Autor Wątek: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?  (Przeczytany 15379 razy)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #60 dnia: 09.11.2018, 00:41 »
Czesiek wywołał mnie do tablicy. Niepotrzebnie chyba, bo wszystko wyłożył jasno i logicznie. Muszę więc coś napisać.
Nie musicie czytać tych wypocin, wystarczy uwierzyć Cześkowi.

Rzecz dotyczy znaczenia rozmiaru pinionu oraz koła napędzającego i wielkości zębów  tej pary. Szersze koło (dłuższe zęby), to większa sumaryczna długość zębów współpracująca w danej chwili z pinionem (ślimakiem). Sumaryczna, dlatego że w chwili, kiedy kolejny ząb wchodzi w przypór z zębem piniona, to zawsze poprzedni ząb koła nadal jeszcze przenosi obciążenie - bo jeszcze nie wyszedł z przyporu. Jest to warunek konieczny poprawnej pracy każdej przekładni. Im szersze zęby, tym ta sumaryczna długość jest większa, a więc siła rozkłada się na większą współpracującą powierzchnię. I o to właśnie chodzi, bo jak nacisk jednostkowy na mm2 jest  mniejszy, to jest także mniejsze zużycie cierne materiału. 

Druga sprawa to wielkość samych zębów. Większe zęby to większa ich grubość, czyli wytrzymałość na zginanie i ścinanie. Łatwiej jest "zgolić " małe ząbki niż duże zębiska.

Wreszcie wielkość samego koła i pinionu. Zadaniem tej pary jest wywołać moment obrotowy zdolny pokonać moment oporu rotora. Jak wiadomo, moment to siła mnożona przez jej ramię. Ramię jest równe mniej więcej połowie średnicy (to dosyć grube przybliżenie w przypadku takich przekładni). Tak czy owak, ramię siły dla większych kół jest większe, więc aby wywołać odpowiedni moment wystarczy mniejsza siła międzyzębna. A o to właśnie chodzi. Decydująca jest tu średnica piniona, bo średnica dużego koła (a dokładniej liczba jego zębów) wynika z zadanego przełożenia.

Kolejna sprawa to doleganie współpracujących zębów. Wszystko jest cacy do momentu kiedy np korpus kołowrotka podczas holu się odkształci, lub pinion "nie trzyma" z jakiegoś powodu osiowości.  Wówczas zęby juz nie pracują całą swoją szerokością, a tylko brzegiem, bo przestały dobrze do siebie dolegać. Mamy wtedy większy nacisk jednostkowy i przyspieszone zużycie. Im szersze zęby tym bardziej wrażliwe na takie "przekoszenia". Dlatego własnie Daiwa musiała usztywnić korpusy i wzmocnić łożyskowanie piniona, i dobrze że to zrobiła.

O ile mnie wzrok nie myli, to na zdjęciu widać że koło ma zęby lekko skośne, a nie proste. Jeśli tak, to bardzo dobrze, bo zęby skośne są wyraźnie mocniejsze od zębów prostych o takiej samej wielkości.  Jest tak nawet przy niewielkich kątach pochylenia (6-14 stopni). Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo jest to nieco bardziej skomplikowane. 
Korekta, rozpędziłem się. W tego typu przekładniach zęby koła prawie zawsze skośne.

Fachowcy powiedzą, że może za wiele w tym opisie uprościłem, a ja myślę że nie ma potrzeby głębszej analizy. Jeśli napisałem coś niejasno pytajcie, bo nie jest łatwo wyjaśnić wszystko w kilku zdaniach postu.

PS

Sprawa przełożenia. Można to porównać do jazdy rowerem z przerzutką :
małe przełożenie = potrzebny mniejszy moment sił na korbach pedałów (siła na korbce)
duże przełożenie  = potrzebny większy moment na korbach  i trzeba mocniej naciskać pedały
Praw fizyki Pan nie przeskoczysz  :P
Wiesiek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #61 dnia: 09.11.2018, 05:48 »
Heheheh.
Tak właśnie myślałem. Dzwoniło, ale nie wiadomo w którym kościele. Wiesiek dokładnie wie w którym, i co dzwoni :)
W takim duecie niszczymy system :P
Dawać na tapetę kolejny młynek ;D 8)
Czesiek

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 424
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #62 dnia: 09.11.2018, 10:54 »
Wow!
 
