Ładnie połowione, Arek i dfq!
Dzisiaj wreszcie wyruszyłem na testy na wodę stojącą, na Old Lake. W programie był test podajnika Guru Hybrid, z amortyzatorem, do któego dawałem torebki PVA, z pelletami głównie - kontra Metoda Preston i zestaw z koszykiem.
Old Lake to łowisko z dużą ilością leszcza, idealne na takie doświadczenia. Jako, że rano było tylko 7 stopni, ryba nie żeruje juz mocno, więc jest to idealny czas na testy.
Zadziwiające były wyniki... Na 50 metrach był Hybrid, na 35 zaś Metoda. 4 godziny łowienia i 5 ryb na Hybridzie i 3 na Metodzie! Po jednym braniu zmarnowanym. Tak więc o dziwo PVA nie przeszkadzało wcale rybom. Po 14 tej łowiłem na 50 metrach zestawem z koszyczkiem, i na 35 podajnikiem Guru. I tutaj pewny byłem zwycięstwa koszyka a tymczasem... 7 ryb na Guru i 6 na zestaw z koszykiem!
Ogólnie użycie podajnika Guru w takiej kompozycji ma wiele zalet. Można używac różnych przynęt, które nie wchodzą w grę przy Metodzie (dendrobena, białe żywe), do siatki PVA natomiast można dać zarówno miks 50/50, jak też ziarna czy same pellety. W ten sposób można łowić na większych głębokościach lub używać ziaren i dużych pelletów, czego nie da się z Metodą. Jest to tez idealna rzecz na zimowe gruntowanie, gdzie zamiast koszyka lub ciężarka i zestawu z przyponem, można użyć podajnika metodowego. Na pewno warto pociągnąć temat.
Ogólnie wpadło 21 leszczy od 40+ do 50+ cm. Brały bardzo dziwnie, w odstępach co kilkanaście minut, nie można było utrzymać stada i mieć szybkich brań. Najwidoczniej płoszyły się szybko. Metoda była najsłabsza, o dziwo... Ale mam już fajna opcję na nocki - podajnik Guru z kiełbaskami PVA to idealne połączenie!
Podajnik z kiełbaską i przynętą. Można używać praktycznie wszystkiego!