Może warto by posłuchać też opinii innych biologów, niż tylko tych, którzy pracują w IRŚ. Wiedza z zakresu biologii ryb, czy szerzej, biologii środowiska wodnego, nie kończy się na tym, co wyprodukował IRŚ.
Racja. Są jednak ichtiolodzy przy każdym okręgu PZW. Są a jakby ich w ogóle nie było - bo przecież skoro karp zarybieniowy znika już w pażdzierniku, to przecież wiadomo, że dana woda jest wyjaławiana na bieżąco
Jakoś nie postuluja o zwiększenie zarybień. W RZGW też są fachowcy. Nie mają zastrzeżeń więc myślą podobnie...
Ciekawe do kogo tutaj uderzyć? Znacie jakąś instytucję, w której są osoby znające ten temat???
Panowie to odpowiedzcie mi dlaczego większość chce jednej składki PZW na całą Polskę?
Ano dlatego że większość i tak ma w pompie to co się dzieje z wodą, idą po rybę i białko, nie zdają sobie sprawy, z tego, że zabierając wszystko i robiąc "bajzel" w wodzie niszczy na długie lata cały naturalny ekosystem wodny (śmieci, zanęta itd. itp.) A gdzie tu mówić o edukacji...
Oj ten Zenek, zamroził sobie rybkę i nie wiedział, że aż taką popularność osiągnie dzięki temu
To nie jest do końca tak. Bo zamrażary powoli mrożą połowę ładunku, coraz trudnie o rybę, i Zenon dobrze o tym wie, dlatego kupił maszynkę do mielenia, teraz klopsy i mielone sa już stałym punktem w jadłospisie
Wędkarze widzą, że jest gorzej. Bunt ludzi z Pisza to nie jest przypadek wcale - coraz słabsze wyniki zmusiły ich do reakcji, bo płacą coraz więcej a łowią coraz mniej. Wędkarze w innych rejonach tez myślą o tym jak tutaj nie płącić za wody PZW, myślę, ze na wsiach wielu rozpatruje łowienie bez zezwoleń. Samo PZW tez musi się liczyć z masowym odpływem członków. Póki co łatają dziury w budżecie rybactwem na Mazurach, ale skoro WW przynosi straty a ludzi ubywa, jednocześnie rośnie liczba płacących połowę składki (emeryci i renciści) - to reformy są nieodzowne.
Póki co wędkarze w Polsce nie widzą alternatywy. Mam nadzieję, że zobaczą wkrótce jakąś