Fakt niezaprzeczalny: posiadacie obaj Panowie ogromną wiedzę w tym zakresie :bravo:

Czasem, gdy czytam Wasze posty wyczuwam nieprzyjemny zapach, palących się w mojej głowie styków ;D

Nie wiem jeszcze jaki kołowrotek wybiorę ale ten "oracz" BG coraz bardziej mi się podoba. Szczytówki w moim kiju do metody mają 1,5 oraz 2 oz. Używam najczęściej koszyków 15 i 25 g więc model 2500 lub 3000 spokojnie sobie z tymi "ciężarami" powinien poradzić.

No chyba, że... Mam coś jeszcze na oku: Daiwa Tournament Whisker SS 1600.   

Panowie, co ciekawego powiecie na temat tego kołowrotka?

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #63 dnia: 09.11.2018, 16:07 »
Pomyłka!!!  Ja znam się na kołowrotkach tak jak przeciętny wędkarz. A o nowościach dowiaduję się tu na Forum.
Dla mnie ekspertem od młynków jest właśnie Czesiek, bo przez jego złote ręce przeszło ich mnóstwo!!! :bravo:

Czesiek wywołał mnie do tablicy, bo wie o tym że całe swoje życie zawodowe zajmowałem się konstrukcją maszyn, w tym bardzo często przekładniami zębatymi dużymi i małymi oraz łożyskowaniem. Dlatego pozwoliłem sobie coś napisać na ten temat. 
Wiesiek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #64 dnia: 09.11.2018, 17:33 »
Czesiek wywołał mnie do tablicy, bo wie o tym że całe swoje życie zawodowe zajmowałem się konstrukcją maszyn, w tym bardzo często przekładniami zębatymi dużymi i małymi oraz łożyskowaniem. Dlatego pozwoliłem sobie coś napisać na ten temat.

Wieśku, ja mam do Ciebie pytanie, bo o dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia.
Czy materiał z jakiego wykonane jest koło i pinion oraz metoda w jaki sposób zostały wykonane zęby ma wpływ na "moc" takowej przekładni?
Chodzi mi o to, czy porównując przekładnie o identycznych rozmiarach i o takiej samej ilości zębów, materiał i "jakość" wykonania ma wpływ na moc, pomijając trwałość i żywotność takiej przekładni?

Szkoda, że czasów studiów myślałem o innych rzeczach ;)
Pozdrawiam,
Maciek

Ryba1987

  • Gość
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #65 dnia: 09.11.2018, 17:37 »
Czesiek wywołał mnie do tablicy, bo wie o tym że całe swoje życie zawodowe zajmowałem się konstrukcją maszyn, w tym bardzo często przekładniami zębatymi dużymi i małymi oraz łożyskowaniem. Dlatego pozwoliłem sobie coś napisać na ten temat.

Wieśku, ja mam do Ciebie pytanie, bo o dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia.
Czy materiał z jakiego wykonane jest koło i pinion oraz metoda w jaki sposób zostały wykonane zęby ma wpływ na "moc" takowej przekładni?
Chodzi mi o to, czy porównując przekładnie o identycznych rozmiarach i o takiej samej ilości zębów, materiał i "jakość" wykonania ma wpływ na moc, pomijając trwałość i żywotność takiej przekładni?

Szkoda, że czasów studiów myślałem o innych rzeczach ;)

Po mojemu moc będzie określona przez sposób wykonania elementu a nie materiału.
Wiadomo że czym lepszej jakości i trwałości tym dłużej określoną wcześniej moc będzie "trzymał".

Wykonuję w pracy wiele elementów i np poprzez odpowiednie gięcie danej blachy można ją wzmocnić i nie ma znaczenie jaki jest materiał. Są od tego wyjątki bo np zły gatunek aluminium czy miedzi nie raz pęka przy niewielkim kącie gięcia ale generalnie stal, kwasówka, nierdzewka zachowują się bardzo podobnie po gięciu.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #66 dnia: 09.11.2018, 17:44 »
Wydzieliłbym te Wasze rozkminki do odrębnego tematu, bo to jest kopalnia wiedzy dla chcących ją posiąść ;)

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 424
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #67 dnia: 09.11.2018, 18:15 »

 Wracając do kołowrotka BG, to oprócz tego, że ma mocną przekładnię i duże koło zębate, wydaje z siebie ładną melodię.  Myślę, że większość z nas lubi takie dźwięki ;)

 

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #68 dnia: 09.11.2018, 19:05 »
Czesiek wywołał mnie do tablicy, bo wie o tym że całe swoje życie zawodowe zajmowałem się konstrukcją maszyn, w tym bardzo często przekładniami zębatymi dużymi i małymi oraz łożyskowaniem. Dlatego pozwoliłem sobie coś napisać na ten temat.

