ORGANIZACJE WĘDKARSKIE > Sposoby i pomysły na zmiany
Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
Luk:
--- Cytat: e-MarioBros w 22.08.2018, 13:30 ---Jestem za ;D :thumbup:
ps: miejscowi znad Sanu z którymi łowiłem w lecie do jedzenia brali tylko ... brzany :(
świnki i klenie i certy wypuszczali bo za ościste, brzanom nie darowali
--- Koniec cytatu ---
Nie czarujmy się, brzany są największe i ości będą odpowiednio mniejsze. Kiedyś zaś rozmawiałem ze znajomkiem znad Dunajca, i ten jak usłyszał, że brzana jest niesmaczna rzekł - a jadłeś brzanę w śmietanie? :) W śmietanie buta można usmażyć i będzie zjadliwy. Czego to się nie robi aby zeżreć.
Jednak nic się nie stanie jak brzana zostanie objęta specjalnym programem i nie będzie wolno jej zabierać. Wątpię aby mięsiarze stanowili silne lobby wtedy. Celem powinno być zrobienie rzek atrakcyjnych. Brzana wiele tu może pomóc. Niestety, w PZW siedzą głąby i wąsate dziady. Jeżeli rzeki są słabe a oferta związku coraz gorsza (coraz słabsze wody za wyższą cenę, rok po roku), to trzeba kombinować co robić aby to odwrócić. Ale tak to jest jak rządzą działacze, swojaki, wybrani bynajmniej dzięki swej wiedzy i umiejętnościom :facepalm: Ot, Polska...
Zembro:
Nasza mazowiecka Wkra też jest regularnie od co najmniej 9-ciu lat (może dużo dłużej) zarybiana brzaną.
http://www.pzw.org.pl/18/wiadomosci/17816/60/pierwsze_zarybienie
http://www.pzw.org.pl/18/wiadomosci/175158/60/zarybienie_narybkiem_brzany
Trafiają się ryby nawet ok. 80 cm, ale kluczowym parametrem jest znajomość dobrych miejscówek.
Co się z tą rybą dzieje, ile dorasta do słusznych wymiarów, czy się wyciera, ile jej zostaje we Wkrze, czy część spływa do Narwi trudno powiedzieć.
Luk:
Paweł, zarybienia brzaną są, ale maleńkie :) Tu chodzi o zarybienia z przytupem, o rozprowadzenie ryby po rzece. Bo na ten przykład sa zarybienia narybkiem szczupaka. Ale jak się go nie rozniesie po zbiorniku, to on zacznie się zjadać, tak jak to robi w zbiorniku gdzie się trzyma wylęg. I na papierze mamy na ten przykład 100 kilo narybku, ale wpuszczone w 10 miejscach. I wiadomo, że duża część padnie. Inna sprawa to różnica w temperaturze wody. Ryba może przeżyć szok podczas wypuszczania i chorować bądź wykitować wkrótce.Tak więc nie wiadomo czy zarybienia istotnie były (ośrodki zarybieniowe mogą 'prostować stany'), czy zostało dostarczonych tyle ryb ile trzeba, no i wątpliwy jest sposób przeprowadzenia takiego zarybienia. Jeżeli wszędzie zajmowały by się tym koła i przeszkoleni wcześniej wędkarze, byłoby super. Jednak często jest to robione po cichu. Zwłaszcza jak się kantuje. Dlatego tu trzeba by się dobrze wziąć za to wszystko ;)
łowca:
Pomysl dobry ale nie wszystkie polskie rzeki sie do tego nadaja. Wszyscy sie zdziwili podczas ostatniego zatrucia Warty ile brzan bylo w tej rzece w okolicach Poznania. Moj znajomy lowil je od lat na spinning w pewnych miejscowkach, gdzie na dnie jest jakby bruk i tam brzana sie trzyma. W innych miejscach lowi sie pojedyncze ryby ale z kolei bardzo duze sie trafiaja. Na zwiekszenie poulacji nie ma raczej szans bo za malo jest tlenu w rzece w pewnych okresach roku, brzana sie po prostu wyniesie i bedzie dalej wystepowac wyspowo, pojdzie tez w chlodniejsze, bardziej natlenione i wartko plynace doplywy.
Rzeki jakie w wiekszosci w Polsce nadaja sie pod brzane to juz wody tzw. gorskie.
Irek:
Wszystko fajnie, tylko jak to wprowadzić żeby okręgi czy główny zarząd zaczął bardziej chronić tą rybę?
Pomału coś się zmienia, powstają łowiska "no kill" ale rzeki to jeszcze temat bardzo ciężki. Samo wprowadzenie na rzekach odcinka "no kill" to już by był bardzo duży sukces, tylko kto będzie tego na rzekach u nas przestrzegał. Jeżdżąc za brzaną spotykam się z ludźmi co patrzą na mnie jak na debila że mam mate i każdą brzane na nią kładę. Podejrzewam że dopiero tak za 10-15 lat coś się zmieni i zaczną też być bardziej chronione u nas odcinki rzek.
Ja łowię na sanie i nie można powiedzieć że tej brzany nie ma, ona jest i ma się bardzo dobrze ale tylko w niektórych odcinkach rzeki. Nie są to może okazy ale jak na jednej zasiadce łowi sie kilka ryb powyżej 60 cm to już cieszy. Jesli ludzie by jej nie zabierały to ona nawet bez konkretnego zarybiania by sibie poradziła, ale mentalność u nas jest całkiem inna niż w UK i jak narazie pozostaje nam pozazdrościć takich pięknych brzan co tam łowicie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej