Ja się tam nie znam, ale myślę, że jeśli wędka nie ma wad fabrycznych i żadnych uszkodzeń technicznych to nie ma prawa się złamać. Tak!. Jeśli tylko są zachowane zasady i ewentualne wytyczne producenta co do sposobu jej użytkowania, to własnie tak powinno być. Bez względu na to czy to bat, feeder czy spining itp. Jeśli używamy odpowiedniej grubości żyłek, umiejętnie ustawimy hamulec kołowrotka i posługujemy się wędką z jako takim wyczuciem, to jej nie złamiemy. Zdaje sobie sprawę, że wśród wędkarzy są tacy zdolni koledzy, którym się to udało, ale najczęściej to nie z winy sprzętu, tylko ich samych, ewentualnie jakiś wad albo uszkodzeń wędki, którą złamali. Mi się to osobiście jeszcze nigdy nie zdarzyło, choć od lat moją ulubioną metodą połowu jest metoda bolońska. A jak wiadomo, bolonki to jedne z najbardziej podatnych wędzisk na uszkodzenia.