Autor Wątek: Zarybianie  (Przeczytany 8683 razy)

Grendziu

  • Gość
Zarybianie
« dnia: 03.03.2015, 22:43 »
Jak się okazuję wcale nie jest tak łatwo w Polsce zarybiać danych wód.

Każda woda podlegająca dzierżawcy wydawana z RZGW musi być poparta stosownym operatem. W nim wpisane jest co i ile w danym roku można zarybić, przepisy zmieniają się non stop i tak dla przykładu: aktualnie na 1ha wody można wpuścić 4/4,5kg karpia i koniecznie musi to być kroczek. Do każdej akcji musi być zaproszony kontroler z RZGW, dodatkowo jeśli wydzierżawisz wodę to RZGW za nieprzestrzeganie operatu może wlepiać Ci kary, w tym celu przy umowie dzierżawy na jej okres blokuję środki na koncie tak aby móc je bezpiecznie egzekwować...

Jak zarybiać jeśli nie ma narybku? Skąd wziąć tak pospolitą rybę jak np leszcz? Jest kasa i nie ma ryb.Zakup z dalszych odległości wiążę się z utrudnionym droższym transportem i ubytkiem ryb...

Offline Dżamukka

  • Garbolino Polska
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 451
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
    • Paweł Zuziak Fishing
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #1 dnia: 03.03.2015, 23:43 »
 Co do Leszcza masz rację, bardzo chcieliśmy zarybić nasz zbiornik kołowy (9ha) również leszczem. Niestety nie jest tak prosto kupić leszcze do zarybień. Oprócz karpia, udało Nam się kupić płoć, lina, wzdręgę, karasia i jesiotra.

 Troszeczkę ,że tak powiem na dziko (nielegalnie) zarybiamy leszczem, ale to raptem kilka do kilkanaście sztuk rocznie , a i u Nas nie brakuje "kolegów" co opłata roczna za łowisko MUSI się im opłacić, wręcz powiem z nawiązką. Co roku zaostrzamy regulamin łowiska, ale tez walki agresywnej nie można prowadzić, bo znajdzie się amator karbitu tudzież innej trucizny i zniszczy cały zbiornik, ot tak ze złości.

Offline zzlublin

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Reputacja: 1
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #2 dnia: 04.03.2015, 07:42 »
bo znajdzie się amator karbitu tudzież innej trucizny i zniszczy cały zbiornik, ot tak ze złości.

To jest jakaś masakra... :/

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 699
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #3 dnia: 04.03.2015, 08:11 »
To jest Polska właśnie. Leszcz nie ma statusu ryby zarybieniowej, dla wielu ichtiologów raczej jest chwastem rybim, bo przy ubytku drapieznika mocno sie rozmnaża razem z krąpiem. Z drugiej strony kto chce kupować leszcza? :D

Operat operatem - ale tutaj powiem szczerze. Nie ustalają go wcale aż tacy wielcy fachowcy (aż strach pomyslec jeżeli to są ichtilodzy pokroju prezesa okręgu poznańskiego). Dlatego kilka większych karpi lub leszczy wpuściłbym 'po cichu'. Oczywiście nie wielkie ilości. Bo zarybienie leszczem nie może być robione 'na wariata'. Jeżeli więc dodacie coś od siebie na lewo, to nic sie nie stanie. To nie jest topłpyga ani amur, co może zrobić spustoszenie w wodzie. A operat jest po to, aby ktoś nie robił nic po swojemu, bo to przeciez jest przyroda, i łatwo coś zniszczyć, jak na przykład poprzez wpuszczenie takiego suma w zbyt dużej ilości, lub jakiegoś gatunku nie rodzimego.
Wpuszczanie kroczka jest gwarancją tego, że zdrowa ryba trafia do wody. Ryby z ośrodków zarybieniowych maja certyfikaty, i wiadomo, że nic się nie przywlecze, a niestety tak może być jeżeli chorą rybę się samemu wpuści.






Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #4 dnia: 04.03.2015, 08:35 »
Z drugiej strony kto chce kupować leszcza? :D

Za każdym razem, jak patrzyłem na ofertę lokalnego Szwaderkomobilu na targowisku, to leszcze zawsze mieli w tejże ofercie. Jak mają w sprzedaży, to mają i zbyt.

Poza tym, to ja uważam, że leszcz jest strasznie atrakcyjną rybą "wędkarską" (mowa o sporych łopatach). Przynajmniej dla mnie.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #5 dnia: 04.03.2015, 09:23 »
No właśnie 9/10 Polski na operatach oprócz węgorza, szczupaka, lina, karpia i płoci może wpuszczać leszcza, niestety nie ma go na rynku aby zakupić.

