Ja uwielbiam testy. Dlatego mam masę przynęt, a torba z nimi waży około 8 kg
Na pewno jednak warto kombinować, ponieważ jest sporo dziwnych uwarunkowań, które na przykład sprawiają, ze pellet 12 mm łowi a 14 mm już nie. Łowiąc tylko latem można ilość przynęt ograniczać, ale gdy robimy to praktycznie cały rok, jest zupełnie inaczej. Wtedy wchodzą inne kolory, mniejsze rozmiary...
Jedno Wam powiem. Warto korzystać z doświadczenia innych
Wtedy można listę przynęt ograniczyć znacząco, elliminując pewne rzeczy które innym nie łowią. Na ten przykład z Ringersów sprawdzają mi się tylko pomarańczowe waftersy, resztę tych wash outów uważam za mało skuteczne, czasem można użyć jeszcze tych brązowych. O wiele lepszy jest żółty dumbells Drennana. Czyżby kolor był istotny? Cholera wie, chyba tak... Łowiąc na Metodę więc spokojnie listę przynęt skróciłbym do 8-10, z czego kilka byłoby rezerwowych, na warunki szczególne. Jednak łowiąc na rzekach oraz z podajnikami z amortyzatorami, do tego nastawiając się na brzany, muszę mieć cały asortyment przynęt. I robi się z tego 8 kilo
To co zauważam, to fakt, że przy większych podajnikach przynęta musi wabić rybę, przy małych nie zawsze, sam miks ma wiele do powiedzenia. Dlatego zapach, kolor i wyporność jest ważny i czasami ma znaczenie. Aczkolwiek takie pellety pikantna kiełbasa, kryl i crab spokojnie można zawęzić do samej pikantnej, bo nie widzę żadnej różnicy (przewagę ma pikantna, tamte łowią tak samo).
Inaczej jest gdy startujemy w zawodach. Tutaj trzeba mieć w czym wybierać. Czasami można mieć 'strzał' i mieć o kilka brań więcej jak się odnajdzie coś szczególnego. Tym bardziej należy więc szukać. Tak to jest, starty oznaczają poważniejsze zakupy
Ogólnie jednak mam podobne jak Bartek spostrzeżenia. Z masy moich przynęt łowi tylko część, i sprawdza się reguł 80/20.
20% moich przynęt łowi mi 80% ryb Ostatni rok to rewolucja mojej głowie: nie ma przynęty uniwersalnej na wszystkie ryby ale można zrobić na większość, nie ma znaczenia kolor lub czy jest miękka (poza zakładaniem na włos). Wiem kontrowersyjne poglądy ale poza robakami to się sprawdza.
Kolor sprawdzałem i jak brały na żółty kolor tak brały i na biały czy ciemny kolor. Za dużą wagę przykładamy do pewnych nie istotnych rzeczy.
Ciekawe jakie masz podstawy do takich teorii (w sensie jak i gdzie to badałeś)
Czyżbyś nie zamieszczał swoich wyników na forum?
Aby znaleźć zależność koloru od brań, należy sporo spędzić nad wodą, i to nie jedną, łowić wiele gatunków. Jako, że u mnie woda jest czysta często, z racji niskiego poziomu rzek, mam czarno na białym pokazane jak ważny jest kolor w przypadku leszcza chociażby... Dlatego taka kukurydza jest tak skuteczną chociażby. Tu nie zapach ani smak jest tak istotny, ale kolor i miękkość właśnie.
No i miękkość przynęt? Sorki, ale na twarde łowię o wiele gorzej,i jest to wykładnik tego ile mam brań w dużym stopniu. Unikam jak ognia przynęt twardych, ponieważ z jakiegoś powodu ryba częściej je odrzuca. Na dodatek takie przynęty często są trudne w 'obróbce'. Odnosi się to zarówno do kulek większych, jak i przynęt mniejszych. Jest jeszcze faktor jakim jest chowanie push stopa lub stopera. W miękkiej łatwo się to robi, w twardych często skazani jesteśmy na gumowe zaciski. Twarde przynęty łatwo też pękają...
Kadłubek, na jakiej podstawie formułujesz takie poglądy? W jaki sposób dokonałeś 'badań' lub na jakim rodzaju ryb i jakich wodach? Bo są sprzeczne całkowicie z moimi spostrzeżeniami