Na początku mojej metodowej przygody też poszedłem na żywioł, teraz już bym tak nie zrobił
Dokładnie się nie przyjrzałem, ale kątem oka już widać, że masz "te same" przynęty różnych producentów.
Uwierz, że nie są Ci potrzebne ananasowe przynęty, tudzież tutti- frutti od 3 producentów
Przykładowe, ananasowe Dumbelsy Drennana zaspokajają większość potrzeb, masz mniejsze i większe, można przewiercić lub założyć na gumkę. Do tego tutti frutti i jakiś śmierdziel.
Waftersy to dobry wybór, zwłaszcza mix kolorów.
Pelety O's na pewno kiełbasa i ser/czosnek, inne mi się nie sprawdziły, ale może zależy od łowisk.
Jeśli cierpisz na nadmiar gotówki, to kup Lavę czy Goo w adekwatnych do przynęt "smakach" (chociaż to nie reguła).
Weź kilka rodzajów zanęty więcej do przetestowania (w sensie koloru i aromatu), kilka rodzai peletów zanętowych.
Haki też brałbym w kilku rozmiarach, najlepiej z push stopem, bo pasują do "wszystkiego".
Budżet i tak wyczerpiesz, a nie będziesz miał pudła przynęt, z których i tak najczęściej będziesz używał 5-ciu, 6-ciu
Co do podajników, to nie wiem. Ja brałbym jeden rodzaj póki co, a później ewentualnie "szukał" dalej.