Autor Wątek: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc  (Przeczytany 16502 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #30 dnia: 28.07.2016, 18:27 »
Nafaszerowane sterydami, szczepionkami i licho wie jeszcze czym ??? A mimo to po zarybieniu ryby zdychają, zakażają zbiorniki...
JK





Zgadza się Janusz, ale masz jakieś inne wyjście? Naturalne tarło to kropla w morzu potrzeb. Nie ma innej opcji, szybszej niż zarybianie rybami z hodowli. W Czechach dali radę, to nam też by się udało.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #31 dnia: 28.07.2016, 19:14 »
Janusz, a skąd się bierze karp w polskich wodach? Też jest nafaszerowany sterydami i tak dalej... ;)
Lucjan

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #32 dnia: 28.07.2016, 21:25 »
Cytuj
Nie jestem pewien, ale tołpyga pstra (taka z czarnymi plamami) jest drapieżnikiem, ale chyba nie występuje w Polsce, więc nie zarybia się nią.

Występują 2 gatunki tołpygi - biała i pstra, obie pływają w polskich wodach. Żadna z nich nie jest drapieżnikiem. Obie to ryby filtrujące plankton , biała żywi się drobniejszym a pstra grubszym. Pstra tołpyga czasem z niewiadomego powodu atakuje przynęty spinningowe ( choć nigdy w ich przewodzie pokarmowym nie stwierdzono obecności połkniętych ryb)
Biała rośnie do większych rozmiarów niż pstra. Praktycznie wszystkie tołpygi zgłaszane jako rekordowe to pstre.
Pozdrawiam - Gienek

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #33 dnia: 28.07.2016, 21:41 »
Wiem że w moim kole nie przejdzie pomysł zarybiania linem i karasiem
Dlaczego ?
Bo 90% wędkarzy to tacy którzy łowią 2 tyg po zarybieniu karpiem , do momentu gdy już nie bierze
Bo chcą mięsa i najchętniej to by woleli by bezpośrednio z auta rozdać te ryby a nie wpuszczać, po co się trudzić ? Bo lin i karaś wolno rośnie i za tą kasę ktorą dysponuje koło kupi się mniej niż karpia

Podam taki przykład. Dosłownie 2km od naszej wody jest kompleks stawów hodowlanych, facet hoduje oczywiście karpia i troszkę jazia . Pytam naszego prezesa ( który jest mądrym facetem potrafiącym twardą łapą trzymać w ryzach tą bandę mięsiarzy) - dlaczego jadą po ryby aż pod Zator a nie kupują tu na miejscu ?
Powiedział tak - raz kupiłem i więcej nie kupię. Wszyscy zaraz przylecieli z pretensjami że ryby śmierdzą mułem :) Bo te z Zatora są odpite i nie śmierdzą ! Grozili mi nawet że mi wpiepszą za takie ryby ...

Osobiście jestem wywrotowcem . Mam znajomego który też hoduje karpia i po spuszczeniu stawu wyłapujemy z mułu tysiące szt narybku lina który jakimś cudem się tam wyciera . To ciężka praca bo nie dość że w błocie po pas to jeszcze zimno ( połowa listopada). Wpuszczamy nielegalnie ok 50 kg lina palczaka co jesień. Jak na razie nie widzę żadnych efektów . Może wyżera je sum, szczupak ? Tej wiosny złowiłem może z 5 szt takich po 15-20cm...
Pozdrawiam - Gienek

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #34 dnia: 28.07.2016, 21:42 »
W Ameryce są latające tolpygi to u nas mogą być drapieżne.

JK316

  • Gość
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #35 dnia: 28.07.2016, 21:44 »
Cytuj
Nie jestem pewien, ale tołpyga pstra (taka z czarnymi plamami) jest drapieżnikiem, ale chyba nie występuje w Polsce, więc nie zarybia się nią.

