A ja przewrotnie dodam, że z sumem jest problem w pewnych przypadkach. I dlatego warto znać operaty, które często są tajne. Otóż sum to były punkty przy 'przetargach' na wodę, i na wielu zbiornikach sumem się zarybia. Pomimo, że jest go sporo i ma największą ochronę, bo długi okres ochronny, wymiar, limit dzienny czy tygodniowy. Jeśli nie ma roślinności podwodnej, jak na zaporówkach czy na skutek działania karpia, to inne gatunki mogą ucierpieć, a mamy też presję wędkarską bardzo dużą. I tu przypomnę, że odcinki Wisły zarybiano sumem, nie wiem po jakiego uja. A operat to 10 lat, i jak są wpisane zarybienia, to się to powtarza co roku. A wód się nie bada jak powinno, i jest problem. Na Odrze wielu wędkarzy na terenie okręgu opolskiego już dawniej mówiło, że nocka to sumy, których może być sporo. Właściciel największego sklepu wedkarskiego w Opolu mówił mi, jak na spina miał kilkanaście sumów z małego odcinka tej rzeki, więc jest coś na rzeczy. A sum ma wpierw 50, 60 cm, potem 70, 80 a w końcu z półtorej metra i waży z 20 kilo, i musi zjeść bardzo dużo.
Zadam może inne pytania. Czy znamy prawdziwy stan zbiorników? Czy robi ktoś tam prawdziwy 'audyt'? Ano nie. Więc wiele może być na rzeczy. Ilu z Was zna operaty na dane zbiorniki? I kolejny problem, bo mogą tam być wpisane bzdury, bo wiadomo jak się operaty pisze (często na kolanie, na podstawie poprzedniego operatu, i zleca się to często osobie, co robi wszystko bez kontaktu ze zbiornikiem, ot, zwykła podkładka). Taką mamy rzeczywistość. Jedno co wiemy, to że jest bardzo źle, mało to krzepiące