ORGANIZACJE WĘDKARSKIE > Inne organizacje wędkarskie

Organizacja wędkarstwa w innych krajach - przykład brytyjski

(1/27) > >>

Luk:
Jak Europa długa i szeroka - każdy kraj ma swoje organizacje wędkarskie, specyficzne prawa i zwyczaje. Zapraszam do przeczytania artykułu o Angling Trust, i o tym jak funkcjonuje ta organizacja wędkarska w UK. Mam nadzieję, że kiedyś w Polsce będzie podobnie... :)

https://splawikigrunt.pl/organizacje-wedkarskie/polski-zwiazek-wedkarski/jak-powinna-wygladac-organizacja-wedkarstwa-przyklad-brytyjski

kingfisher:
Luk mentalności ludzi nie zmienisz tak szybko, muszą wymrzeć jeszcze ze dwa pokolenia. Może wtedy będzie lepiej. Anglicy łowią dla przyjemności a my na patelnię >:O Wprowadź u nas takie przepisy jak w UK a zobaczysz ile będzie ryby i ilu zostanie wędkarzy.

Luk:
Myślę, że nie chodzi tu tylko o samą 'patelnię'. Angling Trust działa w interesie wędkarzy, na wielu frontach, co istotne broni środowiska i ryb, z drugiej praw łowiących. W Polsce nie ma raczej ani jednego ani drugiego.
Jeźeli ryby zabierano by w UK (na morzu i tak  zabiera się wszystko praktycznie), to AT i tak robiłby to samo, nawet wiecej, bo trzeba by zarybiać. Co ciekawe mało wędkarzy docenia wkład tej organizacji w rozwój wędkarstwa w UK.

Warto pokazać, że są kraje, gdzie wędkarza wcale nie ma się w głębokiej rzyci. Strasznie podoba mi się lobbing - główne partie, które tworzą rząd wiedzą doskonale o łowiących, o tym, że ich interesy muszą być zabezpieczone. Jestem pewien, że i w polskim sejmie jest wielu wędkarzy lub osób w przeszłości łowiących ryby. Ponadto prawnicy  organizacji skutecznie walczą, do sądu trafiają nawet organizacje rządowe. Udało się ograniczyć odłowy sieciowe bassa... To pokazuje jak wiele moźna uzyskać.
No i te liczby... Budżet organizacji jest bardzo skromny, pracowników zaledwie 40, teraz ma być więcej, bo AT wygrał przeterg na prowadzenie pewnej działalności (Agencja Środowiska go ogłasza co pewien czas). Ci ludzie pracują dla wędkarzy, nie dla związku. Ich program łowienia talentów już daje wyniki, pojawili się młodzi, którzy będą następcami takiego Willa Raisona czy Steve'a Ringera, są szkoleni zresztą przez najlepszych. Wszystko za małe pieniądze.

Czy jest to niewykonalne w Polsce? Na pewno wiele zmian da się wprowadzić, potrzebna jest gruntowna reforma w łonie PZW. Sami wędkarze muszą się bardziej zainteresować tym co się wydarza. Nie ważne czy biorą ryby czy też nie, moźe być lepiej... :D

Kotwic:
Krótko mówiąc:
Tak odmienne światy jak i światopoglądy.
Inne oczekiwania i inne reakcje.
Różne finansowanie i różne cele. ;D O:)

Luk:
Kotwic, W Polsce jest dziwnie między innymi dlatego, że milion wędkarzy nie ma swoich reprezentantów. O ile w UK dba się o wędkarza, ryby, jak też i przemysł wędkarski - traktując to jako całokształt, w Polsce niczego takiego nie ma. Sprzeczne cele to dobry przykład.

Jeżeli byśmy zrobili jak Angling Trust, i przeliczyli, ile wędkarze w Polsce pompują pieniędzy w ekonomię, czyli opłaty w PZW (a z tego dzierżawy), sprzęt wędkarski, opłaty na łowiskach komercyjnych, nie wspominam o biznesach powiązanych, jak agroturystyka, to też otrzymamy olbrzymią kwotę. Na pewno wyższą wielokrotnie niż 'obroty' rybackie. Można zapytać ile wydał każdy wędkarz z tego forum na sprzęt i zanęty,a uzbiera się poważna kwota :D Niestety, rząd tego nie dostrzega. Minister Mucha walczyła o pięć milionów dla PZW, ale przecież tutaj są o wiele większe pieniądze. To przecież wszystko można pomnożyć, dwukrotnie, może nawet trzykrotnie. Szkoda, że tego nikt nie widzi. Bo Angling Trust broni tez interesów przemysłu wędkarskiego, to bardzo ważne!
Sam Zarząd Główny PZW prowadzi własną działalność, nie działa wcale tylko dla wędkarzy. Jeżeli w Polsce ryby się zabiera, to tym bardziej można więcej zarabiać, bo w UK tego się nie robi na przykład (czyli trzeba więcej zarybiać chociażby - a to już setki miejsc pracy w ośrodkach zarybieniowych, więcej roboty dla ichtiologów, handel narybkiem). Między innymi dlatego w Czechach jest lepiej - bo oni patrzą się na interes wędkarzy, w Polsce zaś nie, co gorsza nie broni się tez ryb ani środowiska, i wszyscy na tym tracą.

Kotwic - piszesz 'inne fnansowanie i inne cele'. Ale o jakich celach mowa? Bo zabrzmiało to tak, jakby Anglicy mieli słuszne cele, Polacy również... W przypadku polskich wędkarzy ja nie widzę żadnych celów, bo nikt nas nie reprezentuje, skąd takowe miałyby się wziąć? ZG PZW to są ich cele, bynajmniej nie wędkarskie. Wystarczy zobaczyć jak wielu wędkarzy narzeka. To trochę smutne...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej