Nie płacz, że poszły w krzaki, ciesz się, że się zahaczyły.
, Brawo dla zanęty
Na takie ryby żyłka/ przypon 0,22/0,20 to trochę mało. Ja daję 0,26/0,22. Ale sam wiążę przypony z żyłki, której wytrzymałość sprawdzam, sprawdzam również zawsze wytrzymałość zawiązanego przyponu. Chyba z 15% pęka poniżej założonej wytrzymałości i wtedy wiążę ponownie. Gotowce tez lubią się zleżeć. Czasem w teście z wagą wędkarską pękają przy bardzo niskich wartościach.
Żyłkę 0,28 do pickera uważam za przesadę ale jeśli podajnik leci, gdzie trzeba to czemu nie. Mój picker przy 1 kg obciążenia gnie się już po rękojeść, więc żyłkę 0,23 - 0,26 uważam za odpowiednią. Nigdy nie zdarzyło mi się złamać wędki na rybie.
Nie uważam, że dość mocnym feederem nie można powstrzymać ucieczki ryby w krzaki, często brak odpowiedniej reakcji wędkarza wynika z obawy o wytrzymałość wędki lub zestawu. Jak pisałem, kija ne wędce nigdy nie złamałem a gdyby się tak stało, to bym go nie żałował. A jeśli zestaw - żyłka, przypon, haczyk, rybi pysk są zbyt słabe, to twarda karpiowa pała na takim zestawie nie pomoże.
Wtedy pozostaje typowo mocny zestaw karpiowy, od wędki, żyłki głównej, przyponu, po wielki mocny hak. Pytanie, czy na taki zestaw ryba równie chętnie weźmie?