Fajne to Fuego. I do tego inna "rozmiarówka" kołowrotków. Nowy rozmiar 4000 jest mniejszy od starego 3000. Łatwo się pomylić kupując np w Internecie.
Czesiek nie kuś!!! Uwielbiam te zabawki, mam ich o wiele, wiele za dużo, a nie chcę się pozbyć żadnej maszynki. Obiecuję sobie skończyć z tym zbieractwem, a tu masz!!! Napisze taki o nowościach... i jak żyć?
Ja nie kuszę, wyjaśniam co i jak.
Widzę jednak, że szukasz tylko pretekstu do zakupu i stąd takie pomówienia
Żeby dokończyć historię, to opiszę w kilku zdaniach Daiwę BG, którą wymieniłem nieco wcześniej, jako jeden z modeli wartych uwagi przy feederowych praktykach.
Nowa wersja Daiwy BG na rynku jest obecna od może 2 sezonów? Teoretycznie kawał czasu, ale zanim maszyny trafią w końcu do mnie na stół, to trochę musi go upłynąć.
Jak się nie mylę, to z założenia mocny i twardy kołowrotek do morskich zmagań. Mimo niezbyt wygórowanej ceny (w porównaniu do np Saltigi Expedition
) sprzęt miał spełniać swoje zadanie i nie odstawać zbyt mocno od znacznie droższych konstrukcji. Trzeba przyznać, że jak na taką cenę, to konstrukcja jest nad wyraz udana. Czerpie całymi garściami z topowych rozwiązań. Jest to młynek bardzo dobrze uszczelniony oraz wzmocniony w newralgicznych miejscach. Mam tutaj na myśli budowę rotora, ramion, kabłąka i rolki, a także hamulca z pokrętłem. Wszystkie te elementy naprawdę potrafią wytrzymać mocarne odjazdy dużych, silnych ryb. Wzmocniono pinion i oś główną, osadzenie tych elementów, a także łożysko oporowe. Posuw szpuli jest nieco inaczej skonstruowany (nadal na zębatce) niż w modelach typu Ninja, Caldia, Freams, Match Winner... A największy atut stanowi koło napędowe.
Naprawdę sporych rozmiarów średnica jak i masywne, długie zęby.
Tutaj może Jacek i Wiesiek coś dopiszą i rozwiną temat, bo zdaje się, że mają większe pojęcie niż ja
Zapewne chodzi o sprawność takiej przekładni, powierzchnię zębów, które się stykają ze sobą itp.
Pinion to "klasycznie" jakiś stop mosiężny, zaś owo koło napędowe, to odkuwany na zimno stop cynku (buuu...
) zaprasowany na solidnym trzpieniu ze stali nierdzewnej.
Korbka oczywiście jest wkręcana bezpośrednio.
Większość mocy przekładni płynie z tegoż właśnie, innego koła napędowego. Solidna obudowa trzyma całość sztywno, zaś osadzony stabilnie pinion nie wychyla się podczas obciążania. Poza tym kołowrotek naprawdę ładnie pracuje.
Nie, nie jest to ósmy cud świata, ale jedna z maszyn na rynku, która reprezentuje naprawdę dobrą relację cena/jakość.
Co więcej, nie cierpi na "chorobę miękkiego pinionu"
Tak, nadaje się do cięższych technik połowu, oczywiście trzeba dobrać stosowną wielkość.
Młynek wielkości 2000 może nie znieść koszyków 120 g
Aha.
Nie tak dawno, pojawiła się Daiwa BG MagSealed, gdzie zastosowano technologię Daiwy z uszczelniającym olejem- bardzo uznana wśród łowców morskich. Zapewne model ów jest jeszcze lepiej zabezpieczony przed solą morską, jak i wodą.