Wieśku, ja mam do Ciebie pytanie, bo o dłuższego czasu nurtuje mnie pewna kwestia.
Czy materiał z jakiego wykonane jest koło i pinion oraz metoda w jaki sposób zostały wykonane zęby ma wpływ na "moc" takowej przekładni?
Chodzi mi o to, czy porównując przekładnie o identycznych rozmiarach i o takiej samej ilości zębów, materiał i "jakość" wykonania ma wpływ na moc, pomijając trwałość i żywotność takiej przekładni?

Szkoda, że czasów studiów myślałem o innych rzeczach ;)

Ja sobie pozwolę na własne uwagi, a Wiesiek na pewno rozwinie temat, albo też naprostuje moje błędy ;)
Wydaje mi się, że wszystko do kupy ma znaczenie.
Jedne stopy metali będą twardsze od drugich, więc generalnie trwalsze, co też owocuje długowiecznością młynka z reguły.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że już przy pierwszym użyciu kołowrotka, może on być poddany sporym obciążeniom. Wówczas miękki metal od razu ulegnie większym lub mniejszym uszkodzeniom co już będzie miało kolosalny wpływ na moc i sprawność takiej przekładni.
Sposób obróbki ma także spore znaczenie, gdyż jedne metody górują nad innymi pod względem precyzji jaką można osiągnąć. Obróbka termiczna też zmienia właściwości stopów i można zauważyć, że producenci młynków unikają takich technologii, zapewne ze względu na używane materiały. Katalogi biją więc po oczach hasłami: kute na zimno, wytłaczane, frezowane...
Zapewne trzeba też wziąć pod uwagę, że sposób obróbki jednego materiału nie sprawdzi się w wypadku innego, lub też nie da zadowalających efektów.
Precyzja wykonania też ma bardzo duże znaczenie, nie wiem czy największe, ale naprawdę spore.
Przekładnie wykonane z niezbyt wspaniałych jakościowo stopów(jak chociażby BG), lecz bardzo precyzyjne wpływają zarówno na moc kołowrotka, jak i jego pracę. Chodzi tutaj o powtarzalność każdego z zębów i ich powierzchnię, która powinna być jak najbardziej równa, gładka. Odpowiednie kształty i powierzchnia zębów to także ważna składowa, na dodatek liczy się też % powierzchni jaka się ściera podczas pracy.

Raczej wiele nie namieszałem i nie mylę się mocno, nie potrafię jednak ubrać tego w stosowne słowa i określić co ma największy wpływ, a co mniejszy.

Generalnie można i tak zaobserwować pewną prawidłowość.
Bardzo drogie i uznane maszyny mają przekładnie wykonane z jakiś twardych stopów, oczywiście lekkich, bo każdy gram się liczy przy ogólnie niskiej masie maszyny.
Sposób obróbki też z reguły jest "wyszukany".
Myślę jednak, że chodzi tutaj o kwestie ekonomiczne, bo w dzisiejszym świecie chyba nikt nie będzie siedział i obrabiał w nieskończoność każdego zęba, w każdym kołowrotku jaki wyjeżdża z fabryki.
Proces jest więc wyszukany, by można było szybko klepać kolejne sztuki i uzyskiwać możliwie jak największą powtarzalność i zakładaną precyzję. Być może wchodzi potem do akcji kontrola jakości i nie spełniające norm elementy są wycofywane, lub poprawiane.



 Wracając do kołowrotka BG, to oprócz tego, że ma mocną przekładnię i duże koło zębate, wydaje z siebie ładną melodię.  Myślę, że większość z nas lubi takie dźwięki ;)


Jak się tak dobrze przyjrzeć działowi morskich kołowrotków (a w sumie do takowych się BG rzekomo zalicza), to bardzo istotny jest w tych kołowrotkach ów "klikacz". Czyli ten prosty systemik, odpowiedzialny za charakterystyczną terkotkę hamulca przy odjazdach. Morskich łowców nic tak nie drażni, jak psująca się terkotka, lub też zbyt cicha! W sumie im głośniejsza tym lepiej. Trudno się dziwić, bo szum morza, czasem silnika, chlupot wody, fale....
Czesiek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #69 dnia: 09.11.2018, 19:44 »
Właśnie dlatego zapytałem :) Ciekawe zagadnienie, nieprawdaż? :)

