Postaram się w skrócie.
Mieszkam niedaleko od Poznania.Na te targi nie będę jeździł.
Powody?Jest ich kilka:
1.Lans ,lans i lans i tak do zrzygania.
Mordy ,które widzę codziennie na fb tylko,że bardziej nachlane i
nachalnie się lansujące.
WW już w życiu nie kupie chyba ,że się papier skończy w kiblu!
Znajomemu co tam był i kuzynowi rzucił się w oczy na tych targach gościu podchmielony
tzn para z napisem pzw to wy czy jakoś tak.W takich samych bluzach chodził facet i kobieta.
Czy to prawda że to ten sam gość co tą blokade robił w Warszawie?
Jeszcze jakieś dwie laski kabaret robiły w akwarium.
2.Ceny biletów!K... mać jak można wędkarzy kasować 15zeta za to by mogli wejść na ten
bazar by coś kupić?!
Znajomy (po...ło go już mu to w twarz powiedziałem) zabulił 40zeta za bilet z parkingiem!
3.Ceny produktów wędkarskich!Już kilknaście osób mi o tym mówiło!Wystawcy podnoszą ceny na
tych targach!
Lepsza była promocja w ten weekend jednym sklepie w Poznaniu.
Ale nie będę im reklamy tu robił choć spoko ludzie.
Nowości to sobie w necie pooglądam a zamówie w sklepie z dobrymi cenami...
AMENT!
Jak to można sobie wyrobić zdanie na podstawie "opowiesci znajomego"
1 Lans to jest forma autoprezentacji - reklamy. Skoro firmy, stowarzyszenia czy nawet osoby prywatne płacą za miejsce. To moim zdaniem mają prawo się reklamować.
Jeśli chodzi o pijaństwo tego nie popieram. Można było zauważyć oznaki u niektórych wystawców zwłaszcza już pod koniec targów. Ale to co się wyprawiało w pociągu Warszawa - Poznań to już przechodzi ludzkie pojecie. Nachlani pasażerowie, drący japy na całe wagony. Wielkie kłótnie przy kiblu bo zaraz każdemu się chce. Zaczepianie większości kobiet. A później panowie wytaczają się na dworcu i chwiejnym krokiem pędzą po bilety na Rybomanie. Żałosne to bylo w wykonaniu części zwiedzających.
Jeśli chodzi o "kabaret w akwarium" Nie wiem jak to było w tę niedzielę. Ale pływanie w akwarium to już chyba tradycja targów. To nie pierwszy raz. NA poprzednich też było pływanie które odbywało się po godzinach targów i za zgodą właściciela akwarium także nie widzę w tym nic zdrożnego. Nikomu krzywdy tym nie robią.
2 Ceny biletów moim zdaniem są niewielkie. To są największe targi w Polsce. Gdzie jednego dnia znajdziesz tlu wystawców? Za to trzeba zapłacić.
3 Oczywiście wszystkich cen na targach nie sprawdziłem ale część sprzętu wypytywałem wystawców. Trafiłem kilka interesujących mnie kijów czy kołowrotków poniżej ceny hurtowej. Na jednym kołowrotku zwróciłoby mi się cztery bilety. Tobie wystarczy sprzęt obejrzeć w internecie ale są tacy co chcą sprzęt zobaczyć na własne oczy, dotknąć, pokręcić, pomachać, przymocować kołowrotek do kija. Sprzęt, który zazwyczaj jest nowością na bieżący rok i sprzęt którego opinii jeszcze w internecie jest bardzo mało. W internecie pracy niektórych przynęt nie zobaczysz a na targach prosisz przykładowo gościa z SG żeby pod wędkę założył przynętę przez ciebie wybraną i testujesz ją na basenie. Jeśli kogoś interesuje echosonda zawsze może podejść poklikać i podpytać jeśli czegoś nie wie, nie rozumie. A w internecie ciężko o pomoc. Dobrze też czasami spotkać ludzi poznanych na portalu jedynie ze zdjęć.
Ja uważam, że warto.