Dzisiejszy wypad nad wodę zakończył się oberwaniem chmury i burzą, która przyszła w 5 minut po rozrobieniu zanęty. A ja bez środku transportu, siedziałem dobre 30 minut w przemakającej przeciwdeszczcówce, czekając aż przejdzie. Także już suszę się w domu i mam nadzieję, że jutro pogoda dopisze.
A miało przejść bokiem ;/