Ale muszę szczerze przyznać, ze rzuciłem frajerowi tak piękną wiązankę, że gość, który właśnie przyszedł z podrywką łowić żywce, zrobił karpia i zaniemówił. Po wszystkim powiedziałem do niego: "Widział pan?". A gość: "Mają piniądze, to myślą, że wszystko im wolno". I tak oto nawiązaliśmy nic porozumienia.