Zdjęcie pochodzi z "towarzyskiego pojedynku" między 2 zawodnikami na łowisku Maślanka, na którym na codzień obowiązuje bezwzględny nakaz wypuszczania ryb do wody od razu po ich złowieniu. Oczywiście nie dotyczy to zawodów, które na tej wodzie odbywają się niemal co tydzień, ewentualnie kręcenia filmów lub właśnie takich treningów gdy 2 panów chciało się sprawdzić i uzyskali na to zgodę właściela, a nie jest to zbyt częste. Zaryzykuję tezę, jestem w zasadzie pewny, że ryby nie były trzymane w 1 siatce w czasie łowienia, bo zwyczajnie by się w nich nie pomieściły (z opisu wynika że złowili we 2 blisko 150kg ryb i to co widać to wynik tylko 1 z nich), zostały tak ułożone do zdjęcia i z całą pewnością martwe nie są, a właściciel doskonale o tym wie i dla niego to tak na prawdę reklama, że na skraju wiosny na jego łowisku padają wyniki po 80kg na 1 wędkę w 6h łowienia.
Zgadzam się z oczywiście z wami, że zrobiono to tylko w celu pochwalenia się i że więcej z tego złego niż dobrego. Na pewno sporo ryb zapoznało się bliżej z trawą, wszystkie były w mocnym ścisku i wzajemnie się kaleczył czego nie pochwalam. Uważam że to po prostu zbędne, nie tylko w czasie zwykłego wędkowania, ale również w czasie zawodów