów, stąd jego specyfika. Dlaczego do komercji? Bo na większych łowiskach trudno o takie szukanie ryby, a Brytole łowią głównie na zawodach, i tutaj raczej używają Metody  w wersji mniejszej lub teraz hybridów.

I Panowie, nie piszę po to aby komuś dowalić lub aby się kłócić, po prostu zwracam uwagę, dlaczego ten kij ma taką budowę. Kto używa szczytówek takich jak 0.25 czy 0.5 lb wie, że są one mega czułe i pokazują sporo. Na dużej wodzie jednak jest inaczej, często jest fala i taka obserwacja plus rozciągłość żyłki nie dają takich wskazań i trzeba mieć szczytówkę o mniejszej czułości. Więc w sumie wystarcza zwykły feeder :)

I jeszcze raz, jeśli sprowadzamy wszystko do łowienia ciężarkiem, to karpiówka jest tu najczęściej stosowanym kijem :) A tu chodzi o technikę. Karpiarze tak nie łowią, mało kto tak naprawdę. A zapewniam, że zimą można pokosić, tak jak na brytyjskiej komercji, tak i na polskiej, bo to są stawy hodowlane o podobnej charakterystyce, to znaczy nie są duże i głębokie. Dlatego warto mieć na uwadze, czy taki kijek nam się przyda. Mając do dyspozycji większe łowiska z falą, pomyślałbym kilka razy. Ale już mając kanały, zatoki zbiorników lub małe stawy to może być fajna opcja.

To na co warto zwrócić uwagę to na sprawę samozacięcia. Proponowane oliwki o małej wadze mogą stanowić problem, bo waga zestawu jest zbyt mała i ryba może wszystko wypluwać. Dlatego o wiele lepiej jest to wszystko kotwiczyć. Dlatego firmy brytyjskie zaczynają zazwyczaj tutaj wagą 15 gramów, kończąc na 45. Kształt też jest ważny, gdyż oliwka na spadach będzie się toczyć, dlatego zazwyczaj są to albo kostki lub coś co się dobrze trzyma dna. Ale z tego co wiem taki Nick Speed łowi z użyciem oliwek, ale nie wiem o jakiej wadze. Tutaj można się samemu dopasować.

CO do przyponu to problemem może być jego długość. Ciężarek opada bardzo szybko i im dłuższy przypon tym większe ryzyko, że spadnie on na ciężarek. Wtedy ryba zasysając przynętę nie jest zacinana, to się wydarzy tylko jeśli przy wypluciu hak się wbije jej w pysk. Dlatego powinien być on w miarę krótki, ale bez przesady. Pomiędzy 10-20 cm powinien dobrze działać. Sam ciężarek jest raczej niewidoczny dla ryby i nie płoszy jak w przypadku koszyka.

Ogólnie sporo dobrych pickerów to kije do bomb fishingu, to znaczy te z delikatnymi szczytówkami. Jeśli jednak nie bawimy się w szukanie ryb, to wystarczy zwykły kij, do Metody jak najbardziej. Łowienie zaś przy 'kapelonach' to wielkie ryzyko że ryba tam wpłynie, lin i karp robią to w 9 przypadkach na 10. I tu ostrzegam, że z tym kijem może być ciężko, bo jest zbyt amortyzujący, a tu rybie trzeba się mocno postawić.

No i nie jest to technika do łowienia na rzekach, bo tu trzeba ciężaru aby zatrzymał zestaw, no chyba, że łowimy na przesuwany zestaw. Ale to wyższa szkoła jazdy, bo łatwo o splątanie.

Pytanie więc do czego nam taki kij, warto się zastanowić czy go potrzebujemy :) Jeśli się widzi ofertę brytyjskich firm, to w oczy się rzuca skromna oferta dość na tle innych modeli. Bo to specyficzne łowienie. I odnoszę to do nazw brytyjskich, bo to stąd się chyba wzięła nasza nazwa 'bombka'. DLatego jak ktoś jest nim zainteresowany, to powinien rozumieć jaką ma budowę i przeznaczenie. Do łowienia zaś z użyciem ciężarków w okresie jak jest ciepło, zdecydowanie lepsze będą typowe feedery, jak najbardziej te pod Metodę. Bo bazuje się na samozacięciu przy podobnej wadze ciężarka i podajnika. Tak więc sposób łowienia jaki opisał Azymut nie łączyłbym koniecznie z kijem typu bomb, gdyż wpadamy w pułapkę nazwy :)
Lucjan

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 006
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #38 dnia: 20.03.2023, 21:55 »
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie :bravo:
W okolicach 2000r czytałem o łowieniu oliwkami 5-15g maksymalnie kilkanaście metrów od brzegu,  zaraz przy kapelonach, głównie pięknych linów. Pamiętam,że polecane było strzelanie z procy pęczakiem, siekanymi rosówkami czy drobną kosteczką ziemniaka.
Angielskie nazwy niektórym zamgławiają umysł.