Występują 2 gatunki tołpygi - biała i pstra, obie pływają w polskich wodach. Żadna z nich nie jest drapieżnikiem. Obie to ryby filtrujące plankton , biała żywi się drobniejszym a pstra grubszym. Pstra tołpyga czasem z niewiadomego powodu atakuje przynęty spinningowe ( choć nigdy w ich przewodzie pokarmowym nie stwierdzono obecności połkniętych ryb)
Biała rośnie do większych rozmiarów niż pstra. Praktycznie wszystkie tołpygi zgłaszane jako rekordowe to pstre.

Być może, nie jestem ichtiologiem. Swoją wiedzę opieram na różnych, różnistych źródłach. Niektórych nie zawsze pewnych w 100%.

A tak swoją drogą pamiętam jakiś artykuł Przemysława Mroczka. Pisał on tam o 2 niewielkich karasiach znalezionych w brzuchu kilkunasto kilogramowego karpia. Bo skoro żywi się on ślimakami, małżami, to czemu nie może chapnąć sobie mniejszej rybki?

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #36 dnia: 28.07.2016, 21:44 »
W Ameryce są latające tolpygi to u nas mogą być drapieżne.
Latająca tołpyga to tołpyga biała. Jedyna różnica to taka że w Ameryce to ona się rozmnaża a u nas nie
Pozdrawiam - Gienek

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #37 dnia: 28.07.2016, 21:45 »
Cytuj
Nie jestem pewien, ale tołpyga pstra (taka z czarnymi plamami) jest drapieżnikiem, ale chyba nie występuje w Polsce, więc nie zarybia się nią.

Występują 2 gatunki tołpygi - biała i pstra, obie pływają w polskich wodach. Żadna z nich nie jest drapieżnikiem. Obie to ryby filtrujące plankton , biała żywi się drobniejszym a pstra grubszym. Pstra tołpyga czasem z niewiadomego powodu atakuje przynęty spinningowe ( choć nigdy w ich przewodzie pokarmowym nie stwierdzono obecności połkniętych ryb)
Biała rośnie do większych rozmiarów niż pstra. Praktycznie wszystkie tołpygi zgłaszane jako rekordowe to pstre.

Być może, nie jestem ichtiologiem. Swoją wiedzę opieram na różnych, różnistych źródłach. Niektórych nie zawsze pewnych w 100%.

A tak swoją drogą pamiętam jakiś artykuł Przemysława Mroczka. Pisał on tam o 2 niewielkich karasiach znalezionych w brzuchu kilkunasto kilogramowego karpia. Bo skoro żywi się on ślimakami, małżami, to czemu nie może chapnąć sobie mniejszej rybki?
Sam złowiłem 6kg karpia na martwego kiełbia postawionego na sandacza
Pozdrawiam - Gienek

JK316

  • Gość
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #38 dnia: 28.07.2016, 21:48 »
W Ameryce są latające tolpygi to u nas mogą być drapieżne.

Nom, w Ameryce też mają problem z tymi rybami. Ale w Polsce "mężowie stanu" by do tego nie dopuścili. :D
A tak na poważnie. Widać skutki nieprzemyślanego zarybiania obcymi gatunkami.
W Polsce kiedyś hodowano sumika karłowatego sprowadzonego z Ameryki, bo ma smaczne mięso. Ale o tym, że w Polsce rośnie o wiele mniejszy i rozmnaża się jak szalony nikt nie pomyślał...