Leszcz jest atrakcyjną rybą wędkarską, na łowisku którym łowie 21ha 177 członków stowarzyszenia, większość krzyczy, że nie ma ryb, bo leszcza nie może złowić, ale sami dobrze wiedzą i się okłamują, że jak ryba bierze to do auta idą kilka razy z siatką, bo się boją kontroli....

Dla mnie to chore, krzyczeć na zebraniu nie ma ryb, a brać uklejki nawet dla kota - my i tak tą naszą wodę mamy mega rybną ale nie wyobrażam sobie łowić na pobliskich wodach PZW gdzie nawet raków nie ma...

Bigdom daj namiar na żywe duże leszcze do zakupu z miejsca biorę nawet dwie tony.

elvis77

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #6 dnia: 04.03.2015, 09:44 »
Problem z dostępem do materiału zarybieniowego leszcza wynika z tego,że nie jest gatunkiem hodowlamym i dochodowym,ale głównie dlatego,że jest problem z jego transportem szczególnie większych sztuk i na znaczne odległości.

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #7 dnia: 04.03.2015, 09:56 »
Zapraszam do Lublina na parę dni z kumplami sam sobie tyle złowisz http://moje.radio.lublin.pl/wedkarze-nie-leszcze-ponad-800-kg-ryb-trafi-do-ubogich.html
Krzysztof

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #8 dnia: 04.03.2015, 10:05 »
Grendziu, zgadza się. Najwięcej leszczy wyławiają wędkarze mimo wszystko.

Nie jestem ekspertem co do hodowli ryb. Sądzę, że leszczy nikt nie hoduje, ale myślę, że jak zadzwonisz do rybaków, to z pewnością coś poradzą na Twoje bolączki :) Oczywiście kosztem innych wędkarzy, łowiących na innych zbiornikach. Niestety.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 699
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #9 dnia: 04.03.2015, 10:40 »
Ale tu chodzi o dobry materiał genetycznie. Nie wiem czy branie skarłowaciałych leszczy to dobra opcja. Nie ma też sensu zarybiać czymś małym. Powinny to być 2-3 letnie ryby.

Śmiesznie trudna sytuacja, co?
Lucjan

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #10 dnia: 04.03.2015, 10:49 »
Bigdom podzwoniłem i nie ma... Ja te 2 tony mogę wg operatu zarybić. 100/200kg mnie nie interesuję na dziko ze względu na koszty logistyczne.

Luk leszcz albo duży ze sprawdzonego łowiska (chodzi o zadowolenie wędkarzy a nie rybaka), albo narybek leszcza gdzie są duże osobniki, skarłowaciałych ryb nie chcę, bo z tym nie ma problemu akurat...

elvis77

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #11 dnia: 04.03.2015, 11:20 »
Sytuacja patowa. Są pieniądze,jest zgoda,są chęci tylko tego co potrzeba nie ma czyli ryb. Pozostaje chyba tylko postarać się o narybek(odpadają problemy ze skomplikowanym transportem) z jakiegoś instytutu hodowlanego i cierpliwie czekać na efekty. Może udało by się coś w zamian zarybić. W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się poprawę operatu i zmianę wytycznych. Np.jakieś karasie czy liny.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #12 dnia: 04.03.2015, 11:44 »
Grendziu, skoro nie ma, to OK. Tylko dziwi mnie w takim razie fakt, że można kupić leszcza w sklepie. Skoro odławiają leszcza do sklepów, to czemu nie chcą odłowić dla Ciebie?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #13 dnia: 04.03.2015, 11:46 »
Problem z dostępem do materiału zarybieniowego leszcza wynika z tego,że nie jest gatunkiem hodowlamym i dochodowym,ale głównie dlatego,że jest problem z jego transportem szczególnie większych sztuk i na znaczne odległości.

Miałem okazję transportować leszcza i płocie na około 250km. We wrześniu i maju. Zwykłym samochodem w którym był zbiornik. Można. Dwie sprawy: Musi być możliwie stała temp wody, więc zdecydowanie najlepiej w nocy.  No i oczywiście super napowietrzanie.. Ubytki były ale niewielkie około 5%. W listopadzie i grudniu to już bez większego problemu..

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybianie
« Odpowiedź #14 dnia: 04.03.2015, 12:41 »
Bigdom to jest Polska niestety właśnie, leszcza kupisz u rybaka bo połowa z handlu też jest pewnie poza rynkiem sprzedawana przez "super" gospodarstwa rybackie...

Rybacy i ich "przestrzeganie" zasad to temat rzeka niestety... Ponadto jeśli kupie narybek leszcza - ciekawe gdzie, to aby on był duży to potrzeba od 5 do 15lat aby dorósł na głębokiej zimnej wodzie do wielkości "łopaty". Jako zamiennik od dwóch lat zarybiamy linem właśnie.