Tu nie ma polskiej nazwy, stąd problem.
Żaden problem 🙂
Problemu szukają ludzie, którzy więcej teoretyzują niż łowią.
Oliwka na krętliku lub bezpośrednio na żyłce to niezwykle skuteczna metoda pod wszelką rybę na wielu różnych wodach. Od lat.
To,że niektórym kojarzy się wyłącznie z łowieniem paszojadów na komercjach i sypaniem im na głowę grubego pelletu to tylko i wyłącznie ich problem.
Mi poprawiła wyniki na wczesnojesiennych wzdręgach i płociach i oczywiście na ciepłych paszojadach, które ryją w brzegu w sezonie ale również grudniowych płociach i leszczach na zgrupowanej w grudniu rybie.
Pisanie o braku zacięcia że względu na zbyt małą gramaturę jest kompletnie bez sensu kiedy nie podajemy gatunku i wielkości ryb na jakie się nastawiamy z tą metodą. No, chyba,że dla kogoś bombka to dla kogoś sypanie na łeb pelletem czy kuku handlówce tylko i wyłącznie w myśl nowoczesnego jutubowego wędkarstwa.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #39 dnia: 20.03.2023, 22:35 »
Krzysiek, czy ktoś mówi ci jak masz łowić ? :)  To co ja napisałem to jest pewna opcja. A czy ją ktoś stosuje czy nie to jego sprawa, PSR za to mandatu nie da. Co innego pisać o tym, że w UK jest inny klimat i co się z tym wiąże karp zachowuje się inaczej lub że 'bombka' to sypanie towaru (może być ale nie musi).

A jaką wage oliwek stosować to sprawa indywidualna, przy wielu rybach będzie problem z samozacięciem jednak, i warto mieć to na uwadze.  Szczególnie przy łowieniu paszojadów :)

Lucjan

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 038
  • Reputacja: 666
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #40 dnia: 20.03.2023, 23:29 »
Problem samozacięcia zniknie,jeżeli zastosowany zostanie boczny trok. Krótka odnoga-ciężarek,długa-oliwka ,i mamy sztywny,samozacinający zestaw.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 006
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #41 dnia: 21.03.2023, 08:20 »
Luk, no właśnie, przystosowanie bombki pod łowienie letnich paszojadów na kwadratach to tylko opcja.  A niektórzy ograniczają ją w swojej głowie tylko do takiego łowienia.
I stąd wzięły się te bezsensowne przepychanki.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #42 dnia: 21.03.2023, 10:14 »
Powiem tak ,w wędkarstwie nie ma ograniczeń,trzeba mieć że tak powiem otwarty umysł nad wodą, najważniejsza jest kwestia poznania swojej wody ,a czy będziesz łowił skutecznie bombką czy oliwką co za różnica,ważny jest wynik ;)

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #43 dnia: 21.03.2023, 10:21 »
I kwestia jeszcze jedna, na forum jest mega ciśnienie na to co tylko angielskie, trochę mnie to dziwi uważam bowiem , że Węgrzy, Włosi ,Francuzi też sporo wnoszą do wędkarstwa :)

Offline Adrian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 636
  • Reputacja: 52
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
« Odpowiedź #44 dnia: 21.03.2023, 10:34 »
I kwestia jeszcze jedna, na forum jest mega ciśnienie na to co tylko angielskie, trochę mnie to dziwi uważam bowiem , że Węgrzy, Włosi ,Francuzi też sporo wnoszą do wędkarstwa :)
Firmy angielskie wiodą prym na naszym rynku, bariera językowa również mniejsza bo większość lepiej lub gorzej zna angielski, chyba tylko z tego to wynika :) Chociaż węgierskie metody/sprzęt również są dość popularne :)