Wiele mechanizmów ma swoją sprawność i wzory na jej obliczenie. Na pewno i w przypadku przekładni kołowrotka też tak jest. Nie chcę szukać w Google, bo jednak wiedza zdobywana przez wiele lat nauki i praktyki, to zupełnie inna sprawa niż wyczytanie czegoś w wikiepedii :) Odnośnie utwardzania stali poprzez obróbkę termiczną się zgodzę. Ja chciałem ustalić, czy poza trwałością, jakość wykonania ma wpływ na tą mityczną "moc". Chciałbym aby w tych rozważaniach pominąć "długowieczność" :)

Chciałbym określić czy dokładność wykonania i materiał (bez uwzględniania żywotności) ma wpływ na te mityczne właściwości ;)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline jazgarek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 474
  • Reputacja: 118
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #70 dnia: 09.11.2018, 21:00 »
Zrobiłem na szybko parę fotek Daiwy TD Feeder 4012QD bez pokrywki. Na szybko, bo miałem już gotowy zestaw na wędce. ;)

Czesiu, da się z tak ubogiej rozbiórki wyciągnąć jakieś wnioski?

Dodatkowo fotka z nawojem - wygląda naprawdę fajnie. Co ciekawe, przekroczyłem nieco pojemność podaną przez producenta. Na szpuli jest 250 m żyłki Drennan Feeder and Method Mono 0,26 mm.
Kuba

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #71 dnia: 09.11.2018, 23:38 »
Zamiast słowa moc wole pisać "zdolność do przenoszenia obciążeń" czyli wytrzymałość.   To nie to samo i często się myli.  Moc to wielkość pracy mechanicznej podzielona przez jej czas.

Materiał i wielkość zębów ma decydujące znaczenie jeśli chodzi o wytrzymałość na złamanie czy ścinanie zębów.  Im mocniejszy materiał tym ta wytrzymałość jest większa.  Wiadomo że na ogół piniony wykonuje się z mosiądzów lub z brązów a koła ze stopów cynku , czasem aluminium.  Wiadomo że stop stopowi nierówny. Niestety nic konkretnego o materiałach nie wiemy oprócz mglistych uwag producentów. Nie wiem na pewno czy w b. drogich modelach stosuje się stal ale chyba tak.

Dokładność wykonania kół zębatych ma duży wpływ na właściwe doleganie zębów współpracujących kół  zatem ma wpływ na zużycie współpracujących powierzchni  zębów.  Jeżeli jakość wykonania jest słaba to zęby pracują tylko na części swojej powierzchni i zużywają się szybciej. Docieranie się kół w trakcie eksploatacji może nieco poprawić doleganie.
Istotną rolę odgrywają także błędy podziałki zębów (odległości miedzy zębami). Niewielkie odchyłki podziałki są dopuszczalne i znikają w czasie docierania się kół.  (pinion to także jest koło zębate )Jeśli odchyłki  podziałki są duże przekładnia mocno hałasuje , nie działa płynnie a czasem czuje się tzw ząbkowanie.  Takie ząbkowanie występuje także gdy jedno z kół zużyje  się szybciej niż drugie, lub gdy np wytrą się wierzchołki zębów. 

Technologia.  Idealnie by było gdyby zęby kół frezowano dokładnie obwiedniowo  z  mocnych materiałów ale zapomnijmy o tym. Zazwyczaj frezowany jest tylko pinion bo bardzo trudno byłoby wykonać go przyzwoicie w inny sposób.  (pomijam zabawkowe młynki za kilka $). Jest mniejszy od koła i dosyć prosty do wykonania. Co do koła to wymaga ono więcej operacji technologicznych bo jak wiecie ma nieco skomplikowany kształt.   Niestety frezowanie to dosyć droga obróbka, a im mocniejszy materiał tym droższa.  Dlatego szuka się technologii zastępczych  jak kucie w matrycach, czy też odlewanie ciśnieniowe lub zwykłe. Kucie  jest tu ciekawym rozwiązaniem  bo obróbka plastyczna powoduje zwiększenie wytrzymałości i twardości metalu.
Odlewanie ciśnieniowe także może dać dobre wyniki ale nie daje wzmocnienia przez zgniot jakie daje kucie.  Wszystko zależy tu od tzw "kultury technicznej" wykonawcy.  Znane firmy dbające o swój wizerunek staraja się bardziej ale i im zdarzają się wpadki.


