Ładny lechol Czarek. Ostap dziś ryby brały dopiero od 9.30
U mnie dziś tak było. Przez pierwsze 3 godziny zero brań nawet wskazań nie było. Już myślałem, że zejdę na zero,nic nie działało. Po trzech godzinach doszedłem do wniosku, że zwijam spławikówkę i wyciągam feedera żeby zobaczyć, czy dalej od brzegu coś się dzieje. Okazało się to dobrym posunięciem po 30 może 40 minutach zameldował się pierwszy karp
Hit na dziś pikantna od SB. Na pickera obłowiłem dziś całą mała zatoczkę, gdzie zwykle ryba bardzo dobrze żeruje i nic poza dwoma karasiami
Łącznie złowiłem na feedera 6 karpi największy miał 5,9kg. Dawno nie miałem tak dobrego wyniku w tak krótkim czasie. Niestety o 11.30 musiałem się zwijać. Liczyłem, że dziś znów złowię na spławik jakiegoś lina jednak nie było mi dane
Widać już, że ryba nie żeruje tak dobrze od rana. Rozkręca się dopiero jak robi się cieplej. Znów potwierdziło się u mnie to że jak ciśnienie mocno rośnie to karaś bierze dużo gorzej
i bardzo dobrze bo czasem to jest tak natrętny, że łowić się nie da
Edit Dziś złowiłem karpia z biżuterią (wielki złoty hak z kawałkiem sznurka od prania), karp pewnie się ucieszył, że pozbył się tego żelastwa