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #39 dnia: 28.07.2016, 21:51 »
Duże karpie na starość stają się padlinożerne, widziałem kilka takich przypadków, gdy wielki karp brał na trupka.
Mało tego, nasz Kolega @mariospin złowił sporego karpia na spining, ryba mocno uderzyła w gumę i miała ją centralnie w psyku.
Myśleliśmy, że to sum, ale okazało się inaczej. Mina Mariusza bezcenna... :'( :'( :'(

JK316

  • Gość
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #40 dnia: 28.07.2016, 21:55 »
Duże karpie na starość stają się padlinożerne, widziałem kilka takich przypadków, gdy wielki karp brał na trupka.
Mało tego, nasz Kolega @mariospin złowił sporego karpia na spining, ryba mocno uderzyła w gumę i miała ją centralnie w psyku.
Myśleliśmy, że to sum, ale okazało się inaczej. Mina Mariusza bezcenna... :'( :'( :'(

Mój brat cioteczny też złowił kiedyś karpia na spinning. Konkretnie białą gumę z czerwonym grzbietem.

Sam kiedyś złowiłem karasia na małego twistera.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #41 dnia: 29.07.2016, 00:39 »
Wiem że w moim kole nie przejdzie pomysł zarybiania linem i karasiem
Dlaczego ?
Bo 90% wędkarzy to tacy którzy łowią 2 tyg po zarybieniu karpiem , do momentu gdy już nie bierze
Bo chcą mięsa i najchętniej to by woleli by bezpośrednio z auta rozdać te ryby a nie wpuszczać, po co się trudzić ? Bo lin i karaś wolno rośnie i za tą kasę ktorą dysponuje koło kupi się mniej niż karpia

Podam taki przykład. Dosłownie 2km od naszej wody jest kompleks stawów hodowlanych, facet hoduje oczywiście karpia i troszkę jazia . Pytam naszego prezesa ( który jest mądrym facetem potrafiącym twardą łapą trzymać w ryzach tą bandę mięsiarzy) - dlaczego jadą po ryby aż pod Zator a nie kupują tu na miejscu ?
Powiedział tak - raz kupiłem i więcej nie kupię. Wszyscy zaraz przylecieli z pretensjami że ryby śmierdzą mułem :) Bo te z Zatora są odpite i nie śmierdzą ! Grozili mi nawet że mi wpiepszą za takie ryby ...

Osobiście jestem wywrotowcem . Mam znajomego który też hoduje karpia i po spuszczeniu stawu wyłapujemy z mułu tysiące szt narybku lina który jakimś cudem się tam wyciera . To ciężka praca bo nie dość że w błocie po pas to jeszcze zimno ( połowa listopada). Wpuszczamy nielegalnie ok 50 kg lina palczaka co jesień. Jak na razie nie widzę żadnych efektów . Może wyżera je sum, szczupak ? Tej wiosny złowiłem może z 5 szt takich po 15-20cm...

Gienek, ja nie myśłę wcale o tym, aby zlikwidować zarybień karpiem. Ot, jeżeli wpada 400 kilo co roku do danej wody, to niech wleci 350 i 50 kilo lina. W ten deseń. Wędkarze na pewno się nie obrażą, jak się im powie co nieco o linie, nie powinni oponować :)


Ciekawe, że te liny się tam wycierają :o Myślę, że coś się zawsze uchowa z tego co wypuszczacie (tak na marginesie :thumbup: ). Jak już się wyciera to dobry znak!
Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #42 dnia: 29.07.2016, 07:09 »
Jestem tego samego zdanie co Luk na temat kupowania od rybaków. To jest bez sensu. Niszczą jedną wodę, żebyśmy im zapłacili za zarybienie drugiej. Najlepiej jeszcze takiej, na którą PZW sieci wpuszcza...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #43 dnia: 29.07.2016, 07:35 »
Jestem tego samego zdanie co Luk na temat kupowania od rybaków. To jest bez sensu. Niszczą jedną wodę, żebyśmy im zapłacili za zarybienie drugiej. Najlepiej jeszcze takiej, na którą PZW sieci wpuszcza...



Mnie nie o takich rybaków chodziło, bardziej miałem na myśli hodowców, których na moim terenie jest wielu.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Lin i karaś pospolity, czyli jak możemy pomóc
« Odpowiedź #44 dnia: 29.07.2016, 07:54 »
Aha, ok.
Krwawy Michał

Purple Life Matters