Jak już pisałem nie jestem znawcą mechanizmów kołowrotków. Piszę te uwagi na podstawie tego co wiem o kołach zębatych  starając się omijać zawiłości i mniej istotne szczegóły.
Wiesiek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #72 dnia: 10.11.2018, 00:14 »
Nie wiem na pewno czy w b. drogich modelach stosuje się stal ale chyba tak.

W drogich kołowrotkach generalnie nie stosuje się stalowych przekładni. Jeżeli uznamy, że flagowe modele Shimano i Daiwy, czyli Stella i Exist, są drogie, to one nigdy nie miały przekładni z takiego materiału. Jednym z najtańszych kołowrotków, który ma całą przekładnię ze stali (frezowaną przekładnię ze stali nierdzewnej), jest Okuma Salina (kosztuje 400-500 zł). Prawda jest taka, że najpopularniejszym materiałem na dobre koła zębate kołowrotków ze stałą szpulą jest stop aluminium. Wiele modeli Stel miało koła atakujące z tego materiału, więc to o czymś świadczy. Multiplikatory mają te interesujące nas koła i z aluminium, i z mosiądzu. Te służące do lekkiego łowienia często mają "aluminiowe" koła zębate (np. shimanowski Aldebaran za 2000 złotych), a te służące do średno-cieżkiego spinningu - mosiężne (nawet te za 300-400 złotych, więc to nie jest jakiś tam top cenowy). Wiele kół zębatych w kołowrotkach wygląda na mosiężne, jednak są wykonane z "aluminium" pokrytego cienką powłoką czegoś, co przypomina tenże mosiądz. Stal nie jest prostym i koniecznym środkiem do osiągnięcia sukcesu ;)
Jacek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #73 dnia: 10.11.2018, 01:02 »
Jacku nie jestem specjalistą od kołowrotków.  Zajmowałem się zupełnie innymi przekładniami. Wiem  że w "dorosłych " przekładniach stal jest materiałem podstawowym a stale dobiera się tak aby zębnik (koło małe wykonywane zazwyczaj wraz z wałkiem) był o ok 30HB twardszy niż koło współpracujące. Nikomu do głowy nie przyjdzie zastosować tam inny,  słabszy materiał. Takie koła wymagają oczywiście potężnych sztywnych korpusów i przemyślanego łożyskowania.

Kołowrotki to oczywiście specyficzne mechanizmy które nie muszą pracować miesiącami non stop pod pełnym obciążeniem.
Co do stopów metali pełna zgoda. Nowoczesne stopy aluminium mają kapitalne właściwości,  także nowoczesne stopy na bazie cynku są bardzo interesujące.  Np takie stopy aluminium stosowane są często na "płyty" łańcuchowe wyczynowych rowerów.

Jest także i druga strona medalu.  Producenci nie są zainteresowani tym aby młynek służył Ci doskonale przez długie dziesięciolecia.  Wolą abyś częściej kupował nowe modele.
Wiesiek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #74 dnia: 10.11.2018, 06:16 »
Jedynym znanym mi młynkiem, w którym wykorzystano stal w budowie przekładni ( nie mylić ze stala nierdzewna!) jest legendarny Quick 5001, a także jego nieco mniejsi bracia: 4000,3000...
Mówię tutaj o modelu z początku lat 80-tych.
Jego naped to tradycyjna, obecnie już niestosowana, przekładnia ślimakowa. Koło napędowe wykonano z fosforo-brązu, zaś pinion ze zwykłej stali. Jak się nie mylę to łożysko (bo kołowrotek ma tylko jedno) w koszu również wykonano ze stali. Owa stal w odpowiednich warunkach nie koroduje i tak jest w tym wypadku.
Jesli ktoś nie wie, to kołowrotek jest niemal niezniszczalny i posiada 100 letnia gwarancje producenta.
Ma taka moc i wytrzymałość, ze niektórzy używają go nawet w dzisiejszych czasach. Z reguły do morskich połowów czy tez na sumy przykładowo. Hamulec ma moc niedostępna nawet dla dzisiejszych konstrukcji, gdyż zastosowano w nim podkładki z azbestu, który obecnie jest zakazany, a który to ma dalece lepsze właściwości niż węgiel. Wytrzymałość młynka kończy się jednak na obciążeniu hamulca rzędu 25-30kg, bo zaczyna wyginać się stopka. To jednak i tak wynik, który liczy się nawet dzis ;)
Czesiek